• Nie Znaleziono Wyników

109 Hipertekstualnoœæ tekstu ma znaczenie dla odczytywania przekazów, z których ma³o który

bywa jasny i nie odwo³uje siê do kontekstu. Najczêœciej trzeba mieæ doœæ du¿e przygotowa-nie, znaæ kontekst wypowiedzi, a do tego jeszcze ci¹gle weryfikowaæ swoje presupozycje. Mo¿na powiedzieæ, ¿e dziêki przekazom sieciowym œwiat staje siê dla nas jednym wielkim tekstem mo¿liwym do odczytania i podlegaj¹cym interpretacji: „Pod¹¿aj¹c za teoretycznymi definicjami, trzeba powiedzieæ, ¿e natura hipertekstu przes³ania ró¿nice istniej¹ce poza rze-czywistoœci¹ danych cyfrowych, tzn. ró¿nice pomiêdzy natur¹ obrazu, dŸwiêku, jêzyka – w strukturze hipertekstu wszystkie bity i wêz³y s¹ sobie równe. Najwa¿niejsze s¹ tu cyfrowe podobieñstwa, które musz¹ odpowiadaæ analogowym hierarchiom i zale¿noœciom. Wêz³y Sieci ³¹cz¹ ze sob¹ niezliczone iloœci nitek – oznacza to pominiêcie ró¿nic pomiêdzy fragmen-tami, miejscami w Sieci i zast¹pienie tego porz¹dku przez mo¿liwoœæ odbywania skoków, ¿eglugi, surfowania. Cyfrowe morze rozmywa ró¿nice w pochodzeniu, jakoœci i przynale¿no-œci danych. Istniej¹ce w real life klasyczne podzia³y na sfery nauki, rozrywki, religii itp., w Sieci istniej¹ tylko dla posiadaj¹cych ich œwiadomoœæ przed wejœciem w ni¹” [4, s. 389].

Niektórzy uczeni ujawniali obawy przed nowym wspania³ym œwiatem komputerów i sieci. Dzisiaj wiemy ju¿, ¿e wiêkszoœæ z tych obaw jest irracjonalna, jednak jakieœ cienie obaw przed zdominowaniem cz³owieka przez technologie nadal siê przejawiaj¹. O tym, jak te obawy siê weryfikuj¹, niech œwiadczy zderzenie dwóch faktów: w 1982 roku cz³owiekiem roku wed³ug tygodnika „Time” zosta³… komputer – ale w 2006 roku ju¿ … internauta.

W ka¿dym razie specyfika komunikacji internetowej powoduje, ¿e u¿ytkownicy sieci w spe-cyficzny sposób uczestnicz¹ w procesie komunikacyjnym i w spew spe-cyficzny sposób kszta³tuje siê ich umys³owoœæ. Liczna grupa uczonych wskazuje na otwartoœæ procesu komunikacyjne-go w sieci, jednak wcale nie s³abszy wydaje siê byæ g³os tych, którzy wskazuj¹ na kszta³to-wanie siê krytycyzmu, podejrzliwoœci i specyficznego rodzaju umys³owoœci – walecznej i agresywnej: „W kategoriach wp³ywu na nasze œrodowisko fizyczne te nowe urz¹dzenia obliczeniowe ani siê równaj¹ z potê¿nymi maszynami z sektora przemys³owego. Kluczem do ich znaczenia jest coœ zarówno silniej fascynuj¹cego, jak i bardziej niepokoj¹cego: zdolnoœæ do rozbudzenia naszych procesów umys³owych. Now¹ technologiê stanowi¹ informacja, idee i inteligencja, walecznoœæ umys³owa, a nie fizyczna, mo¿e ona zatem zmieniæ nie tylko nasze zwi¹zki z otaczaj¹cymi nas przedmiotami, ale nawet nasz stosunek do samych sie-bie” [9, s. 20].

Trudno mieæ zaufanie do komunikatów, które z natury s¹ wieloznaczne i hipertekstualne, zatem podejrzliwoœæ i krytycyzm wydaj¹ siê uzasadnione i naturalne w tej sytuacji. W komu-nikacji sieciowej jednak ta ostro¿noœæ jest daleko posuniêta i dochodzi ju¿ do tego, ¿e ko-niecznoœci¹ wydaje siê byæ skanowanie ka¿dej przychodz¹cej wiadomoœci pod k¹tem obecnoœci wirusów.

