• Nie Znaleziono Wyników

Współczesna a patrystyczna interpretacja Rz 8,19

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Współczesna a patrystyczna interpretacja Rz 8,19"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Bartnicki

Współczesna a patrystyczna

interpretacja Rz 8,19

Studia Theologica Varsaviensia 16/1, 49-65

1978

(2)

Studia Theol. Vars. 16 (1978) nr 1

RO M A N B A R T N IC K I

WSPÓŁCZESNA A PATRYSTYCZNA INTERPRETACJA RZ 8, 19

T r e ś ć : I. Rz 8, 19 w e w spółczesnej egzegezie; II. K tisis w litera­ turze greckiej pozabiblijnej i w N. Testam encie; III. K tisis w pismach Ojców apostolskich; IV. Rz 8, 19 w interpretacji apologetów; V. Rz 8, 19 w dziełach Ojców wschodnich; VI. Rz 8, 19 u Ojców zachod­ nich.

T ek st Rz 8, 19 należy do m iejsc tru d n y c h w Piśm ie św. Je że li św. P a w e ł mówi, że stw o rzen ie z up rag n ien iem ocze­ k u je objaw ienia się synów Bożych, m ogłoby się w ydaw ać, że pod term in e m „stw orzenie" (ktisis) rozum ie ludzi. W potocz­ ny m znaczeniu bow iem czasow nik „oczekiw ać” odnosim y do istot rozu m n ych , zwłaszcza do człow ieka. J e d n a k sam k o n­ te k st m ógłby dać podstaw ę do in n ej in te rp re ta c ji. W u ry w k u poprzed zający m P aw eł uczy, że ci ludzie, k tó rzy są ożyw ieni duchem Bożym , są sy n am i Bożym i, u tra p ie ń zaś obecnego ży­ cia n a w e t porów nać nie m ożna z przy szłą chw ałą, jak a się w nich objaw i. W ynikałoby stąd, że ty m oczekującym o bja­ wienia stw orzeniem nie są synow ie Boży, lecz ktoś inny. D a­ lej (21. 23) P aw eł stw ierdza, że całe stw orzenie w zdycha i aż dotąd rodzi w śró d boleści, a n astęp n ie dodaje, że „i m y sa­ mi, k tó rzy ju ż posiadam y pierw sze d a ry D ucha, i m y rów nież całą isto tą sw oją w zdycham y oczekując p rzy b ra n ia za sy ­ nów ”. Z now u w ięc stw orzenie je s t tu przeciw staw ione tym , k tó rzy ju ż m ają p ierw sze d a ry D ucha, czyli ludziom . W obec tego n asu w a się p y tan ie, co św. P aw eł rozum ie przez słowo „stw orzen ie” w ty m tekście.

I. RZ 8, 19 WE WSPÓŁCZESNEJ EGZEGEZIE

»

W now szych opracow aniach te k st te n in te rp re to w a n y jest

rozm aicie. N iektórzy egzegeci p o jm u ją rzeczow nik ktisis

w n ajszerszy m sensie, odnosząc go do w szystkich bytów ży­

(3)

5 0 H O M A N B A R T N I C K I [2]

ją c y c h na ziem i, łącznie z człow iekiem .1 In n i podzielając ten pogląd nie uw ażają go je d n a k za sam przez się oczyw isty. Dlaitego dod ają a rg u m e n ta c ję , że ktisis nie m ożna tu zacie­ śniać jed y n ie do b y tó w niero zu m ny ch , bo wówczas nie b y ­ łoby w iadom o, sk ąd pochodzi m yśl o istn ien iu nadziei w stw o ­ rzen iach pozbaw ionych rozu m u .2

Liczni je d n a k a u to rz y są zdania, że spośród bytów o b ję­ ty ch term in e m ktisis należy /wyłączyć człow ieka. U zasadnia­ jąc sw oje stanow isko p o w o łu ją się najczęściej n a k o n tek st, a zwłaszcza na w. 23, gdzie stw orzenie przeciw staw ione jest ludziom . W różny sposób p recy zu ją, do jak ic h by tów należy odnieść ktisis. Można się sp o tk ać z zastrzeżeniem , że oprócz ludzi także aniołow ie nie m ogą być b ra n i pod uw agę, gdyż nie oczelkują swego zbaw ienia.3 Istn ieje opinia, że k tisis ozna­ cza św iat, k tó ry Bóg d a ł ludziom jako m iejsce zam ieszkania.4 N iek tó rzy w y ra ż ają przek o n anie, że św. P aw eł m a na m yśli w szystkie b y ty w id zialne poza człow iekiem .5 T en sam w za­ sadzie .pogląd zaw iera się w m niem aniu, że k tisis odinosi się do w szystkich b y tów m a te ria ln y c h z w y ją tk ie m człowieka.® W yrazem podobnego stan o w isk a je s t in te rp re ta c ja , w edług k tó rej ktisis o b ejm u je wtszystkie ożyw iane i nieożyw ione stw o­ rzen ia oprócz człow ieka.7 Istn ie je też prześw iadczenie, że św. P aw eł p erso n ifik u je całą n a tu rę niero zu m n ą.8 Jeszcze in n i za­ w ężają zakres tego te rm in u do bytów nieożyw ionych.9

1 Por. P. A 1 1 h a u s, D er B rief an die R öm er (Das N. Testam ent Deutsch 6), Göttingen 21933 s. 74 n.; A. M. D u b a r l e , Le gém issem en t des créatures dans l’ordre d iv in du Cosmos (Rom VIII, 19—22), RSPT 38 (1954.) s. 445—465.

2 Por. A. V i a r d , E xpectatio creaturae, RB 69 (1952) s. 337i—354. 3 Por. M. J. L a g r a n g e , S ain t Paul. E pître au x Rom ains (EtB), Paris Ί93.1, s. 204—210.

4 Por. T. Z a h n , D er B rief d es Paulus an die R öm er (KNT 6), Leipzig *1920 s. 400 n.

5 Por. S. L y o n n e t w opracowanym na nowo i uzupełnionym ko­ m entarzu J. H u b y , S a in t Paul. E pître au x Rom ains (VerSal), Paris 21957 s. 612, nota 2; O. K u s s , D er R öm erbrief, Regensburg ,1959 s. 623.

6 Por. J. A. F i t z m y e r, La le tte ra ai R om ani (Grande Commen- tario Bibldco), Brescia 1973 s. 1237.

7 Por. K. R o m a n i u k , P e r s p e k ty w y „kosm iczne” w soteriologii św . P aw ła (R z 8, 19—27), RTK 13 (1966) nr 1 s. 82; H. S c h l i e r , Der R öm erbrief (Herder TKNT 6), Freiburg i. Br. 1977 s. 250.

8 Por. R. C o m e l y , C om m en tariu s in S. Pauli A postoli Epistolas. E pistola ad Rom anos (ĆSS), Parisiis 1896 s. 423—434; ВТ ad locum.

• Por. L. C e r f a u X , Une lectu re de l’ép ître aux Rom ains, Tournai- -Paris 1947 s. 80 n.; H. L i e t z m a n n , A n die R öm er (HNT 8), Tübin­ gen 41933 s. 84.

(4)

[

3

]

IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 18

51

Z tego p rzeg ląd u opinii w idać, ja k w ielk ą tru d n o ść napo­ ty k a w spółczesny egzegeta k o m en tu ją c y w ypow iedź św. P a ­ w ła. K o n fro n ta c ja z najb liższym k o n tek ste m czy n a w e t z ca­ łą B iblią nie rozw iązu je zagadnienia. W ta k im w y p ad k u egze- geci od w o łu ją się zazw yczaj do greck iej lite r a tu r y sta ro ż y t­ nej, ab y n a je j p odstaw ie ustalić, w ja k im znaczeniu używ a­ ny b y ł d a n y term in .

