• Nie Znaleziono Wyników

Express Kujawski 1939.01.08/09, R. 17, nr 6

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Kujawski 1939.01.08/09, R. 17, nr 6"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Ib B R O k X W I Włoclaweft, niedziela - poniedziałek 8-8 stycznia 1939 r.

R I O A K W Ł O C Ł I

B r z e s k a

A D M I N I S T ...

P r z e d m ie js k a 2 0

T e le f o n M s 1 1 -0 0

stress Kujawski

w a ru n k i p re n u m e ra ty:

ui aędfllków, urzędników •marytowanyoh. policji I robotników zł. 1 —

fo n ii n ó lf lf f o ń ' ^ * » o t o w k t a k 1S p. m m l Oftoaaaeto la a U M M a a a ^ V K U y Us1 U >aK I1 « prxM I, 2, 3 , i , 5 a s p a ft, d r o fc M 13 f r e m y m w y r a * . T e r a r in y

druku m o p ą b y ć p n a s A & n łs t e t r M ję a a U o a ia M d e w a ia la ,

Wywczasy pracownicze

Poznań, 7. 1.PONMLKJIHGFEDCBA

A by zachow ać jak najdłużej pełną zdolność do intensyw nej p racy — każdy człow iek pracujący w inien przynajm niej raz w ro k u gruntow nie w ypocząć. Z te­

go założenia w ychodząc w spółczesne ustaw odaw stw o społeczne daje p raco­

w nikom praw o do płatnego urlopu w y­

poczynkow ego. A le nie daje im m ożno­

ści należytego w ykorzystania tego urlo­

pu.

P racow nicy w P olsce korzystający z ustaw ow ego urlopu w ypoczynkow ego naogół przepędzają go w środow iskach, w których źyją stale, z reguły w w aru n­

kach, w których nabranie now ych sił do pracy jest niem ożliw e. S tosunkow o nie w ielu w yjeżdża na w ieś, do k rew ­ nych i znajom ych. Z resztą znaczna część pracow ników otrzym uje urlop w okresie, kiedy p o b y t na w si nie należy do przyjem ności. A tylko nieliczni lepiej sytuow ani m ogą sobie pozw olić na w y­

jazd w góry, lub — latem — n ad m orze na w łasny koszt.

W niektórych państw ach organizuje się w yw czasy pracow nicze na w ielką skalę. N iem iecka „K raft durch F reu d e"

zapew nia robotnikom niem ieckim nie- tylko m ożność należytego w y k o rzy sta­

nia urlopu w ypoczynkow ego, lecz tak ­ że w olnych po p racy godzin w ieczor­

nych. W e F rancji niem al w szyscy lu­

dzie p racy przepędzają sw e urlopy na w si, w górach, nad m orzem , lub w po- dróźach krajoznaw czych.

R ów nież w P olsce od kilku lat U bez- Ł p ieczaln ie i organizacje społeczne orga- nizują obozy w ypoczynkow e. A kcją W kieruje C entralne B iuro W yw czasów V w W arszaw ie. A kcja ta jednak dotych-

■ czas obejm ow ała stosunkow o znikom ą H ilość pracow ników . W roku bieżącym H po raz pierw szy w yjazdy urlopow e m ają

m ieć ch arak ter m asow y.

P o raz pierw szy też udzielił tej ak ­ cji sw ego poparcia zorganizow any p rze­

m ysł. N arazie — o ile w iadom o — tylko przem ysł w łókienniczy. Z inicjatyw y Z w iązku P rzem ysłu W łókienniczego w szystkie pow ażniejsze firm y łódzkie ugodziły się sfinansow ać w yjazdy urlo­

pow e sw ych robotników . N ie będzie to darow izna: kw oty w yłożone przez po­

szczególne firm y b ęd ą p o trącan e ro b o t­

nikom , ale w niew ielkich ratach tygod­

niow ych, rozłożonych na dłuższy okres czasu. P rzem ysł łódzki liczy się z m oż­

liw ością, że straci część sum w yłożo­

nych na ten cel, gdyż nie w szyscy ro ­ botnicy b ęd ą m ogli spłacić te pożyczki.

P rzew iduje się w yjazd 30.000 ro b o tn i­

ków łódzkich kosztem około m iliona złotych. C zyli koszt w yjazdu jednej oso­

b y w yniesie około 30 zł. N iew ątpliw ie w arto pośw ięcić tak ą kw otę n a p o rato­

w anie zdrow ia i n ab ran ie now ych sił w dobrze zorganizow anym obozie w ypo­

czynkow ym w górach, nad m orzem , lub kład jednym z naszych pięknych jezior,

Jednorazow y tak i w y d atek byłby dla w iększości pracow ników niem ożliw y, natom iast nie odczują go zbytnio, sp ła­

cając po p arę złotych tygodniow o. T o też — jak donosi p rasa — robotnicy łódzcy m asow o zapisują się w m iejsco­

w ej ekspozyturze B iura W yw czasów

R obotniczych.

