• Nie Znaleziono Wyników

Anton Thumann - NN - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Anton Thumann - NN - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

NN

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe niemiecki obóz koncentracyjny w Lublinie, obóz hitlerowski Majdanek, Anton Thumann (1912- 1946), Erich Muhsfeldt (1913-1948), ludobójstwo

Anton Thumann

Myśmy w stajni mieli pomieszczenie. Jak się wchodzi do baraku, to pierwsze po prawej stronie było szefa pomieszczenie, za nim było pomieszczenie nasze, gdzieśmy łóżka mieli piętrowe, tamśmy spali, na zewnątrz po lewej stronie były ogiery, tam Thumanna kary ogier był, i dalej były, lewa i prawa, już boksy dla koni.

Thumann – największy kat, jaki był w ogóle w obozie. To był taki kacisko, że on nawet i Niemców bił, [jego] pies gryzł wachmanów. Brał udział we wszystkich rozstrzeliwaniach, jakie były – na koniu. Później już, do końca, co dzień dwa samochody około godziny dwunastej w dzień przywoziły z zamku lubelskiego więźniów, rozbierali [ich] w krematorium i szpalerem [prowadzili] do dołu. Strzelał Muhsfeldt, a Thumann przeważnie zawsze na koniu był. Myśmy jemu często konia przygotowywali. Jak on przyjechał Simcą – jak sobie przypominam, to był samochód taki garbaty jak Simca, nie Volkswagen – [myśmy] już konia wyprowadzali, zakładali mu uzdę, munsztuk, bo rwał się okropnie, siodło, porządnie popręg. On jak siadał na niego, to galopem wkoło obozu [jeździł]. I na rozstrzeliwania też przyjeżdżał właśnie tym koniem. Jak jechał wkoło obozu, to Niemcy, wachmani tylko krzyczeli: „Thumann fahren! Thumann fahren!”, bo się go bali. Brał udział we wszystkich mordach w obozie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-03-05, Świdnik

Rozmawiał/a Jakub Chmielewski, Łukasz Kijek

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

Jeszcze ta Czechówka jakiś czas wegetowała, ale raczej obecnego jej stanu nie można powiązać z tamtymi wydarzeniami, bo jeszcze długo, długo była, a jak wiemy

Suszenie grzybów, suszenie bielizny, opalanie świńskiego łba na tych fajerkach, pieczenie kartofli, to wszystko było tam robione. Poza tym w

Ale miał w sobie coś takiego szlacheckiego, że nawet kiedy koszula była trochę taka nieuporządkowana, czy marynarka, ale to coś było takiego w nim eleganckiego. Jako mężczyzna,

A teraz do kogo pani pójdzie, do kogo się poskarży.. Nie ma do kogo, ani związków zawodowych

Pewnie i ten pan, co nawet glinę robił, to ile tam było wyrobione sztuk cegły, to on miał pewnie z tego płacone. To było za sztuki

A moi rodzice i tłumy na Wzgórzu Chełmskim, jak samoloty leciały i zrzucały bomby, to kładli się wzdłuż rynsztoków na jezdni.. Popłoch był podobno

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie