• Nie Znaleziono Wyników

Zmiany w obrębie systemów gospodarczych państwa (jak już zostało wcześniej wyjaśnione) dokonywały się przede wszystkim pod wpływem czynników zewnętrznych (np. zmian w otoczeniu społeczno – gospodarczym) i w odpowiedzi na problemy, pojawiające się w związku z funkcjonowaniem dotychczasowych rozwiązań. Ze względu na wielowątkowość omawianych procesów, zmiany te należy umiejscowić także w kontekście poczynionych wcześniej spostrzeżeń, co do przemian zachodzących w warstwie normatywnej (prawa wspólnotowego jak i krajowego) oraz sprzężonych z tym zmian w podstawie aksjologicznej. Aby w pełni zrozumieć zmiany, zachodzące na przestrzeni ostatnich lat w relacjach państwa (prawa) i gospodarki, konieczne jest powiązanie zmian i tendencji, zachodzących w gospodarce (w szczególności w sektorze energetycznym) i spojrzenie na nie przez pryzmat zmian nie tylko w warstwie aksjologicznej, ale patrząc szerzej – zmian w zakresie roli państwa w gospodarce.

Ze względu na sytuację społeczno – gospodarczą, początki sektora związane są z monopolem państwa, które gwarantowało wszystkim obywatelom dostęp do dobra, jakim jest energia elektryczna. Jednak zmieniająca się sytuacja na rynku światowym wymusiła także zmiany w podejściu, zarówno do sektora, jak i całej gospodarki. Przy czym w Polsce zmiany te przebiegały nieco innym torem i ze znacznym opóźnieniem, a ich spiritus movens były zarówno przemiany ustrojowe, jak i konieczność

115

dostosowania prawa krajowego do rozwiązań europejskich. Od tego też momentu można mówić o etapie stopniowego odwrotu państwa z dotychczas zajmowanej pozycji, określanej, jako państwo świadczące. W tej fazie przemian celem ogniskującym działania zarówno państw członkowskich, jak i UE, było stworzenie wspólnego i konkurencyjnego rynku wewnętrznego, również w sektorach sieciowych, a środkami umożliwiającymi osiągnięcie tego celu były demonopolizacja, prywatyzacja i liberalizacja. Przywołując podział na liberalną gospodarkę rynkową oraz gospodarkę rynkową z ingerencją państwa można wskazać, iż na tym etapie nastąpił zwrot w kierunku liberalnej gospodarki rynkowej, z liberalnym podejściem do sektora energetycznego.

Analizując natomiast płaszczyznę aksjologiczną, towarzyszącą temu zwrotowi – stosując znaczne uproszczenie – większość komentatorów uznaje, że celem dla sektora był wówczas przede wszystkim konkurencyjny wspólny rynek, a środkami służącymi do jego osiągnięcia demonopolizacja, prywatyzacja i liberalizacja. Wiedząc jednak, że konkurencyjny rynek energii nie jest celem samym w sobie, należy odnaleźć cel (który można określić jako cel ostateczny), stojący za konkurencyjnym rynkiem w sektorze. Wcześniejsze rozważania jednoznacznie wskazują, że jest nim zapewnienie konsumentom (obywatelom) nieprzerwanego świadczenia usług najwyższej jakości, po najniższej cenie (usługa powszechna). Jednak relacja między celami, celami – środkami oraz środkami do ich osiągnięcia, jest relacją nie tylko dynamiczną, ale również wymagającą ciągłej weryfikacji pod kątem odpowiedzi na pytanie, czy środki, jakimi dysponuje państwo dają gwarancję realizacji celów? Zarówno potrzeby odbiorców, jak i warunki techniczne są bowiem zmienne, i jako takie wymagają stałego monitoringu pod kątem zakresu publicznoprawnych obowiązków z nimi związanych. Praktyka życia społeczno – gospodarczego zweryfikowała jednak założenia państwa, udowadniając, iż demonopolizacja, prywatyzacja i liberalizacja w sektorze nie stanowią wystarczających środków, gwarantujących realizację celu, jakim jest zapewnienie konsumentom świadczenia usług powszechnych. Kwestie społeczne (usługi powszechne), do tej pory uznawane za domenę polityki socjalnej, okazały się więc przyczyną, dla której państwo (administracja publiczna) podjęło prospołeczną ingerencję w sektor energetyczny. Po raz kolejny potwierdzono więc fakt, że aksjologia ma charakter korygujący w stosunku do prawa.

