• Nie Znaleziono Wyników

100 lat parku Jordana

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "100 lat parku Jordana"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

JO A N N A K U C IE L

100 LAT PARKU JORDAN A*

Chyba żaden z krakow skich ogrodów i parków nie odegrał w historii tak istotnej roli, jaka przypadła w udziale, o b ­ chodzącemu w roku 1989 setną rocznicę swego otw arcia — parkowi Jordana.

Park ten, założony w roku 1888 przez krakowskiego lekarza, profesora U niw ersytetu Jagiellońskiego oraz wielkiego społe­

cznika i pedagoga, doktora H enryka Jordana, byl wówczas miejscem zabaw i gier dla dzieci i m łodzieży całego miasta.

Jego zaś zw arty i jasno ukierunkow any program działalności uznawano w tedy pow szechnie, w kraju i poza jego granicam i, za godny naśladowania.

Park dr. Jordana stał się w zorem dla rozpow szechnionych w całej Polsce, jak rów nież w E uropie — tak zwanych ogrodów jordanow skich, przeznaczonych przede w szystkim dla dzieci i m łodzieży, dla upraw iania w nich gier i zabaw ruchowych oraz różnego rodzaju ćw iczeń fizycznych, a naw et sportu. Pom im o w ielu istniejących opracow ań, park Jordana nie posiada nadal wyczerpującej m onografii, która uw ypuk­

liłaby jego prekursorską rolę na tle ów czesnych parków i ogrodów, a także wykazała jego fundam entalne wręcz zna­

czenie w rozw oju now oczesnych koncepcji ku ltu ry w ypoczyn­

ku i rekreacji.

Obecnie zaś park Jordana, wzbogacony o w artości h isto ­ ryczne oraz będący zabytkiem na skalę światową i pom nikiem kultury polskiej zatracił, niestety, swe daw ne funkcje. A p rze­

cież miejsce to m ogłoby posłużyć za przykład szeroko rozu­

mianego i głębokiego w rośniętego w naszą tradycję wychowa­

nia patriotycznego, akcentującego aspekt etyczny w edukacji młodego pokolenia, w czasach pogłębiającego się kryzysu wartości ogólnoludzkich.

I. Z A Ł O Ż E N IE P A R K U

I C H A R A K T E R JEG O U R Z Ą D Z E N IA D O R O K U 1907,

PO ZYCJA P A R K U W T Y M O K R E S IE 1. D zieje powstania parku.

W roku 1887 zarząd K rakow a przeznaczył na krakowskich Błoniach obszar 10 ha pastw iska na miejsce krajowej wystawy Przemysłowo-rolniczej. K om itet wystawy założył na tym terenie prow izoryczny ogród, z drogą do głów nego paw ilonu 1 ścieżkami do ozdobnych kiosków. P onadto zasadzono dwa tysiące czterysta drzew i w ykonano klom by z krzewami

A rtykuł ten jest częścią pracy dyplom owej zatytułowanej

’’ ark im. doktora H enryka Jordana w K rakow ie jako przy ­ siad placówki wychowania pozaszkolnego dzieci i m łodzieży”

naPisanej pod kierunkiem Prof. dr. hab. Jana Samka, w In - B f f c Pedagogiki U niw ersytetu Jagiellońskiego. W styczniu 990 r. praca ta uzyskała w yróżnienie w konkursie o N agrodę Miasta Krakowa.

i darnią. Po zakończeniu wystawy, większość właścicieli za­

brała stąd swoje budynki, gdyż jak wcześniej planow ano, m iejsce to m iało pow rócić do swego poprzedniego s ta n u 1.

N iektórzy jednak właściciele pozostaw ili swe paw ilony, p rze­

kazując je m iastu.

N a posiedzeniu R ady M iasta K rakow a, w dn iu dw udzies­

tego szóstego m arca roku 1888, doktor H enryk Jo rd an , pełniący wówczas funkcję członka tej R ady, przedstaw ił p ro ­ jekt użycia tego terenu na park publiczny. W projekcie tym deklarował się urządzić w łasnym kosztem boiska gim nastycz­

ne i miejsce zabaw dla dzieci oraz m łodzieży szkolnej i rze­

mieślniczej 2. Przedsięw zięcie to Jordan zobowiązał się zreali­

zować, pod w arunkiem , że G m ina pokryje koszty oddzielenia row em terenów przeznaczonych na park oraz w ybuduje m ost na R udaw ie, stanowiący naturalną granicę m iędzy parkiem a B ło n iam i3.

Początkowo R ada M iejska nie potrafiła należycie u sto su n ­ kować się do propozycji Jordana. Jak dalece zaś nie zro ­ zum iała planów pom ysłodaw cy, świadczył fakt, że początkowo nie chciano w yrazić zgody na w arunki przez niego postaw io­

ne, wysuwając żądanie, aby w szystkie koszty ogrodzenia i budow y m ostu na R udaw ie ponosił sam fundator. Ponadto dodano do tego paradoksalną i nie do przyjęcia klauzulę: „po roku Rada M iejska orzeknie, czy park ma dalej istnieć, czy też ma być zrównany z ziem ią’’ *. N a to ostatnie zastrzeżenie odpow iedział Jordan: „im dłużej się nad tym zastanawiam , tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż mnie sekcja ekonomi­

czna na serio brać nie mogła, chyba, że sądziła, że ma do czynienia z człowiekiem umysłowo chorym” 5.

W końcu, dzięki w pływ om osobistym przyjaciół Jordana, zgodziła się G m ina na postaw ione w arunki, z dodaniem praw a użytkow ania dw u paw ilonów , pozostałych po w ystaw ie6. Po otrzym aniu w stępnej zgody od G m iny M iejskiej, już w kw iet­

n iu roku 1888 przystąpił doktor Jordan do prac przy o r­

ganizow aniu ogrodu.

Zaraz po sporządzeniu planów p arku, w ykonanych przez ówczesnego planistę krakow skiego, Bolesława M ałeckiego7, rozpoczęto prace przygotowaw cze. W ytyczono więc ścieżki, kopano doły, odm ierzano boiska, porządkow ano stare ch o d ­ niki i zakładano nowe. N astępnie rozpoczęto sadzenie kilku­

dziesięciu tysięcy drzew ek, otrzym anych od księcia A dam a L ubom irskiego z N iż y ń c a 8. W ykorzystano wówczas rów nież drzew ostan wystawy oraz posadzono wiele now ych gatunków drzew , a m iędzy innym i: graby, olchy, brzozy, tuje, kasz­

tanow ce i dęby.

Cały park zaplanow ano urządzić w typie angielskich o gro­

dów krajobrazow ych z nieregularną siecią ścieżek i alei pow ią­

zanych klom bam i i okalających rozległe traw niki.

Punktem centralnym parku był kolisty labirynt ze strzyżo­

nych grabów z klom bem pośrodku. Inicjator założenia, doktor Jordan zlecił trzem krakowskim rzeźbiarzom : A lfredowi D au- now i, T adeuszow i B łotnickiem u i M ichałow i K orpalow i, w ykonanie czterdziestu pięciu popiersi sławnych polskich

(2)

PARK MIEJSKI 0'=° JORDANA

W K R A K O W I E .

Ąt

9t ~ r

5%{VC

"t^ r# y v \^ t£ w u - x Ł -**vc*v*r4k- M «4 Lft*4 u a >wv V-Łax ^ .

fi.W f fv<\- . -l:—i-

K ■••III'; itJ.t* >| |U«Mł >1 « Ki*4i*W.

(3)

poetów, pisarzy, artystów i bohaterów narodow ych, celem ustawienia ich w parku. Pomysł ten byl w ażnym punktem programu wychowawczego Jordana.

Celem poznania najnow szych urządzeń i przyrządów gim ­ nastycznych oraz poczynienia zam ów ień na najnow ocześniej­

szy sprzęt sportow y, Jordan wyjechał do Szwecji, N iem iec j Szwajcarii.

Przez rok trw ały intensyw ne prace przy urządzaniu ogrodu, rym czasie w ybudow ano boiska sportow e oraz sprow adzo­

no najpotrzebniejszy sprzęt gim nastyczny. W iosną roku 1889 nastąpiło oficjalne otw arcie parku. N a uroczystość tę zaprosił doktor Jordan dzieci i młodzież K rakow a. T akże krakowskie społczeństwo licznie przybyło w tedy do parku Jordana, przyj­

mując jego otw arcie z dużym uznaniem i en tu zjazm em 9.

Rada M iejska zaakceptowała stałe istnienie p arku, a naw et przyznała na ten cel subw encję roczną w wysokości trzech tysięcy sześćdziesięciu k o ro n 10.