Z a przykładem Ł odzi pójść pow inny inne m iasta. W ierzym y, że w ich rzę­

dzie znajdzie się rów nież P oznań. W ie­

rzym y, że przem ysł w ielkopolski udzieli akcji organizow ania w yw czasów p raco ­ w niczych pom ocy conajm niej takiej sa­

m ej, jak przem ysł łódzki. L eży to ró w ­ nież w jego interesie. P racow ać ochoczo i w ydajnie m oże tylko pracow nik zd ro­

w y i zadow olony posiadający pełnię sił i radość życia. A to w łaśnie da m u nale­

życie spędzony urlop w ypoczynkow y.

J. Z ag.

Ruś Podkarpacka ogniskiem niepokoju

Wojska czeskie wtargnęły na terytorium Węgier

Krwawe walki na przedmieściach Munkacza

B udapeszt, 7. 1. (A TE) W godzinach po południow ych otrzym a­

no tu w iadom ość o ataku przeprow adzonym przez oddziały ks. W ołoszyna oraz regular nych w ojsk czeskich na M unkacs.

O godz. 3,30 nad ranem czołgi i sam o­

chody pancerne z załogą złożoną z żołnie­

rzy czeskich oraz oddziały rządu W ołoszy­

na przekroczyły granicę w ęgierską koło gm iny w ęgierskiej O roszvar i posunęły się w głąb terytorium w ęgierskiego, zajm ując tę w ieś. N apastnicy zatrzym ali się w odle­

głości 200 m od przedm ieść m iasta M un­

kacs.

Zaskoczona niespodziew anym atakiem w ęgierska straż graniczna otw orzyła ogień.

Czesi i bojów karze ukraińscy opuścili sa­

m ochody pancerne i czołgi i zajęli pozycję, otw ierając ogień z karabinów m aszynow ych na W ęgrów . Żandarm i, policjanci i straż graniczna w ęgierska staw iali zacięty opór, przy czym otoczyli oni jedno z czeskich aut pancernych.

O godz. 5-ej Czesi rozpoczęli bom bardo­

w anie M unkcsa artylerią. Trafione zostały pociskam i artyleryjskim i teatr m iejski, ho­

tel „O sillay", kino oraz kilka dom ów pry­

w atnych. W m iędzyczasie nadciągnęły re­

gularne w ojska w ęgierskie, które przyłą­

czyły się do akcji bojow ej w ęgierskiej stra­

ży granicznej.

M U N KA CZ PO D O G N IEM B udapeszt, 7. 1, (A TE) W edług doniesień ze źródeł w ęgierskich, w ataku na M unkacz biorą udział ze strony czeskiej 34 oraz 4-ty pułk piechoty. W ę­

grzy zdobyli jeden czołg, jeden m iotacz o- gnia oraz 1 karabin m aszynow y. W zięto rów nież do niew oli kilku żołnierzy czes­

kich, którzy zeznali, że pierw sza kom pania 4-go pułku piechoty otrzym ała rozkaz zaję­

cia m iejscow ości pogranicznej O roszvar na terytorium w ęgierskim.

Zdołano ustalić, że członkow ie oddzia­

łów W ołoszyna jeszcze w czorajszego w ie­

czora przeszli w przebraniu na stronę w ę­

gierską i przyczynili odpow iednie przygoto­

w ania do ataku na M unkacz. O godz. 9 ra­

no ogień z karabinów m aszynow ych oraz dział trw ał nadal, przy czym słyszano po stronie w ęgierskiej częste w ybuchy grana­

tów i bom b. N ajw iększe nasilenie przy­

brał o godz. 10-ej.

W edług ostatnich w iadom ości otrzym a­

nych tu z M unkacza, w alki regularnych w ojsk czeskich i oddziałów rządu W ołoszy­

na z w ojskam i w ęgierskim i trw ają nadal, O godz. 14-tej artyleria czeska ponow nie o- tw orzyła ogień na M unkacz.

W w alkach biorą rów nież udział ofice­

row ie w ęgierscy, członkow ie kom isji kar­

tograficznej zajętej przeprow adzeniem linii dem arkacyjnej pom iędzy W ęgram i a R usią Podkarpacką.

