• Nie Znaleziono Wyników

CZY WOLNOŚĆ REALNA JEST MOŻLIWA?

ROZDZIAŁ 4 WOLNOŚĆ CZŁOWIEKA

4.1. CZY WOLNOŚĆ REALNA JEST MOŻLIWA?

Namysł nad wolnością realną, jej obiektywnym wymiarem, dotyczy dwóch kwestii:

1. struktury świata realnego, w którym człowiek żyje i działa;

2. struktury bytu ludzkiego (tej sprawie poświęciłem podpunkt B niniejszego studium w podrozdziale Ciało).

Zastanawiając się nad tym, kiedy człowiek jest wolny, Ingarden jednoznacznie stwierdza, że wtedy, gdy spełniane przez niego czyny są czynami własnymi, tzn. gdy to on jest ich autorem, a więc gdy to on jest ich przyczyną. Przy czym – zdaniem autora Sporu – sfera własnych decyzji i działań rozpościera się możliwie szeroko i może przybierać różną postać, gdyż dopiero wtedy, gdy człowiek jest bezradny i bezsilny wobec czynników determinujących i zarazem wymuszających treść i sposób realizacji czynów, przestrzeń możliwych własnych zachowań kurczy się do zera [przypis 4. 7 ]. A zatem czyny własne są o tyle możliwe, o ile człowiek potrafi uniezależniać się od tych stanów fizycznych

bezpośrednio go otaczających, które w zasadzie mogłyby wywierać pewien wpływ na jego decyzję i realizację czynu [przypis 4. 8 ].

Str. 177

Zdaniem Ingardena, by to było możliwe, trzeba przyjąć odpowiednią strukturę świata realnego i zgodzić się na szczególne rozumienie związku przyczynowego. Tak więc, by wolność była w ogóle możliwa, świat realny nie może tworzyć systemu przyczynowego charakterystycznego dla koncepcji Laplace'a. W myśl tej koncepcji wszystkie zdarzenia w świecie realnym tworzą jeden system powiązań przyczynowych, w którym są one, jako skutki, jednoznacznie i koniecznie wyznaczone przez swoją przyczynę [przypis 4.9]. Warto nadmienić, że według Laplace'a deterministyczne przewidywanie przebiegu zdarzeń jest możliwe de iure. Co prawda, człowiek nie potrafi tego dokonać, ale gdyby mógł

rejestrować w dowolnie wybranym momencie położenia i prędkości każdego ciała stanowiącego część wszechświata, jak również dedukować jego ewolucję zarówno w kierunku przeszłości, jak i przyszłości, wówczas dysponowałby odpowiednim językiem pozwalającym mu na opisanie całości przyrody i wnioskowanie o wszystkim, co istnieje.

Dla radykalnego determinizmu charakterystyczne jest to, że świat stanowi jeden jedyny całościowy system, a nie system względnie izolowanych systemów [przypis 4. 10 ].

Tymczasem wiele faktów występujących w świecie świadczy o tym, że idea systemów względnie izolowanych nie jest tylko pojęciową konstrukcją, ale znajduje swoje konkretne ucieleśnienie w rzeczywistości badanej przez przyrodoznawstwo [przypis 4. 11 ]. Ingarden nie godzi się zatem na radykalny determinizm, a więc taką koncepcję przyczynową struktury świata, według której wszystko ze wszystkim, również decyzje woli, jest

powiązane przyczynowo. Ale nie godzi się również na indeterminizm w takiej jego postaci, która co najmniej w niektórych przypadkach dopuszcza możliwość zachodzenia w realnym świecie zdarzeń pozbawionych przyczyny [przypis 4. 12 ]. Ponadto zauważa, że

zaprzeczenie radykalnego determinizmu niekoniecznie musi prowadzić do indeterminizmu we wspomnianym sensie, lecz raczej otwiera możliwość innych koncepcji przyczynowej struktury świata, a wśród nich różnych typów determinizmu [przypis 4. 13 ].

W rozprawie O odpowiedzialności Ingarden, odrzucając dwa wyróżnione stanowiska – radykalny determinizm i indeterminizm, proponuje trzecią koncepcję, według której świat byłby jednym spójnym systemem najwyższego stopnia wielu samoistnych bytowo, lecz pod niektórymi względami od siebie bytowo zależnych, przedmiotów indywidualnych, które same byłyby systemami względnie izolowanymi, bądź też stanowiłyby człony takich

systemów [przypis 4. 14 ].

