• Nie Znaleziono Wyników

Chłodzenie emocjonalności

Kultura emocjonalna – kultura emocji

2.5.2. Chłodzenie emocjonalności

Chłodzenie emocjonalności jest przejawem szerszego zjawiska kolonizacji, które socjologowie opisują na różnym poziomie abstrakcyjności za pomocą właściwych sobie perspektyw badawczych i aparatury pojęciowej. To, co Max Weber nazywał metaforycznie odczarowywaniem świata, Jurgen Habermas opisywał jako racjo-nalizację świata życia (Lebenswelt), czyli zastępowanie racjonalności komunikacyj-nej przez instrumentalną 224. Lebenswelt jako „zasób przekazywanych kulturowo i zorganizowanych językowo wzorów interpretacji” jest niedyskursywną, utrwaloną tradycją i przekazywaną kulturowo „wiedzą tła” 225. Do kolonizacji Lebensweltu dochodzi, gdy reprodukcja symboliczna zostaje wyparta przez materialną, sankcje moralne są zastąpione sankcjami prawa stanowionego, a działania komunikacyjne

221 U. Beck: Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności. Tłum. S. Cieśla. Warszawa, Wydawnictwo Naukowe Scholar, 2002, s. 98.

222 Ibidem, s. 98.

223 B. Przyborowska: Pedagogika innowacyjności. Między teorią i praktyką…, s. 21.

224 J. Habermas, mimo że sięgnął do fenomenologii i świata przeżywanego (głównie Alfreda Schutza) dostrzegał ograniczenia tylko kulturowej perspektywy i poszerzał obraz świata życia o komponenty oso-bowości i społeczeństwa – zasoby człowieka, zasoby społeczne i kulturowe są według niego źródłem Le-bensweltu.

225 J. Habermas: Teoria działania komunikacyjnego. Przyczynek do krytyki rozumu funkcjonalnego.

T. 2. Tłum. A. M. Kaniowski. Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2002, s. 220.

zmierzające do porozumienia są marginalizowane na rzecz działań instrumental-nych nastawioinstrumental-nych na sukces 226. Według J. Habermasa są to zjawiska charaktery-styczne dla postkapitalizmu, w którym „[…] progresywnie racjonalizowany świat życia oddziela się, a zarazem popada w zależność od coraz bardziej złożonych, formalnie zorganizowanych obszarów działania – takich jak ekonomia i admini-stracja państwowa. Zależność ta, mająca źródło w mediatyzacji świata życia przez imperatywy systemowe, przybiera patologiczne formy kolonizacji wewnętrznej […]” 227. Kolonizowane są zasoby kulturowe, społeczne i osobowe. Emocje nie opierają się tym procesom, gdyż są ontycznie związane z konstruowaniem tożsa-mości, a tym samym, w retoryce J. Habermasa, także źródłem świata życia – i są przez niego regulowane.

Na tle wysoce teoretycznego konceptu kolonizowania Lebensweltu można opisać wyraźne procesy racjonalizowania emocjonalności, obserwowane na styku sfery prywatnej i publicznej. Tę zmianę statusu i znaczenia emocji pogłębiają procesy biu-rokratyzacji życia i kultury nie tylko w miejscu pracy, ale i placówkach oświatowych.

Wyróżnikiem biurokratyzacji jest nie tyle banalne uzasadnianie, ile racjonalizacja.

Jak pisze Z. Bauman: „Nie mogą oni [biurokraci] jednak pozwolić sobie na zejście z prostej drogi bezwzględnie skoncentrowanej na zadaniu racjonalności; nie może zwieść ich z tej drogi współczucie, litość, wstyd, sumienie, sympatia czy antypatia do

»obiektów« […]” 228. Coraz częściej traktuje się emocje jako element autoprezentacji, którym można zarządzać, a nie jako formę autoekspresji, komunikacji i utrzymywa-nia relacji. Dochodzi do chłodzei utrzymywa-nia więzi emocjonalnych, czyli w ujęciu A. Russell Hochschild komercjalizacji uczuć. Posługując się językiem J. Habermasa, następuje instrumentalizacja (utowarowienie) i jurydyzacja reguł wyrażania i ekspresji 229.

