• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.07.18, R. 13, nr 83

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.07.18, R. 13, nr 83"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n a p o j e d y n c z e g o e g z e m p l. 1 0 g r . D z is ie js z y n u m e r z a w ie r a 4 s t r o n y

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE.

O - J— k — *— , W e k s p e d . m ie s ię c z n ie 7 9 g r . « o d n o s z e -UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

irZcŁipidlCli n ie m p r z e z p o c z t ę 2 1 g r . w ię c e j . W w y ­ p a d k a c h n ie p r z e w id z ia n y c h , p » z y w s t r z y m a n iu p r z e d s ię b io r s tw a , z ło ż e n ia p r a c y , p r z e r w a n ia k o m u n ik a c ji, a b o n e n t n ie m a p r a w a J ą d a ó p o z a te r m in o w y c h d o s ta r c z e ń g a z e t y , lu b z w r o t u c e n y a b o n a ­ m e n t u . Z a d z ia ł o g ło s z e n io w y R e d a k c j a n ie o d p o w ia d a . R e d a k t o r p r z y j m u j e o d 1 0 — 1 2 . N a d e s ła n y c h a n ie z a m ó w io n y c h r ę k o p is ó w R e ­ d a k c ja n ie z w r a c a i n ie h o n o r u je . R e d a k c j a i a d m in is tr a c j a u l. M ic k ie ­ w ic z a 1 . T e le f o n 8 0 . K o n t o c z e k o w e P . K . O . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 .

S u m t e n n e m wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyzną!

nnlnczanin* Z a o g ło s z . p o b ie r a s ię o d w ie r s z a m m . (7 uyiubzeilld. j o g r ., z a r a k la m y n a s t r . 4 -ła m . w w ia d o m o ś e ia o h p o to c z n y c h 3 0 g r . n a p ie r w s z e j s tr . 5 0 g r . R a b a tu u d z ie la s ię p r z y c z ę s te m o g ła s z a n iu . .G ło s W ą b r z e s k i* w y c h o d z i t r z y r a z y t y g o d n . i to : w p o n ie d z ia łe k , ś r o d ę i p ią t e k . P r z y s a d o - w e m ś c ią g a n iu n a le ż n o ś c i r a b a t u p a d a . D la s p r a w s p o r n y c h j e s t w ła ś c iw y S ą d w W ą b r z e ź n ie . — Z a t e r m in o w y d r u k , p r z e p is a n e m ie j s c e o g lo a s e n ia a d m in is t r a c j a n ie o d p o w ia d a . W y d a w n lo t w o z a s t r z e g a s o b ie p r a w o n le p r z y j ę c ia o g ło s z e ń b e z p o d a n ia p o w o d ó w

Nr. 83 W ą b r z e ź n o , K o w a l e w o , G o lu b , wtorek dnia 18 lipca 1933 r. Rok XIII

I n t r y g i h itle r o w s k ie R a d e M o w ie lk ie j p r a s y

o p a ń stw a ch b a lty e k ie h

N ie m c y m ó w ią : P a ń s t w a b a łt y c k ie s ą n ie m ie c k ą M a n d ż u r ją

Państw a bałtyckie (Estonja, Łotwa, Litwa), w planach narodow ego socjaliz­

m u niem ieckiego zajmą pow ażne w edług w yrażenia jednego z przywódców kw iet­

niowej narady hitlerow ców wschodnio- pruskich w K rólew cu: „Państw a bałty­

ckie — są niem iecką M andżur ją. Od ich podboju zależy przyszłość Niem iec na W schodzie".

G azeta ryska „Jaunakas Zinias" pi- sze o tern, tak charakteryzując „plany w schodnie" Rosenberga:

„M owa jest o podaniu Łotwy, Litwy i Estonj i pod całkow ity w pływ gospodar czy, przedew szystkiem polityczny — Niem iec". To zadanie jest środkiem dla osiągnięcia celu głównego — „w ciągnię­

cia Rosji — orbitę w pływ ów politycz­

nych i ekonom icznych Niem iec".

Plany wschodnie Niem iec nie są no­

w ością dla państw sąsiadujących z ni­

mi. W ystarczy przypom nieć program cesarskich Niem iec, rolę im perjalizm u niem ieckiego w tw orzeniu północno-za­

chodnich arm ji, działalność generała von der Golza, aw antury Berm onta-A w ało- w a.nakazy niem ieckiego dowództwa, do­

tyczące kolonizacji K urlandji i Liwlan- dji itp.

Ten pęd w kierunku północno-w scho­

dnim tłum aczą Niem cy, jako w yraz ich

„m isji historycznej" i chęć w alki z bol- szewizm em , zarażającym cały wschód Europy, a naw et ostatnio zagrażającym zachodowi.

Niem ieckie plany idą w kierunku zaw arcia unji celnej z państwam i bał- tyckiem i, zw łaszcza, że udział Niem iec w im porcie tych państw wynosi: dla E- stonji 31,1% , Łotwy 36% ; w eksporcie Estonj i 26,1 % , Łotwy 26,2% .

