• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdania Towarzystwa Naukowego w Toruniu 1970, nr 24

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdania Towarzystwa Naukowego w Toruniu 1970, nr 24"

Copied!
80
0
0

Pełen tekst

(1)

B i b l i o t / l 8 C ‘ ^ om orz

/ G łó w n a

U M K T o r u ń 0 9 0 5 0

o § o $ o L ( f l Q

S P R A W O Z D A N I A

( • T O W A R Z Y S T W A N A U K O W E G O W T O R U N I U

/

24

■*

/

k

1 I 1970 - 31 XII 1970

T O R U Ń 1 9 7 2

(2)

WYDAWNICTWA TOWARZYSTWA NAUKOWEGO W TORUNIU ZA ROK 1971

SPRAWOZDANIA TNT Nr 23 (za okres 1 I — 31 XII 1969) Toruń 1971, s. 80, zł 12,—

ROCZNIKI

BUŁAWA JÓZEF: W alki społeczno-ustrojowe w Toruniu w I połowie XVI wieku, To­

ruń 1971, s. 173 + 2 nlb., R. 75, z. 3, zł 32,—

WŁODARSKI BRONISŁAW: Polityczne plany Konrada I księcia mazowieckiego, Toruń 1971, s. 63, R. 76, z. 1, zł 12,—

FONTES

HEJNOSZ WOJCIECH: Źródła do dziejów ekonomii malborskiej, t. V, Toruń 1971, s. XI + 4 nlb. + 247, Fontes 62, zł 40,—

STUDIA IURIDICA

KOLASINSKI KRZYSZTOF: Pojęcie i charakter prawny zawieszenia prawa do eme­

rytury, Toruń 1971, s. 85 + 3 nlb., t. 10, z. 3, zł 15,—

SYMONIDES JANUSZ: Terytorium państwowe w św ietle zasady elektywności, Toruń 1971, s. 260, t. 11, z. 1, zł 45,—

ZAPISKI HISTORYCZNE Tom 36, z. 1, Toruń 1971, s. 184, zł 30,—

Tom 36, z. 2, Toruń 1971, s. 174, zł 30,—

Tom 36, z. 3, Toruń 1971, s. 187, zł 30,—

Tom 36, z. 4, Toruń 1971, s. 205, zł 30,—

PRACE WYDZIAŁU FILOLÓGICZNO-FILOZOFICZNEGO

WITKOWSKI LEON: Przekaz antyku w polskiej zagadce literackiej i ludowej, Toruń 1971, s. 244, t. 22, z. 2, zł 50,—

STUDIA SOCIETATIS SCIENTIARUM TORUNENSIS S e c t i o B (Chemia)

GRONOWSKA JANINA, KUPIS BARBARA: Barwa a budowa pochodnych Iluoranu, Toruń 1971, s. 50, vol. 8, nr 2, zł 10,—

KUKLA JERZY: W pływ środków powierzchniowo czynnych i wybranych substancji nieorganicznych na przeciwdziałanie aglomeracji pigmentu, Toruń 1971, s. 55, ' vol. 8, nr 3, zł 13.—

(3)

SPRAWOZDANIA

TOWARZYSTWA NAUKOWEGO W TORUNIU

24

1 I 1970 — 31 XII 1970

(4)
(5)

S P R A W O Z D A N I A

T O W A R Z Y S T W A N A U K O W E G O W T O R U N I U

24

1 I 1970 - 31 XII 1970

T O R U Ń 1 9 7 2

(6)

REDAKTOR NACZELNY WYDAWNICTW TNT Artur Hutnikiewicz

K o m i t e t R e d a k c y j n y

Przewodniczący: Bożena Osmólska-Piskorska

Członkowie:

Ludmiła Roszkówna, Bronisław Włodarski

WYDAWANE Z ZASIŁKU WOJEWÓDZKIEJ RADY NARODOWEJ

W BYDGOSZCZY

Państwowe W ydawnictwo Naukowe Oddział w Poznaniu, 1972

W ydanie I. N akład 570+80 egz. Ark. wyd. 5,5. Ark. druk. 4,75. Papier druk. m/gł. III ki. 70X100. Podpisano do druku 10 II 1972 r. Druk ukoń-

czono w lutym 1972 r. Cena zł 12,—

Zakłady Graficzne w Toruniu. Zam. 2441. E-14

(7)

S P R A W O Z D A N I A

T O W A R Z Y S T W A N A U K O W E G O W T O R U N I U

Nr 24

1 I 1970 - 31 XII 1970

r

SPIS RZECZY

I. DOROCZNE WALNE ZEBRANIE TOWARZYSTWA Str.

Przemówienie prezesa Towarzystwa Konrada G ó r s k i e g o ... 7

W ykład prof. dra Kazimierza Jasińskiego: Kazimierz W ielki jako polityk (w sześćsetną rocznicę z g o n u ) ...12

Protokół Dorocznego W alnego Zgromadzenia Członków Towarzystwa Nau­ kowego w Toruniu z dnia 19 lutego 1971 r... 23

Sprawozdanie z czynności Towarzystwa Naukowego w Toruniu za rok 1970 . 25 Sprawozdanie z gospodarki finansowej Towarzystwa za rok 1970 . . . 39

Protokół Komisji R e w i z y j n e j ... ... ... 40

Zmiany w składzie T o w a r z y s t w a ... 41

II. SPRAWOZDANIA Z POSIEDZEŃ 43 WYDZIAŁ I JASIŃSKI K., Stanisław Kujot — historyk, organizator TNT . . . . 43

MROZEK S., Prywatne rozdawnictwo pieniędzy i żyw ności w miastach Italii w okresie wczesnego c e s a r s t w a ... 43

HLAVACEK Ćeska diplomaticka studia v poślednich deseti letech . . 45

TOPOLSKI J., O wyjaśnianiu czynności złożonych w historii . . . . 45

BISKUP M., Akta Stanów Prus K r ó l e w s k i c h ...45

CHUDZI A K O W A J., Kultura łużycka na terenie międzyrzecza W isły, Drwęcy i Osy ... 45

JANOSZ-BISKUPOWA /., Archiwum Ziem Pruskich. Studium archiwoznawcze 46 Posiedzenia Komisji H i s t o r y c z n e j ... 48

WYDZIAŁ II SZUPRYCZYŃSKA M., Syntaktyczna klasyfikacja czasownika (czasownik w funkcji nadrzędnika w związku z rzeczownikiem w bierniku) (ref. L. M o s z y ń s k i ) ... 50

Posiedzenia Komisji F i l o l o g i c z n e j ... ... . 50

Posiedzenia Komisji F i l o z o f i c z n e j ... 51

Posiedzenia Komsji Historii S z t u k i ... 51

Posiedzenia Komisji Bibliografii i B ib liotek ozn aw stw a...51

(8)

WYDZIAŁ III

PASIERBSKI M., Przebieg deglacjacji i lormy terenu północnej części W yso­

czyzny Krajeńskiej (ref. W. N ie w i a r o w s k i ) ... 52

JA NKOWSKI A., Studia hydrograficzne bydgoskiego węzła wodnego (ref. R. G a lo n ) ...52

OLSZEWSKI A., Struktury i tekstury glin morenowych nad dolną W isłą (ref. R. G a lo n ) ... 52

NITECKI CZ., Rozmiary komórek niektórych narządów u wybranych gatun­ ków rzędu Passeriformes (ref. J. C z o p e k ) ...53

IW A N O W S K A W., Statystyczne indeksy populacji karłów typu M . 53 WEGNER W., Widome badania ekstynkcji atmosferycznej w Piwnicach (ref. W. I w a n o w s k a ) ...53

G ĄSKA S., Związek meteorów z małymi p l a n e t a m i ...53

G ĄS KA S., ADAMIAK L., WIERCIOCH K., Statystyczne badania elem entów orbit mśteorów, cz. II (ref. S. G ą s k a ) ... 54

IW A N O W S K A W., Statystyczne indeksy populacji białych karłów . . . 54

Posiedzenia Komisji G e o g r a fic z n o -G e o lo g ic z n e j...54

Posiedzenia Komisji A s t r o n o m i c z n e j ...54

WYDZIAŁ IV ŁASZEWSKI R., Sejm polski w latach 1764-1793. Studium historyczno-prawne (ref. W. K o m a t o w s k i ) ...56

MRÓZEK A., Teoretyczne przesłanki automatyzacji procesów stosowania pra­ wa (ref. W. S z y s z k o w s k i ) ... 56

III. MATERIAŁY BIO- I BIBLIOGRAFICZNE CZŁONKÓW WYDZIAŁÓW W y d z i a ł I Danilczuk Bolesław u ... . . . . 57

Janosz-Biskupowa Irena . . . . . ' ... 59

Mrozek S t a n i s ł a w ...61

Nowak Zenon ... 62

Serczyk Jerzy . \ y ...64

W ojciechowski M ieczysław .1_< ...66

W y d z i a ł II Kasjan Jan M ir o sła w ...68

Niedzielski C z e s ł a w ... . . 69

Soldenhoif S ta n is ła w ...70

W y d z i a ł III Kwiatkowska E u g en ia ...70

W ilczyński A n d r z e j ...72

W y d z i a ł IV Marek Andrzej . . . . 73

Sokołowski K a z i m i e r z ...74

(9)

I

DOROCZNE WALNE ZEBRANIE TOWARZYSTWA w dniu 19 lutego 1971 r.

