• Nie Znaleziono Wyników

Z chlubnej przeszłości w służebną przyszłość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z chlubnej przeszłości w służebną przyszłość"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Ignacy Dec

Z chlubnej przeszłości w służebną

przyszłość

Wrocławski Przegląd Teologiczny 5/2, 243-245

1997

(2)

Z

Ż Y C I A

F A K U L T E T U

Z chlubnej przeszłości w służebną przyszłość

(Fragment m ow y rektorskiej w ygłoszonej podczas inauguracji roku akadem ickiego 1997/98 na PFT i w M W S D w e W rocław iu - 8 X 1997)

Inauguracja roku to p oczątek pew nej drogi. M o żem y się zapytać, co p ow in n iśm y zro ­ b ić, żeb y dobrze w ystartow ać i osiągn ąć zam ierzone cele. G dy ruszam y sam ochodem , p a ­ trzym y nie tylko p rzed siebie, ale spoglądam y także w lusterko w steczn e, b y zo b a czy ć, ja k w ygląd a droga za nami. Gdy w yruszam y w now y rok akadem icki, w ygląd am y przed siebie, uśw iadam iam y so b ie cele, do k tórych zm ierzam y, określam y stojące p rzed nam i zadania, ale ogląd am y się także w ste c z na przebytą drogę.

D ro g a za nam i w tej u czeln i j e s t ju ż długa. M ając na u w ad ze tradycję Sem inarium D u ch o w n eg o , ro zp o częła się ona 4 3 2 lata tem u. O statnie 50 lat tej drogi n a leżą ju ż do w ielu z nas. Sem inarium inauguruje d ziś 51. rok pracy po w ojn ie, zaś od n o w io n y Fakultet T eo lo g iczn y rozp oczyn a 30. rok akadem icki. P rzyw ołujem y d ziś do ju b ile u sz o w eg o apelu n aszych w ielk ic h poprzedników , którzy tu w e W rocław iu po w ojn ie za b ieg a li o ak adem ic­ k ą teo lo g ię, o mądre k ształcen ie i w y ch o w y w a n ie adeptów do kapłaństw a oraz o d ok ształ­ canie duchow ieństw a. W spom inam y ks. infułata Karola M ilika, p ierw szego p o w ojnie rządcę d iecezji, który zorganizow ał po w ojn ie w n o w y ch w arunkach sem inarium duchow ne i p rze­ p row adził dokład nie 50 lat tem u p ierw szą inaugurację. W sp om inam y kard. B o le sła w a K om inka i b p a P aw ła Latuska, którzy w y p rosili u S tolicy A postolsk iej restaurację W yd zia­ łu T eo lo g iczn eg o zlik w id o w a n eg o p o w ojn ie na U n iw ersy tecie W rocław skim . Ich ofiarne w y siłk i są św iad ectw em , że K o śc ió ł nigdy nie p o g o d z ił się z faktem jednostronnej i n ie ­ spraw iedliw ej lik w id acji W ydziału T eo lo g iczn eg o w e W rocław iu. R o b ił w szystk o, aby śro­ d ow isk o u niw ersyteckie W rocław ia nie b y ło p ozb aw ion e ak adem ickiego studium teo lo g ii. W g o d zin ie d zisiejsze g o ju b ileu szu dziękujem y B o g u za przebyty czas, za to, że p o z w o lił nam nie tylko obronić cią g le nękane różnym i szykanam i z e strony k om u nistów S em ina­ rium D u ch ow n e, ale ubrać studium te o lo g ii w szatę akadem icką na P ap iesk im Fakultecie T eologiczn ym . D zięk u jem y za w sp an iałych biskupów , kapłanów a także za św ie ck ich te o ­ logów , którzy k szta łcili się i form ow ali w naszej u czeln i. Patrząc d ziś z perspektyw y p ię ć ­ d zie się ciu lat na pracę K o śc io ła na D o ln y m Śląsku, na rolę K o śc io ła w integracji Z iem Z achod nich i Półn ocn ych , pragnę p ow tórzyć sło w a w yp ow iad ane ju ż na p oprzed n ich inau­ guracjach, że p o lsk a racja stanu dom aga się teg o , aby tu w e W rocław iu b y ła dobra akade­ m icka teo lo g ia . N ie jesteśm y dla nik ogo konkurentam i. N ik o m u nie ch cem y zabierać Chle­ ba. N ie żądam y dla sieb ie przyw ilejów . C hcem y w n o sić nasz teo lo g iczn y w kład w rozw ój nauki i kultury p olsk iej. N a s z ą dobrą, rzetelną i od p o w ied zia ln ą d ziałalnością, ch cem y potw ierdzać praw o do o b ecn o śc i u cze ln i teo lo g iczn ej w krajobrazie akadem ickim D o ln e ­ go Śląska. P ow tarzam także m oje głęb o k ie przekonanie, które p o d z iela w ielu p racow n i­

