Ulitzka na tablicy
Kontrowersyjny proboszcz parafii św. Mikołaja doczekał się upamięt- nienia w Raciborzu. Nie został jed- nak patronem ulicy ani ronda.
4
Znani zagłosują
Na kogo w wyborach prezydenc- kich oddadzą swój głos: Henryk Siedlaczek, Józef Sadowski, Ja- nusz Gałązka, Ryszard Frączek, Bernadeta Cichy i Piotr Scholz?
11
Zabójca wariatem?
Oskarżony o zabójstwo studentki z Raciborza Piotr G. pojawił się w końcu na swojej rozprawie.
Psychiatrzy twierdzą, że jest zdrowy i wie co zrobił, a środ- ki które zażywał w więzieniu są nieszkodliwe.
9
Kasperska
trafiła do rezerw
Daria Kasperska, reprezentantka Polski i podpora defensywy Mi- strzyń Polski RTP Unia, popadła w konflikt z trenerem Trawińskim.
35
Plaga KOMARÓW
– Komary są wszędzie. Wchodzą do naszych domów, nie pozwala-
ją na prace w ogrodzie – mówi pani Weronika, mieszkanka Budzisk (na zdjęciu). Miesz-
kańcy zalanych wsi próbu- ją sobie radzić jak mogą, zakładają siatki w oknach, spryskują okna środkami chemicznymi, jednak to niewiele daje. W miejsco-
wej aptece powoli zaczyna brakować środków łagodzących ukąszenia. – Co drugi klient pyta o cokolwiek na ko- mary. Kończą się nam zapasy – mówi Genowefa Ryszawy z apteki w Kuźni Raciborskiej. Specjaliści z Uniwersy- tetu Rolniczego w Krakowie nie mają dobrych wieści. Owady rozmnażają się w zastraszającym tempie i na zalanych polach znalazły idealne warunki do roz- rodu. Pomoc zakomarzonym gminom
zaoferował wojewoda śląski. Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu rozpocznie się wielkie zwalczanie natrętnych owa- dów.
– Chcieliśmy użyć samolotów, ale nie mamy odpowiednich środków che- micznych. Trzeba działać i to szybko.
Już szukamy alternatywy – zapewnia Andrzej Szczeponek z Urzędu Woje- wódzkiego w Katowicach.
Adrian Czarnota
Naprawcie to!
Metrowe dziury i podjazd, który straszy inwalidów – o naprawę usterek przy szpitalu apeluje do radnych i dyrekcji lecznicy szef komisji zdrowia Marceli Klimanek.
Osoby niepełnosprawne nie mogą korzystać z podjazdu dla in- walidów przy Gamowskiej. Wskutek ubytków jest tam ślisko i niebezpiecznie. Dziurawa jest wciąż droga do szpitala. – I latarnie przy lądowisku nie świecą – to obserwacje radnego powiatu. (m)
Zygmunt Kandora
będzie przez rok rządził Bractem Kurkowym
5
PORADNIK WYBORCZY
NAGRODA DLA WIĘŹNIÓW STR.7
•
TRZY PO TRZY – WIELKI FINAŁ: Zobacz kto wygrał w naszym konkursie STR.25•
RUDY: Dokąd zmierza wąskotorówka STR.20Sprawdź gdzie możesz wybrać prezydenta
12-15WTOREK 15 CZERWCA 2010 Nr 24 (500)
Rok X Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820 cena 2,50 zł (7% VAT)
nr@nowiny.pl
Olbrychski podziwiał Racibórz z siodła
REKLAMA
Jak Rafako zmiażdżyło Stal
W rozegranym 9 czerwca meczu XXV kolejki spotkań A klasy pod- okręgu Racibórz piłkarze Rafako zmiażdżyli zawodników KS Stal Kuźnia Raciborska aż 11:1.
Procesja przeszła pod urzędem miasta. Syn tutejszego pracownika, Przemysław Kopa, miał prymicje.
25-letni raciborzanin jest absolwentem technikum chemicznego. O tym, że zostanie zakonnikiem wiedział już jako nastolatek. – Miałem 17 lat gdy udałem się na pielgrzymkę na Jasną Górę. Spojrzałem na cudowny obraz Matki Boskiej. Ona utkwiła wzrok we mnie – wspomina ojciec Przemysław Piotr Kopa.
Wpierw odbył rok nowicjatu, w czasie któ- rego poznał życie zakonne. Następnie przez 6 lat studiował w Seminarium Duchownym na Skałce, w Krakowie. – Powołanie jest odpo- wiedzią na wezwanie Boga. Trzeba modlić się o nie do końca życia – mówił prymicjant.
W kościele farnym odprawił w niedzielę w południe swoją pierwszą mszę.
(ma.w)
Ojciec
Przemek
A KLASA – PODOKRĘG RACIBÓRZ
Rafako Racibórz 27 79 124:19
Krzanowice 27 52 66:46
Rudy 27 50 67:32
Kornowac 27 46 54:41
Gaszowice 27 44 67:55
WSZYSTKIETABELEIWYNIKI – STR. 34-35
Ulitzka na tablicy
Kontrowersyjny proboszcz parafii św. Mikołaja doczekał się upamięt- nienia w Raciborzu. Nie został jed- nak patronem ulicy ani ronda.
4 4 4
Znani zagłosują
Na kogo w wyborach prezydenc- kich oddadzą swój głos: Henryk Siedlaczek, Józef Sadowski, Ja- nusz Gałązka, Ryszard Frączek, Bernadeta Cichy i Piotr Scholz?
11 11 11
Oskarżony o zabójstwo studentki z Raciborza Piotr G. pojawił się w końcu na swojej rozprawie.
Psychiatrzy twierdzą, że jest zdrowy i wie co zrobił, a środ- ki które zażywał w więzieniu są
9 9 9
Plaga KOMARÓW
– Komary są wszędzie. Wchodzą do naszych domów, nie pozwala-
ją na prace w ogrodzie – mówi pani Weronika, mieszkanka Budzisk (na zdjęciu). Miesz-
kańcy zalanych wsi próbu- ją sobie radzić jak mogą, zakładają siatki w oknach, spryskują okna środkami chemicznymi, jednak to niewiele daje. W miejsco-
wej aptece powoli zaczyna brakować środków łagodzących ukąszenia. – Co drugi klient pyta o cokolwiek na ko- mary. Kończą się nam zapasy – mówi Genowefa Ryszawy z apteki w Kuźni Raciborskiej. Specjaliści z Uniwersy- tetu Rolniczego w Krakowie nie mają dobrych wieści. Owady rozmnażają się w zastraszającym tempie i na zalanych polach znalazły idealne warunki do roz- rodu. Pomoc zakomarzonym gminom
Zygmunt Kandora
będzie przez rok rządził Bractem Kurkowym typer.nowiny.pl
– typuj wyniki mundialu w RPA Graj o główną nagro- dę – replikę oficjalnej piłki mistrzostw świata – Jabulani!
Olbrychski podziwiał Racibórz
Dni Raciborza i Rybnika na półmetku. Część ra- ciborską zwieńczono bitwą z Mongołami. STRONY 18-19
NOWOŚĆ!
za 5 złotych drobne ogłoszenie wyróżnij
CZYTAJ NA STRONIE 29
Mieszkańcy Budzisk, Rudy i Turza nie mogą się opędzić od natarczywych owadów. Wysoka temperatura i woda stojąca na polach zamieniła ich życie w piekło.
O TYM CO NAS GRYZIE – CZYTAJ NA STRONIE 6
WIDEO
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
2
REKLAMA STOPKA REDAKCYJNA
WIOSNA Już
pora więc pomyśleć gdzie zamówić imprezę rodzinną, biznesową lub festyn
Pałac w Wojnowicach
spełni Twoje marzenia
Wojnowice k/Raciborza, ul. Pałacowa 1, tel. 32 419-15-97, 509 205 554, www.palacwojnowice.wwnet.pl palacwojnowice@wwnet.pl Kodeks
Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27 e–mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl
Redaktor naczelny: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl
Dziennikarze: Mariusz Weidner (600 082 304), Ewelina Żemełka, e.zemelka@nowiny.pl (691 112 356), Waldemar Zimny, w.zimny@nowiny.pl (600 059 204)
Reklama: Marek Kuder, m.kuder@nowiny.pl, tel. 608 678 209
Redakcja techniczna: Roman Okulowski, r.okulowski@nowiny.pl
Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl
Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot
Druk: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
REPORTER DYŻURNY 666 023 153
ZDANIEM RACIBORZAN:
Czy komary dokuczają aż tak, aby zastosować opryski owadobójcze?
PRZEŚWIETLAMY PORTFELE URZĘDNIKÓW MARIA KISZKA, emerytka oraz nauczyciel w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Chałupkach
Oszczędności: fundusz kapitałowy 9,1 tys. zł, lokata 10 tys. zł, lokata 12 tys. zł
Oszczędności w walucie obcej: 108 euro
Nieruchomości: dom o powierzchni 187 metrów kw.
o wartości 150 tys. zł
Inne nieruchomości: działka budowlana z domem, o powierzchni 42 metrów kw. o wartości 10 tys. zł Dochody w 2008 roku: zatrudnienie w ZSO 25,9 tys. zł, emerytura 20 tys. zł, dieta radnego 4,6 tys. zł
Samochód: volkswagen bora rok prod. 2001
JAN MIKOŁAJCZYK, pracownik Kombinatu Rolnego Kietrz spółka z o.o.
