• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1937.01.09, R. 18, nr 3 + Świat Kobiecy nr 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1937.01.09, R. 18, nr 3 + Świat Kobiecy nr 1"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE.fedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

. W e k sp ed . m iesięczn ie 79 g r. z o d n o sze-

«i i ZcUpI <3 id ■ n iem p rzez p o cztę 21 g r. w ięcej. W w y­

p ad k ach n ie p rz e w id z ia n y c h , p rzy w strz y m an iu p rz ed się b io rstw a, z ło że n ia p racy , p rz erw an ia k o m u n ik acji, a b o n e n t n iem a p raw a żąd ać p o z a te rm in o w y c h d o sta rcz eń g azety , lu b z w ro tu cen y a b o n a­

m e n tu . Z a d ział o g ło sz e n io w y R ed ak cja n ie o d p o w iad a. R ed a k to r p rz y jm u je o d 1 0 -1 2 . N ad e sła n yc h a n ie zam ó w io n y eh ręk o p isó w R e­

d a k c ja n ie zw raca i n ie h o n o ru je . R ed ak cja i a d m in istra cja u l. M ick ie­

w icza 1. T elefo n & ). K o n to czek o w e P . K O . P o zn ań 2(M ,2ó2.

Sumiennetn wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyzną!

O r t ł n c t o i o g ło sz . p o b iera się o d w iersza m m . (7 UyiUoZClłldi łam .) 10 g r., za re k lam y n a str. 4 -łam . w w iad o m o ściach p o to czn y ch 30 g r. n a p ie rw sz ej str. 50 g r. R a ba tu u d z ie la się p rzy c z ę ste m o g ła sz an iu . „G ło s W ą b rze sk i* w y ch o d zi trz y ra zy ty g o d n . I to : w p o n ied ziałek , śro d ę i p ią te k . P rzy są d o - w em śc ią g an iu n a le ż n o śc i ra b at u p ad a. D la sp ra w sp o rn y ch je st w łaściw y S ąd w W ą b rze ź n ie. — Z a term inow y druk, przepisane m iejsce ogłoszenia adm inistracja nie odpow iada. W ydaw nictw o zastrzega sobie praw o nieprzyjęcia ogłoszeń bez podania pow odów

Wąbrxeino9 Kocc/ofecro* G^tub9 sobota dnia 9 stycznia 1937 r. Rok 18

Kililiii telli

z a • • i z v i • • • i i • i z- e o i - i - i

sliaj

b

W ii*z woŁ?omowe!"

A W IŁA . K orespondent H avasa po- B ilbao. N a w szystkich frontach pano- pi la a o ic lej lorw acji p -iki dr Joizef .Srebrnie, który nadto o- OJ w czorajszego popołudnia w al spokój z w yjątkiem odcinka Ron- niecona i oburzona jest z pow odu: sobiście zaapelow ał — w m yśl listu

niesłychanego procesu, którego, w y-! pasterskiego — do w iernych by nie p rokiem skazano biskupa katolickiego posyłali sw oich dzieci do przciw ka-i

A W ILA . K orespondent H avasa po-'B ilbao. N a w szystkich frontach pano- daje, że od w czorajszego popołudnia w al spokój z w yjątkiem odcinka Ron- w ojska pow stańcze posunęły się o da w A ndaluzji, gdzie w ojska pow -

tora kilom etra na drodze La C orn- stańcze posunęły się naprzód.

Srebrnica na karę w ięzienia za w al­

kę, jaką on toczyL z organizacjam i, pozosta jącym i pod w plylw em m asone­

rii.

Jeszcze w r. 1932 odbyły się w Zagrzebiu obrady jugosłow iańskiego episkopatu katolikiego, w w yniku

tolickich stow arzyszeń, a tylko do ży katolickiej.

Za odczytanie tego listu Sokół za skarżył biskupa do sądu. Spraw a cią­

gnęła się 4 lata, aż w reszcie w dniu 23 grudnia 1936 r. sąd okręgow y Za-' których został uchw alony i podpisa-1 kupa Srebrnica na 8 dni bezw zglę-;

ny przez w szystkich katolickich bis- dnego aresztu i 300 dynarów kary, kupów Jugosław ii list pasterski, po-1 W yrok sądow y w ydany został — ięlajĄ cy ideologię organizacji p. n.'jak tw ierdzą — w porozum ieniu z Sokół królestw a Jugosław ii, którą J czynnikam i rządow ym i. P roku rato rząd obdarzył m onopolem na w ycho- rem był niejakiś Pisztelic, w yznania w anie m łodzieży. praw osław nego, znany z w rogiego

N a podst.alw ie ścisłych danych' stosunku do kościoła katolickiego, stw ierdzili biskupi, że ideologia i! Prasa zagrzebska i lublańska z po-' działalność Sokoła jugosłow iańskiego i lecenia m inistra spraw w ew nętrz- ■

tała skonf i skow ana.

Z aradzenie biskupa katolickiego s rozgoryczenie:

jest w ybitnie m asońska, bezbożnicza nych za siprawodzania z procesu zos- i przeciw katolicka.

List pasterski 'został opublikow a- __ _______ ____ r ny i odezvtany w e w szystkich św ią- w yw ołało zrozum iałe __

tyniach. W katedrze krezew skiej od-, i oburzenie w C horw acji, czytał list pasterski biskup cho rw ać-1

Poprawa zdrowia Ojca św.

M om ent ataku oddziałów pow stańczych na przedm ieścia M adrytu.

RZY M . Papież uradow any popna- G ITA D EL W A TICA N O . W stanie w ą w stanie zdrow ia pow iedział dziś! zdrow a O jca św iętego nastąpiła dal- do otoczenia siwego, że jest to niew ąt- sza popraw a. D zisiejszą noc przepę-;

płiw ie dar, który m u przynieśli trzej ' dził Papież zupełnie spokojnie. Poglo-1

na w kierunku Torrelodones i zbli- NA BAŁTYKU ZATONĄŁ STATEK

królow ie w dniu sw’ojego św ięta. K o­

rzystając z polepszenia zdrow ia Pa­

pież pośw ięca w ięcej czasu pracy. — W czasie choroby Papież ze szcze­

gólnym zainteresow aniem pośw ięcał się badaniu dziejów w ybitnych sw oich poprzedników . Sekretarze pryw atni O jca ślw. czytali m u ostatnio na głos życiorysy Papieży M ikołaja 5, G rze­

gorza 15 i K lem ensa 8-go.

ski o m ającym się odbyć konsylium lekarzy specjalistów są niepraw dziw e.