II. K T IS IS W LIT ER A T U R Z E G R EC K IEJ POZABIBLIJNEJ 1 W N. TESTA M EN CIE

Rzeczow nik k tisis pochodzi od czasow nika ktid zo , k tó ry w grece klasycznej posiadał n a stę p u jąc e znaczenia: zaludnić k ra j, tzn . budow ać w <nim do m y i m iasta; zakładać, budow ać (w odniesieniu do m iasta); założyć, u stanow ić (zbudow ać w znaczen iu przenośnym ); p rodukow ać, stw arzać, pow ołać do istn ien ia; zrobić, zarządzić; dokonać dzieła. Pochodzący od

k tid zo rzeczow nik m ógł oznaczać: założenie, osiedlenie; osiąg­

nięcie, d okonanie czegoś; u stan o w io n y a u to ry te t, w ładzę.10 W NT czasow nik ktid zo w y stę p u je w dw óch zasadniczych znaczeniach: założyć, zbudow ać, utw orzyć, coś w ogóle uczy­ nić, ustanow ić; stw arzać z niczego (w odniesieniu do Boga), czynić coś, co ty lk o m ocą Bożą stać się m oże (zwłaszcza w za­ stosow aniu do zbawczego dzieła C hrystusa). S tąd rów nież rz e ­ czow nik k tisis w NT m oże oznalczać: założenie, zbudow anie, urządzenie, przedsięw zięcie; stw arzan ie jako a k t stw órczy (w znaczeniu czynnym ); stw o rzenie jako sk u tek , w y n ik a k tu stw a rz a n ia (w znaczeniu biern y m ). W ty m ostatn im p rzy p a d ­ k u może obejm ow ać w szystkie rzeczy stw orzone lu b n iek tó re tylk o stw o rzen ia, np.: ludzi, rzeczy pozbaw ione rozum u (n a­ tu ra nierozum na), poszczególne b y ty niero zu m n e.11

P o dob nie — ogólnie b io rąc — u p isa rz y chrześcijańsk ich rzeczow nik ktisis w y stęp u je w znaczeniu zarów no czynnym ja k i b iern y m . W p ierw szy m oznacza: stw orzenie rzeczy z n i­ czego (kaine ktisis: odnow ienie, odrodzenie, chrzest); odno­ w ienie nieb a i ziem i; zm ianę w szy stk ich rzeczy n a końcu św ia­ ta. W znaczeniu b iern y m , jako w y n ik a k tu stw órczego, m oże 10 Por. H. G. L i d d e l — R. S c o t t — H. S. J o n e s , A Greek

English Lexicon, Oxford *1958 s. 1002; H. S t e p h a n u s , Thesaurus graecae linguae, t. 5„ Graz 1954 s. 2037.

11 Por. H. S t e p h a n u s , dz. cyt., s. 2037; W. B a u e r , Griechisch­

deutsches W örterbuch, Berlin *1956 s. 900; F. Z o r e l l , Lexicon grae- curn Novi Testam enti, Paris *1931 s. 744—755.

(5)

5 2 S O M A N B A R T N IC K I [4 ]

sw ym zak resem obejm ow ać w szystkie rzeczy stw orzone, cały rodzaj ludzki, rzeczy pozbaw ione rozu m u (n a tu ra n iero zu m ­ na).12

W lite ra tu rz e sta ro ż y tn e j k tisis było więc term in e m w ie­ loznacznym i dlatego nie m ożna ustalić jego znaczenia na podstaw ie filologicznych b a d a ń n ad te k sta m i p isarzy greckich. W tej sy tu a c ji w y d aje się rzeczą pożyteczną zbadanie, w ja k i sposób ro zu m ieli te n te k s t n a js ta rs i pisarze chrześcijań scy . W iadom o, że ju ż w staro ży tn o ści p rzy w y ja śn ia n iu P ism a św. p rzyw iązyw ano w ielką w agę do tego, ja k było ono in te rp re ­ to w an e przez Ojców cieszących się pow szechnym a u to ry te ­ te m .13 Z asada ta je s t p rz y d a tn a rów nież dzisiaj, szczególnie w odniesieniu do tekstó w tru d n y c h , gdy niem ożliw e je s t u s ta ­ lenie ich znaczenia n a pod staw ie in n y ch k ry terió w . W p raw ­ dzie n iek tó rzy d aw n iejsi a u to rz y , zwłaszcza w ielkich k o m en ­ ta rz y b ib lijn y ch , odw oływ ali się p rzy Rz 8, 19 do Ojców K o­ ścioła, ale n ie m a d o tychczas system atycznego stu d iu m na te m a t p a try sty c z n e j in te rp re ta c ji tego tek stu .

III. K T IS IS W PISM ACH OJCÔW APOSTOLSKICH

P isarze o kresu poapostolskiego ze w zględu n a bliskość w sto su n k u do czasów apostolskich (niektórzy z n ich b y li ucz­ niam i Apostołów), stan o w ili zawsze in stan cję n o rm aty w n ą, z k tó rą się liczyli późniejsi O jcow ie i teologowie. D latego ich św iadectw o co do znaczenia te rm in u ktisis jest cenne, cho­ ciaż w zn an ych n am pism ach nie z a jm u ją się w p ro st tek ste m Rz 8, 19.

W n a jsta rsz y m z a b y tu lite r a tu r y ch rześcijańskiej Didache te rm in k tisis w y stę p u je jed e n raz w zakończeniu dzieła. F ra g ­ m e n t te n je s t w ezw aniem do czujności z pow odu zbliżającego się końca św iata. W n aw iązan iu do ew angelii a u to r opisuje czasy, k ie d y w zrośnie niepraw ość i lu d zie będą żyć w n ie n a ­ wiści. W ówczas zjaw i się sz ata n p o d ający się za Syna Boże­ go, a rodzaj ludzki (k tisis ) znajdzie się w ogniu p ró b y .14 A u to r

12 Por. H. S t e p h a n u s , dz. cyt., s. 2039.

13 Zob. np. wypowiedzi: B a z y l e g o , Homilia 24 (PG t. 31, kol. 610);

G r z e g o r z a z Nyssy, Contra Eunom ium 3, 2, 98 (PG t. 45 kol. 575);

W i n c e n t e g o z Lerynu, Com m onitorium (PL t. 50 kol. 640).

14 D i d a c h e 16,1— 8 (F. X. F u n k , Die apostolischen Väter, t. 1,

Tübingen 1924 s. 34 пп.). Por. К. M i c h a l s k i , Antologia literatury

(6)

[5] IN T E R P R E T A C J A R Z 8, 19 5 3

z atem pod term in e m k tisis rozum ie ty lk o ludzi. W „Liście

P se u d o -B a rn a b y ” rzeczow nik k tisis u ż y ty je s t także jed e n raz, ale w znaczeniu czynnym . M ianow icie a u to r w y jaśn iając p ra ­ wo sz ab a tu w spom ina początek dzieła stw o rzen ia.15

T e rm in k tisis w y stę p u je k ilk a k ro tn ie w „ P a ste rz u ” H e r - m a s a. Dzieło to sk ład a się z trz e c h części: w izje, p rzy k a z a ­ nia, podobieństw a. W pierw szej części w w izji pierw szej Bóg p rzed staw io n y je s t jak o P a n zastępów , k tó ry m ocą niew i­ d zialną stw o rzy ł św iat i p rzyozdobił go pięknością swego stw o ­ rze n ia u tw ierd z ają c niebo i ziem ię.16. K tisis oznacza tu więc w szelkie d zieła Boże, k tó re sk ła d a ją się n a piękno p rzy ro d y . W w izji trzeciej opisana je s t budo w a w ieży — Kościoła, do k tó re j aniołow ie Boży u ży w ają k am ien i ciosanych, tj. chrze­

ścijan. O aniołach ty c h m ów i a u to r, że P a n pow ierzył im całe stw orzenie, b y je rozm nażali, u trz y m y w a li w po rząd k u i w ła ­ dali n im .17 W ynika stąd , że te rm in ktisis o b ejm uje w szelkie stw orzenie z w y ją tk ie m aniołów.