Str. 178

Równocześnie w świecie tym obowiązywałaby zasada przyczyny, którą autor Sporu przedstawia w następujący sposób: „Każde zdarzenie w świecie posiada swoją

bezpośrednią (wprost lub nie wprost) albo pośrednią najbliższą przyczynę” [przypis 4.1 5 ].

Dla Ingardena zdarzenie bezprzyczynowe jest w ogóle niemożliwe, gdyż stoi w jawnej sprzeczności z jego formalną i egzystencjalną istotą [przypis 4. 16 ]. Ma to szczególne znaczenie dla rozważań dotyczących pojęcia wolnej woli. Ingarden jest przekonany, że istnieje miejsce dla wolności w ramach świata przyczynowo uwarunkowanego. I dlatego trzeba odrzucić, jako błędne, takie rozumienie wolności, według którego akt wolnej woli byłby aktem przyczynowo niezdeterminowanym. Wolność, która by nie podlegała żadnym prawom, byłaby całkowicie nieobliczalna i w ogóle nie należałaby do świata realnego. Tym samym człowiek nie mógłby niczego urzeczywistnić w świecie realnym [przypis 4. 17 ].

Obok zasady przyczyny Ingarden formułuje zasadę jedyności przyczynowego

determinowania, w myśl której istnieje tylko i wyłącznie jedna przyczyna jakiegoś skutku [przypis 4. 18 ]. Autor Sporu dopuszcza możliwość istnienia przyczyn złożonych z dwóch lub więcej zdarzeń, ale równocześnie podkreśla, że ostatni aktywny człon warunku wystarczającego – a tym jest przyczyna – może być tylko jeden. Przy czym, zdaniem Ingardena, przyjęta przez niego koncepcja związku przyczynowego, według której przyczyna i skutek są jednoczesne, nie stoi w sprzeczności z możliwością istnienia w obrębie świata realnego systemów względnie izolowanych.

Str. 179

Co więcej, tylko tak rozumiany związek przyczynowy pozwala na pojawienie się takich systemów w obrębie świata. Czym zatem jest system względnie izolowany?

Otóż system należy uznać za względnie izolowany, gdy czasowo, pod pewnym względem i do pewnego stopnia jest zamknięty, natomiast pod innym zamknięty nie jest [przypis 4.

19 ]. Z kolei jest zamknięty pod pewnym względem przez jakiś czas, o ile pod tymże względem nie podlega oddziaływaniom płynącym z zewnętrznego świata, ani też sam nie wywiera oddziaływań na świat zewnętrzny [przypis 4. 20 ]. Przy czym to, pod jakim

względem system jest izolowany, Ingarden nazywa rodzajem izolacji. Parametr ten informuje o doborze stron, z których dany system jest izolowany [przypis 4. 21 ]. Drugi parametr, który Ingarden wyróżnia, określony jest przez niego jako stopień izolacji.

Dostarcza on wiedzy o ilości stron izolowanych i wielkości siły koniecznej do przełamania izolacji danego systemu [przypis 4. 22 ]. Obydwa parametry mogą przybierać różną wartość

zarówno wśród różnych systemów, jak również w obrębie tego samego systemu. W konsekwencji zmianie może ulegać rodzaj i stopień otwartości poszczególnych systemów na siebie, a tym samym poziom ich wzajemnych oddziaływań [przypis 4. 23 ]. A zatem względne otwarcie/zamknięcie systemu względnie izolowanego jest uzależnione od posiadanych przezeń urządzeń izolacyjnych, których zadaniem jest selekcja tego, co wchodzi do systemu i co z niego wychodzi. Dzięki tym urządzeniom system charakteryzuje częściowe odgraniczenie od otoczenia, które polega na tym, że dane czynniki nie

przedostają się do jego wnętrza, o ile nie przekroczą określonego stopnia intensywności.