Oszczędności: nie dotyczy
Nieruchomości: dom o powierzchni 110 metrów kw.
o wartości 136 tys. zł
Gospodarstwo rolne: powierzchnia 1,06 ha z zabudową wolno stojącą o wartości 30 tys. zł
Inne nieruchomości: budynek gospodarczy 60 metrów kw.
o wartości 8,9 tys. zł
Dochody w 2008 roku: zatrudnienie w KRK 36,8 tys. zł, działalność wykonywana osobiście 1,1 tys. zł
Samochód: peugeot 307 rok prod. 2001
Prezentowane w rubryce kwoty pochodzą z oświadczeń majątkowych. Redakcja nie ma wpływu na ich treść. Nie prowadzi również weryfikacji wycen nieruchomości.
fotogratka…
Czy surówki z błędami są smaczniejsze? Przekonaj się sam w barze Agatka przy ul. Klasztornej w Raciborzu!
Śląski Uniwersytet Trzeciego Wieku we współpracy z RCK serdecznie zaprasza
3 lipca (sob.) o godz. 16.00 do DK „Strzecha”
na występ kapeli Wujka Mańka z Wilna pt. „Śni mi się Polska” - wstęp wolny Po koncercie o godz. 18.00 zapraszamy
na „Spotkanie Dzieci (z lat 1960-80) Podwórka Kolejowego”
przy ul. Drzymały/Sejmowej (przejazd autokarem) Informacje: Halina Kowalczykowska, kom. 790644428
Honorowy Protektorat nad ww. przedsięwzięciami objął Mirosław Lenk, prezydent Raciborza 4 lipca o godz. 7.00 zapraszamy na wyjazd autokarem
na XVI Światowy Kongres Kresowian na Jasnej Górze Koszt - 25 zł. Zapisy u wiceprezesa ŚUTW
Czesławy Kordyaczny, kom. 782680763
Info: Piotr Klima, kom. 501088491, mail.:klimafarm@wp.pl Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
2 aktualności 5 KONIEC PARKOWANIA
Raciborscy policjanci
mają poważny problem 8
RAZEM SĄ OD 55 LAT
Złote Gody państwa PALIŃSKICH z Markowic
Starosta daje gminom 100 tysięcy złotych na czyszczenie rowów. – Mało, chcemy miliona – mówią adresaci oferty.
Albo rowy, albo wybory?
Adam Hajduk zwołał nara- dę rolników, radnych i służb odpowiedzialnych za rowy, by wspólnie znaleźli skutecz- ny sposób na ich oczyszcze- nie. Odpowiedź usłyszał szyb- ko: dajcie więcej pieniędzy, to starczy ich na porządną robotę. Teraz zamiast kulku- dziesięciu remontowanych jest ledwie parę kilometrów urządzeń melioracyjnych.
Starosta sięgnął więc do swej wąskiej kieszeni i wysu- płał z niej 100 tysięcy złotych.
Gdy spojrzeć na potrzeby 8 gmin w tym zakresie, to pomo- cy powiatu będzie niewiele.
Hajduk wskazał więc na moc sprawczą włodarzy samorzą- dów. Radził wzmocnić spółki wodne zastrzykiem pieniędzy przez podniesienie składki.
Bogusław Berka z Agromaxu w imieniu rolników grzmiał
u starosty: wójtowie muszą zrobić porządek ze spółkami wodnymi i nie obawiać się, że zatarg z rolnikami pozbawi ich stanowiska w wyborach.
– My się wyborów nie boimy – bronili się samorządowcy.
Przedstawicieli gmin ucie- szyła oferta starosty, ale za- miast 100 tysięcy na powiat chcą miliona na każdą gmi- nę. Taką kwotą rzucił Wol- fgang Kroczek z urzędu w Krzyżanowicach. Tam, poza Raciborzem, na spółki wod- ne idzie najwięcej pienię- dzy w powiecie. Mimo tego aż dwie trzecie urządzeń melioracyjnych wymagają gruntownego remontu.
Wójt Pietrowic Wielkich, jeden z dwóch gminnych włodarzy obecnych na spo- tkaniu u starosty, obwinił rol- ników za niszczenie rowów.
– Nie używają już konia do pługa, tylko wielotonowych ciągników. Kiedy taka ma- szyna zawraca na drodze, to i szosa jest zabrudzona i jej okolica – mówił Andrzej Wawrzynek. Poparł pomysł podniesienia składek w spół- kach wodnych.
Urzędnik z Rudnika – Kry- styna Jarosz wymieniła te in- stytucje, które nie dokładają się do opłat na spółkę. – Nie mamy pieniędzy np. od dro- gowców z ZDW i GDDKiA oraz leśników. Wiemy, że są „biedni”, ale gdyby prze- kazali po parę tysięcy zło- tych, zrobiłoby się więcej – powiedziała. Tymczasem to samorząd bierze na swe barki obowiązki innych, jak np. Śląskiego Zarządu Melio- racji i Urządzeń Wodnych.
(ma.w) Najaktywniejszy na spotkaniu w starostwie był Bogusław Berka, szef Agromaxu, lider powiatowego SLD. Czego oczekuje od władz w sprawie rowów czytaj na nowiny.pl: Berka pisze do Hajduka.
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Starosta zrobi parking
Wśród tegorocznych wydatków inwestycyjnych powiatu znajduje się poprawa parkingu przy wjeździe do urzędu na placu Okrzei. Prace obej- mą też prawdopodobnie były parking urzędniczy pod starostwem, który w wyniku obfitych deszczy został uszkodzony i „chodzi” pod parkującymi tu samochodami.
Eko–kocioł w CKU
Kotłownia węglowa ekologiczna pojawi się w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Raciborzu przy ul. Zamko- wej. Pod inwestycję zostaną zaadaptowane pomieszcze- nia magazynowe obiektu. Przy tej okazji wykonane będzie też przyłącze cieplne do pobliskiego Zamku Piastowskie- go. Zakończenie przedsięwzięcia przewidziano na koniec sierpnia tego roku.
Skarbówka będzie jak nowa
Raciborski Urząd Skarbowy czeka drugi etap remontu.
Zaplanowano roboty remontowo-budowlane, m.in.: napra- wę tynków, wymianę drzwi oraz częściową ich likwidację, wymianę drewnianych ścianek działowych, zdemontowa- nie boazerii, wymianę wykładzin z tworzyw sztucznych, wymianę oświetlenia i naprawę stopni schodowych z pod- wyższeniem balustrady.
Wakacyjne remonty
Modernizację sanitariatów zaplanowano w Szko- le Podstawowej nr 1 w Raciborzu. Budowa boisk, rozbiegu do skoku w dal, bieżni dwutorowej oraz oświetlenia boiska asfaltowego i patio – to kom- pleks inwestycji w Gimnazjum nr 3. Roboty budow- lane czekają też SP 4, to m.in: wykonanie dojścia do szkoły, chodnika i posadzek w piwnicy.
KAMILA KUBIK – tegoroczna maturzystka Jest ich więcej niż w zeszłym roku. Myślę, żeby kupić coś do ich odstraszania. Gdy wieczo- rem wychodzę na zewnątrz jest najgorzej. Przydałyby się takie opryski.
PRZEMYSŁAW WORACH – uczeń ZSZ
Zdecydowanie przeszkadzają, za- równo na zewnątrz jak i w domu.
Po powodzi będzie ich coraz więcej. Stosuję różne środki w sprayu, a w domu mamy siatkę na oknach. Opryski to nalepszy pomysł, bo komary to masakra.
RENATA SŁABCZYK I ANNA ZIMOWSKA – tegoroczne maturzystki Komary przeszkadzają strasznie.
Zamierzamy kupić jakieś środki przeciwko nim. Najgorzej jest od godz. 21.00. Nie jesteśmy pewne czy jest ich aż tak dużo, ale pomimo wszystko opryski nie zaszkodzą.
Złote Gody państwa
PALIŃSKICH z Markowic
Złote Gody państwa
PALIŃSKICH z Markowic
Złote Gody państwa
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
aktualności 3
REKLAMA
•Wesela
•Komunie
•Katering WOLNE WEEKENDY
Rudnik, koło Raciborza 501 782 872, 502 297 052
www.royal-rudnik.pl Najtaniej na rynku!
- OKNA - DACHY - DRZWI - BRAMY GARAŻOWE - ROBOTY BUDOWLANE
Sprawdź nas!
