• Nie Znaleziono Wyników

Anoreksja/bulimia a tekst Przypadek Amélie Nothomb

Katarzyna Kotowska │ Uniwersytet Gdański

Być głodnym to chcieć.

Głód to pragnienie szersze od samego pragnienia.

Nie jest to wola, gdyż wola oznacza siłę.

Nie jest to słabość, gdyż głodowi obca jest pasywność.

Człowiek głodny to człowiek, który szuka.

A. Nothomb

„Głód to ja” — deklaruje Amélie Nothomb1. Od ponad dwudziestu lat au-torka dzieli się z czytelnikami swoimi momentami postu, metafizyki niebytu, bulimicznymi kryzysami, napadami lęków i fiksacji. Ta współzależność procesu pisania z fizjologią zaburzeń odżywiania waloryzuje tworzony tekst. Ciało staje się zarówno podmiotem, jak i przedmiotem literackiej refleksji. Trójetapowość zaproponowanej analizy, zestawiającej osobiste doświadczenia autorki, ich teks-tualną trawestację oraz psychoanalityczną nadbudowę, ma na celu wykazać przewrotny charakter interpretacji przez Nothomb dyrektyw terminu autofikcji.

Korpus dla prowadzonych przeze mnie badań stanowić będą następujące powie-ści: Higiena mordercy (19922) Metafizyka rur (2000), Słownik imion własnych (2002), Biografia głodu (2004) i Pewna forma życia (2010). Wszystkie ukazały się w polskim przekładzie w Warszawskim Wydawnictwie Literackim Muza w serii „Galeria”.

Amélie Nothomb to nie tylko imię i nazwisko współczesnej belgijskiej pi-sarki tworzącej w języku francuskim, ale również hasło wywoławcze do

dys-1 A. nothomB: Biografia głodu. Przekł. J. polachoWSKa. Warszawa, Warszawskie Wydaw-nictwo Literackie Muza SA 2005, s. 15.

2 Rok wydania we Francji.

118 Katarzyna Kotowska

kusji o charakterze mniej lub bardziej literackim. O Nothomb wypada mówić albo milczeć. Znają ją wszyscy, czyta wielu, wprawdzie nie każdy się do tego przyznaje. Środowiska akademickie zachowują wymowny dystans. Liczba prac naukowych poświęconych pisarce rośnie jednak z roku na rok. Irytująca i in-trygująca, „nienasycona” Amélie3 pozostaje bezsprzecznie czytelniczym feno-menem.

Nothomb to nazwisko z bogatymi tradycjami arystokratycznymi, wśród których istotna rolę odgrywały i odgrywają zarówno polityka, jak i literatura4. Amélie, córka dyplomaty, ambasadora Królestwa Belgii, Patricka Nothomba, urodziła się w Belgii, aczkolwiek przez wiele lat utrzymywała, że miejscem jej urodzenia jest Kobe w Japonii, a Europę i swoją ojczyznę po raz pierwszy ujrzała w wieku lat 17, po kilkuletnich pobytach na placówkach w Chinach, Sta-nach Zjednoczonych, Bangladeszu, Tajlandii, Birmie i Laosie. Ten ekscentrycz-ny życiorys nie pozostaje bez wpływu na twórczość autorki. Nothomb, teksty której są publikowane w Paryżu przez prestiżowe wydawnictwo Albin Michel.

Pisarka ma swoje trwałe miejsce w literackim uniwersum współczesnej Francji, jest laureatką licznych nagród. Jej proza stanowi punkt obowiązkowy corocznej debaty w czasie rentrée littéraire. Pierwsza powieść ukazała się dwadzieścia pięć lat temu w roku 1992. Higiena mordercy odbiła się szerokim echem, docze-kawszy się tłumaczeń na ponad 30 języków, a także ekranizacji oraz adaptacji teatralnej i operowej. Ten niewątpliwy sukces debiutującej pisarki wzbudził jed-nak pewne wątpliwości co do postaci samego autora. Podejrzewano, że Amélie Nothomb to pseudonim literacki, pod którym — cytując Ryszarda Siwka —

