• Nie Znaleziono Wyników

Współpraca ze Stowarzyszeniem Teatralnym Gardzienice - Krystyna Chruszczewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Współpraca ze Stowarzyszeniem Teatralnym Gardzienice - Krystyna Chruszczewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA CHRUSZCZEWSKA

ur. 1935; Lwów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Stowarzyszenie Teatralne Gardzienice, Towarzystwo Kultury Teatralnej, Irena Szychowa, Włodzimierz Staniewski, Henryk Kowalczyk, Teatr Scena 6, Lublin, PRL, Kozłówka

Współpraca ze Stowarzyszeniem Teatralnym Gardzienice

Gardzienice trochę nas kokietowały. Lubiliśmy się nawzajem, tak to powiem. Nasza cudowna pani Irena Szychowa, [która] była skarbnikiem [TKT], była zakochana w teatrze Gardzienice, bardzo ich wspierała Zaprzyjaźnili się, była takim ich dobrym duchem – tak jak wielu [innych] inicjatyw, bo to była wspaniała kobieta. Myśmy tam jeździli, zapraszali nas na swoje imprezy – mnie, Jurka Młodkowskiego i innych. To był taki kontakt na zasadzie obopólnej sympatii, mam nadzieję.Gardzienice wyłoniły się w zasadzie z wcześniejszej, wspaniałej, działalności Henia [Kowalczyka], jako [teatr] Scena 6. Włodek Staniewski był takim jego „pomocnikiem”. Pamiętam wspaniałe przedstawienie Henia z udziałem [Włodzimierza] Staniewskiego, w Kozłówce. Ja wtedy też byłam tam zaproszona. Nie wiem, jak długo Henio z nimi współpracował.

Data i miejsce nagrania 2013-10-02, Lublin

Rozmawiał/a Dominika Majuk

Transkrypcja Dominika Majuk

Redakcja Dominika Majuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ona pracowała w Kraśniku Fabrycznym, ja w tym czasie pracowałem w Wydziale Oświaty, tak że mieliśmy kontakt, rozmawiałem niejednokrotnie z nią.. Ona

Miałam wtedy siedem lat, więc to trochę za młody wiek, żeby iść do komunii, ale ksiądz powiedział, że zbliża się front - czerwiec, [19]44 rok, a, że moja siostra szła

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wiec na Miasteczku Akademickim w 1956 roku, Władysław Gomułka.. Po 1956 roku

A że ona mieszkała w tym baraku służbowym, więc trudno było nie zauważyć, chociażby nawet przez okno, co się dzieje na podwórku.. Jak wykopywana była glina, jak

W naszej klasie początkowo uczyły się w jednej klasie i dziewczynki, i chłopcy, ale później, jak w liceum już byłam, to oddzielnie były klasy żeńskie, oddzielnie męskie..

A później jak był ten Międzyzakładowy Komitet – potem to się nazywało „Solidarność”, ale przed tym to jeszcze nie było tej nazwy – to tam się chodziło, bo

Trzeba było pójść na piechotę, bo ulica Nałkowskich była brukowana i nie jeździły tamtędy furmanki, samochody ani autobusy. Szło się drogą w kierunku Dąbrowy i na

Była także bardzo nieliczna grupa studentów, którzy się nie dołączyli do nas, ale zdecydowana większość była z nami, nawet jeśli nie siedziała na strajku, to