• Nie Znaleziono Wyników

Żywioł przestrzeni w wybranych wierszach  Wilhelma Szewczyka

Niniejsza  część  rozważań  rozpoczyna  się  nietypowo.  Książka  doty‑

czyć  ma  bowiem  poezji  powstającej  po  roku  1989.  Aby  jednak  lepiej  zrozumieć,  jakie  obrazy  Śląska  leżą  u  początków  jego  współczesnej  poetyckiej  odsłony,  warto  przyjrzeć  się  funkcjonowaniu  tej  przestrzeni  w poezji jednego z istotniejszych działaczy regionu.

Z twórczością Wilhelma Szewczyka niezaprzeczalnie kojarzony będzie  Śląsk.  Wystarczy  zapoznać  się  ze  wspomnieniami  spisanymi  przez  współpracowników,  choćby  artykułem  Krzysztofa  Karwata  opubliko‑

wanym na łamach „Dziennika Zachodniego”1, książką Macieja Fica2 czy esejami samego pisarza, żeby zrozumieć, jak istotne były dla niego losy  i przyszłość tej części Polski3. W poetyckiej kreacji ów działacz i publi‑

cysta  nie  ogranicza  się  jedynie  do  problemów  regionu  i  jego  historii4.

 1 K.  Karwat:  Wilhelm Szewczyk – ikona Śląska.  „Dziennik  Zachodni”,  http://

www.dziennikzachodni.pl/artykul/413780,wilhelm ‑szewczyk ‑ikona ‑slaska,id,t.

html [dostęp: 26.05.2016].

2 M. Fic: Wilhelm Szewczyk (1916–1991). Śląski polityk i działacz społeczny. Kato‑

wice 2007.

3 Owo  specyficzne  przywiązanie  i  dbałość  o  zachowanie  wszelkich  dzieł,  pamiątek i dokumentów dotyczących regionu widać doskonale choćby w zbio‑

rze Syndrom śląski. Zob. W. Szewczyk: Syndrom śląski. Szkice o ludziach i dziełach. 

Katowice 1986.

4 O  tych  aspektach  poezji  Szewczyka,  wyjścia  poza  schemat  opisywa‑

nia i postrzegania Śląska, ale także na próby włączenia śląskiej poezji w nurt  ogólny  pisali  m.in.  Witold  Nawrocki  i  Bolesław  Lubosz.  Zob.  W.  Nawrocki,  Poezja tragicznego czasu.  W:  W.  Szewczyk:  Hanys. Noc.  Katowice  1963,  s.  53–59; 

B. Lubosz: Horyzont słowa. W: W. Szewczyk: Poezje zebrane. Nieustraszona rozmowa z samym sobą. Wiersze z lat 1937–1959. Katowice 1996, s. 177.

Śląsk  bowiem  to  także  specyficznie  ukształtowana  i  sfunkcjonalizo‑

wana  przestrzeń,  która  w  utworach  lirycznych  Szewczyka  pełni  rolę  znacznie  bardziej  istotną  niż  jedynie  tła  rozważań  i  zdarzeń.  W  jego  lirycznym  świecie  znaczące  okazują  się  dwie  korelacje:  życie  w  prze‑

strzeni  i  „życie”  przestrzeni.  W  poetyckim  obrazowaniu  Szewczyka  można dostrzec konstrukcyjną zasadę, którą najlepiej obrazuje metafora  samego poety: „Liryka pajęczyną wszystkie opina kąty”5.

„Ziemska” egzystencja, „ziemska” metafizyka

Marian Kisiel pisze o „egzystencjalnej tkance” tej poezji, ale uzupeł‑

nia lekturę twórczości Szewczyka o bardzo ważny interpretacyjny trop6: Wiele  będzie  w  jego  nowych  wierszach  swoistego  humoru  z  siebie  i  z  wszystkich  innych,  którzy  w  akcie  pisarskim  starali  się  zawrzeć  jakiś ładunek intelektualnego opanowania świata. I będzie także przy‑

znanie się do prawdy najpierwszej: tylko to, co nas bezpośrednio do‑

tyka jest życiem prawdziwym7.

