TYlKO W
11DB
11Programy d w ud z i estu stac·i TV NA S~R. l 8
CENTROSTAt s.A.
OD 1 CZERWCA SPRZEDAŻ
RATALNA SOPOT
~~®·: OM~
~ SIEDL~
IESZKANIE
b.JJrl: Gdynia,
ul. Opata Hackiego 12 tel. 23-52-86 tel.lfax 23-08-02
Al. Nie1wdlcglości 701 tel./fax 51 - 21 - 69
Nr 130 (15076) Rok L indeks 35982S ISSN 0137/9062 Nakład 65 tys. Wtorek, 7 czerwca 1994 r. Cena 2500 zł
Normandia
Wczoraj przez kilkanaście godzin, w wielu punktach nor- mandzkiego wybrzeża Francji trwały uroczystości 50 rocznicy desantu alianckiego, który w 1944 r. otworzy! sojusznikom
drogę do zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Central- nym punktem obchodów jubileuszowych była uroczystość międzynarodowa, z udziałem 19 monarchów, szefów państw i
rządów, 5000 weteranów, w tym grupy ok. !OO Polaków, dele-
W poka:ach lotniczych, uświetniających obchody roc:;iicy lądowania aliantów w Normandii , 11::.ięly 1«bal sławne Spitfiry, bryf)jskie myśliwce z Il wojny świato-
11·tj.1Atali na nich rowniei. polscy lotnicy. fot. PAP/CAF -AP
gacji poszczególnych armii, która odbyła się po południu na
plaży Omaha, położonej na północny-wschód od Bayeux.
Po raz pierwszy w historii obchodów, upamiętniających de- sant w Normandii, w poniedziałkowej ceremonii na plaży
Omaha wziął udział zarówno szef państwa polskiego, jak i re- prezentacje Wojska Polskiego i polskich weteranów. Choć w pierwszym dniu inwazji w Normandii nie walczyły polskie jednostki lądowe, w akcji 6 czerwca 1944 r. wzięły udział pol- skie dywizjony lotnictwa, jednostki Marynarki Wojennej i handlowej.
Prezydenci Polski i Francji, Lech Wałęsa i Francois Mitter- rand przybyli na cmentarz wojskowy Urville-Langannerie, gdzie pochowanych jest 650 poległych w walkach o Norman-
dię żołnierzy I Dywizji Pancernej gen. Maczka i kilku polskich lotników. Szefowie obu państw złożyli wieńce przed pomni- kiem poległych.
henef „ str. 9
Te\efony zdan,em ministra
(PAP)
Do 2000 r. każda rodzina w Polsce będzie miała własny te- lefon. Telekomunikacja to świetny interes, tylko najpierw trze- ba wyłożyć dużo pieniędzy, ale potem zyski są znaczne -za-
powiedział na konferencji prasowej w Warszawie minister
łączności Andrzej Zieliński.
Czytał aa str. 2
Minister zdrowia w Gdańsku
Wycis a i
z resor u
Na zaproszenie posła SLD, Longina Pastusiaka przybył
wczoraj do Gdańska minister zdrowia i opieki społecznej,
prof. Jacek Żochowski. Ponieważ była to pierwsza od kilku lat wizyta ministra zdr~wia w Gdańsku, program spotkań był bar- dzo napięty. Prof. Zochowski zaczął od poufnego spotkania z
wojewodą gdańskim. Z przecieków dowiedzieliśmy się, że
obaj panowie rozmawiali o konkretach, z czego wyniknąć ma-
ją dla gdańskiej służby zdrowia pozytywne zmiany. Następnie
minister stawił czoła dyrektorom gdańskich szpitali, wójtom, burmistrzom oraz prezydentom miast. Wszyscy atakowali re- sort za spadające na nich coraz to nowe obowiązki i zadania, w
ślad za którymi nie idą dotacje finansowe. Minister Zochowsk.i zadeklarował się jako zwolennik samorządowej służby zdro- wia. Zaplanowane na godzinę spotkanie znacznie się przedłu
żyło, przez co zaproszeni na konferencję prasową dziennikarze nie mieli zbyt wielu szans na pdanie pytań ministrowi.
W programie wizyty w Gdańsku znalazło się jeszcze spo- tkanie z pracownikami Akademii Medycznej oraz Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.