„kryje się jakiś dojrzały twórca, z całą jednak pewnością nie kobieta, a tym bardziej dwudziestopięcioletnia”5. Autorka unika określenia powieściopisarka, preferuje wyraźnie dialoguiste (autorka dialogów)6. Istotnie, budowa jej tekstów opiera się głównie na szybkiej, dosadnej, pełnej replik i niepozbawionej humoru wymianie zdań głównych bohaterów. Przywodzi ona na myśl konstrukcję sztuk teatralnych, a nawet współczesnych sitcomów. Powieści są krótkie, wartkie, uka-zują się regularnie wczesną jesienią i są chętnie kupowane przez wielbicieli/

admiratorów jej prozy, a nakłady wyczerpują się szybko.

Ta pozorna prostota, zarówno na poziomie tekstu, jak i kompozycji, dostar-cza Nothomb tyluż zwolenników, co przeciwników. Autorka jest miłośniczką kontrastów graniczących z niekomfortowym poczuciem literackiej

kiczowa-3 Wiecznie nienasycona — taki podtytuł nosi monografia Nothomb autorstwa Laureline Amanieux (Paris, Albin Michel, 2005).

4 Stryj Amélie, Charles -Ferdinand Nothomb, jest wieloletnim parlamentarzystą i ministrem.

M. quagheBeuR: Anthologie de la littérature française de Belgique, Entre réel et surréel. Bru-xelles, Racine, 2006, s. 367.

5 R. SiWeK: Amelia czyli prowokacja. „Konspekt”, nr 16/17. Kraków 2003, s. 129—132.

6 M. KoBialKa: La Ccréation d’Amélie Nothomb à travers la psychoanalyse. Paris 2006, s. 10.

Anoreksja / bulimia a tekst… 119 tości. Łączy cynizm i okrucieństwo, sadyzm i drwinę, pozostawiając czytel-nika w ambiwalentnym zachwycie. Korpus dla tego zachwytu jest ilościowo imponujący: 21 powieści, jedna sztuka teatralna, 12 nowel i kilkanaście tekstów piosenek. Stanowi to zaledwie część dorobku, który sama pisarka ocenia na po-nad 70 ukończonych powieści, przechowywanych w przysłowiowej szufladzie, a w praktyce — w pudełkach po butach. Medialność nazwiska Nothomb wyni-ka również z nieszablonowości samej postaci; blada cera, kruczoczarne włosy, dziwaczne kapelusze, zachowanie wiecznej dziewczynki, chętnie sprzedawane pikantne szczegóły dotyczące jej życia prywatnego: alkoholizmu w wieku lat trzech, próby samobójczej niedługo później, diety składającej się ze zgniłych warzyw i owoców. Ta ekshibicjonistyczna postawa jest spójna z jej literackim portretem. Nothomb należy czytać jako całość, jako pewien produkt. Nieustan-na autokreacja, dopełniaNieustan-na przez chętnie współpracujące media, jest istotnym trybikiem tej maszyny. Nothomb mówi o sobie grafomanka, pozornie dystan-sując się od swojej twórczości. Jak sama deklaruje, pisze z potrzeby „mówie-nia o sobie samej”7. Katalizacja tej potrzeby dokonała się wskutek określonych zdarzeń.

Amélie zaczęła pisać, gdy skończyła 18 lat, kontynuując niejako dzieło swojej o dwa lata starszej siostry, Juliette, która w tym właśnie wieku pisać przestała. Siostry zawsze były sobie bardzo bliskie, wręcz chorobliwie (sic!).

Powracający w twórczości Nothomb temat dwoistości, podwojenia jaźni, bez-sprzecznie należałoby wiązać właśnie z tą relacją. Wspólnym doświadczeniem wieku dorastania sióstr jest anoreksja. To przeżycie Nothomb koreluje z ko-niecznością wypowiadania się poprzez tekst. To wówczas zaczęła pisać. Jak czytamy w Biografii głodu:

Anoreksja posłużyła mi za lekcje anatomii. Znałam to ciało, które rozkła-dałam na części. Teraz należało je z powrotem złożyć w jedną całość.

To dziwne, ale pisanie mi w tym pomogło. Było przede wszystkim czyn-nością fizyczną; musiałam przezwyciężyć różne przeszkody, by coś z siebie wykrzesać.