Ilustracją do stosunków niem iecko- bałtyckich był zakaz im portu m asła ło­

tew skiego do Niem iec, podyktow any rze kom o niesłychanie jaskraw ym bojkotem antyniem ieckim żydostwa łotewskiego.

Sens tego zakazu polegał tylko na e- fekcie. Była to tylko chęć okazania kra­

jom bałtyckim siły ekonomicznej Nie­

miec.

„Plany wschodnie mają być realizo­

wane przy pomocy miejscowego żywiołu niemieckiego, zresztą silnego, tęsknie o- czekującego na „braci z zachodu". Są to przeważnie baronowie niemieccy i dawni biurokraci rosyjscy, którym się o- becnie prowadzi nienajlepiej.

P o ls k i n a P o m o r z u

„ M o r z e m o ż e łą c z y ć “

GDYNIA. W ybitny publicysta i po­

lityk sowiecki Karol Radek złożył wizy­

tę Komisarzowi Rządu w Gdyni, a nastę pnie zwiedził szczegółowo chłodnię, łu- szczarnię ryżu, oraz urządzenia przeła­

dunkowe, poczem objechał cały port na motorówce „Syrena". W czasie zwiedza­

nia portu, wyjaśnień udzielał kapitan por tu komandor Kański.

W rozmowie z przedstawicielem „Ga zety M orskiej" redaktor Karol Radek powiedział co następuje :

„Dużo czytałem o Gdyni. Dopiero jednak bezpośrednie wrażenie powiedzia

0 M a r sz a lk u P iłsu d sk im z a g r a n ic ą

„ B o h a t e r i n a d z ie j a P o ls k i" H

Haga Szeroko rozpowszechniony dziennik amsterdamski „De Nieuwe Dag" zamieszcza obszerny artykuł zaty­

tułowany „Bohater i nadzieja Polski — Józef Piłsudski".

Pisząc o ostatnich uroczystościach wileńskich z udziałem M arszałka Pił­

sudskiego autor opisuje ze szczerym en-

ło mi jak wielkiej pracy dokonała Pol­ ska na Pomorzu. Rozwój Gdyni pokazał że port ten nie był wymysłem, a potrze­

bą. Teraz port gdyński jest wielkim hi­ storycznym faktem, którego cofnąć nie można. Obrona dalszych warunków roz­ woju Gdyni jest nietylko obroną pokoju, ale i wielkiego rezultatu wielkiej pracy.

Jestem przekonany, że Gdynia przyczyni się do wzmocnienia stosunków między Związkiem Sowieckim a Rzeczpospolitą Polską i serdecznie życzę Gdyni pomyśl­

nego rozwoju".

W księdze pamiątkowej w magistra­

cie Karol Radek wpisał: „Wielkie zwy­ cięstwo pracy polskiej. Bodajby Gdynia wzmocniła dobre stosunki polskie ze Związkiem Sowieckim, oparte na wza­

jemnej pracy. Morze może łączyć".

tuzjazmem defiladę wojsk oraz podnio­

sły nastrój uroczystości, która była no­

wym dowodem miłości wojska i społe­

czeństwa dla M arszałka Piłsudskiego.

Autor kończy opisy swych wrażeń sło­

wami: „W uszach moich wciąż jeszcze brzmi okrzyk: „Niech żyje Piłsudski",

ORYGINALNY NAGROBEK

UCZONEGO.

WIEDEŃ. Ostatnio został tu odsłonięty na cmentarzu wiedeńskim pomnik fizyka Ludwika Boltzmanna, dłuta rzeźbiarza Petrucciego, Na pomniku wyryty został jedynie napis:

S = k log. W.

Jest to najważniejsza formułka teorji ciepła, ustalona przez Boltzmanna.

O

DW A W YPADKI UTONIĘĆ W POW IECIE ŚW IECKIM . Onegdaj w Brattuinie utopił się podczas ką­

pania w Wiśle 16 letni Indiarski Karol.

W Półwsi k. Nowego podczas pławienia ko­

ni utopił się 16 letni Szczepański Benedykt

CHŁOPIEC ZABITY PRZEZ PIORUN.

Podczas burzy jaka przeszła nad okolicą Śliwice pow. Tuchola piorun zabił idącego drogą chłopca 8 letniego Gwizdałę.

PRZYBYŁY SIĘ W YKĄPAĆ

I ZNALAZŁY ŚMIERĆ.

Koło Tczewa wyłowiono zwłoki dwóch ko­

biet Niemek, które przyszły z Lisewa, aby wy­

kąpać się w rzece. Nieopatrzne kobiety zosta­

ły pociągnięte w głębiny i zatonęły.

W ie lk a b u r z a pod K ie lc a m i

P io r u n z a b ił 7 lu d z i o

Kielce. Nad‘Kielcami i okolicą prze­

szła burza z piorunami. W czasie burzy piorun uderzył w dom jednego z gospo­

darzy wsi Kraino, gdzie zabił żonę gos­

podarza i dwoje dzieci oraz spalił dom.

