□ Obraza niewspółmierna
-reportaż o dramacie
w okolicach Międzychodu
□ "Recepta na szczęście11
-reportaż Z. Ryndaka
□ Zawieszony nad miastem
reportaż M. Drewsa
❖ ♦ ❖
Świat się kręci czyli przegląd
prasy światowej m.in.
wywiad z Gorbaczowem
dla "BUNTE"
^ ❖
w E L IT A R N E J :
- * Kulisy tragedii Magica
Johnsona * Pensja dla szefa,
r Płatna miłość na prowincji
* wywiad z Przemysławem
Gintrowskim
♦ ♦
Kolumny:
□ "Baw się razem z nami"
□ "Niebo i Ziemia"
Stałe rubryki:
Bliżej sło w a , Przez dziurkę od klucza, Jo g a , G ram y w brydża,
Pod paragrafem , Mój alfabet
Felietony:
□ Jacka Fedorowicza
□ Sławomira Gowina
i UWAGĄ nowy -
□ Witolda Ślusarskiego
"Jakem centuś" z Krakowa
G o r z ó w
Śmierć radzieckiego
żołnierza
Pomiędzy miejscowościami Smolary i Trzcinna, ra szosie Gorzów — Szczecin doszło do wypadku drogowego, w którym poniósł śmierć 20—letni żołnierz Armii Ra
dzieckiej. Kierował samochodem ŁAZ ja
dącym w kolumnie. W pewnej chwili stracił panowanie nad tym pojazdem, uderzył w iył jadącego przed nim KAMAZA, a nastę
pnie: wypadł z kolumny na sąsiedni pas jezdni, którym przjeżdżał akurat JELCZ, należący do Stoczni Szczecińskiej. JELCZ był pilotowany przez samochód NYSA, bo
wiem przewoził tzw. niebezpieczny ładu
nek, czyli pokrywę lukową statku o dużych gabarytach. W rezultacie: doszło do kolizji, która sprawiła, że ładuaek JELCZA — jak ustaliła policja: prawidłowo zabezpieczony na sam ochodzie— uderzył wkabinę ŁAZA powodując śmierć jego kierowcy,
(jana)
Dezerter uciekł z karabinem
! Jak dowiadujemy się z nieoficjalnych, acz dobrze poinformowanych źródeł, wczoraj w jednostce wojskowej w Żaganiu doszło do pojedynczej dezercji. Pełniący nocną wartę żołnierz zasadniczej służby wojsko
wej samowolnie opuścił wczoraj rano swój posterunek, zabierając ze sobą broń, w jaką wyposażony był w trakcie pełnienia wartowniczych obowiązków. Jak na razie
— nie wiadomo, dokąd się udał. Trwają intensywane poszukiwania dezertera pro
wadzone przez wojsko i policję. ( e s )
' - SABINY, SABY, GERARDA, KRYSTIANA § Słońca
wzeszło dziś 0 7.27 zajdzie o 15.26 Do końca roku pozostało C r j . 26 dni
£ 3 J g j g i
236 (292) 5 grudnia 1991 700 zł
Ctehe d i i w p o ls to -n te m te c k im m a łże ń stw ie
Burmistrz Frankfurtu znów blokuje
Zachmurzenie przeważnie duże, o krisami opady śniegu. Marznąca mżawka, powodującą gołoledl Wiatr alaby I umiarkowany zachodni, w nocy silny.
Temp. min. od -2 do -4°C, max. od -1 do 1°C SEtegOife--- Zielona Góra: II O PKO, ul. Powst. W-wy
USD 11.400-11.600, DM 7.000-7.100 Gorzów Wlkp.: II Oddz. PKO USD 11.600-11.670, DM 6.970-7 050
LutHn: BAX USD 11.650-11.800, DM 6.950-7.100
Głogów: Kantor, ul. 1-go Maja USD 11.000-11.700. DM 7.070-7.200
Podczas podpisywania (22 listopada) przez burmistrzów Słubic i Frankfurtu listu intencyjnego, który zapowiedział utworze
nie wspólnej fundacji, Wolfgang Denda przyrównał tworzenie więzów kulturalnych i gospodarczych między obu miastami do.
małżeństwa “Jeżeli ludzie się pobiorą — powiedział — mają wspólne dzieci, to wte
dy będzie o wiele trudniej rozstać się, gdy nastąpią jakieś trudności"
Wszystko wskazuje na to, ż e już kilkana
ście dni po “zaręczynach”nadburmisjrz Frankfurtu pokazał, kto ma decydować w tym nadgranicznym małżeństwie. Najpierw wezwał swych mieszkańców by w najbliż
szą sobotę 7 grudnia o godzinie 8 rano zablokowali most graniczny, po czym poin
formował o tym słubicką “oblubienicę"..
Nadburmistrz wezwał do blokady — jak wynika z ulotki — aby odciążyć miasto
Frankfurt od ogromnego natłoku samocho
dów i aby zapewnić spokój obywatelom mieszkającym przy ulicy prowadzącej do mostu. Blokada zwrócić ma uwagę rządu bońskiego na złożoną przez niego obietni
cę, że uczyni wszystko by rozładować ruch na jedynej autostradzie. Ma ona także słu
żyć przyśpieszeniu rozmów z rządem Pol- ciąg dalszy na str. 2
*£><0- CZAS LEC- o CGlfl.
Bochen
gotowy zawiesić
immunitet
Poseł Irmindo Bochen (SLD) powiedział wczoraj
“że nie może jeszcze skomento
wać wniosku zastępcy prokuratora ge
neralnego, nie uzyskał bowiem dotych
czas oficjalne] i dokładnej informacji na
temat tego wniosku”.
Poseł podtrzymał sw ą wcześniejszą de
klarację, że sam poprosi o zawieszenie sw ego immunitetu
w
celu wyjaśnienia całej sprawy gdy znajdzie się ona w sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.
PAP)
Izrael b o j k o t u j e r o z m o w y
Izrael, który domagał się, aby negocja
cje toczyły się na Bliskim Wschodzie,
oświadczył, że jego trzy zespoły nego
cjacyjne będą gotowe do rozpoczęcia
rozmów dopiero w najbliższy poniedzia
łek tj. 9 bm.
Jordania z kolei oświadczyła, że jej przed
stawiciele nie będą uczestniczyć w rozmo
wach w poniedziałek, gdyż w tym dniu przy
pada 4 rocznica powstania palestyńskiego przeciwko okupacji izraelskiej na Zachod
nim Brzegu Jordanu i
w
Strefie Gazy.“Po
niedziałek nie jest dla nas dobrym
dniem”-
powiedział szef delegacji jordań- skiejAbdul Salam Madżali.
Oskarżyłon
Izrael o “uciekanie" od rozmów pokojowych w sprawie Bliskiego Wschodu, jednakże wyraził gotowość poczekania przez uzsa- dniony czas w Waszyngtonie na stronę izraelską. Wyraził nadzieję, że Izrael zre
zygnuje ze sprzeciwu i pojawi się przy stole rozmów.
Rzeczniczka palestyńska
Hanan Aszra-
wi
stwierdziła, że poniedziałek jest dniem modlitw, strajków i żałoby. Nie powiedziała jednak, czy Palestyńczycy w tym dniu odmówią negocjowania.
“Nie mamy czasu
do stracenia i uważamy, że możemy ro
bić lepsze rzeczy, niż siedzieć, zwlekać
I czekać”-
dodała.(PAP)
Z C h N za u c h w a l e n i e m
"Małej Konstytucji"
Jak poinformował wczoraj prezes ZChN
Wiesław Chrzanowski,
Komitet Polityczny Zjednoczenia popiera propozycję prezydenta uchwalenia “Małej Konstytucji".Prezes zastrzegł jednak, źe poparcie doty
czy przede wszystkim stworzenia podstaw dla stabilizacji rządu, a nie
“wyzbywania się
przez parlament swoich uprawnień”.