W dru g iej części „ P a ste rz a ” rzeczow nik ktisis w y stę p u je d w u k ro tn ie. A u to r n aw o łu je, b y śm y b ali się Boga i zacho­ w y w ali Jego p rzy k azan ia, poniew aż ci, k tó rz y ta k p ostęp ują, zasłu g u ją n a szczęście wieczne. W praw dzie w szelkie stw o rze­ nie boi się P a n a , lecz p rzy k azań Jeg o nie zachow uje. N ato­ m iast ci, k tó rz y b o ją się Boga d strz e g ą Je g o przy kazań , b ęd ą żyli w Bogu, podczas gdy nie zachow ujący Jego p rzy k azań nie zazn ają życia.18 Rzeczow nik k tisis odnosi się tu ta j nie tylko do aniołów i ty c h ludzi, k tó rz y zach o w u ją Boże przykazan ia, ale też i do złych duchów o raz ludzi, k tó rz y p rzy k a z a ń nie zachow ują. W p ierw szy m je d n a k rzędzie o kreśla sam ego czło­ w ieka, którego dotyczą Boże p rzy k azan ia. W yłączyć zaś n a ­ leży b y ty niero zu m ne, k tó re nie m ogą bać się Boga. W in ­ n y m m iejscu H erm as m ówi o Bogu, k tó ry stw o rzy ł św iat dla człow ieka oraz w szelkie sw oje stw orzenie podporządkow ał człow iekow i i dał m u w ładzę, a b y n a d w szystkim p an ow ał.19 T ek st sta n o w i w y ra ź n ą a lu zję do Rdz 1, gdzie je s t m ow a o tym , że człow iekow i zostały podporząd k o w an e b y ty m aterialn e. Do zak resu k tisis n ie m ogą t u w ięc należeć ludzie an i d o b re i złe

15 B a r n a b a , E pistida 15,3 (F. X . F u n k , dz. cyt., s. 82). Por. K. M i­ c h a l s k i , dz. cyt., s. 31.

16 H e r m a s , V isiones 1, 3, 4 (F. X. F u n k » dz. cyt., s. 422).

17 Tamże, 3, 4, 1 (F: X. F u n k , dz. cyt., s. 440). Por. K. M i c h a l ­ s k i , dz. cyt., s. 35.

18 H e r m a s , M andata 7, 1, 5 (F. X. F u n k , dz. cyt., s. 492). 19 Tamże, 12, 4, 2 (F. X. F u n k, dz. cyt., s. 514).

(7)

5 4 R O M A N B A R T N IC K I ( 6 ]

duchy, które z istoty swej nie są bytam i poddanymi człow ie­ kowi.

W trzeciej części „Pasterza” k tisis w ystępuje jeszcze kilka razy, głównie na oznaczenie w szystkich stworzeń. Pojawia się

wzmianka o przedwiecznym Duchu Sw., który stw orzył w szel­

kie stw orzenie.20 Podobnie wspom niany jest Syn Boży jako starszy od wszelkiego stworzenia.21 Jednocześnie podtrzym uje On w szelkie stw orzenie.22 W tym sam ym sensie Bóg ma w ła­

dzę nad całym swoim stw orzeniem .23 Gdzie indziej jednak

w szelki rodzaj stworzeń ogranicza się do aniołów i ludzi spra­ wiedliw ych, bo tylko oni przychodzą do Kościoła jako góry pełnej źródeł, aby ugasić sw oje pragnienie.24 Taką interpreta­ cję podaje zresztą sam Hermas w jednym z dalszych roz­ działów, gdzie krąg w szelkiego stworzenia Pana zacieśnia się jedynie do apostołów i doktorów, którzy przepowiadali sło­ wo Pańskie zgodnie z prawdą i sprawiedliwością.25

W „Pierwszym liście do K oryntian” K l e m e n s a R z y m ­ s k i e g o mowa jest w ostatnim w ierszu rozdz. 19 o łaska­ w ości Boga wobec w szelkiego stworzenia.2® W następnym zaś rozdziale w yliczone są różne rodzaje stworzeń, które dozna­ ją tej łaskawości: niebiosa, dzień i noc, słońce, księżyc i gwiaz­ dy, ziemia, głębiny morskie, zwierzęta. Twórcą tych w szyst­ kich stworzeń jest Pan, hojny dla nich w sw ych darach.27 Przez k tisis należy w ięc rozumieć w szelkie stw orzenie, zw ła­ szcza istniejące poza człowiekiem , z w yłączeniem szatana. Analogiczny sens ma k tisis w rozdz. 34, gdzie K lem ens na­ w ołuje do czynienia dobrze i do spełniania w oli Bożej na wzór aniołów, którzy — jak m ówi Pismo św. — śpiewają Bogu: „Św ięty, Św ięty, Św ięty, Pan Zastępów; w szelkie stw o­ rzenie p ełn e jest chw ały Jego”.28 Natomiast w rozdz. 59 autor, zachęcając do pokładania nadziei w im ieniu Chrystusa, który jest Stwórcą wszelkiego stworzenia, ma na m yśli w szystkie

20 H e r m a s , Sim ilitudines 5, 6, 5 (F. X . F u n k , dz. c y t ., s. 540). 21 T a m ż e , 9, 12, 2 <F. X . F u n k , d z. c y t , s . 598). 22 T a m ż e , 9, 14, 5 n . (F . X . F u n k , d z . c y t., s. 602 n n .). 23 T a m ż e , 9, 23, 4 (F. X . F u n k , dz. c y t., s . 818). 24 T a m ż e , 9, 1 , 8 (F . X . F u n k , d z. c y t , s. 578). “ T a m ż e , 9, 25,1— 2 ( F . X . F u n k , d z . c y t , s. 620). я K l e m e n s R z y m s k i , I A d Corinthios 19,3 (F . X . F u n k , dz. cyt· s. 124). 27 T a m ż e , 20, 1— 11 (F . X . F u n k , d z. c y t , s. 124 nn.). 28 T a m ż e , 34C 1— 8 (F . X . F u n k , d z. c y t , s . 140 n n .). T e k s t K le m e n ­ s a j e s t n a w ią z a n ie m d o T b 8, 7; Iz 6, 3 o r a z D n 7, 10, a le j e s t t o c y t a t n ie d o k ła d n y .