1.4.1. Ingerencja za pomocą prawa antymonopolowego

Przejście od modelu liberalnego do wolnego rynku z ingerencją państwa nie pozostało bez wpływu na funkcje państwa (administracji publicznej) w gospodarce. Do czasu pojawienia się najnowszej funkcji państwa wobec gospodarki (regulacji), państwo ingerowało w sektory za pomocą funkcji charakterystycznej dla prawa konkurencji (prawa antymonopolowego), tj. nadzoru. Większość autorów podkreśla, że na początkowym etapie liberalizacji, prywatyzacji i demonopolizacji (ograniczenia roli państwa w gospodarce) ten typ ingerencji spełniał swoją rolę, robił to jednak tylko w odniesieniu do kreowania konkurencyjnego rynku w sektorze. Nie zapewniał natomiast realizacji celów/wartości realizowanych dotychczas przez państwo, których realizacja została zagrożona. Rację mają więc ci, którzy podkreślają, że narzędzia ingerencji antymonopolowej nie były przystosowane do realizacji celów wykraczających poza cele prokonkurencyjne.

Powstaje więc pytanie o ingerencję antymonopolową i jej charakterystyczne cechy, które w kontekście zmian w sektorze nie pozwoliły na realizację prospołecznych celów. Ułatwia to zrozumienie aksjologii prawa antymonopolowego, co umożliwia także jej późniejszą analizę w związku z nową funkcją państwa, czyli funkcją regulacyjną w jej społecznym wymiarze. M.K. Kolasiński w szerokiej publikacji na temat prawa antymonopolowego najogólniej charakteryzuje je (…) jako element większego zespołu norm prawnych zorientowanych na zapewnienie właściwego

funkcjonowania mechanizmów konkurencji480, zastrzegając jednocześnie, (…) iż nieuprawnionym

uproszczeniem jest postrzeganie prawa konkurencji, jako zbioru norm, których zadaniem jest maksymalne zaostrzenie konkurencji481. Kluczem do zrozumienia prawa antymonopolowego jest więc pojęcie konkurencji. Powstaje jednak pytanie o jego znaczenie. Zdaniem większości komentatorów, konkurencja doskonała482 występuje w stanie czystym, jeśli nie rzadko, to na pewno wyjątkowo483, przy czym część idzie o krok dalej, negując istnienie takiego stanu gospodarki. Zdecydowanie częściej mamy bowiem do czynienia z rynkami, na których funkcjonuje konkurencja, którą można określić, jako niedoskonałą, gdzie podmioty gospodarujące mogą wywierać wpływ na cenę wytwarzanych produktów, przy czym niedoskonałość danego rynku, w zakresie jego konkurencyjności podlega stopniowaniu, czego skrajną postacią jest monopol. Pewne rozważania o naturze monopolu pojawiły się już we wcześniejszych analizach i będą kontynuowane w dalszej części pracy, dlatego też w tym miejscu znajdują się odniesienia tylko do pewnych – relewantnych z punktu widzenia pracy – cech monopolu484.