N IEUD A ŁE ZA SK O CZEN IE B udapeszt, 7. 1. (A TE) W tutejszych kołach politycznych przy­

puszczają w zw iązku z atakiem na M un­

kacz, źe napastnicy, przeprow adzając sw ą agresję w dzień w ilii (w edług obrządku grecko-katolickiego) usiłow ali w ykorzystać fakt, źe adm inistracja w ojskow a w ęgierska w M unkaczu została w łaśnie zastąpiona przez w ładze cyw ilne. N apastnicy spodzie­

w ali się ,źe uda im się zaskoczyć W ęgrów i zająć M unkacz.

O STRZELA NIE PA RLA M EN TARIU SZY B udapeszt, 7. 1. (A TE) D w aj oficerow ie czescy pułkow nik i m a­

jor, zw rócili się do w ładz w ęgierskich z prośbą o w yznaczenie przedstaw icieli, z którym i by m ogli om ów ić sytuację.

N a spotkanie w ydelegow ano ze strony w ęgierskiej płk. Szenistvay'ego oraz staro­

stę D udińskiego. D elegaci w ęgierscy, uda­

jąc się sam ochodem na spotkanie z ofice­

ram i czeskim i, zostali z karabinów m aszy­

now ych ostrzelani przez Czechów , przy czym jeden z nich m ianow icie starosta D u- diński został ranny.

Protest Węgier w Pradze

STRATY

B udapeszt, 7. 1. (A TE) W edług w iadom ości ze źródeł w ęgier­

skich dotychczasow e straty po stronie w ę­

gierskiej w ynoszą 4-cłi zabitych oficerów oraz 5-ciu żołnierzy. Po stronie czeskiej po liczono 5-ciu zabitych żołnierzy, jednakże liczba ta nie jest definityw na, albow iem Cze si oraz żołnierze rządu W ołoszyna usunęli sw ych zabitych z pola w alki.

Praga, 7. 1. (A TE) W ęgierski charge d'affaires w ręczył w czo raj o godz. 17-ej utrzym aną w ostrym tonie notę protestacyjną przeciw ko atakowi na M unkacz podjętem u w czoraj w godzinach rannych przez czesko - słow ackie oddziały regularne oras przez ochotnicze oddziały rządu ks. W ołoszyna. Rząd w ęgierski za­

znacza z naciskiem , że uchyla się od w szel kiej odpow iedzialności za konsekw encje, m ogące w yniknąć z pow yższych w ydarzeń.

Dalsze sukcesy gen. Franco

na froncie Katalońskim

Salamanka, 7:1. (A TE).

K om unikat narodow ej kw atery głów nej donosi o dalszych sukcesach w ojsk gen.

Franco w ofensyw ie katalońskiej. W ojska narodow e zajęły znaczny pas terytorialny, na którym znajdują się w ażne m iejscow o­

ści, jak A rtesa del Segre, A lbi i Borias oraz szereg innych. W zięto do niew oli ponad 1200 jeńców , w tym kilku w yższych kom i­

sarzy politycznych. Prócz tego w ojska na­

rodow e zdobyły znaczną ilość m ateriału

w ojennego oraz sprzętu.

N a odcinku frontow ym G andjuela w oj­

ska republikańskie zaatakow ały straże przednie w ojsk narodow ych, zostały jednak ze znacznym i stratam i odparte.

D ziałalność lotnictw a narodow ego była dość ożyw iona. Sam oloty narodow e bom ­ bardow ały dw orce kolejow e w Torro del Em bara, Tarragonie, C astel de Fels oraz w Barcelonie. W czasie w alk pow ietrznych zestrzelony został 1 sam olot republikański.

Rząd w ęgierski pow iadom ił natychm iast o napadzie na M unkacz posłów N iem iec i W łoch w Budapeszcie.

M inister spraw zagranicznych Chvalkov sky przyjął charge d'affaire w ęgierskiego, który m u przedłożył notę sw ego rządu, w której rząd w ęgierski czyni rząd czecho-sło w acki odpow iedzialny za w ypadki w M un­

kaczu.

M in. C hvalkovsky ośw iadczył, źe nie po siada jeszcze kom pletnego obrazu tych w y­

padków , nie otrzym ał bow iem dotychczas jeszcze szczegółow ego raportu, źe jednakże oficerow ie czecho-słow accy w eszli w kon­

takt z oficeram i w ęgierskim i celem utw o­

rzenia m ieszanej kom isji w ęgiersko-czecho- słow ackiej dla uregulow ania tej spraw y.