FHU DOMEX II ul. Kozielska 18 47-400 Racibórz tel. 32 414 06 16 tel. kom. 665 724 888
www.domex.nst.pl GARAŻOWE
BUDOWLANE -
- DACHY - DRZWI - BRAMY GARAŻOWE - ROBOTY BUDOWLANE
OGRODZENIA KUTE BRAMY BALUSTRADY 504 138 235
32 417 16 07E-MAIL: FERKON@FERKON.PL
WWW.FERKON.PL
AUTYORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL PRODUCENTA AUTOMATYKI Nice
Zachęcali do kandydata PO
„Niebieski autobus” Platformy Obywatelskiej przemierza powiaty śląskie. To część kampanii wyborczej Bolesława Ko- morowskiego, kandydata na prezydenta RP. W poniedziałek autobus pojawił się w Raciborzu. Przyjechali nim posłowie PO z naszego regionu. – Tak zachęcamy mieszkańców oko- licznych miast do oddania głosu w wyborach – powiedział jeden z pasażerów poseł Henryk Siedlaczek.
Zakopower po wakacjach
Gwiazdą kolejnej imprezy szykowanej przez magistrat i RCK będzie grupa Zakopower. Przyjedzie do Racibo- rza na bezpłatny koncert 18 września. To kolejny rok, w którym samorząd żegna lato imprezą plenerową w czasie, który przez lata zajmowały Dni Raciborza. W 2009 roku wystąpiło u nas Blue Cafe i bito rekord ku- linarny.
Wojaże Źródła
Największe stowarzyszenie w mieście – Źró- dło – którego zespoły liczą ponad 300 tan- cerzy w różnych przedziałach wiekowych rozpoczyna cykl wyjazdów zagranicznych.
Grupy folklorystyczne udadzą się na Krym i do Bułgarii. Mażoretki – Mistrzynie Polski – wystąpią na Mistrzostwach Europy.
Szukają przyczyn zalewania
Do końca miesiąca magistrat i Zakład Wodociągów i Kanalizacji przygotuje raport o miejscach najbardziej zagrożonych skutkami ulewnych deszczy. Jednym z nich będzie rejon, gdzie działa firma Staltech, w ciągu dwóch tygodni dwukrotnie mocno zalana przez ścieki z kanalia- zacji. – Wtedy zaczniemy naprawę tamtejszych urządzeń – deklaruje wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek.
Wciąż „wisi” sprawa wyga- szenia mandatu rajcy miej- skiego Grzegorza Urbasa.
Odwołał się od wyroku sądu i czy zostanie w samorządzie przekonamy się po waka- cjach.
Opozycyjny radny nie zga- dza się ze stanowiskiem rady (koalicja rządząca wygasiła jego mandat, bo Urbas miesz- ka teraz poza Raciborzem) i sądzi się o utrzymanie funk- cji. Szef rady miasta Tadeusz Wojnar jest przekonany, że Urbas nie ma szans na wy-
graną. (m)
RADNY
w sądzie
Grzegorz Makowski, Piotr Twardzik, Mariusz Frydryk i Andrzej Łaba dostali od prezydenta Raciborza nagrody pieniężne
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Służby miejskie były w ubiegłym tygodniu chętnie nagradzane przez pre- zydenta Raciborza. W tym gronie znaleźli się bohaterscy strażnicy.
Ratowali bez wahania
Czterej strażnicy miejscy:
Grzegorz Makowski, Piotr Twardzik, Mariusz Frydryk i Andrzej Łaba pełniąc służbę na terenie miasta udzieli pomocy mieszkańcom, w jednym przypadku ratując życie ludzkie.
Dwóch pierwszych prze- prowadziło masaż serca nieprzytomnego człowieka, którego znaleźli przy raci- borskim targowisku. Łaba i Frydryk znaleźli w Sudole starszego mężczyznę „znaj- dującego się w fatalnym
stanie”, do którego wezwa- li pogotowie ratunkowe.
– Prowadziliśmy rutynową kontrolę umów na przyłącza kanalizacyjne. Mieszkańcy powiedzieli nam, że jeden z sąsiadów żyje w bardzo złych warunkach, bez wody.
Poszliśmy tam. Drzwi były otwarte, więc weszliśmy i znaleźliśmy wycieńczonego mężczyznę. Był w fatalnym stanie. Wezwaliśmy do niego pogotowie – powiedział nam Andrzej Łaba.
Prezydent Mirosław Lenk
spotkał się z funkcjonariu- szami, by wręczyć nagrody pieniężne – Łabie i Frydry- kowi po 500 zł, Makowskie- mu i Twardzikowi 700 zł.
Powiedział, że takie czyny zmieniają niekorzystny wi- zerunek straży miejskiej w opinii publicznej.
Strażnicy, którzy udzielili pomocy podkreślali, że to za- sługa profesjonalnego szkole- nia, które przeszli. – Więcej w nim było praktyki niż teorii – mówił Andrzej Łaba.
(ma.w)
Włodarze Raciborza w 20-leciu samorządu, od lewej: Adam Hajduk, Mirosław Lenk, Jan Kuliga, Andrzej Markowiak (z tego grona był prezydentem najdłużej) i Jan Osuchowski.
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Urodziny urzędu
Nie dojechał profesor Buzek, był za to profesor Kulesza, który nie szczędził pochwał dla raciborskich urzędników. W RCK uczczono 20 lat ich pracy.
– Przyszli ci, co chcieli – ocenił frekwencję szef Rady Miasta Tadeusz Woj- nar. Było wielu radnych, ale nie wszyscy, nawet z obecnej kadencji. Prezy- dent Mirosław Lenk dzięko- wał urzędnikom. – Dajecie przykład profesjonalizmu – mówił. Tego samego dnia bulwarówka ogólnopolska skrytykowała go, że daje podwładnym pieniądze „za nic”. 30 urzędników, którzy przepracowali 20 lat w samo- rządzie raciborskim dostało okolicznościową nagrodę po 1000 zł brutto. – Koń musi do- stać siana, żeby dobrze pra- cował – komentował przed uroczystością prezydent.
W holu RCK ustawiono wy- stawę zdjęć z 20 lat racibor- skiego samorządu. – Akurat nas jest tu najwięcej – uśmie- chał się prezydent Raciborza.
Nie zgadzał się z nim Wojnar.
– Tu Osuchowski i tu też, wszędzie Osuchowski – po- klepywał po plecach byłego prezydenta. Byli obecni też Jan Kuliga, Andrzej Marko- wiak i Adam Hajduk. Wszyst- kim podziękowano na scenie odnowionego RCK przy ul.
Chopina. Dostali kwiaty i listy gratulacyjne od Miro- sława Lenka. Jego honoro- wał szef rady. – Samorząd to my wszyscy tu zgromadzeni – mówił.
Z opozycji w aktualnej radzie pojawili się Roman Wałach i Tomasz Kusy, któ- rym towarzyszył Ryszard Frączek. Były również trzy radne miejskie PiS: Elżbieta Biskup, Małgorzata Lenart i Katarzyna Dutkiewicz.
Prezydenci Raciborza – obecny i jego poprzednicy – przyglądali się karykatu-
rom autrostwa Michała Ju- styckiego (plastyk z RCK).
Stworzył wizerunki włoda- rzy, Tadeusza Wojnara oraz posła Henryka Siedlaczka.
Na obrazie nie umiał się roz- poznać Adam Hajduk. – To mam być ja? W sumie sam się nigdy nie widzę... – mó- wił.
Mirosław Lenk w przemó- wieniu, które nazwał „krót- kim, bo na kilku stronach musiał zawrzeć 20 lat” mó- wił o inwestycjach zrealizo- wanych w Raciborzu – od SP 18 przy ówczesnej ulicy Magdaleny, przez oczysz- czalnię ścieków, na którą pozyskano 5 mln marek z fundacji polsko–niemiec- kiej, przebiciu ulicy Poczto- wej, czy budowie kanalizacji w dzielnicach za unijną do- tację. – Przeżyliśmy jako sa- morząd powódź tysiąclecia.
W Miedoni na wodowska- zie było 10,5 m. 60% miasta znalazło się pod wodą. Tylko dzięki ciągłości władzy i nie deprecjonowaniu osiągnięć poprzedników udało nam się uniknąć powodzi w tym roku – podkreślał.
Zaproszony na uroczyste obchody 20-lecia samorzą-
du profesor Michał Kulesza, jeden z autorów ustawy o samorządzie terytorialnym, gratulował raciborzanom
„wspaniałego miasta” i ży- czył, aby urzędnicy nie usta- wali „w kolejnych nudnych zajęciach”, z których składa się samorząd. Mówił też o obawach związanych z funk-
cjonowaniem samorządu w Unii Europejskiej. – On po- wstał w opozycji do centra- lizacji władzy, tymczasem unijna struktura ma takie cechy – stwierdził.
Dla świętujących zagrała Raciborska Orkiestra Kame- ralna i Szczepan Kończal.
(ma.w)
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
4
Tablicę ufundował Zakład Kamieniarski Wyglendy. W ceremonii w kościele na Starej Wsi wziął udział miejscowy proboszcz Piotr Adamów, ks. Henryk Rzega (proboszcz z Łubowic) i ks. Konrad Glombik (badacz historii ks. Ulitzki). Prezydent Raciborza Mirosław Lenk uczestniczył w uroczystej mszy i złożył pod tablicą bukiet kwiatów.
