• Nie Znaleziono Wyników

Taniec i rozmowa o nim, w której się to zamyka, skąd poszedł taniec, co są za owoce jego. A jeśliż się godzi człowiekowi krześcjańskiemu z białłemi głowami tańcować. 1563. Grodzisko w 4-ce k. 4. Erazm Gliczner

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Taniec i rozmowa o nim, w której się to zamyka, skąd poszedł taniec, co są za owoce jego. A jeśliż się godzi człowiekowi krześcjańskiemu z białłemi głowami tańcować. 1563. Grodzisko w 4-ce k. 4. Erazm Gliczner"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Grabowski

Taniec i rozmowa o nim, w której się

to zamyka, skąd poszedł taniec, co są

za owoce jego. A jeśliż się godzi

człowiekowi krześcjańskiemu z

białłemi głowami tańcować...

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 13/1/4, 363-367

(2)

Taniec i rozm ow a o nim, w której się to zamyka, skąd po­

szed ł taniec, co są za ow oce jego. A jeśliż się godzi czło­

wiekowi krześcjańskiem u z białłem i głow am i tańcować. 1563.

Grodzisko w 4-ce k. 4.

Erazm Glicner.

P r z e d m o w a .

Jednym z najw ybitniejszych przedstaw icieli literatury luterskiej w Polsce jest bez w ątpienia Erazm Glicner. Miała ona sw e chw ile św ie­ tn ości w epoce działalności Vergeriusa, potem , w miarę zacieśnienia się jej duchow ego horyzontu, bronił honoru najstarszego z w yznań różno- wierczych w Polsce, Glicner. Podtrzym yw ał zw łaszcza jego m ocno za­ grożoną p olsk ość, naw iązując stosu n k i z innem i w yznaniam i, w alcząc z od stęp stw am i od zboru, które m nożyły się w końcu w ieku XVI. n ie­ ustannie.

Z ostaw szy superintendentem , w yw ierał niem ały w pływ na w sp ó ł­ w yznaw ców . Przyczynił się nie m ało do ustalenia u staw od aw stw a zbo­ row ego, które ukształtow ało się na w zór pruskiego, dążył do porozum ie­ nia z kalw inam i i praw osław nym i w interesie obrony przed katolicy­ zm em . S zczyt znaczenia Glicnera przypada na czas zgody sandom ier­ skiej. Przebywał w tedy Glicner w Grodzisku O strorogów , by rozwijać ożyw ion ą działalność pisarską. Znany już jako autor książki o w ycho­ w aniu, w której stał na stanow isku hum anistycznem , nie gardził Gli­ cner naw et zajęciami ziem iańskiem i, skoro w osobnem dziełku uczył szlachcica rozróżniać zły rok od dobrego i chronić się przed zam acham i natury.

Choć w ięc głó w n ie p ośw ięcał się zagadnieniom teologicznym , by p iętnow ać zm ien n ość polską, biadać nad nadużyciem rozum u, olśniew ać erudycyą, w której nie u stęp ow ał w cale H ozyuszow i, zw racał uw agę także na obyczajność. Chciał ją m ieć jak najbardziej blizką ideału ew an­ geliczn ego. W ięc i w traktacie o tańcu naw oływ ał do pokuty, grom ił zbytki i rozpustę, pragnął su row ości i pow agi ducha w kierow anym przez sieb ie zborze.

Traktat o tańcu zachow ał się, o ile mi w iadom o, w jednym egzem ­ plarzu, który znajduje się w książnicy hr. T yszkiew iczów w Czerwo­ nym Dworze. J ego odpisu udzielił mi prof. dr. Stanisław Estreicher, za co mu na tem m iejscu najgoręcej dziękuję. W bibliografii Jego ś. p.

(3)

3 6 4 M atery ały .

Ojca w ym ieniony jest traktat Glicnera w tom ie XVII. bez podania miej­ sca, które teraz należy u zupełnić w ia d o m o ścią wyżej w skazaną.

