• Nie Znaleziono Wyników

Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1937.11.23, R. 4, nr 136

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1937.11.23, R. 4, nr 136"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena numeru 10 groszy

POLSKO - KATOLICKA GAZETA BEZPARTYJNA NA POWIAT LUBAWSKI I OKOLIC

Wychodzi trzy razy tygodniowo: we wtorek, cswartok 1 sobotę.

Przedpłata: miesięczna wynosi 80 groszy z doręczeniem 1 złoty, kwartalna wynosi 2,40 zł. z doręczeniem 8,00 W wypadkach nieprzewidzianych spowodowanych siłą wytszą (pno- szkód w zakładzie, złożenia pracy i t.p.) abonent nie ma prawa żąda­

nia niedostarczonych numerów lub odszkodowania.

15 20 Ofłosasnla: u ogtoszenit od wiersza 1 mm. na str. 6-łam.

M str 60 gr^ ogłoszenia drobne słowo Sa e^MMila redakcja nie odpowiada.

Tatetoa Xr. 8B. Konto ciekowe P. K. O. Nr. 145266.

Cseionkaml drnkanlł B. Miłoezewiklego w Nowemmieście n. Dr w.

gr.

gr-

Rok IV. | Nowe Miasto Lubawskie, wtorek, 23 listopada 1937 r Nr. 136

iS

Przeciw

ósmemu przykazaniu.

Ósme przykazanie żąda, byśmy przeciw bliźnim naszym nie posługiwali się fałszywynf świadectwem.

To teź zgodnie z podstawowymi zasadami miłości bliźniego, na których opiera się chrze­

ścijaństwo, jest ostatnie wystąpienie Katolickiej Agencji Prasowej, skierowane przeciw „jednej z plag naszego życia“, a miarfowicie „nagmin­

nie szerzącym się plotkom, kłamstwom i o?z- czerstwom“.

K.A.P. podaje kilka przykładów takiego

„ciężkiego wykroczenia przeciwko Dekalogowi i chrześcijańskiej zasadzie miłości bliźniego**.

A więc np. niedawna plotka na temat rze­

komo grożącej u ras nowej „nocy św. Bartło- mieja“. A więc np. obdarzanie przeciwników politycznych mianem „masona**, które stało się u nas „chlebem powszechnym**. A więc sza­

fowanie „wylęgłymi z fantazji zarzutami**, któ­

re okazują się potem w świetle procesów są­

dowych prostymi wymysłami i oszczerstwami.

A więo rozpanoszenie się anonimowych oskar­

żeń, docierających do osób mało krytycznych i prostaczków i budzących w nich chabtycone poglądy o ludziach i sprawach.

Katolicka Ag. Prasowa piętnuje i potępia te wykroczenia przeciw ósmemu przykazaniu w imię zdrowia moralnego i niewzruszalnych zasad etyki chrześcijańskiej.

Juz* w pierwszych latach po wskrzeszeniu niepodległości podjął walkę z naruszaniem tego, co nam przykazuje Dekalog, Józef Piłsudski.

Na zjeździ© legionowym 6 sierpnia 1923 r. we Lwowie ostrzegał:

— „Źyjemy w czasach, w których prawo oszczerstwa i szarpania czci cieszy się nad­

zwyczajną swobodą, a nawet uznaniem... Jest to rzecz niebezpieczna dla bytu naszego, jako narodu i państwa**.

Nie raz jeden w mocnych słowach potępiał szaleńczą epidemię plotki i oszczerstwa, nie raz jeden wskazywał na niebezpieczeństwa zatru­

wania naszego życia publicznego obmową i fałszem.

Wiemy, źe z tą „plagą naszego życia*’ — jak to określa KAP. — spotkaliśmy się już w zaraniu naszego życia państwowego, bezpośre­

dnio po zerwaniu więzów niewoli.

A jeżeli nie zawahano się nawet przed roz­

snuciem atmosfery kłamstwa i obmowy dokoła osoby Józefa Piłsudskiego — to cóź dopiero w stosunku do innych, do działaczy społecznych i politycznych, których jedynym błędem i wy­

kroczeniem było, że wnosili w swe działania energię i wolę czynu, ale ntfe asymilowali się do różnobarwnych „nastawień** partyjnych.

I tak jest po dzień daisiejszy. Zmieniali się ludzie, zmieniały się sprawy i okazje — nie zmieniła się jednak rzecz sama: t. j. ów nie­

szczęsny nałóg zwalczania pozeciwników bronią obmowy i plotki, kłamstwa i oszczerstwa. Nie zmieniła się bynajmniej żądza Zniesławiania.

Właśnie święci smutne triumfy ta nasza wada. Unosi się na salą sądową od szeregu dni. Raądy w stolicy wziął w swe ręce czło­

wiek czynu, energii, niecmożonej pracowitości i przede wszystkiem czystych rąk. Jak go utrącić? Jak pognębić? Bardzo prostym spo­

sobem. Przy pomocy niezawodnej recepty. — Osnuć jego osobę misternym przędziwem, utka­

nym z plotki i obmowy, spętać mu ręce wię­

zami, sporządzonymi z kłamstw i oszczerstw, wywlec niectorajdów, usuniętych dla swego szkodnictwa lub karygodnej bierności, jako świadków, wytworzyć sugestię z przeróżnych niedomówień i przeinaczeń, pomówić o niepra­

wości, z bujnej fantazji lub oczywistych oszczerstw wysnute — słowem urobić z „pra­

wa oszczerstwa i szarpania czci“ koszmarne widowisk® dla gawiedzi.

I dlatego dobrze się stało, że właśnie z kół, dla których punktem wyjścia i oceny zjawisk w naszym życiu publiczinym jest etyka chrze­

ścijańska, wyszło przypomnienie, że nie tylko ta atmosfera jest „niebeizpieczna dla bytu na­

szego, jako narodu i państwa’*, ale również i godzi w podwaliny naszej moralności, stano­

wi ciężkie przekroczenie wobec nakazów De­

kalogu, jest sprzeczne z podstawowymi zasa­

dami wiary.

P. Premier do nauczycieli

o zadaniach Z. N. P.

P. premier, gen. Sławoj Składkowski przy­

jął wczoraj w obecności ministra oświaty prof.

Swiętosławskiego, nowo mianowanego kuratora Związku Nauczycielstwa Polskiego, Seweryna Maciszewskiego, który przedstawił p. premiero­

wi sprawy Związku.

Po wysłuchaniu tego sprawozdania, p. pre­

mier oświadczył:

Olbrzymia rzesza nauczycielstwa dobrze spełnia swoją rolę i dobrze pełni służbę.

Pan minister oświaty sprecyzował Sifcno- wiskó rządu w sprawie Związku Nauczyciel­

stwa Polskiego. Ja pragnę tylko dodać, źe Rząd nie ma zamiaru krzywdzić nauczycielstwa i odbierać mu praw do zrzeszenia się w orga­

nizacjach zawodowych — chodzi jedynie o rzedzowe i lojalne ustosunkowanie się władz każdej organizacji nauczycielskiej do zarządzeń Rządu.

Mam przekonanie, że nowy zarząd ukon­

stytuuje się w krótkim czasie i że zostaną po­

wołani ludzi®, którzy nadadzą właściwy kieru­

nek dalszej linii rozwojowej Związku. Nie dopuszczą do tego, by pieniądze naudzycielskie były marnowane, bjf grosz społeczny był uży­

wany na subsydiowanie prasy politycznej, gdyż nauczyciel zbyt ciężko pracuje, aby z trudem zebrany grosz był trwoniony na cele nie prze­

widziane w statucie Związku.

Taktyka władz nowowybranych musi ulec zasadniczej zmianie: nie mogą się powtórzyć smutne fakty atakowania przez orgfen nauczy­

cielski władz szkolnych, wydawnictwa dla młodzieży winny być przepojone, duchem idea­

łów Wychowawczych obowiązujących w Polsce.

Uważam, źe ogół nauczycielstwa, głębok®

pojmujący obowiązek, jaki na nim ciąży, nada swej organizacji właściwy kierunek, który w pracy wychowawczej respektować będzie usta­

wowe zasady wychowania, dążące do wyrobie­

nia religijnego, moralnego, umysłowego i fizy­

cznego młodzieży, oraz, że prace Związku przenikać będzie zdecydowana gotowość do współpracy w dziele przygotowania młodzieży do obrony kraju**.

P. Prezydent Rzplitej na polowaniu

w okolicach Wyrzyska.

BYDGOSZCZ. Do Runowa Kraińskiego, w pow. wyrzyskim przybył na polowanie P. Pre­

zydent Rzplitej, Ign. Mościcki w towarzystwie ministra spraw wojskowych Kasprzyckiego, wiceministra Głuchowskiego oraz generałów Bortnowskiego, Grzmot-Skotnickiego, Szylinga, Trojanowskiego, Knoll-Kownackiego i Regul­

skiego.

Na piębnie udekorowanym dworcu w Ku­

nowie oczekiwały przyjazdu Pana Prezydenta tłumy ludności, które przywitały Głowę Pań­

stwa długo nie milknącymi okrzykami.

Pan Prezydent zamieszkał w Hunowie — Młynie pod Więcborkiem.

W pierwszym dniu polowania P. Prezydent R.R. udał się już o godz. 7,30 nano na stano­

wisko w lasach leśnictwa Witrogoszcz i Ste- bionka, gdzie ubito 3 jelenie, 10 danieli i 1 lisa.

W czwartek polował P. Prezydejnt w lasach nadleśn. Lutówko, a w piątek w lasach nadle­

śnictwa Runowo.

Doniosłość roli politycz. Polski

podkreśla przywódca liberałów angielskich.

LONDYN. W Izbie lordów toczyła się we czwartek dyskusja w sprawie polityki za­

granicznej.

W toku tej debaty przemawiał przywódca liberalny w Izbie lordów lord Crewe b. amba­

sador W. Brytanii w Paryżu i b. minister woj­

ny w rządzie narodowym. Lord Crewe w prze­

mówieniu swojem w następujących słowach po­

ruszył sprawę Polski:

Wydaje mi się, źe we wszystkich roahno- wach, które dotyczą sytuacji w przyszłości Polska będzie ważnym czynnikiem.

Musimy o tern pamiętać, że z pozytywnych zdobyczy pokoju, zawartego po wojnie, wskrze­

szenie Polski było może najciekawszym faktem i napewno nie najmniej ważnym.

Moskwa wypowie wszystkie układy z zachodnią Europą ?

Moskwa nosi się z zamiarem wypowiedze­

nia wszystkich układów, zawartych z pań­

stwami zachodniej Europy.