Badania nad w³aœciwoœciami komunikacji internetowej s¹ wprawdzie jeszcze nieliczne, jednak bardzo szybko siê rozwijaj¹. Prawdopodobnie ju¿ nied³ugo bêdziemy mogli wiêcej powiedzieæ o specyfice komunikacji sieciowej i wp³ywie, jaki Internet ma na umys³owoœæ u¿ytkowników oraz jakie cechy i emocje przede wszystkim wyzwala. Jak wskazuje P. Wallace, „My wszyscy u¿ytkownicy Internetu jesteœmy czêœci¹ tych «rozproszonych grup» i «kon-spiratorów» i jeœli chcemy promowaæ dobro i piêtnowaæ z³o, powinniœmy zacz¹æ od

w³asne-Inteligencja sieciowa. Intelektualiœci w spo³eczeñstwie internetowym

badacze spo³eczni rzadko siêgaj¹ do metodologii wypracowanej na gruncie nauk filologicznych, np. do technik analizy tekstu, a je¿eli ju¿ to siê zdarza (nurt jakoœciowy w badaniach spo³ecznych), to ca³a procedura sprowadzana jest do ujêcia typowo psychologicznego.

110

go postêpowania. […] Niezwyk³e w³aœciwoœci Internetu mog¹ wydobywaæ na wierzch nasze najlepsze i najgorsze cechy, ukazywaæ nasze nudne i fascynuj¹ce oblicze. £¹cz¹c siê z cyber-przestrzeni¹, nie ulegamy mutacji i nie zamieniamy siê w inny gatunek, lecz czynniki psycho-logiczne, które wp³ywaj¹ na nasze zachowanie w prawdziwym ¿yciu, w sieci manifestuj¹ siê inaczej, bo œrodowiska, do których wkraczamy, s¹ inne. Im wiêcej wiemy o tych œrodowi-skach i ich wp³ywie na nas, tym wiêksz¹ mamy szansê, ¿e bêdziemy potrafili wykorzystaæ nasz wk³ad w ich tworzenie, ¿eby je ulepszaæ” [18, s. 307].

W przypadku Internetu podstawowym problemem komunikacyjnym wydaje siê byæ wiêc kompetencja komunikacyjna samych u¿ytkowników. Niska kultura jêzyka, s³aba znajomoœæ faktów i pojêæ, brak wykszta³cenia, agresywnoœæ, brak logiki wypowiedzi – wszystko to mo¿e spowodowaæ, ¿e proces komunikacyjny ma nisk¹ jakoœæ lub wrêcz jest bezcelowy. Tendencjê tak¹ mo¿na dostrzec w przypadku ma³o popularnych forów internetowych, gdzie dyskusja czêsto ogranicza siê do ma³o twórczej wymiany ci¹gle tych samych argumentów w zamkniêtym gronie osób. Teoretycznie otwarte dla wszystkich forum nie kusi nikogo, poniewa¿ w³aœnie jakoœæ procesu komunikacyjnego w takich przypadkach pozostawia wiele do ¿yczenia.

Z drugiej strony takie cechy jak bogactwo jêzyka, empatia, logika wypowiedzi i si³a argumentów samych u¿ytkowników Internetu zachêcaj¹ do dyskusji i do udzia³u w procesie komunikacyjnym.

O wiele wiêkszy problem mo¿e stanowiæ ograniczenie kontaktu fizycznego – przede wszyst-kim wizualnego – internautów. Czêœciowo mo¿na go z³agodziæ, stosuj¹c kamery internetowe – jednak s¹ to tylko pó³œrodki, które przy obecnym poziomie techniki i niewielkim stopniu spopularyzowania nie rozwi¹zuj¹ problemu ca³kowicie. Poza tym nawet najlepsze kamery nie bêd¹ w stanie oddaæ ca³ego bogactwa wra¿eñ pozawerbalnych interlokutorów.

Wiedza internetowa

Nie ma w¹tpliwoœci co do faktu, i¿ przestrzeñ wirtualna jest now¹, bardzo specyficzn¹ i jakoœciowo zupe³nie odmienn¹ kategori¹, a fakt, ¿e postrzeganie przestrzeni determinuje w okreœlony sposób postrzeganie czasu, stawia nas wobec koniecznoœci rozpatrywania tych dwóch kategorii w sposób nieroz³¹czny.

Jak wskazuj¹ antropolodzy, dla cz³owieka (w odró¿nieniu od zwierz¹t) charakterystyczne jest postrzeganie przestrzeni i czasu w perspektywie o wiele szerszej ni¿ ta, bezpoœrednio im dostêpna [5]. Przestrzeñ wirtualna powinna byæ chyba postrzegana jako inny poziom prze-strzeni fizycznej – umo¿liwiaj¹cy kontakt i przechowywanie informacji na innych zasadach ni¿ dotychczas. Dziêki niej mo¿emy mówiæ paradoksalnie o istnieniu jednej przestrzeni ³¹cz¹-cej bezpoœrednio wszystkich interlokutorów, zbieraj¹³¹cz¹-cej i konserwuj¹³¹cz¹-cej doœwiadczenia, komunikaty i wiedzê, dziêki czemu czas równie¿ ulega zakonserwowaniu. Wydarzenie w sieci zaistnieje dopiero wtedy, gdy znajdzie siê ten, który odpowie na to wydarzenie. I tak – rozmowa i wymiana doœwiadczeñ mo¿e odbywaæ siê w czasie rzeczywistym, pomimo dziel¹-cej uczestników dyskursu odleg³oœci (gdy korzystamy ze Skypa), lub mo¿e byæ odroczony w czasie, gdy mamy do czynienia z forum internetowym lub publikacjami elektronicznymi.

