• Nie Znaleziono Wyników

Propozycja angażu w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Propozycja angażu w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN KRUCZKOWSKI

ur. 1936; Włocławek

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe życie kulturalne, teatr, życie teatralne, aktorstwo, praca aktora

Propozycja angażu w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie

W Częstochowie też graliśmy krótko, bo August dostał propozycję i nominację na dyrektora Teatru Polskiego w Warszawie, i właściwie cały zespół artystyczny odszedł wtedy z Częstochowy. A August, z którym się bardzo przyjaźniliśmy, uchwalił, nie ja, broń Boże, że jedziemy do Lublina… I pamiętam do dziś, jak przyszedł do mnie do garderoby w trakcie przedstawienia i mi powiedział: „Roman, masz tutaj bilet sypialny do Lublina. Jutro rano jesteś umówiony z panem dyrektorem Jerzym Torończykiem, i tu jest bilet powrotny tego samego dnia”. Mówię: „Dobrze, ale co mam powiedzieć?”.

„Nic, masz przyjść i powiedzieć, że się nazywasz Roman Kruczkowski i koniec. Masz być w Teatrze Osterwy około godziny dziewiątej. A pociąg przyjeżdża o ósmej, jakoś spokojnie sobie przejdziesz”. No i ja tak przyjechałem, spotkałem się z panem dyrektorem Jerzym Torończykiem. Przedstawiłem się, dyrektor mnie poprosił do gabinetu. Powiedział, że jest po dłuższej na ten temat rozmowie z Augustem Kowalczykiem, i że oczywiście on chce nas zaangażować oboje. Ja mówię: „Ale moja żona nie przyjechała”. „Nie szkodzi, ale ja wszystko wiem o was”. W związku z tym dał mi umowy do podpisania, którą ja podpisałem w Lublinie, a drugą zawiozłem do Częstochowy. Moja żona podpisała i odesłałem ją pocztą… I jesienią tego roku przyjechaliśmy do Lublina. Ale cały zespół z Częstochowy się właściwie rozwiązał.

Zostało kilka osób, które były z tym teatrem już po prostu związane na zawsze… Tam miały mieszkania, rodziny i tak dalej, i te osoby zostały. Natomiast wszyscy ci, którzy jeszcze byli mobilni, to wszyscy z tego teatru odeszli razem z Kowalczykiem.

To był rok sześćdziesiąty szósty, i w Teatrze Osterwy pracowałem do 1 stycznia osiemdziesiąt sześć…To znaczy do 31 grudnia osiemdziesiątego piątego roku.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin ; II wojna światowa ; wyzwolenie Lublina ; walki o Lublin ; Armia Czerwona ; wkroczenie Rosjan do Lublina.. Wkroczenie Rosjan

A sama praca była bardzo ciekawa, pamiętam tych najstarszych pracowników, to byli wielcy mistrzowie, czy to krawiec, szewc, stolarz czy inni.. Dzisiaj myślę, że takich ludzi już

Wszystko to jeszcze – no – tacy młodzi ludzie przecież, jak Edek [Edwin] Petrykat, jak Jerzy Szejbal, który robi wielką karierę w Warszawie w tej chwili, ale

Najwięcej mieliśmy kontaktów przez wiele, wiele lat z zakładem państwa Parysów, którzy mieli swoją firmę na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Kościuszki.. Oni

Dyrektorem był ojciec obecnego dyrektora, Jerzy Torończyk, który był z zawodu scenografem, zresztą bardzo dobrym scenografem, w ogóle człowiekiem teatru, wieloletnim dyrektorem

Dopiero jak mnie internowali dowiedziałem się, że następnego dnia pojechali na kopalnię Wujek strzelać do ludzi.. Później siedziałem 32 dni w Strzelcach Opolskich, to dopiero

To kiedyś mówiu, że u nas był taki płanetnik, że szed i prowadził chmure, i u nas, w Jankach, stanął tam gdzieś pod strzechom, mówi: „Nie bójcie się. To

A były premiery, które się odbywały w Lublinie i to właśnie w Chatce Żaka z reguły… Tam jeszcze moje, że tak powiem, wpływy na tyle sięgały, że tam pozwalano mi grać…