• Nie Znaleziono Wyników

Dyspozycja „Rituum…”

W dokumencie Redakcja Maria Otto Jacek Pokrzywnicki (Stron 93-97)

Nie sposób zaprzeczyć, że krytyczny wobec poprzedników Nieupoort dokładnie przemyślał układ materiału. Zauwa-żymy to najprędzej w tekście głównym, gdzie podawane treści zostały podzielone na mniejsze fragmenty, co – jak nietrudno się domyślić – miało służyć zarówno sprawniej-szemu odnajdywaniu poszczególnych fragmentów, jak i wspomagać procesy zapamiętywania. Autor zresztą sam zaprezentował ten układ w praefatio, sugerując, że warto architekturę podręcznika zachować w pamięci. Oczywiście, rzecz raczej nie w tym, by korzystający z książki przyswoił sobie wszystkie elementy treściowej konstrukcji, lecz tylko te najistotniejsze – sposób dzielenia materiału i głów-ne śródtytuły. W rezultacie książka ma sześć większych objętościowo „części” (partes), w których skład wchodzą

całostki określane mianem „członów” (membra) lub „roz-działów” (capita). Wykład zaczyna się zasadniczo od pre-zentacji istotnych elementów ustroju państwa rzymskiego, uwzględniając przemiany, jakie dokonały się na przestrzeni kolejnych stuleci; kończy zaś na zagadnieniach dotyczą-cych obyczajowości w wymiarze, by tak rzec, rodzinnym i jednostkowym. Spójrzmy zresztą, jak kształtuje się treść ujęta w tytułach poszczególnych rozdziałów:

I. Rozmaite podziały, stany społeczne i komicja (De variis divisionibus, ordinibus populi Romani eiusdemque comitiis);

II. Urzędy o większym i mniejszym znaczeniu, zarówno sto-łeczne, jak i na prowincji (De magistratibus – tum maio-ribus, tum minoribus; tum urbanis, tum provincialibus);

III. Sądy do spraw prywatnych, sądy publiczne (De iudiciis privatis et publicis);

IV. Życie religijne Rzymian (Sacra Romanorum);

V. Wojskowość starożytnego Rzymu (De militia Romana);

VI. Życie prywatne starożytnych Rzymian (De vita Roma-norum privata).

Tytuły te z założenia brzmią dosyć ogólnie. Na poziomie niższym (capita) przybywa mniejszych jednostek. I tak – dla przykładu – część szósta składa się z sześciu rozdzia-łów; kolejno czytamy:

1. Ubiory (De re vestiaria);

2. Jak ucztowano (De ratione conviviorum) ;

3. Pieniądze rzymskie, bogactwo i zbytek Rzymian (De pecunia Romanorum, divitiis eorum et luxu);

4. (Wesela) De nuptiis;

5. Imiona Rzymian, rody i rodziny; procedura wyzwolenia i patria potestas (De nominibus Romanorum, gentibus ac familiis, de manumissionibus et de patria potestate);

6. Zwyczaje pogrzebowe Rzymian (De ritibus, quibus circa funera Romani sunt usi).

Willem Hendrik Nieupoort w przedstawionym na wstępie zarysie treści nie wspomniał o jeszcze jednym, trzecim już, stopniu organizacji wywodu: poszczególne rozdziały (capita) zawierają dodatkowo paragrafy, za których pomo-cą oznaczany jest nowy wątek. W książce rozwiązanie to prezentuje się następująco: na zewnętrznej niezadruko-wanej przestrzeni stron zamieszczono tytuliki-marginalia sugerujące temat danego akapitu. A zatem potencjalny czytelnik, przeglądając kolejne karty, mógł się natknąć na takie paragrafy, jak (znowu rozdział VI – De re vestiaria):

o todze, o tunice; następnie zaś (już bez znakowania paragrafów) omawiana jest laena – narzutka kształtem przypominająca trójkątną grecką chlamidę – czy też płaszcz o nazwie lacerna, który nakładano w chłodne dni na tunikę lub togę. Dalej pojawiają się opisy przeciwdesz-czowej paenuli (łac. paenula), ubrania noszonego zarów-no przez kobiety, jak i mężczyzn – w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych części garderoby męskiej.

