• Nie Znaleziono Wyników

Utracone dobro - Andrzej Budzyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Utracone dobro - Andrzej Budzyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ BUDZYŃSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Zemborzyce, Zalew Zemborzycki, rzeka Bystrzyca, dzieciństwo, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Utracone dobro

W latach 50. i 60. [XX w.] w Zemborzycach było zupełnie inne środowisko, niż mamy dzisiaj. Teraz wychodząc parę kroków od swego domu, widzę taflę sztucznego jeziora, Zalewu Zemborzyckiego. Kiedyś było zupełnie inaczej. Trafiałem na meandrującą rzekę Bystrzycę i kładkami, mostem, czy brodem ewentualnie można było przejść na łąki i do lasu, który był bardzo blisko – w odległości około pół kilometra.

Otoczenie było zupełnie inne – gdzie indziej koncentrowało się życie młodzieży, dzieci, osób dorosłych. Wspominamy to bardzo często. Nie chcę mówić źle o istniejącym zbiorniku i konsekwencjach jego budowy. Natomiast pewnie wiele osób w Zemborzycach powie, że dawniej był również bardzo ciekawy klimat. To jest utracone dobro, które dawało możliwość harmonijnego życia z przyrodą w tamtym okresie.

Data i miejsce nagrania 2019-08-06, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Druga przeprawa była tuż przy szkole podstawowej, tam była drewniana kładka o szerokości kilkudziesięciu centymetrów.. Często uczniowie korzystali z tej kładki,

Nie pamiętam, w którym roku, ale właśnie przed rozpoczęciem budowy Zalewu Zemborzyckiego nastąpiła zmiana granic miasta i Zemborzyce stały się dzielnicą dzielnicą

Zwykle jechaliśmy do Lublina pociągiem i później spacerkiem szliśmy w kierunku Starego Miasta, przez Krakowskie Przedmieście i wracaliśmy sobie piechotką przez ulicę

Chodziliśmy sobie, patrzyliśmy: „O, dzisiaj woda jest tutaj”, za tydzień była gdzie indziej. W czaszy zbiornika wciąż były niewyciągnięte do końca pozostałości

Od strony technicznej to wyglądało tak, że trzeba było wybudować zarówno zaporę czołową, jak i wały.. Zapora do dziś zachowała się w pierwotnym stanie, natomiast

W lesie po stronie wschodniej zalewu była ścieżka gdzie co kilkaset metrów znajdowała się stacja z różnymi urządzeniami sportowymi, na przykład kółkami do podciągania

Okazało się, że są kłopoty, dlatego że ujęcie wody w Prawiednikach leżało na dużo wyższej wysokości niż Zemborzyce.. My mieliśmy problemy nie z brakiem

Były takie momenty, 10-15 lat temu, teraz też się to zdarza, że na wodzie powstawała taka gęsta piana, która niestety nie pachniała ładnie.. Dzieje się tak