Przy czym może się zdarzyć, że pewne bodźce na ogół docierają do wnętrza systemu, ale jego mechanizmy regulacyjne sprawiają że dzieje się to z przerwami. Ponadto istnieje też możliwość przechodzenia niektórych pobudzeń, o ile te ulegną modyfikacji sprowadzającej się do osłabienia lub wzmocnienia ich intensywności. Ale obok docierania pewnych

impulsów do wnętrza systemu, zachodzi równocześnie proces emisji różnorodnych faktorów z wnętrza systemu, które przedostają się na zewnątrz i wpływają na jego bezpośrednie, a pośrednio również dalsze otoczenie.

Str. 180

Tak więc zarówno system, jak i jego otoczenie pozostają we wzajemnej relacji, przy czym ta relacyjność świadczy nie tylko o obustronnej zależności tych elementów, ale także o ich niezależności w pewnych granicach. Przy czym tę niezależność w pewnych granicach, zwłaszcza gdy się ją rozpatruje „z punktu widzenia” danego systemu, potwierdza wiele symptomów:

1. Istnienie izolatorów, a więc materiałów stanowiących nieprzepuszczalną ścianę, która otacza ze wszystkich stron jakieś ciało. Przy czym ich działanie może być:

a. dwustronne: wtedy izolatory nie przepuszczają wpływów ani z zewnątrz do wnętrza, ani z wnętrza na zewnątrz;

b. jednostronne: wtedy izolatory nie pozwalają wtargnąć do wnętrza systemu

oddziaływaniom pochodzącym z zewnątrz albo sprawiają że procesy rozgrywające się we wnętrzu systemu zostają w nim zatrzymane [przypis 4. 24 ].

Warto jednak podkreślić, że dzięki izolatorom system nie osiąga zupełnego zamknięcia na dowolne wpływy zewnętrzne, lecz zawsze tylko w stosunku do procesów i zdarzeń

określonego rodzaju. Zdarza się też, że izolacja jest często niezupełna, tzn. nie prowadzi do całkowitego zamknięcia się na dany proces, lecz powoduje tylko stosunkowo znaczne osłabienie lub zwolnienie jego działania [przypis 4. 25 ]. Nadto istnieją izolatory, których nieprzepuszczalność nie jest dowolna, lecz ma określone granice, gdyż to wyłącznie od

siły procesu zależy, czy izolator zdoła go powstrzymać, czy też nie. Może się nawet zdarzyć, że energia procesu jest tak wysoką iż własności izolacyjne izolatora ulegają zupełnemu zniszczeniu.

2. Obojętność „wewnętrznych procesów” systemu wobec pewnych stanów rzeczy lub procesów, które rozgrywają się w otoczeniu danego systemu – owa neutralność pokazuje, że to, co rozgrywa się we wnętrzu systemu, jest jak gdyby przyczynowo określone jedynie przez fakty mające swe źródło w systemie i w tym sensie jest niezależne od tego, co się dzieje na zewnątrz w jego otoczeniu.

Ingardenowi idzie tu o wzajemną skuteczność lub brak skuteczności jednych procesów zachodzących w danym systemie względem drugich procesów rozgrywających się w innym systemie. Fakt ten znajduje swoje potwierdzenie w dziedzinie badań naukowych.

Dzięki temu możliwe jest przeprowadzanie wielu eksperymentów umożliwiających poszerzanie naszej wiedzy o świecie.

Str. 181

Na przykład, w badaniach przyrodniczych stosuje się tzw. metody stabilizowania, polegające na wyłączeniu pewnych procesów i stanów rzeczy po to, by umożliwić

wyizolowanie, a przez to dokładniejsze zbadanie innego procesu i stanu rzeczy z tamtymi splecionego. W niektórych przypadkach zachodzi konieczność zastosowania katalizatorów po to, by umożliwić połączenie „niewrażliwych” względem siebie procesów i lepsze ich zbadanie. Skuteczność, czy też brak skuteczności, o której tu mowa, może przybierać różną postać. Procesy i stany rzeczy mogą zachowywać jednostronną bądź dwustronną neutralność. Jej występowanie w obrębie realnego bytu ma dla Ingardena istotne

znaczenie, ponieważ to ona tworzy jeden z fundamentów możliwości istnienia systemów względnie izolowanych [przypis 4.26].

3. Zachodzenie różnych stanów i procesów przy równoczesnym występowaniu takich samych warunków w trakcie ich przebiegu [przypis 4. 27 ].