RU Ś O G N ISK IEM K O M PLIK A CY J B udapeszt, 7. 1. (A TE) A tak czeski na M unkacz w yw ołał bar­

dzo duże w rażenie w tutejszych kołach po­

litycznych. K oła te podkreślają, źe Ruś Podkarpacka stała się obecnie niebezpiecz nym ogniskiem kom plikacji m iędzynarodo­

w ych. W rzenie to jest tym silniejsze, źe dzisiejsze w alki czesko-w ęgierskie toczyły się stosunkow o nie daleko od granicy ru­

m uńskiej i to w okolicy w ęzła kom unika­

cyjnego łączącego Rum unię z Zachodem .

(2)

9fr. 2 N ied ziela, d n ia 8 styczn ia 1939 r. N r. »

P o w izy cie w B e r c h te sg a d e n

O lb rzy m ie z a in te r e so w a n ie p ra sy fra n cu sk iej

P aryż, 7. 1. (P A T )

S p otk an ie m inistra B eck a z k an clerzemHGFEDCBA

H itlerem w yw ołuje coraz głęb sze zain tere­

sow an ie p rasy p arysk iej, k t ó r a w s z e lk i m i s p o s o b a m i s ta r a s ię d o c i e c , j a k i e b yły te­

m aty rozm ów , p row ad zon ych w B erchtes­

gad en.

W s z y s t k i e n ie m a l d z i e n n i k i p r a w i e j e ­ d n o m y ś l n i e p o d k r e ś l a ją n iezw yk le u roczy ­ ste p rzyjęcie, zgotow an e m in. B eck ow i, k t ó r e w s w o ic h f o r m a c h p r o to k o la r n y c h p r z e ­ k r o c z y ł o o w i e l e p r z y j ę c i a , z g o t o w a n e p r e ­ m i e r o w i C h a m b e r l a i n o w i i p r e m , D a l a d i e - r o w i w N ie m c z e c h ,

■ N a ł a m a c h „ O e u v r e M p . T a b o u is z a ­ m i e s z c z a , j a k z w y k l e , s z e r e g f a n t a s t y ­ c z n y c h w i a d o m o ś c i . P o z a t y m p . T a b o -

Z w yw czasów m in istra B eck a P . m i n is t e r B e ó k w t o w a r z y s t w ie a m b a ­ sad ora R . P . w R z y m ie g e n . W i e n i a w y D ł u ­ g o s z o w s k ie g o , n a s ło n e c z n y c h t a r a s a c h w

M o n a c o .

u is , p r z y p i s u j ą c r o z m o w o m w B e r c h te s g a ­ d e n w i e l k ie z n a c z e n i e , w y r a ż a p r z y p u - s z c ż e n i e , ż e k an clerz H itler i m in ister B eck zd ołali osiągn ąć p orozu m ien ie.

O m a w i a j ą c s y t u a c j ę e u r o p e j s k ą , p . T a b o ­ u i s d a j e w y r a z p r z e k o n a n iu , ż e N ie m c y p o ­ p r ą r e w i n d y k a c je w ł o s k i e w o b e c F r a n c j i , w y s u w a j ą c z e s w e j s t r o r i y p o s t u l a t y k o l o ­ n i a ln e .

S t o j ą c e n a r ó ż n y c h s k r z y d ł a c h o p in ii p u b l ic z n e j d z i e n n i k i w y k o r z y s t u j ą s p o t k a ­ n i e w B e r c h t e s g a d e n d l a p o d j ę c i a p e w n y c h a t a k ó w n a d y p l o m a c ję f r a n c u s k ą .

W R Z Y M IE O W IZ Y C IE R zym , 7. 1. (P A T ) O p in ia w ł o s k a p o ś w i ę c a w i e l e u w a g i S p o tk a n iu m in . B e c k a z k a n c l e r z e m H i t l e ­ r e m w B e r c h t e s g a d e n , P r a s a z a jm u je w o ­ b e c te g o s p o t k a n i a s t a n o w i s k o b a r d z o p rzy ch yln e i p r z y ta c z a g ło s y d z i e n n i k ó w n i e ­ m i e c k i c h , s t w i e r d z a j ą c e , ż e r o z m o w a j e s t n ow ym p otw ierd zen iem d obrych stosu nk ów p om ięd zy W arszaw ą a B erlin em .

A g e n c j a S t e f a n i i, p o d k r e ś l a ją c d o n i o ­ s ł o ś ć r o z m ó w , o d b y t y c h w B e r c h t e s g a d e n , p r z e w i d u j e , ż e r o z m o w y t e p o z w o l i ł y n a zb ad an ie w szystk ich zagad nień , in teresują­

cych P olskę i N iem cy.