PRZEMÓWIENIE PREZESA TOWARZYSTWA KONRADA GÓRSKIEGO

Spraw ozdanie z działalności naszego T ow arzystw a za rok ubiegły rozpocznę od uczczenia naszych zm arłych członków. Odeszli od nas:

w m aju 1970 r. członek zw yczajny mec. M arian N iklewski, a w czerwcu t. r. doc. dr Tadeusz W itw icki, członek II W ydziału.

M arian N i k 1 e w s k i ur. 16 sierpnia 1900 r. w N owem (pow. Świę­

cie), syn Paw ła i Stefanii z Żórawskich, ukończył gim nazjum w K widzy­

nie i rozpoczął studia na un iw ersytecie w M arburgu, a potem w Rostocku.

W pierw szej połowie 1920 r. brał udział w akcji plebiscytow ej, pracując w Polskiej Komisji Plebiscytow ej. Studia praw nicze ukończył w Uni­

w ersytecie Poznańskim i rozpoczął p racę jako aplikant sądow y w T oru­

niu. W lutym 1926 r. został podprokuratorem Sądu O kręgow ego w To­

runiu, a w 1929 r. w pisano go na listę adw okatów . O dbył kam panię w rześniow ą 1939 r., a po pow rocie z w ojska był aresztow any przez ge­

stapo. Po zw olnieniu dopuszczony został do dalszego w ykonyw ania za­

w odu adw okackiego i bronił Polaków przed sądami niemieckimi. W n a­

stępstw ie tej działalności został ponow nie aresztow any (w m arcu 1940 r.) i w yw ieziony do obozu koncentracyjnego w O ranienburgu, gdzie prze­

byw ał aż do w yzw olenia obozu przez arm ie radziecką i am erykańską.

Po pow rocie do Torunia w czerw cu 1945 r. w rócił do zaw odu adw okac­

kiego. N ależał do w ielu tow arzystw o charakterze naukow ym i społecz­

nym. W latach 1956— 1960 był członkiem Zarządu Tow arzystw a N auko­

w ego w Toruniu. W porozum ieniu z M uzeum w Kwidzynie i z Tow arzy­

stwem Rozwoju Ziem Zachodnich opracow yw ał m ateriały dotyczące w alki o polskość ziemi kw idzyńskiej. Ma też w swym dorobku prace z historii poczty polskiej i z dziedziny filatelistyki, m. in. szkic h isto­

ryczny: Jakub Kazim ierz R ubinkow ski, pocztm istrz toruński z czasów saskich (oprać, w spólnie z mgr Janiną Przybyłow ą). Różne inne prace zaginęły w czasie w ojny. Zm arł po k ró tkiej chorobie dnia 5 m aja 1970 r.

w Toruniu.

(10)

Tadeusz W i t w i c k i urodził się w 1902 r. w e Lwowie, gdzie złożył egzam in dojrzałości w 1920 r., a studia w zakresie psychologii i biologii odbyw ał na U niw ersytecie Lwowskim w latach 1921— 1925. D oktoryzo­

w ał się w 1927 r. na podstaw ie p racy psychologicznej: O reprezentacji, c zy li o sto sunku obrazu do przedm iotu odtwarzanego. W latach 1923—

1929 był asystentem w Zakładzie Psychologicznym U niw ersytetu Lwow­

skiego, a w latach 1929— 1939 nauczycielem przedm iotów pedagogicz­

nych w Państw ow ym Seminarium M ęskim i w Liceum Pedagogicznym w e Lwowie. W latach w ojn y pracow ał w tajnym szkolnictw ie na te re ­ nie Lwowa. Po w ojnie objął stanow isko adiunkta Studium Pedagogicz­

nego przy U niw ersytecie W arszaw skim , prow adząc ćw iczenia z psycho­

logii i psychotechniki. W ykładał psychologię na U niw ersytecie W a r­

szawskim, w W yższej Szkole M uzycznej i w Państw ow ym Liceum Sztuk Plastycznych w W arszaw ie. W latach 1954— 1959 pracow ał jako psycho- technik w Pracow ni Psychotechniki Kolei Państw ow ych i w C entralnym Instytucie O chrony P racy jako kierow nik sekcji dokum entacji naukow ej.

Od października 1959 r. objął stanow isko adiunkta w Zakładzie P sycho­

logii UMK w Toruniu, w 1963 r. odbył przew ód hab ilitacy jn y w U niw er­

sytecie Adam a M ickiewicza w Poznaniu. Od r. 1960 był przew odniczą­

cym Toruńskiego O ddziału Polskiego Tow arzystw a Psychologicznego.

Jego dorobek naukow y liczy przeszło 60 prac z zakresu psychologii i pe­

dagogiki.

Cześć Ich pamięci!

Tow arzystw o N aukow e w Toruniu w kroczyło w 96 rok swego istnie­

nia.

Ze w zględu na zbliżającą się rocznicę 100-lecia naszego Tow arzystw a należy poświęcić garść w spom nień jego historii, tym w ięcej że szczegó­

łow e spraw ozdanie z naszej działalności w r. 1970 rozesłane zostało w szystkim członkom. Tow arzystw o N aukow e w Toruniu, pow ołane do życia w 1875 r., liczyło od razu 400 członków z całego teren u Pomorza.

W zorując sw oją organizację i działalność na istniejącym już od kilku­

nastu lat i cieszącym się w ielkim autorytetem Poznańskim Tow arzystw ie Przyjaciół N auk, nowo utw orzone Tow arzystw o już w pierw szym roku swego istnienia wchodzi w bliskie k o ntakty z A kadem ią U m iejętności w Krakowie, Zakładem im. O ssolińskich, z Tow arzystw em A rcheologicz­

nym we Lwowie, M uzeum Polskim w Rappersvilu, dokum entując je d ­ ność narodow ą całego kraju. Udział Tow arzystw a w życiu kulturalnym innych ośrodków polskich, przejaw iający się w latach następnych m ię­

dzy innym i w uczestnictw ie jego przedstaw icieli w zjazdach naukow ych w Krakowie, Lwowie i Poznaniu oraz w w ystaw ach i uroczystościach zw iązanych z rocznicami narodow ym i, przyczynił się do ściślejszego zw iązania Pomorza z resztą Polski. W trzecim roku istnienia T ow arzy­

stw o przystępuje do budow y w łasnego gm achu ze składek członków

(11)

i ofiar społeczeństw a polskiego. Dla zam askow ania istotnych celów in sty ­ tucji, by nie wzbudzić czujności w ładz pruskich, pow stający gmach n a ­ zwano „M uzeum". Gmach ten — siedziba Tow arzystw a — stał się ośrod­

kiem skupiającym całe polskie życie naukow e i kulturalne na Pomorzu.

Prócz sal m uzealnych i biblioteki znajdow ały się tu także sala teatralna, pokoje klubow e, czytelnia, bufet i kilka pokoi hotelow ych. A m atorskie zespoły teatraln e w ystaw iały tu polskie sztuki, tu odbyw ały się odczyty naukow e i popularne oraz zebrania tow arzyskie.

