• Nie Znaleziono Wyników

Działanie i sposób wyrobu zasobników. Gdy zanurzymy dwie płyty ołowiane w rozczyn kwasu siarczanego i przepuścimy przez

nie sprąd, to płyta, stanowiąca odjemny kraniec obwodu, pozostaje metalicznie czystą, druga natomiast, utleniając się, brunatnieje skut­

kiem powstającej na niej warstewki tlenku ołowiowego (Pb 0 2). Gdy następnie odłączymy to stadło płyt od obwodu naprądniającego i po­

łączymy te płyty w obwód niezależny od owego źródła prądu, pły­

ty wydawać nam będą sprąd wtórny, o dążności odwrotnej, wzglę­

dnie do sprądu pierwotnego, przyczem powierzchnia płyty metalicz­

nie czystej (a więc dodatny biegun stadła wtórnego) będzie się utle­

niała na tlenek ołowiawy (Pb O), podczas gdy tlenek ołowiowy (P b 0 2) na płycie bieguna odjemnego będzie się odtleniał na Pb O. Działa­

nie tego stadła wtórnego kończy się z chwilą, gdy się wszystek tle­

nek ołowiowy odtłeni na ołowiawy. Przez ponowne naprądnienie stadło stanie się znów gotowem do działania.

Takie stadło wtórne jest zatem zasobnikiem energii elektrycznej:

naprądnione bowiem, staje się ono zdolnem do powrotnego wydania prądu wchłoniętego. Wchłonność i wydajność takiego zasobnika za­

leży przedewszystkiem od obszaru czynnej powierzchni owych płyt.

Przez wielokrotne naprądnianie i wyprądniariie płyt, powierzchnie

' ) Ogniwo (łań cu ch a) po w stało z czasow nika o p in a ć : nazw a t a może się stosow ać do „e lem e n tu “ galw a n iczn eg o ty lk o p rzen o śn ie, t. j . n ie w znaczeniu, że „e lem e n t“ ów j e s t og ię ty , lecz że stan o w i on je d n ą cz ąstk ę dłuższego szeregu. Sam w sobie, nie złączony z innym i, n ie pow inienby się w ięc zwad ogniw em . S k ład a on się z dwócli czy n n ik ó w : g alw a n iczn ie silniojszego i słabszego, sko jarzo n y ch , n p . rozczynem so li lub kw asu. N azw a „sta d ło g alw an iczn e“ znam ionuje zatem le p iej te n przedm iot.

S k ła dn ik i i n a p i ę c i e p r ą d o t w ó r c z e r o z m a ity c h s t a d e ł g a l w a n i c z n y c h . Nazw a s ta d ła E lek tro d a

ro z c z jn n a R ozczynnik E lek tro d a

o sto jn a Ciało depolary żujące

N apięcie prądotw órcze

V

Daniell’a * * ) Cynk nart. * ) Rozczyn kwasu siarcz. 1 :1 2 Miedź Siarczan miedzi o , 9 S do 1 ,0 5

Daniell’a **) Cynk nartęc. Rozczyn kwasu siarcz. 1 : 4 Miedź Siarczan miedzi 0 ,9 5 do 1 ,0 5

Daniell'a **) Cynk nartęc. Siarczan cynkowy Miedź Siarczan miedzi 0 ,9 5 do 1 ,0 5

Siemens’a Cynk

nartęciony

Ciasto z miazgi papierzanej,

zaczynione kwasem siarcz. Miedź Siarczan miedzi 0 ,9 do 1 ,1

Kr(iger’a 1 (stosow ane przez \ zarząd teleg rafó w

f

niem ieckich) '

Cynk Rozczyn siarczanu cynku Płyta ołowian,

pomiedziona Siarczan miedzi 1 ,0 0 8

Meidinger’a Cynk nartęc. Rozczyn soli gorzkiej Ołów Siarczan miedzi ° ; 9 5 d o i , 35

Grove’go **) Cynk nartęc. Rozczyn kwasu siarcz. 1 :1 2 Platyna Kwas azot. o cięż. właśc. 1,33 i ,8 Bunsen’a **) Cynk Rozczyn kwasu siarcz. 1 :1 2 Węgiel Kwas azotowy dymiący

x >9

BunserTa Cynk Rozczyn kwasu siarczanego

1 :15 do 20 Węgiel

Części na wagę:

1 2 dwuchromianu potasow.

25 kwasu siarczanego 100 wody

a do a,a

Bunscn’a

wynurny Cynk nartęc. Jak rozczyn depolaryzujący Węgiel

Części na wagę:

16 dwuchromianu potasow.

37 kwasu siarcz, (czystego) 100 wody

*>3

Leclanche'a Cynk nartęc. Rozczyn salmiaku Węgiel z man-

ganiak. szar. Rozczyn salmiaku i , 4 7 Lalande’a

i Chaperon’a Cynk JRozczyn tlenku lub dwuwę­

glanu potasowego, 30 do 40^ Żelazo — 1 ,0

S tad ia suche z n a jd u ją obecnie szerszo zastosow anie (np. w Z arządzie tele g rafó w n iem ie ck ich ); ic h n ap ięcie prądotw órczo byw a 1,4 do

do 1,5 w o lt, opór z a i w ew n ętrzn y 0,1 do 0,5 omów, a to zależnie od ich w ym iarów . ' 00

Do s ta d e ł, stosow anych w p rak ty co , rozczyn k w asu siarczan o g o byw a zazw yczaj n ie m ocniejszy n iż w sto sn n k u 1 : 2 0 . . §

•) P o d łu g R eynier’» cy n k n artęcia m y n ajd o g o d n iej p rzez dom ieszkę i% rtę c i do cynku roztopionego, z zachow aniem przytem n ie ­ zbędnej ostrożności.

**) S ta d ia to m a ją ku b k i z w ypalonej g lin y p rzesączn ej.

. ■ ' : ' . _■ - - i

II. Stadia(ogniwa) galwaniczne.

ich stają się gąbczastcmi, skutkiem czego zwiększa się znacznie ich powierzchnia czynna, t. j. powierzchnia zetknięcia się z rozczynem kwasu. Przy wyrobie płyt zasobnikowych sposobem Plante'’go, wzglę­

dnie Tudor’a, stosują właśnie takie wielokrotne naprądnianie i wy- prądnianie, a płyty w ten sposób wytworzone, są bardzo trwałe i odporne na nagłe wyprądniania; wadą ich jest jednakże znaczny koszt i względnie wielka waga. W stosunku do wagi możemy zwię­

kszyć znacznie powierzchnie czynne przez nakarbowanie powierzch­

ni płyt.

W celu dalszego zwiększenia tej powierzchni czynnej, a więc w celu zmniejszenia względnej wagi zasobnika,, stosują obecnie od­

mienne sposoby wyrobu, zmniejszające jego koszt, ale zarazem i trwałość płyt. Płyty otrzymują różnego rodzaju zagłębienia lub otwory, przekształcają się nawet na rzeszota wytłaczane z płyt oło­

wianych, a wszystkie te zagłębienia i otwory wypełniamy szczelnie minią ołowiową czystą, albo z domieszką glejty ołowiowej, poszcze­

gólne zaś wytwornie zasobnikow stosują nadto domieszki z tworzyw utrzymywanych w tajemnicy.

Na p ły ty d o d atn e sto su ją przew ażnie p ły ty o p o w ierzchni zw iokszonej przez na- żebrow anie lu b nakarbow anie, a m ianow icio: Tow . akc. H agen n a p rąd n ia t e p ły ty spo­

sobem P la n t4 ‘go; P o lla k w F ra n k fu rc ie w y p ełn ia ic h za g łęb ie n ia olow ieui gąbczastym ; a w ytw ó rn ia w G olnhausen m ieszaniną proszku ołow ianego zo spoiw em d ziurkow atem . N a p ły ty odjem ne sto su ją p rzew ażn ie p ły ty kratk o w e. S tan e ck i we Lw ow ie zw iększa pow ierzchnię p ły t przez w ytw o rzen ie n a nich poodginanych zadziorów .

Liczba płyt odjemnych w każdym poszczególnym zasobniku (sta­

dle) bywa o jedną większa od liczby płyt dodatnych.

2. Kwas siarczany, używany do zasobników, powinien być nie- zanieczyszczony, zwłaszcza wolny od kwasu azotowego, chloru i ar­

senu. W celu jego oczyszczenia, do kwasu siarczanego dodają siarczku barowego. Kwas rozczyniamy wodą możliwie czystą, nie- zawapnioną, a więc wodą deszczową, a lepiej wodą przekroploną.