Z A IN T E R E S O W A N IE L O N D Y N U ... L on dyn , 7. 1. (P A T ) S p o t k a n i e m in . B e c k a z k a n c l e r z e m H i t­

lerem w B e r c h t e s g a d e n w y w o ł a ł o w p r a s i e l o n d y ń s k i e j ogrom n e zain teresow an ie D z ie ń n i k i c z y n i ą n a j r o z m a i t s z e d o m y s ły c o d o t e m a t u r o z m ó w , j a k i c o d o p r z e b i e g u k o n ­ w e r s a c j i m i ę d z y o b u m ę ż a m i s t a n u .

„ T im e s ” w d e p e s z y s w e g o m o n a c h i js k i e ­ g o k o r e s p o n d e n t a p i s z e , ż e r o z m o w a p o s i a ­ d a ł a c h a r a k t e r w y c z e r p u j ą c y i ż e w szy st­

k ie głów n e zagad n ienia stosu n ków p olsko- n iem ieck ich zostały om ów ion e. T e n ż e d z ie ń n i k n a in n y m m ie js c u w y r a ż a p o g l ą d , ż e w i ż y t a m i n is t r a B e c k a n i e o z n a c z a ż a d n e g o z w r o t u w s t a n o w i s k u P o l s k i a n i t e ż z m i a ­ n y k i e r u n k u p o l s k ie j p o l i t y k i .

L ic z n e d o n i e s ie n i a i n o t a t k i n a t e m a t s p o t k a n i a w B e r c h te s g a d e n z a m ie s z c z a j ą r ó w n i e ż „D aily T elegraph ”, „M anch ester G u ard ian”, „N ew s C h ron icie”, „D aily H e­

rald”, „D aily M ail”, „D aily E xp ress”,

„S tar” i „E ven ing S tand ard ”. W i ę k s z o ś ć t y c h d o n i e s i e ń m a j e d n a k ż e c h a r a k t e r c a ł ­ k o w i c ie f a n t a s t y c z n y .

K O N T Y N U O W A N IE R O Z M Ó W M on ach iu m , 7. 1. (P A T ) P rzebyw ający w M on ach ium m inister S praw zagran iczn ych B eck zw ied ził w czo­

raj w p ołu d nie w raz z m in istrem sp raw za­

gran icznych R zeszy von R ib ben trop em dom sztu k i n iem ieck iej, gd zie też w sp óln ie sp o­

żyli śniad an ie.

P o p ołud niu w h otelu „C zterech p ór ro­

k u” od b yła się rozm ow a p om iędzy von R ib b en trop em a m in. B eck iem ,

O god z. 19,30 m inister sp r. zagr. R zeszy w yd ał n a cześć gościa p olsk iego w h otelu

„C ztery p ór rok u” ob iad , w k tórym w zięli

D o R zy m u p rzez P a ry ż

O ficja ln y p ro g ra m w izy ty g o śc i a n g ie lsk ic h w R zy m ie

L on dyn , 7. 1. (A T E ).

W p i ą t e k p o p o ł u d n i u z o s ta ł o g ło s z o n y oficjaln y p rogram w izyty p rem iera C h am ­ b erlain a i lorda H alifaxa w R zym ie.

W m y ś l t e g o p r o g r a m u m in istrow ie za­

trzym ają się 2 god zin y w P aryżu i od b ęd ą n arad y z p rem ierem D aladier i m in istrem sp raw , zagr. B on n efem . P r e m i e r C h a m b e r ­ l a in i l o r d H a l i f a x p r z y b ę d ą d o R z y m u w środ ę d n ia 11 styczn ia br, p o p o ł u d n i u i z a tr z y m a j ą s ię w w illi „ M a d a m a ” . T e g o s a m e g o d n i a w i e c z o r e m o d b ę d z i e s i ę b an­

k iet w yd an y n a cześć gości b rytyjsk ich p rzez M u ssolin iego w p ałacu W en eck im .

W c z w a r t e k d n i a 1 2 b m . m i n i s t r o w i e a n g i e l s c y p o z ł o ż e n i u w i e ń c ó w w P a n te o n i e

W ja k ie j sp ra w ie in terw en io w a ł

a m b a sa d o r U .S .A . u M u sso lin ieg o ?

d opu ścił d o m asow ej k olon izacji u chod źców żyd ow sk ich w A b isyn ii. W d r u g im p u n k c ie R o o s e v e l t z w r a c a s i ę d o M u s s o lin ie g o z p r o ś b ą , ab y p odjął się in terw en cji u k an cle­

rza H itlera, c e l e m u z y s k a n ia d l a u c h o d ź ­ c ó w ż y d o w s k i c h z N ie m ie c l e p s z y c h w a r u n k ó w p r z y o p u s z c z a n i u N ię m ie c , z w ł a s z c z a j e ż e li c h o d z i o w y w i e z i e n i e k a p i ta ł ó w i d o ­ b y t k u .