Informacje prasowe zapowiadają na czas najbliższy radykalną zmianę polityki zagranicz­

nej na Kremlu. Wedle tych informacyj, kon- fikt między Stalinem a Litwinowm staje się coraz bardziej wyraźny. Na Litwinowa spada obecnie ^ałai odpowiedzialność za klęskę dyplo­

macji sowieckiej na terenie zachodniej Etiropy.

Stalin ma być niepomyślną sytuacją Moskwy na forum europejskim do tego stopnia zniechę­

cony, że postanowił ześrodkować całą swą po­

litykę na Dalekim Wschodzie.

Wobec tej sytuacji zaczyna nabierać spe­

cjalnego znaczenia gorączkowa koncentracja wojsk czerwonych we Władywostoku. Sta­

lin chce zaryzykować — według powszech­

nej opinii — jakąś większą akcję na Dalekim Wschodzie. W związku z tern krążą pogłoski o możliwości wybuchu otwartego konfiktu zbrojnego pomiędzy Japonią a Rosją sowiecką.

Sprawa Doboszyńskiego.

„Dziennik Poznański** na marginesie zde­

mentowanych już zresztą pogłosek o mającem nastąpić przesunięciu terminu rozprawy apela­

cyjnej inź. Doboszyńskiego, występuje przeciw temu i pąsze m. in.:

.Znamiennym obrazem stosunków polskich był wyrok przysięgłych przeciw i«ż. Dobo- szyńskiemu. Uwolniono go od winy, mimo, iż wszystko przemawiało raczej za jego ska­

zaniem. Czy przysięgłym chodziło o propa­

gandę bezkarności w Polsce za przestępstwa przeciw spokojowi i bezpieczeństwu publicz­

nemu ? Nie! Im napewno chodziło raczej o demontranję polityczną, o rzucenie werdy­

ktu, któryby zwrócił pewnym kołom poli­

tycznym w Warszawie uwagę, że tak dalej w Polsce być nie może”.

Projekt obligacji samorządowych na roboty publiczne.

WARSZAWA. Jedna z prywatnej agencji, a mianowicie Polska Informacja Dziennikarska donosi: Zgłoszony będzie przez samorządy miejskie ministerstwu skarbu i zainteresowa­

nym ministrom w związku ze zbliżającą się sesją ciał ustawodawczysh projekt, który do­

tyczy wydania noweli do ustawy o finansach komunalnych. Nowela upoważniałaby samorzą­

dy do emisji własnych obligacyj. Kwoty uzy­

skane z wypuszczenia obligacyj, byłyby prze­

znaczone na roboty publiczne na terenie po­

szczególnych samorządów, zaś same obligacje miałyby moc środka obiegowego w samem mieście przy płaceniu danin itp. Równocześnie samorządy miejskie zabiegać będą o przyzna­

ni© im prawa bezpośredniej egzekucji wszyst­

kich podatków komunalnych.

(2)

. . . 1 ' 111 ' = G Ł O S L U B A W S K I rr:": —

N a jw y b itn ie js i u c z e n i ś w ia ta zjadą się w maju 1838 r. do Warszawy

P o d e jm u ją c in ic ja ty w ę r z u c o n ą s w e g o c z a ­ s u p r z e z M a r ię S k ło d o w s k ą - C u r ie , in s ty tu t m ię ­ d z y n a ro d o w e j w s p ó łp r a c y in te le k tu a ln e j w P a ­ r y ż u , z w o łu je n a k o n ie c m a ja 1 9 3 8 r . d o W a r ­ s z a w y m ię d z y n a r o d o w ą k o n f e r e n c ję n a u k o w ą p . n . „ K o n c e p c je w s p ó łc z e s n e j f iz y k i

N a k o n f e r e n c ję tę z a p r o s z e n i z o s ta n ą n a j­

w y b itn ie js i f iz y c y z c a łe g o ś w ia ta , m . in . k ilk u la u r e a tó w N o b la .

N a te r e n ie W a r s z a w y k o n f e r e n c ję o r g a n i­

z u je p o ls k a k o m is ja m ię d z y n a r o d o w e j w s p ó ł­

p r a c y in te le k tu a ln e j. K o n f e r e n c ja w a r s z a w s k a b ę d z ie p ie r w s z ą k o n f e r e n c ją n a te m a ty n a u k o ­ w e , z w o ła n ą p r z e z k o m is ję w s p ó łp r a c y in te le k ­ tu a ln e j. D o ty c h a s n a r a d y te g o r o d z a ju , o b y w a ­ ją c e s ię c o r o c z n ie , d o ty c z y ły w y łą c z n ie z a g a d ­ n ie ń lite r a tu r y i b r a li w n ic h u d z ia ł h is to r y c y lite r a tu r y , p is a r z e i a r ty ś c i.

J a k w ia d o m o , w k o m is ji m ię d z y n a r o d o w e j w s p ó łp r a c y in te le k tu a ln e j p o z g o n ie M a r ii S k ło ­ d o w s k ie j, P o l s k ę r e p r e z e n tu je p r o f e s o r Cz.

B ia ło b r z e s k i.

Proces Studnickiego przerwany na 10 dni

z powodi choroby oskarżoaogo.

W p ią te k w p r o c e s ie W ł. S tu d n ic k ie g o , o s k a r ż o n e g o o z n ie s ła w ie n ie p r e z y d e n ta m . W a r s z a w y , S te f a n a S ta r z y ń s k ie g o , n a s tą p iła p r z e r w a , s p o w o d o w a n a c h o r o b ą o s k a r ż o n e g o .

R o z p r a w a w y z n a c z o n a b y ła n a g o d z . 1 w p o łu d n ie . T y m c z a s e m o s k . S tu d n ic k i n ie s ta ­ w ił s ię , a n a to m ia s t n a d e s ła ł z a ś w ia d c z e n ie le k a r s k ie , s tw ie r d z a ją c e , iż n a s k u te k n ie d o m a - g a ń s e r c o w y c h , p . S tu d n ic k i z m u s z o n y je a t p o z o s ta ć w łó ż k u p r z e z 1 0 d n i.

T r y b u n a ł p o s ta n o w ił w y d e le g o w a ć d o m ie s z k a n ia o s k a r ż o n e g o le k a r z a u r z ę d o w e g o , k tó r y p o z b a d a n iu c h o r e g o o r z e k ł, iż z a c h o d z i is to tn ie k o n ie c z n o ś ć 5 — 7 -d n . o d p o c z y n k u .

W o b e c te g o p r z e w o d n ic z ą c y z a r z ą d z ił p r z e r w ę w r o z p r a w ie d o d n ia 2 9 b m .

Niemcy pokrywają się siecią podziemnych lotnisk.

W e d łu g d o n ie s ie ń a n g ie ls k ic h , r o z b u d o w a p o d z ie m n y c h lo tn is k n ie m ie c k ic h p o s tę p u je n a ­ d e r s z y b k o n a p r z ó d . B r y ty js k ie s f e r y w o js k o ­ w e s tw ie r d z a ją , ż e N ie m c y w y d o s k o n a liły , ja k ż a d n e p a ń s tw o n a ś w ie c f e , te c h n ik ę b u d o w y lo tn is k p o d z ie m n y c h .

C z ę ś ć ty c h lo tn is k u m ie s z c z a s ię n a s k r a ju la s ó w , n a to m ia s t h a n g a r y u k r y te s ą w le s ie . D a c h y h a n g a r ó w , w y s tę p u ją c e n ie w ie le n a d z ie m ię , p o m a lo w a n e s ą n a k o lo r b r u n a tn y i n ie m o ż liw e je s t d o jr z e ć je z p o w ie tr z a . W w ie lu w y p a d k a c h lo tn is k a s ą z u p e łn ie z a m a s ­ k o w a n e i n a p o lu r o ś n ie z b o ż e . D la lą d o w a n ia i s ta r tu s a m o lo tó w s łu ż y m ie d z a z b e to n u , b ie g n ą c a w ś ró d z b o ż a . N ie k ie d y te b e to n o w e s z d a k i p o m a lo w a n e s ą n a k o lo r z b o ż a , ta k , iż n ie s p o s ó b d o jr z e ć je z p o w ie tr z a . T e c h n ik a b u d o w y lo tn is k je s t ta k d a le c e p r z e w id u ją c a , ż e n a w e t c ie n ie r z u c a n e p r z e z h a n g a r y n a z ie ­ m ię , s ą s p e c ja ln ie z a m a lo w y w a n e i n a b e to n ie b ę d ą w y g lą d a ły ja k z ie lo n e p o la .

W a lk a o m ilio n y .

C . d . P o w i e ś ć 6 1

( P r z e k ła d z f r a n c u s k ie g o .)

— O d e ś le m y ic h d o M o r g u e ( tr u p ia r n i) , g d z ie s ię o d b ę d z ie ic h s e k c ja . S z e m r a n ie o b u ­ r z e n ia p o m ię d z y g o ś ć m i w z m a g a ło s ię c o r a z b a r d z ie j.

— M ó j o jc ie c m a b y ć o d w ie z io n y d o tr u ­ p ia r n i ! — z a w o ła ła p a n n a T e r r y s z b ły s z c z ą c e - m i g n ie w n ie o c z y m a . T o je s t s z a le ń s tw o i n ie - g o d z iw o s ć , z a b r a n ia m te g o s ta n o w c z o ! J a je ­ s te m je d y n ą c ó r k ą h r a b ie g o T e r r y s i ja ty lk o m a m p r a w o d o z w ło k je g o .

— S ą d m a d o n ic h ta k ż e s w o je p r a w a .

— S ą d je s t ty lk o d la ż y w y c h , a le n ie d la u m a r ły c h . N ie p o z w a la m r u s z y ć ty c h z w ło k .

D y r e k to r p o lic ji) p o w ie d z ia ł k ilk a s łó w p o c ic h u d o k o m is a r z a ; te n s k in ą ł g ło w ą i n ie o d ­ p o w ie d z ia w s z y n ic h r a b ia n c e , d a ł z n a k ż a ło b n i­

k o m , a ż e b y z a m k n ę li tr u m n ę .

G d y c i z a b r a li s ię d o te j c z y n n o ś c i, s ie r o ta r z u o iła s ię z s z a lo n ą r o z p a c z ą n a ^ tr u m n ę .

N ie , n ie ! ja n ie ś c ie r p ię te g o , a b y n a r u ­ s z o n o to c ia ło !

— M o ja p a n i, — rfc e k ł te r a z s z o r s tk o k o ­ m is a r z , n ie z m u s z a j m n ie p a n i d o u ż y c ia g w a ł­

tu , u s p o k ó j s ię , i o d e jd ź d o s w e g o p o k o ju , g d z ie p o z o s ta n ie s z p a n i, a ż d o d a ls z y c h m y c h r o z p o ­ r z ą d z e ń .

