w odowych w Polsce, oświadczył, że sfery pracow nicze, k tó re on reprezentuje, rozum ieją doniosłość zagadnie
nia, będącego przedm iotem obrad K ongresu, że będą one w spółpracow ały przy realizacji zasad bezpieczeń
stw a i higieny pracy.
Powyższe dw a ośw iadczenia w skazują, że zarów no św iat przem ysłow y, ja k i św iat robotniczy odnoszą się do zagadnienia bezpieczeństw a pracy b. pozytyw nie, u znając ją za sp raw ę o w ielkim znaczeniu ogólno p a ń stwowym .
W drugim dniu K ongresu rozpoczęły się obrady nad m erytorycznym i zagadnienia przew idzianym i w p ro g ra mie. P rzed południem w ygłosili re fe ra ty pp.: W. Ada
m iecki — p. t. „W arsztat w ytw órczy — ośrodkiem k u l
tu ry pracy; inż. A. Mazurkiewicz — p. t. „Istotne ele
153
m enty służby bezpieczeństwa pracy w zakładzie prze
mysłowymi". W dyskusji nad obydwoma zagadnienia mi zabrało głos 24 mówców.
Zaznaczyć w ypada, że idea „kultury pracy" — w ysu
nięta jako naczelne hasło Kongresu — znalazła b. żywy oddźwięk i zrozumienie w śród ogółu uczestników.
Wszyscy mówcy, którzy zabierali głos, np. n a pierw szy z wyżej podanych tem atów, podkreślali w agę za
gadnienia k u ltu ry pracy, ilustrując swe tezy przykłada
mi czerpanym i z prak ty k i życia przemysłowego.
I tak np. p. J. G ronwald, szef adm inistracji Zakładów Ostrowieckich, stw ierdził między innym i:
„Celem K ongresu być winno, abyśm y stąd wyszli n a praw dę głęboko przeświadczeni, że w arto n ad spraw ą bezpieczeństwa i higieny pracy szczerze popracować, ale w szerokim ujęciu. Przede w szystkim uw ierzm y sa
mi mocno i starajm y się o to, aby inni zrozumieli, że akcja pod hasłem „bezpieczeństwo, higiena, piękno i r a dość pracy" jest rów nie ważna, a może naw et w ażniej
sza pod względem ekonomicznym i społecznym, jak produkcja, jak term in, jak zysk i pieniądze. Spójrzmy na robotnika jako n a człowieka. D ajm y m u kom bine
zon i rękaw ice, dajm y m u okulary i m aski ochronne, dajm y m u siatki i respiratory, ale dajm y m u również czysty w arsztat i czyste okna, dobrą wodę do picia i coś zielonego przed oknami".
P. Z. Leppert, dyrektor zakładów przem ysłowych
„K arpiński i L eppert" powiedział między innym i:
„Twórczą pracę da z siebie, tw órczą pracę wpoi w pracow ników ten kierow nik w arsztatu, który sam się dotykał każdej pracy w w arsztacie; nie pogardzi w ów
czas żadną pracą, potrafi ją ocenić, p o trafi zachęcić do niej podw ładnych i nie zawiedzie ciążącej na nim odpo
wiedzialności.
Gdzie szukać lepszej sposobności do w ym iany zdań między kierow nikiem a pracow nikam i, ja k nie n a te renie przeprow adzanych wspólnie dyskusyj n ad bezpie
czeństwem pracy; jest to niew ątpliw ie najlepsza okazja do pozytywnego, kulturalnego oddziaływ ania n a p ra cowników; w ten sposób zacieśnia się w zajem ny stosu
nek, niejedna kw estia zostaje wyświetlona, niejedno nie
porozum ienie się w yjaśni; p rak ty k a w skazuje, iż w ten sposób u n ik a się niejednokrotnie groźnych w swych skutkach zatargów prow adzących do w ystąpień grem ial
nych i strajków .
Uczucie przyw iązania do w arsztatów pracy powinno się kultyw ow ać w sobie i przeszczepiać na pracow ni
ków. W arsztat pracy nie może być „ponurą budą", ale m iejscem pracy twórczej, do której by nas ciągnęło.
Poziom kom fortu organizacyjnego może być znacz
nie wyższy w zupełnie skrom nym warsztacie, aniżeli w fabryce-pałacu. Myli się ten, kto powiada, że w swoim drobnym w arsztacie nie może sobie pozwolić n a inw estycje zdążające do utrzym ania należytego ła du i porządku.
Na zasadzie swego wieloletniego doświadczenia stw ierdzam z całym przekonaniem , że wszelkie w kła
dy tego rodzaju sowicie się opłacą i opłacą się szybko".
Podobny ch arak ter m iały głosy innych mówców, w przew ażającej m ierze inżynierów zatrudnionych w r u chu fabrycznym i kierow ników w arsztatów .
Drugiego dnia obrad popołudniu wygłosił re fe ra t p.
inż. D. Goldberg, dyrektor Zw iązku F abrykantów D ykt i F ornierów n a tem at „Rola analizy w ypadków w akcji zapobiegawczej". W dyskusji zabrało głos 17 mówców.