Zdaniem komitetu ustawa konstytucyjna powinna ograniczyć się do spraw związanych z powo
ływaniem i odwoływaniem rządu. Należy uchwalić ją jak najszybciej. “Trzeba jednaK
zastanowić się nad tymi artykułami, które
uniezależniają rząd od parlamentu, ale jed
nocześnie uzależniają rząd od prezyden
ta”
— zastrzegł W.Chrzanowski.Lech Wałęsa, który przybył na wczorajsze zebranie parlamentarnego klubu ZChN po
wiedział, że I parlament RP powinien zrobić wszystko, by wykazać Polsce
i
światu, że demokracja jest rozwiązaniem gwarantującym skuteczność i mądrość w kierowaniu państwem.
Zdaniem prezydenta trzeba zapewnić rządo
wi i poszczególnym ministrom skuteczność rządzenia, ale też widzieć ich błędy, by parla
ment mógł zmieniać niewłaściwe decyzje.
Europejska unia gospodarcza
i monetarna
Historyczny tra k ta t
Ministrowie finansów krajów EWG w zasa- Izie uzgodnili w nocy z wtorku na środę histo
ryczny traktat o unii gospodarczej i monetar-
Niemiecki biskup
za antykoncepcją
Biskup pomocniczy diecezji Schwerin w Niemczech
Norbert Werbs,
który uczestniczy w synodzie biskupów europejskich, opowiedział się za antykoncepcją, apelując aby Kościół zastanowił się nad niektórymi
“ciężarami” nakładanymi na wiernych, jak na przykład zakaz stosowania środków antykoncepcyjnych.
“Czy nie byłoby wskazane przedstawić o wiele jaśniej, niż przedtem, różnicę jaką czyni Kościół między dobrowolnym prze
rwaniem ciąży — co jest godne potępienia
— a planowaniem rodziny — co należy akceptować ? Czy nie byłoby wskazane zdjąć z rodziców ciężar rozróżniania między naturalnymi a sztucznymi formami kontroli urodzeń?" — powiedział biskup.
(PAP)
S ta d io n e m w w o je w o d ę
W ostatnim czasie, na fali oskarżeń woje
wody Jarosława Barańczaka, działacze różnych sił i struktur politycznych w Zielo
nej Górze, głośno i publicznie podnoszą sprawę stadionu żużlowego przekazanego Zbigniewowi Morawskiemu. Twierdzi się, ż e przekazano obiekt na niezwykle okazyj
nych i atrakcyjnych zasadach. Stanowi to z kolei powód do oskarżeń o zubożenie kasy miejskiej w Zielonej Górze. Jest także w tych oskarżeniach pewien podtekst. Za jakie to korzyści (osobiste czy też nie) dla wojewody Z. Morawski przejął łakomy kąsek?
Faktem jest, że wchodził w grę udział tego ostatniego w komputeryzacji Urzędu Woje
wódzkiego. Ostatnio (pisaliśmy o tym w
“Nowej"), sprawa utknęła w martwym pun
kcie. Czy rzeczywiście miała to być wiąza
na transakcja? Aby pozytywnie odpowie
dzieć na to pytanie, trzeba by wiedzieć, o co najmniej jeszcze jednym konkurencie Morawskiego do przejęcia stadionu. Żaden dokument, ani urzędnik nie potwierdza jed
nak tej tezy. Prześledźmy zatem, jak dosz-
<1o przejęcia obiektów przy ulicy Wrocła-
’9)'
(ciąg dalszy na str.2)
TIR-y przed
Ministerstwem
Transportu
Zapowiadany na wczoraj protest kierowców zrzeszonych w NSZZ“Solidarność" PKS, któ
ry miał sparaliżować centrum Warszawy, ograniczył się do pikiety 14 TIR-ów przed siedzibąMinisterstwaTransportu i Gospodar
ki Morskiej. Kolumna ciężarówek wyruszyła przed południem z rejonu Dworca Zachodnie
go. Policjantom nadzorującym przejazd udało się podzielić ją na kilka mniejszych grup, w celu zapobieżenia zakłóceniom w ruchu ulicz
nym. Ok. godz.13 samochody dotarły przed siedzibę ministerstwa, gdzie kierowcy zatrzy
mali się, powodując spory zator i hafas. Pro
testujący związkowcy dla zwrócenia na siebie uwagi włączyli bowiem klaksony. Po ok. 30 minutach ciężarówki odjechały. Policja nie in- , terweniowała.
Już od rana trwały natomiast rozmowy przedstawicieli Krajowej Komisji Kooroyna-
ciąg dalszy na str. 2
Manifestacja
w centrem Wrocławia
Wczoraj po godzinie 15.00 z centrum Wroc
ławia — Placu Czerwonego wyruszyła ulicami miasta kilkutysięczna demonstracja bezrobot
nych i członków NSZZ “Solidarność” regionu Dolnego Śląska, protestujących przeciw poli
tyce społeczno- gospodarczej rządu.
Z transparentami, na któiych umieszczono hasła: “Dość slagnacji," '‘Recesja=bezrobo- cie" “Dalszych oszczędności nie wytrzyma
my” manifestanci poszli w kierunku gmachu Urzędu Wojewódzkiego.
(PAP)
riej, z wyjątkiem niewielu spraw, która przed
łożone będą do rozstrzygnięcia podczas spot
kania na szczycie 9-10 grudnia w Maastricht- poinformował rzecznik Komisji Wspólnot Eu
ropejskich.
traktat, który ma doprowadzić do stworze
nia wspólnej waluty przed końcem bieżącego stulecia, musi być uzgodniony w całości przez szefów państw "dwunastki” podczas szczytu w Maastricht i wówczas zostanie podpisany i ratyfikowany przez rządy 12 krajów
(PAP)
4W 7' Rys. A. Banasik
Kryzys w imperium
Maxwella
Synowie wielkiego potentata wydawni
czego
Roberta R/łaxwelia- Kevin
ilan
wycofali się we wtorek z zarządów dwóch firm
— Maxwell Communication Corporation
i
Mirror Group Newspapers. Nastpiłoto
w momencie, gdy pogłębia się kryzys finansowy imperium stworzonego przez
Rober
ta Maxwella.
Rodzina Maxwellów przedłożyła plan ra
towania imperium wydawniczo- prasowe
go, jednak bankierzy wyrażają obawy, ża może on być spóźniony, tym bardziej, że wyłoniła się nowa tajemnicza sprawa, związana z przypuszczalnie nieuzasadnio
nymi transferami z funduszu emerytalnego
koncernu.
(PAP)
Rosjanie będą
jeździć na gapę...
Program informacyjny telewizji moskie
wskiej podał we wtorek wieczorem, że na briefingu w ministerstwie komunikacji po- wiadomiomno o całkowitym zaprzestaniu sprzedaży biletów kolejowych na liniach międzynarodowych.
“W związku z tym ,że Bank Stosunków Gospodarczych z Zagranicą
i
organy republikańskie nie wydzielają dewiz na za
pewnienie przewozu pasażerów po teryto
riach innych krajów, sprzedaż biletów na pociągi jest likwidowania od 1 stycznia 1S92 roku”- stwierdził szef Głównego Za
rządu Ruchu Pasażerskiego ministerstwa komunikacji
Walerij Szatajew. (PAP)
WAŁĘSA m s tm KACZYMSKI
O ocenę najnowszego konfliktu między Lechem Walęsąa Jarosławem Kaczyńskim,
jako byłym ministrem stanu w Belwederze, poprosiliśmy kilka osobistości życia
politycznego. Oto ich wypowiedzi.
ZBIGNIEW BUJAK
— Formalny problemo
jakim mowa to jedna sprawa, a polityczny kontekst całej historii — druga. Tak więc z formalnego punktu widzenia minister stanu odpowiada za pewne sprawy, leżące w jego kompetencjach. Natomiast przyjmowanie "ustnych decyzji”, za podstawę działań to tylko styl pracy, który stosuje jako minister i bierze za to odpowiedzialność. Jeżeli zaś chodzi o znaczęnie polityczne tego sporu, to nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia — moja opinia na ternat obu stron, jak sądzę jest od dawna znana.Do oceny pojityki Jarosława Kaczyńskiego nie potrzebuję ekspertyz NIK-u.