Z trzech utw orzonych w ydziałów najżyw szą działalność w ykazyw ał W ydział A rcheologiczno-H istoryczny. Już w krótkim czasie zbiory m u­

zealne Tow arzystw a, pow stałe dzięki pracom poszukiwawczym , finan­

sow anym przez Tow arzystw o, oraz dzięki ofiarności społeczeństw a, przedstaw iać poczęły znaczną w artość dokum entacyjną. Z dużym n ak ła­

dem środków prow adzono prace archeologiczne, a cenne m ateriały m u­

zealne pozw oliły Tow arzystw u w ystępow ać ze swoimi zbioram i nie ty l­

ko na w ystaw ach pam iątek historycznych w kraju, lecz także na arenie św iatow ej, a m ianow icie: w Berlinie w 1881 r., gdzie przy te j okazji pod­

kreślono polski ch arakter Tow arzystw a, oraz w P aryżu w 1887 r. Bogate zbiory, przedstaw ione w w ydanym w 1909 r. P rzew odniku po zbiorach T ow arzystw a N aukow ego w Toruniu, przekazało Tow arzystw o w 1920 r.

jako depozyt tw orzącem u się w ówczas M uzeum M iejskiem u, dzisiejsze­

mu O kręgow em u M uzeum Państw ow em u w Toruniu. Część z nich zagi­

nęła w czasie okupacji, lecz zbiory Tow arzystw a zaw ierają jeszcze 462 eksponaty archeologiczne, 334 dzieła graficzne, 190 eksponatów działu sztuki, 2231 m onet i medali.

Od pierw szych lat swego istnienia T ow arzystw o starało się zebiać w łasny księgozbiór, tak nieodzow ny w arsztat p racy naukow ej. Początek zbiorów zawdzięcza darow i poznańskiego w ydaw cy i księgarza Żupań- skiego. Liczne dotacje pryw atne, zapisy oraz solidarna pomoc innych placów ek krajow ych, szczególnie Polskiej A kadem ii U m iejętności oraz Poznańskiego Tow arzystw a Przyjaciół N auk, znacznie w zbogaciły tw o­

rzącą się bibliotekę Tow arzystw a. Jeszcze szybszy jej rozw ój nastąpił z chwilą rozpoczęcia w 1878 r. w łasnej akcji w ydaw niczej. Umożliwiała ona w ym ianę w ydaw nictw , p rzysparzając T ow arzystw u tą drogą w iele pozycji o dużej obecnie w artości archiw alnej.

Działalność w ydaw niczą zapoczątkow ało ukazanie się w 1878 r.

pierw szego num eru „Roczników" T ow arzystw a N aukow ego w Toruniu.

„Roczniki" zaw ierały opracow ania m onograficzne zagadnień z zakresu historii Pom orza i b yły w latach zaboru jedynym polskim pismem nau k o­

wym na Pomorzu. U kazały się w nich cenne prace członków Tow arzy­

stwa, jak np. O pom nikach p reh istorycznych Prus K rólew skich G. O ssow ­ skiego (R. 1 z r. 1878), M apa archeologiczna Prus Zachodnich tegoż au to ­ ra (R. 3 z r. 1884), G ospodarstwo społeczno-polityczne polskie i traktaty handlow e R zpltej z m ocarstw am i rozbiorow ym i w r. 1875 w św ietle taj-

(12)

nych relacji d yp lo m a tyczn ych austriackich W ł. C hotkow skiego (R. 4 z r. 1897), S zko ły diecezji ch ełm ińskiej w w iekach średnich A. K arbowia- ka (R. 6 z r. 1899), Ludność ziem i chełm ińskiej W. K ętrzyńskiego (R. 8 z r. 1901), Kilka uwag o w p ły w ie zmian głosow ych na t y py odmian K. N itscha (R. 12 z r. 1905), C h a rakterystyka porów naw cza dialektów za- chodniopruskich tegoż au to ra (R. 13 z r. 1906) i w iele innych. W okresie od 1878 r. do 1920 r. w ydano 24 tom ów „Roczników" o łącznej objętości 346,2 ark.

Pragnąc udostępnić szerszem u gronu naukow ców korzystanie ze źró­

deł odnoszących się do historii Pomorza, a także uchronić je przed cał­

kow itym zniszczeniem — rozpoczęto w 1897 r. druk serii „Fontes", w k tó ­ rej publikow ano m ateriały historyczne dotyczące Pomorza. Do 1920 r.

w ydano w ram ach tej serii 20 tom ów źródeł o łącznej objętości 283,7 ark., m iędzy innym i Taryf y podatkow e ziem pruskich w edycji St. K ętrzyń­

skiego, Trzy w ilkierze w iejskie w edycji St. Kujota, A nnales M onasterii O łivensis... w edycji P. Czapiew skiego itp. „Roczniki" i „Fontes" nie sta­

now iły literatu ry dostępnej dla szerokich w arstw pom orskiej inteligen­

cji. Brak podręczników i m onografii historycznych, szczególnie dotyczą­

cych Pomorza, utrudniał przypom nienie społeczeństw u polskiem u historii tego regionu. Chcąc tem u zadaniu sprostać, Tow arzystw o podjęło w 1908 roku w ydaw anie kw artalnika pod nazw ą „Zapiski". Ta form a publikacji, w k tó rej popularyzow ano w iadom ości historyczne, oparte na badaniach naukow ych, spotkała się ż żyw ym zainteresow aniem czytelników i stała się jedną ze skutecznych form w spółpracy Tow arzystw a ze społeczeń­

stwem. Do 1920 r. w ydano 48 zeszytów „Zapisek" o objętości 66,6 ark.

Łącznie, od początku sw ej działalności do 1920 r., Tow arzystw o w ydało w ram ach serii „Roczników", „Fontes" i „Zapisek" 93 ty tu ły o objętości 696,5 ark.

Działalność T ow arzystw a w ykraczała daleko poza sferę spraw czysto naukow ych i sięgała w dziedzinę zagadnień polityczno-narodow ych, bu­

dząc świadom ość narodow ą Polaków na Pomorzu, toru jąc drogę do roz­

w oju zaham ow anego polskiego życia kulturalno-um ysłow ego na tych ziemiach, w reszcie przeciw staw iając się tendencjom nauki niem ieckiej.

N ie uszło to uw agi niem ieckich władz policyjnych, które uznały dzia­

łalność Tow arzystw a za w ysoce szkodliwą. Toteż w 1914 r. w ładze te podjęły akcję w celu rozw iązania Tow arzystw a, lecz w ybuch w ojny w tym roku odw rócił uw agę w ładz lokalnych od tej spraw y, a w szczęta akcja rozw iązania Tow arzystw a nie została sfinalizow ana.

O kres 1920— 1939 cechuje w zrost aktyw ności naukow ej i społecznej Tow arzystw a. O pieka państw a i subw encje udzielane na cele w ydaw ­ nicze pozw oliły na znaczne zw iększenie badań naukow ych i rozbudow a­

nie w ydaw nictw . Zaczynają się now e serie: „Badania przyrodnicze po­

m orskie" oraz „Zeszyty prac prehistorycznych pom orskich". W tym czasie w ydano 97 tytułów o łącznej objętości 629,3 ark.

(13)

W ybuch w ojny w 1939 r. kładzie kres dotychczasow ej działalności T ow arzystw a. N iem al połow a czynnych członków Tow arzystw a ginie w hitlerow skich w ięzieniach i obozach koncentracyjnych.

Rok 1945 zm ienia gruntow nie w arunki pracy Tow arzystw a. U chw ałą Rządu Polski Ludowej zostaje utw orzony w Toruniu U niw ersytet M iko­

łaja K opernika. Pracow nicy naukow i u n iw ersytetu w zm acniają k ad ry członków Tow arzystw a. Pow oduje to zm ianę ch arak teru instytucji, prze­

kształcając ją na tow arzystw o „akadem ickie"; nadal jednak pew ną grupę członków stanow ią nie zawodowi pracow nicy nauki, lecz jej miłośnicy.

Obok daw nych „Roczników", „Fontes" i „Zapisek" pow stają now e serie:

„Prace W ydziału Filologiczno-Filozoficznego”, „Studia Societatis Scien- tiarum Torunensis", „Studia Iuridica" i „Prace P opularnonaukow e".

Pod troskliw ą opieką i przy w ydatnej pom ocy finansow ej w ładz Pol­

ski Ludowej Tow arzystw o w zmożoną swą działalnością pełni znow u po­

w ażną rolę w życiu um ysłow ym regionu pom orskiego i zw iązanych z nim historycznie ziem.

