• Nie Znaleziono Wyników

Ze strachu nie wiedziałem co się ze mną dzieje - chwile grozy na gorajskim rynku - Bolesław Kotlik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ze strachu nie wiedziałem co się ze mną dzieje - chwile grozy na gorajskim rynku - Bolesław Kotlik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOLESŁAW KOTLIK

ur. 1925; Goraj

Miejsce i czas wydarzeń Goraj, II wojna światowa

Słowa kluczowe Goraj, wydarzenia na rynku w Goraju, przymusowe roboty, Niemcy, Frampol, karta na roboty przymusowe, Majdanek

"Ze strachu nie wiedziałem, co się ze mną dzieje" - chwile grozy na gorajskim rynku

Moja rodzina była wypędzona też. Ja byłem ze swoim tatusiem na rynku i tam nas Niemcy wspólnie z policją granatową ustawiali w trójszeregu. W pierwszej kolejności wyczytali z listy tych, których oni sobie życzyli, czyli Niemcy mieli ich zapisanych i oddzielili ich [od pozostałych]. Do reszty ogłaszali, że kto miał karty do Niemiec, na przymusowe roboty do Niemiec, a nie pojechał - wystąp. O ile chodzi o moją osobę, ja dostałem wtedy w czterdziestym drugim roku, w miesiącu marcu razem z kilkoma kolegami sąsiadami kartę na przymusowe roboty do Niemiec. Więc proszę, co mi mogło zostać? Tylko ucieczka ratowała mnie, ukrywanie się, okupant się nie liczył, okupant mordował. Przychodzili do domu kilka razy za mną i nie tylko za mną za innymi tymi, którzy też poukrywali się, nie pojechali chłopcy... I tak przebyłem okres ten do tego momentu tej tragedii na gorajskim rynku. I co się dzieje dalej? - Gestapowiec, główny szef tej ekipy ogłasza, (bo tam miał tłumacza policjanta granatowego z posterunku z Frampola) - kto miał kartę na do roboty do pracy, do Niemiec, a nie pojechał wystąp. Kto wystąpił nie pamiętam, bo szczerze to jest nie do opisania. To jest coś takiego jakbyś [szedł] na szubienicę albo pod ścianę rozstrzału.

Strach, ten który człowiek otrzymał, ta bojaźń, bo dotyczy to mnie, po prostu straciłem wprost przytomność. Ze strachu nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Tym sposobem przeżyłem. Listy nie mieli i to nas ratowało, bo gdyby oni mieli listę to bym tak jak wszyscy koledzy moi wyszedł tym lubelskim kominem na Majdanku.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-10-06, Goraj

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Gwałtu, co się dzieje!” Jeszcze jak dyrektorem teatru był Jerzy Torończyk (świetny dyrektor, ojciec Krzysia; bardzo się z nim przyjaźniłem), to on mi dawał propozycje

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej

Słowa kluczowe Goraj, wydarzenia na rynku w Goraju, Biłgoraj, Niemcy, okupacja niemiecka, aresztowania, żandarm, biłgorajskie więzienie, Zwierzyniec, kolej wąskotorowa,

Praktycznie rzecz biorąc to byli tam polscy policjanci, polscy bo Niemcy jak wkroczyli to od razu wezwali przedwojenną granatową policję do służby niemieckiej tutaj. Ci którzy

Chodziłem do szkoły z Żydkami razem, do jednej klasy, ale myśmy jako uczniowie żyli w zgodzie. Kiedy mieliśmy religię i przychodził ksiądz, to oni tą godzinę

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Maria Kuncewiczowa, środowisko literackie, Kuncewiczówka, Kazimierz Dolny, Witold Kuncewicz.. Witold Kuncewicz bardzo blisko ze

Przemysłu nie było w Goraju, tylko drobny przemysł był, a w czasie okupacji w ogóle [zamarł].. Więc jak mogli

A z nauczycielami ze spółdzielni, bo w radzie nadzorczej spółdzielni byli nauczyciele, których ja nie znałem i oni mnie też już nie znali, w ogóle nie znali, ot jest