Przyczyn i jednocześnie przejawów komercjalizacji emocji można doszukiwać się w zacieraniu wyraźnej niegdyś granicy pomiędzy sferą prywatną i publiczną:

w rosnącej rytualizacji życia poza domem (praca, instytucje, przestrzeń społecz-no-kulturowa), w przeobrażeniach rodziny i relacji międzyludzkich w skali mikro- i makrospołecznej. Problematyczność zjawisk zmusza do zredukowania opisu do kilku kategorii pojęciowych, a są to: urynkowienie kultury domu, asceza emocjo-nalna, dyskursy terapeutyczne i outsourcing (schemat 3). Każda z wymienionych w schemacie pięciu kategorii zostanie sygnalnie opisana, gdyż to właśnie te procesy najczęściej uznaje się za przejaw i źródło chłodzenia (komercjalizowania) emocji.

226 Ibidem, s. 244.

227 Ibidem, s. 550.

228 Z. Bauman: Płynny lęk. Tłum. J. Margański. Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2006, s. 111.

229 M. Musiał: Kolonizacja intymności…, s. 225.

Schemat 3. Przemiany kultury emocjonalnej – komercjalizacja uczuć

Źródło: opracowanie własne.

Komercjalizacja ludzkich uczuć może być jednym z wielu przykładów zaburze-nia reprodukcji symbolicznej Lebensweltu w omawianym kontekście – przemian w regułach ramowania, doświadczania i wyrażania emocji. Socjologowie krytycznie wypowiadają się o przemianach intymności i znoszeniu granic pomiędzy sferą publiczną i prywatną. Psycholodzy i pedagodzy opisują konsekwencje dla rozwoju człowieka, funkcjonowania rodziny i innych grup społecznych oraz poszukują dróg psychologiczno-pedagogicznego wsparcia rozwoju kompetencji emocjo-nalnej, która powinna rozwijać się przez uczestnictwo w codziennych relacjach i kontakcie z kulturą.

asceza emocjonalna dyskursy

terapeutyczne urynkowienie

kultury domu outsourcing

komercjalizacja uczuć

Ascetyzm emocjonalny

Jeśli zgodzić się z tezą E. Fromma, iż troska musi implikować działania i zaanga-żowanie 230, to współcześnie coraz częściej troska o dom i intymność ma charakter tylko deklaratywny. Współcześnie ludzie spędzają więcej czasu poza rodziną i poza nią się realizują (praca, konsumpcja, przyjemności). Symptom oddzielania ideału rodziny od praktyki życia codziennego przejawia się w redukowaniu potrzeb rodzi-ny do typowo ekonomiczrodzi-nych, ochładzaniu relacji – dotyczy to także scedowania zadań związanych z rodziną „ekspertom” i instytucjom opiekuńczym, socjalnym i edukacyjnym.

Socjologowie Eva Illouz, Arlie Russell Hochschild, Zygmunt Bauman i Anthony Giddens uznają, że przemiany intymności, seksualności i miłości są wynikiem rady-kalizacji kategorii wolności. „Młodzi ludzie, chcąc wyrazić swoją aprobatę, mówią, że coś jest cool, a więc dosłownie: »chłodne«. Bez względu na wszystkie inne swoje cechy, wzajemne ludzkie relacje nie powinny ulegać zbytniemu ociepleniu, a już na pewno nie powinny pozostawać ciepłe” – pisze Z. Bauman, tłumacząc współ-czesne pragnienie zachowania autonomii 231. E. Illouz upatruje źródła przemian emocjonalności w indywidualizacji stylu życia oraz wszechobecnym nacisku na samorozwój i sukces zawodowy 232. Podobnie A. Russell Hochschild lokuje źródło ochładzania w zanikaniu wyraźnej granicy pomiędzy zaangażowaniem w domu i pracy 233. Współczesne oczekiwanie samorealizacji i sukcesu przesuwa uwagę z życia rodzinnego, które dla wielu przestaje być miejscem spełnienia, na pracę zawodową, życie towarzyskie i realizację własnych zainteresowań.