(3)

244

Z ŻYCIA FAKULTETU

k ó w nauk ow o-d ydak tyczn ych n a szego środow iska, ż e te o lo g ia w rocław sk a w in na p o w ró ­ cić w strukturę U niw ersytetu W rocław sk iego, g d zie b y ło o d p oczątku jej w ła śc iw e m iejsce, albo - gd yby ok azało się to n iem o żliw e - Fakultet nasz w in ien się przeobrazić się w akade­ m ię k ilk u w yd ziałow ą i zap ew n ić sob ie finan sow anie na w zó r K U L -u i PAT-u.

P op rzez w yrażen ie tej deklaracji p rzeszliśm y zarazem z p rze sz ło ści do teraźn iejszości i p rzyszłości. N a progu roku ak adem ickiego w racam y do p od sta w o w y ch pytań: Jakie zada­ nia czek ają na nas? Co b ęd ziem y czy n ić d la K o śc io ła na D o ln y m Śląsku, dla naszej A rchi­ d iecezji? Co m am y do zaproponow ania środow isk u naukow em u n aszego m iasta? Jakie b ęd zie nasze w ian o, które b ęd ziem y składać w darze polskiej kulturze?

P ap iesk i Fakultet T eo lo g iczn y złą czo n y z n aszym sem inarium duchow nym , b ęd zie na­ dal karm ił n a szy ch alum nów i studentów św ie ck ich zd row ą doktryna teo lo g iczn ą . Jest to te o lo g ia uprawiana w ed łu g w y m o g ó w w sp ó łczesn ej m eto d o lo g ii nauk, te o lo g ia bazująca na n a jn ow szych zd o b y cza ch nauk biblijn ych , oparta na zd row ym d o św iad czen iu h istorycz­ nym, zw ła szc za patrystycznym . Jest to teo lo g ia , stosująca o d p ow ied n ie narzędzia z dawnej i nowej filo z o fii, teo lo g ia , reagująca na dramaty i p roblem y d zisiejsze g o św iata i c z ło w ie ­ ka, teo lo g ia , aprobow ana p rzez U rząd N a u c zy c ielsk i K o ścio ła . N ie ch cem y uprawiać te o ­ lo g ii now inkarskiej, dziennikarskiej, sensacyjnej, do której na Z ach od zie d opin gują lu dzie n ież y cz liw i K o śc io ło w i. C hcem y uprawiać teo lo g ię zdrow ą, te o lo g ię krzyża, te o lo g ię na­ sz eg o odkupienia, p ow iązan a z te o lo g ią zm artw ychw stania.

U c z e ln ia n asza słu żyć b ęd zie nadal K o śc io ło w i na D o ln y m Śląsku w d zied zin ie d o ­ k ształcania d u chow ieństw a i laikatu nie tylko przez prow adzen ie zajęć dydak tyczn ych na Fakultecie, ale przez sym pozja i publikacje o charakterze nie tylko śc iśle teo lo g iczn y m , a i popularnym , b ęd zie słu żyć n aszym duszpasterzom p om ocam i pastoralnym i. W n aszych sym pozjach i publikacjach u w zględ n iam y za w sze program duszpasterski K o śc io ła w P o l­ sce na p o sz c z e g ó ln e lata p rzygotow yw ania się do W ielk iego Jubileuszu C hrześcijaństwa.