(8)

m

IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 5 5

byty bez żadnych ograniczeń.29 To samo znaczenie pojawia się w „Męczeństwie św. Polikarpa”, w jego ostatniej modlitwie: „Boże W szechmogący, Ojcze swego umiłowanego i błogosławio­ nego Syna, Jezusa Chrystusa, dzięki którem u możemy Cie­ bie poznać; Boże Aniołów, Mocy i całego stworzenia, w szcze- gólriości całej rzeszy sprawiedliwych, którzy żyją przed obli­ czem Tw oim ”.30

Przytoczone teksty świadczą, że rzeczownik ktisis w ystępu­ je w pismach Ojców apostolskich najczęściej w znaczeniu wszelkiego stworzenia. Wyjątkowo zaś oznacza: tylko ludzi; w szystkie stworzenia z wyjątkiem aniołów i ewentualnie złych duchów; wyłącznie byty rozumne; aniołów i ludzi spra­ w iedliw ych; sam ych tylko apostołów i doktorów.

IV . R Z 8, 19 W I N T E R P R E T A C J I A P O L O G E T Ó W

S w . I r e n e u s z jest pierw szym z apologetów, który

w dziele „Przeciw herezjom ” cytu je Rz 8, 19. Z tego w zglę­ du warto sparafrazować cały fragm ent. Autor powiada, że spośród stworzenia, które będzie odnowione dla ukazania się przed Bogiem, najpierw powstaną sprawiedliwi, aby otrzy­ mać dziedzictwo, obiecane przez Boga ojcom, i żeby w nim królować. W tym bowiem stworzeniu, wśród którego praco­ wali, b yli sitrapieni, wszelkim i sposobami próbowani i gdzie umarli dla m iłości Bożej, w tym będą ożyw ieni, w tym otrzy­ mają nagrodę i będą królowali. Ireneusz odwołuje się na­ stępnie do tekstu Rz 8, 19, by stwierdzić, że obietnica Boga dana Abrahamowi: „Ziemię, którą widzisz, daję tobie i tw e­ mu potom stwu na zawsze” (Rdz 13, 15), trwa dalej. Jeśli za­ tem Bóg obiecał Abrahamowi w dziedzictwo ziemię, wypada, aby ją przyjął ze swoim potom stwem , tj. z tymi, którzy bo­ ją się Boga oraz wierzą w Niego i w zm artwychwstanie spra­ wiedliw ych. Tak w ięc ci, którzy są z wiary, są synam i Abra­ hama; Bóg zaś obiecał ziemię w dziedzictwo Abrahamowi i je­ go potomstwu, ale ani Abraham, ani ci, którzy z wiary są usprawiedliwieni, teraz nie korzystają z niej jako z dziedzic­ twa. Otrzymają ją dopiero po zm artwychwstaniu sprawiedli­ wych: prawdziwy bowiem i m ocny jest Bóg i ze względu na

29 T a m ż e , 59, 3 (F. X . F u n k , dz. c y t., s. 174 n n .).

30 M artyrium S. Policarpi 14, 1 (F . X . F u n k , d z. c y t., s. 330; tłu m .: M. M i c h a l s k i , dz. c y t., s. 135).

(9)

56 RO M A N B A R T N IC K I [ 8 ]

to nazwał cichych błogosławionym i, że posiądą ziem ię w dzie­ dzictwo.31

W ydaje się, że w tekście tym „stworzenie” oznacza naturę nierozumną. Ireneusz mówi o sprawiedliwych, którzy po zm artwychwstaniu otrzymają obiecane im dziedzictwo; razem iaś z nim i m a być ożyw ione stworzenie, wśród którego żyli i pracowali. Za tym, że stworzeniem tym jest natura niero­ zumna, przemawia odwołanie się autora do obietnicy z księ­ gi Rodzaju. Po zacytowaniu bow iem tego tekstu Ireneusz w y ­ jaśnia, że chociaż w chw ili obecnej obietnica ta nie jest udzia­ łem sprawiedliwych, spełni się jednak po zmartwychwstaniu. Znaczenie w ięc rzeczownika ktisis należy zacieśnić do „zie­ m i”, czyli do rzeczy stw orzonych nierozumnych.

Do Rz 8, 19 nawiązuje także T e r t u l i a n w dziele „O ko­ ronie dziew ic”. Wprawdzie nie cytuje wprost tego wiersza ani naw et się do niego nie odwołuje, ale łatwo można dostrzec pewne aluzje. Tertulian pisze o naturalnym prawie Bożym przytaczając Rz 11, 14 na dowód, że także narody pogań­ skie, które nie znały prawa, m iały je wypisane w sum ieniu i według niego postępowały. Mimo że czciły bożków zamiast Boga, przeczuwały Go jako Dobro i w zyw ały jako Sędzie­ go. Czy zatem sama natura nie powinna nam Go wskazać, abyśm y nie ubiegali się o w szystko to, co stworzone i dane człow iekow i do użytku? Stworzenie to z chwilą, gdy człow iek uległ zepsuciu, zostało poddane marności, tj. użytkowaniu bez­ sensownem u, złem u i niespraw iedliwem u oraz podporządko­ wane bezbożnym.32 K tisis oznacza więc tutaj w szelkie stw o­ rzenie, z w yłączeniem jednak człowieka jako tego, któremu zostały dane do użytku inne stworzenia oraz tych bytów, któ­ rych nie można uważać za podległe jego władzy, tj. anio­ łów i złych duchów. Zakresem sw ym ktisis obejm uje zatem tylko byty nierozumne.

O r y g e n e s omawia tekst Rz 8, 19 w komentarzu do listu do Rzymian. Na pytanie, jakie stworzenie oczekuje objawie­ nia synów Bożych, odpowiada, że jest nim to, które poddane zostało znikomości nie z własnej w oli, ale z w oli Tego, który

81 I r e n e u s z , Contra haereses 5, 32, 1 (P G t. 7 k o l. 1210 n.). O m a ­ w i a n y t e k s t n ie z a c h o w a ł s ię w o r y g in a le , d la te g o k o r z y s ta m y z p r z e ­ k ła d u ła c iń s k ie g o . W ię k s z a c z ę ś ć d z ie ła z n a n a j e s t j e d y n ie w t y m p r z e ­ k ła d z ie , b a r d z o w ie r n y m , a le w ł a ś n ie d la te g o c z ę s to n ie j a s n y m i t r u d ­ n y m do z r o z u m ie n ia . M a łe u r y w k i t e k s t u o r y g in a ln e g o p r z e c h o w a ły s ię w c y ta ta c h p ó ź n ie js z y c h O O. K o ś c io ła . P o r . E. K l e b b a , Des H ei­ ligen I r e n ä u s F ü n f B ü c h e r gegen die Häresien, K e m p te n 1912 s. 8 n .

(10)

{ 9 ] IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 5 7

w szystkim rządzi. Poddane zostało nie na zawsze, lecz umoc­ nione nadzieją w yzw olenia się z tej niewoli. Nadzieja ta w e­ dług Orygenesa polega na tym , że i stw orzenie będzie w y ­ zwolone z niew oli skażenia do wolności synów Bożych. W y­ jaśniając dalsze słowa autor kładzie nacisk na współcierpde- nie stworzenia. W spółjęczy się i współboleje wtedy, kiedy nie ma się własnej przyczyny do wyrażania bólu, ale cierpi się z kim ś innym , kto ma taką przyczynę. Przyjmując, że cza­ sownik „jęczeć” w sensie w łaściw ym można odnieść tylko do człowieka wynikałoby, iż Orygenes rozumiał tekst w ten spo­ sób, że wraz z człow iekiem w spółjęczy całe stworzenie. Ory­ genes w ięc obejmował term inem ktisis w szelkie stworzenie. Potwierdza to komentarz do następnych w ierszy listu (8, 20), gdzie autor pyta, jakiej znikomości podlega stw orzenie i od jakiego skażenia zostanie uwolnione. Odpowiada, że odnosi się to do ciała materialnego i zniszczalnego. Wnętrze bowiem człowieka, które zostało uczynione na obraz Boży, jest nie­ zniszczalne, podczas gdy zewnętrzna postać człowieka jest cielesna i zniszczalna. Człowiek w ew nętrzny podlega człow ie­ kowi zewnętrznem u, czyli ciału i jego potrzebom. Także słoń­

ce, księżyc, gwiazdy i wszystkie rzeczy tego św iata zostały

poddane znikomości, tj. muszą służyć potrzebom człowieka, Podobnie aniołowie zostali poddani znikomości z w oli swego Stwórcy.33

Analiza pism apologetów prowadzi do wniosku, że ktisis w Rz 8, 19 rozumiane było przez nich w podwójny sposób. Ireneusz i Tertulian uważali, że Paw eł miał na m yśli je­ dynie b y ty nierozumne. Natomiast Orygenes opowiadał się za szerszym zakresem tego rzeczownika. Oba poglądy znalazły odbicie w dziełach późniejszych pisarzy.