D ziś rano polecił O jciec św . odczytać sobie biuletyny o sw oim zdrow iu, któ­

re pojaw iły się w prasie.

R ów nocześnie papież okazał duże i^unlteresow anie idla [w ydarzeń m ię­

dzy na rodow ych.

żyły się do punktu, w którym rzeka G uadarram a przecina drogę do Escu- rial. —

NIEMIECKI.

B ER LIN . Z H am burga donoszą:

Stw ierdzono urzędow o, iż 850-tonow y SKUTKI BOMBARDOWANIA. jParo™ iec. niem iecki „Sensal , który LO N D Y N . W edług nadeszłych tu |

inform acyj, podczas bom bardow ania | pow ietrznego M alagi w ubiegłą sobotę । zabitych zostało 150 osób. W odw et za to m ilicja rozstrzelała 150 (w ięźniów.

—o—

Ślub księżniczki Juliany

HAGA. W rśód huku dział, bicia dzw onów i nieopisanego entuzjazm u

STRĄCONE SAMOLOTY.

B ILB A O . D onoszą tu, że dw a apa­

raty rządow e zostały strącone. Jeden

znajdow ał się w drodze z Piław y nad 'm orzem B ałtyckim i od Bożego N a­

grodzenia nie dał znaku życia, zatonął podczas burzy. Załoga statku składała się 'z 12 osób. Z pow odu katastrof} na budynkach m arynarki i statkach nie­

m ieckich opuszczono flagi do połow y m asztu na znak żałioby.

ZIEMIA ŚLĄSKA PRZECHODZI W POLSKIE RĘCE

A gencja PR ESS donosi z K atow ic:

Prasa niem iecka w R zeszy ubole­

w a, że na polskim G órnym Śląsku przechodzi z rąk niem ieckich w ręce polskie. N a Śląsku rozparcelow ano dotychczas 9.800 ha w artości około 22 m iliionów złotych, z czego 9.600 ha stanow iło w łasność niem iecką.

Parcelacją pokierow ano w ten żniczki Juliany N iederlandów z księ­

ciem B ernhardem L ippe-B iesterfeld.

O godiz. 11 w yruszył z królew skie­

go pałacu orszak ślubny do ratusza, i N a czele jechał z dobytym i szablam i i oddział żandarm erii, bateria artylerii, Iorkiestra w ojskow a i szw adron kaw a­

lerii. Za nim i poprzedzana przez kare­

ty z drużbam i i druhnam i jechała za­

przężona w 8 (w spaniałych koni pozło- cana karoca, w której siedzieli pań­

stwie- m łodzi Pojaw ienie się karety w y . ______r______________

w ołało w śród zebranych tłum ów ol-' sposób, że przeszło 5000 ha obróconych brzym i entuzjazm . | zostało na pow iększenie karłow aitych

Po opuszczeniu kościoła odbył się gospodarstw . W szystka parcelow ana w śród bicia dzw onów trium falny od-1 ziem ia przeszła w yłącznie w ręce pol- jazd m łodej pary przez m iasto, prze- skie.

przyrody, m inistra spraw w ew nętrz­

nych w spraw ie oznak stopni służbo­

w ych oraz (oznak pełnienia służby po­

licji w ojew ództw a śląskiego, m inistra skarbu o organizacji i zakresie dzia­

łania kontroli skarbow ej.

istoczone fantastycznym i św iatłam i w bajkę tysiąca i jednej nocy w śród fre- netycznych okrzyków i w iiwatów nie­

przeliczonych tłum ów . „^tcririiu v ai u staw

W pałacu odbyło się w gronie go- w roku 1956 zaw iera szereg rozporzą-i .i. . x- 7 -.°’ — ści w eselnych śniadanie, po którym dzeń m inistrów .

m ilionow ego niem al tłum u odbył się m łoda para w uajśóśic’

ślub następczyni tronu H olandii księ- to opuściła rezydencję.

ZABIŁA W SĄDZIE MORDERCĘ SWEGO SYNA.

M m . K entucky w sali sądu roze­

grał się niezw ykły dram at. N a salę sądow ą w prow adzono 18 letniego Ja­

na € hepherd‘a oskarżonego o zam or­

dow anie sw ego kolegi H aiw ey C a- bbardo.

Z najdująca się w śród publiczności ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW. |

O statni num er „D ziennika ustaw “ Pem na m iejscu zabójcę syna.

_ * .1 Pani € abbardo, a reszt ow iana, o- - . - . , — ’ m - in’: m inistra w y-! św iadczyła, że jest zadow olona, iż k najściślejszym incogm - znan religijnych i ośw iecenia publi- w ym ierzyła spraw iedliw ość i pom ściła

! cznego o państw ow ej radzie ochrony śm ierć syna.

(2)

Str. 2nmlkjihgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA .g ł o s w ą b r z e s k i N r 3

Śmięta Rodzina.

H istoria dnia,

który P olsce dal G dynię

D Z IE Ń 10 S T Y C Z N IA 1920 R O K U P A M IĘ T N Ą D A T Ą D L A P O L S K I.

Jak się z d a je, to n ie k ażd em u w ia- ek scesy b an d p ru sk ic h w o b ec o b y w a- d o in o , że d z ie jo w e p o d staw y zało żę- teli i u rząd zeń p ilsk ic h w G d a ń sku n ia G d y n i łączą się w d u żej m ierze z W rezu ltacie k o m isarz lo w e r z a k a z a ł

n aszej h isto rii d a tą 10 w p u szczan ia d alszy ch statk ó w z am u - Jest to B o w iem n ic ją d la P o lski d o p o rtu g d ań sk ieg o , co zach ęciło N iem có w d o d a lsz y c h leżeć d o N iem iec i su w eren n o ść n ad sz y k a n i n ap aści. P o m o g ła d o p ie ro in - n im p rzeszła w ręce m o carstw K o a li-, te rw cn c ja F ra n c ji i m arsz. F o ch a, ej i.

p am iętn ą

sty czn ia 1^20 ro k u .

