• Nie Znaleziono Wyników

Uratowani - Sara Wexler - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Uratowani - Sara Wexler - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA WEXLER

ur. 1931; Międzyrzec Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Międzyrzec Podlaski, okres powojenny

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2017, okres powojenny, Żydzi, powroty Żydów po wojnie

Uratowani

Po wojnie przez kilka miesięcy mieszkaliśmy w Międzyrzecu. A tam brat wziął sklep, a ja byłam w sklepie. I sprzedawałam tam dla ludzi mąkę, ryż, cukier i oliwę. Jajka nie, jajka to zawsze ze wsi przywozili i sprzedawali u nas.

Z nami razem była, ja mam bardzo dobrą koleżankę, ona jest trochę starsza ode mnie, ale ona żyła z nami i jej mąż. Mieszkaliśmy, mieliśmy jeden pokój ogromny, większy niż ten. To tutaj myśmy byli, brat z żoną, i ja, i Bracha, i Maniele, ta koleżanka. A mieliśmy jeszcze jeden pokój, to tam mieszkał Josef, to ona wyszła za mąż za tego chłopaka, który mieszkał w tym pokoju, sąsiadem naszym był. A jeszcze była tam jedna familia, Stain Chaskel i Chajcia, żona jego. A tam bardzo dużo żołnierzy było jeszcze u nas, Rosjanie byli. Był duży podwór taki wewnątrz od nas i zawsze śpiewali wieczorami i grali na harmoszkach i tańczyli. Zrobili nam wesoło na serce. Widzieli, że my jesteśmy bardzo smutni i tak dużo nam brakuje. Trochę śmiać się, trochę śpiewać może.

Data i miejsce nagrania 2017-12-13, Kirjat Mockin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pesach to najbardziej ja lubiłam, i co ja mogę sobie przypominać teraz, że zawsze przyjechała pani Stanisława, która miała pomagać mamie, za pieniądze robić to. Że kiedy

Miejsce i czas wydarzeń Międzyrzec Podlaski, II wojna światowa Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Kiedy Rosjanie byli u nas i nie cofnęli się jeszcze, wtedy mój najstarszy brat powiedział, żebyśmy wszyscy uciekali z nim do Rosji, bo Niemcy zabiją wszystkich, tak

Jak Janek Tarasiuk był w Międzyrzecu, to on przywiózł gazety, bo we wsi tam nie było gdzie kupić, I jak on przyszedł z gazetami, to zawsze dał bratu, żeby brat czytał i

Tam żyliśmy kilka miesięcy, niedługo, bo wszystkie Żydzi, które uciekli do Rosji, kiedy wybuchła wojna, bardzo dużo Żydów od nas uciekli na wschód, to oni nie wrócili

Brat mój nie mógł cały stać, bo musiał się tak chylić z głową, bo to było za nisko dla niego.. A ja byłam mała,

Ja wiem, że był jeden chłopak co polska pani, znajoma jego rodziny, trzymała go przez całą wojnę.. I potem, jak było wyzwolenie, był jeden pokoik taki mały, to on

Ale jednak nasz kraj jeszcze nie był samodzielny i było bardzo trudno przyjechać, ale jednak nam się udało. Brat nie