— D o r o z p o r z ą d z e ń p a n a ? — w y ję k n ę ła n ie s z c z ę ś liw a d z ie w c z y n a , n ie w ie d z ą c s a m a , c o m y ś le ć o c a łe m te rn z a jś c iu , — c z y ż m a m b y ć u w ię z io n ą ? © c ó ż je s te m o s k a r ż o n ą ? W ie lk i B o ż e , c ó ż to m a z n a c z y ć ? N ie p o jm u ję n ic z te g o , a le m n ie p r z e jm u je ja k iś p r z e s tra c h o k r o p n y .

2 miliony złotych trzeba na pomoc zimową bezrobotnym Pomorza.

T O R U Ń . W u b . p ią te k o d b y ło s ię p o s ie ­ d z e n ie W y d z ia łu W y k o n a w c z e g o W o je w . K o ­ m ite tu P o m o c y Z im o w e j B e z r o b o tn y m . O b r a d o m p r z e w o d n ic z y ł w z a s tę p s tw ie p . S ta r o s ty K r a ­ jo w e g o Ł ą c k ie g o d y r . S z e lig a .

W y d z ia ł W y k o n a w c z y p o p r z e d y s k u to w a ­ n iu s z e r e g u z a g a d n ie ń , d o ty c z ą c y c h n o rm ś w ia d c z e ń p ie n ię ż n y c h n a p o m o c z im o w ą * u s ta ­ lił s ta w k i ś w ia d c z e ń b e z r o b o tn y c h r ó ż n y c h k a ­ te g o r ii n a te r e n ie c a łe g o P o m o rz a o r a z u c h w a ­ lo n o p r e lim in a rz .

P r z y p u s z c z a ln e w p ły w y o s ią g n ą 1 .1 9 0 ,0 0 0 z ł.

P o s tr o n ie w y d a tk ó w 2 .0 3 0 ,0 0 0 z ł.

P o z a a k c ją p o m o c y z im o w e j b e z r o b o tn y c h p r z e w id z ia n e ! je s t d o ż y w ia n ie d z ie c i n a te r e n ie P o m o r z a w lic z b ie 3 5 0 0 0 w p r z e d s z k o la c h , s z k o ła c h i ś w ie tlic a c h .

Aresztowanie studentów komunistów.

W W a r s z a w ie w ła d z e b e z p ie c z e ń s tw a z a ­ tr z y m a ły d w ó c h s tu d e n tó w P o lite c h n ik i W a r ­ s z a w s k ie j) , Z y g m u n ta O s tr o w s k ie g o , z a m ie s z k a ­ łe g o p r z y u l. K s ią ż ę c e j i M ic h a ła R a g u lę , z a ­ m ie s z k a łe g o w D o m u A k a d e m ic k im . O b y d w a j p o d e jrz a n i s ą o d z ia ła ln o ś ć k o m u n is ty c z n ą .

Pomimo wielkiego osłabienia Ojciec św.

pracuje normalnie.

W A T Y K A N . W s k u te k c ię ż k ie j c h o r o b y , p r z e b y te j w io s n ą b c ., O jc ie c ś w . f iz y c z n ie b a r ­ d z o s ię z e s ta r z a ł, a le n ie u tr a c ił n ic z ja s n o ś c i i ż y w o ś c i d u c h a .

O s ta tn io p r z y ją ł p ie lg r z y m ó w i p r z e m ó w ił d o n ic h w c z te r e c h ję z y k a c h , b e z p r z y g o to w a ­ n ia , c o ś w ia d c z y o w ie lk ie j e l a s t y c z n o ś c i u m y s ło w e j.

S e r c e je d n a k n ie d o m a g a , c o o d b ija s ię u je m ­ n ie n a z d o ln o ś c i p o r u s z a n ia s ię . D la te g o le k a r z p r z y b o c z n y w y m u s ił n a O jc u łw ię ty m b y d w a d n i w ty g o d n iu s p ę d z a ł w łó ż k u i z a c h o w y w a ł b e z w z g lę d n y s p o k ó j.

O jc ie c ś w ię ty p o d d a ją c s ię te m u n a k a z o w i, z a r z ą d z ił je d n a k , b y s e k r e ta r ja t s ta n u in f o r m o ­ w a ł g o d o k ła d n ie o s y tu a c ji k a to lik ó w w H is z - p a n ji, R o s ji, P a le s ty n ie i w N ie m c z e c h . O jc ie c ś w ię ty p s z y jm u je d a le j c o d z ie n n ie n a p o s łu c h a ­ n iu k a r d y n a ła s e k r e ta r z a s ta n u .

Zaufany kanclerza Hitlera udaje się w tajnej misji do Stanów Zjedn.

B E R L IN . W e d le in f o r m a c ji je d n e j z p o ­ w a ż n y c h a g e n c ji p r a s o w y c h w y je ż d ż a z B e r li­

n a w n a jb liż s z y c h d n ia c h d o A m e r y k i p ie r w s z y a d iu ta n t K a n c le r z a H itle r a k a p ita n W ie d e m a n .

K a p ita n W ie d e m a n , k tó r y n a le ż y d o n a j­

b a r d z ie j z a u f a n y c h w s p ó łp r a c o w n ik ó w k a n c le rz a H itle r a u d a je s ię w ta jn e j m is ji d o W a s z y n g ­ to n u , p r z y c z y m p r z e w id z ia n e s ą k o n f e r e n c je z w a ż n ie js z y m i o s o b is to ś c ia m i r z ą d o w y m i S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h .

P o d r ó ż ta je s t g r u n to w n ie p r z y g o to w a n a m a d ro d z e d y p lo m a ty c z n e j p r z e z a m b a s a d ę n ie ­ m ie c k ą w W a s z y n g to n ie . W e d le in f o r m a c ji p o c h o d z ą c y c h z te g o s a m e g o ź r ó d ła k a p ita n W ie d e m a n p r z y ję ły z o s ta n ie ró w n ie s ż n a a u - d je n c ji p r z e z p r e z y d e n ta R o s s e v e lta .

J a k b ły s k a w ic a w ś r ó d c ie m n e j b u r z liw e j n o c y , m ig n ą ł s ię te r a z d o m y s ł s tr a s z liw y w d u s z y n ie s z c z ę ś liw e j h r a b ia n k i, w y c ią g n ę ła r ę ­ c e , ja k b y c h o ia ła ja k ie ś w id n o s tr a s z liw e o d ­ s u n ą ć o d s ie b ie , z a c h w ia ła s ię i u p a d ła n a z ie m ię o m d la ła .

— O d n ie ś c ie p a n n ę T e r r y s d o je j p o k o ju — r o z k a z a ł d y r e k to r d w o m p o lic ja n to m , i d o d a ł c is z e j.

— N ie w p u s z c z a jc ie n ik o g o d o te j p a n n y , o p r ó c z je j s łu ż ą c e j; w y o b a d w a j p o z o s ta ń c ie w p a ła c u i d a w a jc f e b a c z n o ś ć n a w s z y s tk o .

M a łg o r z a ta B e r tin i P a w e ł p b s p ie s z y li n a p o m o c H o n o r y n ie , le c z p o lic ja n c i o d s u n ę li ic h g r z e c z n ie a le s ta n o w c z o ; p r o w a d z e n i p r z e z w y ­ le w a ją c e g o r z e w n e łz y F ilip a , w y n ie ś li z e s a li o m d la łą h r a b ia n k ę .

T e r a z D y r e k to r p o lic ji z w r ó c ił s ię d o z g r o ­ m a d z o n y c h g o ś c i ż a ło b n y c h i r z e k ł g ło ś n o i s ta n o w c z o :

— Ż a łu ję b a r d z o , ż e ja k o w y k o n a w c y p r a ­ w a , m u s ie liś m y p r z y b y ć i p r z e s z k o d z ić te m u o b r a ą d k o w i, n a K tó ry tu p a ń s tw o z g r o m a d z i­

liś c ie s ię , w im ie n iu p r a w a , p r o s z ę a b y ś c ie s ię tu z tą d n ie z w ło c z n ie o d d a lili.

N a te s ło w a d y r e k to r a , P a w e ł z o b lic z e m z m ie n io n e m z o b u r z e n ia , w y s tą p ił z c a łe g o g r o n a g o ś c i.

— P a n ie d y r e k to r z e p o lic ji — r z e k ł, — p r o te s tu ję p r z e c iw k o te m u , a b y tę n ie s z c z ę ś li­

w ą o s o b ę p o z o s ta w ić tu z u p e łn ie s a m ą . B y ło ­ b y to o k r u c ie ń s tw e m .

— O n a n ie je s t s a m ą , b o m a o k e ło s ie b ie s łu ż ą c y c h — o d p o w id z ia ł s u c h o d y r e k to r .

— C z y n ie p o z w o liłb y ś m i p a n p o z o s ta ć p r z y n ie j ta k c ię ż k o d o tk n ię te j b o le ś c ią p r z y ­ ja c ió łc e ? — p r o s iła p a n i B e r tin .

Sesja parlamentarna zacznie się od 30 bm.

Z a r z ą d z e n ie P a n a P r e z y d e n ta R z e c z y p o s ­ p o lite j o z w o ła n iu s e s ji z w y c z a jn e j S e jm u i S e ­ n a tu u k a z a ć s ię m a w k o ń c u p r z y s z łe g o ty ­

g o d n ia . '

P ie r w s z e p o s ie d z e n ie S e jm u p r z e w id y w a n e je s t n a w to r e k 3 0 lis to p a d a . B ę d z ie o n o p o ­ ś w ię c o n e w y b o r o m k o m is y j s e jm o w y c h , w y ­ s łu c h a n iu e x p o s e p . w ic e p r e m ie r a K w ia tk o w ­ s k ie g o i r o z p o c z ę c iu d e b a ty g e n e r a ln e j n a d p r e lim in a r z e m b u d ż e to w y m .

,, S e tk i ta jn y c h r a d io s ta c y j n a d a w , i d z ia ła p r z e c iw c z o łg o w e 4 ’

Powódź fantastycznych wiadomości na temat tajnych arsenałów we Francji.