JAN LITYŃSKI
— Jest to problem związany z działalnością urzędu. Podteksty polityczne, jeżeli są, świadczą tylko o tym, że demokracja znajduje się w ślepym zaułku, skoro tego rodzaju sprawy maią służyć rozwiązywaniu najbardziej żywotnych interesów politycznych państwa.WŁADYSŁAW S1ŁA-NOWICKI
— Sądzę, że konflikt ten ilustruje pewno zachowania typowe dla niedojrzałego systemu władzy. Jeżeli można mówić o winie, to zawsze leży ona po stronie“personelu” — ministrowie realizują polecenia przełożonego w sposób, w jaki uznają za stosowny— jeżeli mają inne zdanie pozostaje im dymisja, jeżeli nie stać ich na inne zdanie — pozostaje odpowiedzialność.
JACEK MAZ1ARSKI.
(poprzez syna, Wojciecha) — Sprawa jest dość typowa w chwilach histerii, nie sądzę, aby było to uderzenie w “piątkę", czy też, aby kiyły się pod tym jakieś intencje natury politycznej.RYSZARD BUGAJ
— Nie mocę oceniać tej sprawy, nie znam szczegółów poza wypowiedziami zaangażowanych stron. Czy może to zaważyć na układzie politycznym w kraju, bądź wpłynąć na decyzje co do kształtu przyszłych władz? Pewnie nie bezpośrednio. Kaczyński nie wybiera się chyba na fotel premiera, a jego pozycja, choć silna, nie jest kluczowa w “piątce".
Uderzenie w jego kompetencje, może odnieść oczekiwany przez wielu skutek— powstrzyma
nie ekspansywnej roli lidera PC. Nie zachwieje jednak w sposób zdecydowany carym “stołem"., Byłoby przykre, gdyby tego typu konflikty stanowiły jedyny sposób na rozwiązywanie problemy
państwa.
opr. SG
W A G A - B O N I F I K A T A
H Y u n o n i
G W A R A ^ i C J A i S E R W I S „
T E 3 1 E I
i9 I E C A Ł E C S O K R A
w0 U
is \gmi
Makowski
opuścił lecznicę
Mieczysław Rakowski opuścił lecznicę Mini
sterstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, gdzie przebywał do minionego piątku w związku z dolegliwościami sercowymi - poinformował wczoraj dyr. lecznicy, dr
Zbigniew Ehrmann.
Były premier prawdopodobnie bedzie jeszcze musiał poddawać się badaniom.
“Pan Rp.kowski wyszedł od nas z rozpozna
niem choroby wieńcowej serca, która najpra
wdopodobniej w przyszłości będzie wymaga
ła jeszcze dalszych badań specjalistycznych.
Jeśliby te badania były robione - to juz nie
u
nas, bo my nie mamy odpowiedniej aparatury"^ —-powiedziałdyr. Ehrmann.
Telefon w mieszkaniu M.F. Rakowskiego popołudniem nie odpowiadał.
(PAP)
2
G A Z E T A N O W A N f 2 3 6 ( 2 9 2 )C f h
p o m a p i e
SHy ONZ w Nagórne] Karabaclili
PAHYŻ. Przebywający ż wizytą w
Paryżu minister spraw żagrarticż-
nych Armenii Raffi Hovanesjan
oświadczył we l/torek, że nadszedł
czas, by do Nagornej Karfeachii wy
słane zostały siły ONZ.
Hovanesjan poinformował, źe' Ar-
łhinia \wkrótce uzna niepodległość
s t yk a n y i
podkreślił, że prowadzi już
o n a 1
negr<{aĄe ftp temat zawarcia
układów
owspółpriw^ z^osją i Uk-
•TBftią. v; • " ,
<$erry Waite odpowie na zarzuty
LONDYN. Zwolniony niedawno za
kładnik brytyjski w Libanie Terry Wai-
te odpowie na wysuwane jpod jego
■fedresem zarzuty, jakoby był zamie
szany w aferę‘‘Irangaie”
* W wywiadzie udzielonym wczoraj
prywatnej telewizji brytyjskiej fTV je-
'go brat David oświadczył, Iż Terry
dokładnie zdaje sobie sprawę ż tego,
so pisała o nim prasa i odpowie na te
oskarżenia.
•£.. Terry Waite, wysłannik Kościoła an
glikańskiego w Bejrucie, miał - we-
i dług doniesień prasy
ttelewizji bry-
rftyjskiej - służyć bezwiednie za przy
grywkę dla transakcji prowadzonych
przez amerykańskiego pułkownika
i :Olivera Northa, który w 1965 roku do
starczał broń do Iranu.
'Spotkanie:
Jelcyn - Szewardnadze
.t-
MOSKWA. Wczoraj rano spotkali
ęią w Moskwie prezydent Rosji Boris
Jelcyn i minister ds* stosunków z za-
Igranicą Eduard Szewardnadze.
.( Tematem rozmowy', był kompleks
' jjpraw związanych z kształtowaniem
tpoiityki zagranicznej kraju w zmienio-
.nych warunkach i współpraca w tej,
; ważnej dziedzinie między Rosją I fcerif
Utrum. Eduard Szewardnadze przed;
^spotkaniem powiedział, że ma zamiar
|tepotkać się z przywódcami wszy
stk ich byłych republik, a obecnie nie
podległych państw. .
Zakładnicy wracają do domu
^DAMASZEK. Amerykanki dzienni
k a rz Terry Anderson,' uwolniony
f Wczoraj w Bejrucie po 7 łatach spę-
intzonych w niewoli, przybył do Dama
szk u .
, T e r r y A n d e r s o n p o r w a n y z o s t a ł ! 6 / m a r c a
1985
r .Jest
n a j d ł u ż e j p r z e t r z y -■
" mywanym zakładnikiem zachodnim.
| W chwil! porwania był szefem regio-
frialńego biura Associated Press w
‘'Bejrucie. , >
Odejście Sunumi niekoniecznie
rozwiąże probiemy Busha
'WASZYNGTON. Rezygnacja Johna
‘ $ununu ze stanowiska szefa sztabu
Ipiałego Domu może na jakiś czas po-
5 prawić reputację prezydenta Busha i
.Jego stosunki z Kongresem, ale na
j^iłużfiząmetę nie wystarczy do odży-
tkania popularności, ponieważ to nie
ś Śununu, ale Sam Bush ponosi odpo
wiedzialność za brak wyraźnego kie
runku i niekonsekwencje w polityce
Wewnętrznej - taka jest zgodna opinia
komentatorów i polityków amerykań
skich, zarówno demokratycznych,
jak republikańskich.
■ “Błekitne Hełmy” u Bałtów?
BONN. Estoński minister spraw za-
; granicznych Lenart Meri opowiedział
Się we wczorajszym wywiadzie dla
radia Deutschiandfunk za wysianiem
; do krajów nadbałtyckich “Błękitnych
Hełmów” w celu zapobieżenia wybu
li chowi konfliktów z Armią Radziecką.
;-i; Interwencja oddziałów ONZ nie po-
#wfnna “być więcej uznawana za
f ostatnią deskę ratunku” - oświadczył
Meri dodając,' że obecność “Błękit
nych Hełmów” pozwoliłaby “złago
dzić napięcie” w ZSRR i "pomogłaby
siłom demokratycznym” w sece-
sjonistycznych republikach.
' Ukraina
oficjalne wyniki wyborów
? KIJÓW. Wczoraj centralna komisja
;j' wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki re
ferendum niepodległościowego i wy
borów prezydenckich na Ukrainie
i przeprowadzonych 1 bm. Uprawnio
nych do głosowania było 37,855 min
i? mieszkańców Ukrainy. W wyborach i
©referendum wzięło udział 31,891 m!h
, czyli 84,18 procent uprawnionych. Za
i potwierdzeniem aktu niepodległości
ifUkrainy, który został uchwalony
if: przez parlament 24 sierpnia br., opo-
^wiedziało się 28,804 min osób, czyli
190,32 procent biorących udział w
głosowaniu. Przeciw niepodległości
Ukrainy 2,417 rnin, czyli 7,58 procent.
