• Nie Znaleziono Wyników

Fizyczna i metafizyczna topografia świętej rzeki

W dokumencie Wiersz-rzeka (Stron 107-112)

Rozmowa myślenia z poezją prowadzi do wywoła‑

nia istoty języka.

M. Heideg ger: W drodze do języka

Leksykalny i geograficzny obraz rzeki Świder stanowi niezbędny kontekst dla interpretacji wiersza Rzeka. Nazwa Świder wywodzi się prawdopodobnie z praindoeuropejskiego rdzenia sweid - ozna‑

czającego ‘wilgoć, a także pot, sok, krew’. Możliwe jest też etymo‑

logiczne zakorzenienie tej nazwy w polu znaczeniowym rdzenia sweid - wyrażającym takie własności, jak błyszczeć, lśnić, wiązane z lustrem wody. Prasłowiański rdzeń swid (polskie świd) odnosił się głównie do zbiorników wodnych i rzek. W gwarach leksem świda znaczy wilgoć (świdny to ‘niedojrzały, wilgotny’). Leksemem świd oznaczano również moment zbierania żyta przed jego pełną doj‑

rzałością. W klechdzie słowiańskiej imię Świda (Dubowy Strom) to sygnatura ducha — króla dębów. „Komu się on ukaże, tego spotyka śmierć rychła”5. W etymologii ludowej nazwę rzeki Świder wiązano z wirami, kręceniem6.

Geograficzna nazwa Świder desygnuje płynącą na Mazowszu rzekę (pełen zakoli prawy dopływ Wisły o długości około 89 km, o powierzchni dorzecza liczącej 1 310 km²), mającą swe źródła na Wysoczyźnie Żelechowskiej, w pobliżu Stoczka Łukowskiego.

Świder to również nazwa wsi w gminie Wola Mysłowska, dzielnicy Otwocka, przystanku kolejowego w tejże dzielnicy i rezerwatu przyrody w pobliżu Otwocka. W okolicach Otwocka znajdują się stanowiska kultury późnego paleolitu (11—8 tys. lat p.n.e.) nazwa‑

nego kulturą świderską. Stanowiska archeologiczne w Świdrach Wielkich należą do najważniejszych, na jakich badano kultury paleolitu w Polsce7, a kontekst ten nie jest bez znaczenia dla he‑

terochronicznej wizji natury w cyklu Sipowicza Tajemnicze dzieje pierwiastków…, w którym pomieszczona jest Rzeka.

Konotacje leksykalne rzeczownika świder są znacznie szersze

— obejmują konkretny przedmiot, czyli narzędzie do wiercenia otworów (w skałach, złożach węgłowych, w drewnie, kamieniu, metalu8), jego wygląd, zróżnicowaną budowę, zastosowanie, użyt‑

5 A. Z danow icz [i in.]: Słownik języka polskiego. Wilno 1861, s. 211.

6 T. Chlud zi ńsk i: Dolina Świdra. Warszawa 1982, s. 9.

7 Ibidem, s. 70.

8 To pierwsze znaczenie, jakie podaje W. Doroszewsk i w: Słownik języka polskiego. T. 8. Warszawa 1966, s. 1338.

kowanie, elementy składowe oraz znaczenia figuratywne wiązane z percepcją zmysłową i odczuciami wewnętrznymi. W opracowa‑

niach słownikowych leksem świder tworzy gniazdo leksykalne re‑

prezentowane w kategoriach gramatycznych rzeczownika, czasow‑

nika, przymiotnika i imiesłowu — wyraża więc obiekt, jego istotę, czynność i cechę. Erazm Rykaczewski w swoim słowniku z 1866, uwzględniającym leksykografię Samuela Bogumiła Lindego, podaje formy: Świder (rzeka), świder — narzędzie do świdrowania czaszki;