Jednym z miejsc poza domem, coraz częściej bezwzględnie angażującym czło-wieka jest praca, gdzie poza obecnością fizyczną oczekuje się od pracownika odda-nia, pełnej identyfikacji i zaangażowania. Pracujemy nie tylko w celu zarobkowym, ale i wizerunkowym, związanym ze statusem i image’em zawodowym. Dla wielu osób staje się najważniejszym obszarem samorealizacji i poczucia sprawstwa. Co więcej, sami pracodawcy podejmują działania na rzecz wiązania pracowników z fir-mą (pakiety socjalne, wyjazdy integracyjne, indywidualne ścieżki kariery), wydłu-żają czas pracy, proponują formy spędzania czasu wolnego, ale także zapewniają warunki do poczucia kompetencji i osiągnięć (nagrody, dyplomy, tytuły, awanse) 234.

230 E. Fromm: O sztuce miłości. Tłum. A. Bogdański. Poznań, Rebis, 2006.

231 Z. Bauman: Razem – osobno…, s. 203–204.

232 E. Illouz: Uczucia w dobie kapitalizmu…

233 A. Russell Hochschild: Commercialization of intimate life…

234 Ibidem, s. 208.

Praca zaczyna nabierać znaczenia pozaekonomicznego, a podział pomiędzy kultu-rą domu i pracy zaciera się: rytualizuje się świat publiczny (praca, media), a dom i intymność ulegają derytualizacji 235.

Emocjonalne angażowanie poza domem często stoi w sprzeczności z zaangażo-waniem w rodzinie – rodzicom (partnerom) zaczyna brakować motywacji i czasu na umacnianie więzi rodzinnych. Za wyraźnie widocznym ochładzaniem i instru-mentalizowaniem więzi emocjonalnych kryje się niewidoczna praca emocjonalna.

Konieczność godzenia zróżnicowanych obowiązków domowych, zawodowych i społecznych przy rosnącej presji sukcesu i potwierdzania statusu zmusza do eks-tremalnego zarządzania emocjami 236. Jednym ze sposobów jest tzw. emocjonalny ascetyzm (emotional asceticism), czyli nabieranie dystansu do pełnienia ról domo-wych po to, by obniżyć emocjonalne koszty przebywania poza domem 237. Podsta-wowym mechanizmem w tym procesie jest tzw. redukcja emocjonalna: „rodziny dochodzą do wniosku, że dom, małżeństwo, a nawet dzieci »potrzebują mniej« niż dotychczas sądzono” 238. Zarówno A. Russell Hochschild, jak i E. Illouz przypisują chłodzenie emocji dążeniu do wyzwolenia z dominacji mężczyzn i rozwojowi dys-kursów terapeutycznych. Zamiast ocieplać świat męskich emocji, kobiety obniżają swoje zaangażowanie emocjonalne i wybierają styl „męski”, zdystansowany wobec intymności, a otwarty na partycypację rynkową 239. E. Illouz stawia nawet hipotezę, że emocjonalny ascetyzm jako przejaw komercjalizacji emocji i intymności jest jedną z niezamierzonych konsekwencji feminizmu, który w walce o równoupraw-nienie kobiet doprowadził do upublicznienia życia rodzinnego: „Kiedy zatem wiktoriańska jeszcze kultura emocjonalna podzieliła mężczyzn i kobiety wzdłuż osi rozgraniczającej sferę publiczną od prywatnej, dwudziestowieczna kultura terapeutyczna powoli podmyła i przetasowała te granice przez postawienie życia emocjonalnego w centrum miejsca pracy” 240.

Napięcia wynikające ze zmieniających się oczekiwań w wizerunku kobiety i mężczyzny w życiu prywatnym i publicznym wymagają szczególnie intensywnej pracy emocjonalnej, zwłaszcza w przypadku osób, które są świadome negatywnych konsekwencji rezygnacji lub ograniczenia zaangażowania w domu. Powściąganie emocji i rozluźnianie więzi może być pewną strategią przetrwania w niestabilnej

235 Ibidem, s. 204.

236 A. Russell Hochschild: Emotional work, feeling rules…, s. 567.

237 A. Russell Hochschild: Commercialization of intimate life…, s. 283.

238 Ibidem, s. 282.

239 E. Illouz: Uczucia w dobie kapitalizmu…, s. 27.

240 Ibidem, s. 56.

kulturze – mechanizmem obronnym przed nadmiernym obciążeniem emocjonal-nym, a jedną z bardziej wymiernych strategii działania świadczącej o chłodzeniu kultury jest tzw. outsourcing obowiązków prywatnych i domowych.