d zień , w k tó ry m G d ań sk p rz esta ł n a-

h istorii w iem z P o lsk a

to n ie ja k o p u n k t z w ro tn y w zało żen ia G d y n i. G d y b y bo-

N ic też d ziw n eg o , że o p isan e w y żej p a m ię tn e w y p ad k i w r. PX JO m u siały p rzek o n ać P o lsk ę, że G d ań sk n ie d a je p e łn y c h g w a ra n c y j sw o b o d n eg o d o ­ stęp u d o m o rza. N a tu ra ln ą k o n sek -

p o siadan ie . , . .- . ,

w en cią tęg a stało sic p rag n ien ie rząd u

zd isiiiiaiy > . ; r . ii- 1 1NMLKJIHGFEDCBA

T Y L K O A R Y J S C Y Z B I E R A C Z E ciężk o p o tu rb oiw an e, a 10 o só b d o zn ało O D P A D K Ó W . lek k ich o b rażeń ciała. W ład ze b ezp ie-

B E R L 1 N . W N iem czech zach od n ich czeń stw a a re szto w a ły 41 'osób, zb ieracze o d p ad k ó w o trz y m a ć m a ją )

sp e cja ln e o p ask i. Z b ieracze ci m o g ą b y ć w y łą cz n ie p o ch o d zen ia a ry jsk ie go. —

Z A J Ś C I A N A J A R M A R K U . W A R S Z A W A . D n ia 5 sty czn ia n a

O N a s t a n o w i s k o g e n . k o m i s a r z a R . P . w G d a ń s k u z a m i a n o w a n y z o s t a ł p , Ta t ^ e U 3 Z P e r ‘

ja rm a rk u w ( Z'S żeiv\ ie p o ^s. W 5 so k o - lw o w s k i, r e f e r e n t s p r a w b a ł t y c k i c h w m in . s p r a w

m azo w ieck iego d o szło d o zab u rzen ia z a g r a n i c z n y c h .

sp o k o ju p o m ięd zy lu d n o ścią p o lsk ą ij @ W e F rancji zm arł w ic c a d m i r a ł C a m b o u ,

ży d o w sk ą, n a tle z a ta rg u p o m ięd zy । zastcpca szefa s z f a b u m a r y n a r k i w o j e n n e j ,

h a n d lu jąc y m ży d em a 1 o lak iem . /.a-i

2 i ' i i .1 o ł l . A , T , l L ' • P r z e d ł u ż e n i e s ł u ż b y w o j s k o w e j w H o -

ta rg w y k o rz y sta! tłu m w y ro stk ó w d la / ., .

1 5 t ' ■ 'i < i' i • r • l a r d i i u c h w a li ł p a r l a m e n t . R e z e r w i ś c i z a m i a s t

w y w o ła n ia ek scesó w an ty sem ick ich i iar;au , , .

. i i • • • i • • '2 t e r a z b e d a o d b y w a l i 3 ć w i c z e n i a ,

z a a ta k o w a n ia p o lic ji, in te rw e n iu jąc e j । « y

d la p rz y w ró c e n ia sp o k o ju . W cza ie! • b e lź ij s k i L e o p o ld w y i e i d ż a d o

z a jść a n ty sem ic k ic h 4 o so by zo stały .K o n g a .

G d ań sk a, lu b g d y b y m e

p ó ź n iejsz e p rz e sz k o l\ w sw (> b o d n y m w y k o rz y sty w an iu p rzez P o lsk ę p o r-(

tu g d ań sk ieg o — n a m iejscu , g d zie le-j ży d ziś im p o n u ją c y p o rt g d y ń sk i, je -, d en z n a jw ię k sz y c h p o rtó w B ałty k u , szu m iały by m o że n ad al lale m o rsk ie o k o ło k ilk u sk ro m n ych ch at ry b a c­

k ich .

D zień 10 sty cz n ia 1920 r. zap o cząt- - - -

k •w u je b o w en i w y p a d k i, k tó re silą » ■ « w i d z ia ł j a k s y n t w ó j l u b c ó r k a

rzeczy za d ecy d o w ać m u sia ły o p o w -:2 w y c z e r p a n i a i z g ł o d u n a m r o z ie u p a d l a ,

sta n iu G d y n i. Ju ż w k w ie tn iu te g o * 1 ro k u m ięd zy W y so k im K o m isarzem j L ig i N aro d ó w w G d ań sku R . F o w e- rem a p rz ed staw ic iele m n aszeg o rz ą-;

d u O lszew skim z o sta je z a w a rta u rn o -, w a, k tó rej art. 15 o h isto ry czn y m zn a-.

pięt io: m orderca T ak w yraźnie, że naw et dziecko potrafi to zauw ażyć.

K ażdy in.iy na m ojem m iejscu zaraz zadałby sobie m asę pytań. C hw iałby w iedzieć, czem u ten zbrodniarz u k ry ­ w a się w łaśtjie tu. w dom u pow ażane­

go w m ieście obs w atela, człcw deka czy­

stych rąk. który lubi po nocach błąkać T ę sam otnie i każdej chw .li m oże tu zajść C zyżby oni rm eli jakieś w spólne spraw y? A jeżeliby naw et - to jakie?

i r‘o m a do pow iedzenia pow ażany obyw atel tem u dram iow d, który tu zja­

w ił się m oże w enw ilę po dokonaniu jakiejś now ej zbrodni P rzyzna pan, że te pytania zadałby sobie każdy in­

ny człow iek — ty .ko nie G uld . M aury­

cy G uld m ów i tak : zam knij oczy i przejdź obok, nie m yśl o cudzych spraw ach, nie w trącaj się w to, co nie dotyczy ciebie l»ezpośrednio! M asz sw oich zm artw ień dosyć' N ie obarczaj idczem sw ej pam ięci! N ie płosz niko­

go, nie przeszkadzaj. A m asz m oże ochotę iść do policji? Poco! Idź lepiej do sam ego burm istrza. O to jak, panie burm istrzu, załatw ia takie spraw y M aurycy G uld! I dlatego życic układa m u się nienajgorzej!

N ie m ogąc już dłużej w strzym yw ać sw ego oburzenia, B usze krzyknął:

T y draniu, co to znaczy...

— Z upełnie nic, szanow ny panie, a jeśli pana gniew ponosi', niech pau się w ykrzyczy głośniej. T o panu ulży.

— Jesteś skończoną kanalją.

Ja sądzę, że nie zupełrue.

— B ydlę, jakich m ało -- w rzeszczał już B usze.

I czem jeszcze jestem ? — cynicz­

nie zapytał oberw aniec

— P odlec oszust, szantażysta...