Ten wysiłek stworzył swoisty rodzaj tkanki, która stała się moim ciałem8. Ciało i słowo pozostają w systemie Nothomb nierozłączne. Zarówno w Bio-grafii głodu, jak i w Słowniku imion własnych Nothomb w sposób otwarty i bezpośredni opowiada o swoich problemach z odżywianiem. Pośrednio jed-nak, na różnych poziomach struktury tekstu, temat jest wszechobecny. Nie jest on zresztą zasadniczo zaskakujący. Anoreksja i bulimia, jako jednostki choro-bowe, to stygmat współczesnego społeczeństwa. Idąc tropem Susan Sontag, po dziewiętnastowiecznej gruźlicy i dwudziestowiecznym raku, zaburzenia

odży-7 S. lamBeRt: Les rencontres du mercredi. Bruxelles, Ancre rouge, 1999, s. 18.

8 A. nothomB: Biografia głodu…, s. 154.

120 Katarzyna Kotowska

wienia mogłyby stanowić metaforyczną chorobę przełomu XX i XXI wieku9. Stereotypowo łączone z patologią czysto kobiecą, porównywane są ze słynną histerią, o której debatowano ponad sto lat wcześniej. Nie jest to jednak zjawi-sko nowe. Anoreksja i bulimia, być może jeszcze niezdefiniowane, towarzyszą człowiekowi w zasadzie od zawsze. Historycy, lekarze, psychologowie, niejed-norodnie lawirując na krawędziach teologii, ludowej demonologii czy alchemii, podejmują się reinterpretacji historycznych wzmianek w medycznych trakta-tach lub podobnych dokumentrakta-tach10. Samo pojęcie anorexia — pochodzące od greckiego an (pozbawianie) i orexis (apetyt) — jest „ogólnym określeniem na brak łaknienia lub awersji do pokarmów”11. Anorexia nervosa, w znaczeniu nam współczesnym, jest używane od wieku XIX i rzeczywiście na początku łączone było z histerią. Już wtedy jednak traktowano anoreksję jako schorzenie o źródłach psychicznych powiązanych z sytuacją rodzinną. Według Freuda, bo anoreksja nie umknęła, oczywiście, psychoanalizie (głównie w pracach -Martina Charcota i Pierre’a Janeta), odmowa przyjmowania pokarmów miała być wyrazem strachu przed oralnym zapłodnieniem, odrzuceniem kobiecości, dojrzałości oraz awersją do życia seksualnego12. Określenie „bulimia” (użyte po raz pierwszy w II w.n.e. przez Galena) oznacza dokładnie „byczy apetyt”, co w naszej frazeologii funkcjonuje raczej jako „wilczy apetyt”. Historycz-ne wzmianki nie są jednak jednoznaczHistorycz-ne. IndukowaHistorycz-ne wymioty traktowaHistorycz-ne były przez wieki jako technika oczyszczania organizmu na równi chociażby z upuszczaniem krwi. Bulimię przez długi czas uważano za objaw towarzy-szący innemu schorzeniu, takiemu jak cukrzyca, malaria czy jadłowstręt psy-chiczny. Jako oddzielna jednostka chorobowa bulimia została zakwalifikowana

9 W swoim eseju Choroba jako metafora Sontag pisze: „Najbardziej uderzające podobień-stwo między mitologią gruźlicy a mitologią raka polega na tym, że obie te choroby są, lub były, pojmowane, jako choroby namiętności”. S. Sontag: Choroba jako metafora. Przekł. J. andReS. W: Osoby. Red. M. Janion, S. RoSieK. Gdańsk, Wydawnictwo Morskie, 1984, s. 212. Namiętność mogłaby być rozpatrywana jako wspólny mianownik także dla anoreksji, w tym przypadku jed-nak stanowi ona wartość zdecydowanie negatywną. Ideałem anorektyka jest wyrugowanie ze swojego życia wszelkich objawów namiętności.

10 M. pilecKi: Historia zaburzeń odżywiania. W: Anoreksja i bulimia psychiczna: rozumie-nie i leczerozumie-nie zaburzeń odżywiania się. Red. B. JózefiK. Kraków, Collegium Medicum UJ, 1996, s. 15.