Kultura domu i emocjonalny outsourcing

Zmieniające się relacje w rodzinie, rosnąca liczba osób żyjących samotnie i zaanga-żowanie w pracę poza domem prowadzi do powstawania nowych obszarów usług.

Kurt Sandholtz, używając pojęcia ekonomicznego, proces ten nazywa outsourcin-giem, co oznacza zlecanie zadań związanych z życiem domowym 241.

Korzystanie z outsourcingu w domu, podobnie jak w gospodarce, może przyno-sić wymierne korzyści w postaci zaoszczędzonego czasu i energii. Bywa, że zlecanie zadań związanych z życiem rodzinnym, zwłaszcza tych szczególnie angażujących emocjonalnie, prowadzi do rezygnacji z bliskich relacji, co jest warunkiem intym-ności domu. Outsourcing wtórnie zmienia rodzinę: nie tylko wyręcza z codziennych obowiązków, ale zmienia życie prywatne – rytuały, przyzwyczajenia i relacje emo-cjonalne. W jaki sposób? Dosłownie tłumacząc, outsourcing oznacza przenoszenie czegoś, co było związane z domem, na zewnątrz: chodzi o zadania, obowiązki, a także odpowiedzialność za ich wykonanie 242. Dla rodziny jako środowiska wycho-wawczego z pedagogicznego punktu widzenia najbardziej zagrażające są wszelkie te formy outsourcingu, które zastępują rodziców w zaspokajaniu podstawowych potrzeb dzieci – bliskości, przynależności i bezpieczeństwa. Outsourcing, który na dłuższy czas pośredniczy w kontakcie pomiędzy członkami rodziny, zdecydowanie bardziej zmienia dom i więzi aniżeli korzystanie na co dzień np. z cateringu czy usług firm sprzątających. Prawdopodobnie problemem nie jest sam fakt zwracania się o pomoc, a raczej zlecane zadanie, częstotliwość korzystania z delegowania zadań oraz motywy, które kierują rodzicem. Takie działania jak korzystanie z pomocy opiekunki nawet wtedy, gdy oboje rodzice są w domu, wyjazdy na wakacje z opie-kunką do dzieci, korzystanie z regularnej pomocy korepetytora nawet, gdy dziecko nie ma problemów z nauką czy organizowanie wolnego czasu dziecka poza domem, ograniczają kontakty wewnątrz rodziny i mogą prowadzić do ochładzania relacji.

Można zaryzykować stwierdzenie, że elektroniczne gadżety są także zawoalowaną formą outsourcingu – zastępują czas i uwagę rodziców.

241 K. Sandholtz, B. Derr, K. Buckner, D. Carlson: Beyond juggling, rebalancing your busy life.

W: Born to Buy: the Commercialized Child and the New Consumer Culture. Red. J. B. Schor. New York, Scribner, 2004.

242 Ibidem, s. 56.

Pozostając nadal w retoryce ekonomicznej, można powiedzieć, że outsourcing oznacza urynkowienie zacisza domowego, co pociąga za sobą rosnące zapotrze-bowanie na zawody usługowe, także związane z opieką, które A. Russell Hoch-schild dosyć trafnie nazywa „rynkowym przedłużeniem” roli matki, ojca, żony czy męża 243. Właśnie to, że coraz częściej życiem prywatnym zajmują się osoby obce, eksperci czy specjaliści, przyczynia się do postępującej transmutacji uczuć.

W koncepcji A. Russell Hochschild transmutacja systemu emocjonalnego odnosi się do przenoszenia prywatnych uczuć do sfery zawodowej. To zjawisko dotyczy jednocześnie „usługodawców” i „usługobiorców”. Opiekunka, która spędza z dziec-kiem większość dnia, kieruje własnymi emocjami w celach zawodowych. Między nimi może wytworzyć się więź i oboje mogą odczuwać emocje, zarezerwowane dla bliskich relacji z własnym dzieckiem. Uczucia te są jednak częścią roli zawodowej, a praca nad nimi odbywa się jej kosztem 244. Z drugiej strony wpływ wychowaw-czy rodzica na dziecko jest już zapośredniczony – dziecko poznaje świat, uwychowaw-czy się znaczeń i zachowań emocjonalnych w kontakcie z obcym.