Nieskuteczność ingerencji antymonopolowej

Sektor energetyczny przed zmianami, zmierzającymi do jego urynkowienia stanowił doskonały przykład monopolu naturalnego, związanego z charakterystyką sieci, za pomocą których świadczono usługi. W porównaniu do monopoli prawnych, monopole naturalne są zazwyczaj mniej trwałe. Jednak w przypadku sektora energetycznego pozycję monopolu naturalnego wzmacniały bariery dostępu w postaci nieopłacalności dublowania urządzeń służących do świadczenia usług oraz uniemożliwianie lub utrudnianie dostępu do już istniejących urządzeń przez przedsiębiorstwa energetyczne. Co więcej, pozycję monopolisty wzmacniał również tzw. efekt sieci, związany z faktem, iż wartość sieci wzrasta z każdym nowo podłączonym użytkownikiem. Zmiana tego stanu wymagała więc aktywnych działań ze strony państwa, które zdecydowało się na zmianę zasad panujących w sektorze przy pomocy prywatyzacji, liberalizacji oraz demonopolizacji. Jak już wcześniej wspomniano, do tego czasu głównym narzędziem ingerencji państwa był nadzór antymonopolowy, mający największe znaczenie dla obecności państwa w sektorze oraz kształtowania przez nie relacji między gospodarującymi podmiotami. Jednak jak pokazała praktyka życia gospodarczego, dotychczasowe rozwiązania, w postaci ingerencji antymonopolowej okazały się nieskuteczne. Doktryna prawa gospodarczego publicznego wyróżniła kilka przyczyn takiego stanu rzeczy, choć niewątpliwie najważniejsza z nich dotyczy samego charakteru funkcji państwa, w odniesieniu do sektora, realizowanych za pomocą prawa konkurencji485. Chociaż samo pojęcie nadzoru sięga okresu tworzenia się modelu państwa liberalnego i związanych z tym zmian, w obszarze decentralizacji władzy

480M.K. Kolasiński, Zarys prawa antymonopolowego Unii Europejskiej na tle prawa Stanów Zjednoczonych i Polski, Toruń 2012, s. 17.

481Ibidem.

482Ibidem, s. 19. Konkurencja doskonała (jak ją charakteryzuje M.K. Kolasiński) istnieje wtedy, gdy na rynku działa wiele małych przedsiębiorstw, które wytwarzają takie same lub bardzo podobne produkty (substytuty), a żaden z podmiotów uczestniczących w obrocie nie ma możliwości wywierania odczuwalnego wpływu na poziom cen. Podmioty prowadzące działalność akceptują cenę jako daną i nie mają na nią wpływu.

483Trudno jest wskazać na funkcjonujący rynek spełniający wszelkie wymogi konkurencji doskonałej. Niektórzy autorzy wskazują jednak na rynek zboża (rynek płodów rolnych) jako najbliższy temu teoretycznemu modelowi.

484Por. M. Szydło, Konkurencja i konkurenci [w:] R. Hauser, Z. Niewiadomski, A. Wróbel (red.), System Prawa Administracyjnego.

Publiczne prawo gospodarcze, t. 8a, Warszawa 2013, s. 389.

485Problem z zastosowaniem nadzoru do stałej ingerencji państwa w sektor dotyczył też kryteriów (warunków), kiedy nadzór aktualizuje się w przypadku oddziaływania państwa wobec podmiotów samodzielnych pod względem prawnym. Nadzór ma na celu przede wszystkim ocenę całokształtu działalności przedsiębiorców (nadzór ogólny) lub jego poszczególnych fragmentów (nadzór specjalistyczny). Jedynym kryterium oceny przedsiębiorcy w ramach nadzoru jest legalność, czyli zgodność z prawem. Nadzór może być wykonywany tylko w zakresie, formie i treści uregulowanym w ustawie, która określa także uprawnienia i obowiązki organu nadzorującego i podmiotu nadzorowanego. Zob. R. Biskup, Wolność gospodarcza…, op. cit., s. 89; C. Kosikowski, Organizacja i funkcjonowanie kontroli i nadzoru państwa wobec

gospodarki w świetle Konstytucji RP [w:] C. Kosikowski (red.), Zasady ustroju społecznego i gospodarczego w procesie stosowania Konstytucji, Warszawa 2005, s. 115 – 116.

