4. Ars scribendi w polskiej frazeologii
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem na pimienne mylenie cz³owieka
W tym podrozdziale omówiê jednostki, które nie wi¹¿¹ siê semantycz-nie z nazywasemantycz-niem umiejêtnoci pisania, czytania liter, a charakteryzuj¹ cz³owieka, okrelaj¹ jego stosunek do zjawisk wiata zewnêtrznego. Tego typu zwi¹zki wed³ug mnie s¹ wiadectwem na pimienne mylenie, ale tak¿e mówienie cz³owieka.
Rozwa¿ania na temat pimiennego mylenia cz³owieka zacznê od s³ów Waltera J. Onga, który w pracy powiêconej dyferencjacji kultury oralnej i pimiennej, zatytu³owanej Oralnoæ i pimiennoæ. S³owo poddane technologii, tak pisze na temat wynalazku pisma: G³êbsze rozumienie oralnoci [...] pozwala nam lepiej zrozumieæ nowy wiat pisma, to, czym on jest naprawdê oraz czym rzeczywicie s¹ ludzie pimienni: ludzie, któ-rych proces mylenia nie wyrasta³ w sposób naturalny, lecz zosta³ ukszta³-towany czynnikami podporz¹dkowanymi, bezporednio lub porednio, technologii pisma. Bez pisma umys³ pimienny nie funkcjonowa³by, nie móg³by myleæ tak, jak to czyni; i to nie tylko w trakcie czynnoci pisania, lecz nawet wówczas, gdy zwyczajnie oddaje siê mylom w postaci oralnej.
65
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem...
Pismo przekszta³ci³o ludzk¹ wiadomoæ znacznie bardziej ni¿ jakikolwiek inny wynalazek16.
Z kolei Derrick de Kerckhove w ksi¹¿ce pt. Pow³oka kultury pod-kreli³, ¿e alfabet oddzia³a³ na cz³owieka w sposób radykalny i bezwzglêd-ny, bo wprowadzi³ dwie uzupe³niaj¹ce siê rewolucje: jedna z nich nast¹pi³a w mózgu, druga w wiecie zewnêtrznym, przy czym jak wskaza³ w in-nym miejscu [...] wprowadzenie zwyczaju czytania i pisania w wyniku nie da³o poprzedniego wiata plus czytelników, lecz wiat alfabetu: nowy
wiat, w którym wszystko postrzegane jest przez umiejêtnoæ czytania i pisania17. Przywo³ane s¹dy potwierdzaj¹ tezê, ¿e wynalezienie pisma musia³o g³êboko oddzia³aæ na mylenie cz³owieka, a tym samym i na jêzyk, którym siê pos³uguje. W.J. Ong przytacza wiele dowodów na ró¿nice miê-dzy cz³owiekiem zakorzenionym w kulturze cyrograficznej (pismo) i typo-graficznej (druk), a ¿yj¹cym w kulturze pierwotnej, opartej tylko na s³owie mówionym, przekazie ustnym18. Ró¿nice te generalnie dotycz¹ innego uj-mowania otaczaj¹cej cz³owieka rzeczywistoci: albo z perspektywy dwiê-ku (dwiê-kultura oralna), albo przez zmys³ wzrodwiê-ku. Zreszt¹ pismo dokona³o intensyfikacji i eskalacji tego zmys³u, to z kolei wp³ynê³o na zmianê to¿sa-moci cz³owieka, sta³o siê fundamentalnym czynnikiem determinuj¹cym przyjmowanie innych postaw cz³owieka wobec wiata, spowodowa³o zró¿-nicowanie jego aktywnoci i dynamiki g³ównie w przestrzeni mentalnej, jak równie¿ sensualnej. Alfabet zredukowa³ pos³ugiwanie siê wszystkimi zmys³ami jednoczenie (w³aciwoci takie przypisuje siê mowie) i ograni-czy³ je wy³¹cznie do kodu wzrokowego, który w kulturze pimiennej
uwa-¿any bywa za najbardziej uprzywilejowany, mimo ¿e wspó³czenie coraz czêciej podkrela siê, ¿e rozwój technik elektrycznych implikuje nawrót do orientacji s³uchowej19. To zjawisko mo¿na równie¿ obserwowaæ w jêzy-ku. Cz³owiek ma predyspozycjê do u¿ywania metafor wizualnych, tj.
czê-ciej woli powiedzieæ: widzê, co masz na myli, ani¿eli s³yszê ciê20. Mate-ria³ egzemplifikacyjny zwi¹zany z kultur¹ s³owa pisanego zdaje siê to potwierdzaæ.