FOT. MARICIN WOJNAROWSKI
aktualności
REKLAMA
Jeruzalem
KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE
CAŁODOBOWO
Formalności pogrzebowe w biurze na terenie cmentarza (czerwony budynek)
032 415 57 03 0602 692 349
Trumny, obsługa pogrzebu, miejsca pochówku, wieńce, przewóz zwłok
Serdeczne i pełne wdzięczności słowa podziękowania
za opiekę medyczną i pielęgniarską nad moim mężem
Śp. Henrykiem Swobodą
Doktorowi Stefanowi Maślance, personelowi Przychodni „Centrum Zdrowia”,
pracownikom Hospicjum Św. Józefa i Stacji Opieki Caritas w Raciborzu
składa
wdzięczna za wszystko Żona
PODZIĘKOWANIA
Wszystkim,
którzy w tak bolesnych dla nas chwilach dzielili z nami smutek i żal, okazali wiele współczucia i życzliwości oraz wzięli udział w uroczystości pogrzebowej
Śp. Henryka Swobody
za obecność i złożone wieńce i kwiaty
serdeczne podziękowania składają Żona, Córka i Wnuki
Prezentujemy treść listu do Wspólnot Mieszkaniowych autorstwa Pawła Mileja z firmy Konsorcjum MP, odnoszącego się do planowanego przez magistrat przekazania wspólnotom terenów przydomowych
Pragnę odnieść się do pro- pozycji Gminy Miasta Ra- ciborza, reprezentowanej przez pana prezydenta Mi- rosława Lenka, dotyczącej problemów terenów przy- domowych. Przyczyną spor- nych kwestii były zapisy (obecnie uchylone) w usta- wie „o gospodarce nierucho- mościami”. Pozwalały one na wydzielenie gruntu pod bu- dynkiem (po jego obrysie), jednak podwórze nadal było własnością Gminy.
W efekcie powodowało to rozgraniczenie kosztów utrzymania. I tak np. mimo wielokrotnych interwencji mieszkańców uskarżają- cych się na zły stan podwó- rzy, Gmina ograniczała swoje działania tylko i wyłącznie do niezbędnych prac porządko- wych. Wyjątek stanowi kilka podwórzy, co jest znikomą
OTO PROPOZYCJE GMINY:
a. zawarcie umowy dzierżawy nieforemnej działki, moim zda- niem praktycznie pozbawia ją racjonalnego zagospodarowa- nia
b. przerzucenie obowiązku uzgodnień zasad korzystania z do- jazdów przez Wspólnoty Mieszkaniowe, wg mnie rodzi duże problemy w uzyskaniu takiego porozumienia, ponieważ liczne perturbacje były już przy umowie dotyczącej wspólnego utrzy- mania śmietnika,
c. istniejące zagospodarowanie terenu (np. droga) zostało po- dzielone na różne działki, wg mnie zdecydowanie utrudnia to bieżące jej utrzymywanie
d. niskie opłaty za dzierżawę zapisy umowy nie gwarantują utrzymywania ich na tak niskim poziomie
e. wszelkie nakłady ma ponosić Wspólnota bez prawa rosz- czenia zwrotu nakładów przy rozwiązaniu umowy.
Te zasadnicze elementy proponowanej umowy wydają się być zbyt jednostronne i fragmentaryczne, co może być podłożem konfliktów między mieszkańcami.
MOJA PROPOZYCJA OPIERA SIĘ NA ZAŁOŻENIU, ŻE CAŁY OBSZAR PODWÓRZA JEST NABYTY PRZEZ WSZYSTKIE WSPÓLNOTY, KTÓRE Z NIEGO KORZYSTAJĄ
a. nabycie przez wspólnotę prawa współwłasności lub współ- użytkowania
wieczystego proporcjonalnie do wielkości wspólnot (wg po- wierzchni użytkowej)
b. powołanie Rady Osiedla składającej się z Pełnomocników wszystkich wspólnot – zasada: „nic o nas, bez nas”
c. wspólne decydowanie o sposobie zagospodarowania (par- king, zieleń,..)
d. wspólne inwestycje kompleksowo rozwiązujące problemy stanu technicznego istniejącej lub planowanej infrastruktury e. nakłady ponoszone są na własną nieruchomość częścią w skali miasta.
Zgodnie z doktryną pra- wa „koszty utrzymania po- winien ponosić ten, kto z rzeczy korzysta” – Gmina podziela to stanowisko. Róż- nice dotyczą terenów, gdzie nie jest możliwe wyodrębnie-
nie działki tak, by korzystała z niej tylko jedna, konkretna Wspólnota. Swoje stano- wisko przedstawiłem pi- semnie w czerwcu 2008 r.
oraz wielokrotnie później je prezentowałem. Niestety, moje argumenty nie zostały
Koszty ponosi korzystający
Prezydent był w szkole
Mirosław Lenk spotkał się z uczniami SP 4, którzy przesłali do niego listy z prośbą o budowę placów zabaw i ścieżek rowerowych. – Młodzi rozumieją, że wydatki w mieście trzeba rozkładać na lata, jak w rodzinie – stwierdził urzędnik.
Muszla i tropiki w parku
Miasto zleciło wykonanie muszli koncertowej w Parku Miasta Roth, inwestycję wstrzymała deszczowa pogoda.
Do parku chcą też wejść przedsiębiorcy z Vinylu, którzy chcą tam stworzyć plażę tropikalną z drinkami bezal- koholowymi.
Orlik przy G1 wątpliwy
Urząd Miasta skłania się do pomysłu budowy boiska wielofunkcyjnego przy Gimnazjum nr 1. Planowany tu Orlik nie ma wciąż dofinansowania z programu rządowego. Swego Orlika zamierza budować przy pobliskiej Budowlance starosta.
Zrezygnowali z transportu
Władze zrezygnowały z wynajęcia pociągu dla fanów Kultu na koncert w Rybniku (czwartek w kampusie), w ramach wspólnego świętowania miast. – Nie wiadomo czy byliby chętni. Jeśli zgłosi się do nas oficjalnie grupa fanów, to się zastanowimy – deklaruje prezydent Raciborza.
6 czerwca, w kościele św. Mikołaja odsłonięto i poświęcono pamiątkową tablicę ku pamięci Carla Ulitzki
Ulitzka jak Popiełuszko
Niedzielną mszę odpra- wionao w intencji byłego proboszcza parafii – Carla Ulitzki. Dwukrotnie wy- gnano go z parafii na Starej Wsi. Z ambony wygłosił kaza- nie Piotr Adamów, obecny gospodarz w św. Mikołaju.
Ciekawe wątki historyczne przeplatał fragmentami Pi- sma Świętego. Kwintesencją słów kapłana było przesłanie, aby uważniej przekazywać wiarę młodym. – Podobnie jak Eliasz modlitwą walczył
o duszę dziecka, tak Ulitzka z tego miejsca przekazywał nam prawdy religii. Ludzie młodzi są tacy sami jak my byliśmy, trzeba im tylko w odpowiedni sposób przeka- zać wiarę – głosił.
Proboszcz wyznaczył piąt- ki dniami modlitwy za mło- dzież. – Proponuję o 6.00 rano różaniec oraz 15 min przed wieczorną mszą świę- ta koronkę za młodych ludzi.
Niech to będzie wołanie do Pana, tak jak robili to Eliasz i Ulitzka. Przekażmy nasz de-
pozyt wiary nowemu pokole- niu – mówił ksiądz.
Proboszcz nawiązał do błogosławieństwa Jerzego Popiełuszki. – Ulitzka to w na- szym wymiarze Popiełuszko.
Mamy przekonanie, że jest błogosławiony, choć Kościół jeszcze tego nie ogłosił – ob- jaśniał ks. Piotr Adamów.
Po zakończeniu mszy do- konano uroczystego odsło- nięcia i poświęcenia tablicy upamiętniającej 100 rocznicę przybycia do parafii ks. prała- ta Carla Ulitzki. (woj)
Kampania trwa
Działacze „Dobra Ojczyzny” i lokalni politycy PiS znaleźli się wśród inicjatorów powołania komitetu społecznego wspie- rającego wybór Jarosława Ka- czyńskiego na Prezydenta RP.
– Liczymy, że autorytet osób, które zaangażowały się w to przedsięwzięcie wpłynie na ich otoczenie oraz inne kręgi zainteresowanych. Kampania PiS ma charakter wyciszony – powiedziała nam dyrektor biura poselskiego Bolesława Piechy Katarzyna Dutkiewicz.
Do komitetu weszli m.in. wy- kładowcy PWSZ – Adam Sze- cówka i Józef Waligura. W spotkaniu rozpoczynającym działalność komitetu (odbyło się 7 czerwca w restauracji w Oborze) wziął udział senator PiS Tadeusz Gruszka.