Wprawdzie nadmiar informacji rodzi niepewnoœæ i liczne kryzysy prawdziwoœci paradyg-matów [1, s. 45], jednak ³atwo mo¿na przezwyciê¿yæ te problemy, tworz¹c internetowe grupy wsparcia, grupy eksperckie i zespo³y zorientowane zadaniowo. Je¿eli chodzi o przeciêtnych u¿ytkowników, to sieæ poprzez nagromadzenie ró¿nego rodzaju informacji stwarza du¿e mo¿-liwoœci rozwoju i zdobywania wiedzy – czyli stanowi niezg³êbione zaplecze dla wszystkich

111

rodzajów edukacji: formalnej, nieformalnej i pozaformalnej. Jednak z punktu widzenia zespo-³ów eksperckich mo¿e stanowiæ jedynie coœ w rodzaju zasobnika materiazespo-³ów uzupe³niaj¹cych i ilustruj¹cych. Rola zespo³ów eksperckich w takiej sytuacji wzrasta, lecz wyniki badañ pod-legaj¹ ochronie i sponsorzy nie s¹ sk³onni, by je szybko upowszechniaæ, w obawie przed konkurencj¹ (przecie¿ nak³ady musz¹ siê jakoœ zwróciæ – a najlepiej by³oby na nich mo¿liwie du¿o zarobiæ). St¹d te¿ sami eksperci mog¹ mieæ problemy z dotarciem do informacji, których na pewno nie znajdziemy w sieci4.

Intelektualiœci zdecydowanie wiele zyskuj¹ dziêki powi¹zaniom sieciowym, jakie oferuje im Internet. Przy tym teza o zanikaniu inteligencji liberalnej [11] nie znajduje potwierdzenia w faktach, gdy¿ Internet opiera siê na polifonii œwiatopogl¹dowej i ka¿de stanowisko mo¿e znaleŸæ tu odzwierciedlenie, poniewa¿ w wiêkszoœci liczy siê si³a argumentów. Misja intelek-tualisty, o której niedawno tak obszernie pisa³ S. Fuller [6], polegaj¹ca na nauczaniu i kry-tycznym spojrzeniu na rzeczywistoœæ, dziêki sieci mo¿e zostaæ zintensyfikowana – gdy¿ pojedynczy intelektualiœci zyskali szerszy dostêp do mas, a dziêki temu prawdopodobnie równie¿ zdecydowanie wiêkszy wp³yw na nie.

Z drugiej strony trzeba braæ pod uwagê szereg zjawisk, które os³abiaj¹ wp³yw inteligen-cji na szersze masy w sieci. Wydaje siê przy tym, i¿ wiêksze znaczenie ma mo¿liwoœæ wymiany informacji ni¿ zawartoœæ wiedzy w sieci. Wymiana pogl¹dów i wiedzy miêdzy poszczególnymi u¿ytkownikami jest faktem niepodwa¿alnym. Natomiast jakoœæ samej wiedzy zawsze jest po-dejrzana, jak to zosta³o opisane wczeœniej.

Podstawowym czynnikiem os³abiaj¹cym oddzia³ywanie intelektualistów w Internecie s¹ pewne trendy w kulturze wspó³czesnej, akcentuj¹ce zagubienie i dezorientacjê duchow¹ cz³o-wieka na pocz¹tku XXI wieku [20]. W pewnym zakresie sieæ mo¿e pomóc w przezwyciê¿aniu tych niekorzystnych zjawisk, gdy¿ jest podstaw¹ tworzenia siê nowych wspólnot, które s¹ oparte nie na terytorium, lecz skoncentrowane na problemach, zjawiskach czy zainteresowa-niach.

Równie¿ cyberkultura jest specyficznym zjawiskiem, generuj¹cym nowe problemy i nowe mo¿liwoœci: odmienny jêzyk, estetyki, wartoœci, style ¿ycia i komunikacji, zdigitalizowane paradygmaty [12]. U¿ytkownik Internetu w szczególny sposób patrzy na œwiat – jest bardziej œwiadomy wieloznacznoœci i bardziej uczulony na punkcie swojej wolnoœci obywatelskiej. Wed³ug niektórych koncepcji mo¿emy ju¿ mówiæ nawet o powstaniu wirtualnego spo³eczeñ-stwa „netizenów” [8] – œwiadomych, niezale¿nych i liberalnych wirtualnych obywateli5.