Nie sposób zakwestionowaæ s¹du, i¿ pismo diametralnie zmieni³o wia-domoæ cz³owieka. Nie znaczy to oczywicie, ¿e przekszta³ci³o j¹ na gorsz¹.
Ka¿da bowiem nowa technologia rozwija, wspiera i pozwala uzewnêtrzniæ
16 W.J. O n g: Oralnoæ i pimiennoæ. S³owo poddane technologii. T³um. J. J a p o -l a. Lub-lin 1992, s. 113.
17 D. d e K e r c k h o v e: Pow³oka kultury. Odkrywanie nowej elektronicznej rzeczy-wistoci. T³um. W. S i k o r s k i, P. N o w a k o w s k i. Warszawa 2001, s. 45, 52.
18 Por. W.J. O n g: Oralnoæ i pimiennoæ..., s. 2531.
19 M. M c L u h a n: Wybór tekstów. Red. E. M c L u h a n, F. Z i n g r o n e. T³um.
E. R ó ¿ a l s k a, J.M. S t o k ³ o s a. Poznañ 2001, s. 171, 197.
20 D. d e K e r c k h o v e: Pow³oka kultury..., s. 111.
5 Homo...
potencja³y drzemi¹ce w cz³owieku, ubogaca jego ¿ycie, tak zewnêtrzne, jak i wewnêtrzne, zwielokrotnia równie¿ jego aktywnoæ intelektualn¹.
Pismo zmieni³o wiadomoæ cz³owieka i przenios³o mowê ze wiata oralno--audialnego w sensorium wizualnoci, przez co przekszta³ci³o te¿ mowê i mylenie21.
Zanim bêdê obserwowaæ skutki pimiennej rewolucji, zatrzymam siê jeszcze nad kwesti¹ mylenia jêzykowego, chocia¿by z tego wzglêdu, ¿e jêzyk bywa czêsto okrelany narzêdziem myli czy zwierciad³em kultury.
Najogólniej proces mylenia jêzykowego pojmowany jest jako proces cerebracji jêzykowej, odbywaj¹cy siê w g³owach ludzkich, za pomoc¹ za
uzewnêtrznienia siê mylenia jêzykowego dokonuje siê proces obcowa-nia indywiduum w spo³eczeñstwie. Mylenie jêzykowe objawia siê w sferze fonetyczno-akustycznej (wymawianiowo-s³uchowej) oraz w sferze graficz-no-optycznej (pisano-wzrokowej). W zale¿noci od tych dwóch rodzajów mylenia wyró¿nia siê spo³eczeñstwa niepimienne oraz pimienne, przy czym pierwszemu z nich w³aciwe jest tylko mylenie wymawianiowo-s³u-chowe, cech¹ charakterystyczn¹ drugiego jest umiejêtnoæ mylenia wy-mawianiowo-s³uchowego oraz pisano-wzrokowego22.
Poni¿sze rozwa¿ania powiêcê myleniu graficzno-optycznemu (pisa-no-wzrokowemu) cz³owieka. Bêdê próbowa³a odpowiedzieæ na pytanie:
w jaki sposób cz³owiek ¿yj¹cy w galaktyce Gutenberga myli o sobie, przed-stawia siebie (antropocentryzm) oraz percypuje wiat zewnêtrzny, wyko-rzystuj¹c do tego celu technologiê pisma, i w jaki sposób znajduje to od-zwierciedlenie w jêzyku, w szczególnoci za w po³¹czeniach wyrazowych?
