• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ 3 : Problem ujawniania przez nauczyciela własnej tożsamości

3.2 Etyka, moralność i tożsamość

W pierwszej kolejności skoncentrujemy się na uchwyceniu spe-cyfiki moralności. Postaramy się także uwypuklić różnicę mię-dzy moralnością a etyką, co powinno również ułatwić Czytelnikowi spoj-rzenie na nauczanie etyki w szkole. Następnie przejdziemy do omówienia

25 Matthew Lipman, zmarły w 2010 roku, był amerykańskim filozofem i pedagogiem, który w latach 60. XX w. opracował i rozpropagował metodę filozofowania z dziećmi opartą o cykl opowiadań. Obecnie jest to jedna z najbardziej popularnych metod nauczania filozo-fii na świecie. Zrezygnowaliśmy z jej szerszego omówienia w ramach niniejszej publikacji ze względu na dostępne m.in. w Internecie liczne artykuły opisujące tę metodę.

problemujawnianiaprzeznauczyciela własnejtożsamościmoralnejwnauczaniuetykiifilozofii

tożsamości moralnej, co będzie prowadziło nas do przeanalizowania jej roli w procesie edukacji, a w szczególności w pracy nauczyciela filozofii i etyki.

W literaturze filozoficznej wyróżnia się dwa zasadnicze rozumienia mo-ralności. Pierwsze z nich wskazuje na istnienie norm, które można określić mianem moralności społecznej. Czasami ten rodzaj moralności jest również nazywany moralnością pozytywną. Wynika to z tego, że w dużej mierze łączy się ona z prawem stanowionym, a pojęcie obowiązku odgrywa w jej ramach znaczna rolę. Jednak należy pamiętać, że nie jest ona tożsama z prawem. Na kształtowanie się norm moralności społecznej wpływa między innymi religia i wszelkiego rodzaju obyczaje. Drugie rozumienie moralności koncentruje się na sferze osobistej człowieka. Tak rozumianą moralność można określić mianem moralności indywidualnej lub autonomicznej. Ten rodzaj moralno-ści najczęmoralno-ściej jest łączony z osądem moralnym dokonywanym z osobistego punktu widzenia i normami, które powstają z takiej perspektywy (Cooper, 1966, s. 19–33).

Przedstawiona charakterystyka moralności nie jest satysfakcjonująca, chociaż można ją odnaleźć w większości podręczników i encyklopedii ana-lizujących to zagadnienie. Sprowadzenie moralności do norm, czy to spo-łecznych, czy to indywidualnych, nie rozwiązuje kilku trudności. Ujawniają się one w klasycznym dylemacie Antygony, związanym z pochówkiem jej brata. Zasadne wydaje się postawienie pytania, co decyduje o ostatecznym zobowiązaniu wobec praw bogów lub ludzi. Znajomość norm społecznych lub indywidualnych nie wystarcza, co w starożytnym dramacie widać bardzo wyraźnie. Pozostaje również pytanie, na jakiej płaszczyźnie rozgrywa się to, co określamy jako dylemat moralny. W przypadku dramatu Sofoklesa treść norm jest każdemu znana. Natomiast sama sytuacja wyboru pomiędzy normami, które stoją w konflikcie, nie jest normą (moralnością). Dlatego aktualne pozostaje pytanie o fenomen moralności. W związku z tym moral-ność należy definiować raczej jako coś bardziej podstawowego. Jako relację, która w sposób konieczny zachodzi między decyzją konkretnego człowie-ka, a uznanym przez niego systemem norm (lub wartości) (Waleszczyński, 2014, s. 114–115). Innymi słowy terminem moralność będziemy określać: „rzeczywistość, która ujawnia się w momencie podejmowania przez czło-wieka decyzji w odniesieniu do najbardziej fundamentalnego systemu norm zobowiązujących konkretną jednostkę” (Waleszczyński, 2015, s. 61).