V . R Z 8, 19 W D Z I E Ł A C H O JC Ó W W S C H O D N IC H

S w . G r z e g o r z z N a z j a n z u w swoich „Mowach” pa­ rafrazuje proroctwo z Iz 45, 8 w zyw ając do radości niebo

83 O r y g e n e s , C om m en tariu m in epistolam B. Pauli ad Rom anos

7, 4 (P G t. 14 k o l. 1107— 1115). T e k s t z a c h o w a ł s ię t y lk o w p r z e k ła ­ d z ie ła c iń s k im R u fin a , k t ó r e m u je d n a k z a r z u c a s ię z b y tn ią s w o b o d ę i f a łs z o w a n ie te k s t u . R u f in w y z n a j e , ż e p r o p o n o w a n o m u , a b y d z ie ło to p o d p is a ł s w o im im ie n ie m . U z n a ł to je d n a k z a n ie w ła ś c iw e , p o n ie ­ w a ż t y lk o p r z e ło ż y ł to , co z n a la z ł w t e k ś c ie o r y g in a ln y m i u z u p e łn ił je g o b r a k i. R u f i n u s P r e s b y t e r , P eroratio in E xplanationem O ri- genis super E pistolam Pauli ad Rom anos (P G t. 14 k o l. .1292 n.).

(11)

5 8 HOM AN B A R T N IC K I [1 0]

i obłoki, góry, a tak że w szystkie rzeczy stw orzone i m oce n ie­ bieskie. T ak bow iem ja k te ra z stw o rzen ie jęczy i rodząc bo­ leje oraz podlega skażen iu , tj. ludziom , k tó rz y n a ziem i rodzą się i u m ie ra ją oczekując ob jaw ien ia, ta k później osiągnie uw olnienie. T ak ja k te ra z stw o rzen ie w b rew sw ej w oli je s t skręp ow ane z w oli S tw órcy , t a k później razem z syn am i Bo­ żym i będzie w ysław iało Go i głosiło Jego chw ałę.34 K tisis za­ tem oznacza u G rzegorza b y ty niero zu m n e w przeciw staw ie­ n iu do synów Bożych, czyli ludzi, k tó ry m stw orzenia te słu ­ żą.

T e o d o r z M o p s w e s t i i om aw iając w sw ym k o m en ta ­ rzu te k s t Rz 8,19 z a jm u je się n a jp ie rw słow em karadokein, k tó re — w ed łu g niego — oznacza „m ieć n ad zieję” . P rz y in te r ­ p reto w a n iu tego czasow nika p o d k reśla, iż Bóg stw o rzy ł w szel­ kie stw o rzenie jak o je d n ą całość. S tąd św iatem nazyw a się w szystko: ta k rzeczy w id zialn e ja k i niew idzialne. N astępnie stw ierdza, że k iedy stw o rzen ia te zróżnicow ały się i jed n e sta ły się w idzialnym i, in n e zaś n iew idzialnym i, Bóg chcąc p o łą­ czyć dba elem enty, stw o rzy ł człow ieka posiadającego ciało i niew idzialną duszę. Człow iek m a przew odniczyć w szystkim , także b y to m duchow ym , k tó re troszczą się o nas i cieszą, jeśli p ostęp u jem y dobrze, a sm ucą, gdy czynim y źle. S m uciły się bardzo z pow odu u p a d k u A dam a, ale P a n im o znajm ił, że ob­ d arzy nas n ieśm iertelnością, ta k ab y nie trzeb a ju ż było oba­ w iać się zniszczenia w ięzów łączących stw orzenie, k tó re też zostanie odnow ione.35 T ek st je s t tro ch ę niejasny , w sk u te k cze­ go tru d n o z całą pew nością stw ierdzić, ja k Teodor z M opsw e­ stii rozum ie rzeczow nik ktisis. Z pierw szych w ierszy w y n ik a ­ łoby, że są to w szystkie stw orzenia, k tó re — ja k m ówi a u ­ to r — zostały stw orzone p rzez Boga jak o jed n a całość i do w szystkich należy odnieść czasow nik karadokein. Z zak resu je d n a k b y tó w o b jęty c h ty m te rm in e m trzeb a w yłączyć sz a ta ­ na, k tó ry nie może się cieszyć d o b ry m postępow aniem ludzi ani się sm ucić, kied y są źli, a tak że nie może m ieć nadziei, że zostanie kiedyś odnow iony w raz ze w szystkim i rzeczam i.

S w . J a n C h r y z o s t o m w k o m en ta rz u do lis tu w y ja ś­ nia, że stw orzenie zostało p o d d an e m arności nie dlatego, że sam o tego chciało, lecz z w oli Boga. N a p y tan ie, co to zna­ czy, że stw orzenie je s t p od d an e m arności, odpow iada, że stało się ono zniszczalne z pow odu człow ieka, bo dokąd jego ciało

M G r z e g o r z z N a z j a n z u , Orationes 4, 15 (PG t. 35 kol. 546).

“ T e o d o r z M o p s w e s t i i , In Epistolam ad Romanos com m en­

(12)

[11] IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 5 9

podlega śm ierci i cierpieniu, ziemia przyjęła przekleństwo rodząc osty i ciernie. Dlatego także niebo i ziemia kiedyś po­ wrócą do sw ego dawnego, lepszego losu w edług Ps 101,26 n. Chociaż w ięc z powodu człowieka stw orzenie stało się znisz- czalne, dzięki człowiekowi w przyszłości z powrotem będzie niezniszczalne. N ie tylko człowiek, ale i to, co niższe od nie­ go i co nie posiada ani rozumu ani zmysłów, z nim będzie miało współudział w przyszłych dobrach. Będzie bowiem uw olnione od zepsucia, naśladując piękno ciała człowieka.se Jan Chryzostom odnosi zatem ktisis do bytów nierozumnych. Wskazuje na to zwłaszcza odw ołanie się do obrazu ostów i cierni z księgi Rodzaju oraz związanie z odnową człowieka w szystkiego, co nie posiada rozumu ani zmysłów.

Po raz drugi nawiązuje Jan Chryzostom do badanego tekstu w dziele „O Opatrzności Bożej”. Człowiekowi przeciwstawia inne byty widzialne, ponieważ wszystko istnieje dla niego: pa­ łace, zjawiska naturalne, cały św iat i to zarówno teraźniej­ szy jak i przyszły, tj. odnowiony z powodu człowieka, zgodnie ze słow am i św . Pawła, że również stw orzenie zostanie w y ­ zwolone z niew oli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.37 Przeciwstawiając człow iekow i inne b y ty , autor ma w ięc na m yśli stworzenia nierozumne.