117

publicznej486, to nie jest to pojęcie używane przez ustawodawcę konsekwentnie. Analizując akty prawne odnosi się więc wrażenie, że prawodawca posługuje się nim, opisując różne działania, między zróżnicowanymi podmiotami, o różnej treści oraz odmiennych skutkach prawnych. Szerokie ujęcie nadzoru przynosi jednak niewielkie korzyści badawcze. Konieczne jest więc odwołanie się do dorobku doktryny, która zwraca uwagę, że ze względu na różnorodność obszarów zastosowania, mówiąc o nadzorze należy zawsze doprecyzować kontekst jego użycia. Można więc wyróżnić nadzór gospodarczy, nadzór właścicielski czy też gwarantujący. Są to jednak tylko przykłady. Ciągła ewolucja funkcji państwa (administracji publicznej/gospodarczej) powoduje bowiem wyodrębnienie nowych rodzajów nadzoru.

W odniesieniu do uniwersalnego rozumienia nadzoru, M. Szewczyk podkreśla, iż (…)

pod pojęciem nadzoru (...) rozumieć można zespół relacji prawnych, które administracja jest upoważniona nawiązywać z podmiotami, które przynajmniej w zakresie tych relacji nie mają statusu podmiotów administracji; mają być nawiązywane zasadniczo dla odsuwania zagrożeń dla normalnego toku życia zbiorowego, przeciwdziałania ich wystąpieniu oraz usuwania skutków tych zagrożeń; mogą podlegać nawiązywaniu, modyfikacji i ustalaniu nie tylko w ramach procedur uregulowanych w KPA (…) czy ewentualnie w przepisach szczególnych, lecz także poza tymi procedurami487. Takie ogólne

pojęcie przybliża najważniejsze cechy nadzoru, niewiele mówiąc jednak o jego celu. Z punktu widzenia obszaru badawczego niniejszej pracy bardziej przydatne są więc definicje, zawierające opis celu nadzoru. T. Kocowski, mówiąc o nadzorze gospodarczym wskazuje więc, że pojęcie to (…) używane

jest dla oznaczenia ingerencyjnej działalności organów administracji publicznej podejmowanej w interesie publicznym w stosunku do podmiotów uczestniczących w rynku – przedsiębiorców, swobodnie działających w przestrzeni wyznaczonej im przez wolność i prawa podmiotowe, w sferze określonej mianem działalności gospodarczej488. Ten sam autor charakteryzuje także nadzór regulacyjny (rodzaj nadzoru gwarantującego), który w zakresie podmiotów jemu poddanych oraz przedmiotu nadzoru jest silnie związany z realizacją funkcji regulacyjnej. Nadzór ten (…) przyczyniać ma się [zatem]

do tego, by realizowane przez określone podmioty prywatne, państwowe i komunalne zadania o istotnym znaczeniu z punktu widzenia interesu publicznego były wykonywane, by odpowiadały określonym standardom i nie zatracały charakteru użyteczności publicznej489. Uwzględniając powyższą charakterystykę rodzajów nadzoru, można postawić tezę, iż celem działań, określanych szeroko mianem nadzoru, jest realizacja mieszczącego się w kategorii interesu publicznego, dobra wspólnego490. Usytuowana w nadzorze ingerencja antymonopolowa dla realizacji przyświecających jej celów posługuje się jednak określonymi instrumentami, o ukształtowanym spektrum oddziaływania491. Prawo antymonopolowe dopuszcza ingerencję w procesy przebiegające na rynku (w sektorze), obwarowując ją jednocześnie wieloma warunkami oraz wskazując sztywno jej maksymalny zasięg492. Taka konstrukcja nie daje więc możliwości realizacji uprawnień gwarancyjnych wobec obywateli,

486Początki związane są z decentralizacją państwa i organizowaniem terytorialnych korporacji samorządowych. Na tym etapie rozwoju funkcji nadzorczej stanowiła ona zespół kompetencji organów państwa obejmujących wspomniane upoważnienie do podejmowania działań kontrolnych i korygujących w stosunku do organów. Szerzej na ten temat: M. Szewczyk, Nadzór w materialnym prawie administracyjnym, Poznań 1995, s. 26.

487Ibidem, s. 44.

488T. Kocowski, Nadzór gospodarczy [w:] R. Hauser, Z. Niewiadomski, A. Wróbel (red.), System Prawa Administracyjnego. Publiczne prawo

gospodarcze, t. 8a, Warszawa 2013, s. 373.

489T. Kocowski, Nadzór…, op. cit., s. 380.

490Ibidem, s. 377.

491Oczywiście instrumentarium jakim posługuje się dana funkcja nie jest stałe, dane raz na zawsze. Na tym polu również odbywa się ewolucja. Dlatego stosowane obecnie środki nadzoru nie mają już wyłącznie policyjnego charakteru, lecz zawierają także elementy kierownictwa gospodarczego.

gdyż nie dostarcza narzędzi, za pomocą których istniałaby możliwość podjęcia za przedsiębiorstwa energetyczne (m.in. operatora urządzeń kluczowych) pożądanych z punktu widzenia interesu publicznego decyzji. Niespornym jest bowiem, iż nadzór ma głównie charakter korekcyjny, a jedynym jego kryterium jest zgodność nadzorowanych działań z prawem (legalność podejmowanych przez nadzorowany podmiot działań). Tym samym o wiele trudniej zapewnić dostęp do urządzeń kluczowych (tworzenie warunków dla konkurencji w postaci ułatwienia wejścia na rynek nowym podmiotom) lub gwarancji świadczenia usług powszechnych, odwołując się do konstrukcji nadużycia pozycji dominującej. Warto także dodać, że konstrukcja ta wymaga spełnienia dość rygorystycznych warunków, sformułowanych w orzeczeniach dających początek tej doktrynie493.

Prawo konkurencji a regulacja

Kolejnym problemem, związanym z ingerencją państwa w sektor przy pomocy prawa antymonopolowego, jest specyficzna sytuacja oraz rola mechanizmu konkurencji w sektorach infrastrukturalnych. Z analizy celów wynika bowiem wprost, iż głównym zadaniem prawa antymonopolowego, jest ochrona już istniejącej konkurencji na określonym rynku494. Jednak w sektorach sieciowych (sektorze energetycznym) mamy do czynienia ze zgoła odmienną sytuacją. Ze względu na początkową monopolizację, w sektorze konieczne było nie tyle utrzymanie i wspieranie już istniejącej konkurencji, ale jej wykreowanie poprzez wdrożenie dotychczas niewystępujących tam mechanizmów rynkowych. Innymi słowy, państwo może prawidłowo wykonywać swoje funkcje przy pomocy prawa antymonopolowego dopiero tam, gdzie istnieje rynek, na którym może dochodzić do praktyk antymonopolowych. Regulacja dotyczy natomiast obszarów objętych monopolami naturalnymi, gdzie nie istnieje rynek i konkurujące na nim podmioty. A. Szablewski wskazuje także na inne okoliczności, które zdecydowały o konieczności posłużenia się innymi regulacjami niż prawo ochrony konkurencji. Zdaniem tego autora już (…) pierwsze

doświadczenia z wdrażaniem konkurencji pokazały skalę trudności, na jakie napotyka zarówno samo uruchomienie mechanizmów konkurencji, jak i jej utrzymanie. Trudności te wynikały nie tylko z oporu zasiedziałych przedsiębiorstw, ale także z konieczności rozwiązywania wielu trudnych i specyficznych dla poszczególnych krajów oraz sektorów problemów, wymagających właściwego wyważenia krótko i długoterminowych interesów różnych uczestników rynku, odbiorców i gospodarki narodowej. Przekonanie, że administrowanie tym procesem wymaga głębokiej wiedzy i odpowiedniego potencjału instytucjonalno – kadrowego utorowało drogę do pojawienia się we wszystkich krajach członkowskich wyspecjalizowanych struktur regulacyjnych495. W doktrynie szeroko reprezentowany jest również

pogląd o trudnej do przezwyciężenia różnicy, w odniesieniu do sposobu wpływania na zachowania podmiotów w sektorze496. Wyjątkowa sytuacja sektorów, związana ze specyfiką monopoli naturalnych i dobra, jakim w sektorze energetycznym jest energia, wymagała uprzedniego ukierunkowania podejmowanych działań (działania ex ante). Natomiast normy prawa antymonopolowego, konkretyzują

493Wyrok TS z 14.2.1978 r., C 27/76 sprawa United Brands Company and United Brands Continentaal BV przeciwko Komisji Europejskiej, ECR 1978, s. 207; Wyrok TS z 13.2.1979 r., C 85/76 sprawa Hoffmann – La Roche & Co. AG przeciwko Komisji Europejskiej, ECR 1979, s. 461.

494Jest to jednak pewne uproszczenie. Nie chodzi bowiem o ochronę konkurencji w jakiejkolwiek postaci. Z jednej strony jest obowiązek ochrony konkurencji, z drugiej, chroniona konkurencja winna być skuteczna. O czym była już wcześniej mowa, konkurencja nie jest celem samym w sobie, dlatego też przez wielu autorów traktowana jest jako słowo – klucz, związany np. z bezpieczeństwem energetycznym i dostępem do infrastruktury sieciowej w sektorze. Słusznie zwraca także uwagę M. Szydło, że prawo konkurencji służy przede wszystkim egzekwowaniu zakazów określonych zachowań szkodzących mechanizmowi wolnej konkurencji. Zob. M. Szydło, Prawo konkurencji

a regulacja…, op. cit., s. 13.

495A. Szablewski, Regulacyjny paradoks…, op. cit., s. 151.

496Coraz częściej pojawiają się jednak głosy wskazujące na istnienie wymiaru ex post podejmowanych w sektorze działań określanych jako regulacja. Zob. M. Szydło, Prawo konkurencji…, op. cit., s. 46; O. Filipowski, Ceny drapieżne…, op. cit., s. 101.

119

się co do zasady ex post497. W konsekwencji, przy pomocy instrumentów prawa antymonopolowego, zorientowanych na sankcjonowanie niepożądanych zachowań uczestników rynku trudno osiągnąć sytuację zmierzającą do stałego i ciągłego kreowania pożądanych zachowań z uwzględnieniem perspektywy rozwoju sektora energetycznego498.

Jednak poza nieodpowiednimi instrumentami, problemem znacznie utrudniającym osiągnięcie założonych przez prawodawcę celów prospołecznych (gwarancyjnych) okazała się także warstwa aksjologiczna prawa antymonopolowego499, stanowiąca ratio podjęcia ingerencji antymonopolowej w sektorze. Przywołany wcześniej M.K. Kolasiński, analizując aksjologię prawa antymonopolowego w Stanach Zjednoczonych, UE i w Polsce podkreślił, iż (…) panuje tam permanentny zamęt

aksjologiczny500, spowodowany nieustanną ewolucją i ścieraniem się wartości takich jak własność,

wolność i konkurencja. W samej doktrynie prawa konkurencji również nie ma zgodności, co do zakresu

ingerencji i jej uzasadnienia501.

Ze względu na obszar badawczy niniejszej pracy oraz kontekst prowadzonych analiz, w tym miejscu należy odwołać się przede wszystkim do regulacji krajowej. Zgodnie z art. 1 Ustawy o ochronie

konkurencji i konsumentów502, określa ona warunki rozwoju i ochrony konkurencji oraz zasady podejmowanej w interesie publicznym ochrony interesów przedsiębiorców i konsumentów. Reguluje także zasady i tryb przeciwdziałania praktykom ograniczającym konkurencję, praktykom naruszającym zbiorowe interesy konsumentów, a także antykonkurencyjnym koncentracjom przedsiębiorców i ich związków, jeżeli te praktyki lub koncentracje wywołują lub mogą wywoływać skutki na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Można więc przyjąć (analizując dodatkowo prawo pierwotne i wtórne UE), iż centralne miejsce w systemie aksjologicznym prawa konkurencji, zajmuje ochrona samego mechanizmu konkurencji503. Natomiast w przypadku prawa UE celem jest także znoszenie przeszkód w integracji gospodarczej państw członkowskich504. Warto jednocześnie

497Funkcja nadzoru, w ramach której to funkcji realizowane jest prawo ochrony konkurencji może mieć charakter zarówno prewencyjny lub represyjny. Prawu konkurencji nieobca jest jednak konkretyzacja ex ante. M. Szewczyk, Nadzór…, op. cit., s. 131; M. Szydło, Prawo

konkurencji a regulacja…, op. cit., s. 20 i nast.