PO z autobusu
14 czerwca w Raciborzu po- jawił się „Niebieski autobus”
PO z posłami, radnymi i sym- patykami partii. Zachęcali do głosowania na Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich. Autobus obje- chał przez dwa dni cały region rybnicki.
wzięte pod uwagę. Poniżej wykazuję różnicę w spor- nej kwestii. (Paweł Milej
Zarządca Nieruchomości, Licencja Zawodowa nr 3554,
Konsorcjum MP sp. z o.o Racibórz)
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
5
zawiadamia, iż w konkursie
QUADOMANIA – MAJ 2010
laureatem nagrody QUADA F-150
Automat został Pan Roland Gotzmann z Pietrowic
Godziny otwarcia:
pon – piątek 10
00– 19
00, sobota 9
00– 15
00Serdecznie
gratulujemy!
Galeria
Srebrna
aktualności
Do braci z Raciborza, których było dotąd 18, dołączyło dwóch nowych – 18-latek Michał Sofiński (syn jednego z braci) oraz Krzysztof Łabuda, ładujący broń strzelcom podczas zawodów.
Z powodzeniem odbyli roczny staż kadeta w szeregach brac- twa, wymóg by wkroczyć w te szeregi. Nowym królem kur- kowym, wprowadzonym na tron 12 czerwca został Zygmunt Kandora. Podobnie jak ustępujący Józef Kaletka związany z gminą Rudnik, gdzie pracuje jako urzędnik. Jest byłym pra- cownikiem MON-u i pasjonatem tematyki militarnej. Promuje ponadto jazdę konną.
Świętujących złote gody odwiedziła Ludmiła Nowacka, zastępca prezydenta Raciborza, z kierownikiem USC Katarzyną Kalus.
Rodzicom towarzyszyła córka Gudrun.
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Sesja przedwakacyjna
W przedostatni tydzień czerwca zbiorą się radni powiatowi i miejscy – 22 i 23 czerwca. Po tych obradach samorządy mają miesiąc przerwy, diety nie są wypłacane szeregowym radnym, pobierają je tylko przewodniczący stałych komisji rady, choć te w tym okresie także nie pracują.
Radni miejscy dyżurują
Skorzystaj z okazji by podsykutować z radnym miejskim.
Samorządowcy spotykają się z mieszkańcami w każdy po- niedziałek w godz. od 15.00 do 16.00, w pokoju nr 106 w Urzędzie Miasta (I piętro). 21 czerwca będzie przyjmował Robert Myśliwy, a 28 – Krzysztof Myśliwy. Szef rady Tade- usz Wojnar zaprasza we wtorki.
Maria i Ryszard Palinscy są wzorem udanego związku. Żyją razem w zgodzie i bez kłótni.
– Dobrześ trafił – uśmiecha się żona do męża.
WYSTARCZYŁ im jeden taniec
Ona zaufała jego spoko- jowi, on zakochał się w jej uczciwości. Po roku znajo- mości było wesele na 100 osób i Maria z Ryszardem przeżyli 55 lat razem. Jubi- laci mieszkają w Markowi- cach.
Z okazji rocznicy małżon- ków odwiedziła wicepre- zydent Raciborza Ludmiła Nowacka w towarzystwie kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Katarzyny Kalus.
Obie podkreślały znakomitą kondycję pary, mimo 85 i 82 lat. Oficjeli podjęto tortem własnego wypieku. – Jaka to dziś rzadkość – zachwycały się panie.
Maria poznała Ryszarda na zabawie w „Gastronomii”
(dzisiejsza „Raciborska” na Rynku). Poprosił ją do tańca i od następnego dnia zaczął starania o względy przyszłej żony. – Wiedziałem, że to bę-
dzie kobieta, z którą chcę spę- dzić resztę życia. Nie od razu mnie chciała – uśmiecha się Ryszard. Wiele przeszedł.
Matka osierociła go gdy miał roczek. W wieku nastolatka trafił do radzieckiej niewoli.
Uciekł z niej z narażeniem życia i pieszo ze Zdzieszo- wic, wycieńczony i głodny, dotarł do rodzinnej Kobyli.
Maria też ma bolesne wspo- mnienia. Po wojnie chciano ją i rodzinę przegnać do Nie- miec.
Ich małżeństwo jest pogod- ne, tak jak słoneczny dzień ślubu 23 maja 1955 roku i ko- lejne rocznice. Dochowali się dwojga dzieci – Gudrun i Ge- rarda oraz dwóch dorosłych już wnuczek, które mieszka- ją za granicą. Jubilaci bardzo dobrze czują się w dzielnicy Raciborza. – Nikaj indziej nie chcielibyśmy mieszkać – podkreślają. (ma.w)
Tylko raz w roku rafa- kowską strzelnicę odwiedza tylu VIP-ów naraz. Przyjmują zapro-
szenie Raciborskiego Strzeleckiego Bractwa Kurkowego.
6 czerwca, w nie- dzielne przedpołudnie,
zawieszono dwie tarcze.
Wpierw celowali goście honorowi. W tym gronie znaleźli się m.in. rządzą-
cy miastem i powiatem, radny, asystent posła, wysoki stanowiskiem rafakowiec oraz euro- pejski król strzelców.
Z tego grona najcelniej strzelał Janusz Gałązka, który przyszedł w za- stępstwie posła lewicy
Tadeusza Motowidły.
Pobił starostę Haj- duka, który ledwie trafił
w tarczę, wiceprezydenta Wojciecha Krzyżeka (plus je- den) oraz Tomasza Kusego z PiS-u. Był także lepszy od na- zwanego „rewelacją” Krzysz- tofa Burka, członka zarządu Rafako. – Takiego gościa mie- liśmy tu pierwszy raz, choć rafakowców zapraszamy odkąd pamiętam – mówił je- den z braci. Burek strzelał z drobną pomocą siostry ryb- nickiego Bractwa Magdaleny Hückmann (oboje na zdj. z le- wej). – W obecności kobiety mężczyzna się usztywnia i to pewnie pomogło – śmiał się Burek, który ustąpił niewiele zwycięzcy Gałązce.
Stylem imponował gość z Żor, który jeszcze niedaw- no był najlepszym strzelcem kurkowym w Europie. Pod- czas gdy wszyscy dzierżyli zabytkową broń w obu dło- niach, ten wypalił niczym rewolwerowiec z jednej.
Janusz Gałązka, który wy- grał te zawody strzałem w dziesiątkę, pobił nawet wy- niki braci. – Dlaczego nie przystąpię do bractwa? Za dobrze strzelam, byłbym tu ciągle królem – śmiał się pan Janusz. Podkreślał, że wygra- na nie ma wymiaru politycz- nego (SLD pokonało PiS) i wrócił z zawodów samocho- dem Kusego.
12 czerwca w Muzeum od- była się Intronizacja Króla Raciborskiego Strzeleckiego Bractwa Kurkowego. W sobo- tę do późna jego członkowie biesiadowali w Domu Strze- leckim przy Rafako. Imprezy zafundowała im Unia Euro- pejska, bo wszystko odbyło się w ramach projektu „Pro- mocja kultury ziemi racibor- sko–rybnickiej”. Bractwo z Raciborza od lat przyjaźni się z takim samym w Rybniku.
(ma.w)
Strzelanie królewskie wyłania wśród Braci Kurkowych ich włodarza na roczną kadencję. Towarzystwo pozwala postrzelać także „cywilom”.
Cel! PAL!
Podkowa Szczęścia to trofeum, które „wystrzelał” w tym roku Janusz Gałązka (pierwszy z prawej). Obok stoją trzej Bracia.
FOT. MARIUSZ WEIDNER
– podkreślają.
Biznes na wsi
18 czerwca (piątek, tuż po posiedzeniu komisji rolnic- twa) specjaliści z Agencji Re- strukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, oddziału w Często- chowie przeprowadzą w Raci- borzu spotkanie informacyjne dla miejscowych rolników. Ad- resują je do zainteresowanych założeniem np. mikroprzed- siębiorstwa. – Dostaję telefo- ny z zapytaniem o szczegóły.
Wyjaśniam, że można starać się o dotację na uruchomienie przykładowo pizzerii czy roz- budowę warsztatu samocho- dowego – zachęca do udziału w spotkaniu z ekspertami z agencji szef jej raciborskiej filii Henryk Panek (także rad- ny powiatowy). Na pomoc obszarom wiejskim w Polsce Unia Europejska przeznaczyła 22 mln euro. Zdaniem Panka w województwie śląskim pie- niędzy starczy na dotacje dla 500 nowych przedsiębiorstw.
Można liczyć na pieniędze rzędu nawet 300 tys. zł.
Do Spichlerza
W nakładzie 5000 egzempla- rzy ukazał się kolorowy folder poświęcony unijnemu projek- towi promującemu obrzędy i zwyczaje ziemi raciborskiej pod nazwą „Spichlerz Śląski”.
1140 sztuk tej książeczki roz- dano podczas pikniku rodzin- nego 30 maja w Parku Zamko- wym. Po dwa foldery rozesła- no do wszystkich przedszkoli, szkół podstawowych, gimna- zjanych, ponadgimnazjalnych i urzędów gmin w powiecie ra- ciborskim. Na zlecenie Agen- cji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczo- ści na Zamku Piastowskim w Raciborzu folder opracowało i wydrukowało Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW Grzegorza Wawocznego za 11 956 zł. Jego ofertę wybra- no spośród trzech zgłoszeń.