Działalność naszego Tow arzystw a w 1970 r. ilustruje spraw ozdanie rozesłane w szystkim członkom przed W alnym Zgrom adzeniem. J a k ze spraw ozdania tego w ynika, Tow arzystw o liczyło przy końcu roku sp ra­

w ozdaw czego 379 członków. Podstaw ow ym zadaniem T ow arzystw a jest rozw ijanie i popieranie tw órczej p racy naukow ej w e w szystkich dziedzi­

nach wiedzy, jej popularyzacja oraz w spółpraca w tym zakresie z regio­

nem. Zadania te spełnia T ow arzystw o za pośrednictw em 4 wydziałów i 21 kom isji i kom itetów redakcyjnych. Podstaw ow ym przejaw em dzia­

łalności Tow arzystw a je st akcja w ydaw nicza, polegająca na przygoto­

w aniu, ogłaszaniu drukiem i rozprow adzaniu publikacji naukow ych i po­

pularnonaukow ych jego członków. W roku spraw ozdaw czym w ydano ogółem 24 pozycje o łącznej objętości 247 arkuszy. Są to publikacje w y­

ników badań z różnych dyscyplin rep rezentow anych w ośrodku u n iw er­

syteckim Torunia. Badania te, zwłaszcza terenow e, przeprow adzane są przy częściow ej pom ocy finansow ej Tow arzystw a. W roku spraw ozdaw ­ czym badań takich odbyło się 7 (przy nakładzie finansow ym Tow arzy­

stw a w kw ocie przeszło 44 000 zł). W ydaw nictw a Tow arzystw a w za­

kresie historii Pomorza oraz w ydaw nictw a źródłowe, dotyczące polskich ziem północno-zachodnich, dokum entują odw ieczną polskość tych ziem.

N a w ym ianę z instytucjam i naukow ym i krajow ym i i zagranicznym i przeznacza Tow arzystw o 25% swoich publikacji. W ydaw nictw a Tow a­

rzystw a, docierając do licznych k rajo w y ch i zagranicznych instytucji naukow ych i bibliotek, są św iadectw em aktyw nej działalności naukow ej naszego środow iska. Poza tym akcja w ym iany daje nam dużo cennych prac naukow ych z innych instytucji krajow ych, a przede w szystkim za­

granicznych. Bez konieczności w ydaw ania dewiz otrzym ujem y rocznie około 2000 trud ny ch do nabycia w ydaw nictw zagranicznych, bardzo cen­

nych dla toruńskiego środow iska naukow ego.

(14)

W ielką pomoc w pracy naukow ej naszym członkom w yśw iadcza w ła­

sna, w 1948 r. utw orzona pracow nia mikrofilm owa. W ykonyw a ona m i­

krofilm y (pozytyw y i negatyw y) oraz pow iększenia m ateriałów archi­

w alnych, a także gromadzi w swoim archiw um cenne dla tutejszego śro ­ dow iska naukow ego m ateriały historyczne.

O prócz popularyzacji w iedzy za pośrednictw em w ym ienionych w y ­ żej form działalności Tow arzystw o organizuje dyskusje naukow e i roz­

w ija akcję odczytową. M. in. Tow arzystw o odbyło kilka publicznych p o ­ siedzeń, k tó re były pośw ięcone w ybranym problem om naukow ym . Od szeregu lat stosow ana forma rozpow szechniania w iedzy w śród szero­

kich w arstw społeczeństw a to tzw. Studia W iedzy o Regionie. Składa się na nie cykl w ykładów na tem aty problem atyki regionalnej, odbyw ają­

cych się w określonych dniach miesiąca. Studia takie zorganizow ało To­

w arzystw o dotąd w 7 pow iatach.

Ze w zględu na przypadającą w 1975 r. setną rocznicę założenia n a ­ szego Tow arzystw a przygotow uje się różne form y jej uczczenia. M. in.

w zakresie akcji w ydaw niczo-edytorskiej są przygotow yw ane następ u ­ jące opracow ania: obszerna, na szczegółow ych badaniach oparta m ono­

grafia Tow arzystw a, księga pam iątkow a oraz życiorysy najbardziej za­

służonych działaczy TNT.

Ja k już zaznaczyłem, działalność Tow arzystw a jest możliwa dzięki życzliw ej pom ocy naszych w ładz i naczelnych instytucji naukow ych kraju. W yrażam w ięc głęboką w dzięczność przede w szystkim Prezydium WRN z jego przew odniczącym posłem A leksandrem Schmidtem na czele za pełne zrozum ienie potrzeb Tow arzystw a i dotację um ożliw iającą n a­

szą działalność, Polskiej A kadem ii N auk za opiekę i częściowe finanso­

w anie akcji w ydaw niczej TNT w formie zleceń w ydaw niczych, Komite­

towi W ojew ódzkiem u PZPR w Bydgoszczy, Komitetowi M iejskiem u PZPR i Prezydium MRN w Toruniu za w iele dow odów życzliwości i opieki.

Państw ow em u W ydaw nictw u N aukow em u — O ddziałowi w Poznaniu i Ekspozyturze w Toruniu za harm onijną w spółpracę, Toruńskim Zakła­

dom Graficznym za staran n e w ykonanie zlecanych im prac. W reszcie w szystkim pracow nikom adm inistracyjnym TNT, Redakcji N aczelnej W ydaw nictw z prof. drem A. H utnikiew iczem na czele i Pracow ni Mi­

krofilm ow ej. Specjalne podziękow anie należy się dyr. A. K irsteinowi za jego w ieloletnią, pełną pośw ięcenia i ofiarną pracę dla Tow arzystw a i doskonałe kierow anie w szystkim i spraw am i adm inistracyjnym i.

WYKŁAD PROF. DRA KAZIMIERZA JASIŃSKIEGO KAZIMIERZ WIELKI JAKO POLITYK

(w sześćsetną rocznicę zgonu)

Z w szechstronnej działalności politycznej Kazim ierza W ielkiego za­

m ierzam omówić niem al w yłącznie jego działalność w dziedzinie polityki

(15)

zagranicznej. Jest to zresztą dziedzina bardzo rozległa, obejm ująca za­

rów no stosunki z zakonem krzyżackim , Czechami, Rusią, W ęgram i, pa­

piestwem , Danią, cesarstw em , jak i z poszczególnymi księstw am i Rzeszy Niem ieckiej, z Litwą i innym i państw am i. N aw et pobieżne om ówienie całokształtu polityki zagranicznej Kazim ierza W ielkiego nie jest możli­

w e w kilkudziesięciom inutow ym referacie. Z konieczności zatem ogra­

niczę się do przedstaw ienia tylko niektórych odcinków tej polityki. Z aj­

mę się przede wszystkim stosunkam i polsko-krzyżackim i i — w m niej­

szym stopniu — polsko-czeskimi.

Stosunki z zakonem krzyżackim w ysunęły się na pierw szy plan z chwilą objęcia przez Kazim ierza W ielkiego rządów w Polsce (1333 r.).

Spraw a odzyskania z rąk krzyżackich ziem polskich została przekazana niejako w testam encie politycznym przez W ładysław a Łokietka Kazim ie­

rzowi W ielkiem u. D ow iadujem y się o tym z dokum entu sam ego Kazi­

m ierza z 1344 r. i z późniejszego przekazu Długosza. N a czoło w ysuw ała się spraw a odzyskania Pomorza G dańskiego. K w estia rew indykacji po­

zostałych ziem zagarniętych przez Krzyżaków, mianowicie: chełm ińskiej, m ichałow skiej i dobrzyńskiej oraz Kujaw, była jak najściślej zw iązana z konfliktem polsko-krzyżackim o Pomorze Gdańskie.

M usimy się w tym m iejscu cofnąć do spraw y zajęcia Pomorza G dań­

skiego przez Zakon w 1308/1309 r. Przy zaborze tej ziemi K rzyżacy spot­

kali się ze zbrojnym oporem ze stro n y ów czesnego państw a polskiego, w którego skład wchodziło Pomorze G dańskie od 1306 r. Zaskoczyło to Krzyżaków, k tórzy liczyli nadal na kontynuow anie bezorężnego zajm o­

w ania ziem polskich. Zabory krzyżackie sprzed 1308 r. nie w yw ołały żadnej reakcji w społeczeństw ie polskim. O brona Pom orza G dańskiego w 1309 r. m iała ch arak ter ogólnopolski, uczestniczyli w niej Pom orza­

nie, K ujaw ianie, M ałopolanie, rycerstw o dzielnic sieradzkiej i łęczyc­

kiej, a naw et rycerstw o tych ziem, k tó re nie w chodziły w ówczas w skład zjednoczonego państw a polskiego, np. M azowsza. Zagarnięcie Pomorza przez Zakon w takich okolicznościach pociągnęło za sobą nie tylko plan rew indykacji ziem polskich zdobytych przez Zakon w 1308/9 r., ale w ogóle w szystkich ziem polskich zajętych przez Krzyżaków. Spraw a odzyskania Pomorza stała się naczelnym postulatem zjednoczonego pań­

stw a polskiego.