Frazeologizmy bowiem odbijaj¹ utrwalony w jêzyku obraz wiata, prze-chowuj¹ panuj¹ce w danej epoce stosunki obyczajowo-spo³eczne, ludzkie pogl¹dy i przekonania, pokazuj¹ wreszcie, w jaki sposób ewoluuje metafo-ryczne mylenie cz³owieka, który w miarê postêpu cywilizacyjnego patrzy na ró¿norakie zjawiska bardziej ni¿ kiedykolwiek abstrakcyjnie23.
Nale¿y podkreliæ, i¿ kwestia pimiennego mylenia nie jest proble-mem nowym. By³a poruszana wielokrotnie przez przedstawicieli ró¿nych dyscyplin naukowych, dlatego m.in. nie bêdê koncentrowaæ siê na diffe-rentia specifica oralnoci i pimiennoci24. Podstawowym celem tej czêci
21 Por. W.J. O n g: Oralnoæ i pimiennoæ..., s. 118119, 121.
22 Por. J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y: O jêzyku polskim. Warszawa 1984, s. 140143.
23 Por. A. P a j d z i ñ s k a: Frazeologia a zmiany kulturowe. Poradnik Jêzykowy
1988, z. 7, s. 480; A.M. L e w i c k i, A. P a j d z i ñ s k a: Frazeologia. W: Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. T. 2: Wspó³czesny jêzyk polski. Red. J. B a r t m i ñ s k i. Wro-c³aw 1993, s. 320321.
24 Por. m.in. nastêpuj¹ce prace: D. de K e r c k h o v e: Pow³oka kultury...; M. M c L u -h a n: Wybór pism. Przekaniki, czyli przed³u¿enie cz³owieka. Galaktyka Gutenberga.
67
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem...
pracy jest dostarczenie jêzykowych wiadectw na mylenie pismem. Jest to o tyle interesuj¹ce, ¿e dot¹d nie podjêto próby wykazania, jak bardzo cz³owiek cyrograficzny uzale¿niony jest od pisma i w jaki sposób uaktyw-nia siê to w jêzyku.
Polszczyzna wspó³czesna obfituje w zwi¹zki frazeologiczne, które maj¹ swe ród³o w kulturze oka zamiast ucha25. Niejednokrotnie przecie¿
w codziennych sytuacjach s³yszy siê, ¿e kto ma co wypisane na czole, na twarzy, w oczach, kto zapisa³ co w pamiêci, w sercu, ¿e kto ma nogi w iks, ¿e kto jest dla kogo alf¹ i omeg¹, albo ¿e kto ma twarz, cerê pergaminow¹ itd. Rzadko kiedy uwiadamiamy sobie, ¿e te jednostki jêzy-ka odsy³aj¹ do technologii pisma, wszystkie bowiem w swej strukturze zawieraj¹ jaki komponent, który odnosi siê albo do samej umiejêtnoci pisania (wypisaæ, zapisaæ), albo do nazwy narzêdzia, materia³u pisarskiego (pergamin), czy liter alfabetu (alfa, omega, iks). W moim przekonaniu, tego typu zwi¹zki determinuj¹ mylenie pismem, tym bardziej ¿e wszyst-kie one w pewnym sensie pokazuj¹ cz³owieka przez pismo. Warto przyjrzeæ siê dok³adniej materia³owi leksykalnemu, tak wspó³czesnemu, jak i histo-rycznemu.
Ju¿ w polszczynie dawnych wieków mo¿na odnaleæ jednostki fra-zeologiczne, które charakteryzowa³y cz³owieka zarówno pod wzglêdem in-telektualnym, jak i somatycznym z punktu widzenia pisma. Pocz¹tkowo nie by³o ich wiele, przyrost interesuj¹cych mnie frazeologizmów obserwujê dopiero od XVI wieku. W XV wieku dopiero zaczyna siê proces formowa-nia omawianej warstwy leksykalnej, kszta³tuj¹ siê wtedy przewa¿nie poje-dyncze leksemy, bêd¹ce albo spucizn¹ jêzykow¹ po naszych przodkach z epoki pras³owiañskiej, albo wyrazami zapo¿yczonymi. Ten fakt mo¿e t³u-maczyæ ladow¹ iloæ omawianych jednostek frazeologicznych u zarania polszczyzny. Inna sprawa, ¿e wówczas najwiêcej po³¹czeñ wyrazowych od-nosi³o siê do sfery ¿ycia religijnego oraz spo³eczno-prawnego. Dlatego ni-niejsze rozwa¿ania rozpocznê od XVI wieku, poniewa¿ materia³ pokazuje,
¿e ówczesna frazeologia ju¿ wtedy odwzorowywa³a pimienne mylenie
cz³owieka.