Ponadto w dniu dw udziestego pierw szego czerwca roku 1889 na posiedzeniu Rady M iejskiej uchw alono, „aby w uzna­

niu zasługi i wielkiej ofiarności dra Jordana około urządze­

nia parku na Błoniach Rada M iejska w yraziła mu za ten tak obywatelski czyn podziękowanie i w dowód wdzięczności nadała parkowi nazwę: P ark Dra Jordana” 11. Rada M iejs­

ka, uznając szlachetne dążności dra Jordana mające jedy­

nie na celu dobro mieszkańców m iasta, pow ierzyła m u rów ­ nież funkcję dożyw otniego kuratora parku. „Prawa kura­

tora polegać mają na tym , że po objęciu parku w za rzą d miasta wszelkie ważniejsze zarządzenia tylko w porozumie­

niu z kuratorem uskutecznione być mogą. W razie nie zgodze­

nia się pana kuratora na zarządzenia organów miejskich odnoś­

nie do parku ostateczne rozstrzygnięcie przysłużą prezydento­

wi miasta” l2.

Powstały w ten sposób park, przystosow any na ogród zabaw dla dzieci i młodzieży był wówczas pierw szym te­

go typu założeniem nie tylko w Polsce, ale i jednym z pierw ­ szych w świecie.

2. Opis p ark u 13.

Plan parku przypom inał swym kształtem trójkąt, którego podstawa biegła w zdłuż daw nego lewego brzegu R udaw y, płynącej w tedy w zdłuż Błoń (na odcinku obecnej Alei T rz e ­ ciego M aja). Bok lewy tego trójkąta graniczył z torem wy­

ścigowym, a praw y stykał się z gruntam i należącym i do fortyfikacji.

Ścisłą granicę parku stanowił wał obsadzony od strony południowej tarn in ą, od wschodniej — głogiem , a od półno­

cy — krzewami kolczastym i (głóg, akacja, tarnina). O d strony zachodniej park był okopany niegłębokim row em , który odwadniał przyległe doń części. N atom iast od to ru wyścigo­

wego odgraniczał go wysoki druciany pło t z kolcami.

Do ogrodu w iodła jedna tylko droga, przez drew niany m ost na Rudawie. N a bram ie wejściowej w idniał napis: „M iejski Park Dra Jordana”.

Przy wejściu znajdow ał się plan ogrodu, ułatw iający spraw ­ ne poruszanie się w parku. O d bram y, w linii prostej biegła sieja długości d w u stu siedem nastu m etrów , szeroka na dzie­

więć m etrów . Była to aleja główna.

'• Plan parku im. H enryka Jordana z początku lat dziewięć­

dziesiątych X I X w., zam ieszczony w książce Tadeusza Łopu­

szańskiego, K azim ierza Homińskiego i Władysława G uzdka zatytułowanej „M iejski P ark D ra H enryka Jordana w K rako­

wie”, Kraków 1894, rys. J a n Św ierczyński.

Po prawej stronie alei głów nej, przy sam ym wejściu do parku znajdow ał się nieduży dom ek dozorcy. Po lewej zaś stronie były trzy tablice, z których pierw sza polecała park zwiedzającej go publiczności, druga ogłaszała krótkie p rzep i­

sy, będące sw oistym regulam inem dla uczestników zabaw tow arzyskich, trzecia zaś tablica czarna służyła do oznaczania porządku zabaw i ćwiczeń w różnych porach roku.

Aleja ta dochodziła do koła o prom ieniu dw udziestu trzech m etrów stanowiącego jedną z najw ażniejszych ozdób p a r­

ku. Środek tego koła zajm owało większe drzew o otoczone klom bam i krzew ów , dookoła którego biegła ścieżka. Przy ścieżce tej, w śród grabow ego żyw opłotu, na kam iennych postum entach planow ano um ieścić popiersia zasłużonych w Polsce mężów.

O siem pierw szych rzeźb, dłuta A lfreda D a u n a 14, ofiarow a­

nych G m inie miejskiej przez Jordana, stanęło w parku już w roku 1889. Były to popiersia: Jana D ługosza, Jana K ocha­

now skiego, Jana Zam oyskiego, księdza Piotra Skargi, Stefana C zarnieckiego, Jana T arnow skiego, M ikołaja K opernika i T a ­ deusza K ościuszki.

W uchw ale Rady M iejskiej z dnia dw udziestego pierwszego czerwca roku 1889, będącej aktem fundacyjnym p a r k u 15, w ym ienione są dalsze popiersia, które mają być dostarczone przez Jordana, sukcesywnie od dw óch do pięciu rocznie. D la tych popiersi Jan M atejko zaprojektow ał wykonanie ozdobnej loggi, jednak ze w zględu na duże koszty realizacji, zrezyg­

now ano z tego projektu 16.

O statecznie w ykonano specjalne założenie w centrum p a r­

ku. Składało się ono z jednego dużego kręgu, zwanego „kołem pom nikowym ”, przy którym m iało stać szesnaście pom inków , oraz z siedm iu m niejszych kręgów , wokół dużego. T e m niej­

sze — nosiły nazwy od popiersi ustaw ionych po cztery w każdym , na przykład: krąg hetm anów , krąg królów, krąg tw órców , krąg bohaterów n aro d o w y ch 17.

W roku 1894 przy ścieżce w „kole pom nikowym ” ustaw io­

no już szesnaście popiersi. Posągi te, wykonane w białym m arm urze kararyjskim , były dziełem rzeźbiarzy: w spom nia­

nego już wcześniej A lfreda D auna, a także T adeusza B łotnic- k ieg o 18 i M ichała K o rp a la 19. Jedno z popiersi, K o n stan ­ tego O strogskiego zostało w ykonane przez rzeźbiarza Stani­

sława L ew andow skiego40. N astępow ały one po sobie w p o ­ rządku chronologicznym w edług dat śm ierci, a na każdym z nich um ieszczono daty życia zasłużonego. W chodząc z alei głównej parku i licząc od strony prawej ku lewej, były tam popiersia: Jana D ługosza (1415-1480), K onstantego O stro ­ gskiego (1460-1530), M ikołaja K opernika (1473-1543), Jana T arnow skiego (1488-1561), Jana K ochanow skiego (1530- -1584), księdza P iotra Skargi (1536-1612), Jana Zamoyskiego (1542-1605), Jana K arola Chodkiew icza (1560-1621), Stefana Czarnieckiego (1599-1665), Stefana Żółkiewskiego (1547- -1620), Stanisław a Jana Jabłonow skiego (1634-1702), księdza A ugustyna K ordeckiego (1603-1673), księdza Stanisław a K o­

narskiego (1700-1773), T adeusza Reytana (1746-1780), Sta­

nisław a M ałachowskiego (1736-1809), Józefa Poniatowskiego (1763-1813).

O d tego koła, przyw ołującego na pam ięć najpiękniejsze karty dziejów ojczystych, wybiegało siedem ścieżek do sied­

m iu kół m niejszych, z których każde planow ano ozdobić czterem a popiersiam i. Również w roku 1894 przybyły dwa biusty: w pierw szym kole na praw o — K azim ierza Pułaskiego i Jana H enryka D ąbrow skiego.

N a praw o od środka alei głównej prow adziła ścieżka do kam iennych schodków , którym i dochodziło się do zagłębienia (daw ny staw ), pokrytego bujną traw ą. T akie same kam ienne schodki prow adziły na wysepkę, na której wznosiło się na

(4)

v pnteUrm p-

cokole m arm urow ym , otoczone wiązami, popiersie T adeusza Kościuszki, zw róconego tw arzą w stronę swego kopca.

Ze środka alei głównej rozchodziły się prostopadle dwie ścieżki. Pierwsza z nich prow adziła w praw o, na boisko krążnika, druga zaś w iodła na lewo, do altany otoczonej klom bam i św ierkowym i, gdzie podczas festynów urządzanych w parku przygryw ała muzyka.

W pobliżu wznosił się obszerny drew niany paw ilon pokryty papą. O podal widać było dru g i, drew niany, ale bez porów ­ nania mniejszy budynek, zwany pow szechnie dzw onnicą, gdyż z jego szczytu ogłaszał dzw onek początek, zm ianę, zakończenie zabaw i ćw iczeń, zam knięcie ogrodu. W budynku tym mieściła się także pracow nia parku, w której w yrabiano nowe, a napraw iano stare przyrządy gim nastyczne.

Część środkow a parku koło alei i pom ników była prze­

1. T ak zw ana dzwonnica, daw­

ny pawilon powystawowy w pa­

rku Jordana w Krakowie, słu­

żący za m agazyn na przyrzą d y gim nastyczne, 1923 — fot.

z K roniki Tow arzystw a Parku im. dr. H . Jordana w K rako­

wie, s. 2. Reprodukcję wykonał Stanisław Kuciel.

znaczona dla przechadzających się, resztę zajęły boiska dla zabaw i ćwiczeń m łodzieży.

