• Nie Znaleziono Wyników

Do Lublina przyjechałem dwa miesiące przed stanem wojennym - Kazimierz Grelak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Do Lublina przyjechałem dwa miesiące przed stanem wojennym - Kazimierz Grelak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ GRELAK

ur. 1925; Skała

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Gdańsk, PRL, "Solidarność", przyjazd do Lublina, Lublin, stan wojenny, Ludwik Wiśniewski

Do Lublina przyjechałem dwa miesiące przed stanem wojennym

W Gdańsku byłem bardzo zaangażowany w działalność „Solidarności”. [Lech]

Wałęsa, gdy dowiedział się, że przenoszę się do Lublina, dał mi osobiście namiar na ojca [Ludwika] Wiśniewskiego. Niestety nie zastałem go [w Lublinie], bo wyjechał – jak się okazało – najpierw do Wrocławia, potem do Petersburga. Wrócił w czasie stanu wojennego. Wiele straciłem, bo gdybym się wtedy skontaktował z ojcem Ludwikiem [Wiśniowskim], to by mnie odpowiednio pokierował, a tak, to ludzie tuż przed stanem wojennym różnie myśleli – może ubowcy przysłali kogoś? Znałem Adama Stanowskiego, niestety w czasie stanu wojennego chorował i nie mógł mnie tutaj za bardzo wprowadzić.

Data i miejsce nagrania 2014-01-28, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Byłem bardzo blisko [Lecha] Wałęsy jako działacz, właściwie jedyny liczący się działacz gospodarczy od strony zarządzania, organizacji i tak dalej.. Byłem delegatem

Kierownik szkoły (bo mówiło się wtedy kierownik, nie dyrektor) zadał mi pytanie: „Ile jest sześć razy siedem?” Tabliczka mnożenia dopiero była gdzieś w trzeciej klasie, a ja

Jak rejestrowano mnie w RKU [Rejonowa Komisja Uzupełnień], to nie miał kto pisać, a miałem małą maturę, więc zatrzymali mnie od razu w RKU do rejestracji

Wymogli na nim, wiadomo, że telefony nie działały, ale trzeba było, żeby nic złego się nie stało, bo wiadomo, że na pewno będą rżnąć, Amerykanie wejdą, albo nie wiem

Słowa kluczowe Nowy Staw, Fundacja "Nowy Staw", Włodzimierz Krolopp, powstanie Fundacji "Nowy Staw", PRL.. Fundacja

I to mi przypomniał nawet trzy tygodnie temu: „Dlaczego tak nie chciałeś wrócić do Lublina?” Ja odpowiedziałem: „To był cmentarz moich rodziców – matki i brata”.

To już wyglądało trochę inaczej, bo zdjęcie - czołgi stoją, żołnierze stoją przy koksowniku, grzeją się, jakieś dzieci plączą się gdzieś po tym czołgu.. To

Ale najciekawsze było, jak się zbliżały święta – Boże Narodzenie, czy Wielkanoc, czy 1 Maja, więc w tymże okresie znów zbierały się władze w partii, następnie