• Nie Znaleziono Wyników

Znajoma Żydówka uratowała się wyjeżdżając na roboty do Niemiec - Janina Kozak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Znajoma Żydówka uratowała się wyjeżdżając na roboty do Niemiec - Janina Kozak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA KOZAK

ur. 1924; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe życie codzienne, Żydzi, relacje polsko-żydowskie, pomaganie Żydom, Spółdom,

„Znajoma Żydówka uratowała się wyjeżdżając na roboty do Niemiec”

Z tych Żydów, co znałam nikt nie wrócił [po wojnie]. Z tych, co znałam w pobliżu z kamienicy, z tych sklepów, to nikt nie wrócił. Za jakiś czas po wojnie odezwała się jedna Żydówka z Izraela. Tak jak mówiłam na początku, to była rodzina żydowska w Spółdomie i jej rodzice zajmowali się dozorstwem i nadzorem tego domu. I właśnie jedna z ich córek się uratowała tylko dlatego, że właśnie kiedy ich tam z Lubartowskiej już transportowano, uciekła i pracowała przez jakiś czas u gospodarza na wsi. Potem stamtąd kiedy już Niemcy powiedzieli, że jeśli ktokolwiek zatrzyma Żyda, to cała rodzina będzie zabita, zastrzelona, to wtedy gospodarz ją ubrał, taką kurtkę jej kupił, buty takie z cholewami męskie, i ona przyszła do nas i mówi, że ona wyjedzie do Niemiec, mówi: „Słuchaj, kup mi różaniec i książeczkę do nabożeństwa, bo ja muszę to mieć, bo dowodu nie mam, ale ja sobie obrałam imię Hanka i ja jadę na roboty do Niemiec.” I ona się w ten sposób uratowała, bo za jakiś czas po wojnie napisała do nas list z Izraela, pytając się czy my nie wiemy czy ktoś z jej rodziny się uratował. Ja jej odpisałam, że niestety nikt, nikogo więcej nie spotkałam. I ona przypuszczalnie jeszcze tam mieszka.

Data i miejsce nagrania 2005-10-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślę, że on wiedział, że ja jestem Żydówką, ale prawdopodobnie było mu mnie żal i powiedział, że tego i tego dnia mam się zgłosić i nas zabiorą do Niemiec na

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

W Radzyniu to miałam znajomego, bo pana Skierawskiego brat w Arbeitsamcie pracował tam, wezwał mnie do siebie do biura i mówi tak: „Panno Janko, ja bym pani zrobił, żeby

Później jak się rozpoczęła wojna, weszli Niemcy, to wygrzebali różne informacje związane z pośrednictwem pracy i w końcu może września, na początku października był

A Lecznictwo mieściło się tam jeszcze zanim powstał ten budynek Ubezpieczalni Społecznej, ten nowy gmach, to obok był taki stary budynek i tam w tym starym budynku były

Potem była okupacja, więc w czasie okupacji to właściwie już się nie uczyłam, a po okupacji znów poszłam do Gimnazjum Krzeczkowskiej i tam otrzymałam

Nie było czasu na naukę, bo to jednak przyszła sobota to młodsze rodzeństwo trzeba było przypilnować, wykąpać, mamusia naszykowała stos bielizny, tu trzeba guziki, tam

Stary Hartwig początkowo miał zakład fotograficzny na Krakowskim Przedmieściu, tu gdzie jest teraz hotel, to tam w podwórku był ten zakład, a potem to ja nie wiem czy go