• Nie Znaleziono Wyników

W Juliopolu przekonałem się co znaczy głód - Mieczysław Bielski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W Juliopolu przekonałem się co znaczy głód - Mieczysław Bielski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAW BIELSKI

ur. 1926

Miejsce i czas wydarzeń Parczew, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, tajne nauczanie, drukarnia Żyda Maliny, II wojna światowa, okupacja

niemiecka

W Juliopolu przekonałem się co znaczy głód

Myśmy przed wojną, w okresie międzywojennym mieszkaliśmy w Siemieniu, tam, gdzie jest taki ogromny staw. Współwłaścicielką tego majątku była moja babka – Grodzicka. W Siemieniu ojciec prowadził rodzinnie buchalterię, czyli księgowość.

Wiadomo, że Niemcom zupełnie nie był potrzebny taki ktoś, kto będzie liczył. Pan Jadczak napisał, że byliśmy wyrzuceni. To chwała Bogu nas jakoś obeszło, dlatego, że takim pierwszym przedstawicielem Niemców nie był Niemiec tylko był Szwajcar, który doskonale mówił po polsku. On powiedział, że mu powiedzieli w Radzyniu, że Bielski „muss weg” To już nie ma mowy. Nie było tak, że w ciągu dwóch trzech godzin mamy się zabierać. On nawet dał nam konie, żebyśmy przenieśli się do Juliopola, to byli znajomi mojego ojca, to była jedyna szkoła siedmioklasowa przed wojną. I tam myśmy się przenieśli. Myśmy sobie wzięli i do jedzenia i co tam było można wziąć. Torf braliśmy, bo w Siemieniu przed wojną paliło się torfem. Nie było lasów w tym majątku, ale był dobry torf. Bardzo blisko Siemienia był majątek kuzynów mojej mamy, ale chodziły głosy, że Niemcy będą likwidować polskie majątki, więc dwa razy się przenosić, to jeszcze gorzej. W Juliopolu podczas wojny przekonałem się, co znaczy głód. Dlatego, że nie było w ogóle żadnego [jedzenia]. Rodzice posprzedawali swoje obrączki. Mieliśmy chleb, bo dawali nam mąkę, ale z Siemienia, więc trzeba było tę mąkę przewieźć, to jest około sześciu, czy siedmiu kilometrów. Na saneczkach dostawało się mąkę trzeba było robić chleb, nie wiem, dlaczego akurat ja robiłem – byłem najmłodszy. To było raz na miesiąc. W takich przedwojennych, chłopskich domach to były piece chlebowe. Ten chleb, któryśmy zrobili, upiekli, to trzeba było rządzić, żeby wystarczyło na cały miesiąc. Taka kromka chleba, jak moja dłoń, nieduża jest, to na dzień jeden mógł mieć trzy kromki chleba i koniec. Nawet nie mogliśmy dostać za darmo kartofli, ale za to mieliśmy za darmo brukiew. Robiła mama jakieś takie zupki. Jak już zupełnie nie było, z czego żyć, to ojciec załapał [pracę] jako księgowy w „Rolniku”w Parczewie. „Rolnik”to była przed wojną taka

(2)

spółdzielnia.

Data i miejsce nagrania 2018-07-27, Parczew

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trzecie, pamiętam, były „Cięte kwiatki” Później ukazał się artykuł, [w którym pisano,] że „Cięte kwiatki w kabarecie Czart zostały za wcześnie ścięte.

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Przy brzegu dobijały, zjeżdżały się i najpierw ściągało się ten wyciągnięty włok kręcąc babami, żeby skrzydła od sieci, od tego włoka jak najbardziej ściągnąć.. Już

Miejsce i czas wydarzeń Siemień, I wojna światowa, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, obyczaje, rybołóstwo,

Kiedyś trzeba było się liczyć ze słowami, niestety nie można było iść ulicą i klepać, że tak powiem. Obecnie rzeczywiście możemy mówić co chcemy i

Trzeba było uważać.Rwało się bławat, z chabru się wiło, takie boże drzewko było, z koniczynki się wiło. Jak się dziecko przestraszyło, to się brało wianuszki

A baliśmy się tego Mikołaja bo, chociaż później nam się wydawało że to niby taka jest ale, tak że on jak się przebrał no to tak ja wiem, z jednej strony, w drugą stronę