• Nie Znaleziono Wyników

Amerykańskie domy do samodzielnego montażu, czyli kit houses

W dokumencie Rozważania o domu (Stron 105-108)

O relokacji domów w dawnej Europie

4.8. Amerykańskie domy do samodzielnego montażu, czyli kit houses

Z czasem „fabryki gotowych domów” pojawiły się też w USA i Kanadzie, gdzie dzięki obfi-tości drewna i przemysłowym tartakom rozwinął się cały przemysł stolarsko-budowlany. Nie ciesielsko-budowlany, lecz właśnie stolarsko-budowlany, bo nowe domy coraz częściej wzno-szono przy pomocy przyborów stolarskich155, a nie narzędzi ciesielskich156, co również wpłynę-ło na postrzeganie sensu domu. Przyborami stolarskimi mógł bowiem operować nawet ama-tor, toteż amerykański dom stał się jakby meblem, obiektem hobbystycznego majsterkowa-nia.

W USA i Kanadzie w latach dwudziestych XX wieku pojawiło się i upowszechniło pojęcie składanych drewnianych domów do samodzielnego montażu, czyli kit houses. Podobnie jak w przypadku ich wcześniejszych szwajcarskich pierwowzorów, północnoamerykańskie składa-ne domy wykonywano w fabryce, demontowano i ładowano do wagonów, którymi wysyłano je do odbiorców. Różnica polegała na tym, że starano się użyć możliwie lekkich drewnianych elementów, które właściciel mógł bez trudu zmontować bez fachowej pomocy, siłami wła-snymi, swej rodziny i ewentualnie sąsiadów (tymczasem domy wytwórców szwajcarskich wznosili wyszkoleni cieśle, często będący pracownikami fabryki). Ponadto wymiary elemen-tów konstrukcyjnych dostosowywano do wymiarów wagonów kolejowych, tak aby dom z ca-łym wyposażeniem (sic!) zmieścił się w jednym standardowym wagonie. Większe domy pro-jektowano tak, aby ich elementy konstrukcyjne, wykończeniowe oraz podstawowe meble mieściły się w dwóch wagonach kolejowych.

Takie domy reklamowano w folderach i katalogach (ryc. 4.4 i 4.5), opatrując je hasłami typu „dom zamawiany listownie” (home by mail, mail-order homes), „domy gotowe” lub „z go-towych elementów” (ready-cut homes), „dom do postawienia w jeden dzień” (built in a day) i po-dobnymi. Kilkanaście firm, dziś już nieistniejących, zasłynęło z owego drzewno-tartaczno-bu-dowlanego przemysłu – najsłynniejsze to Gordon-Van Tine Co., Aladdin Co. oraz Sears, Roe-buck and Company. Ich oferta obejmowała także zamorską wysyłkę domów na statkach.

154 Zob. tamże, s. 23.

155 Takich jak świdry, małe ręczne piły, niewielkie dłuta, młotki i gwoździe, a po zmechanizowaniu prac także frezarki i to-karki.

156 Takich jak siekiery, topory i duże ręczne piły trackie.

Ryc. 4.4. Reklamy domów katalogowych produkowanych fabrycznie przez firmę Gordon-Van Tine Co. ok. 1920 roku, oferowane do przewozu i montażu (źródło: archiwalne materiały reklamowe i katalogi producenta)

Podsumowując: „moda” na fabrycznie wytwarzane drewniane domy, dostarczane do do-wolnej lokalizacji i montowane siłami inwestora, zmieniła pojmowanie domu, nadając mu pozór ruchomości, konotacje wytworu niekoniecznie związanego z gruntem. Sprzyjała ona zresztą odjęciu domowi nostalgicznej aury – po dziś dzień północnoamerykańskie społe-czeństwo nie przywiązuje się tak silnie jak my do domu jako miejsca urodzenia, wychowania, nostalgii i powrotów, lecz w razie potrzeby bez nadmiaru sentymentów sprzedaje się tam

„stary” dom i kupuje nowy.