W ładysław Łokietek próbow ał n ajpierw odzyskać Pomorze drogą p ertraktacji dyplom atycznych z Zakonem, następnie w ytoczył mu p ro ­ ces przed forum papieskim, uzyskując k orzystn y dla siebie w yrok. Było jednak rzeczą oczyw istą, że K rzyżaków do zw rotu Pomorza można było zmusić tylko siłą. Gdy zaw iodły w szystkie inne środki, W ładysław Ło­

kietek podjął w alkę zbrojną. W ojny te, jakkolw iek okazały się n iesku­

teczne, a naw et przyniosły Polsce klęskę, m. in. u tratę ziemi dobrzyń­

skiej w 1329 r., a K ujaw w 1332 r., utrw aliły jednak w szerokich kołach społeczeństw a polskiego świadomość o niezaprzeczalnych praw ach Pol-

(16)

ski do Pomorza G dańskiego i zadecydow ały ostatecznie o prio ry tecie spraw y odzyskania Pomorza G dańskiego w polityce państw a polskiego XIV i XV w. Całkiem słusznie też pisze jeden ze znaw ców XIV w., że

„W ojny z Zakonem przerosły jednak w ym iar przeciętnych konfliktów średniow iecznych [...]. Stały się spraw ą ogólnopolską. C em entow ały jedność działania i politycznego m yślenia, były szkołą patriotyzm u, po­

głębiały em ocje narodow ej w spólnoty, uczyły pośw ięcenia i ofiarności"

(J. B a s z k i e w i c z , Polska czasów Łokietka, W arszaw a 1968, s. 158).

Ponadto w ojny polsko-krzyżackie z lat 1327— 1332 w ciągnęły do sp ra­

w y Pomorza G dańskiego W ielkopolskę, k tó ra w 1309 r., nie licząc w y ­ jątków , nie uczestniczyła w obronie Pomorza G dańskiego, ponieważ w skład zjednoczonego państw a polskiego w eszła dopiero w 1314 r. Sta­

now isko W ielkopolski było bardzo ważne. W łaśnie W ielkopolanie obok K ujaw ian reprezentow ali n urt antykrzyżacki w polityce państw a pol­

skiego XIV i XV w.

Położenie Polski w momencie, kiedy obejm ow ał panow anie Kazimierz W ielki, było w prost katastrofalne. Państw o polskie składało się jedynie z M ałopolski, W ielkopolski oraz ziem łęczyckiej i sieradzkiej. Te o stat­

nie nie znajdow ały się pod bezpośrednią w ładzą króla polskiego.

W iększość ziem w chodzących w skład zjednoczonego państw a była w yniszczona w ojnam i polsko-krzyżackim i (ziemie: sieradzka i łęczycka, a przede w szystkim W ielkopolska). W ojny te nie tylko nie w róciły K ró­

lestw u Polskiem u Pomorza, ale pociągnęły za sobą dalsze straty te ry to ­ rialne (ziemia dobrzyńska i Kujawy). W ykazały one ponadto zdecydo­

w aną przew agę m ilitarną Z akonu nad ówczesnym państw em polskim.

Sojusze: polsko-w ęgierski i polsko-litew ski okazały się nieskuteczne w w alce z w rogam i Polski, m ianow icie z K rzyżakam i i sprzym ierzonym i z nimi Czechami, gdzie w ładzę spraw ow ali niechętni Polsce Luksembur- gowie. Polska znalazła się dosłow nie w kleszczach niezw ykle groźnego i skutecznego sojuszu krzyżacko-luksem burskiego. Ó w czesny król cze­

ski, Jan Luksem burski, w ystępow ał z pretensjam i do tron u polskiego, używ ając tytu łu „króla Polski".

K ontynuow anie w ojny w tych w arunkach stanow iło z a g r o ż e n i e dla samego i s t n i e n i a p a ń s t w a p o l s k i e g o .

W sytuacji 1333 r. naw iązanie z K rzyżakam i stosunków pokojow ych (pertraktacji pokojow ych) było w prost koniecznością, jakkolw iek m u­

siało to pociągnąć za sobą rezygnację (dodajm y — chwilową) z Pomo­

rza G dańskiego. Była to zarazem jedyna droga odzyskania b e z w a l k i , zdobytych przez Zakon, K ujaw i ziemi dobrzyńskiej.

U podstaw koncepcji naw iązania pokojow ych stosunków z K rzyża­

kami tkw iło nie tylko prześw iadczenie, że aktualnie każdy z przeciw ni­

ków Polski (Zakon, królestw o czeskie) był zdecydow anie silniejszy od niej (literatura nadm ienia naw et o w i e l o k r o t n e j przewadze), ale także i to, że dzieło zjednoczenia, k tóre znalazło swój zew nętrzny w yraz

(17)

w koronacji W ładysław a Łokietka w 1320 r., w ym agało stanow czo w zm ocnienia od w ew nątrz.

Zjednoczenie kilku dzielnic w ręku jednego w ładcy, uw ieńczone ko­

ronacją, było tylko „końcem początku" (J. B a s z k i e w i c z , op. cit., s. 184). Słabość Polski Łokietka tkw iła nie tyle w jej skrom nych rozm ia­

rach terytorialnych, ile w jej słabej spoistości w ew nętrznej. Pełno je­

szcze w tym państw ie anachronizm ów , przeżytków okresu rozbicia dziel­

nicowego, brak w nim elem entów centralistycznych, co przy pustym skarbie i przestarzałym system ie w ojskow ym w pełni tłum aczy porażki poniesione z Zakonem, dysponującym w praw dzie m niejszym terytorium w porów naniu z ówczesnym państw em polskim, jednak przew yższają­

cym je doskonałą jak na owe czasy organizacją w ew nętrzną.

Państw o polskie w ym agało daleko idących reform ustrojow ych, adm i­

nistracyjnych, w ojskow ych, skarbow ych i in. Dopiero po gruntow nej przebudow ie i w zm ocnieniu w ew nętrznym m ogły zaistnieć realne pod­

staw y do polityki rew indykacji ziem etnicznie polskich, pozostających pod obcym panow aniem . W pokojow ych w arunkach istniały możliwości bardzo pow ażnego w zm ocnienia w ew nętrznego państw a polskiego, a za­

razem zm niejszenia czy naw et całkow itego zniw elow ania różnicy, istnie­

jącej wówczas w dziedzinie organizacji w ew nętrznej państw a, m iędzy Polską a Zakonem. Z tego punktu w idzenia czas pracow ał najw y raźn iej na korzyść Polski.

Przypuszczam, że Kazimierz już na samym w stępie sw ych rządów lub najpóźniej ok. 1338 r. był przekonany, że Pomorze będzie można odzy­

skać tylko drogą w alki zbrojnej. Taki w niosek nasuw ał się z dotychcza­

sow ych w ysiłków dyplom atycznych i w alk o Pomorze G dańskie. W y ni­

kało to z faktu, że Zakon przyw iązyw ał w prost w yjątkow ą w agę do posiadania Pomorza G dańskiego (G. L a b u d a , Historia Pomorza, t. 1/1, s. 544; K. J a s i ń s k i , Zajęcie Pomorza G dańskiego przez K rzyża kó w w latach 1308— 1309, Zapiski H istoryczne, t. XXXI/3, s. 45).

Z drugiej strony było spraw ą oczywistą, w obec w yraźnej przew agi Zakonu nad Polską, że rozstrzygnięcie m ilitarne należało odłożyć na co najm niej kilkadziesiąt lat, tj. do momentu, kiedy po w ew nętrznym w zm ocnieniu państw a i przy zaistnieniu k o rzystn ej sytuacji m iędzyna­

rodow ej (odosobnienie Zakonu na arenie m iędzynarodow ej) w alka zbroj­

na mogła przynieść zw rot Pom orza G dańskiego i innych ziem polskich znajdujących się pod panow aniem krzyżackim . Sam Kazimierz nie mógł przewidzieć, kiedy to nastąpi. W każdym razie zdaw ał sobie spraw ę z tego, że długofalow e przygotow ania Polski, w tym i m ilitarne, do walki, z K rzyżakam i będą w ym agały dłuższego, najpraw dopodobniej kilkudzie­

sięcioletniego okresu.