Boiska te ciągnęły się wokół ogrodu, poczynając na lewo od wejścia i oznaczone były liczbami porządkow ym i od I do X II.

Boiska nie posiadały osobnych nazw , oprócz kilku tylko, które przeznaczone w yłącznie na jedną zabawę, z czasem przyjęły też i jej nazwę jak law n-tennis, krążnik, błędnik, krokiet.

3. S zczegółow y opis parku.

O pis budynków .

N ajw iększym budynkiem w parku był w zniesiony w po­

bliżu altany, otoczonej klom bam i św ierków, okazały drew­

niany pawilon.

2. P rzyrzą d y gimnastyczne w parku Jordana w Krakowie —- koniec X I X w. ( W Zbiorach M uzeum Historycznego >n- Krakow a, M H K 7 42/K ).

(5)

3. Pawilon główny, mieszczący kancelarię i halę do gier i zabaw m łodzieży w dni deszczowe, ro­

zebrany po I I wojnie światowej.

Park Jordana w Krakowie, 1929. ( W Zbiorach M .H .m .K ., M H K Fs 2221 /I X ) .

W pawilonie tym mieściła się kancelaria zarządu, szatnie i hale, będące dla m łodzieży schroniskiem w dni niepogodne.

Byl to duży budynek drew niany, w ystaw iony w roku 1887, a podm urow any w roku 1893. Z parku w chodziło się do niego po stopniach na podcienie. Z podcieni oszklone drzw i prow a­

dziły w prost do hali głównej o długości siedem nastu m etrów i szerokości trzynastu m etrów , stanowiącej zbrojow nię i m iej­

sce ćwiczeń m łodzieży w czasie deszczu. Była to tak zwana hala chłopców.

Na ścianie naprzeciwko drzw i wejściowych wisiał p o rtret założyciela p arku, doktora H enryka Jordana, ofiarow any mu na uroczystość jego im ienin. Zamieszczone niżej na tej samej ścianie fotografie przedstaw iały grupy przew odników z lat minionych i ciekawsze sceny z zabaw młodzieży.

W zdłuż innych dw óch ścian stały czterem a rzędam i karabi­

ny, a także chorągiew pułku dzieci krakowskich.

N atom iast hala dziew cząt była o wiele mniejsza. Z naj­

dowała się ona na praw o od wejścia do budynku i oddzielała kancelarię od szatni przew odników .

Kancelaria byta miejscem urzędow ania zarządu parku.

W niej też odbyw ały się wpisy chłopców i dziewcząt, chcących uczestniczyć w zajęciach prow adzonych na terenie parku.

Tam rów nież przechow yw ano praw dziw e karabiny, które były używane przez starszą młodzież pułku dzieci krakow s­

kich do ćwiczeń wojskowych.

Naprzeciw wejścia do hali głównej znajdow ała się w ąs­

ka sionka, skąd jedne drzw i prow adziły do m agazynu „przy- borów” do zabaw i przyrządów gim nastycznych, a drugie do szatni zastępów rzem ieślniczych. T rzecie drzw i prow a­

dziły do kolejnych dwóch szatni dla uczniów , z których przez pierwszą w chodziło się do budynku przeznaczonego na kąpie­

le natryskowe.

Środkową część tego budynku zajmowały podczas kąpieli zastępy, a boczne części były przeznaczone dla osób starszych, kąpiących się pojedynczo.

Ławki w tym budynku służyły do składania odzieży osób, których odzież nie zmieściła się w szatni.

Na dachu budynku kąpielowego znajdow ał się obszerny Płytki zbiornik o w ym iarach: 10 m etrów długości, 4-5 m etrów szerokości x30 centym etrów wysokości i o objętości szesnastu

m etrów sześciennych, którem u wody dostarczała wysoka po­

m pa ze studni, znajdującej się opodal. Służba parkow a napeł­

niała zbiornik w cześnie rano. Zbiornik ten nie byl kryty, dzięki czem u woda była poddana ciągłem u działaniu słońca.

U m ożliw iało to dostateczne jej ogrzanie na potrzeby kąpiącej się w ieczorem młodzieży.

Ze zbiornika woda dostawała się do czterech sit, z których dwa przypadały na część środkową, przeznaczoną dla kąpią­

cych się zastępów, a dwa inne na części boczne.

Sita te nie były jednakowe. D w a pierwsze zbudow ano z grubych ru r, a pozostałe miały okrągłą formę.

W oda rozpryskiw ała się z nich za pociągnięciem d ru ta, opatrzonego rączką, a poruszającego dźw ignie um ieszczone na zbiorniku. W oda ściekająca z sit, spływała przez szpary, pozostawione między grubym i deskam i podłogi, do cem en­

tow anego ścieku pod podłogą.

M łodzież m ogła więc w środkowej części używać kąpieli natryskow ej oddziałam i, po trzydzieści osób równocześnie.

Z trzech podcieni, frontow e i jedno na praw o służyły w razie potrzeby, podobnie jak hale, za miejsce ćwiczeń.

Lew e podcienie należało do m leczarni, która miała po drugiej stronie paw ilonu taki sam rozkład jak hala mniejsza, szatnia nauczycielska i kancelaria.

Paw ilon ten nie miał strychu, dzięki czem u jeszcze bardziej odpow iadał sw em u zadaniu. H ale zyskiwały bow iem wiele na estetyce, gdyż wiązanie dachow e w idoczne było w każdej z nich od dołu.

O bszerne, półkoliste miejsce p rzed frontem paw ilonu, oto­

czone najstarszym i drzew am i parku (klonam i jesionow atym i) było punktem zbornym zastępów m łodzieży m łodszej, w y ru ­ szającej stąd na boiska i pow racającej z nich.

Po lewej stronie paw ilonu ustaw iono stoły, ławki i krzesła, na których siedzieli zwykle goście przychodzący do m leczarni.

N ależy podkreślić, że była to m leczarnia, a nie restauracja, jakie zazwyczaj m ożna było spotkać w innych ogrodach publicznych. W m leczarni tej zabroniono sprzedaży napojów alkoholow ych, aby grom adzącą się w parku młodzież ustrzec od możliwości obserw ow ania złego przykładu. O d zarządu parku młodzież otrzym yw ała natom iast kwitki na mleko, które w ydawano jej w m leczarni po niższych cenach.

(6)

Cały budynek w raz ze znajdującym i się w nim przyrządam i był ubezpieczony.

O pis boisk, ich urządzenia i rozkładu.

N a lewo, tuż obok w rót parkow ych, ciągnęła się aleja długa na dwieście siedem dziesiąt pięć m etrów , szeroka na dziewięć m etrów , wysadzona jaw oram i. Przy wejściu na nią widoczne były zapory, nad którym i na dw óch tabliczkach w idniały napisy: ,,Boisko I ” oraz „ Publiczności w czasie zabaw wstęp wzbroniony”.

T ak ie sam e na zielono pom alow ane zapory i takie same tablice m ożna było spotkać przy wejściu na każde boisko. N a boisku pierw szym ćwiczyła młodzież w pochodzie na szczud­

łach, w skokach o tyczce, z w ywijadłam i, na poręczach, koźle i koniu. P rzestrzenie przeznaczone do ćwiczeń na każdym z wyżej w ym ienionych przyrządów oznaczone były specjal­

nym i tablicam i. N atom iast w m iejscach przeznaczonych na skoki znajdow ały się półm etrow e doły, w ypełnione garówką czyli używ aną korą dębow ą. W tylnej części tego boiska bawiły się i ćwiczyły tylko dziewczęta.

G ranicę między częścią boiska przeznaczoną dla chłop­

ców a częścią dla dziew cząt tw orzyły poprzecznie zawie­

szone sznury.

T rz y wejścia na boisko prow adziły na część przeznaczoną dla m łodzieży męskiej, a jedno tylko na cześć przeznaczoną na zabawy dziewczęce.

T u ta j też łączyło się boisko pierw sze z drugim , kolistym , 0 prom ieniu piętnastu m etrów . Było ono w ysadzone jaw ora­

m i, podobnie jak przeznaczone na zabawy dla dziew cząt boisko trzecie o kształcie elipsy i pow ierzchni 1256 m 2.

T o ostatnie boisko ocienione klom bam i jesionow atym i, porastała krótko koszona traw a. N ie miało też ono, p o ­ dobnie jak i wszystkie inne boiska przeznaczone na zaba­

wy, żadnych ogrodzeń ani zapór dla bezpieczeństw a baw ią­

cych się opodal dzieci.

