• Nie Znaleziono Wyników

Z pamiętnika Feliksa Niemojewskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z pamiętnika Feliksa Niemojewskiego"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Przemysław Mączewski

Z pamiętnika Feliksa

Niemojewskiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 7/1/4, 187-191

(2)

B y li panu ta k srogich katow ni przyczyną.

W idzieliście jako grzech człowieka szk arad ził 575 I pew ną pomstę Bożą za sobą prow adził,

W idzieliście, że B oska spraw iedliw ość była Miecz swej zapalczyw ości na grzeszne dobyła. O, jak o wiele braci naszej ten miecz pobił,

Czasów naszych ja k wiele w ojczyźnie narobił ! 580 J a k wiele cnych Polaków, ludzi chrześcijańskich,

J ę c z y w ciężkiej niew oli i w łyk ach pogańskich. A że się ten miecz jeszcze dotąd na nas sroży I ludziom pozostałym sro g ą śm iercią grozi :

G rzechy to nasze w inny, grzechy to spraw iły, 585 Że nam nieprzyjacielskie straszn e dotąd siły ;

Co, że ta k je s t i sami często przyznaw am y

A przecie, ach nieszczęście, w grzechach sie kochamy. I tru d n o chory ciężkiej choroby pozbędzie,

J e ś li danych okazyi chronić sie nie będzie. 590 I ty m m y dziś umysłem, zgodnie sie zebrali,

A byśm y wam w łaśnie b yli pokazali.

W idzieliście, jeżeli snadź w tej krótkiej chwili Czym innym a nie śmiechem m yśli sie baw iły.

Niechajże będzie na cześć ukrzyżow anego, 595 Żeście nam użyczyli ucha łaskaw ego.

Z baw icielu, przez hojne krw ie św iętej wylanie, N agrodź słuchaczom twoim to k rótkie słuchanie.

Finis.

Z

pamiętnika Feliksa JMiemojewskiego.

Podaję poniżej z r ę k o p i ś m i e n n e g o pam iętnika F eliksa Nie- m ojewskiego (ojca A ndrzeja) nieznaną dotąd im prowizacyę Sew eryna G oszczyńskiego na cześć K arola Różyckiego oraz wiadomości, tyczące się sto su n k u Towańczyków do sek ty P ie rre Michel’a.

Dr. Przemysław Mączewski.

I.

D n ia 1 października 1845 przem ówił S. G oszczyński do K . Różyckiego mową w iązaną podczas biesiady u A ndrzeja Tow iań­ skiego w Z urychu. W dniu tym oznajm ił Tow iański swym p rz y ja ­ ciołom i wyznawcom wolę Bożą , k tó ra naznaczyła R óżyckiego na wodza „ S p raw y “ .

W dniu tym wielkim, w d n iu tym św iętym , K iedyś panie w nowem praw ie

(3)

N ad starej ziemi zamętem, W yw iódł wodza Twojej Sprawie, G dyś przez Męża Twego P anie! D ał mu Twoje nam aszczenie ! W znosim do Ciebie wołanie, D ucha naszego pragnienie. 0 Ty, cos w wieków ciemności, R aczy ł nam W odza zgotować, W tej samej P an ie miłości

W ojsko Twe na św ia t w yprow adź ! N iechaj ten Twój hufiec m ały, W Boży naród się rozmnoży, 1 Naród niech stan ie cały, J a k mąż jeden, ja k m ąż Boży ! Spojeni w żądzy tej samej, Jed n em czuciem, jednym ruchem, I jed n y m głosem w ołam y:

Owioń ! przejm ij nas tw ym duchem ! Co w nas tw arde, niechaj zm ięknie, N iech rozjaśnieje, co ciemne,

Co krępuje, niechaj pęknie, N iech się wzniesie, co nikczemne. N iech ożyje, co zamarłe,

Niech w ostatuiem swojem kole Z łe nasze będzie przepadło, D aj nam, daj nam Tw oją wolę ! N asza wolność, wola Twoja, T w oja wola, nasza droga, N asza siła, nasza zbroja, N asza jedność w duchu Boga. N asza jedność z mężem Twoim, Twojem dzisiaj Słowem, Ciałem ! Dczwól, niech się n ią napojem I człowiekiem weźmiem całym. I niech ją ta k jaw im y

Naszem życiem, o nasz Boże ! J a k j ą przed sobą w idzim y, W Twojem Słowie, naszym wzorze N iech z g łębi duszy wołanie, W strz ą śn ie już d zisiaj każdego, Otom Twój żołnierz o P anie ! Prow adź mnie na w roga Tw ego! A b y w krótce ziemia cała

(4)

Nie nam, nie nam P an e chw ała, A le Tw ojem u Im ieniu.

II .