N a k a r c i e t y t u ł o w e j :

Tańiec. I rozm ow a z nim | w kthory śie to zam yka | skąd p o ­ szed ł taniec | co są za ow oce iego. A ieslisz sie godzi człow iekow i krześcianskiem u z białłem i głow am i tańcow ać. [W inieta]. Christus Pan

V Łukasza Cap. 7. G raliśm y w am nâ piscałkach j â nie tańcow a­ liście I narzekaliśm y w am à n ie płakaliście. Drukowano W grodźisku w drukarni Jana Glitznerâ. Roku 1 5 7 3 . w 4-ce, k. 4 nlb. (ost. strona biała).

Na odw rocie karty tytułow ej rozpoczyna się :

W iernem u a praw em u K rzesćianinow i, Łaski y w szelaki św iętob li- w o śći od Pana Boga, Erasm us Glitzner słu ga słow a B ożego uprzeym ie życzy. Kristus pan gd y o obyczäiäch św iata th eg o , ktoreby czasu o sta ­ tn ieg o , prżyśćia iego być m iały raczy m ów ić, W ierny a K rżeścianski człow iecze, to o so b liw ie m ow i sło w y tem i : Jako beły dni N o eg o ,1) tak tez bedzie przyśćie Syna człow ieczego. Dâiac znać iż ieslisz za N oego, b yło na św iecie m iędzy ludźm i w szystk iego złego pełno, grzechów spro­ śn ych , zło ści n ieu iętych , ob yczaiow sw o w o ln y ch , tedy tesz niem ńi w te czasy prżyśćia Pańskiego ostateczn e. lako tho iednak P a w e ł S. w liście sw ym wykłada tem i sło w y m ów iąc : 2) W iedz to iż ostateczn ych czasów nastaną chw ile n ieb esp ieczn e. A bow iem bedą ludzie sam i sieb ie m iłu- iący, łakom i, chlubni, pyszni, złorzeczący, rodzicom nie p osłu szn i, n ie­ w dzięczni, nie pobożni, bes m iłości n ie spokoyni, potw arce, n iep o w ­ ścią g liw i, okrutni, dobrych nie m iłuiący. Zdraycy, skw apliw i, nadeći, ślepi, rosk oszy w iecey m iłuiąc n isz Boga, m aiąc iednak p od ob ień stw o p ob ożn ości, w szakże sie iey m ocy zapieraiąc. Co iśćie czasy tem i w które żyw iem y, każdy oczym â sw em i w idzi w szyszk o, bo teras św iat iesth prâw ie złością nieukaraną. A aczći iednak dar then sw oi w ielki raczył Bóg dobrotliw y a m iłościw y nam y św iatu dać, szczere a zdrow e o p o ­ w iadanie E w angieliey sw y, iäko znak a upom inek dnia ostatn iego, za którym iâko w sło w ie sw ym , tak y w życiu ludżi popraw y a p o lep sze­ nia, potrzebuie. I w oła także dziś prześ w ierne sw o ie słu gi. Pokutuicie, Pokutuicie. J eśli nie b ed ziecie pokutow ać w szy scy zarazem zg in iecie: iednak ludzie thak śie uparli na złe życie sw o ie, że żadney popraw ey a p olep szen ia w nich niem asz. A iesth ći tych d osyć, kthorzy podo- b ień sth w o p ob ożn ości z sieb ie okazuią, w szakże y ci gdy prżydźie Owoc p ob ożn ości czynić, iâko praw dziw ie w ybranym ä św iętym , w edług słow A p ostolsk ich , zapieraią sie ich, to iest, niechcą sie uprzeym ie do tego znâc, âby ie beli p ow in n i czynić. I tak stąd ta prawda idźie, że na tym św iecie niem asz sp räw ied liw ego äni iednego, niem äsz któryby sie m iał o Bogu pytać, niem äsz któryby dobrze czynić miał, y iednego n iem âsz. A nie m ów ię tego o tych którzy są na stronie, którzy pod A ntykrystem są, u których boiaśń Boża zgasnęłd, p ob ożn ość umâriâ,

*) Tu na m arginesie : Mat. 24. *) „ Tim oth. cap. 3.