Boisko IV , zajm ujące obszar 109 m 2, w ysadzone brzozam i 1 klonam i, było miejscem ćwiczeń gim nastycznych także tylko dla dziewcząt. Znajdow ało się tam rusztow anie do zawieszania kółek gim nastycznych, drabina poziom a, pom ost, kładka bel­

kowa i deskowa.

Cały zachodni kąt ogrodu przeznaczono więc na zabawy dla dziewcząt. D o tego miejsca prow adziły tylko dwie ścieżki, na których um ieszczono tablice z napisem : „M łodzieży męskiej wstęp wzbroniony”.

O d strony północnej, przy paw ilonie, rozciągało się boisko piąte, mające kształt prostokąta o pow ierzchni 472 m 2, którego boki w ysadzono klonam i jesionow atym i. Idąc dalej na północ, po m inięciu koła pom nikow ego, widać było rów nież p ro sto ­ kątne boisko VI o pow ierzchni 472 m 2, w ysadzone m łodziut­

kim i akacjami. Przeznaczono je tylko dla młodzieży m ęskiej, do ćw iczeń na przyrządach. U m ieszczono więc na nim z jed­

nej strony drążek, z drugiej zaś pom ost i urządzenie do zakładania drążka przenośnego, pojedynczego, podw ójnego i potrójnego. Po przeciwnej stronie boiska w znosiło się rusztow anie, na którym w ew nątrz um ieszczono kółka, spinal­

nię (cztery żerdzie i linę). N a zew nątrz ustaw iano drabinę, którą m ożna było używać poziom o skośnie lub pionow o w ten sposób, iż górny jej koniec, opatrzony kółkami obracanym i dookoła osi poziom ej, przesuw ał się po pionow ych szynach.

Obok rusztow ania znajdow ała się rów noważnia (w postaci kładki belkowej i deskowej).

W arto jednak przypom nieć, że pod każdym przyrządem na boisku wykopane były doły w ypełnione korą dębow ą, am or­

tyzujące ew entualne upadki ćwiczących.

N ieco dalej jeszcze w kierunku północnym leżało prostokąt­

ne boisko V II. M iało ono 4800 m 2 pow ierzchni. Przeznaczono je na zabaw y m łodzieży m ęskiej, nie było jednak na nim ani żadnych przyrządów , ani też dołów w yścielonych garbówką.

Boisko to otaczały m łode lipy.

N ajdalej na północ w ysunięte boisko V III miało kształt elipsy, której oś wielka wynosiła 71 m , a mała 50 m. Ziemia była na nim tw ardo ubita. W okół tego boiska biegła ścieżka od­

dzielona od boiska wąskim rąbkiem trawnika. N a obu krańcach tego boiska wbite były w ziemię bramki, potrzebne do gry w piłkę nożną. Wracając stąd wschodnią stroną ogrodu wchodzi­

ło się na boisko IX. Boisko to liczyło 480 m 2 powierzchni i podobnie jak na boisku V II odbywały się na nim tylko zabawy.

Przy wale w tym sam ym kierunku leżało boisko X , o powie­

rzchni 390 m 2. T u ta j, oprócz zabaw, odbyw ały się ćwiczenia w spólne z m aczugam i, wykonane przez starszych uczniów i m łodzież rzem ieślniczą.

O bchodząc park w kierunku południow ym , m ożna było spostrzec niezbyt wielkie kolo o prom ieniu 9 m , otoczone lipam i, stanow iło ono m iejsce zabaw najm niejszych chłopców.

Było to boisko X I.

D w unaste wreszcie boisko leżało m iędzy ram ionam i kąta utw orzonego przez strum yk i R udaw ę. Boisko to było naj­

większe w p arku, pokryte krótko koszoną traw ą, a otaczała je ścieżka obsadzona św ierkam i i brzozam i.

O prócz pow yższych dw unastu boisk num erow anych było jeszcze w parku kilka innych boisk. M iędzy innym i było tu boisko law n-tennisa o pow ierzchni 450 m 2. Posiadało ono tw ardą naw ierzchnię oraz granice pól oznaczone w apnem . Na końcach boiska um ieszczono specjalne skrzynki na półki, leżące m iędzy paw ilonem a częścią przeznaczoną dla dziew ­ cząt. W środku tego boiska rozpięta była siatka druciana.

Za ósm ym boiskiem znajdow ała się strzelnica, gdzie starsze zastępy ćwiczyły rzuty dzidą, strzelanie z łuku i z karabinów do tarczy.

N aprzeciw boiska IX było m iejsce przeznaczone do gry w krokieta.

W szystkie opisane boiska, z w yjątkiem trzeciego, były tw ardo u b ite i w ysypane piaskiem . T rzecie boisko pokrywała m uraw a. P onadto, na każdym z boisk um ieszczone były w ieszaki na ubrania i okrycia głowy bawiącej się młodzieży.

D o nie num erow anych boisk doliczyć należy rów nież bois­

ko krążnika, otoczone gęstą zielenią świerków oraz błędnik, obok którego stała studnia.

Błędnik leżał w kolistym zagłębieniu otaczającym wzniesie­

nie ozdobione p o p iersiem -T ad eu sza K ościuszki. O bydwa zagłębienia łączył rów z przerzuconym przez niego m ostkiem . Błędnik byt wąską ścieżką, wijącą się w śród traw nika ślim a­

kiem , który po rozw inięciu w linię prostą otw orzyłby drogę długości jednego kilom etra. M iejsce oznaczone tabliczką z na­

pisem „W ejście” wskazywało początek drogi w błędniku. Idąc ciągle za biegiem ścieżki dochodziło się do końca, gdzie w idniał na tablicy napis „W yjście” . N a „d rodze błędnika”

m ógł pom ieścić się szereg złożony z kilkuset osób tw orząc tym sam ym w ielobarw ny korow ód, szczególnie dobrze widoczny przy oglądaniu go z góry.

T a k zaprojektow ano i wykonano największe dzieło doktora H enryka Jordana — park zabaw dla dzieci i m łodzieży.

4. Stan i charakter parku od końca lat osiem ­ dziesiątych wieku X IX do roku 1907.

S topniow o w parku ustaw iano kolejne popiersia. W roku 1901 znajdow ały się tu już trzydzieści dwie rzeźby. D o wyżej w ym ienionych dołączono pom niki: Juliana U rsy n a N iem ce­

(7)

wicza, Adama M ickiew icza, Juliusza Słowackiego, Zygm unta Krasińskiego, Jędrzeja Śniadeckiego, Joachim a Lelew ela, S ta­

nisława Staszica, Stanisław a Skarbka, dra K arola M arcinkow ­ skiego* T adeusza Czackiego, A dam a C zartoryskiego, Józefa Sowińskiego i Józefa H auke Bosaka.

W dniu piątego czerw ca roku 1901 Rada M iejska Krakowa przekazała doktorow i Jordanow i urzędow y „ w yka z obszaru, budynków, urządzeń i przedmiotów Parku dra Jordana wedle stanu z dnia siódmego maja roku 1901" 21.

Oprócz wymienionych już wcześniej popiersi w parku znajdo­

wały się wówczas następujące urządzenia „parkow e” i budynki:

„Dla wygody publiczności 232 ław ki z kutego żelaza z drew­

nianymi listwami, sprawionych częścią kosztem dr. Jordana, częścią z ryczałtu na utrzym anie ogrodu, corocznie z funduszów miejskich doktorowi Jordanowi wypłacanego. Ł a w ki znajdują się w dobrym i używ alnym stanie.

Most na Rudawie nowy, drewniany, legarowy zbudowany w roku 1900 w miejsce starego zniszczonego kosztem gm iny (2334 koron) w raz z prowizoryczną bramą drewnianą, zbudo­

waną w roku 1889 kosztem gminy.

Domek dla stróża P arku na podmurowaniu dachówką k ry ty , zbudowany kosztem gm iny (300 koron) w roku 1889.

Budynek mleczarni nowy, drewniany, na podmurowaniu z ce­

gły, kryty blachą cynkową, m ieszczący kuchnię, piwnice, skład, pokój gościnny i werandę z betonową posadzką, postawiony kosztem gm iny (113684 koron) w roku 1899.

Pawilon dla ćwiczeń — nowy w miejsce spalonego budynku porestauracyjnego, wystawowego, o zabudowanej powierzchni 835 ot2, drewniany, na podmurowaniu z cegły k ryty blachą cynkową, z jedną frontow ą, a dwoma bocznymi werandami, mieszczący wielką salę gim nastyczną, kancelarię zarządu P ar­

ku, szatnię, magazyn przyrządów gim nastycznych i tusze, zbudowany w roku 1898 kosztem gm iny (42083 koron), bez kosztów osuszenia i podniesienia pawilonu spowodowanego zale­

wem Parku wskutek wylewu W isły i R udaw y w roku 1889.

