• Nie Znaleziono Wyników

Domek Dominika w Fajsławicach - Władysław Czarnecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Domek Dominika w Fajsławicach - Władysław Czarnecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WŁADYSŁAW CZARNECKI

ur. 1942; Fajsławice

Miejsce i czas wydarzeń Fajsławice, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe domek Dominika, dom rodzinny, Fajsławice

Domek Dominika w Fajsławicach

To był murowany budynek kryty gontem. Mieściła się tam sionka, kuchnia i pokoik.

Mały domeczek nad rzeką przy moście. Jak się wjeżdża do Fajsławic, to jest pierwszy domek po lewej stronie. Nie wiem, jak w tej chwili wyglądają Fajsławice i czy jest ten domek jeszcze. No i oczywiście ogródek, gdzie mama w czasie wojny, no bo po wojnie, to już się przeprowadziliśmy do tego dworu, w czasie wojny mam tam miała warzywniak, trzymała kaczki, króliki. To był domek, w którym wcześniej mieszkał dróżnik tego odcinka drogi, ale dlaczego opuścił? Czy zmarł, czy może wybudował sobie coś nowego? No w każdym razie [rodzice] dostali oczywiście na zamieszkanie tylko.

Data i miejsce nagrania 2018-08-31, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[W tym sklepie] dużo rzeczy było na tych wystawach, Niemcom się też podobały, przychodzili kupować, te różne rzeźby, jakąś ceramikę.. Najwięcej to było rzeźb, tych

W [19]40 roku naszymi sąsiadami [była rodzina majstra], który przyjechał z Poznania do Lublina ustawić pracę w rzeźni i on mojej matce załatwił pracę fizyczną –

Później jak oni odeszli, to się szło i wykopywało się to, a zostawiało mu się co tam było do jedzenia - czy jakieś parę kostek cukru, czy kawałek sera, czy kawałek

I jak była ofensywa 15 września, to nas wsadzili razem z kuchnią, ziemniakami i kapustą na samochód, bo ktoś musiał gotować, i przewieźli przez Henryków i przez

Parę tygodni, dwa, trzy, może miesiąc byliśmy na tych Osinach u kuzynów, a potem ojciec otrzymał rozkaz [żeby ewakuować się z pocztą], bo poczta najpierw wycofała się do

U nas taka była trochę ułomna Marysia i [kiedy] szła na Wszystkich Świętych na cmentarz, to chciała sobie drogę skrócić.. Odgarnęła [sztafety] w płocie obok bożnicy,

Spytałam się pani Pięciukowej: „Dlaczego tak jest?”, „No”, mówi, „Oni nie ratują tych co są słabi tylko dożywiają i dbają o tych co są mocniejsi w zdrowiu.”.. Także

Miałam uszyte palto po prostu z koca takiego szarego koca, które było przyozdobione skórkami z królika, ale ja rosłam i palto rosło, ponieważ na dole dużo się