Paenula, reprezentująca uniwersalny ubiór, sygnalizuje również, że autor kompendium zamierza przejść do pre-zentacji części garderoby kobiecej. W tej grupie w jed-nym paragrafie (numerowaw jed-nym jako czwarty) opisane zostały: nakładana na tunikę stola, potem również palla, a wreszcie – nakrycia głowy (łac. tegumenta capitis) w rodzaju mitry i reticulum; pojawiają się także wzmianki o wstążkach (łac. vittae), a nawet – o przeznaczonym dla panien młodych jaskrawożółtym welonie (łac. flam-meum). W piątym paragrafie znalazło się też zestawienie wiadomości na temat obuwia, z uwzględnieniem różnic występujących w poszczególnych warstwach rzymskiego społeczeństwa.

Rozdział o ucztach (De ratione conviviorum) przynosi infor-macje o zasadach rozmieszczania uczestników przy stole (De ratione accumbendi), o rodzajach stołów czy sposobie ustawienia i liczbie sof, a także o – poprzedzających wspól-ne ucztowanie – zabiegach higienicznych czy o zmianie odzieży, zdejmowaniu obuwia. W paragrafie drugim znaj-dują się omówienia samych posiłków: co jedzono i w jakiej kolejności (przystawki, czyli gustus, poprzedzały danie główne, tj. caput caenae). Wzmiankowane są również obyczaje towarzyszące jedzeniu i wpływające na tempo spożywania posiłku. Przede wszystkim mowa o „mistrzu uczty” (łac. magister cenae), ale też nie zostaje pominię-ta, charakterystyczna dla spotkań „w wersji luksusowej”, oprawa taneczno-dramatyczna, w tym występy mimów, lascivae saltationes, tj. swobodne, sprośne tańce, a nawet – pokazy walk gladiatorskich. Następnie prezentowana jest typologia posiłków dobowych (łac. ientaculum, prandium, merenda, cena) oraz rozpoczynanych o wcześniejszej lub późniejszej porze spotkań konwiwialnych (łac. convivia tempestiva lub intempestiva).

Dalsze „eksplikacje” Nieupoorta koncentrują się na innym rodzaju kulinariów, tj. na tym, co i jak pito podczas spo-tkań (paragraf trzeci: De potu i – jak można oczekiwać – wino, niekiedy rozrzedzone wodą albo przyprawione).

Objaśniona zostaje rola „mistrza uczty”, który ustala zasa-dy konsumpcji winnego trunku, tzn. ile pić, jak wnosić toasty i za kogo. Nieupoort, idąc za tekstami starożytnymi (Ovid. Fasti III 531), zdaje się sugerować, że wypijano niekiedy nieco więcej, niż należy, skoro liczba kielichów miała symbolicznie równać się długości życia adresata toastu, rzecz jasna, wyrażanej w latach38. Zarazem jednak wspomina o moderacyjnej roli „mistrza uczy”, który miał

38 Nieupoort (1743a): 545.

prawo nakładać kary na uczestników: jeżeli w trakcie gier przy piciu nie respektowali ustalonych reguł, wyłączał ich z następnego toastu. Zdaniem autora kompendium ten sposób dyscyplinowania niesubordynowanych ucztujących dobrze podsumowuje poetyckie (Hor. Sermones II 2, 123) sformułowanie culpa magistra potare – „pić, gdy mistrzy-nią [uczty] jest kara”. Wykład w paragrafie trzecim zawiera również próby wyjaśnienia innej gry sympozjastycznej, zwanej kottabos (łac. cottabus), która – jak czytamy – mogła polegać na odpowiednio zręcznym wylaniu resztek wina na podłogę, tak aby uzyskać przy tym charaktery-styczny dźwięk uderzających o powierzchnię kropel. Wedle innych przekazów zabawa polegała na strzykaniu palcami w pestki ostatniego jabłka, jakie pozostało na stole, tak aby trafić w sufit jadalni. Ten, komu się powiodło, mógł liczyć na pomyślność losu w życiu uczuciowo-erotycznym.