■ J — No, no?

czen iu , p o sia d a tre ść n a stęp u ją c ą:

„G d ań sk z a p e w n ia P < cIsce u d z ie le­

n ie w szelk ich u ła tw ie ń w z a k resie e k ­ sp e d y c ji w sze lk ieg o ro d z a ju tra n sp o r­

tu . w y ład o w an eg o w p o rcie g d ań sk im , £feCZ m o z e ź l e w a s s ą d z ę , a m e o s k a r ż e n i e

a p rzezn aczo n eg o d ia P o lsk i, n ie w y - r ia z b y t jc s[ t w a r d ą m o w ą —

la ją c ą tra n sp o rtu m ateriałó w w o- . m o^e — nje) że Wy p a d a — ] e c z z o b o w i ą z k u

je n n y c h . j ; serca(

O k azało się W ’k ro tc e , Ż e ta u m o w a d a c i e b o g a t y p a n i e n a p o m o c z i m o w ą !

stała się b ez w a rto śc i, w ^olbec. siln eg o ! W ł o d z i m i e r z Ż e le c h ło w s k i

o p o ru p e w n y ch czy n n ikó w g d ań sk ich w o b ec P o lsk i, czem u p rzeszk o d zić n ie m ogły’ ani w ład ze an i w o jsk a k o ali­

c y jn e . N a stą p iły b o w iem w ro g ie P o l­

sce m a n ife stac je b o jó w e k p ru sk ic h , o ra z p rz e sz k o d y w tran sp o rta c h w o j­

sk a, jeń có w ’ b o lszew ick ich , ży w n o ści i m ateriałó w ^ w o je n n y c h p rzez G d a ń sk Z n an a je st h isto ria statk u „ T ry to n“, z k tó reg o w y ła d o w a n ie a m u n icji o d - by’ć się m u siało p o d n acisk iem b a g n e­

tów ’ ż o łn ierz y an g ielsk ich .

N a stą p iły je sz c ze d alsze liczn e

ii sp o łeczeń stw a p o lskieg o w y b u d o w a ­ n ia w łasn eg o p o rtu i zw iązan ia g o n >

• w ą lin ią k o le jo w ą z resztą k ra ju , co

B O G A T Y P A N I E !

O b y ś n i g d y n i e z o s t a ł c h o c ia ż d z ie ń b e z j a d ła o b y ś n i g d y n i e z o s t a ł c h o ć d z i e ń b e z n o c le g u .

O b y ś n i g d y n i e z a m a r z ł b e z b u t ó w n a ś n i e g u ,

■ o b y ś n :,g d y n i e p r z e s p a ł j e d n e j n o c y w c h le w i e T a k !

L e c z m o ż e n i e z r o z u m ie n a s n i g d y — k t o n i e w i e c o n ę d z a , c o g ł ó d ,

! c o p r a c y b r a k !

C o z f a b r y k , z k o p a ln i c z a r n y c h i o g n i s t y c h h u t z w a ln i a n i e l u d z i z p r a c y ,

s u n ą c y c h u l ic a m i w r o z p a c z y , j a k c i e n i e .

Ratujmy bezrobotny eh Ofiary pieniężne składać należy na Konto PKO Nr. 70400 Pomoc Zimowa*

Ofiary w naturae w miejscowym Komitecie

i

N ap isał R ask atow .

C i^g dalszy (37

N ie n ik t nie pow ie o starym G uklzie, że to tapeciarz... M aurycy G uhl m ógł być głodny, M aurycy G old m ógł w yciągnąć rękę po jałm użnę, ale M aurycy G uld nigdy nie zapom ina się i zna granice w szystkiego

P roszę za m ną — przerw ał m u B u sze now y potok w ym ow y, kierując się do gabinetu.

P ójdę, bo przyjąłem jako zasadę posłuszeństw o P ow iedziałem solne raz na zaw sze: M aurycy G uld, niech inni rozkazują, a ty tylko słuchaj.

Idąc za burum istrzem , oberw aniec m ów ił dalej w tym sam ym drw iącym tonie:

- - Z apom niałem panu pow iedzieć, że w M ałeni się dziś z pana niańką w czterech językach, ale nie m ogłem się dogadać, jak poprzednio. Ja znam szw edzki, francuski, niem iecki i an­

gielski a ona zna w łaśnie ten piąty ję­

zyk. o którym ja nie m am najm niej­

szego pojęcia

P an zna cztery języki?

w ięc ta znajom ość. Z nam się na języ­

kach, znam się też rów nie debrze na ludziach. W iem na przykład, że m y się nigdy nie posprzeczam y.

C o to znów znaczy? — zapytał B usze,

W eszli w łaśnie do gabinetu. G uld nie spieszył się z odpow iedzią R oz­

siadł się bez zaproszenia w' fotelu aa- przeoiw b iu rk a burm istrza, rozejrzał się dooko ła i zaczął m ów ić. B usze usiadł naprzeciw i w sparlszy sdę ręką pod brodę słuchał i nie przeryw ał.

... T o co pow dedziałem , panie b u r­

m istrzu, znaczy bardzo dużo. N iech pan tylko cierpliw ie w ysłucha. Z aw ę- Irow alem do A laton, nie m ając grosza u kieszeni. W ałęsam się po m ieście, jak bezdom ny pies, nie 'm am gdzie spędzić nocy Ż ołądek piszczy, aż się m dło robi z głodu, a tu ludzie niczego dać nie chcą. P sam i szczują. Inny na m ojem m iejscu pow iedziałby sobie: ko­

niec.. N iech pan siedzi spokojnie, w i­

dzę, żc się pan niecierpliw i, burm i­

strzu, zaraz będą rzeczy ciekaw sze.

W idzi pan, tak nic w iedząc co zrob!ć ze sobą, błąkam się i oto pew nej nocy załażę aż pod jak iś pusty dom . I w tym pustym dom u znajduję człow ieka, na tw arzy którego najw yraźniej w idać

— T y... Ly.. M ów , ile chcesz za zam ­ knięcie gęby...

N o, proszę.. — G uld m om cntaln.e przestał rozglądać się po gabm ecie.

O statnie słow a B uszego najw idoczniej go zaciekaw iły. — T eraz, gdy pan s'ę w ykrzyczał, będzie nam łatw iej poro- zum ieć -lę! P an się pyta, ile w ezm ę?

W idzi pan, przy tein trzeba w z;ąć pod uw agę m ój charakter. Jeden zadow oli się groszam i, a m nie to się zaraz śnią bajońskie sum y To m nie czasom krę­

puje, ale nie m ogę się jakoś odzw y­

czaić. Z araz obliczę sonie w szystko, co m i się należy.