W literaturze przyjm uje się dość często, że podane w yżej założenia polityki K azim ierza W ielkiego zrodziły się dopiero w 1343 r., kiedy do­

szło do zaw arcia „w ieczystego" pokoju z K rzyżakam i w Kaliszu. Dopiero

(18)

w ówczas zrozum iał Kazimierz, że spraw ę odzyskania Pomorza należy odłożyć na dalszy plan, do m om entu uzyskania przez Polskę przewagi m ilitarnej nad Zakonem. Pogląd ten znajduje — jak jednak przy p u­

szczam — tylko pozorne poparcie w fakcie, że zanim Kazimierz zaw arł z K rzyżakam i pokój, prow adził bardzo ożywioną, a zarazem długoletnią akcję dyplom atyczną z m yślą o odzyskaniu Pomorza. M ożna by w ystą­

pić z tw ierdzeniem , że nie prow adziłby przecież takiej akcji, gdyby był z góry przekonany o jej nieskuteczności.

Istotnie, pierw sze dziesięciolecie panow ania Kazimierza poświęcone zostało spraw ie pom orskiej, czy w łaściw iej określając, spraw om polsko- -krzyżackim, któ re w tym okresie w ysuw ają się na plan pierw szy w pol­

skiej polityce zagranicznej. W ątpię jednak, aby Kazimierz łudził się, że odzyska czy to drogą pertraktacji, czy procesu, czy drogą konfrontacji zbrojnej już w ówczas (tj. w latach 1333— 1343) Pomorze Gdańskie.

W szystkie zabiegi podjęte przez niego w latach 1333— 1343 zmierzały albo do uzyskania lepszej pozycji przy zaw ieraniu pokoju z Krzyżakami, albo w ybiegały m yślą poza pokój, w dalszą już przyszłość.

Kazimierz, zaw ierając pokój z K rzyżakam i już na samym w stępie sw ych rządów, uzyskałby od nich m niej ustępstw niż w pokoju kaliskim.

Jakkolw iek Zakon, akceptując rokow ania z Polską, był od samego początku nastaw iony na w ydanie części ziem polskich, zdobytych w la­

tach 1329 i 1332 (w założeniu Zakonu K ujaw y m iały stanow ić cenę prze­

targ u za rezygnację Polski z Pomorza Gdańskiego), to w ięcej niż w ątpli­

w e w ydaje się, aby Kazimierz, zaw ierając z K rzyżakam i pokój już w 1333 r., mógł uzyskać za rezygnację z Pomorza ziemię dobrzyńską i całe K ujaw y. Jan Luksemburski, przew idziany na jednego z arbitrów (obok króla w ęgierskiego K arola Roberta) w sporze polsko-krzyżackim, zapew niał w 1332 r. Zakonow i utrzym anie się co najm niej przy części Kujaw.

Podejm ując w 1333 r. rokow ania z Krzyżakami, Kazimierz W ielki za­

czął zabiegać rów nocześnie o porozum ienie z Janem Luksemburskim.

Było to całkiem zrozumiałe, jeżeli się weźmie pod uw agę, że Jan czeski miał być jednym z rozjem ców w sporze polsko-krzyżackim . Kazimierz zapew ne nie łudził się, że zagorzałego stronnika krzyżackiego, k tó ry w y ­ niósł z sojuszu z Zakonem tyle korzyści, zwłaszcza w spraw ie Śląska, zamieni w swego sprzym ierzeńca, i to w łaśnie w konflikcie polsko-krzy­

żackim. W ładcy polskiem u chodziło o rozluźnienie przym ierza czesko- -krzyżackiego. Jan Luksem burski ze w zględu na swe pow iązania z K rzy­

żakam i mógł rów nie dobrze w przyszłych rokow aniach polsko-krzyżac- kich usztyw niać ich stanow isko, jak i uczynić ich bardziej skłonnym i do ustępstw . U stępstw a te w układzie stosunków czesko-krzyżackich nie m ogły jednak w żadnym w ypadku dotyczyć ziem zajętych przez Zakon na Polsce przed w ojnam i polsko-krzyżackim i z lat 1327— 1332.

W yrok w yszehradzki z 1335 r. (w ydany przez Ja n a Luksem burskiego

(19)

i K arola Roberta), k tó ry praktycznie został zrealizow any w pokoju kali­

skim, przyznaw ał Polsce zw rot ziemi dobrzyńskiej i K ujaw za cenę re ­ zygnacji z pozostałych ziem polskich zajętych przez Krzyżaków.

Z aaprobow anie z m iejsca postanow ień orzeczenia w yszehradzkiego oznaczałoby nieprzyw iązyw anie przez Kazim ierza w iększego znaczenia do spraw y odzyskania Pomorza, co mogło obniżyć rangę tej spraw y w samym państw ie polskim (wśród społeczeństw a polskiego). P rzypu­

szczać rów nież można, że Kazimierz liczył jeszcze na pew ne dodatkow e (jednakże nie n atu ry zasadniczej) korzyści w dalszych pertraktacjach (odszkodowanie pieniężne, praw ny charak ter rezygnacji).

W 1338 r. Kazimierz w szczął starania o w ytoczenie K rzyżakom pro­

cesu przed forum papieskim. Proces ten doszedł do skutku w 1339 r.

w W arszaw ie. Strona polska dom agała się nie tylko zw rotu Pomorza Gdańskiego, ale także ziemi chełm ińskiej i ziemi m ichałow skiej oraz za­

garniętych w 1329 i 1332 r. ziemi dobrzyńskiej i Kujaw. W yrok sądu p a­

pieskiego skazyw ał K rzyżaków na zw rot w ym ienionych w yżej ziem, w y ­ sokie odszkodow anie pieniężne (194,5 tys. grzyw ien) oraz na opłacenie kosztów procesu. K rzyżacy z m iejsca złożyli apelację od w yroku w ar­

szaw skiego w kurii papieskiej, która nie podtrzym ała swego p ierw ot­

nego stanow iska w tej spraw ie. W literaturze przecenia się niekiedy n ie­

konsekw encję kurii papieskiej w tej kwestii.

N ie można mieć żadnych złudzeń co do uzyskania Pomorza (i innych ziem) na podstaw ie w yroku sądu papieskiego. N ie m iał co do tego złu­

dzeń także i Kazimierz W ielki (Zakon jeszcze przed rozpoczęciem pro­

cesu postarał się o dokum ent u cesarza Ludwika, zakazujący m u staw ać przed sądem papieskim w spraw ie zatargu z Polską). K orzystny w yrok procesu mógł co najw yżej stanow ić pew ien atu t w rokow aniach polsko- -krzyżackich, stąd niezatw ierdzenie w yroku było niekorzystne dla Pol­

ski, w zasadzie jednak nie mogło to w płynąć w pow ażniejszym stopniu na postanow ienia przyszłego układu pokojow ego. Proces w arszaw ski, co należy z naciskiem podkreślić, był obliczony przede w szystkim na uży­

tek w ew nętrzny. Został on doskonale przygotow any. Zaprzysiężonych zostało 176 świadków, w śród któ ry ch widzimy książąt, m ożnych św iec­

kich i duchow nych, średnie i niższe rycerstw o oraz mieszczan. R ekruto­

w ali się oni ze w szystkich ziem państw a polskiego (W ielkopolska, Ku­

jawy, M ałopolska, Sieradzkie, Łęczyckie, Dobrzyńskie), a naw et z ziem zajętych przez Zakon oraz z nie należącego wówczas do państw a pol­

skiego M azowsza. Zachow ały się zeznania 126 świadków, które dowodzą ich dojrzałości politycznej. Form ularz pytań zaw arty w trzydziestu a rty ­ kułach miał przypom nieć ogrom krzyw d w yrządzonych Polsce przez Zakon, w ykazać bezsporne praw a Polski do zagrabionych przez K rzyża­

ków ziem, zwłaszcza w odniesieniu do Pomorza. Ze w zględu na przew i­

dyw aną już w najbliższej przyszłości rezygnację (chwilową, przym uso­

wą) należało jeszcze raz przypom nieć społeczeństw u niezaprzeczalne

(20)

praw a Polski do Pomorza, pogłębić n astro je antykrzyżackie w kraju, uczynić spraw ę odzyskania Pomorza podstaw ow ym postulatem politycz- nym państw a polskiego. Z tego punktu w idzenia w yniki procesu w ybie­

gały już naprzód, poza pokój kaliski, i w m niejszym stopniu obliczone były jako forma nacisku dyplom atycznego na K rzyżaków w rokow aniach pokojow ych.