W toku tej dyskusji została dostatecznie jasno sprecy
zowana rola i m etoda statystyki w ypadków i chorób przem ysłowych w akcji zapobiegawczej, co znalazło swój w yraz w odpowiednio sform ułow anym wniosku, o czym mowa będzie dalej.
W trzecim i ostatnim dniu obrad wygłosili referaty pp. W. Sławiński, kierow nik służby bezpieczeństwa pracy w fabryce H. Cegielski w Poznaniu, na tem at:
„M etoda tw orzenia i popularyzacji instrukcyj bezpie
czeństw a pracy" oraz p. inż. St. Zawidzki, kierow nik refe ra tu bezpieczeństwa pracy w Zw iązku P apierni P ol
skich na tem at: „Metody uśw iadam iania i propagandy bezpieczeństwa pracy w zakładzie przem ysłowym ". Po pierw szym referacie brało udział w dyskusji 10 mów
ców, po drugim — 13 mówców.
Rzeczowe dyskusje doprowadziły do ustalenia poglą
du K ongresu zarówno co do metody tw orzenia przepi
sów i instrukcyj bezpieczeństwa pracy, zgodnie z w ła
ściwym rozwojem akcji zapobiegawczej, jak i co do m etod propagandy bezpieczeństw a pracy.
Ogółem we w szystkich dyskusjach zabrało głos 90 mówców, spośród których:
34 przedstaw icieli zakładów przemysłowych, 14 przedstaw icieli związków przemysłowych,
razem 48 mówców, tj. z górą 50% wszystkich re k ru towało się spośród delegatów przemysłu, 10 przedstaw icieli nauki,
8 mówców z ram ienia władz,
8 razy przem aw iali przedstaw iciele robotniczych związków zawodowych,
4 razy lekarze fabryczni,
12 mówców należy zaliczyć do grupy różnych.
C harakterystyczna jest znaczna liczba wniosków zgłoszonych podczas dyskusji. Ogólna ich liczba wynio
sła 83, dotyczące 11 najw ażniejszych zagadnień, które ujęto w 'odpowiednie wnioski generalne uchwalone niem al jednogłośnie przez Kongres.
Wnioski zgłosiło 41 osób: przedstaw iciele 9 gałęzi w y
twórczości—górnictw a, rolnictw a, hutnictw a, przem ysłu metalowego, przem ysłu drzewnego, chemicznego, spo
żywczego, kamieniołomów, kom unikacji; 4 profesorów wyższych uczelni; 4 lekarzy.
F rekw encja przez cały czas obrad była wysoka: na wszystkich posiedzeniach liczba uczestników w ahała się około 400.
Uchwały Kongresu, jako w yraz m iarodajnej opinii publicznej, w ytyczającej dalszy kierunek rozw oju akcji bezpieczeństwa i higieny pracy oraz staw iającej jasno zagadnienia k u l t u r y p r a c y , przedstaw ione będą Rządowi oficjalnie do wiadomości.
W czasie obrad K ongresu otw arte były 3 w ystaw y:
I — pod hasłem „W arsztat wytw órczy — ośrodkiem k u ltu ry pracy" w ykonana z inicjatyw y In sty tu tu Spraw Społecznych przez M uzeum Techniki i Przem ysłu, jako w ystaw a objazdow a dla szkół zawodowych. W ystawa ta ukończona w styczniu b. r. przez pew ien czas była otw arta w M uzeum Techniki i Przem ysłu, potem w G im nazjum M echanicznym Tow arzystw Oświaty Zawo
dowej w Polsce, w ciągu m aja będzie otw arta w pol
skiej Y. M. C. A. w W arszawie;
II — w ystaw a prac dyplomowych słuchaczów w y
działu A rchitektury Politechniki W arszaw skiej w ykona
nych pod kierunkiem prof. A. Bojemskiego (katedra pro
jektow ania budow li dla han d lu i przem ysłu);
III — w ystaw a niektórych p rac nadesłanych n a kon
k u rs rysunkow y dla dzieci ogłoszony w K alendarzu bez
pieczeństw a pracy n a r. 1938.
W n i o s k i g ł ó w n e u c h w a l o n e n a K o n g r e s i e
Uczestnicy Kongresu zgłosili, jak już powiedziano, 83 wnioski.
W nioski powyższe, jak również przem ówienia wygło
szone podczas dyskusji będą w ydrukow ane w spraw o
zdaniu z Kongresu.
Obecnie podajem y jedynie teksty wniosków głównych uchwalonych jednogłośnie.
Wnioski powyższe dotyczą zasadniczych zagadnień, które były przedm iotem obrad Kongresu, a mianowicie:
1 Idei przewodniej obrad wyrażonej w haśle „W ar
sztat wytwórczy — ośrodkiem k u ltu ry pracy“.
2 Rozwoju akcji bezpieczeństwa w przem yśle i rol
nictwie.