T ylko prędzej — rzucił B usze

O tóż gdybym stąd w yjechał, to m uszę m ieć na podróż, na przyzw oitsze ubranie się, rozryw ki i nałogi, skrom ­ nie licząc ze sześć tysięcy, a dla za­

okrąglenia — pow iedzm y dziesięć

— C o?

D ziesięć tysięcy, pow iedziałaiu.

starczyłoby.

— P ew no zw ariow aliście, G uld!

A ż tyle potrzeba, aby w yjechać z A la­

ton ?

Ja uw ażam , że to w cale nie w iele.

B usze i G uld patrzyli sobie teraz w prost w oczy. G uld patrzał spokojnie, jak człow iek o czystem zupełnie su­

m ieniu, który czuje się pew ien zw y­

cięstw a

— Jeśli się panu zdaje. że zaw iei o obliczyłem , będę chyba m usiał udać T ę do policji M oże ona będzie bardziej

szczodra

A la z ciebie drań!. .

- P an już m i’ to raz pow iedział’

- - Jeszcze się z takim draniem w życiu nie spotkałem .

- I o tern też zdaje się była już m ow a.

(C iąg dalszy nastąpi^

(3)

N r 1 Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, s o b o ta , d n ia 9 s ty c z n ia 1 9 3 7 r. R o k 2

Rola kobiety w pomocy zimowej

Z b i ó r k a o d z ie ż y d l a s e te k ty s ię c y r o d z in b e z r o b o t n y c h j e s t je d n y m z p u n k t ó w a k c j i P o m o c y Z im o w e j w k t ó r e j k o b i e t y p r z e d e w s z y s tk im p o ­ w i n n y s ię w y k a z a ć z r o z u m ie n ie m i o d c z u c ie m s z c z y tn y c h h a s e ł, j a k i e z n a l a z ł y s ię j u ż w s z e r o k ic h s te n a c h s p o łe c z e ń s tw a z b io r o w y o d z e w .

„ K to p r ę d k o d a j e , d w a r a z y d a j e “ b r z m i h a s ło . D o b r e i n t e n c j e w a k t u ­ a l n e j z b ió r c e o d z ie ż y n ie w y s ta r c z a . N a j c z u l s z a n a w e t t r o s k a , n ie p o p a r t a r z e te l n y m w y s iłk ie m z a w ie d z ie , j e ś l i o r g a n iz a c j a s z w a n k u j e .

A p r z e c i e ż k a ż d a p a n i d o m u , d y ­ s p o n u j ą c a n a w e t n a j s z c z u p l e js z y m i ś r o d k a m i m a t e r ia l n y m i j e s t u r o d z o n ą o r g a n i z a t o r k ą . S to i n a s t r a ż y p o r z ą ­ d k u i ł a d u o g n is k a d o m o w e g o . P o t r a f i w e d łu g s w y c h s ił i m ó ż n o ś c i s łu ż y ć d o b r e j s p r a w ie . A n i e m a c h y b a l e ­ p s z e j s p r a w y , j a k p r z y j ś c i e z k o n k r e ­ t n ą p o m o c ą n a j b i e d n i e js 'z v m z b ie ­ d n y c h .

W k a ż d y m n ie n a lw ie d z o n y m k l ę s k ą b e z r o b o c ia d o m u z n a j d z i e s ię tr o c h ę g a r d e r o b y , k tó r e ji m o ż n a s ię w y r z e c n a r z e c z ty c h , k t ó r z y o k r y c i ła c h m a ­ n a m i l u b z a le d w ie o d z ia n i s t o j ą w o - b lic z u m r o z u .

D z ie lą c s ię z lu d ź m i, k t ó r y m lo s o d m ó w ił w s z y s tk ie g o d o b r a m a t e r i a l­

n e g o , k o b ie ty p o ls k ie w y k a ż ą p o c z u c ie i n s t y n k t u s p o le o z n e g n i z r o z u m ie n ie n a j w i ę c e j p a l ą c y c h z a g a d n ie ń .

P a c z k i z o d z ie ż ą r z e c z p r o s t a p o ­ w in n y z a w ie r a ć p r z e d m i o ty p r a k ty ­ c z n e i z d a tn ie d o n a t y c h m i a s t o w e g o u ż y tk u . K o łd r y , k o c e , c ie p ła b ie liz n a , t r y k o t a ż e , o b u w ie — to a r t y k u ł y ' p i e r ­ w s z e j p o t r z e b y . J a k ż e c z ę s to m o ż n a p r z e o c z y ć to , c o j u ż d a w n o w y c o fa n o z u ż y c ia l e ż y iw n i e z a g l ą d a n y c h o d m ie s ię c y * k u f r a c h i s k r y t k a c h . T r o c h e o d ś w ie ż o n e , u p r a n e d o m o w y m i s p o s o ­ b a m i, m o ż e n łio ż s z y m i w y z u ty m z o d z ie n ia lu d z io m s łu ż y ć j e s z c z e la ta .

N ie c h o d z i b y n a j m n i e j o to , ż e b y p r z e d m io t y o f i a r o w a n e p o s ia d a ły ^ m o ­ d n y f a s o n i o d p o w ia d a ły o s t a t n i m w y m o g o m p o d w z g lę d e m k o l o r u c z y * k r o j u . A le w s iz y s tk o p o w in n o b y ć w s t a n i e d o b r y m , n ie b ę d z ie p o r e p e r o - w a n e i c z y s te .

A c z y ż p a n i e n ie p o t r a f i ą p r z y o - d r o b i n i e d o b r y c h c h ę c i p r z e p r o w a ­ d z i ć ta k ie g o r e m o n tu m a ły m k o s z te m ?