W tym że p am iętn ik u F. Niemojowskiego znajdujem y d łu ższy u stę p , pośw ięcony sekcie norm andzkiej , założonej przez P ie rre Mi- chel’a, o którym k ilk ak ro tn ie wspom ina A. M ickiewicz w listach do A. T ow iańskiego i innych „b ra c i“ (W spółudział... P ary ż 1877, t. I).

O ile mi wiadomo , je s t to najobszerniejszy k o m e n ta rz , ośw ie­ tla ją c y stosunek Tow iańskiego i jego uczniów do se k ty M ichel’a, ogłaszam go więc w całości.

„W krótce po przy b y ciu Tow iańskiego do B r u k s e li, p rz y b y ła tam do niego deputacya z N orm andyi od P ierre Michela (V entrace), złożona z trzech Francuzów (E dw ard i Em il B ournier oraz Teodor Fouqueré) i ci opowiedzieli T ow iańskiego r z e c z , o której on dotąd nie w iedział : źe przeszło od s tu la t istn ie ją w N orm andyi proroctw a, zapow iadające przyjście M ę ż a , k tó ry spraw ę Bożą czynić będzie i ludzkość przez n ią odrodzi ; źe odtąd bez przerw y b y ł szereg pro­ roków, k tó rz y tę nić w yczekiw ania na nadejście odrodziciela u trz y ­ m yw ali i w zyw ali rodaków, aby gotow ali się do godnego uczczenia tego Męża , skoro czasy się w ypełnią i on się ukaże , że teraz pro­ rokiem je s t w T illy P ie rre Michel Ventrace, k tó ry od k ilk u la t za­ pow iadał, że w łaśnie w tym czasie objawi się ów Mąż od B oga ze­ słany, a zapowiedź tę stw ie rd ził w ich obecności licznemi zjaw iskam i nadprzyrodzonem i — o statecznie zaś m iał sobie objawione, że : „Bło­ gosław iony Słow ianin, ten naznaczony organ wyroków Bożych i m i­ łosierdzia Bożego dla św iata , ju ż Sprawę Bożą rozpoczął , a te raz w B ru k seli przebyw a ; że więc na mocy tego objaw ienia w y sła ł ich, zw olenników swoich do niego i przez nich p rz y sła ł spisane na per­ gam inie proroctwo o m issyi Tow iańskiego, a dołączył do tego k rzyż b iały, jako godło ofiary d u c h a , utrzym yw anej w iernie przez Męża słow iańskiego, i pierścień, jako godło, b ra terstw a, które wedle M yśli Bożej powinno łączyć Męża tego z prorokiem francuskim i z F ran - cyą. To nadzw yczajne zdarzenie stało się początkiem u słu g Tow iań­ skiego dla Francuzów, które rozpoczął w yjaśnieniem p rzy b y ły m do niego Francuzom M yśli B o ż e j, ja k a leży na F r a n c y i, ich ojczyźnie, w tej ważnej epoce, o czem w iedzieli oni d o tąd tylko bardzo ogólnie od P ie rre M ichela i nie rozum ieli isto tn eg o znaczenia tego. F r a n ­ cuzi ci poruszeni b y li do g łęb i duszy tem , co u sły szeli od T ., a z czego poznali , ja k T ow iański uczucia relig ijn eg o nie oddziela od życia praktycznego we w szy stk ich okolicznościach i stosunkach ; i w tem w łaśnie uczcili w ielką m yśl spraw y i jej w yższość nad to, co im p rzed staw iał P ie rre Michel. Połączyli się też ściśle z T-im, a pow róciw szy do T illy, opowiadali P ie rre Michelowi i przyjaciołom swoim , co w id z ie li, co s ły s z e li, co uczcili i czem do głębi duszy

(5)

p rzeniknęli się. W ted y to w szyscy, co b y li u P ierre M ichela , połą­ czyli się z nim w uczuciu wdzięczności dla Boga za zesłane dla nich św iatło i siłę do życia prak ty czn eg o , a chrześcijańskiego, i za to, że S praw a B o ż a , ta k przez nich w y c ze k iw a n a, ju ż czyni się na ziemi, a P ierre M ichel uroczystym głosem w yrzekł : „ C’est Lui, c ’est E rdua, le G rand D ecrétaire, d épositaire du ton de l ’action, qui con­ d u ira l ’oeuvre sain te — je ne suis pas d ig n e de relie r les cordons de ses so u lie rs“ .