Na pocz¹tku przywo³am zwi¹zki, które zawieraj¹ konstytutywne dla kultury pimiennej czasowniki: pisaæ i czytaæ (uwzglêdniê te¿ bliskoznacz-niki, np.: notowaæ, kreliæ itd.)26. Wszystkie jednostki, które zostan¹ tu zaprezentowane, ³¹czy to, ¿e w ich powstaniu wykorzystano podstawow¹
Poza punktem zbiegu. T³um. K. J a k u b o w i c z. Warszawa 1975 oraz M. M c L u h a n:
Wybór tekstów...; W.J. O n g: Oralnoæ i pimiennoæ...; M. M a r o d y: Technologie intelek-tu. Jêzykowe determinanty wiedzy potocznej i ludzkiego dzia³ania. Warszawa 1987.
25 M. M c L u h a n: Wybór pism..., s. 27.
26 W pracy wezmê równie¿ pod uwagê zwi¹zki frazeologiczne z czasownikowymi formacjami wspó³rdzennymi, np. zapisaæ (siê), wyczytaæ itd.
5*
funkcjê pisma: utrwalanie mowy przez zast¹pienie znaków akustycznych znakami wizualnymi27.
Ju¿ w polszczynie XVI wieku funkcjonowa³y zwroty, które wi¹za³y siê ze sprawnoci¹ ludzkiego umys³u: nazywa³y proces zapamiêtywania, utrwa-lania czego w pamiêci, np.: na sercach//na tablicach serca (albo duszy-czek)//na duszach//na umyle//w sercach//w mylach//w serca napi-saæ (warto przytoczyæ wariantywne postaci tego zwi¹zku: napinapi-saæ w sercu swym, pisaæ w sercu//na sercu//na tablicy serca, na sercach//w sercu//
w serce pisaæ), napisaæ (komu albo dla kogo) na pamiêæ aby kto pamiêta³
czy jednostka w g³owie sobie krysiæ rozmylaæ, notowaæ w pamiêci (SXVI).
Ponadto wiele cytatów zamieszczonych w leksykonie polszczyzny XVI wie-ku powiadcza, ¿e pisanie nie by³o ju¿ wtedy czynnoci¹, maj¹c¹ na celu jedynie utrwalanie czy powielanie tekstów, por. nastêpuj¹ce cytaty:
(przen.) we wnêtrznociach piersi moich noszê napisan¹ naukê two-jê (RejPs 61; KmitaPsal A2v),
ten znak na czelech naszych napisan jest mas³em / s³onin¹ / serwat-k¹ / i czym innym plugawszym (OrzList cv),
Czyæ g³osem niech wszyscy s³ysz¹ w sercu swem pilnie pisz¹ (RejKup y8v; BielKron 43v; BudBib Prov 7/3),
Pisz prawa twe palcem twoim na sercach naszych (SkarKazSej 702b).
Pisanie na czole, sercach czy we wnêtrznociach cz³owieka potwierdza fakt, ¿e umiejêtnoæ pisania doæ szybko w polszczynie przesta³a byæ wi¹-zana tylko z kreleniem liter, znaków i sta³a siê czynnoci¹ rozwijaj¹c¹ abstrakcyjne mylenie, dogodn¹ do metaforycznego ogl¹du cz³owieka i jego otoczenia.