11 Najstarsze wzmianki, dotyczą średniowiecznych żywotów świętych i praktyk umartwia-nia ciała. Nie wszyscy badacze są zgodni co do, czy współczesne pojęcie anoreksji należałoby łą-czyć ze „świętym jadłowstrętem”, określanym mianem anorexia mirabilis. Wiąże się on bowiem bardziej z aspektem społecznym niż psychologicznym. W XVI i XVII wieku istniał fenomen

„poszczących dziewcząt”, których zaskakująca witalność miała być znakiem boskiej interwencji.

Ta metafizyka postu rywalizowała do XIX wieku z tłumaczeniami o aspiracjach bardziej racjo-nalnych. I tak, pożywieniem dla poszczących miała być krew menstruacyjna czy „odżywcze cząstki” powietrza. Ciekawe, że jeszcze w roku 1948 Carl Gustav Jung uważał, że długi post umożliwia bezpośrednie absorbowanie cząsteczek białka z innych ciał. Ibidem, s. 15—17.

12 I. meuRet: L’anorexie créatrice. Paris, Klincksieck, 2006, s. 16.

Anoreksja / bulimia a tekst… 121 przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne dopiero w drugiej połowie XX wieku13.

Psychopatologia odżywiania znajduje swoje odbicie w tekście. Roland Bart-hes zrównuje relację do pisma z relacją do ciała. „Przyjemność tekstu to chwila, w której moje ciało rusza w ślad za własnymi myślami — bo moje ciało nie ma tych samych myśli, co ja” — pisze w Przyjemności tekstu14. To rozdwojenie jest furtką, przez którą cielesność dokonuje werbalizacji. Ciało chore symbolizuje się poprzez i w tekście. Anoreksja, poza dyskursem stricte medycznym czy po-pularnonaukowym, poszukuje własnej retoryki. Isabelle Meuret mówi otwarcie o istnieniu écriture faminine (z fr. famine — głód) i écriture taille zéro tam, gdzie język ulega dekonstrukcji między Kristevowską warstwą, tego, co semio-tyczne, i tego, co symboliczne15. Anoreksja i pisanie, jako dwa doświadczenia graniczne, pozostają w ścisłej zależności dla procesów tożsamościowych, wy-znaczających granice autonomicznego „ja”.

Obraz kliniczny anoreksji i bulimii jest obecny w tekstach Nothomb. Suge-stywność tych opisów jest tym mocniejsza, że autorka, z autopsji, zna każdy symptom oraz przebieg kolejnych etapów. Czytelnik dodatkowo ma tego całko-witą świadomość. I tak, Plectrude, bohaterka Słownika imion własnych, młoda baletnica, zaczyna w pewnym momencie swojego życia fałszywie postrzegać ciało swoje i innych. Podczas świątecznej przerwy od szkoły baletowej i inter-natu członkowie rodziny wydają jej się niedopuszczalnie otyli, prowadząc swoje

„próżne życie, tę gnuśną i bezcelową rozlazłość”16, tak różną od zdyscyplinowa-nej i kontrolowazdyscyplinowa-nej egzystencji Plectrude. Symboliczna granica 40 kilogramów była jak przejście na drugą stronę, któremu towarzyszyły zmiany psychiczne, takie jak otępienie, oziębłość, zanik uczuć oraz… satysfakcja:

Przy wadze trzydziestu pięciu, wyznaje Plectrude, życie wyglądało zupełnie inaczej: wszystko sprowadzało się do sprostania codziennemu wysiłkowi fi-zycznemu17.

W Biografii głodu czytamy znowuż:

Po dwóch miesiącach męki nastąpił wreszcie cud: głód znikł, ustępując miej-sca niewyobrażalnej radości. Uśmierciłam własne ciało. Uznałam to za osza-łamiające zwycięstwo. […] Anoreksja okazała się dla mnie łaską: mój

we-13 M. pilecKi: Historia zaburzeń odżywiania…, s. 18—19.