G u z ik i b r a k u j ą c e i n a d e r w a n e p o - p r z y ’s z y w a c d o s ta r e g o c ie p łe g o p a lta , tz c e r o w a ć d z jiu r ę n a ło k c iu w e ł n i a n e g o

K o n k u rs

n a n a jle p s z ą g o s p o d y n ię

P o d p r z e w o d n ic tw e m ż o n y m i n i ­ s t r a r o ln ic tw a , p a n i K a lla y , o d b y w a s ię o b e c n ie w B u d a p e s z c ie k o n k u r s o t y t u ł n a j l e p s z e j g o s p o d y n i w E u r o ­ p ie . k o n k u r s i e ty m b i o t ą u d z ia ł p a n i e i p a n n y n a r o d o w o ś c i p o ls k ie j i r a n c u s k i e j , r u m u ń s k ie j , ju g o s lo w ia ń - s k i e j , c z e s k ie j, n ie m ie c k ie j, w ło s k ie j itd . —

Z a n a j le p s z ą g o s p o d y n ię b ę d z ie u - z n a n a ta z p a ń , k t ó r a o t r z y m a n a j ­ w ię k s z ą lic z b ę p u n k t ó w w n a s t ę p u j ą ­

c y c h p r z e d m io ta c h : p r z y g o to w a n ie i w y d a n ie n a s tó ł ry b y * b e z o ś c i, p r z y - r z ą d z e n ie d e s e r u , o b m y c ie n a c z y n ia , to z n a c z y d lw u n a s tu t a l e r z y p ł y t k i c h , g łę b o k ic h i ty le ż s z k la n e k , n a k r y c ie s to łu , n a r y s o w a n ie i w y c ię c ie z p a p i e ­ r u f o r m y n a u b r a n k o d l a d z i e c k a i n a j t r u d n i e j s z y p r z e d m i o t — u t r z y m a ­ n ie w w e s ly m n a s t r o j u c z w o r o d z ie c i, w c z a s ie ty c h w s z y s tk ic h c z y n n o ś c i.

Z d o n ie s ie ń p r a s y b u d a p e s z t e ń s k i e j d o w ia d u je m y * s ię . ż e p u b lic z n o ś ć p o ­ w ia d o m io n a r e g u l a r n i e o w y n i k a c h

z a iw o d ó lw ^ b a w i s ię z n a k o m ic ie k o ­ s z te m ( k a n d y d a te k n a n a j le p s z e g o s ­ p o d y n ie .

Z k o n k u r s u te g o w y c o f a ła s ię A m e - k a n k a , k t ó r a h o ł d u j ą c a m e r y k a ń s k i e ­ m u p o ję c iu o w a r to ś c i c z a s u , d o m a g a ­ j ą s ię b y p r z y o b lic z r in iu p u n k t ó w b r a n o p o d u w a g ę c z a s z u ż y t k o w a n y p r z e z z a w o d n ic z k i n a p r z y g o t o w a n i e p o s z c z e g ó ln y c h p o tr a w , c z e g o j e d n a k n ie c h c ia n o u w z g lę d n ić , w ia d o m o b o ­ w ie m , ż e E u r o p e jc z y k o m z a le ż y ’’ w i ę ­ c e j n a s m a k o w ito ś c i k a ż d e j p o tr a w y * ,

n iż n a c z a s ie , ja k i p o tr z e b n y m b y ł d o u g o t o w a n i a o b ia d u .

M ó j B o ż e ! k to b y p o m y ś la ł, ż e m io tły * , o tw o r z y ł p o w ie k i i z d u m io n y m m ą ż ta k p r ę d k o u m r z e i n a s o s i e r o c i ,1 *

b y ł b y s ię z s y n k a c ie s z y ł, t a k i ju ż c h ło

s w e t r a , p r z y ło ż y ć k i l k a z g r a b n y c h ła t m a m o c n y n i je s z c z e p r z e ś c ie r a d le .

W ie c z o r y t e r a z t a k i e d łu g ie . P o c a ło d z ie n n y c h z a j ę c i a c h d o m o w y c h p o ś w ię ć c ie p a r ę g o d z in n a g e n e r a l n y p r z e g l ą d r z e c z y , k t ó r e z a m ie r z a c ie o - f i a r o w a ć b e z r o b o tn y m . C ie p ła w o d a i m y d ło z e s z c z o tk ą , g o r ą c e ż e la z k o , b e n z y n a i g a ł g in e k z r o b ią s w o j e a z g r a b n ie z a w ią z a n a p a c z k i z p o i ż ą d n ą i u ż y te c z n ą g a r d e r o b ą u r a d u je o c z y i s e r c a ty c h w s z y * s tk ic h . k tó r e w y c z e ­ k u j ą n a p o m o c o d s w y c h s z c z ę ś liw y c h b liź n ic h .

e c d u ż y ...

J a k te n c z a s le c i — ju ż u p ły n ę ło o d

, r z e . U s ia d ł n a p o d ło d z e i z z a ję c ie m o g lą d a ł k o lo r o w e o b r a z k i, z a p o m in a ­ ją c o w s z y s tk im , n a w e t o a p e ty c z n e j

b a b ie i p a lą c y c h s ię ś w ie c z k a c h . W c h w ili g d y B r z e s k a u d a ła s ię d o s w y c h z a ję ć , s tr ó ż k a z a b r a ł a H e n - r y c z k a d o s ie b ie w r a z z z a b a w k a m i, a b y c h ł o p c z y k w * d n iu s w y c h u r o d z in m ó g ł s ię b a w ić d o w o li i b y ł z a d o w o ­ lo n y .

N a p o d w o z r u 'H e n r y c z e k u j r z a ł s w y c h r ó w ie ś n ik ó w ^ k tó r z y * s y p a l i k o p ie c z p ia s k u . O d r a z u p o d b ie g ł d o n ic h , a b y p o m ó c im w t a k w a ż n e j c z y n n o ś c i. Z a b a w a ta d a w a ł a m u w i ę ­ k s z e z a d o w o le n ie , n iż k o n i k z d r z e - w a i s m a c z n a b a b a . Z a le d w ie j e d n a k s t a n ą ł o b o k j e d n e g a z c h ło p c ó w , t e n z a w o ła ł g ło ś n o :

P a t r z c i e n a H e n ia , z d z i e w c z y n k i z r o b ił s ię c h ło p c z y k w * s p o d n ia c h , —

W s z y s c y p r z e r w a l i s w ą p r a c ę i z e z d u m ie n ie m s p o g lą d a li n a swego to­

warzysza n o s z ą c e g o d o t ą d s u k i e n k i . W te r n z p o ś r ó d g r u p y c h ło p c ó w p o d ­ s z e d ł d o H e n r y c z ik a j e d e n z m a lc ó w i z z a c ie k a w ie n ie m p o c z ą ł o g lą d a ć n o ­ w e u b r a n k o , p y t a j ą c j e d n o c z e ś n i e :

K to c ię p r z e b la ł z a c h ło p c a ? S k ą d m a s z t o n b l a n k o ? —

O d m a m y . D z iś s ą m o j e u lo d z i- n y — o d p o w ie d z ia ł z p o w a g ą m a ły B r z e s k i.