świdrowanie, świdrowatość, świdrować, wiercić świdrem; w zna‑

czeniu figuratywnym — świdrem patrzeć to ‘zezować’9. Aleksander Brückner, podkreślając dodatkowo prasłowiański rdzeń leksemu świder, podaje formy: świderek, świdrzyć, świdrować, świdrzysty;

oczy świdrowate, świdrem patrzeć (zezować)10. Stanisław Skorupka podaje związki frazeologiczne: patrzeć świdrem (mieć zeza, zezo‑

wać, świdrować spojrzeniem, oczami), pójść świdrem (kolejno, jedno po drugim); świdruje ból, coś świdruje (drażni), coś świdruje komuś w głowie, w mózgu; świdruje dźwięk, głos, zapach; świ‑

drujący to ‘ostry, dojmujący, przenikliwy — w kościach, w uszach, w nosie’11. Witold Doroszewski podkreśla dodatkowo formę śladu po użyciu świdra (świderkowatość, spiralność) oraz jej izomorfizm z wyglądem dziur toczonych przez robaki12. Świdrem może być także słowo — „Świdrem prosto od gęby każda strzała chodzi”13.

Tworząc obraz Świdra i „topologię nadświdrzańskich bytów ulotnych”, Sipowicz przywołuje konkretne zdarzenia i miejsca — Falenicę, Józefów, Otwock, Michalin („Sień zaczarowanej Krainy”), Mlądz („Nieznanego domena”), Świerk, Śródborów, Celestynów, Pi‑

lawę, Pogorzel. W reprezentacji samej rzeki kluczowe są dwa wiersze:

Świder metafizyczny (ŚM, s. 12) oraz Świder i Antyświder (ŚM, s. 13).

W pierwszym z nich, przedstawiającym „Świder świdrokrętny”, dominuje opis rzeki jako „pokręconej, świdrowatej, powykręcanej, wężowatej”, wokół której dzieje się codzienność, ale także objawia się Jahwe — „Tajemny Bóg Bezsamogłoskowy”. Drugi z wierszy

9 E. Rykaczewsk i: Słownik języka polskiego podług Lindego i innych now-szych źródeł. Berlin 1866, s. 855.

10 A. Br ück ner: Słownik etymologiczny języka polskiego. Warszawa 1970, s. 535.

11 S. Skor upka: Słownik frazeologiczny języka polskiego. T. 2. Warszawa 1968, s. 325; Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny. Red. H. Zgó łkowa. T. 42.

Poznań 2003, s. 164.

12 W. Doroszewsk i: Słownik języka polskiego…, s. 1339.

13 J. Karłow icz, A. K r y ńsk i, W. Nied ź w ied zk i: Słownik języka polskiego.

T. 6. Warszawa 1915, s. 774. Podobnie w: A. Z danow icz [i in.]: Słownik języka polskiego…, s. 211.

nawiązuje do genezy rzeki, która powstaje z dwóch strug źródło‑

wych. Kilka kilometrów od źródła, w okolicy Stoczka Łukowskiego, do strumienia zwanego Świder wpada drugi Świder, prawostronny dopływ14. Także ujście rzeki (na granicy miasta Józefów i należącej do Otwocka dzielnicy Świdry Wielkie) jest dwojakie, ponieważ to dzisiejsze nie jest pierwotnym, historycznie i geograficznie uwa‑

runkowanym ujściem. W czarnym nurcie Antyświdra zamieszkują dusze, nad którymi sprawują straż Padmasabhawa i „J. Ch”, nie pozwalając im na wychylanie się z otchłani. Sygnatury owych po‑

dwójnych strażników to nie tyle ewokacja dialogowych racji wiary:

buddyjskiej i chrześcijańskiej, mistyki Wschodu i Zachodu, ile krea‑

cja niezależnego od wiary zanurzenia się w oczyszczającym mroku.

Wizyjny Antyświder jest rzeczną strugą mającą moc obmycia duszy z „bezświecia”, z dziejącej się nad Świdrem codzienności, z czczej gadaniny, z techniki i cywilizacji deformującej naturę w kierunku ekspansji „upadłego” i „upadającego bycia”, tracącego autentycz‑

ność i blokującego możliwości kreacyjne źródła. W trakcie cywi‑

lizowania nadświdrzańskiej natury, w środkowym biegu Świder przekształcono w kanał. Brzegi zostały wyprostowane, w wielu miejscach pozbawione roślin. Odcięte od nurtu rzeki dawne zakola stały się zarastającymi starorzeczami. Wycinka lasów pod nowe tereny rolne i pastwiska doprowadziła do zniszczenia nadbrzeżnych drzew wymagających dużej wilgotności gleby — jesionów, wiązów, olch i topoli. Utworzenie Rezerwatu Przyrody Świder (obejmuje 41 km rzeki Świder od Służewa do mostu w Świdrach Wielkich), wchodzącego od 1986 roku w skład Mazowieckiego Parku Krajo‑

brazowego, to próba skorygowania ludzkiej bezwzględności. Jednak dziś nad rzeką to nie drzewa, ale „metalowe słupy przeznaczenia”

