• Nie Znaleziono Wyników

Ojciec pana Szudejki był Kozakiem - Ludwik Kotliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ojciec pana Szudejki był Kozakiem - Ludwik Kotliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

LUDWIK KOTLIŃSKI

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Puławy

Słowa kluczowe życie codzienne, historia Puław, wielokulturowość, Kozacy

„Ojciec pana Szudejki był Kozakiem”

Ja miałem takiego znajomego, pracował w szpitalu, nazywał się Szudejko. Szudejko i Szudejko. Ja z tym Szudejkiem miałem kontakty takie codziennie, bo on był tam mechanikiem w szpitalu. I kiedyś żeśmy zaczęli rozmawiać o starych rzeczach i on mówi: „Ja panu przyniosę fotografię mojego ojca.” No i przyniósł mi, nie tylko fotografię, ale jeszcze kubek cynowy swojego ojca jako pamiątkę. Okazuje się, na tej fotografii jego ojciec leży, stoją tam, bo to takie pozowane zdjęcie, grupa Kozaków.

Był Kozakiem tutaj w Puławach, bo tutaj trzeba było pilnować też. Oni wszędzie mieli też, zresztą była jednostka wojskowa i jak się przyjrzałem tej fotografii i tym wszystkim, to jego ojciec był jakimś starszym w tym oddziale kozackim i kubek cynowy miał wojskowy, tam „Na pamiątkę pobytu w Puławach”, tam gdzieś coś wygrawerowane. W każdym razie był na pewno, zmarł, czy uciekł, rodzina jego tu została i Szudejko, który nie zdawał sobie sprawy, że jest Rosjaninem, Ukraińcem czy Kozakiem żył tu długie lata, miał rodzinę.

Data i miejsce nagrania 2004-02-06, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Krzysztof Jesionek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z mostu się schodziło na lewą stronę, takie zejście było i tam była plaża, bardzo ładna plaża, i kosze były jak w Sopocie plecione.. No piach był piękny i tak po wojnie

Nie było [kiedyś] tak, że się siedziało pół dnia w szkole, były trzy-cztery godziny, bo przecież to była trzecia klasa, to nie trzymali dzieci tak długo w szkole.. A

Mój ojciec wraca z obozu, a u nas w domu był przepiękny obraz, taki medalion Piłsudskiego, w przepięknej wiśniowej ramie, który wisiał zawsze na

Z ojcem nieraz do pracy przychodziłem, to widziałem, jak to się wszystko robi, pomniki,

Bo to było w takiej dolinie, gdzie rosły olchy, była taka zakrzaczona, i pamiętam, że ci chłopcy niemieccy, młodzi, już nie żyli.. I ci sowieccy, Rosjanie,

Nie można było poznać, bo on wyglądał więcej jak Polak [niż] Polacy.. Data i miejsce nagrania 2006-11-17,

Było dosyć normalnie, dlatego, że Niemców nie widziało się w Mełgwi, dlatego że na wiosnę jak śnieg topniał, tam było straszne błoto i oni ciężkimi samochodami nie mogli

Palacze to już byli fachowcy, tam nie było żadnych przyrządów, żadnych termometrów, nic, tylko wszystko to działała praktyka, żeby ta cegła była odpowiednio wypalona jak