REKLAMA
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
6
– Śpimy tylko dzięki elektronicznym odstra- szaczom. Owady są wszędzie – mówi Stefan Musioł, miesz- kaniec zalanej Rudy
aktualności
REKLAMA
Wsparcie udzielone przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię poprzez dofinansowanie ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Z okazji Światowego Dnia Krwiodawcy, przypadającego 14 czerwca, pragnę w imieniu własnym oraz pracowników Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu złożyć serdeczne podziękowania wszystkim Dawcom, którzy dzieląc się z innymi ludźmi swą krwią, przyczyniają się do ich powrotu do zdrowia.
Swą postawą utwierdzają nas wszystkich w tym, co w życiu jest naprawdę ważne – bezinteresowna, nie dbająca o nagrody i zapłatę, pomoc. Za Waszą wrażliwość i ofiarność, składam Wam – Drodzy Krwiodawcy wyrazy uznania i głębokiego szacunku. Równocześnie życzę trwania w zdrowiu oraz wszelkiej pomyślności i satysfakcji zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
Maria Wiecha – Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu
Samoloty z opryskami jednak nie wylecą – za duże ryzyko skażenia
To już prawdziwa
plaga!
Fetor i nieustanne brzę- czenie – mieszkańcy te- renów, przez które prze- szła powódź narzekają na prawdziwą plagę komarów.
Owady mnożą się w zastra- szającym tempie, dostają się do domów i obór. Nie pomagają chemiczne pre- paraty i siatki w oknach.
Zoolodzy przyznają – będzie gorzej.
Nad zalaną Rudą i Turzem unoszą się roje owadów. W przydrożnych rowach i na łąkach nadal stoi woda. Pod- grzana przez promienie słoń- ca jest istnym rajem dla larw komarów. –Jedno jest pewne, jeśli temperatura się utrzy- ma, będzie ich coraz więcej – mówi Patrycjusz Nowik, doktorant z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. – Wysoka temperatura spra- wiła, że cykl rozwojowy tych owadów mocno się skrócił.
W normalnych warunkach od momentu złożenia przez samicę jaj, nowe komary pojawiają się dopiero po kil- ku tygodniach. W obecnych warunkach, w podgrzanej wodzie, kolejne owady poja- wiają się już po kilku dniach.
Bardzo szybko są gotowe do złożenia kolejnych jaj i w ten sposób koło się zamyka, a nad łąkami pojawiają się roje owa- dów – mówi specjalista.
Mieszkańcy szturmują apteki
Na zalanych terenach uno- si się fetor rozkładającego się mułu. Mieszkańcy starają się doprowadzić swoje obejścia do stanu sprzed powodzi.
Prace utrudniają im jednak chmary brzęczących owa- dów. – Zamykamy się w do- mach, bo tną nawet za dnia – mówi Stefan Musioł, którego podwórko zniknęło pod wodą podczas powodzi. – Gdy czło- wiek wyjdzie popracować do ogrodu, szybko ma dość. W nocy śpimy tylko dzięki elek- tronicznym urządzeniom od- straszającym, a i tak człowiek budzi się pogryziony – mówi mężczyzna. W Kuźni Raci- borskiej co drugi klient pyta o środki przeciw wszędobyl- skim owadom. – Ludzie bio- rą wszystko na pniu, zarówno środki odstraszające jak i pre- paraty łagodzące ugryzienia.
Dużo jest pokąsanych dzieci.
W hurtowniach brakuje tych preparatów. My mamy zapa- sy jeszcze tylko na dwa dni – mówiła nam w piątek Ge- nowefa Ryszawy, kierownik apteki „ Na Osiedlu” w Kuźni Raciborskiej.
Wchodzą do oczu i ust Strażacy pracujący na te- renach gdzie jeszcze trzeba pompować wodę mówią o prawdziwej pladze. Owady są wszędzie, szybko obsiada- ją każde odsłonięte miejsce na ciele. – Wieczorami nad łą- kami widać prawdziwe roje.
Pojawiły się zaraz po drugiej fali powodziowej. My jeszcze mamy sporo pracy w gminie, a w takich warunkach bar- dzo ciężko się pracuje – mówi Krzysztof Bartoń, komendant gminny OSP w Kuźni Raci- borskiej. O tym, że sytuacja jest poważna może świad- czyć spotkanie, które zwołał
CO PIJE KOMAR?
Wszystkie komary żywią się pokarmem płynnym. Samce od- żywiają się nektarem kwiatów, a samice krwią, która jest im niezbędna do produkcji zdolnych do rozwoju jaj. Poszczegól- ne gatunki komarów wykazują zróżnicowane preferencje co do źródła krwi. Niektóre zdecydowanie wolą ptaki lub płazy, a wiele gatunków pobiera krew innych niż człowiek ssaków, ata- kując ludzi w ostateczności. Czynnikami mającymi wpływ na przywabianie komarów przez człowieka są wilgotność i zawar- tość dwutlenku węgla w oddechu, zróżnicowanie temperatury ciała, niektóre składniki potu ludzkiego, np. kwas mlekowy. Sa- mica przestaje reagować na te czynniki i odlatuje dopiero wte- dy, gdy jej żołądek zostanie wystarczająco napełniony krwią.
Mechanizm regulujący poziom agresywności samic związany jest z funkcjonowaniem receptorów w odwłoku reagujących na jego rozciągnięcie pod wpływem wypitej krwi. W zależno- ści od swych rozmiarów samica komara pobiera około 1 – 2 milimetrów sześciennych krwi. Owady dojrzałe żyją około 2 – 3 tygodni, ale w ciągu tego czasu samica może pobierać kilka razy krew i składać setki jaj.
9 czerwca Zygmunt Łukasz- czyk, wojewoda śląski. Byli na nim przedstawiciele Wo- jewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, inspek- cji weterynaryjnej, Lasów Państwowych oraz sanepidu.
Podczas spotkania ustalono, że do walki z komarami zo- staną użyte samoloty, które spryskają tereny zalewowe.
O opryski wystąpiło również Starostwo Powiatowe w Raci- borzu. – Poprosiliśmy o pilną interwencję, po sygnałach od władz gminnych – mówi Krzysztof Sporny. kierownik Referatu Ochrony Środo- wiska, Gospodarki Wodnej i Rolnictwa w raciborskim starostwie. – Po 1997 roku wiedzieliśmy, że ta plaga po- wstaje właśnie w obecnych warunkach. Po tamtej powo- dzi przez kilka lat utrzymywa- ła się zwiększona populacja komarów. Opryskane mia- łyby zostać w pierwszej ko- lejności doliny rzek Odry, Suminki i Rudy oraz gmina Krzanowice – wylicza Spor- ny.
Samoloty zostaną w hangarach
Już dwa dni po naradzie u wojewody okazało się, że oprysk z powietrza nie bę- dzie możliwy. – Nie mamy
środka do rozpylenia, który byłby nieszkodliwy dla ludzi i zwierzą, a zwalczał tylko komary. Takie preparaty ist- nieją, ale nie są jeszcze zare- jestrowane w Polsce – mówi Andrzej Szczeponek, zastęp- ca dyrektora Wydziału Bez- pieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Woje- wódzkiego w Katowicach.
Larwy i poczwarki komarów rozwijają się w wodzie. Do- piero dorosły owad jest w sta- nie latać. Specjaliści ze służb kryzysowych chcą wykorzy- stać fakt, że larwy rozwijają się w wodzie i zatruć rozle- wiska. – Mamy dwa wyjścia.
Możemy pryskać ręcznie, ale wtedy zasięg jest ograniczo- ny i ponosimy stosunkowo duże koszty, albo zastosować środki zwalczające larwy ko- marów. Te substancje byłyby sypane do wody i szkodziły- by tylko tym owadom – mówi Szczeponek.
Gryzą polskie komary Ostatnio w mediach pojawi- ły się doniesienia o nowych gatunkach komarów, które mają atakować na terenach zalewowych. Również miesz- kańcy gminy Nędza i Kuźnia Raciborska twierdzą, że ko- mary nie przypominają tych sprzed lat. – Są wyjątkowo
agresywne i jakby większe.
Ugryzienia również są bar- dzie dokuczliwe. Czekamy na jakiekolwiek działania ze strony województwa, bo wie- czorami nie można usiąść w ogrodzie – mówi Anna Iskała, wójt Nędzy. Specjaliści uspo- kajają, że gryzą nas te same owady co przed laty. – W Pol- sce mamy 47 gatunków ko- marów, a do tego naukowcy wyróżniają jeszcze poszcze- gólne rasy. Może się zdarzyć, że np. na naszej ręce usiądą trzy komary, z czego jeden będzie większy od reszty. To
po prostu inny gatunek. Każ- dy z nich ma inne preferencje i różni się biologią. Niektóre rozmnażają się w bardzo czy- stej wodzie, inne szukają do złożenia jaj jak najbardziej za- nieczyszczonych zbiorników.