Niektóre z przytoczonych zwi¹zków mo¿na odnaleæ w dzisiejszej pol-szczynie, chocia¿ w innej postaci skutek dzia³ania procesu transfor-macji, por.: zapisaæ co w pamiêci//w sercu, zapisaæ siê w czyjej pamiêci, te¿ notowaæ//zakarbowaæ co w pamiêci. Czasownik (za)pisaæ oznacza
w³a-ciwie tyle co utrwaliæ, zapamiêtaæ, przy czym materia³, na którym siê pisze, jest nietypowy: serce, pamiêæ, dusza, umys³. Zestawione leksemy s¹ abstrakcyjnymi pojêciami, zwi¹zanymi z szeroko pojêt¹ mentalnoci¹ cz³o-wieka, ³¹cz¹ siê z aktywnoci¹, zdolnoci¹ umys³u ludzkiego. Cz³owiek nie tylko w perspektywie pisma postrzega proces zapamiêtywania, ale rów-nie¿ zapominania. W polszczynie jest wiêcej jednostek, które nazywaj¹
27 A. H e i n z: Historia jêzykoznawstwa. Kraków 1979, s. 3.
69
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem...
czynnoæ pamiêtania ani¿eli wykrelania z pamiêci, np.: wymazaæ kogo, co z pamiêci wypuciæ, wybiæ, zatrzeæ, wyrugowaæ, wygluzowaæ (zwi¹zek odnotowany w Swil, SW, SJPSz), gluzowaæ z pamiêci zapominaæ (SW), por. te¿ cytaty zamieszczone w Swil:
Jeszcze nie wygluzowana z serc naszych wdziêcznoæ winna, Bogactwa nigdy nie potrafi¹ wygluzowaæ mi³oci.
Kolejne jednostki leksykalne s¹ podobne pod wzglêdem struktury for-malnej do wy¿ej zaprezentowanych, choæ maj¹ inne znaczenia: nazywa-j¹ pewne stany zachodz¹ce we wnêtrzu cz³owieka, np. XVI-wieczne jed-nostki: na [czyjej] twarzy napisaæ w znaczeniu daæ poznaæ, mieæ na czole napisane oraz wspó³czesne postaci tego zwrotu: mieæ napisane na czole
uzewnêtrzniaæ co wyranie, wiadczyæ o czym swoim wygl¹dem oraz mieæ co wypisane na czole//na twarzy//w oczach//na gêbie (z kwalifi-katorem: pospolity, potoczny) mieæ wygl¹d zewnêtrzny wiadcz¹cy o cha-rakterze, nastroju, usposobieniu posiadacza (USJP). Tu równie¿ zosta³a uwypuklona czynnoæ pisania, ale z po³o¿eniem nacisku na skutek tego, co zosta³o utrwalone. Wa¿na jest tutaj wizualnoæ, poniewa¿ to, co zosta³o napisane, zreszt¹ równie¿ na nietypowym materiale pisarskim: czo³o, twarz, gêba, oczy, wyranie ukazuje stan emocjonalny, odczucia cz³owieka. O ile wy¿ej zapisywano co w pamiêci, sercu (a wiêc nie by³o to w ¿aden sposób widoczne, poniewa¿ odnosi³o siê do sfery wewnêtrznych prze¿yæ), o tyle tutaj twarz odbija, odzwierciedla nastrój czy usposobienie cz³owieka, uze-wnêtrznia co swoim wygl¹dem, daje po sobie co poznaæ (choæ mo¿na wi-dzieæ co oczami duszy//wyobrani).
Cz³owiek nie tylko ustanawia siebie za materia³ pisarski, na którym mo¿na co pisaæ, ale równie¿ mo¿na w nim czytaæ, np.: w oczach//minach czyich czytaæ z nich dochodziæ, domylaæ siê (SL), czytaæ w czyich oczach //w mylach//w czyim sercu odgadywaæ czyje myli, domylaæ siê czy-ich uczuæ, wyczytaæ co komu z twarzy//z oczu domyliæ siê czego, wy-wnioskowaæ co z wyrazu twarzy, oczu; odgadn¹æ (USJP). Czytaæ mo¿na z oczu, twarzy (wa¿ne to, co cz³owiek uzewnêtrznia), jak równie¿ z myli, serca, duszy (wnêtrze cz³owieka). O ile wybranie odpowiedniego
materia-³u do pisania (np. pamiêæ lub czo³o) decydowa³o o znaczeniu frazeolo-gizmu, o tyle tutaj widaæ brak cis³ego rozgraniczenia: czy czytamy z
my-li, czy z oczu, to w³aciwie zawsze odgadujemy, domylamy siê czyich
prze¿yæ wewnêtrznych. Patrzenie na cz³owieka jako na materia³ pisarski dokumentuje równie¿ XVI-wieczna frazeologia. Ju¿ wówczas funkcjono-wa³y jednostki, które porównyfunkcjono-wa³y ¿ycie ludzkie do karty bia³ej, go³ej karty lub go³ej tablicy niezapisanej jeszcze, co powiadcza cytat zamiesz-czony w SXVI:
Albowiem jako Filozofowie pisz¹ / i¿ przyrodzenie cz³owiecze rodzi siê jako go³a tablica abo go³a karta (RejPos 63),
czy w SL:
Rozum rodzi siê, jak tablica go³a; co na niej napisz¹, to na sobie no-siæ musi (Rej. Post. L l l 3),
Dzieci, jak tablica, na której nic nie napisano, ale mo¿e siê napisaæ;
a gdy siê napisze, trudno zmazaæ (Petr. Ek. 100).
