• Nie Znaleziono Wyników

Wojsko a budowanie Państwa.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wojsko a budowanie Państwa."

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojsko a budowanie Państwa.

W śród szeregu ogólno ludzkich zagadnień politycznych i społecznych wysuniętych na wi­

dow nię pize z w ojnę światową, dla nas Polaków najw ażniejsze znaczenie posiada sprawa budowy własnego wspólnego domu, t. j., własnej państwow ości i nierozłącznie z n ią zw iązaną sprawa stworzenia wojska polskiego.

Przekonaliśm y się, że potrzeba było rozpętanego huraganu dziejowego, by sprawę naszą na forum m iędzynarodow em postawić; potrzeba było ruin setek m iast, zgliszcz tysięcy wsi, setek tysięcy trupów i nędzy m iljonów — by spraw ę polską do rozw iązania zbliżyć. Unaoczniło się też, że wojna jest takim samym czynnikiem dla zm ian i przeobrażeń politycznych, jakim jest tem pe­

ratura dla reakcji chem icznych. Pewne zm iany i przeobrażenia polityczne tylko podczas wojny dokonane być mogą. Dlatego to o w ojnę europejską m o d lił się wieszcz nasz Mickiewicz, a m yśli­

ciele nasi w spółcześni tylko od wojny spodziew ali się zerw ania pęt naszej niew oli. 1 przyszła wojna, a n ajw ażniejszą konsekwencją wybuchu wojny dla nas była m ożność chwycenia za broń.

Przed wielu laty z rąk polskich wytrącony oręż po djęła garstka m łodzieży i w krwawych bojach oręż ten now ą chw ałą okryła.

Za czyn ten od współczesnych, należy im się cześć, a potom ni sąd historji o nich wy­

dając, wspom inać będą karpacką kam panję i bitw ę pod Krzywopłotami, walki o Polską górę i szarżę pod R okitną w ten sam sposób, jak my wspominamy zwycięstwo Racławskie i M aciejow icką k lę ­ skę, bitwę pod Iganiam i i nieszczesną bitwę pod Ostrołęką.

Ale nie o chw ale legjonów mamy m ówić. Chcemy m ów ić o związku m iędzy budow aniem Państw a Polskiego a tworzeniem arm ji i jeszcze raz zaznaczyć musimy, że te dwie sprawy są nierozłączne. Niema państwa bez arm ji! Byliśmy św iadkam i, jak carat jątrzył krw aw iącą ranę Finlandji, sięgając raz po raz po jej wojsko; wiemy wszyscy jakiem um iłow aniem otaczają W ę­

grzy sw oją obronę krajową, swoich honwedów, jedynie oddziały z kom endą węgierską; patrzy­

liśmy na los A lbanji — tego państwa bez wojska.

Je s t rzeczą jasną, że czynniki zew nętrzne, w zależności od takiego lub innego obrotu przetargów pokojowych albo też w zale żności od zastrzeżenia stosunków m iędzy w ład zam i oku- pacyjnem i a społeczeństw em m ogą tworzenie arm ji ham ow ać, lub nawet całkowicie je wstrzymać:

ale powinniśm y czynić co w naszej jest mocy.

Musimy to sobie raz wyraźnie powiedzieć, że tylko dobrze w yćw iczona i ożyw iona u czu­

ciem patryjotyzmu regularna arm ja potrafi wpłynąć na pom yślne rozw iązanie sprawy kresów wschodnich, a w przyszłości bronić granic Państwa Polskiego i nakazać sąsiadom szacunek. Wy­

tworzenie arm ji ma nietylko znaczenie zabezpieczenia na przyszłość, ale posiada rów nież wpływ na zagadnienia chw ili bieżącej. Musimy bowiem zrozum ieć, że im większa jest arm ja, tem ży­

wotniejsze jest nowopow stające państwo nasze, a w ięc tem szerszem i stać się m uszą atrybuty rządu polskiego już podczas okupacji Państw Centralnych; pam iętajm y wreszcie, że podczas zbli­

żających się pertraktacji pokojowych sprawa polska będzie tem bardziej ważka, im więcej będzie­

my m ieli pułków polskich.