Ponadto oddano
670tys. głosów nie
ważnych,
c cstanowi
2,1proc. wszy-
> stkich głosów. (P/
Burmistrz Frankfurtu znów blnkuje ™-yp™d
Ministerstwem
Transporty
ciąg dalszy z e str i
ski w sprawie szybszej odprawy celnej oraz wybudowania autostrady po swojej stronie.
Wszystko to zaś by zapewnić komfort życia mieszkańcom. Nadburmistrz Frankfurtu w ulotce stwierdził, że zarówno miasto jak i on ma dość cierpliwego czekania, a poko
jowe załatwienie sprawy mija się z celem, wobec tego załatwiamy sprawę politycznie.
Wyraził też nadzieję, że obywatele polscy nie będą uważali tego za cios w swoią stronę, ale że przyłączą się do tej akcji.
Władze Słubic zostały kompletnie zasko
czone tym apelem We wtorek pracownica tamtejszego urzędu przyniosła 7 ulotek podpisanych przez nadburmistrza dr.W Dendę Nie wiadomo nawet do kiedy będzie prowadzona blokada, bo ulotki tego nie określają. Wiadomo, że sobota jest tra dycyjnym dniem zmasowanych zakupów
— tak dla Niemców w Słubicach jaki i dla Polaków po drugiej stronie Odry, a także dalej — w Berlinie Wielu wybiera się już za granicę z myślą o przedświątecznym za
opatrzeniu sklepów A do 8 grudnia właśnie we Frankfurcie nad Odrą odbywają się handlowe 'Targi Odrzańskie”
Nadburmistrz Frankfurtu’już po raz drugi zarządza blokadę mostu. W zeszłym roku udało mu się skutecznie — administracyj
nie — zamknąć to przejście na kilka tygo
dni. Argumenty teraz i wówczas są dokład
nie takie same: samochody jadące przez Frankfurt smrodzą i zakłócają życie miesz
kańcom. Nie po raz pierwszy także zaska
kuje on stronę polską. Nie wiadomo także dlaczego obecnie organizuje akcję jeżeli wiadomo, że — po długim ckresie ciszy — niemieckie władze właśnie w ostatnich tygodniach podjęły działania w sprawie au
tostrady i rozbudowy mostu w Świecku.
Doszło do spotkania się w tej sprawie w Słubicach fachowców obu państw, uzgo
dniono szczegóły techniczne. Aczkolwiek ostateczna decyzja o planowanej już na przyszły rok budowie drugiej nitki mostu granicznego w ciągu autostrady (i remontu starego) musi zapaść na szczeblu między
rządowym
- - Uważamy, z e spraw nadgranicznych me można załatwiać jednostronnie jeżeli nasze stosunki mają być dobrosąsiedzkie, powiedziała Lucyna Leyko — pełnomocnik ds. współpracy zagranicznej Rady Miasta i Gminy w Słubicach. — Apel pana Wolfgan-
Dymisja rządu
czy M ała Konstytucja?
Dzisiejsze posiedzenie Sejmu za w a ży na najbliższych wydarzeniach politycznych.
Przedmiotem debaty sejm owej miała być głównie kwestia przyjęcia b ądź odrzucenia dymisji rządu. Prezydent, konsekwentnie opowiadający s ię za pozostawieniem Jana Krzysztofa Bieleckiego na stanowisku premiera, zgłosił projekt Małej Konstytucji, prosząc jednocześnie parlament o odłożenie dyskusji nad ustąpieniem rządu do czasu określenia nowych z a sa d regulujących stosunki pom iędzy poszczególnym i organami władzy państwowej. Projekt Małej KonsPytucjiprze widuje możliwość sprzeciwu p rezy
denta wobec sejm owego votum nieufności 'dla rządu. Dodatkowym ograniczeniem uprawnień parlamentu je s t także propozycja, b y wniosek o votum nieufności był głosowany najwcześniej p o siedmiu dniach od jego zgłoszenia, co dawałoby cza s na
"ostudzenie nastrojów” i ewentualne uzgodnienie kompromisu. Prawo do powoływania premiera miałby prezydent, dysponowałby on także możliwością przeprowadzenia ogólnonarodowego referendum. Mógłby również udzielić rządowi dymisji.
Z asady zaproponowanego p rze z prezydenta projektu Małej Konstytucji prowadzą do umocnienia pozycji rządu, ałe p o p rzez rozszerzenie kompetencji prezydenta. R ząd byłby od niego uzależniony — głównie w wyniku zagrożenia dymisją. Stałby się
“chłopcem do bicia”, narażonym na parlamentarne votum nieufności, a jednocześnie zależnym od poparcia prezydenta. Ponieważ jednak to prezydent mianowałby i
"ochraniał” rząd przed niezadowoleniem Sejmu, byłby to gabinet bardziej “prezyden cki" niż “sejm ow y”, nie wynikający koniecznie z w iększości parlamentarnej.
Jakkolwiek wiele partii politycznych postuluje dziś konieczność wzmocnienia władzy wykonawczej, to jednak raczej przew aża koncepcja umocnienia rządu, nie z a ś zw ię
kszenia uprawnień prezydenta. Nawet byli najzagorzalsi zwolennicy silnej prezyden tury — Porozumienie Centrum — należą dziś do zdecydowanych przeciwników takiej koncepcji.
Prezydent, zgłaszając Sejmowi projekt Małej Konstytucji, postawił na szali swój autorytet. Pierwszą próbą będzie odroczenie b ądź przyjęcie p rze z Sejm dymisji rządu Jana Kzysztofa Bieleckiegę. Próbą drugą będzie debata nad Małą Konstytucją. W sprawie oceny propozycji Lecha W ałęsy nie ma zgodności nawet wśród partii tworzą
cych większościową "piątkę”. Jarosław Kaczyński sam ą kolejność — najpierw Mała Konstytuja, później dymisja rządu — uznał za "niefortunną". Ugrupowania lewicy zdecydowanie opowiadają się po stronie klasycznego parlamentaryzmu. Bardziej realne byłyby sza n se wprowadzenia rozwiązań wzmacniających pozycję rządu (typu np. konstruktywnego votum nieufności).
Jeżeli Mała Konstytucja zostałaby przyjęta w wersji prezydenckiej, funkcję premiera w dalszym ciągu sprawowałby prawdopodobnie Jan Krzysztof Bielecki. Można mieć wątpliwości c z y prezydent ma sza n se przeprowadzenia w dzisiejszym Sejmie sw ojego projektu zmian system owych M a łg o r z a ta S t o la r s k a
W S ze g in ia c h zn ó w g ro źn ie
Do Medyki dotarła wczoraj, kilkuosobowa grupa pilotów polskich wycieczek która uży
wając niemal podstępu przedostała się przez granicę, aby powiadomić stronę polską o wa
runkach, w jakich znajdują się polscy obywa
tele. koczujący w Szeginiach. i prosić o po
moc ■
Jak poinformowali, do Szegin przyjechali w sobotę w godzinach rannych, prawidłowo ustawiając się w kolejce. Okazało się jednak, że są tam przepuszczane niemal wyłącznie autokary radzieckie Do naszych wycieczek podchodzili ubrani po cywilnemu mężczyzni, proponując przeprowadzenie ich bocznymi drogami w pobliże granicznego szlabanu, żą
dając za to 200-500 dolarów. Polscy podróżni wytypowali swoich przedstawicieli, którzy za
blokowali wjazdy na boczne drogi. W ponie
działek wieczorem milicja zagroziła palkami i rozproszyła blokujących krzyżówki, używając wulgarnych, obraźliwych słów. Grupa pol
skich pilotów pieszo dobrnęła do granicy, a stąd przejechała do Medyki jednym z polskich autokarów. Złożyli oni oświadczenia funkcjo
nariuszom straży granicznej i opowiedzieli o wręcz tragicznych warunkach, w jakich nasi rodacy pozostają w Szeginiach od kilku dni — bez jedzenia, napojów, w zimnie i fatalnych warunkach sanitarnych
(PAP)
ga Dendy przyjęliśmy z zakłopotaniem.
Wyobrażamy sobie jaka będzie reakcja lu
dzi, którzy w sobotę rano będą chcieli prze
kroczyć tędy samochodami granicę.