(4)

obyczäie dobre zginęły, a naprawa y polepszenie m ieyscä nie ma, bo iako raz um iełow ali ciem ności täk w nich m iestaia. Ale o tych, o tych m ów ię, którzy słow o zbaw ienia poznali, w dom sie K rystusow d ostali, iem u służic poślubieli, iego iäko now ego człeka na sie przyoblekli, a zew lekli starego ze w szystkim i pożądliw ośćiam i iego, ći ći są kthorzy iäko A posthoł m ow i p od ob ień sth w o Pobożności m aią ä M ocy äbo O w o­ ców sie iey przą : tho iest niem asz poprawy, nie m asz Pokuthy, w ńich żądny polepszenia niem äsz, także iäko inszy siebie miłuią, św iat w ię- сеу y rozkoszy jego więcej nisz Boga. I ten też to iest rodzaj ludżi äbo równy onem u, na który o takie zapam iętanie Bog w ołał przez Proroka m ó w ią c :3 )

Ten iest naród który nie u słu ch ał głosu pana Bogä sw ego, ani przy- iął karności, zginęła wiara, y w ypadła z u st ieych. Bo iednak to nie telko m y którzy im służym słow em bożym , ale y w szy scy przeciw nicy słow a tego, w idżiem y na oko, że w nich iakom iusz pow iedżiał, polepszenia nie m asz w życiu, coszby kolw iek ieno rzec m ógł w edług św iata y ieg o złych spraw, tho sie w nich znaydżie, dlä czego tedy z nich te zgor­ szenia urastaią. Naprzód że to słow o boże, które przyięli, u w szech przeciw ników w w ielkim pochańbieńiu a posrom oceniu iest, gdy n ie telko o n ego nieprżym uią, ale ie też szätänstw em zow ą ä kacerstwem . Druga iż ći, którzy żyw ą ä m ieszkaią u nas : iako żydżi y inszy, ku żadnem u naw róceniu nie prżychodzą. Bo co czythają o Sodom skim sw o w o liń stw ie, o pysze, o sytn ośći chlebâ, o obfitości, o próżnow aniu, Sodom skich syn ów y córek, co także o m ieśie o garnkach, to iest o dostatku a rozkoszach Egipskich. Także o rospustach ä sw o w o lien - stw äch, w których K ananeyczykow ie y insze besbożne narody żęły, to w szystk o na oko u nas widzą, na to patrzą y stąd sie gorszą, ä ró­ w n ie o nas iako o inszych sprośnych narodziech rozum ieią. I iest tho w tych dom ow nikach wiary, naszych, że iako których zapam iętałych ludżi, täk ich trudno barzo ku życiu św iętobliw em u przyw ieść. Do iä- rżma K rystusow ego by ie nie w iem iako ściągnął, iść żadnym obycza- iem nie ch cą.4) Gdy ich w ołam y zbraniaią śie, gdy ręce podaw am y ża­ den nie słucha, w szystk ie rady n asze wzgardzaią y kdrnośćią sie brzy­ dzą. Które iednak ich w tym żapam ięthanie skądby było, łacw ie m oże każdy uznać. Bo nie tylko iż natura żla ä cielesna, która nie rozum ie ani czynić tego chce, co iest Ducha św iętego w nich panuie. N ietylko Szatan sam który do grzechów żw ykł zdradâmi sw em i przyw odźić. N ie- thelko św iat, który iest na w szystkim złem p ostan ow ion y, tego iest przyczyną, ale osob liw ie przyczyną są Kapłani â pasterze pirw szy ko­ ścioła Rzym skiego, kthorzy maiąc lud ten pirwey w e władzy ä w rzą­ dzeniu sw ym , karności â p ow ściągliw ości w żyćiu zaniechaw ali. D opu­ ścili iako chcieli w ed łu g św iata nic ich w tym niecham uiąc ani p ow - śćiągśiąc. I ow szem w szysth k ich rżeczy im dopom agali złych, zrow nä- w aiąc sie z nimi w e w szelaki sw ey w oliey. W pijaństw ie, w k

oster-3) Tu na m arginesie: Jeremias cap. 7. 4) Tu na m arginesie: Prouerbia cap. 1.