P A R Y Ż . D z ie n n ik i p a r y s k ie z a jm u ją s ię n a d a l w y k r y c ie m ta je m n ic z y c h s k ła d ó w b r o n i w o s ta tn ic h d n ia c h . W e d łu g k ilk u w ia d o m o ś c i o d k r y ła p o lic ja w p iw n ic y d o m u p e w n e g o p r z e d s ię b io r c y tr a n s p o r tó w r z e c z n y c h n o w y s k ła d , w k tó r y m z n a le z io n o 1 .4 0 0 g r a n a tó w , w ie lk ą ilo ś ć n a b o jó w , s tr z e lb m y ś liw s k ic h , k a ­ r a b in ó w . W a r to ś ć w s z y s tk ic h z n a le z io n y c h z a ­ p a s ó w b r o n i i a m u n ic ji o b lic z a ją n a m ilio n f r a n k ó w .

M in . s p r . w e w n . s o c ja lis ta D o rm o y o ś w ia d ­ c z y ł, ż e r e w iz ja w d o m u p e w n e g o s p e d y te r a r z e c z n e g o w y k r y ła o p r ó c z k a r a b in ó w i a m u ­ n ic ji n a w e t c z te r n a ś c ie a r m a t p r z e c iw c z o ł- g o w y c h .

W d a ls z y m c ią g u z a ta c z a ją c e g o c o r a z s z e r ­ s z e k r ę g i ś le d z tw a , d o k o n a n o re w ijz ji w p iw n i­

c a c h d o m u p r z y u l. R o tro u , g d z ie z n a le z io n o 5 s k r z y ń p o 3 6 0 0 n a b o i k a ż d a , 1 2 p a c z e k ś r u to ­ w y c h ła d u n k ó w m y ś liw s k ic h , k a ż d a p o 1 0 0 s z tu k , d a le j ła d o w n ic e , s z p a d y , 4 5 s z y b k o s tr z e l ­ n y c h k a r a b in ó w i s tr z e lb y m y ś liw s k ie .

W ła ś c ic ie la d o m u w k tó r y m z n a le z io n o b ro ń M a u le ra , a r e s z to w a n o .

200 tajnych radiostacyj nadawczych.

P A R Y Ż . W z w ią z k u z a f e r ą „ b ia ły c h k a p tu r ó w * ’, „ P e tit P a ris ie n * * z w r a c a d z iś u w a ­ g ę n a f a k t, iż n a te r y to r iu m F r a n c ji z n a jd u je s ię d o ś ć p o k a ź n a lic z b a ta jn y c h s ta c y j n a d a w ­ c z y c h . Z d a n ie m p is m a , d ta c y j te k ic h je s t p r z e ­ s z ło 2 0 0 . J e d n e z n ic h m a ją b y ć z a in s ta lo w a ­ n e w p o b liż u n ie k tó r y c h w ie lk ic h lo tn is k , in n e n a g r a n ic a c h , in n e w r e s z c ie w p o b liż u w ie lk ic h p o r tó w . S ą te ż s ta c je u m ie s z c z o n e n ie d a le k o k o s z a r .

Niedomagania lotnictwa francuskiego

P A R Y Ż „ P e tit J o u rn a l* * , ja k o o r g a n p e w ­ n y c h f r a n c u s k ic h k ó ł lo tn ic z y c h , o m a w ia d o s ­ ta w y f r a n c u s k ic h f a b r y k lo tn ic z y c h , d la C h in . I d z ie tu r z e k o m o a a p a r a ty ty p u P o te z m o d e l 6 3 , D z ie n n ik p r z e w id u je p e w n e z a n ie p o k o je n ie w e F r a n c ji, p o n ie w a ż ju ż o d a w n a c z e k a s ię n a n o w o c z e s n e lo tn ic tw o , a ty m c z a s e m m u s i s ię u ż y w a ć je s z c z e s ta r y c h a p a r a tó w ty p u P o te z 2 5 , k tó ry c h s z y b k o ś ć m a k s y m a ln a w y n o s i 1 4 0 k m n a g o d z in ę . P o z a ty m n ie w o ln o z a p o m i­

n a ć , ż e f r a n c u s k i p r z e m y s ł lo tn ic z y n ie m o ż e d o s ta r c z y ć je s z c z e p o ło w y m a te r ia łu , p o tr z e ­ b n e g o d o o b r o n y F r a n c ji.

— J e s t to n ie m o ź e b n e m , — o d p o w ie d z ia ł z u p r z e jm y m u k ło n e m u r z ę d n ik , n ie w o ln o m i n a to z e z w o lić .

P a n i B e r tin z a la n a łz a m i, s p u ś c iła g ło w ę , u k lę k ła i p o m o d liła s ię p r z y ta u m n ie h r a b ie g o i w y s z ła z s a lo n u z s w y m i k r e w n y m i.

W k r ó tc e r o z b ie g ł s ię c a ły tłu m , g o ś c i, ła ­ m ią c s o b ie g ło w ę n a d te rn , c o m o g ło b y ć p o ­ w o d e m d o la k p r z y k r e g o z a jś c ia . Z f r o n tu p a ­ ła c o w e g o p o z d e jm o w a n o ż a ło b n e o z d o b y i w s p a ­ n ia ły k a r a w a n o d je c h a ł p r ó ż n y , g d y w ła ś n ie w ó z p o lic y jn y w je ż d ż a ł w p o d w ó r z e .

— N o p ie r w s z e m p ię tr z e p o z o s ta ła s a m a o m d la ła H o n o r y n a z e s łu ż ą c ą ; n a d o le w p a ­ ła c u p r x e s tra s « o n a s łu ż b a , d w ó c h p o lic ja n tó w ' i c z te r e c h r o b o tn ik ó w o d s to w a r z y s z e n ia p o ­ g r z e b o w e g o .

T e r a z z n ie s io n o n a d ó ł z a m k n ię lą tr u m n ę , p o ło ż o n o n a w ó z i d w ó c h p o lic ja n tó w o d w io z ło ją d o tr u p ia r n i, m ie js c a g d z ie w y s ta w ia ją n ie ­ z n a n y c h tr u p ó w , lu b d o s e k c ji p r z e z n a c z o n y c h . S ę d z ia p r z y b y ły r a z e m z u r z ę d n ik a m i p o lic ji, n ie b r a ł d o tą d ż a d n e g o u d z ia łu w c a łe m te m z a jś c iu .

P o o d e jś c iu g o ś c i, d y r e k to r p o lic ji z w r ó c ił s ię d o n ie g o .

— T e r a z p a n b ę d z ie ła s k a w .

— P r z y ło ż y ć p ie c z ę c ie n ie p r a w d a ż ?

— T a k , p r o s z ę n ie z a p o m n ie ć o ż a d n y m s p r z ę c ie . K a ż p a n w y ło ż y ć n ie c o b ie liz n y i o d z ie ­ ż y p a n n y T e r r y s , a r e s z tę p a n w s z y s tk o o p ie c z ę tu j.

— P a n b y łe ś k a ś n e r d y n e r e m h r a b ie g o T e r ­ r y s ? — z a p y ta ł te r a z d y r e k to r p o lic ji F ilip a , k tó r y b y ł c o d o p ie r o p o w r ó c ił z p o k o ju H o n o - r y n y i s ta ł p r z y d r z w ia c h s a lo n u o s łu p ia ły .

— T a k p a n ie .

( C ią g d a ls z y n a s tą p i) .

(3)

Kronika.

Nowe Miasto, VUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA d n ia 22 listo p ad a 1937 r.

P o n ied ziałek C ecy lji p.

W to rek K lem ensa

Ś ro d a Jan a od K rzy ża i E m ilji

S łoń ca: w schód o godz. 6.51 zachód o godz. 15.33

Z miasta i powiatu.

Z posiedzenia Rady Miejskiej.

Nowe Miasto. W u b . czw artek o d b y ło się p o sie­

d zen ie R ad y M iejsk iej. P o zag ajen iu zeb ran ia p rzez p.

B u rm istrza W ach o w iak a, o raz o d czy tan iu p ro to k o łu z o s­

tatn ieg o zeb ran ia p rzy stąp io n o do o b rad n ad p o szczeg ó l­

n y m i p u n k tam i p o rząd k u d zien n eg o :

1. R ad a M . w fo rm ie u ch w ały p rzy jęła do w iad o­

m o ści d ek ret W y d ziału P o w iato w eg o , zatw ierd zający o b n iżk ę o p łat rzeźn iany ch za sp raw d zanie m ięsa z 5 n a 2 i p ó ł g ro sza od k ilo g ram a, o raz p rzy jęła do w iad o m o ści d ek ret W y d ziału P ow . zatw ierd zający b u d żet d o d atk o w y n a ro k 1937/38.

2. R ad a M . w y słu ch ała p ro tok o łu K o m isji R ew izy j­

n ej z m aja b. r., k tó ry o d czy tał p rzew o d n iczący K om isji p. ap t. M atern ick i, o raz zarząd zen ia p o lu stracy in eg o W o­

jew ód ztw a, p rzy czym n ad treścią ty ch że w y w iązała się o ży w io n a d y sk u sja. N a p o szczeg óln e zarzu ty n atu ry fo rm aln ej jak i rzeczo w ej, o d p o w ied ział i u d zielił szcze­

g ó ło w y ch w y jaśn ień p. B u rm istrz.

3. R ad a M iejska u p o w ażniła Z arząd M iejski do sp rzed aży p. A . K o d ze 1430 m ’ g ru n tu m iejsk ieg o przy d ro dze św . Jan a po cen ie 50 g r. za m etr k w ad rato w y .

4. W obec ciężk iej sy tu acji m aterialn ej lo k ato ró w dom ów m iejsk ich p rzy u l. T y lick iej, R ad a M . p o w zięła u ch w ałę, p rzew id u jącą o b n iżen ie z d n . 1 g ru d n ia 1937 r.

czy n szu d zierżaw n eg o o jed n ą trzecią od m ieszk ań 1 i 2- izbow ycfc, o raz sk reślen ie zaleg ło ści o p o ło w ę. W obec ta k d alek o p o su n ięty ch u lg , Z arząd M . p o stęp o w ać b ę­

d zie w p rzy szło ści b ezw zg lęd n ie w o b ec ty ch lo k ato ró w , k tórzy w d alszy m ciąg u n ie o k ażą d o b rej w oli. P o n ie­

w aż k w estia o p łacaln o ści d o m ów m iejsk ich łączy się w p ew n ej m ierze z p rzejęciem p rzea m iasto fu n k cji czy­

szczen ia u lic, w y b ran o z ło n a P ń d y M iejsk iej n a w n io sek Z arząd u M iejsk. k o m isję w sk ład zie 4 osób. Z adan iem k o m isji b ęd zie p rzestu d io w an ie tej k o n cep cji o raz oprace*- w an ie o d n o śn eg o reg u lam in u , k tó ry p rzed ło ży R ad zie do b liższeg o ro zp atrzen ia.