Internet jest nadzwyczaj plastycznym narzêdziem, którego wykorzystanie zale¿y przede wszystkim od indywidualnych potrzeb u¿ytkownika. Cytowany wczeœniej M. Castells wska-zuje na podstawowe typy u¿ytkowników sieci i wymienia: techno-merytokratyczny, hakerski, komunitariañski i przedsiêbiorczoœci. Wydaje siê, ¿e w ka¿dej z tych warstw jest szansa na dzia³alnoœæ intelektualistów i – jak wskazuje M. Juza [10] – po raz pierwszy w historii ludzko-œci mamy do czynienia z narzêdziem, które stwarza realn¹ szansê na pe³ne odrodzenie sfery publicznej i dyskursu intelektualistów.

Inteligencja sieciowa. Intelektualiœci w spo³eczeñstwie internetowym

4 Istnieje tu jeszcze kwestia œwiadomej abnegacji – odwrotu od autorytetów i zwrócenia siê ku temu, co bezpoœrednio doœwiadczalne; w tym przypadku sieæ ukazuje siê oczywiœcie jako bardzo przydatne narzêdzie wymiany doœwiadczeñ (zob. [7] s.196–197 oraz [2], rozdzia³ Die Welt der starken Bindungen).

5 Nieco inaczej widzi ca³¹ sytuacjê R.D. Putnam, który wskazje, ¿e potencjal Internetu zosta³ do tej pory w niewielkim stopniu wykorzystany i w zwi¹zku z tym trudno mówiæ o aktywnych, silnych spo³ecznoœciach wirtualnych; [15, s. 180].

112

SUMMARY

Net Intelligence. Intellectuals in the Internet Sociaty

The article examines the idea of the net intelligence. With the rising of a new economy and new cyber- societies, we find the problem of cyber- communication as the most important task of our times and signum temporis as well. The author writes about the problems of truth, hypertestuality and manipulation in the cyberspace, trying to define basic rules of an effective using of Internet. There is no doubt that Internet should be treated as a very good tool to modern communication, not as an huge treat. It’s the big opportunity for a revival of (nowadays dying) public discus-sion of intellectuals and for the creating of a new net intelligence.

Literatura

[1] B a r d A., S ö d e r q u i s t J., Netokracja. Nowa elita w³adzy i ¿ycie po kapitalizmie, Warszawa 2006.

[2] B o l z N., Die Helden der Familie, Monachium 2006.

[3] C a s t e l l s M., Galaktyka Internetu. Refleksje nad Internetem, biznesem i spo³eczeñ-stwem, Poznañ 2003.

[4] C e l i ñ s k i P., Wyzwania hipertekstu – granice nieograniczonego [w:] M. O s t r o w i c -k i, Estety-ka wirtualnoœci, Kra-ków 2005.

[5] C l a r k G., Przestrzeñ, czas i cz³owiek. Spojrzenie badacza historii, Warszawa 1998. [6] F u l l e r S., The Intellectual, Cambridge 2006.

[7] G i d d e n s A., Nowoczesnoœæ i to¿samoœæ, Warszawa 2006.

[8] G o d z i c W., Czy nowe media potrzebuj¹ nowej estetyki. Humanista w Internecie [w:] Piêkno w sieci. Estetyka a nowe media, red. K. Wi l k o s z e w s k a, Kraków 1999. [9] J o n s c h e r Ch., ¯ycie okablowane, Warszawa 2001.

[10] J u z a M., Elitarne i masowe formy komunikacyjnego wykorzystania Internetu [w:] Re: Internet – spo³eczne aspekty medium. Polskie konteksty i interpretacje, praca zbio-rowa, Warszawa 2006.

[11] L o t t E., The Disappearing Liberal Intellectual, Nowy Jork 2006. [12] M a n o v i c h L., Jêzyk nowych mediów, Warszawa 2006.

[13] O s t r o w i c k i M., Estetyka wirtualnoœci, Kraków 2005.

[14] O s t r o w i c k i M., Wirtualne realis. Estetyka w epoce elektroniki, Kraków 2006. [15] P u t n a m R. D., Bowling Alone, Nowy Jork 2000.

[16] Re: Internet– spo³eczne aspekty medium. Polskie konteksty i interpretacje, praca zbiorowa, Warszawa 2006.

[17] To f f l e r A., Zmiana w³adzy, Poznañ 2003. [18] Wa l l a c e P., Psychologia Internetu, Poznañ 2005.

[19] Wi l k o s z e w s k a K. (red.), Piêkno w sieci. Estetyka a nowe media, Kraków 1999. [20] ¯ y c i ñ s k i J., Odyseusz czy playboy? Kulturowa odyseja cz³owieka, Kraków 2005.

113

Czêœæ II

Wybrane doniesienia naukowe

Outline

Powiązane dokumenty