3 Działalności instytucyj urzędowych i publicznych w dziedzinie bezpieczeństwa pracy.
4 Istotnych elem entów służby bezpieczeństwa pracy.
5 Metody tw orzenia i popularyzacji instrukcyj bez
pieczeństwa pracy.
6 Roli analizy wypadków w akcji zapobiegawczej.
7 Metod uśw iadam iania i propagandy bezpieczeństwa pracy w zakładzie przemysłowym.
Z toku dyskusji w ynika, że idea k u ltu ry pracy w ysu
nięta jako myśl przew odnia została głęboko zrozum ia
na przez uczestników Kongresu. Ma to bardzo doniosłe znaczenie dla k ieru n k u przenikania idei bezpieczeństwa i higieny pracy w naszym społeczeństwie; staje się ona w teń sposób częścią wielkiego zagadnienia społeczne
go, co daje rękojm ię, że przy jej realizacji będzie moż
na uniknąć dość n aturalnej zresztą tendencji ogranicza
nia spraw y do kw estyj n atu ry tylko technicznej i orga
nizacyjnej. Ponadto stosunek Kongresu do wysuniętego hasła, jak powiedzieliśmy, pełen głębokiego zrozumienia i powagi, głosy w dyskusji na ten tem at proste i w y
pow iadane z przejęciem przez kierow ników warsztatów , inżynierów, przedstaw icieli św iata robotniczego dają gw arancję może znacznie jeszcze ważniejszą, że idea k u ltu ry pracy będzie realizow ana z całą szczerością, bez jakichkolw iek względów n a interes bezpośredni, p a rty k u larn y takiej czy innej grupy, lecz w zrozumieniu najwyższego interesu całego naszego społeczeństwa.
Ważne bardzo jest stw ierdzenie przez Kongres, które znalazło swój w yraz w drugim w niosku głównym, że w związku z budow ą nowych ośrodków przem ysłowych (Centralny Okręg Przemysłowy) konieczne jest zwróce
nie uwagi na poziom k u ltu ry i higieny życia codzienne
go grup ludzkich, które w tych nowych ośrodkach prze
mysłowych będą zatrudnione. W szczególności zaś, że
konieczne jest baczenie, aby przy wznoszeniu nowych w arsztatów pracy nie pominięto zdobyczy techniki w za
kresie bezpieczeństwa pracy.
Nie od rzeczy będzie przytoczyć tu słowa P ana P re zydenta Rzeczypospolitej wypowiedziane ostatnio w związku z Jego pobytem w C entralnym Okręgu P rze
mysłowym.
Oto między innym i co oświadczył P an Prezydent:
„W ciągu trzech dni zwiedziłem kilkanaście obiektów przemysłowych, budujących się lub naw et pracujących już „pełną parą" w Okręgu Centralnym . Odbyłem sze
reg rozmów zarówno z kierow nikam i tych wielkich prac i z robotnikam i, jak też i z szefami resortów p la n u ją
cych te poczynania.
Wszędzie stw ierdziłem nie tylko sens gospodarczy tej pracy, ale i niezw ykły w prost entuzjazm pracowników, realizujących to wielkie dzieło, które nazyw ane jest C entralnym Okręgiem Przemysłowym.
Szczególnie wielkie osiągnięcia w tym dziele budowy nowej Polski m ają tu władze wojskowe. Ich napraw dę m ądre i obywatelskie stanowisko doprowadziło do te go, że obok im ponujących osiągnięć czysto wojskowych zdołano tu zrealizować prawdziwie twórczy entuzjazm pracy, budujący trwałe wartości gospodarcze i społecz
ne w znaczeniu ogólno-państwowym".
Wiele fabryk i związków przemysłowych podjęło już prace- nad podniesieniem k u ltu ry pracy w w arsztatach wytwórczych i może się wykazać poważnymi osiągnię
ciami. Prace te jednak jeszcze nie m ają charakteru po
wszechności. To też w ielkie znaczenie posiada uchw ała Kongresu wzyw ająca „te związki przemysłowe, które dotychczas nie podjęły systematycznej walki z wypad
kami przy pracy, aby ją podjęły w jak najkrótszym czasie na wzór innych związków" oraz uchw ała stw ier
dzająca, że organizacja służby bezpieczeństwa pracy w zakładzie przem ysłowym pow inna stanowić integral
ną część procesu wytwórczego.
Nie mniej dużą wagę posiada wniosek K ongre
su, k tó ry stwierdza, że „do współpracy w w ypeł
nianiu ram przepisów ogólnych bezpieczeństwa pracy wciągnięci muszą być fachowcy, i to drogą włożenia na związki branżowe, prowadzące akcję bezpieczeństwa pracy, obowiązku opracowywania norm i szczegółowych przepisów".
Wreszcie znam ienne jest stanow isko Kongresu, które ujaw niło się zarówno w głosach dyskusji, jak we wnios
kach szczegółowych, w yrażające opinię, że akcja bez
pieczeństwa i higieny pracy nie da pozytywnych w y
ników bez współpracy ze światem robotniczym.
Do tem atu;