Umiejêtnoæ czytania dopuszcza wiêc mo¿liwoæ rozszyfrowywania sta-nów, doznañ cz³owieka jednoczenie z jego wnêtrza i tego, co na zewn¹trz.
Byæ mo¿e wynika to z samej umiejêtnoci czytania, która jest czynnoci¹ odtwórcz¹ (w przeciwieñstwie do twórczego pisania), albo te¿ z samego charakteru cz³owieka, w którym przecie¿ mo¿na czytaæ jak w (otwartej) ksi¹¿ce//ksiêdze z ³atwoci¹ odgadywaæ, co kto prze¿ywa, jakie s¹ istotne cechy jego charakteru. Zreszt¹, patrz¹c na cz³owieka, mo¿na wiele o nim powiedzieæ, mo¿na w nim doczytaæ siê czego:
Patrz na twarz mojê, a doczytasz siê w niej prawdy (Teat. 55, d. 14) (SL).
Widoczne jest tutaj odniesienie do metafory KSIÊGI, ZWIERCIAD£A, te¿ OBRAZU28.
Do tej pory charakteryzowa³am frazeologizmy, które wi¹¿¹ siê z proce-sem zapamiêtywania, jak równie¿ ukazywania wewnêtrznych emocji, uczuæ cz³owieka w perspektywie technologii pisma. Cz³owiek nie tylko siebie czyni materia³em pisarskim, na którym mo¿na co nakreliæ, z którego mo¿na co
wyczytaæ, ale równie¿ zjawiska wiata zewnêtrznego czêsto s¹ przez niego porównywane czy ogl¹dane z punktu widzenia pisma. Mowa m.in. o wy-obra¿eniu wiata, który postrzegany jest jako wielka ksiêga napisana przez Boga. W¹tek ksiêgi Boga z ³atwoci¹ mo¿na odnieæ do sytuacji cz³owieka, który stanowi przecie¿ czêæ owego zapisanego rêk¹ bosk¹ makrowiata (jako jego elementarna cz¹stka mo¿e s³u¿yæ za narzêdzie pisarskie). Zreszt¹ cyta-ty zamieszczone w dawnych leksykonach zdaj¹ siê to potwierdzaæ:
Nosiæ [na sobie] napis (pañski) (od przenonego znaczenia napis
piêtno, znamiê oznaczaj¹ce przynale¿noæ cz³owieka do Boga):
Ka¿dy wierny nosi napis Pañski na sobie (RejPos 252 marg, 252v, [254]) (SXVI),
28 J. M a æ k i e w i c z: Twarz i maska. Potoczne wyobra¿enia na temat szczeroci i ob³udy. W: Prace Filologiczne. T. 46. Warszawa 2001, s. 413414.
71
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem...
Napisany duchem bo¿ym//boskim:
Wierni s¹ listem Chrystusowym / i maj¹ s³owo Bo¿e na sercach napisane / nie czernid³em ale Duchem Bo¿ym. (WujNT 628, 2.Cor 3/3) (SXVI),
W ksiêdze wiata niektóre czyta³em kartki (Teat. 9, 84) (SL), Ponad ziemskie walki stoi na siedem pieczêci zawarta ksiêga prawa Bo¿ego, a nikt nie czyta³ w jej kartach ( Krasz.) (SW).