(ŚM, Mlądz, s. 15) są namiestnikami życia i kreatorami mitu tech‑

niki, jako obietnicy ekspansywnej ewolucji środowiska.

Podział na to, co źródłowe, i to, co pochodne wiąże się z rozpra‑

szaniem energii Dasein. W powszednim rozsądku i lękach traci się rozumienie, trwogę i zachwyt (jako pierwotne, ludzkie nastrojenie do bycia), a także mowę15 (słowa ‑świdry mające moc przewiercania leksyki w kierunku odsłonięcia logosu). Proces upadania Dasein ukazuje Sipowicz w wielu szczegółowych, kreowanych z ironicznym dystansem, obrazach historii „nadświdrzańskich bytów ulotnych”.

14 http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awider_%28rzeka%29, I. Ko łod ziej:

Wypoczynek weekendowy w Dolinie Świdra. Dostępne w Internecie: http://www.

michalin.pl/teksty ‑43 ‑walory_przyrodnicze_doliny_swidra.htm [data dostępu:

5.10.2014].

15 K. Sipow icz: Heidegger…, s. 90.

W wierszu Otwock (ŚM, s. 16) podmiot mówiący nawiązuje do za‑

początkowanego przez Elwiro Andriolliego stylu zabudowy willowej (zwanego nadświdrzańskim), który stopniowo ulegał degeneracji, prowadząc w efekcie do karykaturalnej, nowobogackiej zabudowy w stylu ironicznie nazwanym „świdermajer”16. W wierszu o Śród‑

borowie, przedwojennej, „podwarszawskiej Czarodziejskiej górze”

(ŚM, Śródborów, s. 17), reprezentującej budowane nad Świdrem liczne sanatoria dla gruźlików, odsłonięta zostaje ich ponura trans‑

formacja w szpital „dla beznadziejnie chorych”. W obrazie Pilawy zdramatyzowana jest reminiscencja rodzinna. Niwelując dystans między podmiotem autorskim i podmiotem mówiącym, Sipowicz kreśli nostalgiczne wspomnienie o swoim dziadku Wacławie Karolu Sikorze, z którym jako dziecko rozwoził po pilawskich drogeriach lokówki i szpilki do włosów17. Jest to nostalgia podszyta gorzkim i dwuznacznym sarkazmem. W nadświdrzańskim bezświecie Wacław Sikora został „komiwojażerem przyborów fryzjerskich”, a niebo, do którego się udał, to fantazmatyczna, zawieszona mię‑

dzy bezświeciem a teologicznym rajem, „Kraina Płatków Owsia‑

nych”. Być może jednak to właśnie ta „Kraina” otwiera szlak ku autentyczności Dasein, ponieważ jej nazwa jest sygnaturą ukrytej w języku trwogi przed Nieznanym. Dramatyczny wydźwięk mają także wszelkie nawiązania podmiotu mówiącego do historycznych tragedii, grzebiących nadświdrzańską kulturę żydowską. Gdy nad

„świętą rzekę Świder” zwołuje Sipowicz dusze Husserla, Chagalla, Korczaka, Singera, Einsteina, Mandelsztama, Modiglianiego i właśnie dziadka, Wacława Sikory, tworzy fantazmatyczne imagi‑

narium i zarazem skondensowane terytorium pamięci. W obrazach przemian natury, kultury i historii mówiące „ja” uruchamia pro‑

ces metaforycznego świdrowania oczami, patrzenia zezem, czyli równoczesnego poruszania się w potrójnej teraźniejszości: czasu przeszłego, aktualnego („okamgnienie”) i przyszłego18.