Badacz  zauważa,  że  owa  egzystencjalna  poezja,  bliska  prawdziwego,  subiektywnego (nie zaś projektowanego czy filtrowanego) doświadcze‑

nia,  nie  wyklucza  szerszego  horyzontu  poetyckich  rozmyślań,  dopóki  zachowują one ziemski, codzienny, ludzki charakter:

Metafizyka lub – jak kto woli – egzystencja świadoma własnej escha‑

tologii,  stanie  się  bodaj  najważniejszym  tematem  poezji  Wilhelma

5 W. Szewczyk: Opole, w: Idem: Poezje zebrane. Nieustraszona rozmowa z samym sobą…, s. 119. Jeżeli nie zostanie odnotowane inaczej, wszystkie utwory poety‑

ckie Wilhelma Szewczyka cytowane będą z tego wydania.

6 Marian  Kisiel  odwołuje  się  do  wcześniejszych  opracowań  tej  poezji  mię‑

dzy innymi autorstwa Z. Hierowskiego: Od „Hanysa” do „Poematu górniczego”. 

W:  Idem:  Szkice krytyczne.  Katowice  1975  oraz  Życie literackie na Śląsku w latach 1922–1939. Katowice 1969.

7 M. Kisiel: Wiersze i poematy. W: Szkice do portretu Wilhelma Szewczyka. Red. 

S. Krawczyk. Czerwionka ‑Leszczyny 2001, s. 39.

CZĘŚĆ I Szewczyka. Odnaleźć ją będzie można również w wierszach o małej  ojczyźnie, Śląsku, bowiem los człowieka trwale jest zespolony z miej‑

scem  serdecznym,  krajobrazem  prywatności,  a  doświadczenie  obco‑

ści,  wykorzenienia,  utraty  czy  braku  –  jest  najbardziej  dojmującym  doznaniem jego ziemskiej egzystencji8.

W  trakcie  lektury  dorobku  poetyckiego  Szewczyka  warto  pamiętać  o owym synkretyzmie, łącznikach nad semantyczną przepaścią pomię‑

dzy tym, co ziemskie a metafizyczne. Jednak zdecydowanie, co zazna‑

czają kolejni badacze, egzystencja, codzienność i immanencja stanowią  klucz lekturowy do tej twórczości (co nie wyklucza specyficznie obecnej  w tej poezji sfery sacrum). W związku z tym nie może zabraknąć w niej  także otoczenia, w którym owa codzienność się rozgrywa oraz przyzna‑

wania mu istotnego miejsca w życiu i poetyckiej kreacji. W przypadku  śląskiej  infrastruktury,  która,  jak  przypomina  Wojciech  Grabowski,  autor książki Archi ‑traf, była w XX wieku niemal całkowicie podporząd‑

kowana względom pragmatycznym9, owo zespolenie istnienia jednostki  ludzkiej  z  przestrzenią,  specyficzna  koegzystencja  człowieka  i  archi‑

tektury,  stają  się  silniejsze  i  wyraźniejsze  niż  w  innych  regionach  Pol‑

ski. Tak dzieje się także w poetyckiej twórczości Wilhelma Szewczyka. 

Przestrzeń, odbierana wszystkimi zmysłami i za pomocą owych doznań  przedstawiana w poszczególnych wierszach, zajmuje niezwykle istotne  miejsce  w  lirycznych  kreacjach  śląskiego  twórcy.  W  związku  z  owym  swoistym  zespoleniem  człowieka  i  przestrzeni,  które  oddane  zostaje  w  wierszach  autora  Hanysa,  mamy  do  czynienia  z  postrzeganiem  oto‑

czenia przez pryzmat ciała:

Idę – a miłość ku słowom garnie się i nasłuchuje;

gwar młotów, gdy o przedświcie kuźnię kładę na rozstaj, milszy, milszy mi jest od głębi cichej i modrej,

milsza przestrzeń okrągła, która dymami strzela.

(Ciążenie, s. 125)

8 M. Kisiel: Wiersze i poematy…, s. 40–41.

9 W. Grabowski: Archi ‑traf. Opowieści o architekturze Śląska i Zagłębia. Katowice  2015, s. 63–65.

W  związku  z  niezwykłą  frekwencją  obrazów,  skonstruowanych  zgod‑

nie  z  zasadą  sformułowaną  w  powyższych  słowach  samego  poety,  w  których  dominują  odczucia  przenoszone  za  pośrednictwem  zmy‑

słów słuchu i wzroku, przekładane na stosunek emocjonalny do otocze‑

nia, Szewczyka zaliczyć można do kręgu śląskich poetów sensualistów,  o których pisze Elżbieta Dutka:

Twórców  interesowała  specyfika  przemysłowego  regionu,  a  wraz  z tym coraz częściej można było odnaleźć w licznych utworach także  zapisy doświadczeń sensualnych charakterystycznych dla tych stron. 