14 R. BaRtheS: Przyjemność tekstu. Przekł. A. leWańSKa. Warszawa, Wydawnictwo KR, 1997, s. 22.

15 I. meuRet: L’anorexie créatrice…, s. 24.

16 A. nothomB: Słownik imion własnych. Przekł. J. polachoWSKa. Warszawa, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, 2003, s. 80.

17 Ibidem, s. 77.

122 Katarzyna Kotowska

wnętrzny głos z niedożywienia zamilkł; […] wszystkie emocje wymarły. Co za wytchnienie; nareszcie przestałam siebie nienawidzić18.

Apatia, wszechogarniające poczucie nicości, jest tym, co anorektycy cenią sobie najbardziej, kulminacją ich wysiłków. Stają się w pewien sposób niezależ-ni, a ich egzystencja — kontrolowana19. Anoreksja jest więc uzależnieniem od poczucia całkowitej pustki, skonstruowaniem ciała bez organów. Być rurą, czy-li Bogiem — tak właśnie nazywa siebie we wczesnym dzieciństwie Nothomb.

„Istnieje metafizyka rur” — pisze, powołując się na Sławomira Mrożka. „Rury stanowią osobliwe połączenie pełności i próżni, wklęsłą materię, membranę bytu, ochraniającą wiązkę niebytu. Przewód jest giętką odmianą rury, miękkość ta jednak nie ujmuje mu tajemniczości”20. Metafizyka rur, powieść Nothomb deklarowana jako autobiograficzna, zaczyna się następująco:

Na początku nie było nic. To nic nie było ani puste, ani bezładne: nie potrzebowało niczego poza sobą. I widział Bóg, że to było dobre. Za nic na świecie nie stworzyłby czegokolwiek. Nic w pełni go zadowalało.

Bóg miał oczy ustawicznie otwarte i utkwione w jeden punkt. Gdyby były zamknięte, i tak niczego by to nie zmieniło. Nie było na co patrzeć i Bóg na nic nie patrzył. Przypominał, jajko na twardo: pełny, zwarty, krągły i nieru-chomy.

Bóg był bezwzględną satysfakcją. Niczego nie chciał, niczego się nie spo-dziewał, niczego nie postrzegał, niczego nie odrzucał i niczym się nie inte-resował. Życie do tego stopnia było pełnią, że nie było życiem. Bóg nie żył.

Bóg istniał21.

Cytowany fragment stanowi niejako kwintesencję upragnionej przez anorek-tyków nicości; pełni w obojętności, satysfakcji w braku, kontroli w niesytości.

To, że jedzą nic, nie znaczy, że nie jedzą w ogóle. Nic staje się wymierną wartością22. Wedle tekstu, Amélie przez pierwsze dwa lata życia była pogrą-żona w apatii i ekstremalnej wręcz obojętności, przez co zyskała nawet miano

„Roślinki”. W tym czasie borykała się również z jadłowstrętem. Zaburzenia karmienia w niemowlęctwie i wczesnym dzieciństwie są medycznie klasyfi-kowane już jako anorexia nervosa, obok innych granicznych okresów:

adole-18 A. nothomB: Biografia głodu…, s. 143.

19 G. Sene, B. KaButh: Anorexie mentale et fantasmes. À propos de l’œuvre d’Amélie Nothomb. „Neuropsychiatrie de l’Enfance et de l’Adolescence” 2004, nr 1 (52), s. 46.

20 A. nothomB: Metafizyka rur. Przekł. B. gRzegoRzeWSKa. Warszawa, Warszawskie Wy-dawnictwo Literackie Muza SA, 2002, s. 8.

21 Ibidem, s. 5—6.

22 I. meuRet: Littérature contemporaine et anorexie : à propos d’Amélie. Nothomb. Anore-xie : art du peu, art de la faim. http://www.detambel.com/images/30/revue_271.pdf [data dostę-pu: 21.05.2012], s. 1.