Co prawda nadburmistrz Frankfurtu wyra
ża w ulotce nadzieję, że obywatele-polscy nie będą uważali tego za cios w swoją stronę i przypomina obietnice rządu Kohla, to trudno nie zauważyć, że blokada ta skierowana jest przede wszystkim w pol
ską stronę. Przyspieszenie odprawy na tym odcinku granicy w pierwszym rzędzie wiąże się z budową terminalu dla odpraw ciężarówek w Świecku, a ta — choć miała zgodnie z obietnicą prezesa GUC — za
cząć pół roku temu jeszcze nie ruszyła. Nie musimy się oszukiwać: to jest dziś podsta
wowy warunek odblokowania miejskiego przejścia oraz Franfurtu i Słubic. Tak samo jak odciążyć może też oba miasta otwarcie przejścia granicznego Kostrzyn—Kietz.
Ale choć odwlekanie tej decyzji przez wła
dze niemieckie nazwał ostatnio
w
Gorzowie Manfred Stolpe, premier rządu krajo
wego Brandenburgii, "politycznym skanda
lem”, nie w tę stronę skierował się atak...
Andrzej Cudak
ciąg dalszy z e str. 1
cyjnej "Solidarności” Przedsiębiorstw PKS z kierownictwem resortu transportu.
Ministerstwo zobowiązało się m.in. do podjęcia działań legislacyjnych zmierzają- cych do wniesienia uzupełnień do ustawy o warunkach wykonywania międzynarodo
wego transportu drogowego. Podtrzymało również zapowiedź wprowadzenia nieba
wem okresowego obniżenia do 31 marca 1992 r. wysokości opłat za zagraniczne zezwolenia przewozowe - z 1,2 do 0,6 min zt. Tańsze mają być ponadto opłaty za udzielenie koncesji dla autobusów, jak i dla ciężarówek (o tonażu do 20 ton). Resort obiecał ponadto pomóc w przeprowadze
niu pilnej restrukturyzacji przedsiębiorstw PKS.
Związkowcy uznali te działania za niewy
starczające. O dalszych swych krokach za
decydują po rozmowach z prezydium Ko
misji Krajowej.
(PAP)
S ta d io n e m w w o je w o d ę
ciąg dalszy z e str 1
1S lutego tego roku, na ręce wojewody Ja
rosława Barańczaka wpływa pismo od Klubu Sportowego “Falubaz”: “W związku z nawią
zaniem współpracy i roztoczeniem opieki fi
nansowej przez Zbigniewa Morawskiego, zwracamy się z wnioskiem o oddanie w użyt
kowanie wieczyste stadionu żużlowego w Zie
lonej Górze przy ulicy Wrocławskiej (...) Zbig
niew Morawski zobowiązuje się poczynić na
kłady inwestycyjne i modernizacyjne na sta
dionie (...) oraz utrzymania zawodników, tre
nerów i pozostały personel klubu sportowe- go(...) Jednocześnie powołujemy się na usta
lenia poczynione w rozmowie z dnia 7 lutego br, w której deklarował się Pan z pomocą dla naszego klubu, która w tej chwili dla naszego klubu jest na wagę dalszego istnienia". To pismo poprzedzone zostało faktami. Klub Sportowy “Falubaz” był użytkownikiem sta
dionu od 29 kwietnia 1982 roku. 5 listopada 1990 roku spisano umowę, na mocy której Z.
Morawski stał się dzierżawcą obiektu. W za
mian za ponoszone nakłady klub zwolnił go z należnego czynszu. 11 lutego Z. Morawski złożył deklarację o chęci dokonania poważ
nych inwestycji..., ale w powiązaniu z uregu
lowaniem statusu prawnego obiektu. Zbliżał się kolejny sezon żużlowy i niepoważne po
traktowanie tej propozycji mogło oznaczać, że
“Falubaz'’nie wystartuje, ponieważ niezbędne nakłady przekraczały możliwości klubu. Wy
cofanie klubu z rozgrywek pierwszoligowych oznaczało... degradację stadionu! Bo jakie inne mógłby mieć on przeznaczenie?
W czasie spotkania wielostronnego na ten temat władze Zielonej Góry zgłosiły wpraw
dzie swoje aspiracje do stadionu, ale Z. Mo
rawski zaznaczył wyraźnie, że nie podejmie się w takiej sytuacji odpowiedzialności za dal
szy los koronnej na Ziemi Lubuskiej dyscypli
ny sportowej. W tym momencie wojewoda popełnił swój “błąd'’ i 21 lutego z jego delegacji Urząd Rejonowy w Zielonej Górze wygasił użytkowanie obiektu przez KS “Falubaz” i orzekł jego przejęcie na rzecz Skarbu Pań
stwa. I w tym momencie nie zgłosił się żaden poważny inny oferent.
Ile wart jest stadion przy Wrocławskiej? Z dokonanej wyceny wynika, że 931 milionów
VaiiG8 kontynuuje misję
Cyrus Vance, specjalny wysłannik sekreta
rza generalnego ONŻ kontynuował wczoraj rozmowy z politykami jugosłowiańskimi.
Przed południem przeprowadził dwugodzin
ną, drugą już podczas obecnej wizyty, rozmo
wę z feaeralnym ministrem obrony Veljko
Kadijevicśem. (PAP)
E le k tro w n ie na P o l i c j a p r o s i 0 p o m o c
śmieci
W Japonii zwiększa się liczba ' elektrowni na śmieci", zaopatrujących w prąd duże miasta Najwięcej ich jest w Tokio i Osace Miasta te zresztą “produkują” najwięcej śmieci. Stolica dostarcza ich rocznie około 5'mln ton, czyli przeszło jedną dziesiątą ilości ogólnokrajowej.
W tokijskiej dzielnicy Ota znajduje się naj
większa w Japonii "elektrownia śmiecio
wa” Dziennie wykorzystuje sz eśćset ton odpadów Powstającego w wyniku ich spa
lania ciepła, które przy pomocy gener
atorów zamienia się w energię elektryczną, wystarcza nie tylko na ogrzanie i klimatyza
cję obiektu — nadwyżkę energii elektrycz
nej sprzedaje się.
W pierwszej połowie br. w Japonii praco
wały łącznie 102 “elektrownie na śmieci”.
Przeciętny Japończyk “wytwarza” dziennie nieco ponad kilogram śmieci. Potencjał energetyczny przeszło 48 min ton odpa
dów,“ jakie rocznie powstają w kraju, jest równoważny ilości ropy naftowej, którą Ja
ponia zużywa w dwanaście dni.
(PAP)
3.12.1991
r
W lesie koło miejscowości POWODOWO gm Wolsztyn, znaleziono zwłoki mężczyzny o nieustalonej tożsamości:RYSOPIS:
wzrost około 183 cm, wiek 20 25 lat, szczuplej budowy ciała, włosy blond lekko kręcone, oczy szare, tzw orli nos, uzębienie pełneUBRANY był w sweter koloru niebieskie
go, flanelową koszulę w kratkę biało-czer- wono-niebieską, koszulę granatową typu półgolf, czarne spodnie zapinane na za
mek błyskawiczny z brązowym skórzanym paskiem, spodnie od dresu koloru granato
wego z gumami obejmującymi stopy, cie
mnoszare skarpety oraz spodenki czarne z napisem “HUNDERWEH”. Na palcach rąk denata znajdowały się grawerowane: syg
net oraz obrączka,
Wszystkie okoliczności wskazują na do
konanie zabójstwa w ciągu ostatnich sied
miu dni. Przy zwłokach nie znaleziono od
zieży wierzchniej tj. kurtki lub płaszcza, obuwia oraz dokumentów.
Osoby mogące przyczynić się do identy
fikacji zwłok lub wyjaśnienia okoliczności związanych z tym zabójstwem albo też , które znalazły w ciągu ostatnich dni odzież wieizchnią niewiadomego pochodzenia lub dokumenty tożsamości mężczyzny pro
szone są o kontakt osobisty lub telefonicz
ny z KRP w Wolsztynie ul. Dworcowa 1 tel.