Wykorzystanie metafory wiata (te¿ cz³owieka) jako KSIÊGI pisanej rêk¹ Boga dowodzi, ¿e cz³owiek postrzega w perspektywie pisma nie tylko siebie, ale równie¿ zjawiska zwi¹zane ze sfer¹ sacrum. Oczywicie przyto-czone dot¹d jednostki frazeologiczne nie wyczerpuj¹ ca³ego rezerwuaru
pimiennego mylenia. Stanowi¹ zaledwie jego ma³y wycinek.
Pozostaj¹c w krêgu zwi¹zanym z mentalnoci¹ cz³owieka, warto przyj-rzeæ siê jednostkom, które pokazuj¹, ¿e przez pismo mo¿na równie¿ obser-wowaæ ludzki intelekt. Przede wszystkim chodzi o zwi¹zki, które powiad-czaj¹, ¿e wynalazek alfabetu oddzia³a³ mocno na rozwój nauki i wiedzy, w ogólnoci za przyczyni³ siê do upowszechnienia szkolnictwa i podniós³ poziom edukacji spo³eczeñstwa.
O antropocentryzmie frazeologizmów zwi¹zanych z kultur¹ pimien-n¹ wiadcz¹ zwi¹zki, których komponentami s¹ nazwy liter alfabetu, te¿
cyfr, liczb czy znaków graficznych, matematycznych. Niektóre z nich cha-rakteryzuj¹ cz³owieka pod wzglêdem intelektualnym, np. wspó³czesny zwi¹-zek alfa i omega o cz³owieku, który du¿o wie, jest niekwestionowanym autorytetem w jakich sprawach (USJP); który funkcjonowa³ ju¿ w polsz-czynie XVI wieku, choæ wtedy mia³ nieco inn¹ postaæ: umieæ alfê z bet¹ i oznacza³ ogólnie bycie wykszta³conym (por. te¿ jednostki: kto jest alf¹ i omeg¹, byæ//staæ siê dla kogo alf¹ i omeg¹ byæ, staæ siê dla kogo auto-rytetem, wyroczni¹ (SJPSz).
W dobie redniopolskiej odnaleæ mo¿na ponadto frazeologizmy, które mimo ¿e nie nazywaj¹ wprost intelektu cz³owieka, to w pewien sposób od-nosz¹ siê do nauki i erudycji, charakteryzuj¹ stosunek pozytywny b¹d
negatywny do wiedzy zawartej w ksi¹¿kach. Przyk³adem s¹ XVI-wieczne jednostki: ksi¹¿ki bêd¹ warcza³y [na kogo] ksi¹¿ki bêd¹ dla kogo czym
niemi³ym, bêdzie od nich stroni³, na gard³o ksiêgam odpowiedzieæ byæ prze-ciwnikiem ksi¹¿ek czy le¿eæ na ksiêgach w znaczeniu nie u¿yczaæ swej wiedzy, nie dzieliæ siê z nikim sw¹ wiedz¹.
Przypisanie przedmiotom martwym, w tym wypadku ksi¹¿kom, w³aci-woci istot ¿ywych (ksi¹¿ki warcz¹; czasownik ten najczêciej pojawia siê w odniesieniu do zwierz¹t, psów wyra¿aj¹cych z³oæ) czy traktowanie ich jako przeciwnika, z którym siê walczy (wyeksponowanie gard³a; leksem
gard³o kiedy znaczy³ tak¿e ¿ycie albo utrata ¿ycia), wiadcz¹ o tym, ¿e cz³owiek ju¿ w dawnej polszczynie umiejscawia³ przedmioty zwi¹zane z pimiennoci¹ w centrum swojego wiata, w³anie przez proces animiza-cji. Nazywanie cz³owieka ju¿ w tym czasie ¿ar³okiem ksi¹g ten, co wiele czyta wspó³czenie funkcjonuje zwrot po¿eracz ksi¹¿ek dowodzi tego,
¿e patrzenie na ksi¹¿ki jako na rzeczy, które mo¿na skonsumowaæ
(oczywi-cie w sensie metaforycznym metafora konsumowania wiedzy) nie jest zjawiskiem nowym w polszczynie.