Decydująca będzie zima, któ- ra w naturalny sposób zabija cześć populacji. Od mrozów będzie zależało ile samic prze- zimuje i wiosną wyleci złożyć jaja. Komary będą nam doku- czać do października – mówi doktorant z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Adrian Czarnota
plaga!
plaga!
plaga!
plaga!
plaga!
plaga!
FOT. ADRIAN CZARNOTA
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
aktualności 7
SUPERMARKET
Realizujemy bony żywieniowe SUBIEKT i SODEXHO
Promocja ważna do 28 czerwca 2010 r lub do wyczerpania zapasów
SUPERMARKET
SUPERMARKET ZAPRASZAMY!
RACIBÓRZ, UL. POLNA 5, GODZ. OTWARCIA: PON.-SOB.: 7
00-21
30, ND.: 9
00-18
00TERAZ W PROMOCJI
1.WODA KURACJUSZ BESKIDZKI 1,5 l gaz/n.gaz: 0,99 2.JAJKA ŚWIEŻE 10 szt.: 1,99
3.CUKIER BIAŁY 1 kg: 1,99 4.PSTRĄG ŚWIEŻY 1 kg: 12,99
5.PAMPERSY ECONOMY PACK: 39,99 6.ĆWIARTKI Z KURCZAKA 1 kg: 4,99
REKLAMA
Strażacy szybko ugasili pożar i usunęli spalone sprzęty
KTOŚ PODPALIŁ PIWNICĘ?
Szybko okazało się, że płonie jedno z piwnicznych pomieszczeń Do tej pory nie wiadomo co było przyczyną pożaru w kamie-
nicy przy ulicy Michejdy w Raciborzu. 12 czerwca, kilkanaście minut po godzinie 16.00, lokatorzy budynku zauważyli dym na klatce schodowej.
Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej i policję. W kamienicy panowało spore zadymienie. Jak się okazało, płonęło jedno z piwnicznych pomieszczeń. Spaleniu uległy fotele, kana- pa i inne sprzęty składowane w piwnicy. Strażacy szybko ugasili
ogień i przewietrzyli kamienicę. Na szczęście żaden z lokatorów nie wymagał pomocy ratowników medycznych. Przyczyna poża- ru nie jest jeszcze znana. Na miejsce ściągnięto administratora budynku. Straty oszacowano na 2 tysiące złotych. (now)
FOT. NOW (2)
Pędził Opawską, zatrzymali go
Kierowca motocykla został ukarany mandatem karnym
Koncert za pomoc
Kradzieże w Kietrzu
Do dwóch kradzieży z wła- maniem doszło w ostatnim tygodniu w Kietrzu. Do najpo- ważniejszej kradzieży doszło w nocy z 9 na 10 czerwca.
Tu złodziej włamał się do sklepu, z którego skradł al- kohol, papierosy i pieniądze.
Pokrzywdzona straty wyceniła na 7 300 zł. Złodzieje uderzyli ponownie już następnej nocy.
Tym razem włamali się do piwnicy, z której skradli wier- tarkę udarową, mieszadło elektryczne i szlifierkę kątową.
Pokrzywdzony straty oszaco- wał na 800 zł.
Nieudane balety
26-letnia mieszkanka powiatu wodzisławskiego pojechała zabawić się do Ostrawy na słynną ulicę rozrywek Stodol- ni. Kiedy kobieta imprezowa- ła, nieznany sprawca włamał się do jej fiata punto. Skradł torebkę z dokumentami, kar- tami płatniczymi i dwiema komórkami. Okradziona 26- -latka zgłosiła włamanie na komendzie w Wodzisławiu.
12 czerwca w Zakładzie Karnym w Raciborzu odbył się koncert. Impreza była swoistym podziękowaniem za pomoc, jakiej udzielili więźniowie podczas tego- rocznej powodzi.
Skazani kilkakrotnie wy- chodzili za mury więzienia.
W pierwszym przypadku na prośbę sztabu kryzysowego pomagali zabezpieczyć Odrę przed nadejściem fali powo- dziowej. – Nasi osadzeni pra- cowali w rejonie pomnika Matki Polki. Pomagali napeł- niać worki z piaskiem – mówi kapitan Marek Kwiecień,
rzecznik Zakładu Karnego w Raciborzu. 10 i 11 czerw- ca osadzeni wyszli po raz ko- lejny na zewnątrz zakładu.
Tym razem, na prośbę Regio- nalnego Zarządu Gosodarki Wodnej w Gliwicach, 26 ska- zanych pracowało w pracach porządkowych przy polde- rze przeciwpowodziowym w Bukowie. – W sumie przy powodzi pracowało blisko 50 więźniów. Nie mieliśmy pro- blemów z przekonaniem ich.
Sami się zgłaszali, bo chcieli pomóc – mówi Kwiecień. 12 czerwca w Domu Kultury przy Zakładzie Karnym w
Raciborzu odbył się występ raciborskiego zespołu mażo- retek pod kierownictwem Al- dony Krupy – Gawron oraz zespołu z Czech „Hojecki Szroml”. Była to impreza dla skazanych odbywających karę pozbawienia wolności po raz pierwszy. Koncert był formą podziękowania ska- zanym za pomoc jaką nieśli miastu przy powodzi oraz przy usuwaniu jej skutków.
Na koncert poza więzienne mury wyszło 30 skazanych.
(now)
10 czerwca przechodnie idący ulicą Opawską mie- li okazję oglądać sceny ni- czym z filmu sensacyjnego.
Policja zatrzymała kierowcę motocykla, który jechał po ul. Opawskiej ok. 100 km/h.
Radiowóz zajechał drogę mo- tocykliście, kiedy ten się tego najmniej spodziewał.
Do zdarzenia doszło o go- dzinie 22.35. Policjanci jadąc na sygnale podążali za szyb- ko jadącym motocyklistą z
pasażerem ulicą Opawską w kierunku ronda przy ul. Łą- kowej. Prowadzący motocykl suzuki zawrócił na rondzie, przymierzając się do drugiej rundy ulicą Opawską. Wte- dy policjanci zajechali mu drogę. Kierowca został wyle- gitymowany w radiowozie.
Prawdopodobnie otrzymał mandat za przekroczenie prędkości. Z relacji świad- ków wynika, że motocyklista jechał około 100 km/h. (woj) Więźniowie napełniali worki
z piaskiem podczas powodzi
FOT. MAREK KWIECIEŃMAREK KWIECIEŃ FOT. WOJ
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
8 aktualności
REKLAMA
www.kamieniarstwo-pientka.pl
Producent
nagrobków i grobowców Dodatkowo oferujemy:
parapety, schody, kominki, blaty kuchenne Realizujemy
indywidualne zamówienia!
rok zał. 1927
47-480
Żerdziny
, ul. Powstańców Śl. 75 tel. 032 419 83 50, 0602 701 270PIENTK A
K A M I E N I A R S T W O
Oferujemy:
- wyrób i sprzedaż trumien
- międzynarodowy przewóz zwłok - kremacje
- wieńce, kwiaty
Firma Pientka
47-480
Żerdziny
, ul. Powstańców Śl. 48 tel. 032 419 83 49, 0602 115 104Punkt sprzedaży: Tworków, ul. Długa 3, tel. 032 419 61 86 Baborów, ul. Opawska 9, tel. 0519 449 059, 0517 631 874
Usługi pogrzebowe Usługi pogrzebowe Usługi pogrzebowe
CAŁODOBOWO
44–290 Jejkowice, ul. Dworcowa 33, tel./fax (032) 430 21 20
www.tartakjejkowice.pl
OFERUJEMY:
tarcicę, krawędziaki, łaty, listwy i deskę czołową, impregnacja i suszenie drewna
usługi w zakresie przetarcia i transportu drewna
Hajduczek
TRADYCJI
LAT 70
Na parkingu nigdy nie zbijało się fortuny, nikt jednak nie chce dopłacać do interesu
Parking to nie złom
Raciborscy policjanci mają nie lada kłopot. W momencie zatrzymania nietrzeźwego kierowcy nie mają co zrobić z jego samochodem. Par- king policyjny przy ulicy Królewskiej jest w fazie likwidacji a starostwo na razie nie ma pomy- słu co zrobić z trzydzie- stoma samochodami, które do lat rdzewieją na Ostrogu.
– Jedno jest pewne. Taki parking to podstawa. Jest nam po prostu niezbędny aby realizować swoje zadania – mówi młodszy inspektor Edward Mazur, komendant raciborskiej policji. Jak to się stało, że przy pladze pijanych kierowców brakuje tak waż- nego elementu jak policyjny parking? Odpowiedź jest pro- sta – bałagan w przepisach,
przez który cierpieli zwykli przedsiębiorcy prowadzący parking. – Obecnie nie ma skutecznego przepisu, który pozwalałby zmusić właści- ciela do odebrania swoje- go samochodu. To w dużej mierze samochody o małej wartości, więc kierowcy nie interesują się nimi – mówią zgodnie biznesmeni z Ostro- ga. Wspólnicy Wojciech La- bocha i Jarosław Rostkowski od lat dzierżawią plac w dzielnicy Ostróg, który pełni również rolę policyjnego parkingu. Na działce sporą część zajmują sa- mochody, których nie chcą od- bierać ich właściciele. Sytuacja stała się na tyle poważna, że z początkiem kwietnia wstrzyma- no przyjmowanie samochodów od policji. Obecnie na placu stoi ponad trzydzieści samochodów, których nie chcieli właściele i które przeszły na własność Skar- bu Państwa. W czerwcu parking przestanie formalnie istnieć, jed- nak nadal nie ma pomysłu na to, co zrobić z wrakami.