O tym, co udało się wczoraj d1lennikarzom I pracowni·
ko• gdańskich placówek słuiby zdrowia wyciągnąć od
•lalstra, piszemy Henel na stronie ósme!,
Gal
Kupując produkty oznaczone tym symbolem pomag.Hz budow~ domy opieki dla dzieci
~~~~-;,~~~~-~~~~-
7 czerwca wtorek, imieniny Roberta i Wiesława
l.achmurzenie du-
że z większymi przeja-
śnieniami. Okresami
ąpady deszczu. Wiatr
· +zkienmków zacho·
dnich umiarkowany,
ołi-esami dość si,:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wicepremier w Tczewie ,
Sm igłowiec szlakiem
I ,
wspomni en
Mieszkańcy Tczewa za. J stanawlall się wcHraf ra•
no, cół to sprowadia nad miasto biały helikopter, który nalwyrainiej Huka mlelsca do lądowania. Tyl·
ko nlellunl wiedzieli, łe
chodzi o wizytę wicepre•
miera, ministra finansów, Gnegona Kołodki. Do Tczewa pnybył w towany·
stwle siostry i nwagra (oboje mleukają na stałe
w Londynie).
Władze miasta i policja do- w iedzia ly się oficjalnie o przylocie wicepremiera do- piero na krótko przed godz. 9.
Nie była to jednak wizyta z cyklu „niezapowiedzianych gospodarskich", lecz raczej
podróż ,.sentymentalna". G.
Kołodko odwiedzi! Liceum
Ogólnokształcące. którego
był uczniem oraz najbliższą rodzinę, która mieszka w Tczewie.
tt
Stocznia Gdynia
1emieck1
Kontrakt na budowt cne·
r•ch ,l11łych lronf.nerowców
I' opc#ą ner dwa blef n• pod·
pisała I l•dnym I nlemltc•
k\ch armator6w ltonnla Gdynia S,A, Kontenerowce o pofemnoicl 11 OO TEU (kon·
tener6w 20·iłopowych) kai·
dy mają być dostaNzone w latach 1995·96. Ogólna wartoH zawartych w Ham•
burgu kontraktów wynosi ponad 120 mln USD.
Statki o długości 155 m.,
szerokości 24 m i nośności
konstrukcyjnej 13700 ton na-
pędzane będą silnikiem Cegiel- ski - Burmaister und Wain.
- To pierwszy kontrakt - obok innego, na budowę ma- sowca - jaki stocznia zawarła
po okresie przerwy od począt
ku lat 90 - mówi prezes stocz- ni, Henryk Ogryczak. - Jedno- stki, które będziemy budować, są nieco mniejsze niż te, które
mogłyby opuszczać doki stocz- ni. Ale właśnie ten kontrakt za- pewnia szybki obrót pieniądza,
jest zatem optymalny w obe- cnej sytuacji finansowej stocz- ni.
Jak się dowiedzieliśmy, nie- miecki kontrakt jest gwaranto- wany przez Pomorski Bank Kredytowy S.A. Stocznia Gdy- nia S.A. zamyka obecnie port- fel zamówień na statki na 1996 rok. Tegoroczny opiewa na
kwotę 200-300 mln USD.
(J.K.)
Kawałek Gdańska do wzięcia
W centrum Gdańska straszy 27 ha zaniedbanego tere- nu. Forty Napoleońskie, bo o nich mowa, mają fednak szanst, być mołe w nafbliłszym czasie, na zagospodaro·
wanie.
Gdańsku mówi się o Wyspie Spichrzów, a zapomina o f?rtach - mówi Aleksander Zubrys, kierownik Referatu Współ
pracy Gospodarczej UM. - Tymczasem jest to teren rów- nie atrakcyjny, albo jeszcze lepszy dla i"nwestorów.
W starej fortyfikacji istnie- je kilka obiektów. M. in. na wzgórzu -należ,1cy do skarbu
państwa - zakład teletransmi- sji, służący w latach siedem-
dziesiątych i osiemdziesią
tych do zagłuszania zacho- dnich rozgłośni i restauracja - dyskoteka ,.Reduta". Wyma-
gają one nakładów finanso- wych. Gospodarza potrzebują również, systematycznie de- wastowane. inne budowle,
częściowo odrestaurowane.
na początku lat osiemdziesią
tych. przez Stocznię Gdań
ską.
W ruinę obraca się także większość zawilgoconych bunkrów, budowanych, jak wiadomo przez Prusaków i Francuzów, na przełomie
XVIII i XIX wieku, Do dziś - dodajmy - nie wszystko o nich wiemy. Na przykład, z budowlami nad dworcem PKS połączony jest syste- mem piwnicznym Bastion
św. Elżbiety położony na- przeciw dawnego budynku KW PZPR. Jednak po 1945 roku nikomu nie udało się spenetrować zawiłych koryta- rzy.