W k ró tce potem z T illy p rzybyło do P a ry ż a w ielu Francuzów dla poznania się bliższego i zespolenia w uczuciach dla Spraw y Bo­ żej z braćm i Polakam i i w y razili im serdeczne pozdrowienie i pow i­ tan ie od P ie rre M ichela. Na zakończenie tej ta k radosnej biesiady, zbliżającej do siebie uczuciem dw a narody, F ran cu zi zaśpiew ali (na cześć T ow iańskiego) pieśń, k tó rą tu zamieszczam, nie jako płód poe­ zyi, ale jako doraźny w ylew uczuć :

Le chant du Cercle Français.

L Complet.

Mon M aître, voici devant vous L es rep ré se n ta n ts de la F rance ! I ls com battront fidèles à Vous, I ls rem pliront V otre espérance. E n vain le mal Vous exilait, V ous reviendrez su r notre terre, Q uand to u t l’enfer s ’opposerait... A ux F ran çais D ieu rendra leur P ère !

Choeur.

Mais F rançais soyons v rais chrétiens, L a croix seule donne la puissance, Ecrasons tous les tous païens ! E t notre Père v erra la F rance !

II. Complet.

Soumis à votre volenté

Ne cherchant pas de récompenses, Nous m ontrerons la v érité M algré toutes les resistances. L orsque to u t seul vous com battiez, Nous languissions loin de la route... M ais m ain ten an t à vos côtés, Nous m etterons sa ta n en déroute...

(6)

Choeur.

Mais F ra n ç a is ...etc.

Prière.

Seigneur ! daigne g u id e r nos pas ! Vois en Toi notre confiance, A ux fils aînés p rête Ton b ras ! Q uand ils veulent sauver la France. O ui, p ar nous Tu triom pheras ! C ar nous brûlons de te deféndre, E t ton Envoyé ré g n era !

S ur la terre, que nous voulons prendre.

Choeur.

Mais F ra n ç a is ...etc.

G. Jtorw id o genezie swej broszurg p. t. „G S ztuce“ .

W egzem plarzu broszury С. N o r w i d a p. t. „O s z t u c e “ (P aryż, 1858), ofiarowanym przez au to ra A. Gillerow i w r. 1870, znajduje się, obok d e d y k a c y i, k ilka u w a g , n ap isan y ch na okładce, w łasn ą ręk ą Norwida, w yjaśniających genezę tej broszury. Podaję je tu w pisow ni autora.

D r. Przem ysław Mączewski.

„1870 maja. Miałem w ręku tom trzeci A nnałów Pow stania, z pod pióra Pańskiego w yszły - napotkałem cytacie z „W iado­ mości P o lsk ic h “, pisma, ciekawego — w tem to piśm ie są i szcze­ góły o zgonie śp. Z ygm unta K rasiń sk ieg o i o zabaw ach spółcze- snych. T ak w szystko rychło idzie, że A nnale są zaiste na czasie!

A n a r o d z e n i e s i ę S z t u k i i j u ż b l i s k o s z k o ł y : S z t u k i P o l s k i e j ! (To zdanie podkreślone przez Norw ida).

Czy pan b y ł teraz na Expozycyi ? ?

W tych „W iadom ościach P o lsk ic h “ kiedy jeszcze niebyło sz tu k i w pączku i dopiero w liściach była, są stanowcze w y stąp ie­ nia D ra K laczki przeciw rozwojowi sz tu k i jako szkodliw ej duchowi męzkich S aurom attów ...1) Oto odpowiedź o w o c z e s n a (słowo pod­ kreślone przez N orwida). — O statn i E xem plarz znalazłem u siebie ale, ju ż są owoce... a ja k to prędko w szystko mija, czy idzie. ! !“

Cyprjan Norwid.

1) Mowa tu o sławne] rozprawie J. K laczki p. t. „Sztuka polska“ (Wiadomości polskie 1857).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Maciej przewracał się ciężko na kojce, co chwila sięgając.. po blaszaną kwaterkę, zatkniętą między siennikiem a

już sam sposób jego rozmnażania się je s t niezwykły, rozmnaża się bowiem stale i wyłącznie zapomocą partenogenezy (samca opisywanego owada dotychczas jeszcze

[r]

O takim gatunku, który szybko potrafi dostosować swoje zachowanie do zmieniających się warunków otoczenia, mó- wimy, że jest plastyczny.. Gdy zaczyna brakować miejskich komi- nów

Ma t€n srEk!a.kl swoią klasę' choć, po mojemu' zubaża treść lit€rackie8o pier.. wowzoru' Jakoś mar8iMlnym

dami analogicznych dochodzą w rozmyślaniach swoich neoplatonicy, a wielki ich poprzednik Filon wznosi się do pojęcia najwyższej idei (idea iótuy), w której

M inisterstwo Spraw iedliw ości dzieli się na... REFERAT PRAWA

Dla praw ników w Polsce nie jest nowością, że spraw iedliw ość ujm ow ana w sposób racjonalny oraz spraw iedliw ość konw encjonalna, czy, m oże