Poza „przenoszeniem” życia domowego w sferę publiczną jednocześnie do kultury domu „implantowane” są medialne wyobrażenia domu, rodziny, rela-cji i więzi. Proponowana przez rynek wersja domu, zadomowienia i znaczenia pełnionych ról zwrotnie oddziałuje na wyobrażenia o domu i jego klimacie. Jak ma wyglądać idealny dom, dowiadujemy się z mediów – mówią nam o tym seriale, programy reality show, reklamy, wywiady ze specjalistami. Coraz czę-ściej korzystamy z porad specjalistów od sprzątania, gotowania, wychowywania dzieci czy organizowania życia rodzinnego. Tak skonstruowana wizja zmienia sposób myślenia i funkcjonowania rodziny – dom przestaje być miejscem two-rzenia własnych stylów bycia i rytuałów 245. Obecność obcych w przestrzeni domu, zarówno ta pośrednia (telewizja, internet) jak i bezpośrednia (opieka, korepety-cje itd.) powoduje, że mimo wspólnoty przestrzeni dom nie jest już miejscem odrębnym, prywatnym, sprzyjającym rozwojowi intymności i realizacji potrzeb emocjonalnych.

Obie formy outsourcingu – przenoszenie kultury miejsca pracy do domu i korzystanie z medialnych wzorów domu – w jakiś sposób zmieniają jego klimat.

Może retoryka ekonomiczna nie jest najwłaściwszym sposobem opisywania zja-wisk kultury i pedagogiki, jednak w tym wypadku chodzi właśnie o podkreślenie

243 A. Russell Hochschild: Rent a  mom and other services: markets, meanings and emotions.

„Work Organisation and Emotion” 2015, T. 1, nr 1, s. 74–86.

244 A. Russell Hochschild: Zarządzanie emocjami…, s. 126–129.

245 A. Russell Hochschild: Rent a mom and other services…, s. 77.

instrumentalizacji emocji. Poza tym wydaje się, że metafora outsourcingu trafnie opi-suje chłodzenie środowiska domu, które przejawia się rozluźnieniem więzi emocjo-nalnej, rezygnacją ze wspólnej aktywności, czyli właściwie rezygnacją z wychowania.

Dyskursy terapeutyczne

W kontekście wskazanych przemian można powiedzieć, że rośnie zapotrzebowanie na zaspakajanie potrzeb, których rodziny nie mogą lub nie chcą realizować. To zapotrzebowanie dotyczy nie tylko outsourcingu codziennych zadań i obowiązków, ale i wiedzy, która powinna być przekazywana naturalnie, konstruowana na pod-stawie codziennego doświadczenia. Coraz chętniej korzystamy z usług doradców praktycznie w każdej sferze życia: czy jest to wybór partnera życiowego, czy wybór zawodu, wychowanie dzieci, rozwiązywanie konfliktów, spędzanie czasu wolnego, planowanie diety czy rozwoju osobistego. Coraz więcej spraw z natury osobistych staje się przedmiotem dyskusji publicznych i porad eksperckich.

Poszukiwanie specjalistów, zaufanie do ich wiedzy i kompetencji jest charak-terystyczne dla tzw. kultury eksperckiej, która w teorii J. Habermasa towarzyszy kolonizacji świata życia 246. Eksperci zastępują dotychczasowe autorytety, a wiedza ekspertów zastępuje wiedzę tła – potoczną, intuicyjną i kulturowo utrwaloną 247.

Z. Bauman upatruje przyczyn racjonalnego i chłodnego myślenia o relacjach mię-dzyludzkich właśnie w praktykach eksperckich: „Ekspert wyjaśni ci, że związek z drugim człowiekiem jest inwestycją jak każda inna: angażujesz w niego czas, pieniądze, wysiłek, które mógłbyś obrócić na inne cele. Nie robisz tego jednak, bo masz nadzieję, że postępujesz słusznie i przyjemności, które cię ominęły lub od których świadomie się powstrzymałeś, w stosownym czasie zrekompensujesz sobie z nawiązką” 248. A. Giddens odrzuca tezę o kolonizowaniu świata przeżywanego:

„wiedza ekspercka jest w sytuacji nowoczesnej częścią zażyłości”, a „instytucje nowo-czesne nie wszczepiają się tak po prostu w »świat przeżywany«, którego pozostałości niewiele różnią się od tego, jakie były zawsze” 249. Badacz traktuje ekspertów i ich wiedzę jako niezastąpione formy pomocy dla utrzymania zaufania w związkach w czasach ponowoczesnych.