U l o d z in y ? A to m u s is z o b e lw a ć z a u s z y — i p o c z ą ł n i e m i ł o s i e r n i e c i ą ­ g n ą ć M e n r y c z k a z a u c h o , a z a p r z y ­ k ła d e m b r z d ą c a p o s z li in n i. C h ł o p ­ c z y k w p i e r w s z e j c h w ili n i e w ie d z ia ł o c o c h o d z i i s ta ł s p o k o j n i e , g d y * j e d ­ n a k u c z u ł s iln y * b ó l p o c z ą ł s ię b r o n ić i k r z y c z a ł p r z e r a ź l i w i e . N ic to n ie p o ­ m o g ło . C h ł o p c y n o iz b a w ie n i n o w ą r o z - w z r o k ie m p o w ió d ł d o k o ła .

M a m o ... c o tu lo b i c io c ia t a k l a ­ n o ? — z a p y t a ł z a s p a n y m je s z c z e g ło s ik ie m .

P r z y s z ła c i p o w in s z o w a ć s y n k u .

A c z e m u p o w in s z o w a ć ? — p y ­ ta ł z a c ie k a w io n y , n ie r o z u m ie ją c , c o w y r a ż e n i e to z n a c z y .

B o w id z is z s y n k u , d z is ia j s ą tw o je u r o d z in y , m a s z ju ż t r z y l a t k a , a w t a k i d z ie ń w in s z u je s ię , w ię c i c io ­ c ia p r z y s z ł a d o c ie b ie .

A c z e m u n ie w in s z o w a ć , j a k c io - ją c e m a d e ń k ie m i s tr u m ie n ia m i w * s z a ­

lo n y m te m p ie .

C z e m u B o z ia p ł a c z e ? — p y t a ł i w t a k i c h w y p a d k a c h , a s tr ó ż k a n i e ' w ie d z ą c , c o o d p o w ie d z ie ć d z ie c k u p o , g łę b s z y m n a m y ś le r z e k ł a :

B o s ię g n ie w a .

— A c z e m u s ię g n ie w a ? — p y t a ł w c ią g u d a ls z y m .

N o w o d z is z H e n r y c z k u , b o ź li l u ­ d z ie g n i e w a ją B o z ię .

A c z e m u g n ie w a ją ?

N a to p y t a n i e s tr ó ż k a n ie u m ia ła z n a le ź ć o d p o w ie d z i i z a m ilk ła , g d y * ż p y ta n io m d z ie c k a n ie b y ło k o ń c a . H e n r y c z e k p o t r a f i ł i j e d n ą r z e c z p y ­ ta ć a ż d o z n u d z e n ia i b r a k u c i e r p l i­

w o ś c i, s t r ó ż k a z a ś j a k o k o b ie ta p r o s ta n ie g r z e s z y ła z b y tn io in te lig e n c ją , a ty m s a m y m n a m ą d r e n i e r a z p y t a n i a c h ło p c a p c p r o s t u n ie w ie d z ia ła , c o o d ­ r z e c . N ie c h c ia ła z n ó w in f o r m o w a ć ź le , b o H e n r y c z e k m ia ł d o b r ą p a m ię ć i p r z y l a d a a p o s o b n o ś c i u p i e r a ł s ię , ż e c io c ia , j a k n a z y w a ł p r z y b r a n ą o p i e ­ k u n k ę , p r z e d c h w ilą o ty m s a m y m in a -

c z te j m ó w iła . N ie m ó g ł w ię c p o g o - d z iś s p r z e c z n o ś c i i p r a g n ą ł w y j a ś n i e ­ n ia .

— C o z a m ą d r e d z ie c k o z w a s z e ­ g o s y n k a — m ó w iła n i e r a z d o B r z e ­ s k ie j, g d y t a p o ja w ia ła s ię p o m a łe g o .

— I m s ta r s z y , ty m r o z u m n ie js z y , a ja k ż e — o d p o w i a d a ł a w d o w a z p r o ­ m ie n n y m u ś m ie c h e m .

B ę d z ie z n ie g o d u ż o p o c ie c h y , r o ś n ie j a k n a d r o ż d ż a c h .

A n o p e w m ie , z a ty d z ie ń k o ń c z y tr x y la tk a .

Konrad Meller.

M A Ł Y G A Z E C IA R Z

( C ią g d a ls z y )

N a j g o r z e j b y ło p o d c z a s n ie p o g o d y . ś m ic r e i m o j a z d a j'e ;

W ó w c z a s H e n r y o z k o w i .z a b r a n ia n o d o p ie r o m ie s ią c p r z e s z e d ł. Y w y c h o d z ić n a p o d w ó r z e , a b y s ię n ie , , .

p r z e z i ę b i ł i 'n ie z m o c z y ł. M a le ń s tw o * ~ S z c z ę ś c ie B r z e s k a , ż e d o s ta ły ś c ie w te d y s m u tn ie s p o g lą d a ło p r z e z o k n o * a * * *k ą d o b r ą p o s a d ę , b o te r a z n ie ta k n a u lu b io n e m ie js c e z a b a w * . S to ją c i o z n a le ź ć p r a c ę .

n a ła w e c z c e , o p a r t y r ą c z k a m i o p a r a -1 T a k ! N a p r a w d ę n ie w ie m , c o p e t o k n a o b s e rw o w a ł r ó w n ie ż k r o p e lk i b y m p o c z ę ła z d z ie c k ie m i s o b ą , z g i- d e s z c z u b ę b n i ą c p o s z y b i e i s p ły w a - n ę lib y ś m y z g ło d u .

N o , a le B ó g m a w a s w * s w e j o p ie - 7 j _ _ _ _ _

c e to w id a ć . jc ia p r z y s z ł a ? z a p y ta ł z n o w u " w id z ą c O b y d w ie k o b ie ty p o w z d y c h a ły . s t r ó ż k a ta je m n ic z o z a s ła n ia s tó ł i p o ż a liły s ię n a s m u tn y lo s i r o z e s z ły . jn i * * * *‘e r u s z a s ię z m ie js c a . W ó w c z a s w d o -

B r z e s k a u ło ż y w s z y H e n r y c z k a d o " 7 ie n r y c z k a n a r ę c e i p o d e - I s n u , z a b r a ła s ię d o s z y c ia . Za t y d z i e ń U ' i te J c h w ili c io -

c h ło p c z y k k o ń c z y 3 ł a tk a , t r z e Ł m u n X l a c T s p r a w ić s p o d e ń k i, b o k a ż d y m y ś li, ż e I ■. . .