(5)

3 6 6 M atery ały .

stw ie, w bieśiadach, y w tym szalień stw ie przeciw którem u to nasze pisanie iest, w tańcach, y w których kolw iek bądz rospustäch, tak iż iâko było zep sow ân ie ludu y kapłanów zâ czasu Ieroboam a, со y Przy­ p ow ieścią Prorok ozn aym iał m ów iąc lako lud tak y kapłan : tak takow e złe obyczdie bely, są y ludżi y tych ślepych w odzow w krześćianstw ie. Których zaniedbânych w życiu św iętob liw em ludżi, trudno barzo przy­ w ieść do popraw y, tem i czasy d zisieyszem i. Prżystępuie druga przyczy- nâ która urasta s sam ych nâszych pâsterzow którzy iako w Papiestw ie będąc śie y sam i sw o w o ln ie żyć, y złe żyw ących n ie cham ow ać, tak będąc w K ościele bożym przy sło w ie ńie poprzestali. Bo będąc sam i n a g an ion ego żyćia, inszych od złości a rosp u st nie karzą, abo w ięc bo- iąc śie ięzykow ludzkich, abo nieprzyjaźńi iaki, przeglądają sw o w o lien - stw a , tak iż zâ taką folgą, w iele sie złych rzeczy a ktem u gńiew u b o ­ żego nam naża w K ościele bożym , iako piękńie około tego m ow i Origi­ n es Doktor sło w y tem i. Ono peccante ira super om nem populum venit, flo c m odo accidit, quando sacerdotes, qui p opulo 5) praesunt, ergo de- liq u en tes benigni v o lu n t videri et verentes peccantium lin gu as, ne forte m ale de eis loquantur, sacerdotalis severitatis im m em ores volunt im plere ut scriptum est. P eccantes coram om n ib u s arguo ut caeteri tim orem habeant.

Jako u E zechiela Proroka B og ie raczy w ym ieniać, m ów iąc. Zw ie­ dli lud m oi, m ów iąc pokoi, pokoi, ä oni ią oblepiali glin ę bez plew . To iest, toć m ó w ią : o niew adżić to, m ożeć to być, n iem aśći w tym grzechu, n ie bedżieć B og o to karał, m uśić też być pod czas у to у ow o. To to iest co m ow i Prorok, m ów ią pokoi pokoi. I tak tą ścianą to iest zgrom adzenie w ierne, należaiące do dom u Bożego, kthorą Bog sam so b ie buduie, oni ob lep iaią gliną bez plew , to iest n iepew nem i, n ie g ru n tow n em i у o w szem oszukaiącem i naukam i sprdw uią. Tak iż te ścian a trudno napräw ic. Iako sie tey w ielki trudności ći pâsterze d o- znaw dią, którzy w karze krześćianski lud od Boga so b ie zw ierzony m ieć a chow dć chcą. M iedzy którem i, ia, W ierny â krześćianski czło ­ w iecze iestem ieden, äcz nie taką g o d n o ścią nie taką pracą iako inszy, w szakże chucią tak w tym w szęd żie uprzeym y. Który maiąc cząstkę O w iec K rystusow ych sobie zw ierzonych, u silu iąć one w prawy pański Owczarni zadzierżeć. I ktemu w idząc w szęd zie w naszych Ew angielikâch rosp u sth y w ielkie, m iedzy inszem sw o w o len stw em które śie châm uie ham uiąc tance szalen stw â te, napisałem p ilnie Skript przeciw im.

Acz th o w iem że o tym pisaniu rożne rożnych rosądki będą. Bo iako trudno co dobrego m ów ić o trześw ośći piiânem u, täk ludżiam sw iâ- tow em trudno zgańić tdńiec. A żw łdszczd żem też prâw ie do żyw ego d o- siek ł ty rospusćie, n ieprzepuszczaiąc ńic tanecznikom ktorem kolw iek bądz. Ktorem g d y m ie będą w thym taiu szâcow ac to odpow iadam słow i A u­ g u stin a s . 6) Si tacuero m ors m ihi est, et si hoc predicavero non effu­ giam lin gu as uestras. Audacter igitur praedicabo quia et n o s publice

5) Tu na m arginesie: Origines Со 1. pag. 34. e) Tu na marg. : A ugustinus in Serm o. pag. 26.

(6)

operari non erubescitis. Em endate igitur uitam et em endabo uerba, q u iescite agere perverse, et ego quiescam mala vestra v o b is im pro­ perare.

A ty w ierny ä krzesćianski czytelniku zdw zdżięczne przim i prdcą tę moią. Gdzieć tego życzę, âbi B og to w tobie utwierdzał co zdcząć raczył ku chw ale sw ey AMEN.