W tym kontekście fraza „metafizyczny świder” nabiera do‑

datkowych znaczeń jako pewien styl myślenia i kształtowania wypowiedzi. W sensie przedmiotowym świder to przede wszystkim

16 T. Chlud zi ńsk i: Dolina Świdra…, s. 69.

17 Zob. ŚM, Pilawa, s. 19.

18 K. Sipow icz: Heidegger…, s. 50. Idea potrójnej teraźniejszości jest jednym ze stale podejmowanych tematów także w hermeneutyce Paula Ricoeura, któ‑

ry wyprowadza ją od Arystotelesa przez Augustyna po Heideggera. P. R icoeu r:

Czas i opowieść. T. 1: Intryga i historyczna opowieść. Przeł. M. Frank iew icz; T. 2:

Konfiguracja w opowieści fikcyjnej. Przeł. J. Jakubowsk i; T. 3: Czas opowiadany.

Przeł. U. Z brzeź niak. Kraków 2008, s. 92—98.

zróżnicowane technicznie i funkcjonalnie narzędzie używane w wiertnictwie geologicznym19. Naukowy dyskurs geologiczny zawiera szereg pojęć, które przecinają dyskurs kulturowy, nasy‑

cając go zwrotami podatnymi na interpretację w funkcji metafor poznawczych20. Klasyfikacja świdrów (świdry skrawającej dwu ‑, trój‑ i czteroskrzydłowe, czyli tzw. krzyżaki), ich cechy dystynk‑

tywne („poszczególne typy świdrów różnią się między sobą geome‑

trią gryzów, wysokością, długością, podziałką i kątem zaostrzenia zębów”), aspekty funkcjonalne (na przykład „przy wierceniu świ‑

drami skrawającymi potrzebny jest duży moment obrotowy”) tracą swoją dosłowność, zyskując status składnika analogii do specyficz‑

nych procesów poznawczych i technik retorycznych. „Hermeneu‑

tyczne świdrowanie” wymagające „skrawania” (przechodzenia od bycia do bytu przez redukcję nieautentycznych ekspresji życia, czyli przez procesy „kruszenia masek”), „dużego momentu obrotowego”

(konceptualizacja ramy skondensowanych możliwości bycia), funk‑

cjonalizacja kategorii i trybów myślenia (metaforyczna „geometria gryzów”, ich specyfikacja) to w dziedzinie poetyki wszelkie procesy prowadzące do odsłonięcia („odwiercenia”) warstw symboli i arche‑

typów21. Mówiąc inaczej, metafizyczny świder umożliwia przejście od tego, co zmysłowe i fenomenalne (konkretna rzeka), poprzez to, co pojęciowe i eidetyczne (własności każdej rzeki) do archety‑

picznego wzoru doświadczania rzeki zawierającego metafizyczną warstwę samej genezy, źródła wzoru. Istota, pojęcie i przedstawie‑

nie pewnej rzeczy stanowią ontologiczną triadę, trójwarstwowe ukonstytuowanie się jej struktury22.

19 Nazewnictwo to wprowadzone jest także w opisie leksykograficznym hasła

„świder” w: J. Karłow icz, A. K r y ńsk i, W. Nied ź w ied zk i: Słownik języka pol-skiego. T. 6. Warszawa 1915, s. 774. Podobnie w: A. Z danow icz [i in.]: Słownik języka polskiego..., s. 211. Autorzy obu słowników podają również znaczenie prze‑

nośne — ‘patrzeć zezem’. Analogicznie w: Praktyczny słownik współczesnej pol-szczyzny. Red. H. Zgó łkowa. T. 42…, s. 162—164; Inny słownik języka polskiego.

Red. M. Ba ń ko. Warszawa 2000, s. 794.

20 L. Szostak: Wiertnictwo. Warszawa 1989, s. 65, 90, 93, 94; K. Wojnar:

Wiertnictwo. Technika i technologia. Warszawa—Kraków 1993, s. 109—118, 381 i n.

21 K. Sipow icz formułuje tę procedurę wertykalizacji znaczeń wprost jako konieczność „odniesień w głąb i świat narzędzi, np. symboli i archetypów”. Zob.

Idem: Heidegger…, s. 148.

22 Ibidem, s. 60.

„One wiedzą”. „Postświdrowe odwierty”

W dokumencie Wiersz-rzeka (Stron 107-112)