21-01, 22-02, 997 czynne całą dobę lub z najbliższą jednostką policji.
złotych, a grunty 1,5 miliarda. Z. Morawski przedstawił natomiast dane o poniesionych już przez niego nakładach w wysokości 1 miliarda 360 milionów złotych. Uzgodnione z nim warunki nabycia stadionu są rzeczywiście niezwykle preferencyjne, bo przewidują: opła
tę roczną z tytułu wieczystego użytkowania gruntów w wysokości 1% ich wartości (około 16 milionów rocznie), pierwszą opłatę za wie
czyste użytkowanie w wysokości 15% warto
ści tego gruntu (237 min zł) oraz zapłatę 931 milionów za nabycia budowli stadionowych. Z tego wszystkiego Z. Morawski zapłacił tylko owe 16 milionów! I byłby to rzeczywiście niezły skandal..., gdyby nabywca skądinąd słusznie, nie przypomniał o swoich nakładach. Zaliczo
no ich na sumę 1 miliarda 200 milionów zło
tych. Koszty wyceny i opłaty notarialnej po
niósł nabywca. Akt notarialny podpisano 28 marca 1991 roku. To ważna data, zważywszy na zarzut, jakoby można bytó stadion przy Wrocławskiej najpierw skomunalizować, a później dopiero z korzyścią dla miejskiej kasy zbyć. Otóż stadion żużlowy z mocy prawa nie podlegał zabiegowi komunalizacji, gdyż w dniu stanowiącym kryterium takiej decyzji (27 maja 1990 roku), był on w użytkowaniu klubu sportowego, który widniał w wojewódzkim re
jestrze stowarzyszeń i nie był w dyspozycji terenowych organów administracji państwo
wej stopnia podstawowego lub w dyspozycji przedsiębiorstwa, dla którego prezydent mia
sta stanowiłby organ założycielski.
Oczywiście ci, którzy formułują zarzuty, zrę
cznie omijają niuanse prawne, bo są one dla odbiorcy (wyborcy?) mało jasne, a nawet nud
ne. Najłatwiej jest epatować faktem “darmo
wego oddania kapitaliście” w zamian za... Nie trzeba wtedy mówić o ewentualnie innej przy
szłości stadionu, można zgrabnie ominąć fakt, że klub żużlowy i stadion stanowią nie
rozłączną raczej całość. Mie trzeba ti ż pamię
tać, że całe zastosowane rozwiązanie nie tyl
ko uratowało klub sportowy, ale w jakiejś czę
ści przyczyniło się do spokojnej jazdy po tytuł mistrza Poiski. Jednak gry polityczne upra
wiane ostatnio na naszym terenie, nie mają raczej określonych reguł i trudno je porównać nawet z amen/kańskim futbolem.
Maciej Szafrański
SUPEREXPRESS
SkSep ekskluzywny — 30 m 2 — cen
trum Sulechowa —sprzedam. Zielona
Góra tel. 660-53 od 10.00 do 18.00.
Sprzedam Poloneza 1985 r. Krosno
Odrz. tel. 473
REDAGUJE KOLEGIUM:
Redaktor naczelny—Andrzej Buck;
zastępcy redaktora naczelnego — Konrad Stsn-
glewicz
iMieczysław Więckowicz;
s e kretarz redakcji —Maciej Szafrański;
zastępcy sekretarza redakcji —
Janusz
Ampuła
iAndrzej
Gajda* Redakcje:Zielona Góra, al. Niepodległości 2 2 1 pię
tro, tel. 710-77, fax 722-55, telex 0482253; Gorzów, ul. Chrobrego 31, tel.
226-25, 271-49; Głogów, ul. Świercze
wskiego 11 tel/fax 33-29-11; Lubin, ul.' Armii Czerwonej 1, te!/fax42-62-15. Biu
ro Ogłoszeń: Zielona Góra, al. Niepodle
głości 22, parter, tel. 221-79. Gorzów, Głogów i Lubin w siedzibach redakcji oraz oddziałach Gromady i agencjach.
Ogłoszenia s ą przyjmowane również te
lefaksem 666-22. Redakcja nie odpo
wiada za treść ogłoszeń, nie
zwraca
nie zamówionych tekstów, zdjęći
rysunków, zastrzega sobie prawo skracania otrzymywanych materiałów i zmian
ich
tytułów. Wydawca ALPO s.
c.
Zielona Góra, ul. Kręta 5. Prenumerata — zgłoszenia przyjmuje Przedsiębiorstwo Kolportażo- wo-Handlowe “Ruch”w
Warszawie,Za
kład Kolportażu i Handlu w Zielonej
Gó-
rze oraz doręczyciele.N r 2 3 6 ( 2 9 2 ) G A Z E T A N O W A
Lubsko
W s p ó ł p r a c a n ie t y lk o z N ie m c a m i
Co to jest Jasień
gospodarka mieszkaniowa?
| Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Jasieniu administruje 166 budynkami, w których znajdują się 624 mieszkania. Konserwacją i remontami zasobów mieszkaniowych zajmuje się 23-osobowa ekipa, która od 1 marca br. do końca września br wykonała roboty budowlane wartości 519,4 min złotych, co przyniosło 40.1 m!n złotych zysku
! Wymieniono m in 850 metrów kwadratowych pokrycia papowego da
chów, 42 metry kw podłóg i posadzek. 340 metrów rynien i 120 metrów rur spustowych, przełożono 390 metrów kwadratowych pokrycia dachów
kowego, przestawiono 32 trzony piecowe, wykonano 12 przyłączy wodo
ciągowych. naprawiono 60 metrów ogrodzeń To tyiko ważniejsze z wy
konanych prac I to jest właśnie gospodarka mieszkaniowa na co dzień
(zr.)
Gminy: Brody, Lubsko, Jasień, No
wogród Bobrzański, Tuplice i Trzebiel tworzą grupę inicjatywną, która zawią
zała się w 1990 roku, a jej celem jest współpraca z położonym nad Nysą Łużycką niemieckim powiatowym miastem Forst i tamtejszymi gmina
mi. Spotkania polsko—niemieckie od
bywają się co miesiąc, ale na razie nie jest łatwo rozkręcic współpracę na szerszą skalę. Z Lubska do Forstu jest tylko 25 kilometrów. Gdyby odbudo
wano zniszczony w czasie drugiej woj
ny światowej most na rzece granicz
nej, wówczas można by uruchomić nowe przejście. Dla gminy Brody i sa
mego Lubska oznaczałoby to duże ożywienie ruchu, możliwości bezpo
średnich kontaktów, przy wykorzysta
niu najkrótszej drogi.
Niestety, nie będzie przejścia grani
cznego w Forście, bo nie wyraża na to zgody strona niemiecka, ponieważ w wypadku realizacji tego pomysłu, przez centrum Forstu musiałaby co
dziennie przetaczać się fala zmotory
zowanego ruchu międzynarodowego Mówi się więc o planowanej budowie
C z y ż b y w oln e m ie js c a a o za m ie s z K a m a .
przejścia granicznego w Gubinku. Ale nie wszystko stracone. Na rzece dzie
lącej Forst i Zasieki znajduje się beto
nowa , zerwana pośrodu, kładka dla pieszych. Jak nas poinformował bur
mistrz Lubska, mgr. inź. Piotr Palcat, kładka ta będzie czynna w przyszłym roku. Można sobie wyobrazić, jak za
tem rozwinie się handel w Zasiekach, które do 1945 roku byiy kilkunasto
tysięcznym miastem niemieckim, po którym została cicha i spokojna wieś.
A przecież Zasieki położone są na granicy z-EWG, toteż z tego tytułu powinny wyciągnąć nie tylko racjonal
ne wnioski, ale przede wszystkim wy
mierne korzyści.
Lubsko nawiązało również kontakt z duńskim miastem Helsinge. Tamtej
sza gmina niedawno wyasygnowała na współpracę z Lubskiem 50 tysięcy koron duńskich. Wszystko wskazuje na to, że w 1992 roku będzie miała miejsce ożywiona wymiana kulturalna pomiędzy obu gminami.
