Podstawową funkcją języka jest komunikacja i samowyrażanie się, ale w przypadku dialogów prowadzonych przez młodzież istotniej
szy wydaje się aspekt zabawowy. Nie powinno to dziwić, bo mowa
4 Obszerniej pisze na ten temat Karw atow ska [w druku].
młodych ludzi, a zwłaszcza slang uczniowski, ujmuje rzeczywistość humorystycznie, karykaturalnie wyolbrzymia niektóre jej aspekty,
„postrzega je jakby w krzywym zwierciadle, uwypuklając takie ich cechy, do któ
rych stereotypowy język ogólny nigdy nie jest w stanie dotrzeć” (Kaczm arek, Skubalanka, Grabias, 1994: IX). Skłonność do dowcipu, żartu, zabawy słownej jest charakterystyczna dla ludzi młodych, choć przecież my wszyscy lubimy się śmiać i przebywać z ludźmi dowcipnymi, którzy w różnych sytuacjach potrafią zauważyć coś śmiesznego, zdystanso
wać się nie tylko do siebie, ale i do przykrych wydarzeń (Wiśn iew sk a,
1997/1998: 34).
Badacze dowcip językowy rozumieją jako „zamierzony przez nadaw
cę komizm językowy, a więc wszelkie struktury leksykalne, frazeologiczne, skład
niowe, będące wynikiem świadomej twórczości i obliczone na wywołanie efektów komicznych" (Urbańczyk, red., 1994: V). Elementy humoru w języku mło
dzieży odzwierciedlają jej stosunek do szkoły, nauczycieli, świata lu
dzi dorosłych, ale i do siebie nawzajem (Ożóg, 2001: 184-189).
Obserwacje te znajdują pełne potwierdzenie w analizowanych przez nas SMS-ach. Charakterystyczna jest tem atyka dow cipów w nich zawartych, która najczęściej:
- ośmiesza głupotę, miałkość intelektualną człowieka, np.:
— Wiem, ile dla Ciebie znaczę, jak Ci mnie brakuje, jak bardzo mnie potrzebujesz. Przykro mi, że Cię opuściłem. Pozdrawiam - Twój Rozum.
— Uwaga! W tej chwili Twój mózg zostanie zoptymalizowany do wy
dajniejszej pracy. Proszę czekać. Wynik: nie znaleziono nic!
— Ten SMS został wysłany w 1949 roku z USA w poszukiwaniu in
teligentnej formy życia. Teraz, gdy dotarł do Ciebie, misja zawio
dła.
- atakuje przesądy, zabobony, stereotypy, np.:
— Gdy Ci kot przebiegnie drogę, nie mów, że to pech. Kopnij w dupę, wyrwij nogę, niech biega na trzech.
— Jeśli spotkasz kominiarza, złap się za komin.
— Dużo ludzi jest w nałogu ałkohołowym, więc pijmy za nich, żeby było mniej.
— Ucz się, ucz, będziesz wykształconym bezrobotnym.
— Ucz się, ucz, a garb Ci sam wyrośnie.
- odnosi się do sytuacji politycznej w kraju i na świecie, np.:
- Ten SMS kosztuje 60 gr. To tyle, ile wynosi tygodniowa racja żyw
nościowa Taliba. Wyślij tego SMS-a swoim znajomym, to zagło
dzimy skurwysynów.
- Lepiej ju ż być gejem niż posłem Samoobrony!
- dotyczy zachowań erotycznych, seksu, np.:
- Sex jest jak krew. Zostań honorowym dawcą!
- Niżej! Jeszcze niżej! OK! Więcej! Tak! Achch! Oh! Tak! Tu wła
śnie! Yeah! Oh, baby! Szybko! Super! Mmm! To właśnie sex przez telefon.
- Jesteś wspaniały... przystojny... masz świetny styl... wspaniałe ciało... O rany! Przepraszam!!! Pomyliłam numer telefonu!!!
- Chcę pójść z Tobą do łóżka, chcę być tam z Tobą co najmniej ty
dzień. Chcę Cię męczyć i sprawić, że się spocisz. Twoja Grypa.
Wszystkie przywołane dowcipy nie wymagają od odbiorców więk
szego wysiłku intelektualnego, humor w nich zawarty jest czasa
mi niewybredny, bardzo często o podtekstach erotycznych. Część z nich powtarza anegdoty obecnie popularne w środowisku mło
dzieży, jednakże znajdujemy tu również liczne przykłady oryginal
nej twórczości humorystycznej. Być może rację ma Chlebda (2001: I), który ostrzega: „Powiedz mi, z czego się śmiejesz, a powiem ci, kim jesteś”.