Ingarden jest więc przekonany, że świat nie jest jednolitym i zwartym systemem, lecz tworzy wielość częściowo otwartych i częściowo osłoniętych systemów, wzajemnie z sobą powiązanych, które mimo to charakteryzują się pewną niezależnością względem siebie.

Zarazem istnienie tak ustrukturyzowanych systemów funduje występowanie ściśle określonych nieciągłości w świecie realnym. By jednak system mógł prawidłowo funkcjonować, oprócz jego izolacji musi być zachowana stosowna otwartość, która sprawia, że niektóre stany faktyczne pozostają wobec siebie w przyczynowej zależności bytowej. Przy czym ta „przymusowa” otwartość pokazuje, że nie istnieją w świecie

systemy absolutnie zamknięte. Gdyby tak było, wówczas system taki tworzyłby w świecie pewną rzeczywistość dla siebie. Wykluczałoby to jednak zachodzenie jakichkolwiek związków przyczynowych pomiędzy nim i otaczającym go światem. System tego rodzaju nie podlegałby oddziaływaniom zewnętrznym, ani sam nie wywierałby jakichkolwiek oddziaływań na swoje otoczenie, czyli w swoim istnieniu nie byłby uzależniony od istnienia jakiegokolwiek stanu zewnętrznego świata. Jednym słowem, byłby zupełnie odcięty od realnego świata, a to zdaniem Ingardena jest niemożliwe [przypis 4. 28 ]. Wśród systemów względnie izolowanych istnieją systemy proste lub złożone.

Str. 182

Systemy proste są zbudowane z elementów, które same już nie stanowią całości

systemowych. Natomiast systemy złożone są zbudowane z podsystemów, na które z kolei mogą się składać inne podsystemy. Przy czym w przypadku systemu złożonego jego struktura może być hierarchiczna lub mogą ją tworzyć systemy równorzędne. Widać zatem, że względna izolacja posiada dwojakie znaczenie, gdyż dzięki niej:

1. dany system jest względnie izolowany od otoczenia;

2. w przypadku systemów złożonych zachodzi dodatkowo względna izolacja pomiędzy podsystemami, które wchodzą w skład danego systemu głównego.

Dla Ingardena, o czym już wspominałem, człowiek jest skomplikowanym, hierarchicznie zbudowanym z wielu różnych systemów, częściowo izolowanych, systemem wyższego rzędu [przypis 4. 29 ].Jest to bardzo ważne stwierdzenie dla problematyki wolności, ponieważ koncepcja człowieka jako systemu względnie izolowanego stanowi warunek możliwości realizowania przez niego wolnych działań. W rozprawie O odpowiedzialności autor Sporu mówi o tym w sposób jednoznaczny.

„Koncepcja człowieka jako względnie izolowanego systemu zbudowanego z wielu podsystemów otwiera przeto możliwość, że człowiek realizuje własne, niezależne od świata zewnętrznego działanie, aczkolwiek działanie to jest przy tym przyczynowo uwarunkowane w samym człowieku [przypis 4.30].”

Warto podkreślić, że koncepcja ta nie stoi w sprzeczności z opracowaną przez Ingardena przyczynową strukturą świata realnego, która jest właśnie taka, że postuluje występowanie w nim systemów względnie izolowanych. Na tej podstawie autor Sporu wyprowadza wniosek, że wolność jest możliwa. Okazuje się, że zarówno determinacja zewnętrzna, jak i wewnętrzna ma swoje granice, a to daje powód Ingardenowi, by wnosić, że podejmowanie

własnych decyzji, płynących z głębi „ja” człowieczego, jest możliwe. Jednakże dla Ingardena brak przyczyny nie jest podstawą wolności. Co więcej, taki pogląd według autora Sporu okazuje się z gruntu fałszywy. By to pokazać, Ingarden poddaje krytyce Kantowską koncepcję wolności, która stoi w ścisłym związku z głoszoną przez niego teorią dwu światów: światem zjawisk i światem rzeczy samych w sobie [przypis 4. 31 ]. Zdaniem Kanta, w obrębie świata zjawisk, zdeterminowanych według określonych praw

przyczynowych, nie może być w ogóle mowy o wolności, natomiast akty wolnej woli mogą zachodzić jedynie w świecie „rzeczy samych w sobie”.