Ale nawet uznając konieczność arm ji dla państwa, m usieliśm y zastanow ić się nad tem, od czego zacząć należy czy od wyłonienia rządu, czy też od stworzenia armji. O tó ż stw ierdzić należy z całą stanowczością, że z punktu w idzenia nauki o państwie, spór o to co ma być pierwej:

R ząd czy wojsko, spór ten jest beznajdziejnie jałowy. Tworzyć je trzeba jednocześnie, realna bowiem praca państwo-twórcza polega na stopniowem przejm ow aniu przez zaw iązek R ządu P ols­

kiego z rąk okupantów tych funkcji państwowych, jakie już w danym m om encie przejęć można.

Dotychczas okazało się m ożliw em przejęcie sądownictwa, szkolnictwa i części władzy adm inistracyjnej, ale egzystują takie dziedziny władzy, które dopiero po wojnie przejąć będzie m ożna. Gdybyśmy więc posłuchali hasła: najprzód rząd, a potem wojsko, to m usielibyśmy czekać zawarcia pokoju, a tworzenie wojska podczas pokoju z pewnością natrafiłoby na opór ze strony

sąsiadów . .

Po za nu żącą jałow ością spór ten ma jeszcze jeden fatalny skutek: oto jako zwolennicy odkładania sprawy wojskowej „ad C alendas graecas“ p o dn oszą głos swój ci, co i w sprawie bu­

dow ania państw a chcieli przyjąć postawę w yczekującą Jest-to woda na młyn dla tych, co losy swej Ojczyzny pragnęli widzieć przyczepione do końca szpady W ielkiego Księcia, co się cieszyli ze zdobycia Lwowa i oczekiw ali zjednoczenia Polski po zajęciu Krakowa przez R osjan. O ni to przed niedawnym czasem chcieli wytworzyć tutaj w Kraju bezhołow ie i zam ęt, aby tem łatwiej tam, na emigracji, m ógł się wytworzyć R ząd Narodowy i arm ja które m iały tryum falnie wkroczyć do Warszawy po oczekiwanem p r z e z n i c h zwycięstwie koalicji nad państw am i Centralnem i. Ta polityczna intryga musi być zdem askow ana, głosy te m uszą zam ilknąć i wojsko trzeba tworzyć ju ż podczas wojny obecnej, a państwo budow ać trzeba na tych podstawach, jakie egzystują, a więc w obec­

nym m om encie dziejow ym budow ę te oprzeć należy na akcie 5 Listopada i na patencie z 12 W rześnia: walor historyczny m ają jedynie fakty dokonane, i nie m ożna sobie wyobrazić takiego obrotu rzeczy, przy którym wytworzone ju ż organy państwow ości polskiej, dały by się unicestwić, bez wywołania nowego konfliktu m iędzynarodowego.

(2)

Q - n i 4tfK>£/MS 3>WfS ¡JrJ

I dlatego w chw ili obecnej bezw zględną k on ieczno ścią jest przy powoływaniu do życia gabinetu m inistrów niezw łoczne utworzenie Dyrektorjatu wojny. Jego to zadaniem będzie przede- wszystkiem ustalenie sposobu tworzenia arm ji, a następnie przejście od słów i projektów

do czynu.

Zadaniem zaś stronnictw szczerze aktywistycznych jest szerzenie wśród społeczeństwa poczucia konieczności powszechnej służby wojskowej, tak, aby każdy w równym stopniu obowiązek swój w zględem państwa wypełniał.

A zadanie to bardzo ważne, bo nie łatwo nam przychodzi zdobyć się na ten akt woli narodowej.