W e wsi Celiny piorun uderzył w dom

T r a g ic z n y lo t

Poznań. Onegdaj w nocy wydarzyła się w czasie nocnych ćwiczeń lotniczych katastrofa, mianowicie jeden z aparatów biorących udział w ćwiczeniach spadł pod M urowaną Gośliną.

3 KOM UNISTÓW SKAZANYCH NA ŚMIERĆ.

Berlin. Sąd przysięgłych w Dessau skazał na śmierć 3-ch komunistów, o- skarżonych o zabójstwo szturmowca Cieślika.

Krogulca, zabijając żonę Krogulca Ma- rję, dwie córki oraz harcerza z War­

szawy Jerzego Cegiełę.

Ponadto porażonych zostało 3-ch harcerzy 34-tej drużyny harcerskiej w W arszawie. W szyscy trzej zostali od­

wiezieni do szpitala św, Aleksandra w Kielcach. Burza wyrządziła naczne szkody w polu.

Podporucznik pilot Orłowski i por.

obserwator W ierusz ponieśli śmierć na miejscu. Aparat uległ rozbiciu.

TYFUS.

Berlin. W okręgu Iserlohn (W estfalja) wybuchła epidemja tyfusu brzusznego.

Dotychczas odstawiono do szpitala oko­

ło 100 chorych.

S tr a sz n y ż y w io ł

z n isz c z y ł c a łą w ie ś

Lwów. W jednym z domów miesz­

kalnych w Barkowce, powiat Brzozów, wybuchł nad ranem pożar.

W skutek silnego wiatru ogień prze­

rzucił się na sąsiednie zabudowania tak, że w krótkim czasie wieś stanęła w pło­

mieniach.

Około 120 rodzin pozostało bez da­

chu nad głową.

T r a g ic zn a śm ie r ć ■

Poznań. W Konarzewie wydarzyła się w nocy tragiczna pomyłka, zakończo­

na śmiercią człowieka.

Czesław Siuchniński lat 46 z zawo­

du monter, zamieszkały w Dopiewie, — wracał pijany do domu, wskutek czego pomylił się, bowiem, będąc w Konarze­

wie, sądził, że już jest w miejscu swe­

go zamieszkania.

Siuchniński począł dobijać się do jed­

nego z mieszkań.

Na krzyk lokatorów, którzy przy­

puszczali, że mają do czynienia z wła­

mywaczem, nadbiegł z pomocą sąsiad Nowak i strzelił do Siuchnińskiego z fu­

zji, raniąc go ciężko. Siuchniński zmarł nad ranem.

(2)

■- Str. 2 GŁOS WĄBRZESKI' Nr. 83

Posiedzenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów

Warszawa.PONMLKJIHGFEDCBAW d n iu 1 4 b m . o d b y ło s ię p o d p r z e w o d n ic tw e m p . P r e m je r a J ę ­ d r z e j e w ic z a p o s ie d z e n ie K o m ite tu E k o ­ n o m ic z n e g o m in is tró w , n a k tó r e m o m ó ­ w io n o s z e r e g d o n io s ły c h z a g a d n ie ń , b ę ­ d ą c y c h w o s ta tn ic h d n ia c h te m a te m p r a c b iu r a K o m ite tu i p o s z c z e g ó ln y c h m in i­

s te r s tw g o s p o d a r c z y c h .

K o m ite t E k o n o m ic z n y r o z p a tr z y ł i u c h w a lił w n io sk i, w n ie s io n e p r z e z M in i­

s tr a S k a r b u w p o r o z u m ie n iu z in n y m i z a in te r e s o w a n y m i m in is tr a m i i w ią ż ą c e s ię z p r o w a d z o n ą ju ż o d s z e re g u m ie s ię ­ c y p r z e z r z ą d a k c ją o d d łu ż e n io w ą . S ą to m ia n o w ic ie u c h w a ły w s p r a w ie z a s a d p r o je k tó w u n o r m o w a n ia z a le g ło ś c i z ty tu łu n a le ż n o ś c i p u b lic z n o - p r a w n y c h , p r z y s p ie s z e n ia i p o ta n ie n ia p o s tę p o w a ­ n ia u k ła d o w o - z a p o b ie g a w c z e g o , p r z y ­ s p ie s z e n ia i p o ta n ie n ia p o s tę p o w a n ia u -

p a d ło ś c io w e g o . .

D e c y z je te s ą z w ią z a n e z a k c ją d o ­ s to s o w a n ia c ię ż a r u s p ła ty w ie r z y te ln o ś c i

Pro®®

poprawie

bytu rolników

O b s z e r n y p o r z ą d e k W A R S Z A W A

d z ie n n y o s ta tn ic h p o s ie d z e ń K o m ite tu Ł - k o n o m ic z n e g o M in is tr ó w w y p e łn iły m . in . ważne zagadnienia gospodarcze zwią zone z rolnictwem.