Genius loci regionu tworzyła z jednej strony nowoczesność (maszyny,  fabryczne budynki), z drugiej silne odczucia „cielesności”, „namacal‑

ności”  tej  przestrzeni  (rozdarte,  odsłonięte  podskórne  tkanki  ziemi,  ciężkie, gęste od dymów powietrze, wyraźnie odczuwane podziemne  wstrząsy itp.)10.

Autor  Hanysa  w  swoich  wierszach  właśnie  tak  zdaje  się  postrzegać/

odczuwać otaczającą go przestrzeń. Przy czym warto zauważyć, że sen‑

sualistyczna,  synestezyjna  metoda  opisu  pozwala  nie  tylko  uruchomić  jak najbardziej kompletny obraz otoczenia, oddając jego realny charak‑

ter  czy  lokalną  atmosferę,  którą  przesiąknięte  są  poszczególne  miej‑

sca. Uruchomienie perspektywy cielesności pozwala w tym przypadku  przede wszystkim zespolić podmiot działań i tło wydarzeń. Z taką sytu‑

acją ma do czynienia czytelnik tej poezji choćby w wierszu Opole:

Różyczki gwiazd do Odry strąca wiatr błękitny, liryczny bluszcz o świcie ciemnieje i szuści.

Krąg nad Pasieką wstaje coraz bardziej widny, gdzie w grobach leżą święci i skrzeczą oszuści.

Nie wróciłem do miasta swojego. Tu czasy pył wymiotły mosiężny z uliczek i świątyń.

Błyskawicowe pręty chwiały się, lecz zgasły.

Liryka pajęczyną wszystkie opina kąty.

(Opole, s. 119)

10 E. Dutka: Sensualne pejzaże Śląska, artykuł dostępny na portalu: //sensual‑

nosc.bn.org.pl/pl/articles/sensualne ‑pejzaze ‑slaska ‑290/ [dostęp: 26.05.2016].

CZĘŚĆ I Tytuł sugeruje, że w kolejnych wersach przedstawione zostaną obrazy  odzwierciedlające  wygląd  i  charakter  tego  konkretnego  miasta.  Słowa  podmiotu  nakierowane  zostały  jednak  na  zupełnie  inny  cel.  Wiersz  ten,  w  sposób  niezwykle  reprezentatywny,  naświetla  próbę  łączenia  dwóch odległych kategorii, jakie stanowią żywioł wyobraźni (pajęczyna  liryki, idiomatyzowanie) oraz żywioł mimetyczny ze swoistą poetycką  odpowiedzialnością  za  słowa  czy  wykreowane  obrazy.  Nie  rezygnu‑

jąc  ze  złożonych  i  wielowymiarowych  semantycznie  konstrukcji,  Wil‑

helm  Szewczyk  zdaje  się  balansować  pomiędzy  obiema  kategoriami  tak,  by  utrzymać  równowagę  i  zachować  wierność  przytaczanej  przez  niego w jednym z esejów refleksji Güntera Wallraffa: „Rozwijać produk‑

tywną  wyobraźnię  –  powiedział  m.in.  –  oznacza  po  prostu  wchodzić  w położenie innych, tworzyć z siebie i uczestniczyć w problemach zwy‑

kłych ludzi, aby poprzez innych trafić do samego siebie”11. Wiersz Opole z  planu  ogólnego  –  opisu  pejzażu  nad  Odrą,  przenosi  nas  w  kolejnej  strofie w centrum prywatnych przeżyć bohatera lirycznego. Przy czym  treść pozostaje otwarta, na tyle niehermetyczna, by można było dostrzec  w niej rozterki poety, tęsknotę za dawnym porządkiem, poszukiwanie  własnego miejsca. Właśnie miejsce bowiem i poczucie złączenia z prze‑

strzenią okazują się zagadnieniami powracającym na kartach tej poezji.