Gdy jednem u z walczących przeciwników broń wypadnie z ręki, to zaraz po n ią sięga z powrotem, ale nam tak dawno odebrano piuropusz i wytrącono szpadę z ręki, że teraz, mając m ożność, nie chcieliśm y przez czas jakiś po nie sięgnąć.

Byliśmy zupełnie jak więzień, z którego spadły długoletnie okowy: prostuje on zbolałe członki, ale nie wie, czy będzie m iał z nich siłę oporu i waha się przed czynem. I w tej ro z­

terce naszej szukaliśm y powodów, które by nam pozwoliły odsunąć decyzję.

A powodów takich nie brakło; począwszy od niefortunnej odezwy werbunkowej władz oku­

pacyjnych w Listopadzie r. z., a skończywszy na niezręcznej formie, w jakiej Legjony przekazane zostały Radzie Stanu, wszystkie te zarządzenia działały na nastrój m łodzieży w ten sam sposób, jak surowy podm uch wiatru działa na kwiaty wiosenne.

W ięc też pragnąc się usunąć od wyraźnej decyzji, a rozum iejąc instynktownie, że brak polskiej arm ji rów nałby się niem al politycznem u sam obójstw u narodu, m ło d zież nasza postano­

wiła zaciągać się do wojska bez broni, wojska zakonspirowanego, będącego pod rozkazam i nie za ­ wiązku naszego rządu, lecz pod kom endą stronnictw lewicowych, — słowem, postanow iła tworzyć jakiś surogat wojska.

1 zdawało im się, że to jest coś całkiem nowego! A tym czasem ju ż w historji Rzeczypo­

spolitej znane są oddziały, które były pod kom endą koterji i które popierały sprawy nie państwa, lecz stronnictwa. Takie oddziały zawsze były objawem zam ętu, to też zam ierzenia lewicy i zam ie ­ rzenia N. D. d ą ż ą równolegle do wytworzenia anarchji w społeczeństwie.

Tak było z nam i dotychczas.— Teraz różne symptomaty wskazują, że przekonania i uczu­

cia poważnej części społeczeństwa zaczynają się zm ieniać gruntownie. D ochodzim y wreszcie do przekonania, że to wojsko nam jest w pierwszym rzędzie potrzebne, rozum iem y wszyscy, że inne były-by atrybuty powstającego rządu i lepsze były by nasze warunki ekonom iczne, gdybyśmy m ieli obecnie dw adzieścia cztery pułki, a kadrowość legjonów w zupełności na to przed rozbi­

ciem pozwalała.

I tutaj wypadnie nam słów kilka o technice tworzenia arm ji pow iedzieć. O tó ż przy two­

rzeniu arm ji jest rzeczą pierw szorzędnej wagi egzystencja pewnego ośrodka organizacyjnego, wśród którego wypracowane zostały m etody działań wojennych, ośrodka posiadającego pewną tra­

dycję bojową; ośrodek taki zowie się kadram i armji, a now ozaciężni, wcieleni do kadr, przyswa­

ja ją sobie metody działania, przejm ują się tradycją kadr, — jednem słowem stają się podobni do starych wiarusów. W kołach niem ieckich fachowców wojskowych zastanaw iano się poważnie nad tem czy potrzeba niezależnie od Legjonów wytworzyć najprzód kadry dla przyszłej arm ji polskiej, czy też za kadry takie m ożna i należy uw ażać Legjony. Jak wiemy, wartość bojowa Legjonów przechyliła wtedy opinję na ich korzyść.

M ieliśm y zaiem w ręku „złoty róg" odradzającego się państwa, ale taktyka Frakcji P. P. S. łącznie z zakusam i passywistów, zm arnowały ten praoletni dorobek. Ju ż rok temu, pod­

czas organizowanej przez Piłsudskiego akcji dymisyjnej w Legjonach, stanęliśm y przed pytaniem, czy to jest błąd polityczny b. brygadjera, czy też świadom e i konsekwentne dążenie do rozbicia regularnej arm ji podległej zw ierzchnim w ładzom państwowym i'd o zastąpienia jej przez m ilicję ludow ą zale żn ą od kierownictwa partyjnego. Dalsze fakty ośw ietliły sprawę w ten sposób, że ta część dem okracji m ieszczańskiej, która dąży do stworzenia silnego rządu i regularnej arm ji, w kraju zm uszona była ju ż wtedy zerw ać z socjalistam i.