Podobnie św. C y r y l A l e k s a n r y j s k i w komentarzu do listu odnosi k tisis do byitów nierozumnych. Stworzenie oczekuje końca rzeczy i objawienia synów Bożych nie przewi­ dując rozumnie przyszłości, lecz poddając się tajemniczej dys­ pozycji Boga, który wszystko prowadzi do dobra i zamierzo­ nego przez siebie celu. Po przeniesieniu bowiem synów Bo­ żych z brzydoty do chw ały, ze zniszczalności do niezniszczal- ności — także samo stworzenie będzie niew ątpliw ie przeikształ- •cone na lepsze.38

T e o d o r e t w komentarzu do listu do Rzym ian wyraża opi­ nię, że wszystko oczekuje doskonałości człowieka: niebo, zie­ mia, morze, powietrze, słońce, gwiazdy, tj. to, co przedstawia się oczom jako stworzenie, a także to, co jest niedostrzegalne, czyli aniołowie, archaniołowie, potęgi, książęta i panowania.39

• J a n C h r y z o s t o m , Com m entarius in epistolam ad, Romanos

14,5 (P G t. 60 k o l. 530).

” T e n ż e , De providentia Dei 7,33 (S C h t. 79 s. 127).

“ C y r y l A l e k s a n d r y j s k i , Explanatio in Epistolam ad Rom a­

nos 8, 19— 20 (P G t. 74 k o l. 822).

*· T e o d o r e t , Interpretatio epistolae ad Romanos 8, 19 (P G t. 82

(13)

6 0 RO M A N B A R T N IC K I [ 1 2 ]

Przez k tisis rozumie więc autor w szelkie stw orzenie z w y ­ jątkiem człowieka, na którego doskonałość czekają inne byty, i złych duchów, które nie są zainteresowane jego doskonało­ ścią. Z takim poglądem spotykam y się po raz pierwszy.

Komentarz do listu do Rzym ian napisał też E k u m e - n i u s z , który 8,19 w ykłada pod w pływ em Jana Chryzosto­ ma: stw orzenie oczekuje chw ały człowieka. Dlatego, że stw o­ rzenie jako niezniszczalne, z powodu grzechów ludzi stało się zniszczalne. Pragnie przeto, żeby ludzie pozyskali nieśm ier­ telność, bo tem u także ono stanie się nieśm iertelne.40 W ten sposób Ekumeniusz przeciwstawia stworzenie ludziom. Ponie­ waż zaś aniołowie i złe duchy pomimo grzechu człowieka nie utraciły nieśm iertelności, ktisis obejmuje tylko byty niero­ zumne.

Tekstem Rz 8,19 zajmuje się w sw ym komentarzu również T e o f i l a k t . W słow ach Apostoła, że w szelkie stworzenie w yczekuje z tęsknotą przem iany na lepsze i objawienia się na­ szej chwały jako synów Bożych, dostrzega personifikację na wzór proroków, którzy opisyw ali rzeki klaszczące rękami (Ps 97,8) i tańczące góry {Ps 113,4). Stworzenie stanie się nie­ zniszczalne razem z człow iekiem i dlatego do stworzenia w ol­ no stosować prozopopeję.41 Teofilakt ma zaitem na m yśli b y ty nierozumne, a naw et może tylko byty nieożywione. Również z tym poglądem spotykam y się po raz pierwszy.

Ś w , J a n D a m a s c e ń s k i w komentarzu do listu w y ­ jaśnia najpierw znaczenie słow a apokaradokia jako gw ałtow ­ ne i pełne troski w yczekiw anie. Dlatego — jak przypomina za Teofilaktem — prorocy w ysław iają rzeki klaszczące rę­ kami, cieszące się wzgórza i podskakujące góry. Także św . P a - Aveł naśladuje proroków, gdy m ówi, że stworzenie jęczy i ro­ dzi wśród boleści. N ie oznacza to, by jakiś jęk z ziem i b y ł słyszany w niebie, lecz wyraża świetność przyszłych dóbr oraz pragnienie uwolnienia się od zła, które nas krępuje. Fakt, że stw orzenie zostało poddane marności z powodu człowieka autor w yjaśnia podobnie jak Jan Chryzostom. M ianowicie dla­ tego, że ciało człowieka stało się śm iertelne i cierpiętliw e, zie­ mia została dotknięta przekleństwem rodząc osty i ciernie. Natom iast niebo, w przeciw ieństw ie do ziemi, pozostało bez zmian, zgodnie z tym , co m ówi Biblia: „Przeminą one, Ty zaś

40 E k u m e n i u s z , Commentaria in epistolam ad Romanos 8, 17— 21

(P G t. 11S k o l. 482).

41 T e o f i l a k t , Expositio in epistolam ad Romanos 8, 19 (P G t. 124

(14)

t i 3 ] IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 6 1

pozostaniesz. I całe one jak szata się zestarzeją: Ty zmieniasz je jak odzienie i ulegają zm ianie” (Ps 101,27).42 K tiń s ozna­ cza w ięc u Jana Damasceńskiego byty m aterialne nierozum­ ne.

Jak widać, większość Ojców wschodnich przyjmowała za Ireneuszem i Tertulianem (chociaż bez odwoływania się do nich), że Paw eł w Rz 8,19 mówi o bytach nierozumnych. W ten sposób ktisis wyjaśniają: Grzegorz z Nazjanzu, Jan Chryzostom, Cyryl Aleksandryjski, Ekumeniusz i Jan Dama­ sceński. Natomiast do interpretacji Orygenesa nawiązywał tylko Teodor z M opwestii, który przez k tisis rozumie w szelkie stworzenie z wyjątkiem szatana, oraz Teodoret w yłączający nie tylko szatana, ale i człowieka. Odosobnione stanowisko reprezentował Teofilakt, odnoszący k tisis jedynie do bytów nieożywionych.

V I . R Z 8, 19 U O JC Ó W Z A C H O D N IC H

Na Zachodzie jako pierwszy do Rz 8,19 nawiązuje H i l a r y z P o i t i e r s . W dziele „O Trójcy Św iętej” wykazuje, że Chrystus nie może być nazwany stworzeniem , podając dwie racje. 1. Rozum wskazuje, że Stwórca nie może być stw orze­ niem, ponieważ stw orzenie pochodzi od Stwórcy. Gdyby zaś Chrystus był stworzeniem , byłby poddany skażeniu, oczeki­ waniu i niew oli zgodnie z tym , co m ówi Apostoł Paw eł w Rz 8,19— 21. Z konieczności byłby niepew ny w sw ym oczekiwa­ niu, podlegałby znikomości i to nie z własnej w oli, czyli b y ł­ b y niewolnikiem . Jako niewolnik, ulegałby skażeniu natury, gdyż podlegają tem u wszystkie stworzenia. 2. Jeśliby Chry­ stus b ył stworzeniem , stw orzeniem byłby i Ojciec, ponieważ natura Syna jest równa Ojcu — co jest niem ożliw e.43 Skoro więc Chrystus nie jest stworzeniem, gdyż jest Stwórcą tak jak i Ojciec, który w szystkie byty powołał do istnienia, stąd dla Hilarego stworzeniem (creatura) jest wszystko, co zostało stworzone. Pomimo tego podobieństwa do Ojców wschodnich, zwłaszcza do Orygenesa, H ilary jest raczej od nich niezależ­ ny.