498T. Długosz, Zakres i prawne formy realizacji kompetencji Prezesa URE w kontekście prawa ochrony konkurencji [w:] B. Popowska, K. Kokocińska (red.), Instrumenty i formy prawne działania administracji gospodarczej, Poznań 2009, s. 356.

499R. Molski wiąże odchodzenie od wykorzystywania prawa antymonopolowego do realizacji celów przekraczających jego warstwę aksjologiczną ze stopniem rozwoju danego państwa (rozwoju rozumianego szeroko – nie tylko gospodarczego). Analizując tę zależność wskazuje, iż w państwach tych pojawia się konsensus co do tego, że realizacja tak szerokiego katalogu celów za pomocą prawa

antymonopolowego jest suboptymalna, przynajmniej jeśli dane państwo osiągnęło już określony poziom rozwoju. Skoro państwa wysoko

rozwinięte do osiągania pewnych celów (m.in. celów prospołecznych) nie używają instrumentów wypracowanych na gruncie prawa antymonopolowego, to osiągają te cele za pomocą innych, nowych narzędzi – a więc także regulacji. W konsekwencji można postawić tezę, iż regulacja jest funkcją rozwoju państw. Odmiennie do tych zależności podchodzi natomiast T. Skoczny wskazując, iż rywalizacja między prawem antymonopolowym (nadzorem) a regulacją nie jest jeszcze definitywnie zakończona. Zob. T. Skoczny, Ochrona konkurencji

a prokonkurencyjna regulacja sektorowa, Problemy Zarządzania 2004, Nr 3, s. 27; R. Molski, Prawo antymonopolowe w obliczu globalizacji. Kierunki rozwoju, Bydgoszcz 2008, s. 115.

500Trochę łagodniejszego określenia używa A. Szafrański, pisząc o niejednoznaczności aksjologicznej prawa konkurencji. Zob. A. Szafrański,

Prawo energetyczne…, op. cit., s. 129; M.K. Kolasiński, Zarys prawa…, op. cit., s. 40 – 41.

501Doktryna amerykańska podzieliła się na dwa obozy. Pierwszy (tzw. szkoła harvardzka) jako centralną wartość w podstawie aksjologicznej wskazywała ochronę mechanizmów konkurencji, dopuszczając jednocześnie możliwość realizacji przez prawo antymonopolowe celów pozaekonomicznych za pomocą ingerencji państwa. W tym ujęciu nie można jednak postawić znaku równości między celami pozaekonomicznymi a społecznymi (prospołecznymi), gdyż te pierwsze dotyczą głównie uczciwej rywalizacji pomiędzy małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Po przeciwnej stronie sporu znajduje się tzw. szkoła chicagowska, nieufna w stosunku do głębokiej ingerencji państwa w gospodarkę, przeciwna braniu pod uwagę w analizie antymonopolowej celów pozaekonomicznych. Dla szkoły harvardzkiej centralną wartością jest więc sam mechanizm konkurencji, a dla szkoły chicagowskiej zwiększanie efektywności gospodarczej. Zob. M.K. Kolasiński,

Zarys prawa…, op. cit., s. 43 – 44; R. Biskup, Wolność gospodarcza…, op. cit., s. 32.

502Ustawa z 16.2.2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów, Dz.U. [2007], Nr 50, poz. 331.

503M. Pawełczyk zwraca uwagę, iż dokonane przez ustawodawcę rozdzielenie warunków rozwoju i warunków ochrony konkurencji może świadczyć o jego efektywnościowym podejściu do celów konkurencyjnych. Zob. M.K. Kolasiński, Zarys prawa…, op. cit., s. 53; M. Pawełczyk, Publicznoprawne obowiązki…, op. cit., s. 316 i nast.

504Choć jak w każdym systemie aksjologicznym w warstwie celowościowej zachodzą tu zmiany. Wraz z postępującą integracją i tworzeniem