• Nie Znaleziono Wyników

Za pszczelarstwo wzięłam się po wychowaniu dzieci - Elżbieta Kowalczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Za pszczelarstwo wzięłam się po wychowaniu dzieci - Elżbieta Kowalczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA KOWALCZYK

ur. 1947; Kamienna Góra

Miejsce i czas wydarzeń Klementowice, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", przygoda z pszczołami, własna pasieka, odkłady pszczele, wędrówki z pszczołami

Za pszczelarstwo wzięłam się po wychowaniu dzieci

[Pszczelarstwo] to nie jest jakaś moja długa historia. Bez taty [zajmuję się tym]

dwadzieścia lat. Ale wzięłam się za [to, kiedy] odwaliłam już inną robotę – wychowałam piątkę dzieci. Wszystko, co mi było zadane, zrobiłam, jak skończyłam pięćdziesiątkę. Wiek nie ma tutaj jakiegokolwiek znaczenia. [Wcześniej] byłam obyta z podstawowymi rzeczami, z miodobraniem, z cyklem. Mam kurs mistrzowski.

Zrobiłam [go], mimo że nie musiałam, bo skończyłam studia rolnicze. Ale uważałam, że tak trzeba, bo takie są procedury i na pewno mi to nie zaszkodzi, a wyjdzie na dobre.

Pszczelarstwo to jest trudny zawód, wymagający ogromnego wysiłku fizycznego. To są [przebyte] kilometry. W tej chwili w pasiece stacjonarnej nie ma pożytku, który by satysfakcjonował. Przeszłam na produkcję odkładów, bo po pierwsze bardziej mnie to frapuje, a po drugie jestem w stanie temu podołać, nie dźwigam ton, tylko mniejsze paczki. Aczkolwiek najbardziej opłaci się miód, bo jednak wystarczy dobra pszczoła i dobre pożytki. Miałam klientów poza Polską. Z grupą dwóch-trzech kolegów robiliśmy około trzystu odkładów do Francji pod Bordeaux. Ale to też nie było specjalnie opłacalne, bo były duże straty. I teraz robię [odkłady] na kraj.

Wypadałoby powiedzieć, że [z pszczołami radzę sobie] coraz gorzej, ale nie da się robić niedoróbek w pszczelarstwie. W tej chwili raczej skupiam się na przyjemności obcowania z pszczołami. Dobrze, że syn zajął się trochę pszczelarstwem. On niech sobie gospodarzy miodowo, a ja będę się cieszyła, obserwując życie pszczół i to, co jest naprawdę frapujące. Interesują mnie i zauważam teraz rzeczy, których w pogoni za pieniądzem człowiek w ogóle nie jest w stanie dostrzec. [Na przykład to, że] jako społeczeństwo moglibyśmy się dużo nauczyć od rodziny pszczelej. Myślę, że przyszła faza życia, [kiedy] przestaję inwestować i przejmować się tym, co będzie jutro, tylko żyję tym, co jest. To jest bardzo fajne i wszystkim życzę (niezależnie od

(2)

tego, ile mają lat), żeby nie rozpamiętywali przeszłości, nie skupiali się na [niej], żeby nie bali się przyszłości, tylko żeby się nauczyli cieszyć tym, co jest.

Zawsze jeździłam z pszczołami. Kiedyś wjechałam do rowu, bo zawsze się gapię nie na drogę, [tylko na to], co kwitnie. I to mi zostało niestety [do dziś]. Póki miałam siłę, do pięknego volkswagena (miałam takiego na początku) potrafiłam sama wpakować ula. Teraz to się zmieniło. Rozstawiam pszczoły i mam je w kilku miejscach, ale już z nimi nie jeżdżę. Po pierwsze, ule stały się zabytkowe i jest ryzyko, że się rozlecą, a postać jeszcze postoją. Po drugie, kupiłam ładne nowoczesne ule korpusowe, [które]

są trochę toporne na wędrówkę, bo są ciężkie i duże. Ale kupiłam inne niż wszyscy – nie dziesięcioramkowe, tylko dwunasto-. Bo lubię mieć dużo miejsca i duże rodziny, zresztą prowadzę produkcję odkładów, czyli potrzebuję intensywniejszego czerwienia.

[Pszczelarstwo] jest nieprzewidywalne. To jest jedna z nielicznych dziedzin gospodarki, która w dużej mierze zależy od przyrody. Nie utożsamiajmy tego z jakąś siłą wyższą, ale jednak tak jest. Niestety, nie nad wszystkim pszczelarz zapanuje.

Decydującą rzeczą są pożytki i pogoda, na którą my, szarzy ludzie, nie mamy wpływu. Bo to, że ktoś przy niej majstruje, nie ulega wątpliwości.

Data i miejsce nagrania 2016-07-13, Klementowice

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeciętny obywatel nie jest świadomy, że to, co pszczelarz zyskuje (nawet w drodze eksploatacji rodziny czy opieki nad nimi), [czyli] miód czy inne [pszczele] produkty,

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

Ja byłam w domu sierot, w sierocińcu i tam było kilkoro dzieci, to znaczy tam była dwunastoletnia dziewczynka, ośmioletni chłopiec i zdaje się tam dziesięcioletnia jeszcze

To, co się działo przed [19]81 rokiem jest dla mnie ciężkie; ciężkie wspomnienia, bo wiele osób zostało aresztowanych, wielu zostało pobitych i ten rok zakończył się bardzo

Jeśli wyprowadzajo nieboszczyka z domu […] to odwraca się krzesła, […] to mówio żeby nie przychodził i żeby nie siadała [dusza]. […] Krzesła poprzewracać, żeby już się

Wtedy jeszcze nie trzeba było mieć ciężkich milionów, żeby wygrać; dzisiaj bez tego, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać.. Pamiętam, że spotkanie było w Piaskach, nie wiem,

[Polscy] pszczelarze w większości posługują się ulem wielkopolskim, bo niby jest łatwiejszy do wędrówek. W tej chwili prawda jest taka, [że] nie ma gospodarki towarowej

Pomimo że teraz są bardzo łagodne rasy, [po których] nie [należy] się spodziewać jakichś nieoczekiwanych [wydarzeń, to] zawsze może zaistnieć sytuacja ryzykowna, bo