• Nie Znaleziono Wyników

Charakterystyczny był zapach warsztatu dziadka - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Charakterystyczny był zapach warsztatu dziadka - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KARPIŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, zakład szczotkarski, narzędzia, maszyny

Charakterystyczny był zapach warsztatu dziadka

Charakterystyczny był zapach warsztatu dziadka. Jako, że robił drewno do szczotek, było dużo trocin. No więc trociny leżały na kupie, a przy okazji były i koty. Więc koty miały taką szczególną woń. Część narzędzi, które używał dziadek, zdumiewały mnie, że co to takie koromysło wielkie. A to była wiertarka do szczotek, do otworków na szczotki. Była na pedał, że jak się takie koło zamachowe machnęło, to potem depcząc, to to koło turgało się, no i można było wiercić. Ale dziadek, z postępem idący, kupił cztery, czy pięć silników szwajcarskiej firmy Brown Boveri. Ten silnik napędzał to całe koło wielkie. To już był postęp, bo poprzednio był zakaz napędzania silnikiem spalinowym. I były pasy, ja nie pamiętam tego, tylko mi ojciec pokazywał ślady, że tu był wał taki transmisyjny, i na ścianie był ślad, gdzie koło tam żłobiło w tynku. A pierwsze takie moje spotkanie z mechaniką, to było u ojca w pracy, a ojciec był sekretarzem kancelarii w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Warsztaty były na ulicy Garbarskiej, i tam była cała zajezdnia. Ja tam chodziłem, i pamiętam, że maszyny napędzane były pasami. I słychać było klaskanie tych pasów Bo pasy były długie i one w czasie pracy się huśtały i klaskały. Bo to znowuż był taki napęd centralny, tak samo jak i w młynach. Było jedno koło, turbina, i potem od tego pasami był ten napęd przenoszony na różne odbiorniki. Teraz kto by to robił?

Data i miejsce nagrania 2016-02-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Było dosyć normalnie, dlatego, że Niemców nie widziało się w Mełgwi, dlatego że na wiosnę jak śnieg topniał, tam było straszne błoto i oni ciężkimi samochodami nie mogli

Był też taki tu jak kamienice koło krzyża, taki parterowy sklep, tam był taki Żyd, to miał wszystko - smarówkę, i naftę, i różne gwoździe, i cukier, i chyba chleb, ludzie

Palacze to już byli fachowcy, tam nie było żadnych przyrządów, żadnych termometrów, nic, tylko wszystko to działała praktyka, żeby ta cegła była odpowiednio wypalona jak

Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren był pusty.. Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren

Ale wtedy jak żeśmy chodzili, to ona była zlikwidowana, już nie było cegielni, tylko została taka ściana wysoka

„Solidarności”, to jest owczy pęd, że jeśli będzie cztery, pięć milionów faktycznych, rzetelnych [członków], to będzie to bardzo dużo.. Dla wielu ludzi należenie do

Kazik w pewnym momencie dostał propozycję przeniesienia się do Teatru Współczesnego we Wrocławiu i przeniósł się zabierając kilku aktorów, kilka osób, i pań i

Odniosłem jednak wrażenie, że przemowy których tam słuchaliśmy były trochę populistyczne, takie obiecywanie gruszek na wierzbie, jednak wtedy to były słowa, których