Okazało się dalej, że sprawa wojska jest probierzem rzetelnego aktywizmu; żaden „my­

dłek" polityczny nie jest w stanie jasno się za tworzeniem wojska opow iedzieć i na tem też tle odbywały się starcia m iędzy zw olennikam i polityki czynu, a tymi, co aktywizm udają, zaś w grun­

cie rzeczy drżę na myśl utracenia łatwej popularności.

Bo znaczenie sprawy wojskowej daje się streścić w następujący sposób.

W warunkach obecnych budow a Państw a Polskiego m ożliw a jest tylko w przymierzu z Państw am i Centralnem i, a ta praca państwotw órcza ma dla nas pierw szorzędne znaczenie nie­

zależnie od wyniku wojny. Ale przymierze, n akładając na nas obow iązek przyjęcia udziału w w oj­

nie przeciw Rosji, ^daje nam jednocześnie prawo dom agania się, by kresy W schodnie weszły w skład naszego państwa.

Do tego jest nam potrzebne Wojsko Polskie.

W ychodząc z powyższych przesłannek, Stronnictw o Polskiej Dem okracji zwraca się do warstw objętych jego wpływem z gorącym apelem o szerzenie przekonania konieczności n ie ­ zwłocznego stworzenia silnej arm ji polskiej.

Baktem jest, że męstwo Legjonów zasłużyło na uznanie dow ódców arm ji Państw Cen- tralnach, a od Narodu Polskiego należy się Legjonom wiekopom na cześć i chw ała. Ale, jak wie­

my, Legjony były dotychczas n ieliczną garstką bohaterów .

Mamy niepłonną 'nadzieję, że tworzący się rząd polski dążyć będzie do niezw łocz­

nej rekrutacji. I wtedy dopiero arm ja polska powołana na zasadzie powszechnej służby wojsko­

wej będzie w skaźnikiem nieprzedawnionych praw Polaków do pełni bytu państwowego.

i .<a 9 2 2 OoMffra z %

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również w Galicji zanikał ruch asymilatorski, wypierany przez budzący się ruch narodowy� Np� we Lwowie traciło na znaczeniu polonizatorskie Stowarzy- szenie Przymierze Braci

Dwudziestego marca 1950 dyskusja na temat obiektywności bądź subiektywności dobra (tak to się wtedy mówiło) była dość burzliwa, a jej temperaturę podnosiło

Żeby taki świat powstał, każdy musi mieć swój dom i ogród, w którym jest gospoda- rzem, każdy musi żyć według swojego wyboru, ale nie może się izolować — to

3UDFH Z GUHZQLH RUD] PRQWDĪ RGE\á\ VLĊ Z SU]\VSLHV]RQ\P WHP-

Jest tak najogólniej rzecz ujmując dlatego, że zmienne otwarte technologicznie muszą być jakoś zamykane środkami społecznymi, poprzez kształtowanie się określonych

Właśnie dlatego warsztaty poświęcone połączeniu teorii z praktyką cieszyły się takim zainteresowaniem, a wydawnictwo PWN poza prezentowanym urządzeniem SONDa

Wybrano formułę stanowiska prezydium komisji stomato- logicznej WIL.Aby jednak nie zawracać sobie głowy zwoływaniem prezydium, ryzykiem, że się nie zbierze albo, nie daj Boże,

Uważam, że jeśli ktoś wykonuje zawód, który mieści się w definicji zawodu zaufania publicznego albo który związany jest z bardzo dużą odpowiedzialnością za zdrowie i