W p ierw szej sp raw ie M u ssolin i d ać m iał od pow ied ź od m ow n ą, co d o drugiej zaś u - d zielić m iał ob ietnicy zw rócen ia się do H it­

lera.

L on dyn , 7. 1. (PA T ) K o r e s p o n d e n t P A T d o w i a d u j e s i ę s z c z e g ó ł ó w w i z y t y ,ja k ą t r z y d n i t e m u a m b a s a d o r a m e r y k a ń s k i w R z y m i e P h i li p p s z ł o ż y ł z p o l e c e n i a . R o o s e v e l ta M u s s o l i n ie m u . W t o ­ k u t e j w i z y t y P h il ip p s d o r ę c z y ł M u s s o l i n i e ­ m u m e m o r i a ł R o o s e v e l ta o m a w i a j ą c y s p r a w y u c h o d ź c ó w ż y d o w s k i c h z N ie m ie c .

M e m o r i a ł s k ł a d a s ię z d w óch p u nk tów . W y ł u s z c z a ją c , c o i n n e k r a j e g o t o w e s ą u - c z y n ić d l a o s ie d l e n ia t y c h u c h o d ź c ó w , p re­

zyd ent R oosevelt w zyw a M u ssoliniego, ab y p rzyczyn ił się d o załatw ien ia tej sp raw y i

„ M erk u ry u sz44 c o fa za rzu ty

K atow ice, 7. 1.

W d n iu 4 b m . p r z e d s ą d e m k a t o w i c k i m o d b y ła s ię r o z p r a w a z o s k a r ż e n i a p r y w a t ­ n e g o a d w . M i e c z y s ł a w a C h m ie l e w s k i e g o p r z e c i w k o r e d a k t o r o m i w y d a w c o m c z a s o ­ p i s m a „ M e r k u r y u s z P o l s k i O r d y n a r y j n y " , k t ó r y s z e r e g t y g o d n i t e m u o s tr o z a a t a k o w a ł s k a r ż ą c e g o .

N a w s tę p i e r o z p r a w y a d w o k a t J o d z e -

O p in ia p ik . Ł in d b erg h a

o sta n ie lo tn ictw a n ie m ie c k ie g o

L on d yn , 7. 1. (A T E ).

P r a s a a n g i e l s k a d o n o s i o s e n s a c y j n y m s p r a w o z d a n i u j a k i e p ł k . L i n d b e r g h z ł o ż y ł r z o k o m o w e W a s z y n g t o n i e n a t e m a t s w y c h o b s e r w a c y j , d o t y c z ą c y c h s ta n u l o t n ic t w a n i e m ie c k i e g o . W s p r a w o z d a n i u t y m L i n d ­ b e r g h m i a ł r z e k o m o o ś w i a d c z y ć , ż e N iem cy m ają d ziś p rym at w p ow ietrzu t a k j a k A n ­ g lia n a m o r z u . Z w ła s z c z a m e t o d y e k s p e r y ­ m e n t a l n e s to s o w a n e p r z e z n i e m i e c k i p r z e ­ m y s ł l o t n i c z y w y d a ł y s ię L i n d b e r g h o w i

P o w izy cie

p r e m ie r D a la d ie r

P aryż, 7. 1. (A T E ) P o w y je ź d z ić z B iz e r ty , p rem ier D aia- d ier*p rzyb ył w p iątek przed p ołud n iem na p ok ład zie k rążow n ika „F och” do A lgieru- N a p r z y s t a n i z g r o m a d z i li s ię , c e le m p r z y w it a n i a p r e m i e r a , p r z e d s ta w i c ie l e w ł a d z c y w i ln y c h f r a n c u s k ic h o r a z g e n e r a - l i c ji z g e n e r a ln y m g u b e r n a t o r e m A l g i e r u L e b e a u o r a z , p r z y b y ł y m s p e c j a ln i e s a m o ­ lo te m g e n e r a l n y m r e z y d e n te m M a r o k k a , g e n . N o g u e s n a c z e le .

u dział am b asad or R . P . w B erlin ie L ip sk i, szef gab inetu m inistra spr. zagr. hr. Ł u­

b ieńsk i, n am iestn ik R zeszy gen . von E p p , n ad b urm istrz F ieh ler, am b asad or n iem ieck i w W arszaw ie von M oltke, szef p rotok ółu von D oern berg oraz otoczen ie obu m in i­

strów .