Jeszcze jedno pociągnięcie Kazimierza W ielkiego było podjęte z my-

(

ślą o dalszej przyszłości. Mam tu na myśli w ym ierzony przeciw K rzy­

żakom sojusz, zaw arty m iędzy Kazimierzem a książętam i pomorskimi, głów nie księciem słupskim Bogusławem, w lutym 1343 r. Także i tu taj mogła wchodzić w rachubę forma nacisku na Zakon w przededniu za­

w arcia rokow ań. N ależy w ykluczyć ew entualność, aby Kazimierz zaw ie­

rając w ym ienione przym ierze, nosił się z zamiarem podjęcia w ojny z Krzyżakami, jakkolw iek sform ułow ania dokum entu czynią w rażenie sojuszu w ojskow ego o aktualnych celach. K siążęta w ołogosko-słupscy byli za słabymi sprzym ierzeńcam i, aby mogli udzielić Polsce skutecznej pom ocy w razie konfliktu zbrojnego w 1343 r. Pomoc ich mogła się nato ­ miast okazać bardzo skuteczna w przyszłości, po zniw elow aniu przew agi m ilitarnej Zakonu nad Polską. K siążęta zobowiązali się do udzielenia pom ocy w ojskow ej przeciw Krzyżakom na każde żądanie Kazimierza oraz do nieprzepuszczania przez sw oje terytorium posiłków ściąganych przez K rzyżaków z Rzeszy Niem ieckiej. Przym ierze Kazimierza z ksią­

żętami pomorskimi miało dużą doniosłość strategiczną, poniew aż o k rą­

żało Zakon od zachodu i utrudniało jego łączność z Rzeszą. N iezależnie od tego oznaczało ono w zrost w pływ ów polskich nad Odrą, na Pomorzu Zachodnim.

P ertraktacje w spraw ie zw rotu ziem polskich, trw ające z górą 10 lat, zakończył pokój w ieczysty, zaw arty w lipcu 1343 r. w Kaliszu. Przynosił on Polsce zw rot ziemi dobrzyńskiej i Kujaw, pozostałe ziemie polskie, w tym rów nież Pomorze Gdańskie, zatrzym ali Krzyżacy. W ładca Polski nadał je tytułem w ieczystej darow izny, co oznaczało, że Zakon uznaw ał w ten sposób w cześniejsze praw a Polski do tych ziem. Praw a te K rzy­

żacy poprzednio uporczyw ie kw estionow ali. Tym samym uznali oni ,,w królu polskim swego dobroczyńcę i donatora". W w ypadku narusze­

nia „w ieczystego pokoju" Zakon tracił teoretycznie swe praw a do d aro ­ w anych przez króla polskiego ziem (G. L a b u d a , Stanow isko ziem i cheł­

m ińskiej w państw ie krzyżackim w latach 1228— 1454, Przegl. Hist., t. XLV, 1954, s. 327).

W spółcześni oceniali pozytyw nie w arunki pokoju kaliskiego. Przy ich ocenie należy uw zględnić bardzo istotny fakt, że Kazimierz w u kła­

dach z Krzyżakam i reprezentow ał państw o słabsze. Rezygnację z Pomo­

rza oraz ziemi chełm ińskiej i m ichałow skiej rozum iano tylko jako w y­

muszoną i chwilową, zrekom pensow aną odzyskaniem ziemi dobrzyńskiej i Kujaw.

(21)

To, że Kazimierz uw ażał rezygnację z Pomorza za chwilową, p rzy j­

m uje zgodnie cała literatu ra hisloryczna. N ie przeczą tem u o kresy p rz y ­ jaznych niekiedy stosunków m iędzy Zakonem a Polską. N aw iązując je, Kazimierz nigdy nie zam ierzał zrezygnow ać ze swego najw ażniejszego postulatu politycznego, m ianow icie z odzyskania Pomorza.

Za tym czasow ością rezygnacji przem aw ia w iele dowodów. Kazim ierz W ielki, w brew w yraźnym postanow ieniom tra k ta tu kaliskiego, nie u su ­ nął ze sw ej ty tu latu ry — ani z pieczęci, ani z dokum entów — tytułu pana i dziedzica Pomorza. Znacznie w ym ow niejsze są postanow ienia pokoju nam ysłow skiego z 1348 r. i układu praskiego z 1356 r. (układy polsko- -czeskie), w których Kazimierz W ielki obiecuje Karolowi IV pomoc prze­

ciw jego wrogom, pod w arunkiem , że w ładca czeski udzieli Polsce po­

m ocy w odzyskaniu ziem polskich znajdujących się pod panow aniem zakonu krzyżackiego i M archii Brandenburskiej. O bow iązek udzielania pomocy Polsce przeciw Zakonowi, głów nie z m yślą o odzyskaniu Pomo­

rza, został nałożony na w ęgierskich A ndegaw enów , i to w dw ojaki spo­

sób: 1) jako sojuszników Polski, 2} jako ew entualnych następców Kazi­

m ierza W ielkiego (związanie spraw y Pomorza z sukcesją andegaw eńską;

relacja Janka z Czarnkow a; dokum enty Ludwika w ęgierskiego z 1350 r., 1355 r., 1374 r.). Szczególnie znam ienne jest zobow iązanie się Ludwika do udzielania Polsce pomocy przeciw Krzyżakom w dokum encie z 13 IV 1350 r., a więc zaledw ie w kilka m iesięcy po zbliżeniu się Kazimierza do Zakonu w 1349 r. (układ graniczny, przyw ileje handlow e dla m iast k rzy ­ żackich). Jest to najlepszym dowodem, że do pokojow ej polityki Kazi­

mierza, niekiedy naw et pozornie przyjaznej, nie należy przyw iązyw ać żadnej wagi, jeżeli chodzi o spraw ę Pomorza. W latach 1356— 1360 n a ­ stąpiło w yraźne pogorszenie stosunków polsko-krzyżackich. C h arak tery ­ styczne jest, że w dokum encie papieskim z 27 VII 1360 r. (MPV, t. IIIr n r 392) K rzyżacy określeni zostali jako „ z n a n i i g ł ó w n i w rogo­

w ie" Kazimierza W ielkiego. Król polski wszczął starania w spraw ie p rzy ­ należności biskupstw a chełm ińskiego do arcybiskupstw a gnieźnieńskie­

go, w ym ierzone w yraźnie przeciw Krzyżakom.

W zm ocnienie w ew nętrzne Polski i w zrost jej au to ry tetu na arenie m iędzynarodow ej skłonił Kazimierza W ielkiego w ostatnich latach jego panow ania do podjęcia już bardziej bezpośrednich kroków w zakresie rew indykacji ziem polskich znajdujących się pod obcym panowaniem.

W yrazem tego była słynna suplika z początku 1364 r., w niesiona do p a ­ pieża U rbana V o uniew ażnienie w szystkich „m niej spraw iedliw ych"

układów, jakie zaw arł na szkodę swego K rólestw a i Stolicy A postolskiej, a dotyczących terytoriów (ziem, księstw ) od daw na należących do p ań ­ stw a polskiego. N ie ulega w ątpliw ości, że chodziło tu głównie o u nie­

w ażnienie trak tatu kaliskiego i układów w spraw ie Śląska.