to d z ie w c z y n k a . Z r e s z tą s u k i e n k i m a - i — H e n r y c z k u , z y c z ę c i w s z y s tk ie - łe g o ju ż s ię t a k w y d a r ły , ż e n ie b y ło , 0 ) r e ® 0 , a ^ Y s d łu g o ż y ł, a b y ś w y - 1 ż a d n e j p o r z ą d n e j, a b y w * n ie d z ie c k o :r ? s , } a P o r z^ d n e g o c h ło p c a , a b y B ó g !

u b r a ć . IC I d a l z d r o w ie , a tu m a s z o d c io c i

W m a łe j iz d e b c e B r z e s k ie j s łu ż ą c e j , . . , .

je d n o c z e ś n ie z a k u c h n ię i s y p ia ln ię , — L L k o le i m a tk a p o c z ę ta s c is k a c s y n - p a n o w a ł o d s a m e g o r a n a w ie lk i r u c h . ! a ’ o ‘).|a s n ia ją c i tłu m a c z ą c m u , ż e to P r z y b r a n a o p i e k u n k a H e n r y c z k a w r a z A ^ y s t k o , c o n a s to le le ż y je s t o d c io - z w d o w ą k r z ą t a ł y s ię w o k o ło n i e l a d a / 1 1 in a in y d l a n ie g o ,

p r z y g o to w a ń . O to u r o c z y s ty d z ie ń — I — C o to ? U b la n k o , a tu k o n ik i c h ło p c z y k k o ń c z y t r z y l a t k a . Z a n im k s ią ż k a . T o w s z y s tk o m o je ? A C z e ­ s ię z b u d z i t r z e b a m u z r o b ić p e w n e , m ti? — H e n r y c z e k p o w t a r z a ł s w o je c h o ć s k r o m n e n ie s p o d z ia n k i. A w ię c „ c z e m u 4’ b e z k o ń c a , n ie o k a z u ją c z b y - n a s to le s to i j u ż n ie z b y t d u ż a b a b a tn ie J r a d o ś c i.

z tr z e m a ś w ie c z k a m i, p o d a r u n e k o d — W s p o d e ń k i c ię m a m a z a r a z s tr ó ż k i, o p o d a l le ż y k o n ik z d r z e w a , u b ie r z e i w b lu z e c z k ę , b a b ę z je s z , k o - w y s tr u g a in y p r z e z s to la r z a , p o z a te r n n ik ic m b ę d z ie s z s ię b a w ił, a z e le m e n - u s z y te p r z e z B r z e s k ą u b r a n k o , o r a z t a r z a b ę d z ie s z s ię u c z y ł c z y ta ć . T o m ó - e le m e n ta r z . j w ią c B r z e s k a p o c z ę ła m a lc a u b ie r a ć

A to b ę d z ie r a d o ś ć , j a k s ię m a - n o w * e s p o d e ń k i i b lu z e c z k ę , p r z e r o -

ły z b u d z i c o ? — p o w t a r z a ł a r a z p o - b io n e z j e j s u k n i. B y ła c ie k a w a , j a k — o --- - — --- — — *--- t r a z p r z y b r a n a c io c ia . jd z ie c k o w r z e c z a c h ty c h b ę d z ie w y - f r y w k ą p r z e w r ó c i l i m a lc a n ie p r z t s t a -

N T t> - t t g lą d a ło . U b r a n k o k u w i e l k i e j r ,a d o - ;ją c g o c ią g n ą ć z a u s z y . P o n a d t o j e -

L (>u ! |C " in -e ’ fe r w s z v r a z le n - le ż a ło d o b r z e , b y ło c o - d e n p r z e z n ie u w a g ę u d e r z y ł B r z e s k ie - r y c z e o c i o c z i s w o je u r o c z in y i o - p r a w d a z a o b s z e r n e , a le to n a w y r o s t ? g o w n o s . O d r a z u c z e r w o n a p o s o k a t r z y m a t a k ie w s p a n ia ł e p r e z e n t y . jH e n r y c z e k w n o w y m s tr o ju c z u ł s ię * z a b a r w iła t w a r z y c z k ę H e n r y c z k a , a

W d o w a b y ł a w ła ś n ie z a ję t a s p r z ą - n ie d o b r z e , p r z y z w y c z a j o n y d o s u k ie - j r ó w n o c z e ś n ie u k a z a ła s ię s t r ó ż k a z ta n ie m , a c io c ia p o p r a w ia n ie m le ż ą - n e k . N a to m ia s t w ię c e j g o z a jm o w a - m in ą n i e w r ó ż ą c ą n ic d o b r e g o ,

c y c h r z e c z y n a s to le , g d y c h ło p c z y k ła k s i ą ż k a z r y c in a m i i d u ż y m i c z a r - j

z b u d z o n y n i e o s t r o ż n y m s t u k n i ę c i e m n y m i w y k r ę t a s a m i n a b ia ły m p a p i e - 1 ( D a ls z y c i ą g n a s t ą p i ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziewczyna nie zauważyła go, gdy się zbliżał i dopiero odwróciła się, gdy usłyszała jego kroki tuż kolo siebie.. Zarumieniła się momo jak gdyby przyłapano ją na

Niech pan mówi, czego pan chce przerwał mu Busze zniecierpliwiony gadulstwem nieznajomego, któremu się dotychczas badawczo przyglądał i starał się przypomnieć, gdzie

Każdy iwiatly Polak powinien wykonać obowiqzek osobistej, dobrowolnej służby kulturalnej w postaci wyszukania i wyuczenia przynajmniej jednego analfabety..

D ziś postanow iła postarać się o jakieś schludne i nie drogie m ieszkanko, składające się copraw da z jednej izby, byle słonecznej, byle nie tu, choćby z sam ego

ale m oralne poczucie w ięzi znow u społeczeństw o nasze staje w o- społecznej czyni ją przym usow ą, bez konieczności ratow ania bezrobot- K to napraw dę czuje się człow

prxy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, sloAenla pracy, przerwania komunikacji, abonent niema p ra w a.. posaterminowyeh dostarczeń gazety, lab zwrotu ceny abona-

w iele się podniosły, zboże na spichrzu straciło na w adze, za przechow anie trzeba było też sporo zapłacić. Po ostatecznym rachunku okazało

nię barwnie przedstawiały się delega- * chowanków szkoły podchorążych w czystości odbył się obiad promocyjny cje Kaszubów i Mazurów w oryginał- Grudziądzu, przybyłych