Powzięto cały szereg decyzji, mają­ cych stworzyć możliwie korzystne wa­

runki dla naprawy sytuacji w rolnictwie w najbliższym roku gospodarczym tak, by rolnik przystąpił do likwidacji zbio­

rów w możliwie dogodnych warunkach.

Decyzje te zmierzają, zwłaszcza do dal­ szego usprawnienia akcji interwencyj­ nej, na rynku zbożowym i hodowlanym.

W zakresie spraw zbożowych zostało po stanowione, że w przyszłym roku gospo­

darczym będą utrzymane dotychczaso­ we środki oddziaływania na poziom ęen zbóż w kraju, a mianowicie: ochrona celna, zwroty ceł przy wywozie zbóż i ich przetworów, akcja interwencyjnych zakupów, prowadzona przez państwowe zakłady przemysłowo-zbożowe, kredyty zbożowe dla rolnictwa podręjestrowy zastaw rolniczy i i. zw. kredyt zaliczko­

wy, oraz w granicach możliwości kredyt ńa zakup i magazynowanie zbóż dla mły- narstwa i kupiectwa, wreszcie koncen­

tracja wywozu zagranicę.

W zakresie tzw. zwrotu cel przy wy­ wozie zbóz i ich przetworów nastąpi w przyszłym roku gospodarczym poważna zmiana na korzyść rolnictwa i kupiectwa zbożowego, a mianowicie kwestjonowane w poprzednich latach i obowiązujące o- statnio tylko przez pewien okres czasu zwroty ceł przy wywozie jęczmienia i owsa mają być utrzymane, zgodnie z in­ tencją komitetu ekonomicznego mini­ strów, przez cały nadchodzący rok go­

spodarczy, z różnicą w stosunku do obecnego stanu rzeczy, że premja od jęczmienia ma być podniesiona do 6 zł.

czyli do poziomu premji od pszenicy i żyta. Stawka od owsa będzie utrzyma­ na na poziomie dotychczasowym, czyli zł. 4 od 100 kg.

W rozporządzeniu o zwrotach ceł przy wywozie zbóż, które ukaże się w jednym z najbliższych numerów Dz. U.

R. P., zostanie umieszczona jeszcze jed­ na zaledwie 15,9 mil jonów złotych i z nych sfer gospodarczych, mianowicie do­

tycząca terminu wymówienia premji.

Dotychczas obowiązywał termin wymó­

wienia 2-miesięczny, obecnie termin ten będzie 3 miesiące.

Akcja interwencyjnych zakupów, do­

konywanych przez państwowe zakłady przemysłowo-zbożowe będzie prowadzo­ na nadal wzorem lat ubiegłych, z tern, że koszty i ewentualne straty tej akcji będą pokrywane z sum na ten cel prze­ znaczonych i oddanych do dyspozycji specjalnej komisji popierania obrotu produktamirolniczemi. Na kapitał obro­ towy państwowe zakłady przemysłowo- zbożowe będą miały kredyt w Banku Polskim w zeszłorocznej wysokości. Z akcją interwencyjnych zakupów będzie sharmonizowana akcja udzielania i ścią-

d o z m ie n io n y c h w a r u n k ó w g o s p o d a r ­ c z y c h . —

N a s tę p n ie K o m ite t E k o n o m ic z n y w y ­ s łu c h a ł s p r a w o z d a n ia z d o ty c h c z a s o ­ w y c h p r a c F u n d u s z u P r a c y i p o w z ią ł u - c h w a łę w s p r a w ie w y ty c z n y c h a k c ji f u n ­ d u s z u n a r o k 1 9 3 4— 1 9 3 5 , w y s łu c h a ł s p r a w o z d a n ia .p r e z e s a B . G . K . o p r z e ­ b ie g u te g o r o c z n e j a k c ji w z a k r e s ie p o ­ p ie r a n ia b u d o w n ic tw a m ie s z k a n io w e g o o r a z u s ta lił d a ls z e f o rm y te j a k c ji n a r o k 1 9 3 4 . —

D a ls z e u c h w a ły K o m ite tu d o ty c z ą a k c ji r z ą d u w s p r a w ie k s z ta łto w a n ia s ię c e n a r ty k u łó w z b o ż o w y c h i h o d o w la n y c h w p r z y s z ły m r o k u g o s p o d a r c z y m w r o l­

n ic tw ie .

W r e s z c ie K o m ite t E k o n o m ic z n y r o z ­ p a trz y ł i u c h w a lił s z e r e g z a le c e ń , d o ty ­ c z ą c y c h w z m o ż e n ia p r o d u k c ji e k s p o rto ­ w e j p r z e m y s łu p r z e tw ó r c z e g o o r a z p r z e ­ d y s k u to w a ł z a g a d n ie n ia z w ią z a n e z s y ­ tu a c ją p r z e m y s łu w ę g lo w e g o i c e m e n to -

gania kredytów zbożowych zarówno rol­ niczych jak i młynarsko-kupieckich.