P o b an k iecie p . m inister B eck w raz z to w arzyszącym i m u osob am i op u ścił M on a­

ch iu m .

i n a g r o b i e N i e z n a n e g o Ż o łn ie r z a , b ę d ą p rzyjęci w god zinach p rzed p ołu d n iow ych p rzez k róla W ik tora E m an u ela H I.

W i e c z o r e m m i n is t e r s p r a w z a g r . h r . C i a n o w y d a b a n k ie t n a c z e ś ć g o ś c i b r y t y j­

s k ic h ,

W p i ą t e k d n i a 1 3 b m . C h a m b e r l a i n i l o r d H a l if a x b ę d ą p r z y j ę c i na sp ecjaln ej au d ien cji u O jca św ., p o c z y m o d b ę d z i e s ię ś n i a d a n i e w p o s e l s t w i e a n g ie l s k i m w W a t y k a n i e , a w i e c z o r e m t e g o ż d n i a b a n k ie t w a m b a s a ­ d z ie a n g i e l s k i e j p r z y K w ir y n a l e .

L o r d H a l i f a x o p u ś c i R z y m w s o b o tę r a ­ n o , u d a j ą c s ię n a s e s j ę R a d y L ig i, z a ś C ham b erlain zab aw i w R zym ie d o n ied zieli

w ic z z W a r s z a w y w im ie n iu o s k a r ż o n y c h r e d a k t o r ó w od w ołał w szystkie zarzu ty, p od n iesion e p rzeciw k o p . C h m ielew sk iem u, stw ierdzając, iż red akcja została w p row a ­ d zon a w b łąd p rzez osob y trzecie i red ak­

torzy w yrażają żal z p ow od u op u b lik ow a­

n ia n iepraw d ziw ych zarzu tów .

W z w i ą z k u z t y m o ś w ia d c z e n ie m , p o s t ę - p o w a n i e z o s t a ło u m o r z o n e .

p rzew yższać w szystk ie in n e zn ane m u d o­

tych czas m etod y.

L in d b e r g h p o d k r e ś l ił r ó w n i e ż , ż e N i e m ­ c y k ł a d ą s p e c j a l n y n a c i s k n a o s i ą g a n ie w i e l k i c h s z y b k o ś c i p r z e z s a m o l o t y r ó ż n y c h t y ­ p ó w .

S p r a w o z d a n i e m a s ię k o ń c z y ć ap elem sk ierow anym d o rząd u S tan ów Z jedn oczo­

n ych , ażeb y rozb u dow ał on lotnictw o am e­

ryk ań skie.

w A lg ierze

p o w ró cił d o k ra ju

0 g o d z . 1 '5 -e j o d b y ł a s ię n a r a d a w o js k o ­ w a p o m ię d z y p r e m i e r e m D a l a d i e r a t o w a ­ r z y s z ą c y m i m u o f i c e r a m i f r a n c u s k i e g o s z t a b u g e n e r a ln e g o , w k t ó r e j w z ię li u d z i a ł r ó ­ w n ie ż g u b e r n a t o r A lg ie r u i r e z y d e n t M a ­ r o k k a .

P r e m i e r D a l a d i e r o p u ś c ił A lg ie r w p i ą ­ te k w g o d z i n a c h w ie c z o r n y c h , u d a j ą c s ię d o T u lo n u .

Z A l g i e r u d o n o s z ą , ż e p r e m i e r D a l a d i e r w y g ło s ił p r z e m ó 'w ie n ie n a b a n k i e c ie w y d a -

D efilad a w ojsk ow a przed D aladierem w T u n isie

D e f ila d a w o j s k o w a b y ł a w s p a n i a ł ą r e w i ą f r a n c u s k i c h s i ł z b r o j n y c h w T u n is ie . n y m n a J e g o c z e ś ć p r z e z g u b e r n a t o r a g e ­ n e r a l n e g o w L e b e a u . W p r z e m ó w ie n i u ty m p r e m i e r s t r e ś c iw s z y w r a ż e n i a s w e j p o ­ d r ó ż y n < a K o r s y k ę i d o T u n i s u w y g ło s ił z d a n ie , ż e J m ię F ran cji zaczyn a się na ró­

w n inach F lan d ryjsk ich 1 rozciąga się do brzegów rzek i K ongo oraz sięga sw ym w p ływ em A zji”.