- W ostatnich latach poja-
wiło się kilka firm gotowych
zainwestować w ten teren - twierdzi A. Żubrys. - Szuka- no, co okazało się błędem,
strategicznego inwestora, który wyłożyłby środki na za- gospodarowanie całego gro- dziska. W efekcie, stracili-
śmy kilku poważnych partne- rów zainteresowanych wy-
łącznie częścią terenu. Teraz
zmieniliśmy taktykę - zago- spodarujemy forty sukcesyw- nie. dbając o zachowanie funkcji terenu.
Skutki zmiany taktyki są już widoczne. Przeznaczenie na salon „Bingo" kawiarni
„Kaponiera" wywołało
wprawdzie kontrowersje, ale -jak podkreślają w urzędzie - decyzja ta niesie wymierne zyski. Oprócz miesięcznego
czynszu, liczonego w dzie-
siątkach milionów złotych, użytkownik salonu gry musi
zainwestować w oświetlenie
terenu. utrzymać go w po-
rządku i zapewnić gościom bezpieczeństwo.
- W trakcie pobytu na tar- gach inwestycyjnych we Francji udało nam się zainte-
resować fortami przedstawi- cie I i rządu francuskiego - podkreśla Żubrys. - Być mo-
że uda się uzyskać środki na ich rewaloryzację z funduszy francuskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki.
W maju przebywała w
Gdańsku architekt Irena Avellaneda, pracująca dla
rządu francuskiego. Potwier-
dziła zainteresowanie swoje- go kraju inwestycjami w na-
poleońskich fortyfikacjach.
Zapewniła też, że osobiście
poszuka inwestorów chęt
nych wyłożyć pieniądze na
budowę w tym miejscu hote- lu. Francuskim projektem za- interesowani są również nie- mieccy przedsiębiorcy.
Bez względu na pochodze- nie środków na inwestycje, teren utrzyma charakter re- kreacyjno-wypoczynkowy.
W planach znajduje się, m.in.
duży basen. kręgielnia, sala widowiskowa. a na wzgó- rzach punkty widokowe.
Anur Kiełbasiński
Nowa specialnośc zlodzieiska
z aut na jac hty
Prokuratura Wolewódzka w Gdańsku znalazła 12 lu·
ksusowych łodzi motoro•
wych, które zostały skra·
dzlone w portach Morza Bał·
tyckiego.
Jachty zaczęły ginąć w ub.
roku. Tylko w Szwecji skra- dziono ich ponad 900. W pro- kuraturze dowiedzieliśmy się, że kradzieże odnotowano także
w portach Niemiec, Finlandii oraz Danii. Zdaniem prowa-
dzących sprawę, Polska jest je- dynie krajem przerzutowym.
Większość lodzi została prze- transportowana do państw ba- senu Morza Śródziemnego i na Bliski Wschód.
Pierwsze, odnalezione jed- nostki stały w portach Gdyni i
Gdańska. Pozostałe - odkryto na Mazurach i pod Warszawą.
Prawdopodobnie, duża część
jachtów jest nadal ukryta w szopach i na jeziorach w całym
kraju.
Z kręgów zbliżonych do prokuratury dowiedzieliśmy się, iż kradzieżą luksusowych jednostek zajęli się niektórzy
dotychczasowi złodzieje samo- chodów. Zdaniem naszego roz- mówcy, ,,samochodowy" pro- ceder przestał być tak intratny, jak przed laty.
Na początku roku w Gór- kach Zachodnich w Gdańsku,
po stojącą tam trefną łódź
przyjechali wynajęci pracowni- cy jednego z przedsiębiorstw
transportowych z Wejherowa.
Obsługa portu w Górkach nie
wydała jachtu. Zawiadomiono
jednocześnie policję. Nie udało się jednak ustalić, kto zlecił za- branie jednostki. Kuba Urbaóski
,,Hanse·Kogge"
• •
IKopia średnlowlecn•I
kogi „Hanse•Kogge" z Klio·
nii wpłynie ddi do Gdy,11.
Będ1ie to pierwszy pobyt tel unikatowe!, drewnla11el led·
nostkl w Trólmleścle. Na•
stępnle łaglowlec popły11le
do Gdańska, cumuląc przy iurawlu, oraz Sopotu, gdzie stanie przy molu.
Pobyt ,.Hanse-Kogge" w
Gdańsku związany będzie z
przygotowaną przez Gdańską Izbę Gospodarczą imprezą Eu- ropartenari at Polska '94.
Podróż statku zorganizowała
Izba Przemysłowo-Handlowa
w Kilonii.