Należy podkreślić, że P. Z. P. Z. bę­

prowadziły akcję interwencyjną w charakterze komisanta, tzn. na rachunek i ryzyko Skarbu Państwa tylko w odnie­ sieniu do zbóż chlebowych. W celu po­

parcia handlu indywidualnego i spół­ dzielczego oraz młynarstwa, mają być ustalone formy ich współpracy z P. Z.

P. Z.

Kredyty rolnicze-r ej estrowy i zalicz kowy mają być uruchomione w przysz­

łym roku gospodarczym w tej samej co w ubiegłym roku wysokości, tj. 30 mil- jonów złotych. Zważywszy, że w roku ubiegłym z powyższej kwoty wykorzysta no zaledwie 15,9 miljonów złotych i ze sumą zdołano związać poważne ilo­

ści zbóż, należy sądzić, że kredyt tego­ roczny będzie wystarczający i ze zapo­ biegnie w sposób dostateczny nadmier­

nej podaży zbóż na naszym rynku w o- kresie jesiennym. W razie wyczerpania powyższej sumy możliwe będzie dalsze jej podwyższenie. Oprocentowanie kre­ dytu zastawnego będzie obniżone o 2 procent, zaliczkowego, z którego korzy­ sta mniejsza własność rolna o dwa i pół procent. Należy jednocześnie zaznaczyć, z że w nadchodzącym roku będą sto­ sowane ścisłe rygory przy spłacie tych kredytów.

Kredyt zastawowy i zalicżkowy do­

stępny jest tylko dla gospodarstw rol­ nych, nie mogą natomiast z niego korzy­

stać młyny i kupiectwo. Dla tych ostat­ nich mają być uruchomione, o ile moż­

ności, przy odpowiedniem zabezpiecze­ niu kredyty na zakup i magazynowanie zbóż,ażeby w ten sposób ożywić na na­ szym rynku popyt na ziarno i uczynić ze sferkupiecko-młynarskich element współ pracujący z państwową komisją.

Wskład komisji wchodzą: przedsta­

wiciele zainteresowanych Ministerstw, biura Ekonomicznego Prezesa Rady Mi­ nistrów, delegaci P. Z . P. Z., Związku Jzb i Organizacyj Rolniczych R. P. oraz Związku Izb Przemysłowo-Handlowych.

Pierwsze organizacyjne posiedzenie ko­ misji odbyło się dnia 15 lipca 1933 r.

pod przewodnictwem wiceministra Skar­

bu Leona Kozłowskiego.

Przedstawione powyżej decyzje Rzą­ du na odcinku rolnictwa powzięte, w przededniurozpoczynającego się nowego okresu gospodarczego, niezależnie od będącej w toku akcji finansowo-rolnej, stanowią ramy, w których stosunki rolni­ cze powinny ulec naprawie.

Ponura tajemnica rzek

Lublin. Z r z e k i W ie p rz p o d w s ią M i­

c h a łó w w y d o b y to z w ło k i 5 0 - le tn ie g o B e d n a r z a J a n a . J a k s ię o k a z a ło , B e d n a rz z o s ta ł z a m o r d o w a n y , p o c z e m w r z u c o n o g o d o r z e k i, p r z y w ią z u ją c d o s z y j i ż e la ­ z n ą s z y n ę .

Nowa ustawa samorządowa

HKMBHnBH Zmiany na Pomorzu r

Z d n ie m 1 3 lip c a b r. w e s z ła w ż y c ie n o w a u s ta w a o c z ę ś c io w e j z m ia n ie u s tro ju s a m o rz ą d u te ry to r ja la e g o N ie p o d o b n a n a ła m a c h a r ty k u ­ łu d z ie n n ik a rs k ie g o s tre ś c ić o b s z e rn ą tę u s ta w ę to te ż o g ra n ic z ę s ię d o z a z n a jo m ie n ia s z e rs z y c h w a rs tw s p o łe c z e ń s tw a ty lk o z te m i w a ż n ie js z e - m i p rz e p is a m i, k tó r e d o ty c z ą te re n u p o m o rs k ie ­ g o i b ę d ą m ia ły z a ra z z a s to s o w a n ia . N ie k tó re b o w ie m p rz e p is y n ie z a c z n ą n a ty c h m ia s t o b o ­ w ią z y w a ć i ic h w y k o n a n ie je s t o d ło ż o n e n a p ó ź ­ n ie j ( ja k tw o rz e n ie g m in , g ro m a d itp .).