Altana na m uzykę, drewniana, papą kryta , nie podmurowa­

na, pozostała po wystawie z roku 1887.

Pawilon Kohnów, drewniany, papą k ry ty , pozostały po w y­

stawie krajowej z roku 1887, darowany gminie p rze z Kohnów w roku 1891, służący na skład narzędzi ogrodniczych.

M ostek drewniany p rze z suchy staw w Parku...

Fosa i żyw opłoty urządzone w roku 1889 kosztem gm iny (3200 koron).

Studnia zw yczajna, która w roku bieżącym ma być zamienio­

na na wodociągową.

Rurociąg wodociągowy rozprow adzany po Parku — głównie do m leczam i i pawilonu” 22.

W roku 1903 liczba popiersi powiększyła się do trzydziestu o śm iu 23, aby w roku śm ierci doktora Jordana — 1907 — osią­

gnąć liczbę czterdziestu czterech w kręgu centralnym i sied­

m iu kołach m niejszych, osobno stało popiersie T adeusza K ościuszki.

Pozostałe, nie w ym ienione wcześniej popiersia, to rzeźby autorstw a M ichała K orpala — trzy istniejące do dzisiaj, przedstaw iające: F ryderyka C hopina, A rtu ra G ro ttg era i Jana M atejkę oraz dziesięć zniszczonych (w ym ienionych przez panią Zofię K orpal-Ł ukaczow ą w nie opublikow anej pracy o rodzinie K orpalów . Były to popiersia: M aurycego M och­

nackiego, Józefa Bema, Stanisław a M oniuszki, K arola L ib el­

ta, W incentego Pola, A dam a A synka, T eofila Lenartow icza, M arcina Borelow skiego, Elżbiety D rużbackiej oraz K lem en­

tyny z T ańskich H offm anowej.

W takim też kształcie, od początków swego istnienia, park Jordana stał się ośrodkiem , w którym w godzinach w olnych od nauki i zajęć mogli bawić się i rozwijać harm onijnie: dzieci szkół ludow ych, młodzież szkól średnich, dzieci sieroty z za­

kładów wychowaw czych, term inatorzy i m łodzi czeladnicy.

W latach osiem dziesiątych wieku X IX park nawiedziła d w ukrotnie klęska pow odzi. W tym też okresie w ybuchł pożar paw ilonu głów nego24.

M im o tylu przeciw ności losu, park nadal był starannie utrzym yw any i ciągle się rozwijał.

Społeczeństw o m iasta K rakow a, w dzięczne Jordanow i za jego w iekopom ne dzieło, zorganizowało w dn iu ósm ego maja roku 1904, uroczysty obchód piętnastolecia działalności p ar­

ku, składając założycielowi ogrodu należny hołd. Jednocześ­

nie, jubileusz piętnastolecia istnienia parku stał się sw oistym sym bolem przejęcia przez społeczeństw o K rakow a dzieła jordanow skiego jako nowoczesnej placówki wychowawczej.

W ostatnich latach swego życia d r Jordan był nadal głównym

4. Fragment parku Jordana z popiersiami, pocztówka z roku 1903 ( M M. sygn. 8 3 6 /K /V ll/—

fot. z pracy Barbary Km iecik i A n n y K upczyńskiej. Reprodu­

kcję wykonał S . Kuciel.

77

(8)

5. Park Jordana — Pomnik 11, Jordana. Złożenie wieńca na pomniku H . Jordana w dniu jubileuszu 10 I 1907, ilustracja z książki Aleksandra Kamińs- kiego p t. „Dr H enryk Jordan twórca nowoczesnego wychowa­

nia fizycznego w Polsce”, Łódź 1946, s. 12. Reprodukcję wyko­

nał S . Kuciel.

„am basadorem ” i rzecznikiem spraw parku w Radzie M iejs­

kiej. Codziennie też tam bywał ,J4ie było dnia, aby nie zjaw ił się w parku — starszy pan z bródką i w meloniku — dr Jordan, który z zadowoleniem zawsze przyglądał się pięknym owocom swej pracy wychowawczej. Z zapałem obserwował codziennie prawie ćwiczenia gimnastyczne oraz gry i zabaw y” 25.

5. Pozycja parku w tym okresie.

G odną uwagi jest rów nież pozycja parku Jordana jaką zajmował w okresie działalności swego założyciela i opiekuna.

O gród ten, przeznaczony wówczas na miejsce gier, zabaw i w ypoczynku na w olnym pow ietrzu, znacznie w yprzedził w szystkie tego typu przedsięw zięcia nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jednocześnie zaskakiwał oryginalnością zastoso­

w anych w nim rozw iązań, a także byl jedynym parkiem , w którym w prow adzono działalność wychowawczą w tak oryginalnie i głęboko pom yślanych form ach, z uw zględnie­

niem najnow szych św iatowych tendencji w ychowania fizycz­

nego, m edycyny i pedagogiki.

D zieło doktora Jordana, nie tylko jako ośrodek i kolebka nowoczesnego w ychowania fizycznego i sp o rtu , ale także jako placówka wychowania pozaszkolnego dzieci i m łodzieży w Po­

lsce, stało się w spaniałym w zorem , podziw ianym w całej E uropie. Starano się rów nież naśladować jego założenia we F rancji, w A ustrii — głów nie w W iedniu, w Szwajcarii — głów nie w Bernie i w N iem czech.

Zwłaszcza w tym ostatnim kraju park Jordana w zbudził olbrzym ie zainteresow anie. Profesor G u ttm an , znany w wieku X IX pedagog z W iednia, nawoływał do tw orzenia podobnych instytucji dla m łodzieży niem ieckiej i tw ierdził, że żadna z tego rodzaju ów czesnych placówek w E uropie nie dorów ­ nywała dziełu doktora Jordana. Profesor G u ttm an tak pisał o parku dra Jordana: „ Zakład ten doszedł do takiej doskona­

łości rozwoju, że o ile wiem, nigdzie podobnego nie spoty­

kam y”, a orzekł to na podstaw ie porów nania działalności następujących instytucji: P ublic G ard en A ssociation, Ligue nationale de 1’education physique i szeregu tego ty p u placó­

wek w N iem cz ech 26.

T akże wiele pism niemieckich bacznie obserwowało pracę wychowawczą w parku. Pism a te, zamieszczając szerokie spra­

wozdania z działalności pedagogicznej dra Jordana na terenie parku, jednocześnie nawoływały do zakładania podobnych instytucji w N iem czech, we wszystkich większych miastach.

Najwięcej jednak uwagi działalności wychowawczej doktora Jordana na terenie parku poświęcił redaktor P io tr Stolper.

Jego ciekawy i wnikliwy reportaż z ogrodu zamieściła w roku 1903 wrocławska „Schlesische Zeitung”, pod tytułem , Jordan in K rakau. Pin Beitrag zu r Polenfrage” 27. Z achłystując się niem al urządzeniam i parku i św ietną organizacją, nie mógł on jednak pow strzym ać się od uwag i tego rodzaju: „K to chce uzyskać pogląd na dalekosiężne plany polityczne inteligencji polskiej, ten musi w ykluczyć W arszawę, ja k również Poznań.

Inaczej przedstawia się sprawa w starym , koronacyjnym mieście K rakowie, z grobowcami królów na Wawelu oraz wielu narodowych bohaterów polskich. Tutaj w yczuwa się najlepiej puls silnej polskiej propagandy. Spotyka się tu na każdej wystawie księgarskiej mapę z granicami przyszłego państwa polskiego [...]. Udowadnia się tu widocznie zasięg granic pol­

skich ja ko fa k t historyczny. T utaj wyczuwa się z każdej niemal rozmowy poważną nadzieję powstania państwa polskiego w nie­

dalekiej przyszłości. Tu pracuje się ofiarnie i świadomie na jej spełnienie. Z tego kręgu myśli jest powstały i jed yn y w swoim rodzaju Park Jordana pod bramami K rakow a”.

Po czym następował bardzo szczegółowy opis parku, podkreś­

lający oryginalność pomysłów hojnego fundatora. N a uwagę zasługują szczególnie niektóre z nich: „K ażdy, po raz pierwszy wchodzący do Parku, otrzymuje mały drukowany zeszycik z pla­

nami boisk do gier i zabaw oraz zawierający historię wielu polskich bohaterów, których popiersia wystawione są w Parku.

Podziwu godną jest organizacja tego zakładu. Kieruje nią doświadczony nauczyciel gim nastyki. Instruktoram i są tu także lekarze. P rzed rozpoczęciem każdego tygodnia kierownik za ­ kładu obowiązany jest opracować rozkład zajęć dla 25 grup liczących po 25 chłopców. Pomagają mu w tym instruktorzy.