W tej sytuacji dość nieoczekiw ana w izyta Kazimierza W ielkiego u w ielkiego m istrza krzyżackiego w M alborku w 1366 r. musi być roz-

(22)

patryw ana jako swego rodzaju rekonesans przeprow adzony przez w ład­

cę polskiego na terytorium krzyżackim . Taką in terp retację potw ierdzają źródła, m. in. relacja kronikarza krzyżackiego W iganda z M arburga, z której wynika, że król zachęcany przez swe otoczenie nosił się z za­

m iarem wszczęcia w o jn y z Zakonem, jednakże przekonaw szy się naocz­

nie o potędze Krzyżaków, zrezygnow ał z tego. N ie może to w żadnym w ypadku oznaczać rezygnacji ostatecznej, a tylko odłożenie jeszcze na pew ien czas spraw y odzyskania Pomorza G dańskiego i ziem chełm iń­

skiej i m ichałow skiej. Kazimierz nadal (do końca swego życia) używ ał tytułu w ładcy Pomorza. Zacieśnił w ięzy łączące Polskę z księstw em słup­

skim , um acniając przym ierze z 1343 r. m. in. przez adopcję Kaźka słup­

sk ieg o w 1368 r. O znaczało to dalszy w zrost w pływ ów polskich na P o­

m orzu Zachodnim oraz okrążanie K rzyżaków od zachodu. Testam ent Kazimierza W ielkiego, który nie wszedł w życie dzięki interw encji stronnictw a andegaw eńskiego w Polsce, w iązał Kaźka słupskiego bardzo mocno z państw em polskim, w yznaczając mu ziemię dobrzyńską, łęczyc­

ką, sieradzką, kasztelanię kruszw icką i bydgoską na K ujaw ach oraz g ro ­ dy w Złotowie i W ałczu. W zam iarach Kazimierza W ielkiego Kaźko był przew idziany na następcę Ludwika andegaw eńskiego, gdyby ten nie do­

czekał się m ęskiego potomka.

N iezw ykłej aktualności spraw y pom orskiej dowodzi dokum ent ko­

szycki z 1374 r., w którym Ludwik zobowiązał się do odzyskania ziem (bliżej nie w ym ienionych) należących niegdyś do Polski, przy czym do­

kum ent w yraźnie zaznacza, że chodzi tu o potw ierdzenie przyrzeczeń złożonych przez Ludwika w dniu koronacji: ,,eam [scilicet Coronam regni Polonie — K J] augere et r e c u p e r a r e , veluti in coronacione nostra sumus et fuimus obligati nostris iuram entis". Term in „recuperare"

(odzyskać) dotyczy — co do tego nie może być najm niejszej w ątpliw o­

ści — przede wszystkim, a może naw et tylko w yłącznie, ziem zajętych przez Zakon, głów nie Pomorza G dańskiego (w spraw ie Śląska Andega- w eni zajm owali stanow isko niezgodne z interesam i Polski, popierając faktycznie roszczenia czeskie do Śląska). O kazuje się zatem, że naw ią­

zując do polityki Kazim ierza W ielkiego, pam iętano o spraw ie Pomorza rów nież w chwili obejm ow ania przez Ludwika rządów w Polsce. To, że Kazimierz nosił się z zam iarem odzyskania Pom orza do końca swego ży­

cia, jest faktem bezspornym .

Przygotow ując się do zbrojnego rozstrzygnięcia spraw y pomorskiej, mógł się on w ykazać jeszcze dodatkow ym i bardzo w ażnym i sukcesami.

Mam tu na myśli jego sukces w dziedzinie polityki m azowieckiej.

W przyszłym i nieuchronnym konflikcie polsko-krzyżackim w ażne było stanow isko M azowsza jako bezpośredniego sąsiada, z jednej stro ny pań­

stw a polskiego, z drugiej zaś zakonu krzyżackiego. Jakkolw iek stanow i­

sko książąt M azowsza w okresie w ojen polsko-krzyżackich za panow a­

nia Łokietka nie było zdecydow anie w rogie w obec Polski, jak to p rz y j­

(23)

m owała daw niejsza literatura, niem niej jednak książęta ci, law irując m iędzy w alczącym i stronam i, opow iadali się, raczej pod przymusem , za stroną silniejszą, tj. krzyżacką. Księstwo płockie zostało naw et zhołdo- w ane przez Jan a Luksem burskiego. Kazimierz W ielki usunął zw ierzch­

nictw o czeskie nad księstw em płockim, a po śmierci księcia płockiego Bolesława w cielił je bezpośrednio do Polski. Pozostałe natom iast k się­

stw a m azowieckie zhołdował, w łączając w ten sposób całe M azowsze (bezpośrednio lub pośrednio) do państw a polskiego. N astąpiła zatem za­

sadnicza zmiana układu sił m iędzy Polską a Zakonem na odcinku m azo­

wieckim, na korzyść Polski. N iezależnie od tego w łączenie M azowsza do Polski oznaczało także i w ew nętrzne wzm ocnienie ów czesnego pań­

stw a polskiego. M iał Kazimierz do zanotow ania rów nież sukcesy na za­

chodniej granicy Polski, m ianow icie w latach sześćdziesiątych XIV w.

odzyskał D rezdenko i Santok, Drahim, Wałcz, C zaplinek w raz z przyle­

głymi terytoriam i, należącym i niegdyś do Polski, a zagarniętym i w o k re­

sie rozbicia dzielnicowego przez M archię B randenburską. N abytki te nie były zbyt rozległe, ale bardzo w ażne pod w zględem strategicznym , słu­

żąc oskrzydleniu zakonu krzyżackiego. Dzięki tym nabytkom państw o polskie zyskiw ało z jednej stro n y bezpośrednie połączenie ze sprzy­

m ierzonym księstw em słupskim, z drugiej natom iast likw idow ało bez­

pośrednie połączenie Zakonu z ziemiami Rzeszy N iem ieckiej. Zakon n a­

w et w okresie sw ojej najw iększej św ietności uzależniony był od po­

m ocy m ilitarnej, finansow ej i osadniczej, uzyskiw anej z terytorium Rzeszy N iem ieckiej.

N ie można polityki zagranicznej Kazim ierza W ielkiego rozpatryw ać w izolacji od jego polityki w ew nętrznej. Za jego panow ania nastąpił rozw ój gospodarki tow arow ej, w zrost produkcji rolnej, rozw ój m iast w następstw ie rozw oju rzem iosła i handlu. Kazimierz przeprow adził w iele reform ustrojow ych, służących w zm ocnieniu centralizacji państw a (urzędy centralne: kanclerza, podkanclerzego i podskarbiego). W ażne są rów nież jego reform y skarbow e (ordynacja dla salin), w tym m onetar ne. Zreform ow ał sądow nictw o, przeprow adził kodyfikację praw a (sta­

tu ty Kazimierza W ielkiego), zatroszczył się o rozwój ośw iaty i nauki (założenie uniw ersytetu w K rakowie) oraz sztuki (architektura, rzeźba, m alarstw o, złotnictwo). Z punktu w idzenia przyszłego konfliktu z Z a ­ konem najistotniejsze by ły reform y w dziedzinie centralizacji państw a oraz reform y w ojskow e. Kazimierz wzmocnił obronność Polski przez zbudow anie licznych now ych zamków (50) oraz otoczenie murami obronnym i blisko 30 (27) miast. Zreorganizow ał siłę zbrojną (podział na chorągw ie, pow ołanie do obrony k raju obok rycerstw a w szystkich soł­

tysów i wójtów).

To w zm ocnienie w ew nętrzne Polski, będące w dużym stopniu dzie­

łem króla, w połączeniu z jego osiągnięciam i w polityce zagranicznej na odcinku stosunków polsko-krzyżackich, każe w nim*’widzieć jednego

Cytaty

Powiązane dokumenty

wego, s.. Po zakońozeniu wojny pozostawał w wojsku jako dyrektor Archiwum Wojskowego aż do r. P rofesor Pawłowski był najw ybitniejszym żyjącym historykiem

nia naukowe oraz opiniowaniem umów-zleceń na wykonanie prac naukowych. Skład Komisji był następujący: przewodniczący — Sekretarz Generalny, Antoni Swinarski,

liwe było tylko dziąki pomocy PWN, które zobowiązało sią do zakupu pewnych ilości naszych wydawnictw i z tego tytułu wpła­.. ciło Towarzystwu 65

Dokończenie tych monumentalnych prac nie stało się udziałem Zmarłego: za Jego życia prasę drukarską opuściła tylko część wstępna oraz cz.. Doceniał też

Rekonstrukcja zaginionego pomnika bisk.Piotra Wolskiego w katedrze płockiej (zdejm.. ter stylowy zabytku oraz dwa sepulkralne napisy,odnoszące się do osoby Buczackiego, które

Całość układu rozplanowuje książki, zdaje się, dość przejrzyście i jednocześnie skupia wokoło nie tylko każdej dyscypliny czy dziedziny życia, ale też

(Wyznaczenie toru podwójnej gwiazdy spektroskopowej z dwu pozycji), s. DZIEWULSKI WŁ.: Visual observations of the variable star SZ

W w yw iadzie zaś opis reak ­ cji badanego otrzym uje się od osoby inform ującej, k tó ra zaobserw ow ała działanie dziecka.. Rozpoznawanie typów układu nerw