Przepisy komplikują życie
W ciągu 11 lat na parking na Ostrogu holowano naj- różniejsze pojazdy. Od zde- zelowanych wraków, które nie miały prawa jeździć po polskich drogach, po eks- kluzywne limuzyny. Zda- rzały się pojazdy rolnicze a nawet kombajn. – Kiedyś trafiało do nas naprawdę sporo samochodów – mówi Wojciech Labocha, jeden z właścicieli parkingu. – Zda- rzały się nawet dwa – trzy holowania dziennie. W mojej osobistej ocenie prawo było wówczas bardziej bezlitosne i skuteczniejsze, może policja też miała więcej środków na działania – zastanawia się biznesmen. Problemy z par- kingiem zaczęły się wraz ze zmianą przepisów. – W czasie sześciomiesięcznego okresu parkowania, jego właściciel mógł odebrać swoje auto. Bez względu na to, czy przyszedł po trzech dniach czy trzech
miesiącach, musiał zapłacić za okres parkowania i pokryć koszty holowania. Jeśli klient nie zjawiał się w ciągu pół roku po samochód, pojazd z mocy ustawy przechodził na własność Skarbu Państwa – mówi Jarosław Rostkowski, drugi ze współwłaścicieli.
To samochody państwa
Kwestią przejęcia porzuco- nego samochodu zajmowały się urzędy skarbowe. To trwa- ło kolejne miesiące. Urząd musiał między innymi wy- cenić najpierw dany pojazd i powiadomić właściciela.
W 2008 roku Trybunał Kon- stytucyjny orzekł, że urzędy skarbowe nie są organami, które powinny się zajmować kwestiami własności. Zda- niem składu orzekającego,
„o przejściu własności pojaz- du na rzecz Skarbu Państwa powinien orzekać sąd, który ma zapewnić sprawiedliwe i szczególnie wnikliwe, a także
merytoryczne rozpatrzenie sprawy”. Sędziowie równo- cześnie nakazali w ciągu 12 miesięcy naprawić wadliwe przepisy. – Minęły już 24 miesiące od tej chwil, a auta nadal stoją na naszym placu.
Nowych przepisów nie ma, a przy obecnych nie jeste- śmy w stanie funkcjonować.
Jeszcze w marcu informowa- liśmy Starostwo Powiatowe w Raciborzu o problemie, prosząc o jego rozwiązanie.
Urzędnicy są jednak bezsilni, podobnie jak my – mówi La- bocha.
Zabrakłoby miejsca Problemy mają również stróże prawa, którym sytu- acja skomplikowała pracę.
Teraz gdy policjanci zatrzy- mają nietrzeźwego kierowcę, muszą czekać aż zatrzyma- ny znajdzie osobę, która za- opiekuje się samochodem.
To trwa nieraz prawie dwie godziny. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, policjan-
ci radzili sobie zostawiając samochody pod komendą.
– Nie praktykujemy takich rzeczy. Jeśli jakiś samochód rzeczywiście stał na naszym placu, to chwilowo. Brak parkingu bardzo komplikuje nam pracę. Czekamy na ruch starostwa – mówi Mazur.
Urzędnicy ogłosili 31 maja konkurs na prowadzenie par- kingu. – Nie zgłosiła się żadna zainteresowana firma. teraz szukamy innego rozwiąza- nia – mówi Grażyna Kowal- ska z Referatu Komunikacji.
– Nie mamy problemów z pojazdami z wypadków i zabezpieczonych do proce- su. Wystawiamy fakturę ko- mendzie wojewódzkiej, a ta reguluje należność. Nie mo- żemy sobie jednak pozwolić na przechowywanie latami samochodów, których nie chcą właściciele. Przy takiej procedurze wkrótce zabra- kłoby nam miejsca na placu – mówi Labocha.
Adrian Czarnota
Jarosław Rostkowski (z lewej) i Wojciech Labocha przy skodzie, która już 6 lat stoi na ich parkingu
FOT. ADRIAN CZARNOTA
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 15 czerwca 2010 r.
aktualności 9
REKLAMA
Zbliża się koniec, trwającego prawie rok, pro- cesu w sprawie zabójstwa Doroty Kornas, stu- dentki z Raciborza
Oskarżony udawał
wariata?
Na salę rozprawy nie wszedł ze spuszczoną gło- wą. Pochylił ją dopiero wte- dy, gdy zauważył aparat fotograficzny. Usiadł wypro- stowany, wzrok skierował na sędziego – Ewę Stępień.
Piotr G., oskarżony o zabój- stwo 19-letniej Doroty Kor- nas, dotychczas w ogóle nie pojawiał się na rozprawach.
Wcześniej podrzucał tylko kartki konwojentom. „Chu...
się czuję”, „Jestem w złym stanie psychicznym” – pi- sał na pogiętych kartkach papieru. – Phh, sumienie go ruszyło – mówi z sarkazmem Zdzisław Kornas, ojciec za- mordowanej Doroty.
Studiowała w Raciborzu
Dorota studiowała reso- cjalizację na raciborskiej PWSZ. Mieszkała wraz z rodzicami w dzielnicy Rybnika – Boguszowicach.
Oskarżony Piotr G. przy- znał się do zabójstwa 19-lat- ki już na drugiej rozprawie.
Potwierdził wtedy swoje zeznania, które złożył śled- czym policjantom. W nocy z 31 sierpnia na 1 września 2008 r. w swoim namiocie w Boguszowicach uderzył ją, po czym zaczął dusić. Aby mieć pewność, zranił ją jesz- cze śledziem do namiotu w szyję. Na wizji lokalnej, w strugach deszczu pokazał szczegółowo na manekinie jak dusił Dorotę. Sędzia na następnych rozprawach badała motywy zabójstwa.
Piotr G. twierdził, że kie- dyś „chodził” z Dorotą w czasach szkolnych. Do za- bójstwa miało dojść na tle sprzeczki, dotyczącej za- mierzchłych czasów. Żaden z przesłuchanych świadków nie potwierdził jednak, żeby Piotr i Dorota kiedykolwiek byli razem. Również rodzi- ce ofiary nie mają wątpli- wości, że nie było żadnego związku. – Zabójstwo było tylko i wyłącznie na tle sek- sualnym – twierdzi Joanna Kornas.
Brał leki
Sprawa tocząca się w Sądzie Okręgowym w wy- dziale zamiejscowym w Wo- dzisławiu Śląskim miała się już zakończyć w maju, jed- nak na przedostatniej roz- prawie jeden ze świadków – kolega Piotra G. – zeznał, że ten zażywał „jakieś leki na głowę”. Potwierdził to również drugi świadek.
Obaj zostali przywiezieni na salę z aresztu. Opowiada- li m.in o swoich wspólnych występkach z Piotrem. Jak się okazało, ten leczy się na epilepsję. Koledzy twierdzi- li, że leki zażywał razem z alkoholem. Miał mówić, „że tak bardziej kopie”. Sędzia postanowiła sprawdzić ten wątek. Teraz z dokumenta- cją medyczną zapoznają się biegli psychiatrzy.
Zabójca jest chory?
– Tak jak myśleliśmy. Będą próbować robić z niego wa- riata. Co z tego, że brał jakieś leki na epilepsję? Przecież to nie ma żadnego związku z działaniem i zachowaniem.
Lekarze już go badali. Może jeszcze stwierdzi, że wtedy brał lekarstwa i zapił alko- holem, dlatego nie wiedział co robi. To nie powinny być okoliczności łagodzące – oburza się ojciec Doroty.
Przypomnijmy, że jeszcze podczas śledztwa, psychia- trzy i psychologowie uznali Piotra G. za całkowicie po- czytalnego. – Stwierdzono u niego tzw. osobowość dy- socjalną, czyli antyspołecz- ną i brak tzw. uczuciowości wyższej. Psychiatrzy uznali jednak, że Piotr G. jest zupeł- nie sprawny intelektualnie – powiedział nam Jacek Sła- wik, Prokurator Rejonowy z Rybnika. Kolejną rozprawę sędzia wyznaczyła na 2 lip- ca. Wtedy prawdopodobnie zostanie też ogłoszony wy- rok.
(Łukasz Żyła)
Piotr G. oskarżony o zabójstwo młodej kobiety w końcu pojawił się
na sali sądowej. – Wyłączcie ten piep... aparat – wołał do nas
w przerwie rozprawy.
Piotr G. w końcu pojawił się na rozprawie
FOT. ŁUKASZ ŻYŁA