W grupach chłopców instruktoram i są studenci uniwersyteccy, któ rzy pracują za wynagrodzeniem. W zabawach biorą także udział dziewczęta: w porze letniej frekwencja dzienna w dnie pogodne wynosi przeciętnie 500-600 osób, a w dnie słotne liczba uczestniczek spada do 100 osób. Instruktoram i p rz y grach i zabawach są również nauczyciele i nauczycielki ze szkół ludowych” 28.

(9)

Kończąc redaktor Stolper pisał: „To narodowe dzieło Jordana spotkało się też z całkowitym poparciem ze strony władz szkol­

nych [...] Niezapomniana pozostanie dla mnie chwila, gdy Jordan pod koniec zabawy poprowadził mnie na taras głównego budynku i kiedy odezwał się w te słowa: «Tak, teraz zobaczy pan moją polską młodzież, która się tu tłumnie zbierze po zabaw ach. N a

odgłos dzwonka po paru minutach p rzyszły pierwsze grupy maszerujące pod dowództwem studentów. Jasno i wesoło brzmiała z ust chłopięcych żyw a melodia patriotycznej pieśni. Chłopcy przemaszerowali wesoło dziarskim krokiem i na komendę p rz y ­ stanęli. Następnie ci, którzy mieli się kąpać, weszli po schodach do budynku, a pozostali ruszyli w kierunku miasta w żołnierskim porządku z pieśnią na ustach... Pieśni małych Polaków brzmiały pełne nadziei, że niedługo zaświeci słońce wolności dla Polski. K to nie miałyby podziwu dla tak ofiarnego dzieła Jordana, wielkiego patrioty polskiego”. Kończąc swoje wywody, Stopler dodał: „To dzieło jest dla nas Niemców poważnym ostrzeżeniem, aby nie bagatelizować zagadnienia polskiego”.

Również w wielu innych pism ach krajowych jak i za­

granicznych ukazało się niem ało artykułów opisujących u rzą­

dzenia parku i organizację pracy wychowawczej z zakresu kultury fizycznej.

Liczni goście zagraniczni, którzy oglądali zabytki K rakow a, zwiedzali rów nież zawsze park Jordana i zaznajamiali się z całkoształtem jego działalności, przyznając parkow i bezspor­

nie prym at spośród w szystkich tego ty p u placówek, jakie posiadały już w tym czasie na przykład niektóre m iasta w Anglii czy B runśw ik, Brem a, K oblencja, S zto k h o lm 29.

N a gruncie rodzim ym park oddziaływał rów nież bardzo silnie. W ydarzenia parkow e, obchody uroczystości znajdow a­

ły się zawsze pod w nikliwym okiem prasy krajowej, szczegól­

nie zaś krakowskiej.

W prowadzane natom iast do parku coraz to nowe formy zajęć spotykały się z ogólnym aplauzem krakowskiego społeczeństwa.

II. L O S Y P A R K U O D R O K U 1907 D O L A T O B E C N Y C H

1. D ziałalność parku Jordana od roku 1907 do drugiej w ojny światowej.

Po śm ierci założyciela, w roku 1907, park dostał się pod wyłączny Zarząd G m iny miasta K rakow a. O d tego też czasu teren ten zaczął stopniow o zmieniać swój charakter w zakresie wyglądu i prow adzonej działalności. N iestety dotychczasowa działalność parku stopniow o zaczynała zamierać.

Jeszcze w roku 1914 pośrodku koła pom nikow ego ustaw io­

no pom nik doktora H enryka Jordana, ufundow any przez społeczeństwo K rakow a. Brązowe popiersie doktora Jordana, na granitow ym cokole zaprojektow ał Jan Szczepkow ski30.

O statecznie funkcjonow anie parku przerw ane zostało wy­

buchem pierwszej w ojny światowej. K w aterujące w K rakowie wojsko austriackie niszczyło boiska, zieleńce i drzew ostan, kiedyś tak pieczołow icie przez doktora Jordana pielęgnowane.

W tym też czasie porozbijano wiele popiersi. T aki stan trwał kilka lat, do czasu zakończenia wojny. Przypuszcza się też, że w czasie pierwszej w ojny światowej została zniszczona pewna ilość popiersi i postum entów , co spow odowało pow ażne zmiany w ich ustaw ieniu.

W okresie m iędzyw ojennym , z niew iadom ych powodów pierwotne postum enty zostały zastąpione now ym i, o u prosz­

czonej form ie, a tym sam ym gorszych proporcjach, z których szesnaście zachowało się, do dnia dzisiejszego. P raw dopodob­

nie też w tym sam ym czasie w ym ieniono postum ent pod

6. Powódź w Krakow ie w roku 1925. P ark Jordana (kąpie się prof. Ludw ik L eszko) Fot. Dr. M edwecki, Kraków 1925 ( W Zbiorach M .H .m .K ., M H K Fs 4 7 2 /lX ).

popiersie T adeusza K ościuszki, który otrzym ał jednak zupeł­

nie inną form ę niż p ie rw o tn ie 31.

Czas drugiej w ojny światowej okazał się dla parku jeszcze straszniejszy niż lata pierwszej wojny. W stolicy G eneralnej G u b ern ii, na bram ie parku Jordana w idniał napis: „ N u r fu r D eu tsch e” . Zaraz też następnego lata, urządzając kom pleks stadionów dla H itler-Ju g en d , N iem cy w ykopali drzew a w p a ­ rku i przesadzili je koło stadionu. Piękny starodrzew wycięty został niem al w pień, zaś odsłonięte w ten sposób pom niki N iem cy zam ierzali zniszczyć. R ozkruszone m arm urow e po­

piersia polskich bohaterów narodow ych miały stanow ić m ate­

riał na bieżnie sportow e na „ich stadionie” .

T e podejrzane „p ra c e ” zauważył, zatrudniony wówczas ze swoimi ludźm i przy budow ie M uzeum N arodow ego, właś­

ciciel zakładu kam ieniarskiego, Franciszek Łuczyw o, były wychowanek doktora Jordana. Pan Łuczyw o zdołał nam ów ić N iem ców do sprzedania m u tych pom ników jako „jego dzieł” . T ransakcja doszła na szczęście do skutku i pom niki zostały sprzedane za tysiąc siedem set złotych. N ie znający się na brązach i pom nikach N iem iec, zgodził się także na w ydanie rzeźby — pom nika doktora Jordana. M istrz Łuczyw o zabrał więc i ją, a następnie ukrył, zakopawszy na terenie własnego w arsztatu przy ulicy Rakowickiej. W ten sposób uratow ał dw adzieścia dwa popiersia bohaterów narodow ych i pom nik doktora Jordana.

(10)

7. P ark Jordana w Krakowie Główna aleja prowadząca od wejścia do pom nika dr Jorda­

na — przed 1939 r. ( W Zbio- rach M .H .m .K ., M H K Ps 2223/ I X ) .

Pozostały sprzęt i urządzenia parku, m iędzy innym i b u d y ­ nki oraz boiska doszczętnie wówczas zdem olow ano i p rze­

kształcono cały teren na „ p a rk ” publiczny, dostępny tylko dla N iem ców i młodzieży n iem ieckiej32. T ak park „p rzetrw ał”

okupację niem iecką...

2. Funkcjonow anie parku Jordana po drugiej w ojnie światowej do lat obecnych.

Po zakończeniu drugiej w ojny światowej stopniow o przy ­ stąpiono do uporządkow ania terenów parkow ych. Jedynie bow iem uratow ane przez pana Łuczyw o pom niki, które w la­

tach 1946-1947 w ydobył z ziem i, następnie zaś odnow ił,

przypom inały o istniejącym tu daw niej parku zabaw dla dzieci i młodzieży. Pan Ł uczyw o zgłosił w ładzom m iejskim chęć oddania uratow anych popiersi. W ładze przyjęły jednakże tylko niektóre pom niki, pozostałe uznając za nieodpowiednie do eksponow ania. O dtw orzono wówczas na w zór dawnego założenia koło pom nikow e, w którym um ieszczono dwanaście popiersi na starych postum entach. N ie była to jednak wierna kopia pierw otnego układu — obecne założenie różni się znacznie w ym iaram i od daw nego. Przypadkow a jest również kolejność ustaw ienia popiersi. N ie odtw orzono małych krę­

gów otaczających koło pom nikow e ani kolistej w ysepki, na której stał pom nik T ad eu sza K ościuszki, naw iązano jedynie bardzo ogólnie do jego dawnej lokalizacji i otoczenia.

8. Park Jordana p rzed 1939 r.

(W Zbiorach M .H .m .K ., M H K Fs 2297/ I X ) .

(11)

a Wśród światła i cieni — park lordana przed 1939 r. ( W Zbiorach M .H .m .K ., M H K Fs 2218/1X ) .

