LUDWIK KOTLIŃSKI
ur. 1930; Lublin
Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, wakacje, Wisła
Wakacje w Puławach
Dwa razy na wakacjach byłem w Puławach. Jak zapamiętałem te Puławy? No bardzo fajnie. Wojsko było, prawda, bo to duża jednostka była saperska, i tak jak teraz, dużo zieleni, park pięknie utrzymany. Mieszkałem wtedy na Królewskiej, u takich państwa Kudrykowskich, tak jakby na stancji, miałem wynajęty pokój. Małe kino było, tam raz w kinie byłem, drewniane takie kino było pamiętam, tutaj na Serku. Corso się nazywało wtedy to kino. To było kino z pianistą. Co to znaczy?Ano przygrywał na pianinie w czasie zmiany taśmy. W każdym razie grał tam. To kino było drewniane. W środku? Tak dość topornie to było. Takie zużyte było, stare, ono jeszcze było chyba w czasie okupacji.
Dworzec był gdzieś tu w centrum, tutaj chyba na tym głównym skrzyżowaniu, na tym rondzie, to gdzieś tutaj chyba było. Tu była stacja benzynowa i tu był dworzec, i te autobusy się zatrzymywały w Puławach. Charakterystyczna to jeszcze była ta brama taka przy moście. Austriacy wybudowali ją w stylu austriackim. To znaczy nie. W stylu alpejskim bym powiedział. Z takim zacięciem. Ta bramę widziałem, bo tam na plażę się chodziło. Z mostu się schodziło na lewą stronę, takie zejście było i tam była plaża, bardzo ładna plaża, i kosze były jak w Sopocie plecione. No piach był piękny i tak po wojnie było jeszcze. Plaża po stronie Góry Puławskiej to była bardzo późno, lata 60- te czy 70-te nawet, wtedy zmieniono bieg, koryto Wisły. Bo to chodziło o to, żeby nurt Wisły znalazł się po stronie puławskiej, żeby piach nie osadzał się na wejściu do portu rzecznego i przeniesiono na tamtą stronę plażę. I ta plaża już była nie ta, mulista była, nie była piaszczysta i zgasła, że tak powiem, plaża nad Wisłą.
Data i miejsce nagrania 2004-02-06, Puławy
Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski
Transkrypcja Krzysztof Jesionek
Redakcja Maria Radek
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"