Co m am y do zaofiarow ania środow isk u naukow em u n a szego m iasta? M am y do za o fia ­ row ania - j a k sąd zę - d w ie rzeczy. P o pierw sze: w n aszych b adaniach nauk ow ych i d zia ła l­ n o ści naukow o-dydaktycznej staramy się u w rażliw iać na w y m o g i etyczn e, którym p o d leg a św iat nauki, przede w szy stk im lu d zie nauki. To przede w szy stk im n asza u czeln ia p rzyp o­ m ina o etycznej o d p o w ied zia ln o ści k ażd ego u czo n eg o za j e g o d ziałaln ość naukową. N ie w ystarczy d ziś w nauce troska o lo g iczn ą , form alną popraw ność p rocesu m yślenia. C zyn ­ n o ści u czo n eg o p ow inn y b y ć w łą czo n e w klim at j e g o cn ót m oralnych takich jak: pokora, u czc iw o ść , w iern ość p r a w d z ie , troska o czło w iek a . Jeśli taka sym b ioza nie zachod zi, o sła ­ b ia się tak bardzo potrzebna w ię ź m ięd zy praw dą i dobrem . D o c h o d z ą w tedy do g ło su p ostaw y utylitarne, które stanow ią zagrożen ie nie tylko dla nauki, ale w prost d la cz ło w ie k a i d la sp ołeczeństw a. O fiarą takiego p o d ejścia pada sam człow iek .

P o drugie, U c z e ln ia nasza zd oln a j e s t dać - ja k sądzę - naszem u środow isk u n auk ow e­ m u integralną k oncep cję o so b y ludzkiej. N a taką uniw ersalistyczn ą k o n cep cję o so b y j e s t zapotrzebow anie w każdej d y scy p lin ie n auk ow ej; nie tylko w hum anistyce, przyrodoznaw ­ stw ie, m ed ycyn ie, ek on om ii, w p o lity ce, cz y rolnictw ie, ale także, w naukach tech n iczn ych i d y scyp lin ach artystycznych. D zisiejszej nauce i kulturze potrzebny je s t praw dziw y, a d e­ kwatny, integralny obraz człow iek a.

Przem aw iając w ty m roku w dniu 8 czerw ca w K o le g ia c ie św. A nny w K rakow ie do rektorów w y ż sz y c h u czeln i, Jan P a w eł II p o w ied zia ł m. in .: „W ielki spór o c z ło w ie k a u nas

(4)

Z ŻYCIA FAKULTETU

245

w P o lsc e w ca le się nie za k oń czył w raz z upadkiem id e o lo g ii m arksistow skiej. Spór o c z ło ­ w iek a trwa w d alszym ciągu, a p o d p ew n ym w z g lę d e m naw et się n asilił” . P ap ież p rzyp o­ m niał także, ż e zd eform ow ana lub n iep ełn a w izja c z ło w ie k a sprawia, iż nauka przem ienia się łatw o z d obrodziejstw a w p ow ażn e zagrożenie dla człow iek a. P ap ież w y p o w ied zia ł to stw ierdzenie na b a zie d zisiejsze g o d ośw iadczenia. W w ielu przypadkach c z ło w ie k z p o d ­ m iotu staje się d ziś p rzedm iotem a naw et „surow cem ” . Staje się p o prostu ofiarą sw o ic h badań i w ynalazków . Jeśli przypom nim y sob ie, że w ięk sz o ść w yn alazk ów nauk ow ych znaj - d ow ala sw oje zastosow an ie najpierw na w ojnach, j e ś li za p raw dziw ą przyj mierny inform a­ cję, że d ziś praw ie 50 % n au k ow ców pracuje w ce la c h m ilitarnych, to w o ła n ie Jana P aw ła II o hum anizację nauki w ydaje się b y ć sz cz eg ó ln ie w ażne.

Jest w ię c dzisiej szej nauce i kulturze potrzebny integralny obraz czło w iek a , obraz który w yrasta nie tylko z w y cin k o w eg o eksperym entu m ed yczn ego, p sy ch o lo g ic zn eg o cz y s o c jo ­ lo g ic zn eg o , ale w izja o so b y ludzkiej w yłaniająca się z integralnego d ośw ia d czen ia antro­ p o lo g icz n e g o , o św ietlo n a m ądrością p rzyn iesion ą p rzez B o ż e O bjaw ienie.

Ten w ła śn ie integralny obraz c z ło w ie k a nam alow any p ęd zle m Syna B o ż e g o , podretu­ szow an y talen tem w ielk ic h m y ślic ieli zdrow ej nauki europejskiej, m iło śn ik ó w praw dziw ej m ądrości, je s t przedm iotem naszej refleksji naukowej in a sze j k ontem placji m odlitew nej tu w m urach tej u czeln i. To z m urów tej u czeln i rozch od zi się w o ła n ie o w sp ó ln e, o d p o w ie ­ dzialne p oszu kiw an ie prawdy, o zam ianę praw dy w dobro, o czy n ien ie prawdy w m iło ści, o zw y cięża n ie zła dobrem . To j e s t w ła śn ie to, co ch cem y nadal czy n ić, ży w ią c przekonanie, że j e s t to bardzo potrzebne d zisiejszej nauce i kulturze, d zisiejszem u cz ło w ie k o w i i sp o łe ­ czeń stw u , K o śc io ło w i i N arodow i.

O budzając d ziś, na starcie inauguracyjnym , taką św iad om ość, z n ad zieją i o d w a g ą w y ­ ruszam y w p rzy szło ść, w n ow y rok akadem icki, ufni w p o m o c B o ż ą i w staw ien nictw o n aszych w ypróbow an ych n ieb iesk ich przyjaciół, patronów.

W p o staw ie wiary, n adziei i m iło śc i p rzed o b licz em Pana w iek ów , w o b ecn o śc i tak d ostojnych i d rogich nam g o śc i, w duchow ej w ię z i z ca łą n aszą sp o łec zn o ścią akadem icką, og ła sza m rok akadem icki 1 9 9 7 /9 8 w P ap iesk im F akultecie T eo lo g iczn y m i w M etrop oli­ talnym W y ższy m Sem inarium D u ch o w n y m w e W rocław iu za otwarty.

Quod felix, faustum,

bonum, fortunatumque sit!

ks. Ignacy Dec

Zaślubiny z nauką

(Fragm ent p rzem ów ien ia do n ow ok reow anych d oktorów w cz a sie u ro czy sto ści prom ocji doktorskich na PFT - 14 X I 1997 r. - w Ś w ięto N auk i w e W rocław iu)

N a d zie ń uroczystej prom ocji doktorskich w ybraliśm y sz cz eg ó ln y dzień. Jest to d zień Ś w ięta N auk i w e W rocław iu. D z ie ń ten je s t o b ch od zon y w n aszym m ieśc ie od w ielu ju ż lat. Jest ob ch od zon y w p o ło w ie b ież ą ce g o m iesiąca z tej racji, iż 15 listopada 1945 r. prof. L udw ik H irszfeld i prof. K azim ierz Id aszew ski w y g ło sili p ierw sze p o w ojn ie inauguracyj­ ne w ykłady w e W rocław iu: Prof. H irszfeld n a U n iw er sy cie, prof. Id aszew sk i na P o litech n i­ ce. Jest to także d zień, w którym K o śc ió ł w sw ojej liturgii w sp om in a św. A lberta W ie lk ie­

Cytaty

Powiązane dokumenty

przez zwrócenie uwagi wäadz miasta na istotne kwestie, wyjĈcie naprzeciw potrzebom wypoczynkowym miesz- kaþców oraz podniesienie Ĉwiado- moĈci ekologicznej spoäeczeþstwa,

Agraphoi nomoi – prawa bogów w Państwie Platona.. 9

Een aanwijzing ter inschrijving als interieurarchitect wordt op diens ver- zoek afgegeven aan hem die vóór het tijdstip van inwerkingtreding van deze wet de leeftijd van 40 jaar

cia społecznego wszystkich czynników, które pod jakimkolwiek względem mogą różnicować ludzi, prowadzi w Deschampsowskiej wizji egalitarnego społeczeństwa przyszłości

kiedy darnton tropi wizje i realia świata zamknięte w formach narracyjnych, Banaszkiewicz, twierdząc, że dostęp do tego, co faktycznie się wydarzyło, jest niemożliwy, mówi

[r]

In legibus de procedura adm inistrativa ferendis in Ecclesia, ac p raesertim in legibus de „iu stitia” adm inistrativa, caute procedere debet legislator, non