• Nie Znaleziono Wyników

Moi muzyczni idole - Marek Żmigrodzki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moi muzyczni idole - Marek Żmigrodzki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK ŻMIGRODZKI

ur. 1946; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Muzyka, jazz, muzyczni idole

Moi muzyczni idole

Strasznie lubię niektórych muzyków. Dla mnie niesamowitym idolem był Acker Bilk, na klarnecie świetnie grał. A na saksofonie sopranie, to wręcz moje marzenie - Sidney Bechet. I do tej pory, jak grałem w „Hadesie” niektóre utwory, to właśnie z jego repertuaru. Próbowałem go, być może nieudolnie, naśladować. [Jeszcze]

Edmund Hall, ale to już z Armstrongiem grał ten klarnecista. To takie wzorce. Na pianinie, to właśnie tamtych dwóch: Garner i Oscar Peterson. To tyle w zasadzie.

Data i miejsce nagrania 2016-10-24, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale był jednocześnie człowiekiem bardzo przyzwoitym, który zawsze starał się – no w momencie, kiedy ta władza świrowała – to delikatnością, dyplomacją [działać]..

Kiedy poszłam na swój pierwszy, stażowy etat do redakcji, która się wtedy nazywała „Sztandar Ludu” - to był rok chyba ’77 - odchodziła na emeryturę pani Wiera

I później pamiętam, po koncercie w „Hadesie”, podszedł do mnie jakiś tam [człowiek] i mówi: „Słuchaj, świetny miałeś występ, ale wiesz co mi się u ciebie

Głównym sprawcą zainteresowania muzyką w naszej rodzinie - bo mam dwóch braci, starszy brat grał na trąbce w naszym zespole – ale inspiratorem wszystkiego był najstarszy brat

Opowieść o mieście, kabarety, "Dren 59", Jacek Abramowicz, studencki kabaret na Akademii Medycznej, Oleg Łuckiewicz, kabaret "Kaktus".. Miałem drobną przygodę

Z nim też bardzo lubiłem grać, to bardzo pogodny człowiek i bardzo dobry muzyk, ale też wykształcony. Podejrzewam chyba, że byłem jednym z niewielu, a może jedynym analfabetą

Dzisiaj ludzie o tym nie wiedza, ale tam był budynek, który nazywał się Szanghaj, czteropiętrowy budynek, tu, gdzie teraz poczta, miedzy Kowalską, czteropiętrowy budynek.. To

[Teraz], jakbym [miał odpowiedzieć na pytanie], co się stało, [dajmy na to], 27 kwietnia 1933 roku, [to musiałbym się przyznać, że] nie mam bladego pojęcia.. Ale jak