5. W obec n ied o jścia do sk u tk u p rzew id zian ej p rzy u stalan iu b u d żetu sp rzed aży p lacó w p rzy ul. Ł ąk o w sk iej, o raz g ro źb y p o w stan ia w zw iązk u z ty m zn aczn eg o n ie­

d o b o ru , R ad a M iejsk a u ch w aliła sp rzed aż udfaialów K o­

m u n aln eg o B an k u K red y to w eg o w w y so k o ści 5.C G0 zł.

6. R ad a M iejsk a u ch w aliła p o b ó r d o d atk ó w do p o d atk ó w p ań stw o w y ch w d o ty chczaso w ej w y so k o ści.

W n io sek Z arząd u M iejsk ieg o , zm ierzający do p o d w y ższe­

n ia d o d atk u do p o d atk u od n ieru ch o m o ści z 25% do 3O°/o o d rzuco n o.

7. R ad a M iejsk a u ch w aliła d o d atk o w y b u d żet n a ro k 1937/38 w o b ec zaistn ien ia m . tn. k o n ieczn o ści zw ię­

k szen ia k red y tu n a u p o rząd ko w an ie ch o d n ik ó w p rzy ul.

K azim ierza i P rzem y sło w ej.

8. Jak w iad o m o n a o statn im p o sied zen iu R ad y M . d o szło do p rzy k reg o in cy d en tu m ięd zy rad n y m p. M ów ką i p. b u rm istrzem W ach o w iak iem , k tó ry p o lecił za n ie­

w łaściw e zach o w an ie się u su n ąć p. M ów kę z sali o b rad . E ch em teg o in cy d en tu b y ł w n io sek p. rad n eg o M ów ki, w k tó ry m ten że p ro sił R ad ę M . o stw ierd zen ie w fo rm ie u ch w ały , iż p o stąp ien ie p. B u rm istrza b y ło sp rzeczn e z o b o w iązu jący m i p rzep isam i, o raz, że p. b u rm istrz u b liży ł p rzew o dn iczącem u p o d ó w czas zeb ran iu k s. p ro f. D em - b ień sk iem u i w szy stk im rad n y m . M im o d w u k ro tn ie sk ie­

ro w an eg o do p. r. M ów ki ap elu ze stron y r. k s. D ęm bień - sk ieg o , b y w n io sek sw ój w y co fał, p. r. M ów ka teg o n ie u czy n ił. N a w n io sek teg o ż rad n eg o , R ad a M . p o stan o w i­

ła p rzejść n ad o d w o łan iem p. r. M ów ki do p orząd ku d zien n eg o .

W ram h ch w o ln ych w n io sk ó w p o ru szo n o k ilk a sp raw n in iejszej w ag i, o raz w y słu ch an o sp raw o zd an ia p.

b u rm istrza z p rzeb ieg u p rac w y k o n yw an y ch przez m iasto z ram ien ia F u n d u szu P racy . Z p ro to k o łu sp o rząd zo n eg o p rzez in ży n iera — lu strato ra z M in isterstw a w y n ik a, iż p race b y ły d o ty chczas w y k o n y w an e facho w o i celow o.

W sprawie bonów jałmuiniczych.

Lubawa. N a sk u tek ży czliw ego u sto su n k o w an ia się S zan. O b y w atelstw a do zap ro w ad zen ia b o n ó w jałm u - żn iczy ch o raz d la w ięk szej d o g o d n o ści w y d a jm y o p ró cz d o ty ch czaso w y ch b lo czk ó w po 2 i 5 gr, ró w n ież b lo czk i po 10 i 20 g ro szy .

B loczki jałm u żn icze m o żn a k ażd eg o czasu n ab y ć u p an a B ern ard h L iczn erskieg * ,p rzy R y n k u , w n ast. cen ie

C en a b lo czk u , zaw ier. b o n y n a 2 gtf — 0.55 zł.

„ „ „ „ , 5 g r — 1.30 zł.

y, „1 0 g r — 2.55 zł.

„ „ „ „ „ 20 gr — 5.05 zł.

P P . K upców u p rzejm ie p ro sim y o d o k o n an ie zam ia- fiy b o n ó w n a g o tó w k ę u p. Ju lian a D ro zd ew sk ieg o , R y­

n ek 14 — i to w d n iach do 1 — 5 k ażd eg o m iesiąca, w godz. od 9 — 11.

Jeszcze raz zw racam y się do S zano w n eg o O b y w a­

telstw a z u p rzejm ą p ro śb ą o p o d jęcie w raz z nffm i o p ie­

k i n ad zaw o d o w y m żebrafttw em i w łóczęgostw eim i o u d zie­

len ie jałm u żn y w y łączn ie za p o m o cą b o n ó w jałm u ćn iczy ch . B o n y jałm u żn icze są zap ro w ad zo n e w liczn y ch m ia­

stach . W ed łu g o trzy m an y ch d o n iesień , liczb a żeb rzący ch w p o szczeg ó ln ych m iastach zm alała o 50-70 p ro cen t, co d o b itn ie św iad czy o ty m , że za p o m o cą b o n ó w jałm u źn i- czy ch w y elim in o w an o zaw o d o w y ch p o szu k iw aczy g o tó w­

k i, lu d zi w y k o lejo n y ch , żeru jący ch na n aiw n o ści lu d zk iej i n a lu d zkim m iło sierd ziu , ażeby ty m w ięk szą i ty m sk u teczn iejszą m óc u d zielić jałm u żn ę n aszy m n ap raw d ę b iedn y m i g ło dn y m b racio m , k tó rzy też zaw sze z w d zięcz­

n o ścią p rzy jm u ją o fiaro w an y b o n , za k tó ry o trzy m ają w szelk ą żyw ność.

Z aty m d aw ajm y jałm użn ę ty lk o za p o m o cą n aszy ch bonów jałm u żn iczy ch .

K o n feren cja św . W ine, a P au lo — L u b aw a.

F ran ciszek L iczn ersk i, p rezes.

Stowarzyszenie Pań Miłosierdzia w Lubawie

sk ład a serd eczne p o d zięk o w an ie za zło żo n e o fiary w T y­

g o d n iu M iło sierd zia .* p rzew ieleb n y m S io stro m M iło sierd zia S zp itala św . Jerzeg o za d ziesięć cen tn aró w b ru k w i, p rze­

w ieleb nem u ks. p ró b . D ro stow i za d w ie k lafty to rfu , p rzew iel. ks. p ró b . M ejce za cen tn ar p słen icy i cen tn ar ży ta, o raz pp. G rzo n k o w sk iem u w Z ajączk o w ie za cen t­

n ar ziem n iak ó w , p. M au zo lfo w i w B y szw ałd zie, za trzy cen tn ary ziem n iak ó w , p. T ru szczy ń sk iem u z P o m ierk , za 25 fu n tó w k aszy , p. S o w iń sk iem u z P o m ierek za 30 fu n -

G Ł O S L U B A W S K I tó w g ro chu , p. P litto w i z K o ło d ziejk ea cen tn ar m ąk i, p. H o ffm an o w i z G rab o w a za 25 fu n tó w k aszy , p. T ru sz­

czy ńsk iem u z P o m ierk za ziem n iak i i p rzew ieleb n em u ks.

H o ffm an o w i z G rab o w a, w iel. k s. K ło so w sk iem u z G rab o­

w a, p. W ęck iem u z G rab o w a, firm ie B arto szew icz i K u ­ b ica w L u b aw ie, p. Z u ralsk iem u z K azan ie, o raz in n y m o fiaro d aw co m .

Z a zarząd

(— ) Jarzęckaf, p rezesk a. (— ) P io tro w iczo w a, sekr.

Z dalszych stron.

Skarb rosyjskiej artystki zakopany na lotnisku w Grudziądzu

Zuchwała kradzież w Gdyni.

Gdynia. W G d y n i d o k o n an o w y rafin o w a ­ n ej k rad zieży b iżu terii, b ry lan tó w i g o tó w k i, n a k w o tę 11.000 zł. O fiarą w łam y w aczy p ad ła b. a rty stk a scen ro sy jsk ich , 4 0 -letn ia R ach ela B ad y lk es.

P . B ad y lk es zajm o w ała w G d y n i p rzy ul.

Ś w ięto jań sk iej 40, sześciop o k o jo w e m ieszk an ie u trzy m u jąc się z o d n ajm o w an ia p o k o jó w su b lo ­ k ato ro m . Je d en z p o k o jó w zajm o w ał < 19-ietni Jerzy D żiek an o w sk i.

P rzed k ilk u d n iam i, d o m ieszk an ia w łam ali się jacy ś n iezn an i sp raw cy , k tó rzy w targ n ęli p rzy p o m o cy d o ro b io n eg o k lu cza d o p o k o ik u szafk o w eg o , z k tó reg o w y n ieśli n eseser ze sta­

lo w ą k asetk ą. Z n ajd o w ało się w n iej 152 d o ­ lary w b an k n o tach , 100 d o laró w w zło cie, 90 ru b li w zło cie, 2 p ary d ro g o cen n y ch k o lczy k ó w b ry lan to w y ch , 7 p ierścien i, w y sad zan y ch d ro ­ g im i k am ien iam i, 5 b ran zo letek zło ty ch z b ry ­ lan tam i, 2 m ed alio n y z b ry lan tam i, zło ta b ro sz­

k a, szn u r p ereł, sre b rn a to reb k a i zło ly zeg a­

rek d am sk i, w y sad zan y b ry lan cik am i.

W y szło n a jaw , że Je rz y D żiek an o w sk i na k ilk a d n i p rzed d o k o n an ą k rad zieżą w y p ro w a­

d ził się od a rty stk i n a K am ien n ą G ó rę. N ato ­ m iast p rzed d w o m a m iesiącam i — sp ro w ad ził o n d o m ieszk an ia 1 8 -letn ieg o Z en o n a W iśn iew - ąk ieg o i 1 9 1 etn ieg o F eliksa D zian k o w sk ieg o .

P e,w n ej n o cy D żiek an o w sk i w tajem n iczy ł W iśniew sk ieg o i D zian k o w sk ieg o , że B ad y lk e- so w a p o siad a sk arb . U p lan o w an o d o k o n ać W łam an ia.

M ając d o w ó d w sp ó łd ziałan ia w e w łam an iu od w ew n ątrz m ieszk an ia — areszto w an o W iś­

n iew sk ieg o i D ziekh n o w sk ieg o . P o czątk o w o o b aj w y p ierali się u d ziału w k rad zieży . P rz y ­ p arci je d n a k do m u ru , zeznali, że łu p zab rał D zian k o w sk i, k tó ry p o jech ał d o B y d g oszczy .

