• Nie Znaleziono Wyników

Piwo Trybunalskie - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Piwo Trybunalskie - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ PATYRA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, piwo Trybunalskie, kawiarnia dla nauczycieli

Piwo Trybunalskie

Mój serdeczny kolega ze studiów, z którym do dnia dzisiejszego się przyjaźnię, był po studium nauczycielskim. Przed rozpoczęciem studiów trzeba było ukończyć Ochotniczy Hufiec Pracy. Byliśmy razem na tym obowiązkowym Hufcu Pracy w Uhrusku. Tam był Rolniczy Zakład Doświadczalny Wyższej Szkoły Rolniczej.

Pierwsze kroki zaraz po przyjeździe zaprowadziły mnie do stajni. On też tam się szwendał przy koniach. Tak żeśmy się poznali – on z Częstochowy, ja z Lublina, obydwaj konie żeśmy lubili i lubimy do dnia dzisiejszego. On był dorosły w porównaniu ze mną. Ja miałem 17 lat, a Staszek ukończył najpierw szkołę zawodową, potem technikum i studium nauczycielskie, więc miał już dwadzieścia parę lat. Gdy skończył szkołę podstawową, to wyszedł z domu i zamieszkał w bursie, więc wychowywał się sam. Z kolei ja zawsze byłem w domu wychowywany. Byliśmy zupełnie różnymi ludźmi o odmiennych poglądach.

Na miasteczku akademickim był hotel Związku Nauczycielstwa Polskiego. Tam była kawiarnia dla nauczycieli. Ponieważ Staszek ukończył studium nauczycielskie, miał legitymację nauczyciela, więc nas tam wpuszczano. A tam było zawsze piwo, którego nigdzie indziej nie można było dostać – Trybunalskie. Szalenie mi smakowało.

W wolnym czasie oprócz żeglarstwa, zajmowałem się narciarstwem i jeździłem jako zawodnik uczelni, później – instruktor. Kiedyś zostałem zaproszony do jakiegoś bardzo wysoko postawionego notabla w Katowicach, by jego córkę nauczyć jazdy na nartach. Dysponował różnymi piwami z całego świata. Jego barek był wyposażony jak dzisiaj każdy normalny sklep czy knajpa, ale dla mnie w tamtych czasach to był ewenement. Mówił mi: „Pij, co chcesz, spróbuj sobie jakieś piwo”. A ja próbowałem i żadne mi nie smakowało tak, jak Trybunalskie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-07-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, łaźnia przy ulicy Buczka, czas wolny, ulica Buczka 37, dom rodzinny, warunki bytowe, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Później już się nie nadawała do tego, żeby tam nawet na spacery chodzić, ale w tym wczesnym dzieciństwie tam się kąpaliśmy.. Po przeciwnej stronie niż ulica Buczka,

Śmieję się, że dlatego, bo na jachcie, jak się płynie, to do kobiety, którą się kocha, żony czy partnerki życiowej, można powiedzieć: „Kocham cię” – i

Za to był większy i można było tam popływać, bo na Grottgera pływać się nie dało.. Tam można było skakać, wychodzić,

Słowa kluczowe Lublin, PRL, żeglarstwo, wyjazdy na Zachód, Norwegia, NATO, obóz dla uchodźców w Austrii, przesłuchania na SB.. Przesłuchania

Co jakiś czas trzeba było przesuwać meble i dywany do góry, w tą stronę po której podłoga była nieco wyżej. Jak się położyło ołówek, to on się toczył, w jedną stronę –

Słowa kluczowe Lublin, PRL, bar mleczny przy ulicy Krakowskie Przedmieście, bar W-Z, Fafik, Tip-Top, piwo, życie

Dzięki temu, że ją lubiłem i rozumiałem, później bardzo polubiłem nawigację, która przecież jest z matematyką bardzo związana.. To nie była taka nawigacja, jaką się