3. O pis akutalnego stanu parku.

Park Jordana, otoczony dziś m etalow ym parkanem , zajm uje pow ierzchnię 22,5 h a 34. Jego granice stanowią: Aleja 3 M aja, oddzielająca park od Błoń krakow skich, od zachodu ulica R eym ana, od północy ulica R eym onta, zaś od w schodu tereny zabudow ane należące do U niw ersytetu Jagiellońskiego.

O becny układ kom pozycyjny parku: drzew ostan i kom uni­

kacja w ew nętrzna mają charakter sw obodny, krajobrazow y, przy czym jego fragm ent wejściowy (aleja główna z rondem , przetrw ale do dziś w nie zm ienionej form ie) nosi cechy rozw iązania neoklasycystycznego 35).

Szata roślinna parku jest dziś niestety znacznie zubożona.

W iększą część ogrodu stanowią stare tereny parkow e (od strony południow ej i w schodniej) z przew agą starodrzew ia N astępnie dopiero w latach sześćdziesiątych odtw orzono

brakujące do liczby szesnastu cztery popiersia w kole po­

mnikowym. W ykonane one zostały przez rzeźbiarki: Zofię Balcerwowicz-Dzieliriską i D an u tę D zielińską. Pozostałe za­

chowane popiersia, uratow ane przez Pana Franciszka Ł uczy­

wo, leżały w jego w arsztacie do początku lat siedem dziesią­

tych. D opiero po reportażu radiow ym Jerzego Lovella oraz staraniach T ow arzystw a Parku im. H enryka Jordana, założo­

nego w roku 1957, i rodziny M ichała K orpala, resztę ocala­

łych pom ników w liczbie ośm iu, ustaw iono w parku przy bocznej alejce, na now ych postum entach. Były (i są) to popiersia: M ikołaja K opernika, T ad eu sza R eytana, księdza Piotra Skargi, księdza A ugustyna K ordeckiego, Jana T a rn o w ­ skiego, K onstantego O strogskiego, Józefa H auke-Bosaka i Zygm unta K rasiń sk ieg o 33.

10. K raków , P ark Jordana przed 1939 r. ( W Zbiorach H .m .K ., M H K Fs 2222/ k ! X ) .

(12)

12. P ark Jordana zv Krakowie. Fragment alei bocznej w części zachodniej, 1989. Fot. S. Kuciel. Fotografia z natury.

11. P ark Jordana. A leja główna z widokiem na pom nik za ło ży­

ciela parku, 1889. Fot. S. Kucie/. Fotografia z natury.

13. Granitowa tablica p rzy we­

jściu do parku Jordana w K ra­

kowie od strony A le i 3 M aja, 1989. For. S. Kuciel. Fotogra­

fia z natury.

(13)

Fr agme nt p l a n u p a r k u J o r d a n a w K r a k o w i e i l u s t r u j ą c y obecn e ust aw ie ni e p o p i e r s i , 1990.

II. Fragment planu parku Jordana w Krakowie ilustrujący obecne ustawienie popiersi, zam ieszczony w opracowaniu B . Kmiecik, A. Kupczyńskiej „Inw entaryzacja, ekspertyza stanu istniejącego oraz studium naukowo-historyczne. Pomniki w Parku im. H.

Jordana”, t. I I , K raków 1984.

o różnym wieku i zw arciu. N atom iast w części północno- zachodniej, dołączonej do parku w okresie znacznie później­

szym, znajdują się otw arte polany traw iaste 36).

Przy wejściu głów nym znajduje się granitow a tablica z w y­

pukłym napisem : v „Zabawy fizy c zn e na świeżym powietrzu są znakom itym środkiem do wyrabiania i utrzym ania sil żyw o­

tnych oraz zdrowia” M A J 1889*. T ablica ta złożona jest z płyt o kształcie trapezów , łączonych zapraw ą cem en­

tową. Strona frontow a została ozdobiona trzem a płaskorzeź­

bami, przedstaw iającym i m otyw wieży z blaszkam i, T w a rd o ­ wskiego na kogucie oraz L ajk o n ik a37. Projektantką tego p la­

fonu kam iennego jest Irena G erard , dyplom ow ana artystka- -malarka.

Zespół pom ników w parku obejm uje obecnie jedynie dw a­

dzieścia pięć m arm urow ych popiersi ustaw ionych na m ar­

murowych postum entach. G łów nie usytuow ane są one w dwóch miejsach: szesnaście popiersi w kręgu centralnym otaz osiem na traw niku w zdłuż alejki bocznej, biegnącej na wschód od kręgu centralnego. O sobne miejsce zajm uje popie­

rsie T adeusza K ościuszki, usytuow ane w pobliżu wejścia głównego do p arku, na wschód od alei głównej. P ostum ent z Popiersiem znajduje się pośrodku okrągłego traw nika, d o ­ okoła którego biegnie w yasfaltowana alejka, obsadzona na

zew nątrz m łodym i lipami. D ojście do tego miejsca prow adzi ścieżką od alei g łó w n ej38.

K rąg centralny parku składa się z dw óch kolistych alejek, połączonych ze sobą ośm iom a prostym i dróżkam i. Pom iędzy nim i znajdują się traw niki z klom bam i kw iatow ym i. Cały krąg otacza szpaler grabow y, przerw any w m iejscach w ylotu czte­

rech alejek głów nych. W szpalerze wycięte są nisze, w któ­

rych usytuow ano param i szesnaście popiersi, zw róconych frontem do środka kręgu. Są to popiersia: Jana D ługosza, Stefana Czarnieckiego, księcia Józefa Poniatow skiego, Stani­

sława Żółkiewskiego, K azim ierza Pułaskiego, A rtu ra G ro tt­

gera, Joachim a Lelew ela, Jana K ochanow skiego, Jana U rsyna N iem cew icza, Fryderyka C hopina, Jana M atejki, Adam a M ickiew icza, Juliusza Słowackiego, Stanisław a Staszica, H u ­ gona K o łłątaja39.

P ośrodku kręgu, w centrum okrągłego traw nika znajduje się pom nik doktora H enryka Jordana — jedyne brązow e p o p ier­

sie w parku. N a przedniej części cokołu w idnieje napis:

„H enrykow i Jordanowi w dzięczni rodacy 1842-1907” , na tyl­

nej zaś — „Żeś o siły i zdrowie / m łodzieży serdecznie / się troszczył nie / szczędząc mienia / i trudu błogosławić / C i będą p rzyszłe / pokolenia narodu. M C M X I V F O R T E S C R E A N -

T U R F O R T I B U S E T B O N I S ” w .

'"Nr na piani Popieraie

Tadeusz Kościuszko Jan Długosz Stefan Czarnecki k s . Józef Poniatowski X. Stanisław Konarski Stanisław Żółkiewski Kazimierz Pułaski Artur Grottger Joachim Lelewel Jan Kochanowski

Julian Ursyn Niemcewicz Fryderyk Chopin

) Jan Matejko Adam Mackiewicz Juliusz Słowacki Stanisław Staszic- Hugo Kołł^taj Zygmunt Krasiński gen. Józef Hauke-Bosak Konstanty X. Ostrogski Jan Tarnowski

X. Augustyn Kordecki ks. Piotr Skarga Tadeusz Reytan • Mikołaj Kopernik Henryk Jordan

(14)

14. P ark Jordana. Popier- sie Tadeusza K ościuszki wyko­

nane p rze z A l/reda Dauna 1989. Fot. S. Kuciel. Fotogra­

fia z natury.

15. P ark Jordana. Popiersie Jana M a tejki wykonane p rze z M icha/a Korpala, 1989. Fot. S. Kuciel. Fotografia z natury.

16. P ark Jordana. Pomnik doktora H enryka Jordana w kręgu centralnym, w głębi widoczne popiersia Jana Kochanowskiego i Joachim a Lelewela, 1989. Fot. S. K uciel Fotografia z natury.

(15)

17 . Obecna Jordanówka, rak zwany „okrąglak — siedzi­

ba Towarzystwa Parku im. dr f l Jordana oraz kawiarnia, 1989 Fot. S . Kuciel. Fotogra­

fia z natury.

W zdłuż alejki bocznej, na traw niku, znajduje się osiem uprzednio w spom nianych rzeźb, ustaw ionych w latach sie­

demdziesiątych. Popiersia te wykonane zostały z białego m arm uru szwajcarskiego (nie jest to pew ne w odniesie­

niu do czterech rzeźb, przedstaw iających: Jana D ługosza, Hugona K ołłątaja, Joachim a Lelew ela i Jana K ochanow s­

kiego). Popiersia mają w yryte napisy na podstaw ach: od frontu imię i nazw isko, natom iast z boków — datę urodzenia i śmierci sportretow anej osoby. N a niektórych popiersiach są również daty ich wykonania oraz sygnatury artystów . C ztery nowe popiersia, w spom niane wyżej, posiadają jedynie same p o d p isy ".