“Dotychczasowa współpraca z Nie
mcami niewiele ruszyła do przodu — mówi Piotr Palcat. — Niemcy mają
własne problemy z zagospopdarowa- niem terenów byłej NRD. Poza tym potrzebne są odpowiednie drogi, przejścia. Musimy też uczyć się języka niemieckiego. Nieznajomość języka sąsiadów poważnie ogranicza nawią
zywanie kontaktów. Jeżeli myślimy o zjednoczonej Europie, to nie powinni
śmy unikać współpracy z Niemcami.
Jednak z polskiej strony, ze strony rządu, musi być większe zdecydowa
nie w sprawie współpracy. My w gmi
nie możemy prowadzić mikropolitykę, ale uważam, że potrzebna jest jasna, globalna polityka bliskiego współdzia
łania z Niemcami we wszystkich sfe
rach życia gospodarczego i kultural
nego”.
Naszym zdaniem — wszystko jest na dobrej drodze. Ale jak to w takich wypadkach bywa—daje znać o sobie niecierpliwość. Może więc w myśl przysłowia: “co nagle to po diable”, należy dać szansę czasowi, który w sposób płynny i naturalny poczyni oczekiwane zmiany.
(z.r.)
W czasach, kiedy większość przedsiębiorstw pracuje na pół
gwizdka, zakład czynny na dwie zmiany to ewenement
Interes to... buty
Nowosolskie Zakłady Obuwia
“Junior" pracują pełną parą i to na dwie zmiany W tym stwierdzeniu nie ma ani krzty przesady Odbiorcy nie dają wytchnąć działowi zbytu Do za
kładu bez przerwy dzwonią hand
lowcy i właściciele hurtowni. Wszy
scy zadają to samo pytanie: czy są dziecięce Kozaczki? Czy można po nie przyjechać?
' Junior to jeden z kilku producentów obuwia dziecięcego Wytwórca charakteryzujący się dobrym wzornic
twem i nie ustępującą mu jakością szytych tu butów Wydawać by się mogło, co tam producent artykułów dziecięcych Nie ma się jednak z cze
go śmiać To taki sam zakład, jak inni poważni" producenci NZO to prawie 800 pracowników, dla których zbyt na małe trzewiki to być albo nie być Praca, albo lepiej nie myśleć Jed
nak o zwolnieniach nikt tutaj nie mówi Obecnie podstawowe pytanie brzmi: jak podołać zamówieniom?
Wielu dyrektorów innych firm wręcz marzy o takiej sytuacji
Niczym czkawka z poprzednich lat pojawiło się tik zwane “wąskie gard
ło” Tym razem pod tym pojęciem ukrywa się sztuczne futerko, które ociepla wnętrze bucików Run na zi’
mowe obuwie spowodował iż wy
twórcy tej ciepłej tkaniny nie są w stanie wyprodukować dostatecznej jej ilości To niepotrzebne zamieszanie wzięło się stąd. że do 10 października nikt z handlowców me był zaintereso
wany kozaczkami Ta informacja nie jest wyssana z palca Latem “Junior”
wykonywał zamówienie dla radziec-
Fat. K r z y s z t o f M ę ż y ń s k i
N ie w olno Tuplice
zniszczyć rolnictwa
Rozmowa z wójtem gminy Tuplice
— inż. Ryszardem Zawadą
— Jak przedstawia się rolnictwo w
pana gminie?— Rolnictwo me istnieje Było sporo gospodarstw po 100 hektarów, po 60, po 40 i właśnie te duże upadły, a małe jakoś jesz cz e wegetują Sam miałem gospodarstwo i kurniki. z.osta!o rni z tego 15 hektarów gruntu, których nie obsiałem, po prostu leżą odłogiem
— To taki daje pan przykład? ...
— Skończyliśmy okres udawania, ż e trzeba c o ś robić tylko dlatego, żeby ł a d n i e wyglądało. Chcem y m ieć kapitalizm? To, proszę bardzo, w tym ustroju trzeba liczyć W ięc obliczyłem i wyszło, że nie opłaca
mi s i ę uprawiać 1 5 hektarów i nie uprawiam. Nie jestem filantropem.
J e ś l i pracuję, to m uszę mieć z tego zysk, a skoro zysku nie ma, to po
c o pracować?
— Na co pan czeka?
i _ w iem . ż e mógłbym sprzedać te grunty. To sam a glina w pobliżu cegielni Przez d ziesięć lat hodowałem też drób Z wielkim trudem sprzedałem kurniki Dziś słyszę, ż e ich nabywca też ch ce je sprzedać, ale me ma chętnych Dopóki nie będzie odpowiedniej polityki rządu, wyniki w rolnictwie b ę d ą ,coraz g o rsza
— C o , w e d ł u g p a n a , p o w i n i e n z r o b i ć n o w y r z ą d .
— Na całym św iecie żyw ność jest dotowaną. W P olsce rzucono rolników na wolny rynek i powiedziano im, róbcie co chcjecie. Rolnic
two tc me przamysł Obrabiarkę można wyiącz^ć, ludzi p osłać na zasiłki dla bezrobotnych, potem ich p'rzy;ąć, w łączyć maszyny i roz
p ocząć produkcję od nowa Tym czasem w rolnictwie żeby odbudować stado oydla potrzeba minimum pięć lat, a trzody chlewnej trzy iata -Kraj. który pozwala sob ie na niszczenie rolnictwa popełnia wielki błąd.
Rolnicy m uszą uzyskać gwarancję stabilności, a do tego niezbędne s ą gwarantowane ceny minimalne na produkty pochodzące z g o sp o darstw rolnych
— Dziękuję za rozmowę. . .
? Zbigniew Ryndak
0
kapitalizmie i komunie
Z d zisła w D ąbek, m ie szk a n ie c Żar, 2 8 listopada w ieczo rem robił z a k u p y w m ie jsco w y m “S u p e rm a r
k e c ie ’ n a osied lu M oniuszki. S k le p j e s t p iękn y, n o w o c z e ś n ie w y p o sa
żo n y, m a ró żn e bajery, które c zło w ieka c h w yta ją .
— P o d je żd ż a m do k a s y z p e łn y m w ó zkiem — m ó w ip D ąbek — a n a to m łoda kasjerka ro zka zu je mi:
— P ro sz ę w yło żyć towar!
Zatkało m nie. C z e g o ś takiego nie było n a w e t w kom unie.
— P ani b ę d z ie ła ska w a w yłożyć sa m a , bo p a n i z a to plącą.
— Ja nie je s te m zobow iązana P o trzą sn ę ło m ną. P oprosiłem kierow nika sk le p u P rzy sz ed ł i o d ra zu d o m n ie
— D o o b o w ią zk ó w tej p a n i to nie n a le ż y
— Ja p lą cę i ta pani pow inna m i nie tylko w yłożyć towar z ko szyka , ale rów nież za pakow ać. Jeśli nie, to uw ażam , ż e p a ń ski sklep nie je s t now oczesny.
Z o sta w iłem w szystk o , a były na w ó zk u artykuły s p o ż y w c z e warto
ś c i c zte r y s tu ty s ię c y zło tych i w y
s z e d łe m . Moja n o g a w ięc ej tam nie p o sta n ie. U dałem s ię d o sk lep u
"Nektar", g d zie obsługują u ś m ie c h n ięte panie, a n a d o d a tek p akują tow ar w b e z p k tn e reklam ów ki i dzięku ją z a to / ż e ze c h c ia łe m u nich c o s kupić.
C o tu j e s z c z e d o d a ć ? W r z e c z y s a m e j kapitalizm w h andlu ju ż m a m y. A le n iektóre e k s p e d ie n tk i i nie tylko, nie m o g ą się w y zb y ć n ie d o brych n a w y k ó w A ż p rzykro o tym p isa ć
Z B IG N IE W R Y N D A K
kiego kontrahenta. Wydłużył ekspo
rtową serię zimowych trzewików i od sierpnia 4 tysiące par czekało na krajowych odbiorców. Nikt nie kiwnął nawet palcem Tak było do 10
stwa Ireneusz Gierałtowski jest za
dowolony z wyników giełdowych roz
mów.