Z przedstawionego powyżej stanowiska wynikają co najmniej dwie istot-ne konsekwencje. Po pierwsze, moralność nie jest czymś, czego trzeba się uczyć, gdyż każdy z nas jest istotą moralną. Oczywiście nie rozstrzygamy

74

problemujawnianiaprzeznauczyciela własnejtożsamościmoralnejwnauczaniuetykiifilozofii

na tej płaszczyźnie, czy ktoś kieruje się dobrymi/złymi (słusznymi/niesłusz-nymi) normami moralnymi. Po drugie, rozwojowi moralnemu towarzyszy rozwój kompetencji moralnych, czyli sprawności do rozpoznawania norm w konkretnych sytuacjach i umiejętności właściwego podejmowania decyzji w nowych, zmieniających się okolicznościach. Co to oznacza dla nauczają-cego etyki? Zapoznanie uczestnika lekcji filozofii lub etyki z konkretną nor-mą stanowi wzbogacenie perspektywy podmiotu poznającego. W związku z powyższym, przedstawione w niniejszym rozdziale rozumienie moralności proponuje wizję antropologiczną człowieka jako podmiotu samodzielnego moralnie, dla którego jego osobisty system norm (lub wartości) stanowi su-biektywnie ostateczną normę rozpoznania dobra lub zła moralnego.

W związku z powyższym, jasne staje się to, jak będzie rozumiana etyka. Będzie ona nauką o moralności, czyli racjonalną refleksją nad procesem podejmowania decyzji, formułowania norm, którym człowiek nadaje pierw-szeństwo wobec innych porządków normatywnych oraz o stosunku, jaki zachodzi między procesem decyzyjnym a systemem norm sformułowanym w języku i uznanym jako zobowiązujący. Dlatego też moralność, jako coś czego doświadczamy, jest czymś jednym i wspólnym wszystkim ludziom. Natomiast nauczanie etyki byłoby prezentowaniem różnorodności refleksji nad moralnością. Wizje Arystotelesa, E. Kanta czy K. Wojtyły stanowiłyby pewną propozycję do rozważenia. Wypada zadać sobie pytanie, czy można narzucić komuś konkretną wizję etyczną. Najczęściej tego typu obawy poja-wiają się pod adresem nauczycieli etyki. Wydaje się, że można narzucić wizję etyki, ale nie można narzucić systemu norm moralnych, którymi kieruje się jednostka. One są formułowane w sposób autonomiczny.

Czym zatem byłaby tożsamość moralna? Od ponad pięćdziesięciu lat w socjologii i psychologii silnie zadomowiło się pojęcie „tożsamości”, a w szczególności bardzo mocno rozwinęły się różne koncepcje tożsamości narracyjnej (Kociuba, 2007, s. 53–54). Nie jest to czas i miejsce, aby się nimi teraz zajmować, jednak nie można ich pominąć w naszych rozważaniach. W klasycznych koncepcjach narracji, czy wręcz archetypach współczesnych teorii, takich myślicieli jak Charles Taylor, Anthony Giddens, David Carra czy Paul Ricoeur, zagadnienie czasowości nabiera szczególnego znaczenia. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość łączą się w jedno. Dzięki temu pozwa-lają rozumieć to, co jest teraz, a w szczególności siebie i innych. Sposób opo-wiadania o tym co było, jest i będzie, wpływa na to, jak podmiot rozpoznaje siebie samego. Narracja pozwala tworzyć lub odkrywać własną tożsamość,

problemujawnianiaprzeznauczyciela własnejtożsamościmoralnejwnauczaniuetykiifilozofii

udzielając odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. W takim ujęciu podmiot jest dynamiczny i ciągły. Nie ma wydarzeń, które nie wpisują się w narrację. Jednak mówiąc o tożsamości moralnej, chcemy zdystansować się od nar-racyjnego pojmowania tożsamości. Nie mówimy, że nie jest ono bez zna-czenia, ale nie pozwala w wyraźny sposób na uchwycenie tego, co ukazuje nam tożsamość moralna. W przestrzeni moralnej możemy wyróżnić proces decyzyjny (wraz z momentem podjęcia decyzji) i uznany (niejednokrotnie wynikający w osobistych doświadczeń) system norm (lub wartości). Oba wyróżnione elementy będą stanowiły integralne ciało tożsamości moralnej. Jednak centralne miejsce dla zrozumienia tożsamości moralnej nie będzie zajmowało pojęcie „tożsamości”, a pojęcie „Wydarzenia”26. Będzie ono wska-zywało na konkretne doświadczenie w rzeczywistości, które jest przyczyną sformułowania normy i stanowi źródło, moment zobowiązania, powinno-ści. Jednak samo ukonstytuowanie się norm nie wyraża jeszcze w całości tego, kim jestem jako podmiot moralny. Zaistnienie normy i zobowiązania do jej realizacji będzie rodziło pytanie o wierność wobec tego Wydarzenia, a w konsekwencji wobec sformułowanej normy i zrodzonego w tym wyda-rzeniu zobowiązania. Inaczej mówiąc, tożsamość moralna urzeczywistnia się poprzez Wydarzenie, które ukazuje konkretne doświadczenie stanowiące podstawę konstytuowania się osobistego systemu norm i zarazem źródło zo-bowiązań moralnych. W związku z tym tożsamość moralna jest ostatecznie wiernością Wydarzeniu kształtującemu normy zobowiązujące podmiot do działania.