W rozdziale trzecim czytelnik znajdował wykład na temat kwestii monetarnych w starożytnym Rzymie. Ogólna cha-rakterystyka zagadnienia (de pecunia in genere) w pierw-szym paragrafie poprzedza ustępy na temat systemu monetarnego, w tym monet z brązu (asy, semisy, kwadran-sy i jedna szósta asa, czyli sekstankwadran-sy); monet srebrnych, między innymi denara i jego czwartej części – sesterca (łac.

sestertius, złożenie powstałe z semis tertius, gdyż „wart był dwa asy i semis” – nummus semis tertius, qui duos asses cum semisse valebat)39. Pojawia się również wyja-śnienie skrótu dla sesterca, czyli HS – uproszczonej, choć nieprawidłowej formy pierwotnej LLS lub IIS, oznaczającej dwa rzymskie funty i semis. Na końcu mowa o monecie ze złotego kruszcu – o solidach, które zwano niekiedy w skró-cie po prostu „pieniądzem” (łac. nummus). Inne przydatne niekiedy informacje pojawiają się w paragrafie czwartym,

39 Nieupoort (1743a): 551.

gdzie przedstawiono zasady przeliczania sum pieniężnych (łac. ratio supputandi), na przykład z sesterców na bliższe czasom Nieupoorta floreny40. Paragraf piąty daje zaś wie-dzę o skali zasobności mieszkańców starożytnej Italii. Za Tacytem idąc (Annales XIII 42), Nieupoort powtórzył sza-cunek majątku Seneki Młodszego: zasoby finansowe tego filozofa miały sięgać trzech milionów sesterców. Spośród innych przeliczeń pieniężnych warto również dla przykładu przywołać to, które dotyczy zaległości pieniężnych Tytusa Anniusza Milona. Ów niegdysiejszy znajomy i klient Cyce-rona zaciągnął dług w wysokości 700 sesterców, co wedle obliczeń Nieupoorta dawało liczbę 4 375 000 florenów41. Kolejny krótki paragraf (o numerze siódmym) informuje o jednostkach rozrachunkowych, jakimi były miny i talenty;

następnie pojawia się omówienie wag i miar (łac. De pon-deribus et mensuris).

Od zagadnień metrologicznych autor kompendium prze-chodzi do spraw całkowicie odmiennych: w rozdziale czwartym przedstawia obyczaje weselne, w tym – przy-kładowo – procedurę umowy zaręczynowej (łac. spon-salia) czy wybór daty (omijano Kalendy, Nony oraz Idy, a także dni najbliższe tym terminom; rezygnowano także ze ślubu w maju albo podczas święta Parentaliów). O ile w drugim paragrafie mowa przede wszystkim o sposobie zawierania małżeństwa (na podstawie trwającej już relacji, czyli usus; lub też w ramach mającej bardzo dawny rodo-wód uroczystości confarreatio, tj. w obecności dziesięciu świadków i po złożeniu przez kapłana ofiary z ziaren orki-szu; wreszcie – poprzez pozorowane zakupienie przyszłej małżonki, czyli coemptio, mające z założenia prowadzić do polepszenia sytuacji finansowej rodziny panny młodej),

40 Nieupoort (1743a): 552–553.

41 Zob. Nieupoort (1743a): 555.

o tyle paragraf trzeci został bardzo rozbudowany42 – mowa w nim o samym obrzędzie zaślubin. Ta szczegółowo opi-sana ceremonia zmienia bowiem status prawny obojga małżonków, tworzących odtąd podstawową komórkę spo-łeczną, jaką jest rodzina. Zagadnienia prawne, choć nie stały się wyłącznie przedmiotem wykładu (autor uwzględnił kwestie religijne i obrzędowe), odgrywają jednak w tym fragmencie wykładu istotną rolę. Treść kolejnego paragrafu (IV) sugeruje podobne wnioski, skoro Nieupoort rozpatruje w tym miejscu również dwie sytuacje o skutkach prawnych przeciwnych niż małżeństwo, tzn. rozwód (łac. divortium) oraz zerwanie zaręczyn (łac. repudium).