J a k o n o w o ś ć w p ro w a d z a u s ta w a p o s ta n o w ie ­ n ie , ż e n a p o s ie d z e n ia c h r a d y m ie js k ie j p rz e w ó d n ic z ą c y , b u rm is trz w z g lę d n ie p r e z y d e n t m ia s ta (a n ie ja k b y ło d o ty c h c z a s : p rz e w o d n ic z ą c y R a - d y d y m ie js k ie j). T y lk o w ty c h w y p a d k a c h , k ie d y m a s ię p rz e p ro w a d z a ć w y b o ry c z ło n k ó w z a rz ą d u m ie js k ie g o i k o m is ji re w iz y jn e j, tu ­ d z ie ż w te d y , k ie d y R a d a m ie js k a r o z p a tr u je s p ra w o z d a n ie k o m is ji re w iz y jn e j, o b e jm ie p r z e ­ w o d n ic tw o R a d y m ie js k ie j je d e n z c z ło n k ó w R a ­ d y w y b ra n y w ty m c e lu z w y k łą w ię k s z o ś c ią g ło s ó w . W a ż n e m p o s ta n o w ie n ie m je s t ró w m ie ż p rz e p s, ż e R a d a m ie js k a m o ż e w y k lu c z y ć r a d ­ n e g o z e s w e g o g ro n a z a c z y n h a ń b ią c y . O d p o ­ w ie d n ia u c h w a ła z a p a d a w ię k s z o ś s ią % g ło s ó w w o b e c n o ś c i e o n a j m n ie j % u s ta w o w e j lic z b y c z ło n k ó w . U c h w a ła ta k a p o w o d u je u tr a tę m a n d a tu , s k o ro s ta n ie s ię p ra w o m o c n ą . O d u c h w a ­ ły R a d y p rz y s łu g u je b o w ie m ra d n e m u p ra w o o d w o ła n ia d o w ła d z y n a d z o rc z e j .k tó r a d e c y d u je o s ta te c z n ie .

W m ia s ta c h , lic z ą c y c h p o n a d 5 0 .0 0 0 m ie s z ­ k a ń c ó w (n p . T o ru ń i G ru d z ią d z ) m o ż e R a d a m ie js k a p o w ię k s z y ć ilo ś ć s ta n o w is k w ic e p re z y ­ d e n tó w d o d w ó c h , a w y ją tk o w o z a z g o d ą w ła d z y n a d z o rc z e j d o trz e c h .

L i c z b a ła w m ik ó w w y n o s i 1 0 % u s ta w o w e j lic z ­ b y ra d n y c h . W y b o ru ła w n ik ó w d o k o n u je R a d a w g ło s o w a n iu ta j n e m i p ro p o rc j o n a ln e m .

Z a rz ą d m ia s ta s k ła d a s ię z b u rm is trz a i w i­

c e b u rm is trz a b ą d ź p r e z y d e n ta i w ic e p re z y d e n ta o ra z z ła w n ik ó w .

Z a rz ą d g m in y (w ie jsk ie j c z y m ie js k ie j) d z ia ­ ła k o le g ia ln ie w n a s tę p u ją c y c h s p ra w a c h :

2 ) p rz y g o to w a n ie w s z e lk ic h s p ra w d o o b ra d

g m in y ; :

3 ) u s ta le n ie p la n u w y k o n a n ia b u d ż e tu ; 4 ) u c h w a le n ie re g u la m in ó w d la s ie b ie o ra z o p in jo w a n ie re g u la m in ó w d la z a k ła d ó w g m in ­ n y c h ;

5 ) d e c y d o w a n ie o z a c ią g n ię c iu k r ó tk o te r m i­

n o w y c h p o ż y c z e k w ra m a c h u c h w a ł r a d y g m in ­ n e j;

6 ) u s ta n a w ia n ie o p ła t g m in n y c h ;

7 ) u m a rz a n ie n a le ż n o ś c i g m in y z ty tu łó w p u ­ b lic z n o -p ra w n y c h ;

8 ) w y d z ie rż a w ia n ie o b je k tó w g m in n y c h , z a ­ tw ie r d z a n ie o fe rt w s z c z y n a n ie s p o ró w s ą d o w y c h i ic h u g o d o w e z a ła tw ia n ie , d e c y d o w a n ie o d o k o ­ n a n iu w y d a tk u , n ie m a ją c e g o p o k ry c ia w b u d ­ ż e c ie.

T e n k o le g ia ln y z a rz ą d m ia s ta n o s i n a z w ę m a g is tra tu K o le g ju m o b ra d u je p o d p rz e w o d n ic ­

Eskadra wioska doleciała do Chicago

M O N T R E A L . E s k a d r a g e n . B a lb o n y c h , 4 0 s a m o lo tó w a m e r y k a ń s k ic h p o - o g o d z . 1 0 ,1 4 w e d łu g c z a s u c z a s u lo k a l- w ita ło e s k a d r ę to w a rz y s z ą c je j w d a ls z e j n e g o w y le c ia ła w k ie r u n k u C h ic a g o .

N a d te ry to r ju m S ta n ó w Z je d n o c z o -

p o d r ó ż y .

■■■ Niezwykła zbrodnia h s o h h

Berlin. W je d n e j z d z ie ln ic p o d m ie j­

s k ic h B e rlin a d o s z ło d o s p r z e c z k i p o ­ m ię d z y id o r o słe m r o d z e ń s tw e m , p r z y - c z e m b r a t z a s tr z e lił s io s tr ę z r e w o lw e ru , p o c z e m s a m p o p e łn ił s a m o b ó js tw o .