W komentarzach do listów św. Paw ła pochodzących od au­ tora nazywanego dziś A m b r o z j a s t r e m znajduje się na­ stępujące w yjaśnienie. W obecnym czasie stworzenie oczekuje

42 J a n D a m a s c e ń s k i , In epistolam ad Romanos 8, 19 (P G t. 95

k o l. 503— 506).

(15)

6 2 RO M A N B A R T N IC K I

w ypełnienia się liczby synów Bożych przeznaczonych do ży­ cia, aby w tedy i samo mogło być uw olnione od zepsucia. W szelkie stw orzenie przez codzienny swój trud jęczy i bo­ leje aż dotąd. Słońce i księżyc nie bez trudu pokonują prze­ strzenie, a zwierzęta z w ielkim jękiem spełniają sw ą służbę. W szystko bowiem w yczekuje odpoczynku, aby było uw olnio­ ne od prac służebnych.44 Można stąd wnioskować, że autor wyłącza z zakresu bytów objętych term inem stworzenie anio­ łów oraz duchy złe, które nie mogą oczekiwać uw olnienia od swej niedoli. Terminai tego n ie należy też odnosić do czło­ wieka, gdyż według Ambrozjastra stworzenie będzie uw ol­ nione od zepsucia dopiero w tedy, gdy w ypełni się liczba sy ­ nów Bożych, przez których z pewnością rozumiał ludzi. K ti­ sis oznacza więc u Ambrozjastra b yty nierozumne, jak u Oj­ ców wschodnich, ale bez żadnych do nich aluzji.

S w . H i e r o n i m przytacza kilka interpretacji. Jedni przez stworzenie oczekujące zm artwychwstania pojm owali stworze­ nie rozumne, lub tylko aniołów. B yli i tacy, którzy przez ter­ min ktisis rozumieli Adama i Ewę. Inni uważali, że oznacza on naturę nierozumną. Komentarz Hieronima jest trochę nie­ jasny, ponieważ trudno odróżnić, gdzie autor referuje opinie innych, a gdzie wypowiada w łasne zdanie. W ydaje się, że swoją opinię wyraża stwierdzając, że wszelkim stw orzeniem są sprawiedliwi aż do przyjścia na świat Chrystusa, ponieważ czekają oni na to, czego jeszcze nie otrzymali. Podobnie nie­ co dalej pisze o Paw le, że on w szelkim stworzeniem nazywa sprawiedliwych, którzy żyli od czasów Adama i Ewy do Chry­ stusa. Oni to współjęczą z Adamem i Ewą oczekując nagro­ dy, którą obiecał im Pan.45 Tak w ięc k tisis oznaczałoby u Hie­ ronima wszystkich sprawiedliwych, jacy żyli przed przyjściem Chrystusa.

44 A m b r o z j a s t e r , Com m entaria in epistolam ad, Romanos 8, 19

(P L t. 17 k o l. 124). T r u d n o u s ta lić , k to j e s t a u to r e m te g o d z ie ła . W y ­ m ie n ia s ię j e z a z w y c z a j r a z e m z d z ie ła m i A m b r o ż e g o . J e d n a k A u g u ­ s t y n c y t u j ą c t o d z ie ło m ó w i, ż e t a k n a p is a ł H ila r y . A u g u s t y n , Con­ tra duas epistulas Pelagianorum 4, 4, 7 (P L t. 44 k o l. 614). I n n i u tw ó r t e n w ią ż ą r a c z e j z Ż y d e m I z a a k ie m . S p r a w a a u to r s tw a j e s t n a d a l n i e ­ r o z s tr z y g n ię ta . P o r. O. B a r d e n h e w e r , Geschichte der altkirchlichen Literatur, t. 3, F r e ib u r g i. B r. 1923, s. 520 n n .; M . M i c h a l s k i , Pro­ blem autorstwa tzw . „Ambrozjastra” w świetle jego nauki chrystolo­ gicznej, K r a k ó w 1948; E. S t a n u 1 a , Aniołowie oraz ich upadek w e ­

dług Am brozjastra, S T V 13 {1975) n r 2 s. 105—J16.

45 H i e r o n i m , Com m entarius in epistolam ad Romanos 8 (P L t. 30

(16)

δ w. A u g u s t y n zajmuje się tekstem Rz 8,19 dwukrotnie. W kom entarzu do listu do Rzymian pisze, że św. Paw eł nie mógł mieć na m yśli ubolewania i wzdychania drzew, krzewów, kamieni i innych tego rodzaju stworzeń, bo jest to błąd m a- nichejski. N ie należy też sądzić, że aniołow ie są poddani mar­ ności. Stąd zwrot „wszelkie stw orzenie” trzeba odnieść do sa­ mego człowieka. Wyjaśniając ąwe stanowisko Augustyn przy­ pomina, że stworzenia są duchowe, wśród których wyróżnia­ ją się aniołow ie, oraz zwierzęce czyli cielesne, które można zo­ baczyć lub dotknąć. Jeden i drugi elem ent jest w człowieku, bo człow iek składa się z ciała i duszy. Objawienia się synów Bożych oczekuje zatem to stworzenie, które teraz jako czło­ w iek pracuje oraz podlega zepsuciu i o którym mówi Apo­ stoł: „Umarliście bowiem i życie wasze ukryte jest z Chrystu­ sem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, życie nasze, w tedy i w y z Nim ukażecie się w chw ale”. (K ol 3,3 n.).46 Nie ulega więc wątpliwości, że przez ktisis z Rz 8,19 rozumiał Augustyn ludzi. Jest to nowa interpretacja, bo żaden spośród wcześniejszych Ojców nde zacieśniał tego term inu do sam ych tylko ludzi, cho­ ciaż niektórzy w zakres bytów objętych tym rzeczownikiem włączali także człowieka.

Gdzie indziej św. A ugustyn podaje nieco odmienną inter­ pretację, również od nikogo niezależną. Mówi, że stworzeniem jest to, co w nas boleje, gdy uśmiercamy uczynki ciała, tj. gdy pragniem y lub łakniem y w skutek abstynencji, gdy po­ skramiamy żądze zm ysłowe przez czystość, gdy niesprawiedli­ wość pow strzym ujem y cierpliwością, gdy wzgardziwszy roz­ koszami pracujem y dla Kościoła. Boleje dusza i ciało, które razem są stw orzeniem i oczekują objawienia się synów Bo­ żych, tj. powołania do chw ały tych, którzy zostali wezwani. Jesteśm y nazwani stworzeniem i jednocześnie synam i Boży­ mi, chociaż to synostw o osiągamy przez adopcję, naturalnym

synem bowiem jest tylko Chrystus.47 Sw. Augustyn w tym

wypadku odnosi ktisis do duszy i ciała, czyli do całego czło­ wieka, który oczekuje .powołania do chwały. Ponieważ zaś mogą tego oczekiwać tylko ludzie sprawiedliwi, zdaniem św. Augustyna Paw eł ma na m yśli jedynie tych, którzy będą zba­ wieni.

Ostatnim starożytnym pisarzem łacińskim zajm ującym się

| ] [ 5 j IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 g g

48 A u g u s t y n , Expositio quarum dam propositvonum ex Epistola ad

Romanos 53 (P L t. 35 k o l. 2074 n n .).