W rozdziale piątym znalazł miejsce wykład o sposobie tworzenia imion (praenomina), nadawania nazwisk rodo-wych (nomina gentilicia) i przydomków (cognomina), wśród których autor kompendium wyróżnił grupę o nazwie agnomina – „przezwiska”. Obejmuje ona pierwotnie noszo-ne przydomki, zachowanoszo-ne mimo procedury adopcyjnoszo-nej, pociągającej za sobą zmianę nazwiska (w egzemplifikacji Nieupoorta: Publiusz Korneliusz Scypion po adopcji doko-nanej przez Kwintusa Cecyliusza Metellusa nosił nazwisko poszerzone o agnomen, czyli Kwintus Cecyliusz Metellus Scypion)43. Odrębnie potraktowane zostały imiona kobiece oraz niewolnicze (pragraf III), z wydzieloną za pomocą odrębnego marginale sekcją o ludziach niewolnych44. Tej ostatniej grupie poświęcony został również następny para-graf, w którym mowa o procedurze wyzwolenia, zwanej z łacińska manumissio. Prócz opisów procedur wyzwala-nia, bardziej lub mniej sformalizowanych, pojawiają się wzmianki o elementach stroju charakterystycznych dla

42 Por. Nieupoort (1743a): 563–570.

43 Zob. Nieupoort (1743a): 575.

44 Nieupoort (1743a): 580–581.

wyzwoleńców; zwięźle analizowana jest również struktura nazwisk grupy wyzwoleńców, którzy z reguły zostawiali własne imię jako przydomek, przyjmując imię i nazwisko rodowe dawnego właściciela i upamiętniając tym samym akt manumissio. W paragrafie numerowanym jako czwarty czytamy, że prawo patriae potestatis jest charakterystycz-ne jedynie dla Rzymian, incharakterystycz-ne niż u wszystkich pozostałych narodowości45. I jest to również powód, dla którego Nie-upoort zdecydował się rozbudować opis procedury adop-cyjnej, a także odwrotnej – emancypacyjnej46.

W rozdziale piątym pojawia się tematyka w najtrudniejsza odbiorze, aczkolwiek tak samo interesująca, jak zagadnie-nia wcześniejsze: rzecz dotyczy bowiem obrzędu pogrzebu, który – wykorzystajmy nieco zmienione sformułowanie Nieupoorta – jest następstwem zakończonego śmiercią ostatniego aktu odgrywanej przez człowieka sztuki47. Treść poszczególnych paragrafów autor zaplanował następująco:

w pierwszym mowa o zachowaniach, które praktykowane są bezpośrednio po śmierci, czyli jak postępowali Rzymia-nie z ciałem zmarłej osoby i jakimi kierowali się pobudkami.

Paragraf kolejny wyjaśnia natomiast, jaki przebieg miały obrzędy pogrzebowe. Oddzielne miejsce, już w paragrafie trzecim, przeznaczone zostało na wiadomości na temat wznoszenia grobowców (łac. sepulturae) i obrzędu spo-pielenia ciała (łac. combustio). We fragmencie tym mowa również o stosach pogrzebowych (gr.-łac. pyrae), stypie, a także o świętowaniu oczyszczenia domu żałobników w kilka (zazwyczaj dziewięć) dni po pogrzebie (łac. feriae denicales).

45 …„ius patriae potestatis” apud Romanos plane singulare et ab omni-bus aliis gentiomni-bus diversum fuit…, zob. Nieupoort (1743a): 585.

46 Nieupoort (1743a): 585–595.

47 Właściwie: ...humani dramatis postremus actus „morte” terminatur eamque sequitur „funus”, zob. Nieupoort (1743a): 596.

W dokumencie Redakcja Maria Otto Jacek Pokrzywnicki (Stron 93-97)