• Nie Znaleziono Wyników

Wszechobecna cenzura w okresie PRL - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wszechobecna cenzura w okresie PRL - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Pietrzak Jan, śpiew, nauka śpiewu, cenzura

Wszechobecna cenzura w okresie PRL

Jedna historia warta [jest] wspomnienia, ponieważ w pewnym momencie była moda na rozśpiewanie młodzieży. Przed wyjazdem do Gdańska chodziłam do szkoły muzycznej na fortepian, w czwartej klasie byłam. Po powrocie z Gdańska też jeszcze chodziłam do szkoły prawie dwa lata, i ciąża mi przerwała, śpiewałam, miałam sopran koloraturowy, nawet ostatni raz występowałam, jak już byłam w trzecim miesiącu ciąży, o czym nie wiedziała moja nauczycielka. Jak moje kierowniczki [w Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie] usłyszały, że śpiewałam, [to powiedziały]:

„No to pani się zajmie rozśpiewaniem młodzieży”. Był taki kurs zorganizowany poza Lublinem, pojechałam tam, i było spotkanie z Janem Pietrzakiem, zresztą z wieloma różnymi ludźmi wtedy zajmującymi się piosenką, tworzeniem, kompozytorami.

Namówiłam go, żeby on przyjechał, że mamy tutaj taką grupę młodzieży, żeby przyjechał do nas i powiedział nam o tym, jak tworzy piosenki, jak to wygląda, żeby porozmawiał. „Ach, świetnie, proszę pani, bardzo chętnie”. Przyjechałam do Lublina, oczywiście trzeba było zgłosić, że zapraszam Pietrzaka, bo cenzura musiała o tym wiedzieć. Odpowiedziano mi, że tak, wyrażą zgodę, jeżeli on napisze, o czym będzie mówił, jakie będzie zadawał pytania i o czym będzie rozmawiał. Zadzwoniłam do Pietrzaka, powiedziałam: „Proszę pana, mam takie polecenia. Co pan na to?”.

„Proszę pani, darujmy sobie. Będzie ktoś tam siedział, pilnował i powiedzą, że nie tak, to panią później pociągną do odpowiedzialności, mnie będą zarzucać? Nie, to ja dziękuję. Jak ja mam wszystko opowiedzieć, to dziękuję”. To jest taka historia właśnie mówiąca o tych naszych różnych problemach z cenzurą. Przecież to wszystko musiało być cenzurowane w tym czasie, wiadomo.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo wtedy, nie pamiętam co to było takiego, że tyle ludzi się zebrało i każdy chciał zobaczyć to krematorium.. I ja z koleżanką byłam, ale to się rozproszyło wszystko, bo

Przed wojną jeżeli się miało zamiar chodzić do gimnazjum, to szło się po szóstej klasie [szkoły powszechnej], a ja jeszcze siódmą kończyłam, więc uważałam, że

Po jednej stronie były ogromne łąki, gdzie dzieci mogły się bawić, a po drugiej stronie góra, nazywana górą brygidkowską, gdzie mieścił się klasztor brygidek, później

Zresztą tak samo jak zabrano obraz Janusza Świeżego, który znajduje się teraz na Bramie Krakowskiej, przed wejściem, obraz Matki Boskiej, tego etnografa Janusza

Myśmy były w urszulańskich strojach, takich typowych, więc tam nas zawsze witano, pomimo że to były pochody pierwszomajowe, bo przecież 3 Maja nie wolno było nic

I wiadomości – przychodzili przecież znajomi, były dyskusje na ten temat, „co usłyszałem”, „a wiecie”, „a co się stało tu”, „a co się stało tam”. To były

Pamiętam święta, chcemy upiec jakiś placek, [trzeba mieć] kostkę masła – naprawdę był problem, bo trzeba było mniej jeść, żeby później trochę tego masła wystarczyło

Wszyscy zawsze się nabijali strasznie z tego żołnierza, który miał wyciągniętą rękę, [trzymając] sztandar, i mówili, że ta ręka to sięga po zegarek, bo to akuratnie