Anoreksja / bulimia a tekst… 123 scencji i pokwitania23. Boskość dzieciństwa polegała, w myśl przedstawionej logiki, na idealnym połączeniu pełności i próżni, która bezpowrotnie ginie wraz z dojrzewaniem. Strach przed dorastaniem stanowi istotny element genezy zaburzeń odżywiania. Anoreksja miałaby za zadanie zatrzymać fizjologiczny proces rozwoju oraz maksymalnie przedłużyć dzieciństwo. Amélie i Juliette, w strachu przed separacją, zdecydowały się przestać rosnąć, co zakończyło się ich wspólna chorobą24. W Słowniku imion własnych czytamy:

[Plectrude] odrzucała myśl, że może mieć trzynaście lat. Brzmiało to po prostu strasznie. Świat nastolatków nie pociągał jej ani trochę. Trzynaście lat oznaczało mnóstwo rozterek, fatalne samopoczucie, młodzieńczy trądzik, pierwsza miesiączkę, biustonosz oraz inne potworności.

Dwunaste urodziny były ostatnimi, kiedy mogła jeszcze czuć się chronio-na przed plagami wieku dojrzewania. Z satysfakcją gładziła swoją płaską jak deska klatkę piersiową25.

Po dwóch miesiącach głodówki trzynastoletnia bohaterka Biografii głodu wyznaje z satysfakcją „pierś znów miałam zachwycająco płaską”26. Zarówno ona, jak i Plectrude ze Słownika…, poprzez swoją anoreksję chciały zagłuszyć budzące się w nich namiętności, te „młodzieńcze potworności”. W Biografii głodu czytamy:

Nadal pożądałam młodego Anglika, moje ciało nadal rosło, wewnętrzny głos nadal mnie nienawidził. Bóg nadał mnie karał. Stawiałam tym agresjom opór tak heroiczny, jak nigdy dotąd27.

Kilka miesięcy później, bohaterka wspomina: „nie czułam już nawet cienia zainteresowania […] prawdę mówiąc, nie czułam nic”28.

Odrzucenie dorosłości za wszelką cenę, nawet za cenę życia, jest istotnym elementem fabuły Higieny mordercy, pierwszej wydanej powieści Nothomb.

Jej bohater, Prétextat Tach, pisarz, noblista, w sposób kategoryczny odrzucał dojrzałość jako niechybny kres idylli dzieciństwa, które należy za wszelką cenę próbować utrzymać. Nie mógł dopuścić, aby dorosłość oszkalowała jego dziecięcą miłość do kuzynki Léopoldine. W powieści śledzimy relację wyda-rzeń:

23 B. JózefiK, M. pilecKi: Obraz kliniczny zaburzeń odżywiania się. W: Anoreksja i bulimia psychiczna: rozumienie i leczenie zaburzeń odżywiania się…, s. 35.

24 M. KoBialKa: La création d’Amélie Nothomb…, s. 9.

25 A. nothomB: Słownik imion własnych…, s. 54.

26 eadem: Biografia głodu…, s. 142.

27 Ibidem, s. 142.

28 Ibidem, s. 143.

124 Katarzyna Kotowska

Pan ma czternaście lat, kuzynka dwanaście. Osiągnęliście kulminacyjny moment dzieciństwa, to, co „Tournier” nazywa „pełną dojrzałością wieku dzie-cięcego”. Ukształtowani bajecznym dzieciństwem, jesteście dziećmi jak z baj-ki. Choć nigdy Wam tego nie mówiono, niejasno przeczuwacie, że czeka was okrutna degradacja, która zaatakuje doskonałość waszych ciał i wasze równie idealne charaktery, czyniąc z was znerwicowanych, pryszczatych nastolatków29. Bohaterowie przedsięwzięli więc wszelkie możliwe środki, aby do tego nie dopuścić. Wymyślili ideologię „higieny wiecznego dzieciństwa”, która odnosiła się do wszystkich dziedzin życia psychicznego i fizycznego: mało snu, częste przebywanie w wodzie i oczywiście specjalne restrykcje żywieniowe:

Jadaliście niezbędne minimum. Jedne artykuły żywnościowe były za-bronione, inne zalecane w myśl zasad, które wydają mi się być tworem naj-czystszej fantazji; zabraniał pan spożywania dań uznanych za zbyt „dorosłe”

— jak kaczka w pomarańczach, zupa z homara i potrawy w ciemnym kolo-rze, natomiast zalecał jedzenie grzybów, nie tyle trujących, ile uważanych za nienadających się do jedzenia, takich jak purchawki, którymi opychaliście się przez cały sezon. Żeby nie spać, zdobywał pan puszki niezwykle mocnej her-baty kenijskiej […], sporządzał pan z niej esencję ciemną jak atrament i pijał ogromne jej ilości, takie same podawał pan kuzynce30.