P o d o b n y w y p a d e k z d a r z y ł s ię w

H Pasażer-widmo

M e k s y k - m ia s to z n a jd u je s ię p o d w ^ a ź e n ie m n ie s a m o w ite j h is to r ji z pasaże- rem-zjawą widmową, k tó r y s ta ł s ię p o ­ s tr a c h e m s z o fe r ó w ta k s ó w e k w s to lic y M e k s y k u .

J e d n a z o f ia r p a s a ż e r a w id m a , s z o f e r

Elizaldo, o p o w ia d a o p r z y g o d z ie m a k a ­ b r y c z n e j ta k :

J a k o b y ły m a r y n a r z n ie w ie rz y w w i­

d m a , d u c h y , a le to c o m u s ię w y d a r z y ło • je s t ta k d z iw n e , ż e n ie m o ż e s ię w y z w o -

T a k i s a m w y p a d e k m ia ł m ie js c e w e w s i G r a b o w o , g d z ie z o s ta ł s k r y to b ó jc z o z a m o r d o w a n y B a r a n o w ic z J a n , k tó r e g o p o z a m o r d o w a n iu z b r o d n ia r z e o w in ę li w p ła c h ty i p r z y w ią z a w s z y d o tr u p a c ię ­ ż a ry , u to p ili w r z e c e B u g u .

- = X : -

tw e m p rz e ło ż o n e g o g m in y , lu b je g o z a s tę p c y . D o p o w z ię c ia u c h w a ł p o trz e b n a je s t w ię c e j n iż p o ło w a u s ta w o w e j lic z b y c z ło n k ó w ; u c h w a ły z a ­ p a d a ją w ię k s z o ś c ią g ło s ó w o b e c n y c h ; p rz e w o d ­ n ic z ą c y g ło s u je ró w n ie ż , a w r a z ie ró w n o śc i g ło s ó w je g o g ło s ro z strz y g a .

P o z a p o w y ż s z e m i s p ra w a m i, z a s trz e ż o n e m i k o le g ia ln e m u z a ła tw ia n iu p rz e z M a g is tra t, — d z ia ła z r e s z tą z a rz ą d g m in y w s k ła d z ie je d n o ­

o s o b o w y m . Z a te m w ó jt, b u rm is trz , c z y p r e ­ z y d e n t d z ia ła ją s a m o d z ie ln ie p o d o s o b is tą o d ­ p o w ie d z ia ln o śc ią p r z y p o m o c y in n y c h c z ło n k ó w z a rz ą d u , c z y p ra c o w n ik ó w g m in n y c h . S ą o n i te ż z w ie rz c h n ik a m i z a w o d o w y c h c z ło n k ó w z a ­ rz ą d u g m in y .

U s ta w a w p ro w a d z a z a s a d n ic z e z m ia n y , a n ria n o w ic ie ' p rz e le w a n a p rz e ło ż o n e g o g m in y (w ó jt, b u rm is trz , p re z y d e n t) w s z y s tk ie d o ty c h ­ c z a s o w e u p ra w n ie n ia o rg a n ó w u s tro jo w y c h g m in y o p ró c z u p ra w n ie ń z a s trz e ż o n y c h w y ż e j m a g is tra to w i i r a d z ie (a rt. 4 3 )..

J e s t to b e z s p rz e c z n ie b a rd z o s iln e ro z s z e ­ rz e n ie d o ty c h c z a s o w y c h u p ra w n ie ń b u rm is trz a i p r e z y d e n ta , k tó r e o b o k p o w ie rz e n ia m u p r z e ­ w o d n ic tw a w ’ r a d z ie m ie js k ie j p r z y c z y n ia ją s ię d o w y ją tk o w e g o w z m o c n ie n ia ic h s ta n o w is k a . W z w ią z k u z ro z s z e rz e n ie m k o m p e te n c ji b u r m i­

s tr z a i p r e z y d e n ta z w ię k s z a s ię te ż s iłą f a k tu ic h o d p o w ie d z ia ln o ś ć z a g o s p o d a rk ę w m ie ś c ie , k tó re j n ie m o g ą p rz e rz u c a ć n a o rg a n k o le g ia l­

n y (m a g is tra t) a n i n a r a d ę m ie js k ą , k tó re j u - c h w a ły , s p rz e c z n e z in te re s e m g m in y m o g ą z a ­ w ie s z a ć . —

N a u r z ą d p r e z y d e n ta i w ic e p re z y d e n ta (w m ia s ta c h w y d z ie lo n y c h ) m o g ą b y ć p o w o ły w a n i ty lk o z a w o d o w i p re z y d e n c i i z a w o d o w i w ic e ­ p re z y d e n c i; w m ia s ta c h n a to m ia s t n ie w y d z ie lo - n y c h m o ż e b y ć z a w o d o w y lu b n ie z a w o d o w y b u r­

m is trz . —

W y b ó r n ie z a w o d o w y c h b u rm is trz ó w i w ic e ­ b u rm istrz ó w w m ia s ta c h , b ę d ą c y c h s ie d z ib ą s ta ­ ro s tw a p o w ia to w e g o , p o d le g a z a tw ie r d z e n iu w o je w o d y ; w y b ó r n ie z a w o d o w y c h b u rm istrz ó w w in n y c h m ia s ta c h w y m a g a z a tw ie rd z e n ia w ła ­ ś c iw e g o s ta r o s ty p o w ia to w e g o . W y b ó r z a w o d o ­ w y c h w ó jtó w , b u rm is trz ó w i w ic e b u rm is trz ó w p o d le g a z a w s z e z a tw ie rd z e n iu w o je w o d y . W y ­

b ó r p r e z y d e n ta i w ic e p re z y d e n ta z a tw ie rd z a M in is te r S p ra w W e w n ę trz n y c h .