Skończyły się czasy, kiedy przedsię
biorstwo handlowe zamawiało obuwie na pół roku naprzód i zabierało je do swoich magazynów. Obecnie głów
nym “magazynierem” jest przedsię
biorstwo produkujące określony to
war. Ono gromadzi swe wyroby i w ten sposób niejako kredytuje swych klien
tów. Przechowując — na przykład — buty przez parę miesięcy zamraża swe pieniądze. Nie może ich wykorzy
stać na inne cele, choćby bieżącą działalność; Najczęściej jest zmuszo
ne do wzięcia kredytu obrotowego.
W “Juniorze" nie rozpaczają z tego powodu. Ta firma znajduje się w cał
kiem przyzwoitej sytuacji finansowej.
Oby tylko klienci nadal zabiegali o ich produkty. Wówczas pracownicy NFO nadal będą mogli mówić, że interes
tó... buty. et
października Wtedy ruszyła lawina...
zamówień
Obecnie z butami dzieją się dziwne rzeczy. Swego czasu GUS informo
wał, iz w I połroczu 1991 r. sprowa
dzono do Polski 2S0 tys. par obu
wia ogółem. Ludzie z branży twier
dzą, że w tym czasie wjechafo do Polski ponad 40 m!n par. Trudno rozstrzygać po czyjej stronie jest ra
cja. FaM pozostaje taktem. W skle
pach obuwniczych można wybierać i przebierać w przeróżnych fasonach i wzorach, także tuptów
dla naszych milusiń- • skich. Pozostaje jed
nak pytanie — skoro y i(l
te buty przywieziono •
w mniej legalny spo
sób, na pewno nikt
ich nie oceniał pod ' f względem zdrowot
ności. Ta kwestia jest zasadniczą w przypadku obuwia dziecięcego, które f według * polskich norm musi spełniać określone wymogi.
W połowie listopada odbyła się w Poznaniu Giełda Obuwia, w cza
sie której producenci proponowali wzory na I półrocze przyszłego roku. To był raj dla handlowców, mogą
cych wybierać do woli w kolorach i fasonach, nie wspominając o materiałach, stano
wiących surowiec wyj
ściowy przy produkcji trzewików Żaden z przemysłowych szew
ców nie wyjechał z Po
znania usatysfakcjo
nowany do końca. Po
nieważ nikt nie sprze
dał swej kolekcji w ca- P o d c z a s p o zn a ń s k ie j g iełd y obuw ia te trzew iki c ie sz y - tości. Pomimo to peł- ty s ię n a jw ię k szy m u zn a n ie m handlow ców .
niący obowiązki dyre
która przedsiębior Fot. M A R E K W O Z N IA K
Podnoszę głowę: twarz pani doktor, {ej
Oczy... JESTEM NOSICIELEM WIRUSA
HiV!
a a s a
J e s t e m
Nie chcę słów, chcę wyjść... wia
dukt... tory., pociąg.. Ale narasta we mnie złość, krzyczę, bo się boję, bo riie mam nadziei. Pani doktor próbuje mnie uspokoić. Powoli docierają do mnie słowa. Wraca nadzieja, malutki płomyczek. Wychodzę z gabinetu.
Tak bardzo się boję zostać sama. Nie wracam do domu. Piszę do Nich -
“Jestem zarażona wirusem HIV - czy mogę dalej być z Wami?"
Roma, moja starsza siostra,wiedzia
ła gdzie mnie szukać. Jestem w domu - rodzice, Babunia - pierwszy rrT wi
dzę ich łzy...
X X X
Patrzę na Monikę. Siedzi j... Je mną 22-letnia, ładna dziewczyna o
twarzy dziecka, duże szare oczy. Py
tam, jak TO się stało?
- Poznałam Arka, który jak się póź
niej okazało, był narkomanem. Zaczął brać już w szkole podstawowej, mó
wił, że brakowało mu w domu rodzin
nego ciepła, czuł się odrzucony. Za
opiekowali się nim koledzy, pokazali jak zrobić, żeby było riobrze—co i jak brać, potem jak produkować polską heroinę.
Byłam przerażona. Arek był moim pierwszym chłopcem, prosił, żebym mu pomogła, nie chciał dalej ćpać.
Słyszałam kiedyś o AIDS, pytałam go czy nie jest zarażoy. Przecież ko
chaliśmy się bez żadnego zabezpie
czenia. Mówił, że jest czysty. Testy
ZAGAN
1 6 0 2 r '
Jak przystało na miasto o długiej historii i dawną stolicę księstwa, po
siadał Żagań w przeszłości kilka róż
nych herbów. Dawna herby miasta, dokładniej treść godła, w dużej mie
rze uzależnione były od tego kto był właścicielem miasta i księstwa. Z reguły bowiem nowy właściciel zmieniał bądź dodawał nowy motyw w herbie. Najstarszy herb miasta pochodzi z czasów, gdy było ono własnością piastowskich książąt śląskich. Wizerunek herbu przed
stawiał mury obronne z dwiema wie
żami między nimi tarczę herbową z orłem śląskim, w bramie muru umie
szczona była duża litera S. Takie godło umieszczone było na XIV-
1S68 r.
wiecznej pieczęci miejskiej.-W1472 r. Księstwo Żagańskie zostało ku
pione przez książąt saskich. W trzy lata później zmieniony został doty
chczasowy herb Żagania, w miejscu tarczy z ortem śląskim umieszczony został w godle wizerunek herbu książąt saskich — czarnego Iwa. W takiej postaci herb miasta obowiązy
wał do 1602 r. kiedy to kolejni nowi właściciele Żagania nadali mu nowy herb. Uczynił to w specjalnym przy
wileju herbowym cesarz Rudolf II Habsburg, bowiem w 1549 Księ
stwo Żagańskie zostało odkupione przez Habsburgów. Nowy herb miasta przedstawiał na czteropolo- wej tarczy wizerunki Iwa i bramy z literą S.
Wizerunek tego XVII-wiecznego herbu widnieje do dzisiaj na wieży żagańskiego ratusza. Oryginał do
kumentu cesarskiego z barwnym ry
sunkiem herbu znajduje się nato
miast od niedawna w zbiorach zielo
nogórskiego archiwum.
Czwarty z kolei herb Żagania usta
lony został w 1968 r., godło herbowe przedstawia wizerunek zaczerpnię
ty z najstarszej Xlll-wiecznej pieczę
ci miejskiej przedstawiającej moty
wy związane z Piastami śląskimi.
Warto także wspomnieć, iż oprócz herbów miasta znane są przynaj
mniej dwa herby Księstwa Żagań
skiego, a każdy właściciel księstwa posługiwał się także swoim herbem rodzinnym.
Wojciech Strzyżewski
bierze, prosili, grozili, zabraniali spot
kań. Chciałam mu pomóc tym bar dziej, że nie brał już dwa miesiące, tak j
się cieszyłam. i
Dlaczego poszłam na badania? Po wizytach Arka w moim domu, znikały cenne przedmioty, złoto... Po tych dwóch miesiącach w?ócił do ćpania, nie miał pieniędzy na narkotyki, kradł.1 Znowu zapytałam o testy. Tym razem
nie mówił nic. , i
Przestałam się z nim widywać. Po
znałam Bartka. Chodziliśmy na filmy, do dyskoteki... przyszła miłość, chcia
łam być pewna, czy go nie zarażę.
Miaf być zaręczynowy pierścionek, ślub i długie, sźczęśliwe życie z gro
madką dzieci. Zostałam sama.
O tym, że jestem zarażona wiedzą tylko moi rodzice, Roma i.Babunia.
Boję się mówić innym, próbowałam - nie mam już przyjaciółki.
Co teraz robię? Zdałam maturę, nie pracuję, kończę kurs maszynopisa
nia Przychodzą chwile, gdy zaczy
nam o tym myśleć. Czuję żal do siebie, że nje słuchałam ostrzeżeń najbliż
szych, że byłam-taka naiwna, wierzy- wykazały, że nie jest nosicielem.
Gdy rodzice dowiedzieli się, że Arek
łam Arkowi. Dlaczego właśnie ja?...