Z drugiej zaś strony owa północnoamerykańska moda zaowocowała postępem techno-logicznym, w tym udoskonaleniem lekkich drewnianych konstrukcji szkieletowych, znanych

Ryc. 4.5. Wagon kolejowy załado wa ny elementami katalogo we go standardo- wego do mu kanadyjskiej firmy Alad din Co., Ltd,; rys.

według firmowego kata - logu z 1952 roku (Wiki me-dia Commons, li cen cja CC BY 3.0)

dziś pod nazwą szkieletu kanadyjskiego157, a także szybkościowych metod wznoszenia budynku z uwzględnieniem nietradycyjnych technik ciesielskich i stolarskich (na przykład rezygnacji z zamków ciesielskich na rzecz połączeń gwoździowanych lub łączników blaszanych).

Wreszcie kolejnym rezultatem omawianej „mody” było upowszechnienie się katalogo-wych projektów domów. Wprawdzie projekty typowe (powtarzalne ) oraz ich katalogi znano już w XVIII wieku, a na szerszą skalę zaczęto stosować je w drugiej połowie wieku XIX, zwłaszcza w Szwajcarii i Niemczech, tym niemniej dopiero w pierwszej połowie XX wieku i zwłaszcza na kontynencie północnoamerykańskim projekty, czyli wzorce domów (typowe, powtarzalne, oferowane niejako hurtowo), zaczęły być przedmiotem rozległej dystrybucji.

Na przykład przedsiębiorstwo Gordon-Van Tine Co. sprzedało do 1960 roku co najmniej 55 000 takich domów, czego zaczątkiem było wydanie w 1912 roku katalogu zawierającego 40 projektów typowych, a w kolejnych latach nie tylko poszerzano paletę wzorców katalogo-wych, lecz także mnożono edycje katalogów, wydając je cyklicznie niczym czasopisma. Inne przedsiębiorstwo, Aladdin Co. (chyba najdłużej istniejące i jedno z największych, o ile nie naj-większe w swoim czasie), sprzedało w latach 1906-1981 ponad 75 000 typowych domów, ofe-rując je w setkach wariantów, a ponadto udostępniając już w 1925 roku listę ponad tysiąca współpracujących z firmą budowniczych i cieśli. Zaś firma Sears, Roebuck and Company w la-tach 1908-1940 sprzedała ponad 70 000 domów reprezentujących nie mniej niż 370 wzorców katalogowych, po prostu numerując projekty typowe (choć nadawano im też nazwy).

Toteż kit houses bardzo szybko stały się nieodłącznym elementem północnoamerykań-skiej kultury masowej. Już w 1920 roku w filmie One Week (Tydzień), jednym z arcydzieł świa-towego kina, genialnie wyśmiał je zespół reżyserski Edward F. Cline i Buster Keaton (ten osta-tni grający też w tym filmie główną rolę), parodiując amatorski montaż domu i wyśmiewając skutki pomyłek (ryc. 4.6). Wkrótce też amerykańskie domy wznoszone seryjnie metodami szybkościowymi (bądź to wysyłane do samodzielnego montażu, bądź w wielkiej liczbie sta-wiane przez firmy budowlane) awansowały do rangi symboli amerykańskiego sukcesu i tam-tej kultury.

Warto spojrzeć na omawiane ówczesne północnoamerykańskie zjawisko także z naszej polskiej perspektywy. W 1933 roku pisano u nas o waszyngtońskim przedmieściu: „Domki świeżutko wylakierowane, ziemia w ogródkach dopiero co spulchniona, wszystko tchnie i błyszczy nowością. Przed wielką ilością tych domków wbite w ziemię tablice: open to visiting (otwarte do obejrzenia). (…) Domki są najzupełniej wykończone, włącznie z urządzeniem łazie-nek i kuchni, z lampami. (…) Domki takie stawiane są całymi seriami, czasem dzielnicami

157 Ten typ konstrukcji był po raz pierwszy zastosowano prawdopodobnie w 1832 roku w Chicago, tym niemniej dopiero znacznie późniejsza fabryczna produkcja drewnianych domów szkieletowych dała silny impuls do jego dalszego udo-skonalania, a w konsekwencji przyczyniła się też do ogólnego postępu technologicznego.

przez przedsiębiorców lub przez towarzystwa budowlane. Wszelkie instalacje budowlane są już najdokładniej wykonane: wodociąg, gaz, elektryczność i tak dalej. Gdy dzielnica gotowa, domki można kupować, wynajmować, jak komu dogodnie. Czy nie raj?”158

Ryc. 4.6. Kadry z filmu One Week (Tydzień) z Busterem Keatonem w roli głównej

W dokumencie Rozważania o domu (Stron 105-108)