W ydał

Tadeusz Grabowski.

A utograf „Posiania do braci w ygnańców “.

Pisane w ostatnich m iesiącach życia Brodzińskiego,

Posłanie

do­ czekało się druku dopiero w kilka lat po śm ierci poety, a m iano­ w icie po raz pierw szy w 1 8 3 8 r., w ydane bezim iennie pt.:

Poselstwo

z ziem i ucisku do synów je j w rozproszeniu',

wydawca podpisany tylko pierw szem i literam i, S(tefan) W (itw ic k i)1) ostrzegał sam w przed­ m ow ie o pew nych zm ianach oraz opuszczeniach, poczynionych w tekście z zasiągnięciem porady jednego z przyjaciół, „na którego sąd... sam by autor chętnie się sp u śc ił.“ 2)

Po raz drugi w ydrukow any został pow yższy utwór w r. 1 8 5 0 pt.

Posłanie do braci wygnańców

3) (wraz z

Mową o narodowości

Polaków)

— z w ym ienieniem autora, oraz w ydaw cy (J . B. Zaleskiego), który w przedm ow ie dał ogóln ą charakterystykę poety i utw oru. Edycya ta Zaleskiego, zawierająca w porów naniu z pierw szą szereg pow ażnych zm ian a zw łaszcza uzupełnień, stała się podstaw ą w szystkich później­ szych, będących jej przedrukami, a w ięc z r. 186 1 (w Paryżu), z 1 8 6 7 (w Paryżu — jako nr. 3. Biblioteki ludow ej polskiej, w ydaw a­ nej przez p. W ładysław a M ickiew icza) oraz z r. 1 8 7 9 (w e Lwowie — jako nr. 5 2 . Biblioteki M rów ki).4). Wydania opartego na autografie nikt już później nie podjął, edycye zbiorow e dzieł Brodzińskiego (1 0 -to m o w e Chodźki, 8-tom ow e K raszew skiego) utworu tego zgoła nie zam ieściły.

W obec takiego stanu rzeczy pożądanem było dotrzeć do auto­ grafu i porów nać z nim ow e dwa zasadnicze w ydania (W itw ickiego i Z aleskiego), różniące się m iędzy sob ą tak znacznie, już od sam ego tytułu począw szy. Autograf, który Brodziński na krótko przed sw ym zgonem przesłał W itw ickiem u, dostał się z kolei po śm ierci tegoż wraz z innym i papierami J. B. Zaleskiem u i do dziś dnia znajduje się

!) B ib lio g r a fia E streich era podaje mylnie jako w ydaw cę już tej p ierw szej edycyi z 1888 r. Z aleskiego, a pomyłka ta pow tarza się u kilku krytyków piszących o Brodzińskim.

2) Tj. Adama M ickiewicza.

3) W przedm ow ie za ś czytam y tytuł cokolw iek zm ieniony: „P osła­ nie do braci na wygnaniu“.

Cytaty

Powiązane dokumenty

UKRAINA, BIAŁORUŚ zdigitalizowane i udostępnione w 2013 roku w ramach projektu (790 fotografii w bazie danych, 610 udostępnionych).. • pozostałe

2 lata przy 38 to pestka… Izrael był na finiszu i to właśnie wtedy wybuch bunt, dopadł ich kryzys… tęsknota za Egiptem, za niewolą, za cebulą i czosnkiem przerosła Boże

Pyta uczniów, w jaki sposób można sprawdzić faktyczną objętość akwarium i kończy rozmowę wyjaśnieniem, że podczas tej lekcji uczniowie nauczą się obliczać

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

śm iennictw em dotyczącym Tatrzańskiego Parku Narodowego. Pracownicy naukowi po porozum ieniu się z Dyrekcją Parku mogą korzystać z szeregu ułatw ień dotyczących

Kompozytor nowator i odkrywca z początków naszego wieku świadom jest wyczerpania się możliwości formotwórczych dotychczas stosowanych technik i systemów uniwersalnych: harmonii

I z kolei on kiedyś zaniósł Tytusowi Wilskiemu, który prowadził kabaret „Czart” występujący w kawiarni „Czarcia Łapa”, moje teksty, oświadczając: „Masz