W y p ie ra ł się on k rad zieży i d o p iero po sp ro w ad zen iu d o G d y n i, p o sk o n fro n to w an iu go

z W iśn iew sk im i D ziek an o w sk im — p rzy zn ał się, że b iżu terię zak o p ał w p ark u k o ło lo tn isk a w G ru d ziąd zu . M ieljsce p rz y k ry ł d arn in ą i n a k rzew ie jało w ca zaw iązał ch u steczk ę.

N iezw ło czn ie w y słan o do G ru d ziąd za w y­

w iad o w có w słu żb y śled czej rasem z D zian k o w - ak im , lecz ch u steczk i n a d rzew ie ju ż n ie b y ło . D o p iero po 4 -ch g o d zin ach sk a rb zn alezio n o i p ray w iezio n o d o G d y n i w cało ści.

T rzech m ło d o cian y ch zło d ziei o sad zo n o w w ięzien iu w W ejh ero w ie. K o szto w n o ści zw ró­

co n o p o szk o do w an ej artystce.

Sensacyjna kradzież kolejowa pod Bydgoszczą.

Bydgoszcz. N a stacji to w aro w ej w T o ru n iu d o k o n an o sen sacy jn ego o d k ry cia. O to w czasie k o n tro li p rzy b y łeg o z p o ciąg u to w aro w eg o n r. 4 6 2zau w ażo n o zerw an ą p lo m b ę p rzy d rzw iach jed n eg o z w ag o n ó w .

P o zb ad an iu d o k u m en tów p rzew o zo w y ch , d o ty czący ch się w ty m że w ag o n ie p rzesy łek , stw ierd zo n o b rak 22 sk rzy ń p iln ik ó w , w ag i 1.460 k g ., w arto ści 6.500 zł. P iln ik i te w y słała b y d g o sk a fab ry ka „G rak o n a“.

W szczęte n aty ch m iast śled ztw o d o p ro w a­

d ziło do u jaw n ienia rew elacy jn y ch szczeg ó łó w . O to p o ciąg zatrzy m ał się n a stacji S o lec K u­

jaw sk i. W ty m czasie n ad jech ał d ro g ą sam o ­ ch ó d , z k tó reg o w y sk o czy ło trzech o so b n ik ó w . Z u ch w ali zło d zieje zb liży li się do p o ciągu , zar­

w ali p lo m b ę z w n ętrza w ag o n u zrzu cili 22 sk rzy n ie p iln ik ó w , załad o w ali je n a sam o ch ó d i o d jech ali. D ziało się to w n o cy , p rzy p o ry ­ w isty m w ietrze i m g le.

P o licja, zaw iad o m io n a o n ieb y w ale zu ­ ch w ałej k rad zieży , zab rała S ię z całą en erg ią d o śled ztw a i — ja k się d o w iad ujem y — je st ju ż n a tro p ie zło czy ń có w , k tó rzy p o ch o d zić m ają z B y d g o szczy . M y ln e n astaw ien ie sem a- fo ru je st p rzy p u szczaln ie d ziełem g rab ieżcó w .

48.000 zł sfcradli włamywacze w cukrowni w Gostyniu.

P o zn ań . W czw artek n ad ran em d o k o n a ­ no w łam an ia do b iu r cu k ro w n i w G o sty n iu . N iezn an i d o ty ch czas sp raw cy sk rad li p rzy g o to ­ w an e do w y p łaty p ien iąd ze w k w o cie 48000 zł.

Z ło d zieje m u sieli b y ć p o in fo rm o w an i o u rzą- d zen iatch alarm o w y ch , g d y ż n ie tk n ąw szy zam ­ k ó w , w y cięli w d rzw iach o tw o ry i w ten sp o ­ só b d o stali się do w n ętrza.

Dziecko bez głowy unodziło się pod Piotrkowem.

P io trk ó w . W e W si M o k re p o d P io trk o w em u ro d ziło się d zieck o płof żeń sk iej b ez g ło w y , z o czam i, u stam i i n o sem n a k latce p iersio w ej.

D zieck o p rzy szło n a św iat m artw e.

D ziw n y m tw o rem n atu ry zain tereso w ał się św iat lek arsk i w P io trk o w ie.

0 3 metry ziemi kosą zabił brata.

Siedlce. S tan isław S k w arek , m ieszk an iec w si W o la Ż elech o w sk a w p o w . g arw o liń sk im straszn y m cio sem k o sy zab ił sw eg o b rata Ig n a ­ ceg o , do k tó reg o ży w ił zło ść za to , że ten o trzy m ał p o o jcu o 3 m etry k w a d ra to w e ziem i w ięcej od n ieg o .

C h cąc zro b ić b ratu n a zło ść, p o czął k o sić w y k ę zasian ą p rzezeń n a „sp o rn y m * 4 teren ie, g d y zaś Ig n acy zap ro testow ał p rzeciw tem u , z a d a ł m u w b o k lew y ta k siln y cio s k o są, że p rzeciął p łu ca, p o w o d u jąc śm ierć n ieszczęśliw eg o .

B rato b ó jcę aresztow an o .

Dwaj chłopcy utopili równieśnika z namowy zbrodniczej matki

Z am o żn i k o lo n iści n iem ieccy w e w si T co- d eo ziu sz n a P o d lasiu , W ilch elm i G etru d a R o s­

n ero w ie, w ziąw szy n a w y ch o w an ie sw eg o k u ­ zy n a, 1 0 -letn ieg o sierotę R ein ho ld a K u n iso h a, p o stano w ili zaw ład n ąć p o zo staw io n em p rzez jeg o ro d zicó w g o sp o d arstw em .

P ew n eg o u p aln eg o d n ia w lip cu m ały R ein­

h o ld p o szed ł z 1 0 -letn im R y szard em R o sn erem do k ąp ieli i u to n ął.

O n ieszczęśliw y m w y p ad k u zaw iad o m ił ro d zicó w i m ieszk ań có w k o lo n ii, R y szard .

P o n iew aż u to n ięcie ch ło pca w m iejscu , w k tó ry m w o d a sięg ała zaled w ie do p asa, w y d a­

w ało się p o d ejrzan e, p o licja ro zp o częła d o ch o­

d zen ia, zak o ń czo n e w y k ry ciem o h y d n ej zbnbdnL O k azało się b o w iem , że R y szard i jeg o 13- letn li b rat W ald em ar u to p ili sw eg o ró w ń ieśn i- k a, sterro ry zo w an i p rzez m atkę.

R o en ero w a źle się o b ch o dziła ze sw y m i d ziećm i, b ijąc je za n ajd ro b n iejsze p rzew in ien ia i w y ch ow u jąc w atm o sferze strach u .

O n a to n am ó w iła sy n ó w do zb ro d n i, o b ie­

cu jąc im po 2 zł za u to p ien ie R ein h o ld a.

C h ło p cy , p o szedłszy do k ąp ieli z R ein h o l­

d em , sch w ycili siero tę za g ło w ę i n o g i i trz y ­ m ali tak d łu g o pod w odą, aż ch ło p iec p rzestał się ru szać.

R o sn eró w i sy n a ich W ald em ara a re sz to­

w an o , zaś R y szard a o d d an o p o d o p iek ę b ab k i.

O b ecn ie R o sn ero w ie ze starszy m sy n em stan ęli p rzed sąd em o k ręg o w y m n a sesji w y­

jazd o w ej w M iń sk u M azo w ieck im .

R o sn ero w a co fn ęła sw o je zezn an ia, zło żo ­ ne w śled ztw ie, w y p ierając się w in y .

M ąż jej n ato m iast o św iad czy ł, że w ied ział o p lan o w an ej zb ro d n i, lecz m ilczał, b o jąc s|ię żo n y .

W ald em ar ze szczeg ó łam i o p isał p rzeb ieg u to p ien ia R ein h o ld a, m ó w iąc, że n ien aw id zi m atk ę, k tó ra zm u siła g o do zb ro d n i.

S ąd sk a za ł R o sn eró w n a b ezterm in o w e w ięzien ie, W ald em ara zaś n a u m ieszczen ie w zak ład zie p o p raw czy m .

Powaśnione wdowy obudziły nieboszczyka.

Bakareszt. R zecz d zieje się w jed n ej z w io sek w p o b liżu B u d ap esztu .

W jed n ym z d o m ó w p o ło żo n y ch n a sk raju w io sk i, w św ietlicy zam ien io n ej n a k ap lio ę ża­

ło b n ą, leżą zw ło k i n ajb o g atszeg o g o sp o d arza tej w io sła, S zczep an a E ck h ard ta. — W szy scy są- sied zi b liscy i d alsi zg ro m ad zili się d o k o ła k a­

tafalk u , o p łak u jąc śm ierć „k o ch an eg o 4* S zczep - k a, w ielce cen io n eg o d la sw ej u czciw o ści i p o ­ g o d n eg o h u m oru .

Ż ało b n e m o d litw y i ro zm y ślan ia p rzy tru ­ m n ie zm arłeg o zo stały n ag le p rzerw an e p o ja­

w ien iem się k o b iety w żało bie, k tó ra zająw szy m iejsce o b o k w d o w y po zm arłym , zaczęła k rz y ­ czeć n a cały g ło s: „Ja tu jestem w d o w a, ja jestem p ierw szą i jedy n ą żo n ą S zczep cia I M o­

je tu p raw o i n iczy je44! O d ezw an ie się p rzy ­ b y łej ‘w y w o łało w śród zg ro m ad zo n y ch k o n ste r­

n ację. P o ch w ili o słu p ien ia w d o w a po zm ar­

ły m ch w y ciła in tru za ram ie, u siłu jąc w y p ro ­ w ad zić czarn o zaw o alo w an ą k o b ietę z d o m u żało b y . N ie zw racając u w ag i n a św ięto ść m iej­

sca, o b ie k o b iety zaczęły k rzy czeć i d rzeć się

za w ło sy , k u n iem ałem u zg o rszen iu o b ecn y ch . P rzerażen ie d o sięg ło k u lm in acy jn eg o p u n k tu , kŁ edy z tru m n y o d ezw ał się g lo s: „C o w y tu ro b icie? C o silj tu d zieje? B ęd zie tu w reszcie sp o k ó j ezy n ie ?“ O b ie k o b iety p rzerażo n e u m ilk ły p rzerażon e. C o się o k azało ? S zcze­

p an E c k h a rt zn ajd o w ał się w letarg u , sąsied zi i d o m o w n icy sąd ząc, że p o czciw y g o sp o d arz w y­

zio n ął d u ch a, p rzy g o to w ali w sz y stk a do po­

g rzeb u i k to w iei, co b y ło b y się stało , g d y b y

n ie k łó tn ia d w n ch ry w alek , nite ty lko o serce,

ale i m ajątek „zm arłeg o 44, k tó reg o k rzy k i p o -

w aśnio n y ch „w jdów 44 o b b d ziły w tru m n ie.