Ogl¹d wiedzy z perspektywy pisma widoczny jest te¿ w przenonym u¿ywaniu nazwy abecad³o elementarne wiadomoci z jakiego zakresu
(por. abecad³o krawiectwa, abecad³o dobrego wychowania) (SJPSz). Ju¿
Linde pod has³em abecad³o elementa, pocz¹tki notuje podobne do wspó³-czesnych konteksty dla tego leksemu:
Tak g³upia, ¿e azbuki i obiecad³a nie umie (Birk. Ex. D.), Kto pojmie, choæby samo obiecad³o przyrodzenia (Wad. Dan. 23) czy w znaczeniu znamy siê na tym:
Umiemy wszyscy dobrze obiecad³o (Zab. 15. 273).
Z kolei wyraz alfabet posiada inne znaczenie przenone w cytowanym
ródle (SL), por.:
Jaki nam ze wsi parafianin ma przyganiaæ! ón jeszcze alfabetu na-szego nie zna, tj. tonu, sposobu nana-szego (Tea. 19. c 79.).
Wspó³czenie czêsto zamiast ca³ej nazwy abecad³o u¿ywa siê skróconej postaci od nazwy pierwszych, pocz¹tkowych liter alfabetu ABC (lub A b c) na nazwanie pocz¹tków jakiejkolwiek nauki, elementarnych jej zasad. Mo¿na tu równie¿ wspomnieæ o jednostce ani a, ani b nic a nic, nic zgo³a, na niczym siê nie zna: Nie umie ani a, ani b (SW). Powy¿sze przyk³ady ukazuj¹, ¿e wzajemna korelacja wiedzy, podstawowych wiado-moci z jakiej dziedziny i abecad³a, wydaje siê uzasadniona, albowiem wynalazek alfabetu jest cile zwi¹zany z nauk¹, uczeniem siê. Wszak to on zagwarantowa³ cz³owiekowi poszerzanie horyzontów intelektualnych przez przyswajanie wiedzy.
Warto przytoczyæ jeszcze inne okrelenia dotycz¹ce nauki i odnosz¹ce siê do cz³owieka zaczerpniête z leksykonu Lindego, por. wyra¿enie zakusiæ litery w znaczeniu nabyæ umiejêtnoci, nauki:
*Miêdzy nieukami, a ludmi prostemi, i temi, którzy trochê *litery zakusili, a przedtym szko³owali, bywaj¹ dysputy... (Glicz. Wych. G. 4 b.)
73
4.2. Frazeologizmy bêd¹ce wiadectwem...
czy papierowy doktor (Dwor. 2) tylko na papierze, w dyplomacie, ale nie w g³owie; nieumiejêtny (w tym znaczeniu notowany w Swil, SW). Wspó³-czenie odnajdujemy lady nazywania cz³owieka mianem papierowy.
Okrela siê tak ludzi, którzy pe³ni¹ swoj¹ funkcjê wy³¹cznie na papierze, ich kwalifikacje nierzadko s¹ w¹tpliwe, por.: papierowy kierownik//dyrek-tor//minister. Leksem papier(owy) zawieraj¹ jeszcze w polszczynie zwi¹zki, które w mniejszym b¹d wiêkszym stopniu odnosz¹ siê do wysi³ku inte-lektualnego: zagrzebaæ siê w papierach pracowaæ intensywnie, oddawaæ siê z przejêciem pracy umys³owej (SF) lub wi¹¿¹ siê z brakiem zdolnoci
Okrela siê tak ludzi, którzy pe³ni¹ swoj¹ funkcjê wy³¹cznie na papierze, ich kwalifikacje nierzadko s¹ w¹tpliwe, por.: papierowy kierownik//dyrek-tor//minister. Leksem papier(owy) zawieraj¹ jeszcze w polszczynie zwi¹zki, które w mniejszym b¹d wiêkszym stopniu odnosz¹ siê do wysi³ku inte-lektualnego: zagrzebaæ siê w papierach pracowaæ intensywnie, oddawaæ siê z przejêciem pracy umys³owej (SF) lub wi¹¿¹ siê z brakiem zdolnoci