• Nie Znaleziono Wyników

Żeglarska przygoda - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żeglarska przygoda - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ PATYRA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, rzeka Wieprz, żeglarstwo, sporty wodne, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Żeglarska przygoda

Spędzaliśmy z rodzicami, a szczególnie z ojcem wiele czasu nad wodą. Pływaliśmy w Wieprzu. Później ojciec kupił ponton, do którego dorobiliśmy maszt, żagiel i miecz. To była pierwsza moja żaglówka. Miałem wtedy 7-8 lat. Oczywiście nasza łódka była bardzo ułomna. Na Wieprzu dało się płynąć z prądem. Wiatr trochę pomagał i popychał.

Pierwszy kurs żeglarski zrobiłem nad jeziorem Piaseczno w ośrodku, który wówczas nazywał się Sekcja Żeglarska AZS WSR. Odbywało się to w spartańskich warunkach – w namiotach, sami żeśmy sobie gotowali. Tak rozpoczęła się moja żeglarska przygoda, tym razem taka prawdziwa. Następnie w okresie studiów zdobyłem wyższe stopnie żeglarskie i pływałem co roku po morzu, a na co dzień szkoliłem początkujących żeglarzy w różnych ośrodkach.

Data i miejsce nagrania 2019-07-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, bar mleczny przy ulicy Krakowskie Przedmieście, bar W-Z, Fafik, Tip-Top, piwo, życie

Nie było dyskotek, tylko były tak zwane holówki, które odbywały się na holach akademickich. Była

Na skutek tych wydarzeń dyrektor został zmieniony i ktoś jeszcze wyleciał ze szkoły. Sądzę, że konsekwencje w większej mierze dotknęły rodziców

Moim kolejnym marzeniem jest to, żeby powstała specjalizacja przyszłych pedagogów specjalnych, żeby ci, którzy chcą, w lecie mieli staże lub praktyki i się uczyli żeglować.

Gdy już byłem dorosły, pracowałem, miałem dzieci, moim największym marzeniem było to, żeby moje dzieci żyły w Polsce, ale nie w komunie.. W 1989 roku ze zdumieniem

Nagle żona [powiedziała] do mnie: „Słuchaj, szkoła potrzebuje nauczyciela fotografii” To była szkoła prywatna (studium reklamy), [która] się mieściła na

się wzięłam za słówka, byłam z tym dzieckiem tam, chłopczykiem, ale miałam też czas dla siebie, słuchałam telewizji, słuchałam, co mówią ludzie, czytałam gazety

A tutaj na tym jak Kowalska, bo tutaj była Sienna ulica, to tutaj było getto zrobione i one się zapomniały, jak doszły do targu, to z mamą szły, tam szewc zrobił im buty i tam