246 M. Musiał: Kolonizacja intymności…, s. 236.

247 Pojęcie kultury eksperckiej używa Zygmunt Bauman w: Z. Bauman: Płynna nowoczesność…, a jego szerokiej analizy dokonuje Anna Pałubicka w: A. Pałubicka: Gramatyka kultury europejskiej…

248 Z. Bauman: Razem – osobno…, s. 28.

249 A. Giddens: Konsekwencje nowoczesności. Tłum. E. Klekot. Kraków, Wydawnictwo UJ, 2008, s. 101.

Wraz z postępującą psychologizacją życia publicznego otwierają się nowe rynki usług dla terapeutów, trenerów, tutorów, coachów, doradców, asystentów. Te formy są nie do przecenienia w udzielaniu pomocy osobom doświadczającym trudności (życiowych, osobistych, zawodowych), także jako forma wsparcia w procesie rozwo-ju. Jednak pod presją sztucznie wytwarzanych potrzeb, dążenia do enigmatycznie rozumianej doskonałości, wyrafinowania i osiągania maksymalnego zadowolenia prowadzą do nadmiernej koncentracji na sobie, własnych potrzebach, także tych sztucznie wytwarzanych w narracji medialnej 250. Potwierdzeniem rosnącego zapo-trzebowania na poradnictwo, terapię i doradztwo jest także rosnąca popularność treningów czy warsztatów rozwoju kompetencji, masowe powstawanie poradników, blogów z radami, których kiedyś udzielały osoby bliskie lub autorytety w danej dziedzinie.

Dyskurs terapeutyczny, którego źródła E. Illouz lokuje w tzw. pop-psycholo-gii, wyjaśnia indywidualne historie, koncentruje się na osobie i to właśnie na nią przesuwa odpowiedzialność za podejmowane decyzje 251. Autoterapia i kontakt psychoterapeutą pomagają w uświadomieniu sobie emocji i kierowaniu nimi, czyli w gruncie rzeczy zachęcają do przejmowania odpowiedzialności za to, co kiedyś lokowano w obszarze poza świadomością i poznaniem. Posługując się kategorią autonomii i poszerzania pola wolności, w dyskursie terapeutycznym zachęca się do racjonalizowania emocji poprzez samoobserwację, opisywanie przeżyć neutral-nym językiem i nabieranie dystansu wobec silnych i bliskich relacji, które mogą ograniczać niezależność 252.

Przekładem zracjonalizowanego myślenia o emocjach jest koncepcja inteligencji emocjonalnej. Według Daniela Golemana to mistrzowska zdolność zarządzania emocjami, którą można mierzyć podobnie jak inteligencję (współczynnik inteli-gencji emocjonalnej, emotional quotient) i trenować 253. To pojęcie ma nobilitować emocje przez zestawienie ich z inteligencją. Inteligencja emocjonalna racjonalizuje uczucia, które należy najpierw poddać procesowi „intelektualnej obróbki” – uświa-domić je, nazwać i dopiero podjąć decyzję, czy i jak powinny zostać wyrażone 254.

250 Ibidem, s. 101.

251 E. Illouz: Uczucia w dobie kapitalizmu…, s. 20.

252 Ibidem, s. 26.

253 D. Goleman: Inteligencja emocjonalna. Poznań, Media Rodzina 1997; D. Goleman: Emocje de-strukcyjne. Jak możemy je przezwyciężyć? Dialog naukowy z udziałem Dalajlamy. Tłum. A. Jankowski.

Warszawa, Rebis, 2003.