(4)

0 1 2 4 4 JIHGFEDCBA

GŁOS L U B A W S K I "'ir 1 " .

C h ry stu s w y ciąg a d ło n ie d o S o w ietó w .

Posąg Zbawiciela na eskimoskiej wyspie.

W c ie śn in ie B e ry n g a , m ięd zy A la sk ą a S y ­ b e rią , o d sło n ię ty z o stał n a w y sp ie K in g s Isla n d p o m n ik Z b aw iciela.

O lb rzy m ia p o stać C h ry stu sa , o d la n a z b rązu , w y ciąg a rę c e k u so w ieck iej stro n ie , ja k b y i ty c h p rzeciw n ik ó w w iary c h c iała k u so b ie p rz y ­ ciąg n ąć.

S ta tu a je st d ziełem z n a n e g o rz e ź b ia rz a a n g ie lsk ie g o S am u ela K itso n a i jeg o żo n y .

K itso n z m a rl p rz e d la ty , a p o są g d o k o ń ­ czy ła jeg o żo n a, k tó ra p rzed k ilk u m iesiącam i z m a rła w p o d eszły m w ieku .

N a sk u tek stara ń rzeźb iark i, o ra z b isk u p a B o sto n u k s. O ‘C o n n ella i zn an eg o p o d ró żn ik a, je zu ity O . H u b b a rd a , zeb ran o o d n o w ied n ie fu n ­ d u sze n a u sta w ien ie p o sąg u n a K in g Isla n d.

O lb rzy m ią statu ę w y sła n o z N o w eg o Jo rk u o k rę te m d o N o m e w A la sc e p rzez k a n a ł P a- n am ski.

Z N o m e p rz e tra n sp o rto w a n o ją z w ielk im tru d e m n a p o w ią z a n y ch sk ó rz a n y c h k a ja k a c h esk im o sk ich n a w y sp ę.

N a w y sp ie cały m i ty g o d n iam i p raco w an o n a d w ciąg n ięciem p o sąg u n a 3 0 0 -m . sk a łę , ster­

czącą p io n o w o n ad m o rzem i u staw ien iem g o n a q o k o le.

K in g s Isla n d w y b ran o d la te g o , że cała lu d ­ n o ść w y sp y , licząca 190 g łó w , sk ła d a się w y ­ łączn ie z E sk im o só w , o ch rzczo n y ch p rz e z m i­

sjo n arzy Irartcu sk ich .

E sk im o si — z o k azji o d sło n ię cia p o m n ik a Z b aw iciela — zm ien ili n a z w ę w y sp y n a „ C h rist th e K in g s Isla n d " (w y sp a C h ry stu sa K ró la).

Rekordowy ładunek wina greckiego przez Gdynią.

W d n iu 17 b m . p rz y b y ł do p o rtu g d y ń sk ie­

g o sta te k g re ck i ,,B a rd a la n d“ , k tó ry p rzy w ió zł ła d u n e k o k o ło 2 0 .0 0 0 litró w w in a g re c k ieg o M alag a i S am o s d o P o lsk i, Je st to je d en z n a j­

w ię k sz yc h ła d u n k ó w , jak i d o ty ch c z as sp ro w a­

d zo n o z G recji m o rzem d o P o lsk i. D o ty ch czas b o w iem w ięk sze ła d u n k i w in a p rzy w o żo n o p rzez p o rt g d ań sk i. O b ecn ie n a jm ię k sz e h u r­

to w n ie w in a w G d y n i z d e c y d o w a ły się sp ro w a ­ d zać w in a g re c k ie b ezp o śred n io p rz e z G d y n ie i ła d u n e k o sta tn i zap o czątk o w ał n o w ą e rę w h an d lu w in ny m w P o lsce. S ta te k „ B a rd a la n d “ p rz y b y ł d o p o rtu g d y ń sk ie g o z rek o rd o w y m ła d u n k ie m w in b e z p o śre d n io z p o rtu P ire u s w G recji.

6 górników zasypanych w kopalni wągla na Śląsku Opolskim.

K a to w ice . W e c z w a rte k p o p o łu d n iu w y ­ d a rz y ła się w k o p aln i „K ró lo w a L u ig a“ n a Ś lą­

sk u O p o ilsk im p o w ażn a k atasto fa g ó rn icza.

Je d e n z fila ró w n a p o ziom ie o k . 340 m za*

ła m a ł się, a 6 -ciu zn ajd u jący ch się tam g ó n n ikó w z o sta ło z a sy p a n y ch . W sz c z ę to n a ty c h m ia st a k c ję ra tu n k o w ą , k tó ra n a ra z ie n ie d a ła re ­ z u lta tó w .

D o g o d z. 14 n ie zd o łan o d o trzeć d o m iej­

sca, g d z ie zn ajd u ją się o fiary k a ta stro fy . P o ­ zo stało jeszcze d o p rz ek o p a n ia o k o ło 10 m z w a­

lisk je d n a k że w o b ec c ią g łe g o u b ry w a n ia się w ęg la a k c ja n ap o ty k a n a d u że tru d n o śc i.

Z a sy p a n i g ó rn ic y n ie d ali d o ty ch czs; żad ­ n eg o z n a k u ży o ia.

P ra w d o p o d o n ie w n ajb liższy m czasie k o ­ lu m n a ra to w n ic z a d o trz e d o z a sy p a n y c h . A k ­ cja rato w n icza trw a b ez p rzerw y .

> Los straszliwie ukarał zbrodniarką.

Pierwsza w Polsce handlarka kobiet napiętnewana trądem. ‘

L o s sro g o u k a ra ł F a jg ę C w ib u so w ą, je d y ­ n ą o so b ę w P o lscą ch o rą n a trą d , k tó rą o n eg - d aj w y w iezio no z W a rsz a w y d o lep ro zo riu m w E sto n ii.

B y ła o n a p ie rw sz ą w P o lsce h a n d la rk ą k o ­ b ie t — ja k p isze „ G on ie c W arszaw sk i*4.

38 la t tem u k o b ieta ta b y ła p ro sty tu tk ą . P o k ilk u la ta c h n ęd zn eg o ży cia d o szła d o w n io­

sk u , źe h an d el k o b ie ta m i b ę d z ie b a rd z ie j d o ­ ch o d o w y . Z je j in icja tyw y zaw iązała się g ru p a b o g a ty ch k ry m in a listó w k tó rzy ro zp o częli w y ­ w ó z m ło d y ch k o b ie t d o k ra jów P o łu d n io w ej A m ery k i. R o zp o rząd zali o n i sie c ią a g e n tó w w całej P o lsce.

P ó źn iej, g d y in te re s b ard ziej się ro zw in ął, F a jga C w ib u so w ą w y sła ła ag en tó w d o w sz y ­ stk ic h k ra jó w E u ro p y . N ie m a e u ro p e jsk ie j sto lic y , w k tó re j b y k a rto te k i k ry m in a ln e n ie z a n o to w ały Jej n a z w isk a . P o n iew aż zn ało o n a d o sk o n ale z czasó w sw ej b u jn ej m łod o ści w szy ­ stk ie ta jn ik i p ro sty tu c ji, p o licja n łe m o g ła p rz e ­ ciw d ziałać jej ak cji.

F ajg a C w ib u so w ą o sią g n ąw sz y o lb rzy m i m a ją te k z a c z ęła o so b iście b rać u d z iał w w y ­ p raw ach p o „ ż y w y to w a r". Je ź d ziła z w ielk im k o m fo rtem i p o p rzy b y ciu d o u p a trz o n e g o m ia­

sta , z a trz y m y w a ła się w n ajd ro ższy ch h o telach . P rz e b y w a ją c w A rg e n ty n ie , w jed n y m z d o m ó w p u b liczn y ch n a b a w iła się strasz n e j c h o ro b y , trąd u .

„ Ile łe z w y lą n o , ile d z ie w c z ą t p o lsk ich p rz e k jin ą ją z a p o n ie w ie rk ę , n ik t n ie p o tra fi zliczy ć, T rą d je st n a jsłu sz n ie jszą k a rą , k tó ra e p o tk ała C w ib u so w ą".

N ab aw ien ie się stra sz liw e j ch o ro b y złam ało p sy c h ic z n ie k o b ietę. S k o rz y sta li z te g o jej w sp ó ln icy . P o k ilk u m iesiącach b y ła o n a p o z­

b aw io n a w sz y stk ic h d o ch o d ó w . N ieszczęśliw a o p e ra cja g iełd o w a z n iw e c zy ła u z b ie ra n y k a p itał.

D ziś jest n a jw ię k sz ą n ęd zark ą.

Straszna katastrofa motocyklowa.

N a szo sie z B y d g oszczy d o In o w ro c ła w ia p o d Ja k sic am i w y d a rz y ła się w strz ą sa jąc a k a ­ ta stro fa . O fiaram i jej p ad li, w ra c a ją c y z B y d ­ g o szczy m iesz k a ń cy In o w ro cła w ia , p p . G ó rsk i, N y k ia i K szy sz tofo rsk i.

Je c h a li o n i m o to cy k lem . N a sam y m m o ­ to c y k la m iejsca zajm o w ali, w łaściciel je g o p.

G ó rski i p ra c o w n ik U rzęd u p o czto w eg o p. K rzy - sz to fo rsk i, w p rzy czep ce sie d z ia ł trz e c i to w a­

rzy sz p o d ró ży , p . N y k a. M n iejw ięcej 2 k ilo - - m e try za Ja k sic am i sp o strz e g li o n i jad ący la­

to w k ą w ó z. M o to cy k liści, n ie z w aż a ją c n a to p ęd zili d alej. G d y zn ajd o w ali się ju ż d o ść b lisk o w o zu , ten n a g le w jech ał n a szo sę. K iero w ca m o ty cy k lu p . K rzy sz to fo rsk i sk iero w a ł g w a łto ­ w n ie m o to cy k l w b o k , p rz y o zy fh strac ił p a ­ n o w an ie n ad m aszy n ą, k tó ra się p rz e w ró c iła.

F r. G ó rsk i w y lec iał z sied z e nia w p ad ając n a d rzew o , p rzy czy m d o zn ał złam an ia p o d staw y C zaszk i. Ś m ierć n a stą p iła n a m iejscu , d ru g i p a saż e r p . K rz y sz to fo rsk i o d n ió sł b a rd zo p o w aż ­ n e o b rażęn ia. Z m arł o n w sz p ita lu in o w ro c- ła w sk in u T rzeci p asa że r m o to cy k lu p. N y k a w y sz e d ł z w y p a d k u lek k o ty lk o p o tu rb o w a n y .