Wydarzenie nie jest jednak jednorazową sytuacją, która wszystko de-finiuje. Wydarzenie staje się punktem odniesienia dla kolejnych zdarzeń, które mogą je uzupełniać. Jednak przede wszystkim Wydarzenie poprzedza kolejne zdarzenia. Nie chodzi wcale o ciągłość historyczną, ale o pierw-szeństwo znaczenia i wagi dla tożsamości osoby. Innych sytuacji i epizodów życiowych nie da się właściwie wyjaśnić bez tego podstawowego, najważ-niejszego Wydarzenia. Kolejne sytuacje życiowe pozwalają lepiej zrozumieć, a niekiedy „doprecyzować” to podstawowe Wydarzenie, w wyniku którego zaczynają stanowić z nim całość. Istnieją Wydarzenia, które nadają znacze-nia innym sytuacjom, ale też są takie, które nadają sens całemu życiu. Na pewno jednym z takich Wydarzeń dla każdego z nas są jego narodziny, które

26 Sama kategoria Wydarzenia inspirowana jest myślą filozoficzną Alaina Badiou wyrażo-ną m.in. w książkach: Etyka (Badiou, 2009) oraz Święty Paweł (Badiou, 2007). Inspirujące analizy można również odnaleźć w książce Sylwii Kłosowicz poświęconej wierności wyda-rzeniu w poglądach etycznych Alaina Badiou (Kłosowicz, 2016).

76

problemujawnianiaprzeznauczyciela własnejtożsamościmoralnejwnauczaniuetykiifilozofii

oznaczają zaistnienie w określonej rzeczywistości. Wraz z narodzinami pod-miot usytuowany zostaje w konkretnych relacjach rodzinnych, społecznych, ekonomicznych, historycznych itd., które w zasadniczy sposób wpływają na kształtowanie się jego tożsamości.

Samo Wydarzenie nie wyczerpuje tego, co będziemy określać tożsamością moralną. Podmiot moralny musi jeszcze odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będzie wierny temu Wydarzeniu. Wierność lub niewierność Wydarzeniu ujawnia się w procesie decyzji i jej realizacji. Wierność Wydarzeniu nie jest wcale oczywista. Gdyby tak było, to mielibyśmy do czynienia ze swoistym intelektualizmem etycznym. Zanurzenie podmiotu w ciągłym procesie decy-zyjnym, w ramach którego dokonuje się z większą lub mniejszą świadomo-ścią ustosunkowanie się do Wydarzeń, określa to, kim jest podmiot moralny, przede wszystkim dla samego siebie, a następnie, kim może być dla innych. To właśnie relacja wierności/niewierności Wydarzeniu kształtuje tożsamości moralną osoby.

W tym momencie można zadać sobie pytanie, czy lekcje filozofii lub ety-ki mogą się stać dla ucznia istotnym Wydarzeniem w jego życiu. Można tę kwestię rozważyć jeszcze szerzej. Czy sytuacja edukacyjna lub pewien proces edukacyjny może stać się Wydarzeniem. Wydaje się, że na te pytanie można odpowiedzieć twierdząco. Zauważmy, że wiele osób zainteresowało się konkretnymi aktywnościami, a niejednokrotnie podporządkowało im całe swoje życie dzięki lekcjom chemii, wiedzy o społeczeństwie czy zaję-ciom strzeleckim w ramach przysposobienia obronnego. Jednak narzuca się pytanie, jaka była rola nauczyciela w kreowaniu tego Wydarzenia. Czy był on niemym świadkiem lub pośrednikiem bezosobowo przekazywanych informacji? Mamy duże co do tego wątpliwości. Do tego wątku jeszcze po-wrócimy przy analizie roli nauczyciela w procesie nauczania.