Elementy zabawy słownej odnajdujemy także w zagadkach, opar
tych na pytaniach wyrażonych na „powierzchni” (Sła w iń sk i, red., 1988:
585). Posiadanie przez zagadkę struktury pytania sugeruje, że nadaw
ca coś wie i czegoś pragnie się dowiedzieć, tymczasem w tym przy
padku sytuacja jest zgoła odwrotna. Nadawca pozoruje tylko niewie
dzę, gdyż inaczej efekt zabawy nie zostałby osiągnięty (Bo n iec k a, 1988:
139), np.:
- Kto wymyślił wysokie obcasy? Kobieta, którą całowano zawsze w czoło.
— Kto to jest magnat? Mężczyzna, który ma suchą żonę.
Na pytania zadawane w tego typu zagadkach mówiący sam udzie
la odpowiedzi, nie czekając na reakcję odbiorcy. Pytania nie służą za
tem poszerzeniu wiedzy pytającego, lecz nawiązaniu kontaktu albo - co pośrednio łączy się także z funkcją fatyczną - celom ludycznym
(Ożdżyńsk i, 1997: 233-248).
Komizm wyzwalają następujące środki językowe:
- wykorzystywanie w wypowiedziach sloganów reklamowych6:
- Podaruj sobie odrobinę luksusu i zadzwoń do mnie;
- Z matmy mam pałę i wszystko jasne!
- Wydałam kupę forsy na ten ciuch i od razu życie stało się lżejsze;
- modyfikacje frazeologiczne naruszające ustabilizowaną postać związku:
- Uderz w stół, a ręka cię zabołi [modyfikacja];
- Gość w dom, mięso do szafki [modyfikacja];
- Oko za oko, a będziesz m iał zeza [defrazeologizacja];
- Na pochyłe drzewo i Sałomon nie naleje [kontaminacja: na po
chyłe drzewo wszystkie kozy skaczą oraz z pustego i Salomon nie naleje]-,
— o śmieszności tego typu wypowiedzi decyduje element zaskocze
nia albo - jak to określa Buttler(2001: 143) — „zawiedzionego oczeki
wania”; chodzi mianowicie o to, że adresat słysząc początek fraze- ologizmu, przygotowuje się do odbioru tradycyjnej treści związku, tymczasem otrzymuje całkowicie nieoczekiwane zakończenie, zwykle trywializujące abstrakcyjny sens moralny przysłowia lub sentencji;
- kontaminacje, np.: erotuman (skrzyżowanie wyrazów: erotoman i tu
man ‘głupiec’), stomatoł (połączenie wyrazów: stomatołog i matoł), odpułić (skrzyżowanie leksemów: pula i odpalić);
- deminutiwa i hipokorystyka, np.: embrionek ‘człowiek’; gościunio
‘mężczyzna’; makówka ‘głowa’; kudełki, włoski ‘włosy’; mordeczka, mordunia, pynio, pyszczek ‘twarz’; klawusio ‘dobrze, przyjemnie’; dro- biażdżek ‘drobiazg’; dać w dziąsełko ‘uderzyć kogoś’.
Być może częste występowanie w SMS-ach dowcipów jest wywo
łane projekcją naszych spostrzeżeń na innych ( Wil m o t, 2 0 0 0 :1 8 9 - 1 9 8 ).
Otóż uczeń, który ma poczucie humoru, może postrzegać także swo
ich interlokutorów jako ludzi dowcipnych i podobnie jak on łaknących żartów, w myśl zasady: „gdy się śmiejesz, cały świat śmieje się z tobą”.
Żartując, młodzi ludzie pragną zwiększyć swoją towarzyską atrakcyj
ność w oczach rówieśników oraz odciąć się od poważnego, pełnego
5 Lo e w e(1997: 108) utrzymuje, że część sloganów reklamowych weszła do potocz
nej odmiany języka na tyle mocno, że przeciętny użytkownik języka korzysta z nich w różnych sytuacjach, stając się niejako bezwolnym uczestnikiem gry, jaką proponuje nadawca reklamy.
problemów „świata dorosłych”, a tym samym zamanifestować swoją odrębność i inność.