PROGRAM RADIOWY.

Warszawa — wtorek 23. XI.

6 .1 5 — 8 .0 0 A u d y c ja p o ra n n a 11.15 A u d y c ja d la sz k ó ł

1 1 .4 0 U tw o ry E m a n u e la C h S rb ie ra — p ły ty 1 2 .0 3 A u d y c ja p o łu d n io w a

1 5 .4 5 Z a g a d k i h isto ry c z n e d la d z iec i sta rsz y c h 1 6 .1 5 T rio sa io w o w e P o lsk ie g o R a d ia

1 7 .0 0 Je ste śm y w B u łg a rii — o d c z y t 1 7 .1 5 N ie zn a n e u n a s p ie śn i

18.35 A u d y cja d la w si

19.00 „ N ieśm ie rteln e k sią ż k i" w ie c z ó r IV „ E n sid a "

1 9 .3 0 P o lsk a tw ó rc z o ść c h ó ra ln a — II a u d y cja 2 0 .0 0 M a ła O rk ie stra P o lsk ie g o R a d ia

2 1 .0 0 K o n c e rt sy m fo n ic zn y 2 2 .0 0 R e c ita l sk rz y p co w y

Warszawa — środa 24. XI.

6 .1 5 — 8 .0 0 A u d y c ja p o ra n n a 1 1 .1 5 A u d y c ja d la sz k ó ł

1 1 .4 0 M in ia tu ry in stru m e n ta ln e — p ły ty 1 2 .0 3 A u d y c ja p o łu d n io w a

1 8 .4 5 K rz y sz to f K o lu m b — p o g a d an k a 1 6 .0 0 U czm y się m ó w ić

1 6 .1 5 Ł ó d zk a o rk iestra sa lo n o w a

1 7 .0 0 E lek try fik acj»a N ie m ie c w p u n k tu w id z e n ia ic h o b ro n n o śc i — o d c z y t

17.15 R e c ita l w io lo n c z e lo w y

1 7 .5 0 H ig jen a w ie k u sz k o ln eg o — p o g a d a n k a 1 8 .1 0 R o m a n se — p ły ty

1 8 .3 5 A u d y c ja d la w si

1 9 .0 0 T e stam e n t w o d z a — sc e n a z k sią ż k i 1 9 .2 0 P ie śn i w w y k . E lw in y O rlic z -D re sz e ro w e j 19.35 C z ło w iek ia k o a k to r w ż y c iu — o d c z y t 2 0 .0 0 T a ń c e w o k a ln e — p io se n k i in stru m e n taln e 2 1 .0 0 K o n ce rt c h o p in o w sk i

2 1 .4 5 P ię k n o m o w y p o lsk ie j — k w a d ra n s p o e z ji 2 2 .0 0 K o n ce rt

Toruń — wtorek 23. XI.

6 .1 5— 8 .0 0 A u d y c ja p o ra n n a

1 1 ,4 0 S e re n a d a n a 13 in stru m e n tó w d ę ty c h 13 0 0 P o g a d a n k a ro ln ic z a

1 3 .1 0 D la k a ż d eg o c o ś ła d n e g o — p ły ty W p rz e r­

w ie o 14.00 W ia d . z P o m . i p a rę in fo rm a cy j 1 8 .1 0 P ro g ra m n a ju tro

18.15 K o n c e rt sk rz y p c o w y 1 8 .3 5 S k rz y n k a te c h n ic z n a

1 8 .4 5 T e c h n ik a g o sp o d a rstw a d o m o w e g o 1 8 .5 5 W ia d o m o śc i sp o rto w e z P o m o rz a 2 3 .0 0 M u z y k a ta n e c z n a

Terań — środa 24. XI.

6 .1 5— 8 .0 0 A u d y c ja p o ra n n a ll.iO C h w ila sa m y c h sk rz y p iec 13.C 0 W ia d o m o śc i ro ln ic z e

1 3 .1 0 D la k a ż d e g o c o ś ła d n e g o — p ły ty W p rz e r­

w ie o 1 4 .0 0 W iad . z P o m . i p a rę in fo rm a cy j 18 10 P ro g ra m n a ju tro

1 8 .1 5 P o g a d a n k a sp o łe c z n a

1 8 .2 0 W a lc e w u tw o ra c h P io tra C z a jk o w sk ie g o 1 8 .3 5 A u d y c ja d la d z ie c i - O m istrz u co z d ia b łe m

p a k to w a ł

1 8 .3 5 W ia d o m o śc i sp o rto w e z P o m o rz a

2 0 . 0 0 B y d g o sz c z n a n a sz e j fa li w rrz erw ie p o d a n ia i c ie k aw o stk i z d z ie jó w B y d g o sz c z y

2 3 . 0 0 T a ń c zy m y — p ły ty

r । - ---1 ।

Redaktor odpowiedzialny I wydawca Antoni Miloszewaki — Nowemiaato nad Drwęcą.

GIEŁD A Z B 0 1 U W A

P o z n a ń , 3 0 . X I. B y d g o szcz, 2 0 . X I

Ż y to 2 3 .0 0 — 2 3 .2 5 2 3 .0 0— 2 3 .5 0

P sz e n ic a 2 8 .0 0 — 2 9 .0 0 2 8 .0 0— ^ 9 ^ 6

Ję c z m ie ń b ro w a ro w y 2 3 .0 0 —2 4 .0 0 2 3 .5 0 -2 4 .0 8

O w ies 2 0 .0 0 —21.00 2 0 .0 0— 2 0 .7 5

Ł u b in n ie b ie sk i 1 2 .7 5 -1 3 .2 5 1 1 .5 0— 12.00

Ł u b in ż ó łty 1 5 .7 5— 16.25 1 2 .5 0 -1 3 .5 0

M ak n ie b ie sk i 6 4 .00 — 6 8 .0 0 6 i.O O -rM .0 O

R z e p ak zim o w y 4 6 .0 0 -4 7 .0 0 4 & O 0 -M .0 O

R z e p ik 4 2 .0 0 — 44X K )

S e ra d e la — 1 6 ,0 0 -1 8 :0 0

S ie m ię ln ia n e 4 2 .5 0 -4 5 .5 0 4 0 .0 0 — 4 2 .0 0

G o rczyca 3 0 .0 0 -3 2 .0 0 2 7 .0 0 -^ .0 0

P e lu sz k a .. , 2 0 .5 0— 2 1 .5 0

W y k a la to w a — 1 9 .5 0— 2 1 .0 0

G ro ch V icto ria 2 0 .0 0 — 2 3 .5 0 2 2 .0 0— 2 6 .0 0

RTF"" rnya

Niebywała

rewelacja!!

N a n a d c h o d z ą cy se z o n z im o w y o p ra c o w a łe m e n o w y ty p a p a ra tu ra d io w e g o , k tó ry d z ię k i sw e j -g

rewelacyjnie niskiej cenie, oraz niez wy kły m zaletom

p rz y z a sto so w a n iu n a jn o w sz y c h u le p sz e ń w b u ­ d o w ie o d b io rn ik ó w ra d io w y c h , p o w in ien się z n a le źć w k a ż d y m , n a w e t m n ie j z a m o żn y m d o m u O d b ió r o k o ło

30 stacy] zagranicznych

z a p e w n io n y . Bardzo oszczędny w zużyciu prądu.

C e n a o d b io rn ik a c a łk o w icie z a sila n e g o z sie c i, w e ste ty c z n e j sk rz y n c e , łą c zn ie z g ło śn ik ie m

d y n a m ic z n y m , z a p e w n iają c y m n a tu ra ln y i c z y sty g ło s, w y n o si

ty lk o 1 0 O z ł o t y c h

A p a ra t te n n a b y ć m o ż n a ty lk o

w Z A K Ł A D Z IE R A D IO T E C H N IC Z N Y M

a . Ś w in ia r s k ie g o

Nowe Miasto Lubawskie — Rynek 2.

B ilety w izy to w e

w y k o n u je

Drukarnia B.Miłoszewski, Nowe Miasto.

n

fB O 0

JARMARK na bydło i konie

W KURZĘTNIKU

edbędzie się w środę 24-go listopada 1937 Zarząd Umiany Kurzętnik.

( - ) B A N A S Z E W S K I, w ó jt.

r.

Uczeń

p e trz eb n y o d z a ra z

Walerian Czepek

m istrz rz e źn .-w ę d lin ia rsk i Łąkorz p o w . L u b a w a

Z a p ro s z e n ia u w iad o m ien ia ślu b n e

w y k o n u je n ajtan iej, n ajp ręd zej i so lid n ie

D ru k a rn ia B . M tło szew sk i Nowe Hiasto Lubawskie

R y n e k 1 9 T e le fo n 59.

po cenach bardzo zniżonych p o le c a

L. SKWARSKI

Nowe Miasto Lubawskie — u l. K o śc ie ln a .

Najnowsze

a p a r a ty r a d io w e

ntW V'VVVW VVVW W

E L E K T R I T nil||10WJIW TELEFUNKEN naln®w«y

a p a ra ty P a ń stw o w y ch Z a k ła­

d ó w T e le - R a d io te c h n ic z n y c h

det clony — słuchawki — kryształki

o ra z

szereg a p a rató w u ży w an y ch

F o rm u la rz e

p o leca

B . M iło szew sk i

Nowe Miasto Lub.

K siążnica K opem ikańska

w T oruniu

Cytaty

Powiązane dokumenty

go rozw iązania spraw y Chin północnych na szerszej podstaw ie niż dotychczasow e żądania zażegnyw ania poszczególnych zatargów. Singczeyuan w yraził w telegram ie do

Zawieszenie urzędowania w

W okresie wystawy paryskiej odbędzie się wo Frąncji przeszło sto kongresów katolickich, jubileuszowe zgromadzenia chrześcijańskiej młodzieży robotniczej zgromadzą

Toteż zaproszeni dziennikarze uśm ield się serdecznie, gdy zjaw iw szy się obok akw arium , zobaczyli całą arm ię nurków, uw ijających się pod pow ierzchnią w ody i

czynności egzekucyjne w strzym ane zostały już na terenie w ojew ództw centralnych, zaś na terenie całego kraju w strzym ane będą od 15 bm. Jak w iadom o, żniw a już

go, który przed kilku laty procesow ał się ze S cham m em i żyw ił do niego zadaw nioną u

W ub. czw artek po południu konferow ał am basador japoński Shigem itsu ponow nie prawie przez dw ie godziny z Litw inow em. Shigemitsu ośw iadczył, że inform acje jego

Kontrola nad armią litewską zmodernizowaną za sowieckie pieniądze.. R Y