Na terenie parku Jordana znajduje się obecnie rów nież kilka budynków. O biektem dom inującym jest paw ilon , Jordanów ­ ka" (popularnie zwany „okrąglakiem ” ), usytuow any po lewej stronie od wejścia głównego, w m iejscu zburzonego w roku

1967 paw ilonu o tej samej nazwie. Jest on budynkiem parterow ym , całkowicie podpiw niczonym , okrągłym z płas­

kim dachem . O krągła form a paw ilonu posiada wokół zadasze­

nie, służące jako schronienie od nagłego deszczu dla osób znajdujących się w parku. ,Jordanów ka” mieści w sobie kaw iarnię z barem kawowym oraz dwa pokoje biurow e T o w a­

rzystw a Parku. Całość uzupełnia hall wejściowy z szatnią i toaletam i oraz zaplecze magazynowe kaw iarni z częścią socjalną dla personelu. Z najdujące się w piw nicy budynku podpiw niczenie paw ilonu posiada rów nież oddzielnie, z ze­

w nątrz od strony boisk dostępne pom ieszczenie, które ma stanowić siedzibę przygotow yw anego przez T ow arzystw o Pa­

rku M uzeum Jordanow skiego42. O podal, po przeciwnej stro ­ nie alei głównej usytuow any jest parterow y budynek K rakow ­ skiej D yrekcji Zieleni, w którym mieszczą się biura i zaplecze dla pracow ników , opiekujących się zielenią ogrodu.

18. Park Jordana. W idok na brodzik u podnóża am fiteatru na jednym ze stoków górki sa­

neczkowej. W głębi widoczny Pawilon „K rakow ianki”, mie­

szczący bar, w ypożyczalnię sprzętu sportowego oraz szatnie, 1989. Fot. S . Kuciel. Fotogra­

fia z natury.

(16)

19. D rabinki do ćwiczeń na terenie placu zabaw w parku Jordana. 1989. Fot. S . Kuciel. Fotografia z natury.

W części zachodniej p arku, od strony Alei 3 M aja, w po­

bliżu sadzawki, jest O środek Sportu i Rekreacji „ K rakow ian­

k a ” , zlokalizowany w parterow ym paw ilonie. M ieści się w nim w ypożyczalnia sprzętu sportow ego, szatnie i bufet, czynne jedynie w sezonie letnim .

W pobliżu placu z huśtaw kam i, przy wejściu na ulicę R eym onta, znajduje się natom iast parterow y barak, w którym działa okresowo m ini-bar.

Pozostałe tereny parku przeznaczone zostały na boiska, place zabaw, łąki i alejki spacerowe.

U podnóża górki saneczkowej są w yasfaltow ane wąskie ścieżki, przeznaczone na miasteczko kom unikacyjne, opodal zaś znajduje się zbudow any z drew nianych pali labirynt zabawowy.

Równolegle do Alei 3 M aja, za „okrąglakiem ” w stronę zachodnią, ciągną się tereny boiskowe parku. O becnie są tutaj cztery boiska asfaltowe (dwa przystosow ane do gry w koszy­

kówkę, a dwa do gry w siatkówkę). W pobliżu boisk jest też miejsce na ścieżkę zdrowia.

M inął przeszło wiek od roku, w którym otw arty został Park M iejski im. dra H enryka Jordana. U pływ czasu wycisnął swe znam ię nie tylko na wyglądzie parku (o czym najlepiej świadczy jego obecny stan), ale także na samej form ie od­

działywań w ychowaw czych, które w prow adzono pierwotnie do działalności ogrodu.

O becnie, w sezonie w iosenno-letnim na terenie parku Jordana ma miejsce okresowa działalność o charakterze spor­

tow o-rekreacyjnym , głów nie pod patro n atem Tow arzystw a Parku im. dra H enryka Jordana. W czasie tak zwanych Dni Jordanow skich, M iędzynarodow ego D nia D ziecka i D ni K ra­

kowa, najm łodsi m ieszkańcy naszego m iasta mogą tu pływać na łódkach, bawić się kom puteram i, m alować, brać udział w grach i zabaw ach sportow ych. W iększość im prez par­

kowych została jednak skom ercjalizow ana i niestety ich prze­

biegowi tow arzyszy z reguły bardzo głośna m uzyka rockowa, przeszkadzająca starszym użytkow nikom parku i skutecznie odstraszająca resztki spotykanej tu fauny (w iew iórki, ptaki).

20. Park Jordana w Krakowie.

W idok na brodzik na placu za ­ baw p rz y wejściu do parku od strony ul. Reym onta, 1989. Fot.

S . Kuciel. Fotografia z natury.

(17)

21. Park Jordana. W idok z gó­

rki saneczkowej na alejki boczne i fragment polany, 1989. Fot.

S. Kuciel. Fotografia z natury.

Pomimo wielu starań T ow arzystw a Parku im. dra H.

Jordana, park nadal nie posiada jednego koordynatora i opie­

kuna. Zdarzające się zaś ostatnio coraz częściej akty w andaliz­

mu (zam alowywanie, przew racanie, rozbijanie popiersi, nisz­

czenie urządzeń parkow ych), na terenie tego najpopularniej­

szego krakowskiego ogrodu, skłaniają do refleksji nad u p ad ­ kiem kultury jego potencjalnych użytkow ników .

W m aju 1992 roku, pow stało T ow arzystw o Rozwoju Parku im. dr. H enryka Jordana, które rozpoczęło swoją działalność od finansow ania rem ontu zdew astow anych karuzel, m alow a­

nia huśtaw ek i urządzeń p a rk u 43. Jednocześnie, pojawiła się nadzieja że może teraz uda się krakow ianom skoncentrow ać wysiłki na ratow aniu tego w spaniałego X IX -w iecznego zało­

żenia parkow o-ogrodow ego.

W arto bow iem spojrzeć na park Jordana, nie tylko jako na miejsce w ypoczynku i rekreacji, ale także jako na cenny zabytek in situ, który niestety na skutek w ielokrotnych p rze­

kształceń i zaniedbań, zatraca w zastraszającym tem pie w ięk­

szość cech zabytkow ych, a także pozbaw iony zostaje pierw o­

tnego charakteru. Pam iętać rów nież należy, że przed trzem a laty ten zabytkow y park spotkało duże w yróżnienie. O tóż M iędzynarodow a Rada Zabytków i M iejsc Zabytkow ych IC O M O S , w ram ach prow adzonej akcji w yznaczania zabyt­

kowych parków w całej E uropie, um ieściła na liście prop o zy ­ cji w śród ogrodów z Polski właśnie park Jordana, obok takich zabytkow ych zespołów ogrodow o-parkow ych, jak Ł ań cu t, K lem ensów , W ilanów , Ł azienki, A rkadia, G ołuchów , Roga- lin, Oliwa, K órnik, Planty krakowskie oraz N ie b o ró w 44.

22. Park Jordana. Górka sane­

czkowa w części zachodniej par­

ku, 1989. Fot. S. Kuciel. Foto­

grafia z natury.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pokaza´ c, ˙ze ka˙zde przekszta lcenie ortogonalne przestrzeni euklidesowej wymiaru n jest z lo˙zeniem co najwy˙zej n symetrii prostopad

skupa Poznania, Hugona biskupa Żytyc, Burcharda biskupa Miśni, Bozona biskupa Merserburga, Do- dilona biskupa Brenny, Tudona bi­.. skupa

Roczniki Obydwóch Zgrom adzeń św.. „Szara kam ienica”. K lasztor i zakład naukow o-w ychow aw czy ss. Zb.. Sroka).. Sroka) Tygodniowy plan zajęć alum nów w

Najstarszy drzewostan parku reprezentowany jest przez stule- tnie wiązy przy granicy parku z Błoniami oraz prawie stuletnie lipy, tworzące aleję od wejścia głównego w głąb

Suma miar kątów zewnętrznych w trójkącie. Aby obliczyć sumę miar kątów zewnętrznych w trójkącie należy kilkakrotnie dodać tę różnicę. Suma miar kątów zewnętrznych

Opisz wszystkie ( z dokładnością do permutacji klatek) możliwe postacie Jordana macierzy endomorfizmu f w bazie standardowej..

Monografi a, którą oddajemy do rąk Czytelników, jest piątym tomem serii „Literatura – Konteksty”, wydawanej w ramach projektu realizowane- go przez Instytut Neofi

Przy znacznych jeszcze obszarach zieleni w Lublinie — do ogrodu na Bronowicach udawała się w dni świąteczne publiczność, która nudząc się w mieście szukała