Ciężkość właściwa (gęstość) rozczynu kwasu bywa rozmaita: w za­

sobniku wyprądnionym średnio 1,14, w naprądnionym natomiast 1,18 do 1,2. Sądzą, że zmniejszenie średniej gęstości kwasu przyczynia się do trwałości płyt zasobnikowych. Chwilowa gęstość kwasu sta­

nowi (na zasadzie uprzednich określeń próbnych) w praktyce jedy­

ną prawie wskazówkę, do jakiego stopnia zasobnik jest naprądnio- ny, względnie wyprądniony. Gęstość zmienia się w przybliżeniu w prostym stosunku do wyprądnienia, mierzonego w amperogodzi- nach. Ponieważ woda ulatnia się przez parowanie z rozczynu, a i część samego rozczynu przelewa się i rozbryzguje nieraz pod­

czas wrzenia, więc wypada od czasu do czasu dopełniać rozczynu tak, aby pokrywał wierzchy płyt na 10 do 15 mm.

3. Średnie napięcie międzykrańcowe poszczególnego zasobnika zależy od gęstości kwasu i zwiększa się wraz z nią. Wahania na­

pięć w czasie naprądniania i wyprądniania są znacznie większe, a mianowicie: Na samym początku naprądniania napięcie to bywa około 2 V i wzrasta powoli podczas naprądniania do 2,2 V, nastę­

pnie zaś szybko do 2,7 V. Przy wyprądnianiu początkowe

napię-g Q 4 Dział szesnasty.— Elektrotechnika.

cie międzykrańcowe bywa 2 V, spada szybko na 1,97 V, następnie obniża się powoli do 1 ,9 V , wreszcie spada znów szybko na 1,83 V.

Gdy zasobnik nie wydaje prądu, napięcie międzykrańcowe jest nie­

zależne od chwilowego stanu wyprądnienia .płyt i bywa średnio oko­

ło 2 V; natomiast podczas samego wyprądniania napięcie między­

krańcowe jest zależne i od wielkości prądu, a mianowicie będzie ono tem mniejsze, im większy jest prąd. Napięcie międzykrańcowe nie może zatem służyć za wskazówkę stopnia wyprądnienia, który oce­

niamy, jak powyżej już omówiono, podług chwilowej gęstości kwa­

su. Przebieg naprądniania i wyprądniania przedstawiają wykresy w rys. 1199 i 1200.

Aby zasobnik mógł prądować, t. j. wchłaniać, wzgl. wyłaniać z siebie prąd, niezbędnem jest, aby napięcie międzykrańcowe było nieco większe, wzgl. nieco mniejsze od napięcia prądotwórczego

II. Stadła (ogniwa) galwaniczne. g 0 5

Rys. 1190. Ryg. 1200.

Godziny naprądniania Godziny wyprądniania

w samym zasobniku. Różnica tych napięć, czyli napięcie przema- gające, zależy nietylko od ustroju zasobnika, lecz i od chwilowego stanu jego wyprądnienia; trudno zatem określić ogólnie jego wiel­

kość.

4. Wielkość prądu w A na każdy dm2 płyt bywa średnio 0,6 do 0,9 podczas naprądniania, a 0,9 do 1,2 przy wyprądnianiu za­

sobników, czyli około 2,4 do 2,9 A na każdy kg płyt, lecz na kg płyt Tudor’owskich tylko 0,7 A. Ta wielkość prądu pozostaje w za­

leżności od wymiarów i ustroju zasobników, a również i od rodza­

ju ich ozysku.

5. Pojemność zasobnika wyrażam}' ilością ampergodzin, jakie z siebie wyłonić on może podczas wyprądniania, a mianowicie przy określonem obniżeniu się napięcia międzykrańcowego, zazwyczaj o 10 do 7°/0, lecz nie poniżej 1,83 V. Pojemność ta będzie tem większa, im powolniej wyprądniamy zasobnik, a na każdy kg płyt w stadle bywa ona 4 do 8 ampergodzin przy wyprądnianiu szyb- kiem, a 12 do 15 ampergodzin przy powolnem.

W celu zmniejszenia wagi zasobników przewoźnych (w tram­

wajach, samojazdach, pociągach i t. p.) stosujemy do nich pły­

ty o większej pojemności właściwej, chociaż trwałość takich płyt

jest lttniejsza. Natomiast w zasobnikach stałych (nieruchomych) sto­

sujemy trwalsze płyty o mniejszej pojemności właściwej.