47 T e n ż e , De diversis quaestionibus octoginta tribus liber unus 57,1

(17)

64

R O M A N B A R T N IC K I

[ 1 6 ]

tekstem Rz 8,19 jest K a s j o d o r . W komentarzu do listu wyjaśnia za św. Paw łem , że otrzym aliśm y nie ducha niewoli, lecz synów adoptowanych m ających prawo nazywać Ojcem Tego, którego dziedzictwa pożądają. Jeśli bowiem z Chrystu­ sem cierpimy, to będziem y także uczestnikami Jego chwały. Obecne zło jest o w iele m niejsze niż przyszła nagroda; zło jest bowiem czasowe, (nagroda — wieczna. Stworzenie wtspółjęczy i rodzi w boleści, dopóki nie osiągnie obiecanej szczęśliwości.48 Z tekstu wynika, że Kasjodor rozumiał jako k tisis ludzi i to tylko sprawiedliwych, gdyż tylko oni mogą oczekiwać obie­ canej szczęśliwości.

Oprócz więc interpretacji występujących u wcześniej oma­ w ianych pisarzy (Hilary, Ambr oz j aster), spotykam y u Ojców zachodnich now y pogląd, że k tisis w Rz 8,19 oznacza ludzi, al­ bo tylko niektórych ludzi (Hieronim, Augustyn, Kasjodor). Tego rodzaju opinia, która się pojawiła dopiero w IV w., od­ biega od tradycji starożytnego Kościoła.

*

* *

W egzegezie starożytnej k tisis z Rz 8,19 odnoszono naj­ częściej do bytów nierozum nych, czyli całego świata m aterial­ nego. Rzadziej natomiast obejmowano tym term inem w szel­ kie stworzenia bądź też tylko ludzi i to naw et nie wszystkich. Opinia Ojców Kościoła nie może być uważana za absolutnie rozstrzygającą sam problem, ale przemawia raczej na korzyść tych autorów współczesnych, którzy w ktisis widzą jedynie b yty nierozumne. Tekst św. Paw ła zawierałby więc w formie personifikacji zapowiedź udziału całej natury, tj. świata oży­ wionego i nieożywionego, w przyszłej chwale rodzaju ludz­ kiego. T h e C o n t e m p o r a r y a n d P a t r i s t i c I n t e r p r e t a t i o n o f R o 8 : 1 9 S u m m a r y I t is v e r y d if f ic u lt to d e c id e w h a t is t h e m e a n in g o f k t is is in R o 8:19. C o n te m p o r a r y e x e g e t s a t t a c h d if f e r e n t m e a n in g s to th is w o r d . I n c la s s ic a l G r e e k a n d h e lle n is t ic a n d B ib lic a l G r e e k t h is w o r d w a s

48 K a s j o d o r . Complexiones in epistolam S. Pauli ad Romanos 16

(18)

[ 1 7 ] IN T E R P R E T A C JA R Z 8, 19 6 5 n o t s y n o n y m o u s a n d c o u ld h a v e d if f e r e n t m e a n in g s . T h a t is w h y it is im p o s s ib le t o d is c o v e r it s e x a c t s e n s e o n t h e b a s is o f c la s s ic a l a n d h e lle n is t ic lit e r a t u r e . I t s e e m s t h a t a s t u d y o f t h e t e x t s o f F a th e r s o f C h u r ch c o u ld b e u s e f u l in o r d e r to r e s o lv e t h is p r o b le m b e c a u s e t h e y liv e d n o t lo n g a f t e r t h e N e w T e s ta m e n t p e r io d a n d u n d e r s to o d b e tte r t h e s e t e x ts . T h e A p o s t o lic F a th e r s w r o t e n o th in g d ir e c t ly r e g a r d in g t h e t e x t R o 8:19. I n o th e r o f t h e ir w r it in g s k t is is m e a n s : a ll c r e a tio n , a ll p e o ­ p le , a l l c r e a t io n e x c e p t t h e a n g e l a n d t h e d e v il, r a tio n a l b e in g s , ir r a ­ t io n a l b e in g s , t h e a n g e ls a n d r ig h te o u s p e o p le , t h e a p o s tle s a n d th e d o c to r s, a ll c r e a t io n e x c e p t t h e d e v il. A p o lo g is t s w e r e t h e f i r s f w r it e r s w h o w e r e in t e r e s t e d in t h e t e x t R o 8:19. T h e y u n d e r s to o d k t is is in t h e s e n s e o f: ir r a tio n a l b e in g s or a l l c r e a tio n . T h e E a s te r n F a th e r s o f t h e C h u r ch w e r e n o t in a g r e ­ e m e n t a s r e g a r d s R o 8:19. M o st o f t h e m u n d e r s to o d k t is is in t h e m e ­ a n in g o f ir r a tio n a l b e in g s o r a ll c r e a tio n . O th e r s g a v e to th is w o r d th e m e a n in g o f: a ll c r e a tio n e x c e p t t h e d e v il, a ll c r e a tio n e x c e p t th e p e o p le a n d t h e d e v il, u n liv in g b e in g s . T h e W e s te r n F a th e r s o f th e C h u r ch g a v e d if f e r e n t m e a n in g s to t h is w o r d a s w e ll. T h e y u n d e r s to o d k t is is in t h e s e n s e o f: a l l c r e a tio n , ir r a tio n a l b e in g s , a ll p e o p le , o n ly r ig h te o u s p e o p le . T h e y w e r e r a th e r in d e p e n d e n t o f t h e E a s te r n F a t ­ h e r s i n t h e ir th o u g h t s a n d a r g u m e n ts . A lt h o u g h t h e s t u d y o f t h e t e x t s o f F a th e r s o f C h u r ch d o e s n o t d e ­ f i n i t e l y r e s o lv e t h e m e a n in g o f c r e a tu r e in R o 8:19, it d e m o n s tr a te s t h a t t h is s u b s t a n t iv e w a s u n d e r s to o d b y t h e F a t h e r s o f th e C h u rch m o s t ly a s ir r a tio n a l b e in g s . I t s e e m s t h a t t h is t e x t o f s a in t P a u l s h o u ld b e u n d e r s to o d a s a n a n n o u n c e m e n t o f t h e p a r tic ip a tio n o f a ll n a tu r e in t h e g lo r y o f m a n k in d . R. B artnicki 5 — S tu d ia T h e o lo g ic a V a rs a v ie n s ia

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli Król Karol kocha Królową Karolinę (1), to jeżeli mają syna Korneliusza (0), to Królowa Karolina kocha Króla Karola (1), a dzieje się tak zawsze i tylko

Ułóż jadłospis na cały dzień uwzględniając warzywa i owoce w każdym

Aby się w nich nie pogubić, sporządzimy teraz ich listę, do której można będzie zawsze w razie wątpliwości

Uczciwość ta jest zależna przede wszystkim od intencji osoby zajmującej się rachunkowością, ale również od świadomości etycznego wartościowania dokonywanych wyborów,

Parametry te to odpowiednio: jednostkowe zużycie wo- dy [dm 3 /Md], współczynniki nierównomierności rozbioru wody dobowy (Nd) i godzinowy (Nh) oraz parametr c/z.. Wynikało

Wykaż, że okrąg wpisany w trójkąt prostokątny jest styczny do przeciwprostokątnej w punkcie dzielącym przeciwprostokątną na dwa odcinki, których iloczyn długości jest równy

Ile strzałów należy oddać, aby z prawdopodo- bieństwem 0,95 lub większym, można było twierdzić, że cel został trafiony co najmniej raz2. W mieście działają dwa

 prace szczególnie niebezpieczne w warunkach tego zakładu, jeżeli kierownictwo zakładu lub poleceniodawca uzna to za właściwe. 3) Na polecenie ustne wykonywane są te