- W odróżnieniu od podob- nej stylizowanej kogi „Ubena von Bremen" z Bremenhaven, która gościła już na Motławie
kilka razy, ,.Hanse-Kogge" jest
wierną repliką średniowieczne
go żaglowca handlowego -po-
wiedział nam dr inż. Jerzy Li- twin, zastępca dyrektora Cen- tralnego Muzeum Morskiego w
Gdańsku. -Zbudowano ją trzy lata temu wzorując się na au- tentycznym wraku statku śre
dniowiecznego, wydobytego przez archeologów w 1962 z
• 1e n
dna Wezery. Koga nie posiada dodatkowych wzmocnień, sil- nika pomocniczego i stałego pokładu oraz wygodnych kabin dla załogi. Rejsy „Hanse-Kog- ge". będącej jednostką ekspe-
rymentalną, mają charakter na-
c
ukowy. Dzięki dokładnemu
skopiowaniu średniowiecznych rozwiązań konstrukcyjnych, hi- storycy żeglugi mogą spraw-
dzać, jak w rzeczywistości za-
chowywał się na morzu dawny
żaglowiec. Dodajmy, że kodze
d • • 1e1
ot. ,, ce anse gge"
z Kilonii towarzyszy statek
asekurujący, gdyż jest to jed- nostka niezwykle kosztowna i nie odpowiadająca rzecz jasna wspólczesnym wymogom kon- strukcyjnym. (JAS)
Fot. Bogusław NieJ1alski
Pogarsza sit stan zdrowia głodujących, od ponad tygo·
dnia, pracowników Zakładów Mięsnych nMeat" S.A. w Gdy•
ni. Jedną osobt odwieziono wc1oraj do Slpitala. Wc10raf
głedowało dzlesltć osób. Głodujących poparły władH gdali·
sklei .Solidamoścl".
Franciszek Klinger, który
głodował ponad tydzień został
odwieziony do szpitala. Jak nas
poinformował Ryszard Kłos z komitetu strajkowego, stan zdrowia czterech głodujących, według oceny zakładowego le- karza, jest bliski krytycznemu.
Każdego dnia przyłącza się ko- lejny głodujący. Wczoraj gło
dowało dziesięć osób. Siedmiu z nich należy do „Solidarno-
ści", a trzej są nie zrzeszeni.
Komitet strajkowy tworzą członkowie związków zawodo- wych „Solidarności" i OPZZ.
Od poprzedniego ponie-
działku głodówkę rozpoczęło
czterech pracowników Zakła
dów Mięsnych. Protestują oni przeciwko powolnym działa
niom Ministerstwa Przekształ
ceń Własnościowych, które po- mimo starań przedstawicieli
załogi i kierownictwa, nie wy-
rażało zgody na prywatyzację zakładu z udziałem inwestora.
l i
Niemiecki statek „Michael Glinka" został zatrzymany przez patrolowiec SG-324 Morskiego
Oddziału Straży Granicznej na wodach polskiej strefy ekono- micznej. Statek znajdował się w rejonie, gdzie leży wrak trans- portowca „Wilhelm Gustloff', zatopionego podczas II wojny
światowej. Jego międzynarodo
wa załoga, złożona z 9 Niem- ców, 2 Belgów i 2 Szwedów,
zajmowała się podwodną pene-
tracją wraku.
Zak.ladowi grozi upadłość. Mi- nisterstwo pod wpływem gło
dowego protestu zgodziło się
na dalszą prywatyzację.
- Dzisiaj firma konsultingo- wa skończyła wycenę majątku
i przekaże dokumentację mini- strowi Wiesławowi Kaczmar·
kowi. Teraz wszystko zależy
od ministra. Czekamy na jego
reakcję - powiedział nam Ry- szard Kłos.
Do niezwłocznego rozwią
zania problemu Zakładów Mię
snych wezwało Ministerstwo
Przekształceń Własnościowych
prezydium Zarządu Regionu
gdańskiej „Solidarności"
.,Opieszałość i brak jedno- znacznych decyzji ministra do-
prowadziły do sytuacji, w któ- rej związkowcy zdecydowali
się na desperacką formę prote- stu, jaką jest głodówka" -czy- tamy w oświadczeniu prezy- dium.
bmk
Jak poinfonnowa! nas kpt. SG Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy MO SG, dowódca pa- trolowca poleci! załodze statku niemieckiego przerwanie nurko- wania i opuszczenie strefy. Pole- cenie to zostało wykonane_
,,Michael Glinka" by! już dru- gim statkiem obcej bandery za- trzymanym w ostatnim czasie w rejonie zalegania wraku trans- portowca. 18 maja br. nurkowali tam Szwedzi ze statku „Lange Sund".
(JAS)