Str. 183

Kant rozróżnia dwojakiego rodzaju przyczynowość: przyczynowość zgodną z prawami natury i przyczynowość dokonującą się przez wolność. Stąd różnica pomiędzy wolnością a jej zaprzeczeniem zasadza się na przekonaniu, że to, co jest uwarunkowane

przyczynowo, nie może być wolne, natomiast to, co jest wolne, musi być przyczynowo nieuwarunkowane i równocześnie samo musi przyczynowo warunkować. Zatem akt wolnej woli, który rozgrywa się jedynie w świecie noumenalnym, choć nie ma swojej przyczyny, zarazem sam stanowi pewną przyczynę zainicjowanego przez siebie szeregu

przyczynowego, pojawiającego się w obrębie świata zjawiskowego. W ten sposób akt taki, posiadając moc sprawczą, ingeruje w nieprzerwaną sieć związków przyczynowych w świecie zjawiskowym i wywiera na niego wpływ poprzez zapoczątkowanie nowego łańcucha przyczynowego. Ale zdaniem Ingardena, tak pomyślana wolność jest w ogóle niezrozumiała. Wzięta dosłownie wolność, jako całkowite niezdeterminowanie, wyraża tylko tyle, że ludzka aktywność jest nieuchronnie przypadkowa, a każde zachowanie chaotyczne, co – rzecz jasna – wyklucza istnienie zintegrowanego podmiotu decyzji. W konsekwencji każdy akt uchodzący za wolny, jako bez-przyczynowy, jest zarazem dowolny i nieprzewidywalny, a ponadto w żaden sposób nie może należeć do świata, skoro świat wraz z tym, co wchodzi w jego zakres, jest zdeterminowany i podległy jednoznacznie wyznaczonym prawom [przypis 4.32]. Ujmując rzecz inaczej, należałoby stwierdzić, że na gruncie modelu teoretycznego Kanta, o tak rozumianej wolności nie można właściwie nic sensownego powiedzieć, gdyż nie mieści się ona w horyzoncie możliwego poznania. Ponadto jej działanie w obrębie świata praw przyrody jest w

zasadzie wykluczone. Poza tym Kantowska koncepcja nie usuwa pęknięcia w obrębie bytu ludzkiego, lecz go gruntuje i pogłębia, pokazując, że człowiek jest równocześnie

zakorzeniony w dwóch, obcych sobie światach. Z jednej strony, jako byt przyrodniczy, człowiek żyje w świecie zjawiskowym i podlega jego prawom. Z drugiej zaś, jako byt

inteligibilny, żyje w świecie noumenalnym i podlega powszechnym prawom, które zarazem sam sobie nadaje, jako że czerpie je z głębi własnego rozumu.

Str. 184

Nie godząc się na Kantowskie ujęcie wolności, Ingarden poszukuje innego rozwiązania, mianowicie takiego, które by przede wszystkim pozwalało na mówienie o wolności w ramach świata przyczynowo uwarunkowanego [przypis 4. 33 ]. Na podstawie

dotychczasowych rozważań widać wyraźnie, jaką propozycję daje Ingarden. Autor Sporu z całą stanowczością nie godzi się na radykalny determinizm, gdyż jak się okazuje, świat nie stanowi jednego jedynego całościowego systemu, lecz tworzy wielość częściowo

otwartych i częściowo zamkniętych systemów, wzajemnie z sobą powiązanych oraz charakteryzujących się częściową niezależnością względem siebie. Ich istnienie sprawia, że świat realny odznacza się pewnymi nieciągłościami i dlatego nie można ułożyć, jak chce tego Laplace, jednego równania dla całego świata jako jednego systemu. A ponieważ człowiek, jako hierarchiczny system systemów względnie izolowanych, jest dynamiczną istotą cielesno-psychiczno-duchową w obrębie której można wyróżnić ciało, duszę oraz „warstwę” egotyczną, mogącą się rozwinąć do postaci odpowiednio

ustrukturyzowanego „ja”, pełniącego funkcję centrum osoby, zatem to wszystko daje Ingardenowi rzetelne podstawy do stwierdzenia, że bycie wolnym nie ogranicza się tylko do wymiaru przeżyciowego, lecz równocześnie jest ugruntowane realnie.