N a s tę p n i e s z e f r z ą d u p o d k r e ś li ł , ż e w razie p otrzeb y F ran cja n ie b ędzie w ah ała się w alczyć o sw ą w oln ość i w oln ość in ­ n ych n arod ów św iata. K r e w ż o ł n i e r z y f r a n ­ c u s k i c h p r z e l a n a p o d c z a s w o j n y ś w ia to w e j b y ł a p r z e l a n a r ó w n i e ż i d l a i n n y c h k r a ­ jó w . F ran cja p ragn ie p okoju z całym św iatem , w p r z e k o n a n i u , ż e w i e l k ie z a g a d ­ n i e n ia m i ę d z y n a r o d o w e m o g ą b y ć r o z s tr z y ­ g n ię te ś r o d k a m i p o k o jo w y m i, a n i e z a p o ­ m o c ą w o jn y .

J e d n a k ż e F r a n c j a n i e z a w a h a s ię p r z e d o f i a r a m i n a r z e c z p o k o ju .

(V k o ń c o w y m u s t ę p ie r w e g c p r z e m ó w ić n ia , p r e m ie r p o d k r e ś l ił z n a c i s k i e m , ż e F ran cja b ędzie b ron iła z całą en ergią j sta­

n ow czością sw ego im p eriu m .

M o w a p r e m ie r a D a l a d i e r s p o t k a ł a s ię z e n t u z j a s t y c z n y m p r z y j ę c i e m .

K o n tro fen sy w a w H iszp a n ii

P aryż, 7. 1. (A T E ).

W e d ł u g d o n ie s ie ń z S a la m a n k i , w o j s k a r e p u b l i k a ń s k i e p r z e s z ł y d o k o n t r o f e n s y w y n a f r o n c i e E s t r a m a d u r y . O d d z i a ły r e p u b li ­ k a ń s k ie d o k o n a ł y a t a k u n a l i n i e w o j s k n a ­ r o d o w y c h w o d l e g ł o ś c i 2 5 k m . n a p ó ł n o c o d C o r d o b y . N a o d c i n k u t y m t o c z ą s ię n i e z w y ­ k l e g w a ł t o w n e w a l k i

N a w iJ n o k r ęg u p o lity czn y m

Dnia 4 bm. odbyło się odroczone swe­ go czasu pełne posiedzenie zarządu o- kręgowego Stronnictwa Ludowego na Nałopolskę i Śląsk. W obradach wziął udział przybyły z Warszawy prezes N.

K. W . Maciej Rataj. Z przebiegu obrad

nie ogłoszono żadnego komunikatu.

Organizacja „Falangi” w Remberto­ wie pow(. warszawski) przeszła do Zw.

Młodej Polski. Odbyło się uroczyste promowanie na członków Z. M. P. oraz wręczenie znaczków organizacyjnych Z.

M. P.

Kierownik grodzki, kierownik oddzia­ łu, kierownik sekcji wiejskiej i sekretarz Narodowej Organizacji Radykalnej (Fa­

langa) w Toruniu zrobili to samo.

W numerze grudniowym „Rycerza Niepokalanej" w art. pt. „Wróg pol­ skiej wsi‘l pomówiono m. in. Uniwersy­ tet Wiejski w Nietężkowie o wychowy­

wanie w duchu bolszewicko - komsomoł skim. Wielkopolski Związek Młodzieży Wiejskiej, który jest właścicielem tego uniwersytetu, skierował sprawę na dro­ sądową. Proces odbędzie się w Są­

dzie Okręgowym w Warszawie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Samowola cara ' jego agentów, u-śród których naiwpływowszy jest Kardów, policmajster petersbursk:. niesie powszechne rozgoryczenie gdyż wszelkich niewygodnych ludzi wysyła się

ny Pierwszy Zjazd L.M.K. we Związku i członkiń Rodziny Rze- Włocławku, który niewątpliwie mieślniczej odbędzie się w lokalu zachęci jego uczestników do dal- •

Po zrealizowaniu tego- minimum w zakresie budownictwa, olbrzymia ilość szkół mieścić się będzie w budynkach

by mu powierzyć kfecz od kaaetiń stałowej, znajdującej się w Murka jego

stara się, by rozdźwięki te nie pociągnęły za sobą konsekwencyj w postaci usunięcia się od czynnej pracy grona tych działaczy.. Przez kilka dni bawił w

O rganom L ew iatana bardzo się nie podoba postulat R ady dom agający się przyznania pracow nikom udziału w za­.. rządzie

Smutna kobieta nie będzie się śmiała nawet z najweselszego kawału, jeśli nie będzie tego specjalnie chciała, U mężczyzn zaś jest tak, że potrafimy się śmiać w

gości, na końcu której, przy samej granicy Wystawy i na tle brzydkich zresztą fabryk, leżących już poza Wystawą, znajduje się ogromny pawilon rządu U.