• Nie Znaleziono Wyników

Kryzys gospodarczy w okresie PRL - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kryzys gospodarczy w okresie PRL - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, kryzys gospodarczy, handel w PRL, kartki na towary

Kryzys gospodarczy w okresie PRL

Kryzys był straszny, były kartki. Ja z kartek bardzo często nie korzystałam, ponieważ stanie w kolejkach w ogóle odpadało. Mieliśmy trochę znajomych, to tam przywozili rąbankę, kupowało się na święta ćwiartkę wieprzowiny. [Gdy] przyszło się do sklepu, to [były] te typowe nagie haki, rzucił ktoś tam na ladę kawałek byle czego, więc nie było mowy [o kupowaniu]. Jeszcze czasem ze wsi ktoś przynosił kurę jakąś.

Czekolady nie było przecież, tylko dla dziecka ten przydział. Przydział na kartki był straszny, tak że myśmy naprawdę odczuwali to w sposób okropny. Pamiętam święta, chcemy upiec jakiś placek, [trzeba mieć] kostkę masła – naprawdę był problem, bo trzeba było mniej jeść, żeby później trochę tego masła wystarczyło na upieczenie ciasta. Cukier! Nie można było więcej osłodzić. Coraz mniej się słodziło, bo chciało się zostawić. [Kiedy nadchodziły] jakieś imieniny czy jakaś impreza, to trzeba było zbierać te produkty, żeby z tego można było coś zrobić. O jakiejś wędlinie to już mowy nie było. Teraz nie stać mnie na kilogram wędliny, to sobie kupuję dwa plasterki, prawda? A wtedy o wędlinie to w ogóle nie było mowy, jakaś tam byle jaka kiełbasina. Ja mam jeszcze mnóstwo zostawionych niewykorzystanych kartek. Jak mogłam [wykorzystać], jak trzeba było stawać w kolejce. Przecież ludzie w nocy wstawali, żeby dostać na rano. O tym nie było mowy, ja wolałam kartofle zjeść niż stać w kolejce. Było to naprawdę żenujące dla nas wszystkich. Jak [było] trochę więcej pieniędzy, to tak jak mówię, kupowało się rąbankę, tak jak za czasów okupacji.

Handlarze przywozili, oczywiście nie było to oficjalnie, nie wolno było, ale cichcem zabijali i przywozili. Myśmy dopiero jakieś 5-6 lat temu zrezygnowali z szynki domowej roboty. Pomimo że już dawno szynka jest do dyspozycji, ale takiej szynki jak myśmy robili, to się nie jada teraz.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

Stary żydowski cmentarz był też na Kołłątaja, teraz tam mieści się Przedsiębiorstwo Komunikacji.. Tam są takie domy, tak zwane rządowe, to znaczy pracowników dawnego Rejonu

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Może teraz dało znać o sobie częściowo bezrobocie w kraju, że jest to zainteresowanie pszczelarstwem, nawet i młodszych ludzi, chociaż po jakimś czasie ci młodzi

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

A w tym przypadku my musimy sami sobie rozplanować na kanwie nasz obraz, wyciąć i środek gdzie ma być, zacząć od środka i zaczynać haftowanie i już wszystko liczenie, ile

Mnie to jakoś tak uchodziło, że pojechałem na wieś, we dwóch, trzech czy czterech kupili żeśmy świniaka, zabiliśmy, przywieźliśmy – też żeśmy musieli uważać, żeby nas

Po powrocie z Gdańska też jeszcze chodziłam do szkoły prawie dwa lata, i ciąża mi przerwała, śpiewałam, miałam sopran koloraturowy, nawet ostatni raz występowałam, jak już