N o w a u s ta w a s a m o rz ą d o w a d a je w ła d z y n a d z o rc z e j p ra w o z a w ie s z a n ia u c h w a ł s p rz e c z ­ n y c h z in te re s e m g m in y tu d z ie ż n a k ła d a n ia k a r p o rz ą d k o w y c h n a p rz e ło ż o n e g o g m in y w ra z ie s tw ie rd z e n ia p rz e k ro c z e ń i z a n ie d b a ń p rz y w y ­ k o n y w a n iu c z y n n o ś c i w z a k r e s ie s p ra w a d m in i­

s tr a c ji rz ą d o w e j. W ła d z a n a d z o rc z a m o ż e te ż ro z w ią z a ć r a d ę i z a rz ą d g m in y . W ty m w y ­ p a d k u m a ją s ię o d b y ć n o w e w y b o ry i to w te r­

m in ie 3 m ie s ię c y je ś li c h o d z i o w y b o ry d o r a d y g m in y w ie js k ie j, w m ia s ta c h z a ś p a jp ó ź n ie j w 6 m ie s ią c a c h , lic z ą c o d d a ty ro z w ią z a n ia o r g a ­ n u . —

( K o n ie c n a s tą p i) .

o —

m ie js c o w o ś c i s a s k ie j B o c k w itz , g d z ie 2 0 - le tn i c z e la d n ik m ły n a rs k i p o z a s tr z e le ­ n iu o b u c ó r e k w ła ś c ic ie la m ły n a p o d ło ­ ż y ł o g ie ń p o d z a b u d o w a n ia i o d e b r a ł s o ­ b ie ż y c ie .

jeździ taksówka J

lić d o tą d z p o d w r a ż e n ia . N a u lic y z a ­ tr z y m a n y z o s ta ł p r z e z przechodnia ele­ gancko ubranego, o s z c z e g ó ln y m w y r a z ie tw a r z y , k tó r y w s k a z a ł m u a d r e s i w s ia d ł d o ta k s ó w k i. P o d je ż d ż a ją c ju ż d o w s k a ­ z a n e g o d o m u s z o f e r o b r ó c ił s ię : pasażer zniknął. S z u k a ł g o w s z ę d z ie , n ik t n ie z a ­ u w a ż y ł w y s ia d a ją c e g o z ta k s ó w k i p a s a ­ ż e r a . G d z ie o n s ię p o d z ia ł? C h y b a w ię c b y ło to w id m o ...

E liz a ld o d o d a je je s z c z e , iż o s ta te c z ­ n ie n ie p r z y p is y w a łb y s w o je m u w y d a r z ę n iu te j w a g i, g d y b y o n o b y ło je d y n e , o d ­ o s o b n io n e ; ty m c z a s e m to samo wydarzy­

ło się z innym szoferem w tych samych okolicznościach.

C a łą p o lic ję M e k s y k u p o s ta w io n o n a n o g i w p o s z u k iw a n iu p a s a ż e r a w id m a , a le ja k d o ty c h c z a s w s z e lk ie w y s iłk i n ie d a ły r e z u lta tu .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niech pan mówi, czego pan chce przerwał mu Busze zniecierpliwiony gadulstwem nieznajomego, któremu się dotychczas badawczo przyglądał i starał się przypomnieć, gdzie

Udział cały szereg dostojników7 wojskowych w pogrzebie wziął Pan Prezydent przedstawicieli państw obcych i ty- Rzeczypospolitej, Wódz Naczelny

dakcja nie zwraca i nie honoruje. Redakcja i adm inistracja ul. pobiera się od wiersza mm. w wiadom ościach potocznych Ś0 gr. na pierwszej str. Rabatu udziela się przy częstem

Z w yczajem praw ie że pow szechnym jest, że żniw iarze przed rozpoczęciem pracy żegnają się i życzą sobie w zajem nie pom yślne­..

W wy- 'kach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, teńia pracy, przerwania komunikacji, abonent niema prawa dać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu

sce iż spisek nie był przeciw ko m em u skierow any, ośw iadczył, że spiskowcy zamierzali przedewszystkiem pochwy­..

wrotu Polski na wybrzeże Bałtyku zbiega się z faktem poniekąd historycz ­ nym, z momentem przełomowym w dziejach walki noszej o utrwalenie praw Polski do

Jest i takie nastawienie, że z jednej strony chce się mnóstwa rzeczy od Pań­. stwa, a z drugiej strony boimy