• Nie Znaleziono Wyników

Puławy zmieniły się bardzo - Wanda Grzebalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Puławy zmieniły się bardzo - Wanda Grzebalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA GRZEBALSKA

ur. 1911; Kraczewice

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, PRL

Słowa kluczowe wygląd Puław, praca w szkole, państwo Kraś

Puławy zmieniły się bardzo

[Jak uczyłam w gimnazjum to] mieszkałam w Puławach u państwa Krasiów na ulicy Bema, niedaleko dzisiejszego szpitala i niedaleko liceum. Później jak wróciliśmy po wojnie, to mieszkaliśmy z mężem na ulicy Sowińskiego. Też nie tak daleko miałam do pracy. Mąż trochę pracował w liceum, ale bardzo krótko. Zaraz jak mąż wrócił z wojska to pracował tam. Potem był podinspektorem szkolnym, wiele lat mąż tutaj pracował jako inspektor.

[Państwo Kraś] byli tacy przeciętni, mieli mały domek, na parterze mieszkali, a na górze były dwa pokoiki jeszcze, to wynajmowali te pokoiki. Ja zajmowałam jeden pokoik, ktoś inny zajmował drugi pokoik. Czym on się zajmował to ja już nie pamiętam, a ona nie pracowała, była tylko taką gospodynią domu.

Jeśli chodzi o miasto to ja przyjechałam jako uczennica z wycieczką szkolną, żeby zwiedzić Puławy. Zwiedziło się przede wszystkim park, zwiedziło się dzisiejszy Instytut, pałac cały. A kiedy już tutaj zaczęłam mieszkać to Puławy były małym miastem, 16 tysięcznym, a teraz nie wiem, z 50 kilka, koło 60 tysięcy jest mieszkańców. [Puławy] zmieniły się bardzo, urosły w duże miasto. Tam gdzie teraz jest szpital to tam były puste miejsca, tam nic nie sieli, nic nie robili, po prostu można było sobie chodzić po tym. Puste ulice, które teraz są tak zaludnione i tak zabudowane. Gdzieniegdzie był tylko jakiś mały domek, malutkie domki jednorodzinne były, a teraz to są gmachy. 36 lat mieszka się w tym domu, późno żeśmy ten domek [wybudowali]. Ja już szykowałam się na emeryturę, to myśmy dopiero budowali ten dom z mężem, bo właścicielka tego domu na Sowińskiego wypowiedziała nam mieszkanie. Sama wyjechała z Puław, tak że musieliśmy sobie jakiś dom wybudować. Akurat z mojej rodziny w Kielcach dostałam spadek, bo tamci wyprzedali jakiś plac na którym koszary były, no to mi należało się trochę pieniędzy, to się ten dom wybudowało.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-07-21, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Waszkun

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W czasie działań wojennych byłam w Lublinie i kiedy przyjechałam [do Puław] to uczyłam jeszcze, ale już tylko w mieszkaniu, ponieważ gimnazjum puławskie było zajęte, już

Naprzeciwko tego kościółka, co jest na górce, to tam same żydowskie sklepy były, żydowskie domy, a jak szło się to prawie nie widziało się Polaków.. Mało sklepów polskich

Teraz można powiedzieć, że nie ma Żydów, bo jeżeli niektórzy są Żydami, to nie różnią się niczym teraz, bo ubierają się tak samo jak nie-Żydzi i na temat swojego

Pewnie, że uważałam, że lepiej jeśli mam coś kupić, to dać zarobić Polakowi niż zarobić Żydowi, ale żebym w stosunku do tego Żyda coś kombinowała to absolutnie nie..

Chodziło się czasami, bo tak przeważnie chodziłam sobie na ulicę Krakowską do Kapucynów, albo do kościoła Wizytek. Lublin miał dużo kościołów, nie tylko Stare

Wróciłam akurat na święta Bożego Narodzenia i już potem nie wracałam, bo mąż był na wojnie jako żołnierz i tam był ranny, we Lwowie w szpitalu leżał.. Pod Lwowem

Zawsze na Boże Narodzenie musiał być opłatek, najpierw łamali się opłatkiem, a potem jadło się potrawę. Na Wigilię to tak zwane potrawy postne się jadło, ryba jakaś

Jak to wszystko się odbywało to nie wiem, ale to nie tylko z Puław walili, skądinąd też Niemcy wyrzucali Żydów.. Żydzi wszędzie byli prześladowani, w