Siostry Nothomb, chcąc zatrzymać proces dojrzewania, w istocie spędza-ły długie godziny w lodowatej wodzie, żywiąc się nazbieranymi grzybami31, a niespotykanie mocna herbata pozostaje do dzisiaj dyżurnym napojem Amélie Nothomb. Prétextat Tach w powieści, chcąc uchronić swoją ukochaną od stania się „okropną, krostowatą, dupiastą, cuchnącą, owłosioną, cycatą, biodrzastą, przemądrzałą i kłótliwą”32, czyli — krótko mówiąc — kobietą, decyduje się na morderstwo. Dusi ją, gdy ta ma dwanaście lat. Dwanaście lat, to symboliczna granica, tak jak w przypadku odwiedzanej przez Nothomb w Nepalu świątyni Żywej Bogini. Boginią stawała się — właśnie na dwanaście lat — wybrana w dniu swoich urodzin dziewczynka. Traktowano ją jak żywą relikwię — ob-darowywano czcią, kwiatami (nie pozwalano jej nawet chodzić), a po upływie określonego czasu zmuszana była opuścić świątynię. Zostawiano ją samą sobie, niepotrafiącą uczynić pożytku nawet z własnych nóg. Nothomb pisze:

To dziwne, już od pierwszych przebłysków świadomości wiedziałam, że wzrost okaże się ubywaniem i że ta nieustanna utrata dokonywać się będzie

29 eadem: Higiena Mordercy. Przekł. J. polachoWSKa. Warszawa, Warszawskie Wydawni-ctwo Literackie Muza SA, 2003, s. 107.

30 Ibidem, s. 109.

31 O. WRonSKa: L’écriture de soi et la psychanalyse. „Synergies Pologne” 2007, nr 4, s. 128.

32 A. nothomB: Higiena Mordercy…, s. 110.

Anoreksja / bulimia a tekst… 125 w bolesnych etapach. Świątynia Żywej Bogini postawiła mnie wobec prawdy, którą znałam od zarania moich dziejów: po ukończeniu dwunastu lat dziew-czynki zostają wypędzone z raju33.

Paradoksalnie anoreksja jest w tekstach autorki pewnym katalizatorem sił twórczych, jaśniejszą stroną niestabilnej fizjologii, w odróżnieniu od bulimii ko-notowanej w poetyce Nothomb z popędem śmierci (Tanatos)34. Kliniczne obra-zy anoreksji nie są również trudne do odnalezienia w jej powieściach. Napady bulimii są nieco bardziej zakamuflowane i najczęściej łączą się z samym aktem spożywania lub z rodzajem przyjmowanego pokarmu, niejednokrotnie ujmo-wanego w kategoriach abiektu. Teoria Kristevej, która, w wielkim skrócie, odnosi się do wyznaczania granicy między autonomicznym podmiotem a pozo-stającym obcym przedmiotem, nie jest bez związku z procesami przyjmowania pokarmów i ich wydalania35. Indukowanie wymiotów można by więc traktować

Paradoksalnie anoreksja jest w tekstach autorki pewnym katalizatorem sił twórczych, jaśniejszą stroną niestabilnej fizjologii, w odróżnieniu od bulimii ko-notowanej w poetyce Nothomb z popędem śmierci (Tanatos)34. Kliniczne obra-zy anoreksji nie są również trudne do odnalezienia w jej powieściach. Napady bulimii są nieco bardziej zakamuflowane i najczęściej łączą się z samym aktem spożywania lub z rodzajem przyjmowanego pokarmu, niejednokrotnie ujmo-wanego w kategoriach abiektu. Teoria Kristevej, która, w wielkim skrócie, odnosi się do wyznaczania granicy między autonomicznym podmiotem a pozo-stającym obcym przedmiotem, nie jest bez związku z procesami przyjmowania pokarmów i ich wydalania35. Indukowanie wymiotów można by więc traktować