6. Sprawność zasobników dobrego ustroju bywa 90 do 95% na prąd, a 75 do 85% na pracę.

7. Niezwłocznie po napełnieniu słojów kwasem należy rozpocząć pierwsze naprądnianie i prowadzić je bez przerwy, dopóki kwas nie zgęstnieje z 1,14 do przynajmniej 1,18, a więc dopóki płyty dodat- ne nie nabiorą barwy ciemno-brunatnej, a płyty odjemne jasno-sza- rej, co wymaga 16 do 50 godzin naprądniania. Zazwyczaj do na- prądniania zasobników stosujemy naprąd stałej wielkości aż do na­

pięcia 2,4 V, dalej zaś naprąd zmniejszającej się wielkości. Przy napięciu międzykrańcowem 2.25 V rozpoczyna się silniejsze wydzie­

lanie gazu, a przy 2,5 do 2,6 V staje się ono tak silnem, że się kwas zaczyna pienić i burzyć, dochodząc wreszcie do stanu jakoby wrzenia. Z chwilą pojawienia się tego wrzenia należy przerwać dalsze naprądnianie. Nadmierne naprądnienie zasobników szkodzi im na ogół; od czasu do czasu staje się jednak takie naprądnianie całej rzeszy zasobników niezbędnem, a to w celu doprowadzenia wszystkich jej stadeł do jednakowego napięcia.

Zasobnik, osłabiony nadmiernem wytężaniem, możemy wzmocnić powrotnie przez wielokrotnie powtarzane naprądnianie w niedługich rozkresach czasu. Czynność tę powtarzamy tak długo, dopóki nie doprowadzimy go do stanu, w którym kwas będzie wrzał z chwilą rozpoczynającego się wyprądniania.

Do naprądniania najwłaściwszą będzie sprądnica bocznikowa z opornikiem, któryby pozwalał na dokładne miarkowanie jej napię­

cia (por. str. 811),

Wyprądnianle zasobników poniżej 1,83 V może je łatwo nadwe­

rężyć. Podczas dłuższych przerw zasobniki powinny się znajdować w stanie pełnego naprądnienia, a stan ten należałoby podtrzymywać przez ich doprądnianie w rozkresach nie dłuższych niż dwu­

tygodniowych.

8. Ustawianie zasobników. Zasobniki należy ustawiać w zasob­

niach przestronnych (aby były łatwo dostępne), należycie przewie­

trzanych (z powodu wydzielania się gazów) i oświetlonych. Od pro­

mieni słonecznych wypada zasłonić okna szkłem omglonem lub przy- stonicami. Słoje stawiamy na spólnej podstawie drewnianej, oddzie­

lając je od niej podkładkami lub nóżkami porcelanowemu Sama podstawa drewniana, której drzewo należy przesączyć olejem, a przy­

najmniej powlec mazią, stoi na miseczkach porcelanowych, a w mi­

seczki te nalewamy oleju dla lepszego zosobnienia. Posadzka za­

sobni bywa ponajczęściej asfaltowa, albo drewniana, pomaziona.

Odstępy między płytami sąsiedniemi powinny być jednakowe na całym obszarze płyty. By zapewnić tę jednostajność, a zarazem i niezmienność owych odstępów, wstawiamy w nie rurki szklane, stanowiące niejako rozpory między płytami. Na ogół zawieszamy płyty w słoju tak, aby się nie wspierały na jego dnie, a nawet go nie dotykały; spadające bowiem na dno okruchy płyt mogłyby w ta­

kim razie wytworzyć między niemi skrót. Z tego też powodu nie

8 0 6 frzUi szesńasiy. — Eloktrotechnika.

U l. Prądnice i prądniki. 8 0 7

można uznać za właściwy sposób stawiania płyt na szklanych pod­

kładkach trójgraniastych, spoczywających na dnie słoja. Poszcze­

gólne zasobniki rzeszy powinny być łatwo dostępne, zwłaszcza też w celu sprawdzania, czy nie ma w nich skrótów lub doziemień, a do takiego sprawdzania posługujemy się zazwyczaj woltnikami, albo galwanometrem, który jednakże wypada złączyć posobnie z opor- cem o większym oporze, np. z żarówką.