• Nie Znaleziono Wyników

Represje władzy ludowej wobec byłych żołnierzy Armii Krajowej - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Represje władzy ludowej wobec byłych żołnierzy Armii Krajowej - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, aresztowania żołnierzy AK, represje komunistyczne, Polska Ludowa, PRL, ulica Dolna Panny Marii, Łączkowski Janusz

Represje władzy ludowej wobec byłych żołnierzy Armii Krajowej

[Po wojnie słyszeliśmy] tylko: ten aresztowany, ten aresztowany – wiedzieliśmy, że byli w AK. W czasie okupacji przyjeżdżał do nas parę razy bratanek męża mojej ciotki. I po wojnie przyjechał znowu. Jego brat zginął rozstrzelany na Zamku, ponieważ był w AK. On też był w AK, więc groziło mu [aresztowanie], bo był poszukiwany. I jeden z mieszkańców Dolnej Panny Marii, [który] mieszkał niedaleko, dwa domy dalej, chyba pod [numerem] 14, Janusz Łączkowski, oddał swoją kenkartę [temu bratankowi], Tadeuszowi. Sagan-Borowicz się nazywał. Ta moja ciotka [też]

właśnie Sagan-Borowicz. I on na podstawie tej kenkarty później zdał na studia, ukończył w Poznaniu studia i dopiero po [19]56 roku wrócił do swojego prawdziwego nazwiska. Ukończył studia jako Janusz Łączkowski. W sześćdziesiątym którymś roku, [19]66, może [196]8, przyjechał do Lublina, bo chciał podziękować Januszowi Łączkowskiemu za ten dar. Okazuje się, że Janusz Łączkowski nie żył, zmarł na gruźlicę. On był zawsze bardzo zadziorny i zawsze kontra, władzom też, [więc]

wywieźli go, wtedy wywozili właśnie tych opornych do kopalni, na Śląsk, i tam nabawił się gruźlicy. Wrócił i zmarł tutaj. Pamiętam, jak [Tadeusz] bardzo żałował, że nie mógł się z tym Januszem spotkać i podziękować [mu]. Mówiłam; „No wiesz, mogłeś jednak wcześniej”. No ale on się bał też, wiadomo jaki to był okres.

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Etos i odpowiedzialność ; Lublin ; dwudziestolecie międzywojenne ; II wojna światowa ; PRL ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; tapetowanie ; zakład

Słowa kluczowe Lublin ; II wojna światowa ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; represje hitlerowskie ; Starzyński, Stefan (1898-1972) ; bandytyzm ;

Pamiętam, [że w okresie strajków w 1980 roku] jeszcze się uczyliśmy, i jako uczniowie nie byliśmy do nich dopuszczani.. Jak były jakieś demonstracje czy coś podobnego,

Okazuje się, że niestety nawet będąc w zarządzie regionu takim zaawansowanym działaczem nie była możliwa ta działalność nawet przed stanem wojennym, kiedy był okres swobody

Po powrocie z Gdańska też jeszcze chodziłam do szkoły prawie dwa lata, i ciąża mi przerwała, śpiewałam, miałam sopran koloraturowy, nawet ostatni raz występowałam, jak już

Pamiętam święta, chcemy upiec jakiś placek, [trzeba mieć] kostkę masła – naprawdę był problem, bo trzeba było mniej jeść, żeby później trochę tego masła wystarczyło

Bliższa rodzina też była pilnowana przez SB, to znaczy, że co jakiś czas sprawdzano, czy ja gdzieś tam się nie ukrywam, czy ja gdzieś tam nie jestem, czy na wsi, czy gdzieś

Zaczynały się od 3 maja, zawsze rewizja i zatrzymanie na 48 godzin – to było 3 maja, 8 lipca z okazji strajku w Świdniku, później to się odbywało 31 sierpnia, następnie