254 Daniel Goleman spopularyzował pojęcie inteligencji emocjonalnej i nieadekwatnie do wyników badań poszerzył jej znaczenie. Różne sposoby definiowania, znaczenie i możliwości rozwoju inteligen-cji emocjonalnej są opisane m.in. w: Inteligencja emocjonalna: fakty, mity, kontrowersje. Red. M. Śmie-ja, J. Orzechowski. Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2008.

W „pożądanej osobowości” coraz częściej traktuje się inteligencję emocjonalną jako element autoprezentacji, narzędzia marketingu i zarządzania ludźmi. Emocje, które kiedyś były osobiste i nie poddawano ich racjonalnemu kierowaniu, stały się częścią emocjonalnego wizerunku (emotional makeup), które jak kapitał można wymieniać na inne dobra – status społeczny, awans zawodowy, popularność 255.

Na podstawie emocjonalnego wizerunku można wnioskować o tym, co czuje dana osoba, jaki jest jej punkt widzenia czy stosunek do otoczenia. Podobnie uświadamiając sobie własne emocje wobec mniej lub bardziej istotnych wydarzeń, w rutynowych i nowych sytuacjach, dowiadujemy się, jacy jesteśmy naprawdę.

Emocje są sygnałem, rodzajem wskazówki, jakie jest otoczenie i jak my się do niego ustosunkowujemy. Jednak im bardziej „zarządzamy” uczuciami, tym mniej prawdziwe mogą być ekspresje. Obok ewidentnie adaptacyjnych konsekwencji świadomości i kierowania emocjami pojawia się wątpliwość dotycząca autentycz-ności w relacjach z innymi i ewentualnych negatywnych konsekwencji „grania emocjami” dla poczucia tożsamości. Także taka praca z emocjami według A. Russell Hochschild zmienia je i prowadzi do ich komercjalizacji 256.

Komercjalizacja jest ubocznym skutkiem racjonalizowania emocji i nadawa-nia im statusu kompetencji zawodowej lub kapitału: „W kulturze kapitalizmu emocjonalne uczucia stały się bytami, które się ocenia, kontroluje, kwantyfikuje, przekształca w towar, o które można się targować i o których się dyskutuje. […]

Kapitalizm emocjonalny przepełnił transakcje ekonomiczne – faktycznie to więk-szość stosunków społecznych – bezprecedensową troską kulturową o językowe zarządzanie emocjami, postawił je w centrum strategii dialogu, uznania, intymności i autoemancypacji” 257.

Na przykładzie pracy stewardess A. Russell Hochschild opisała transmutację podstawowych wymiarów emocjonalności: pracy emocjonalnej, reguł odczu-wania i wymian społecznych. Praca emocjonalna jest naturalna w sferze prywat-nej (emotional work), pozwala łagodzić konflikty, nawiązywać i podtrzymywać relacje, reagować na zachowania innych ludzi i dostosowywać się do sytuacji.

Natomiast w sferze zawodowej staje się narzędziem autoprezentacji, motywacji czy towarem (emotional labour). Jest nadzorowana oraz regulowana zewnętrznie

255 V. Despret: Our emotional makeup  – Ethnopsychology and selfhood. Nowy Jork, Other Press, 2004. Źródło: https://books.google.pl/books?id=BM-NQsLv7y4C&pg=PA92&lpg=PA92&dq=V.+

DE SPR ET:+Our+emotional+makeup&source=bl&ots=biV RvTfN Uq&sig=eM F N33fos NGuYvcMg8UcWF3NdtM&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwifo7TrqPLdAhXkJsAKHXClBa4Q6AEwA3oECAcQAQ#v=onepage&q=V.%20DESPRET%3A%20Our%20emotional%20makeup&f=false [do -stęp: 10.10.2016].

256 A. Russell Hochschild: Zarządzanie emocjami…, s. 37–38.

257 E. Illouz: Uczucia w dobie kapitalizmu…, s. 157.

przez tak zwane reguły odczuwania, które w postaci regulaminów, przewodników i specjalistycznych treningów przygotowują do odczuwania określonych emocji lub ich udawania także w miejscu pracy. Zmieniają się także wymiany

przez tak zwane reguły odczuwania, które w postaci regulaminów, przewodników i specjalistycznych treningów przygotowują do odczuwania określonych emocji lub ich udawania także w miejscu pracy. Zmieniają się także wymiany