• Nie Znaleziono Wyników

Kulturalistyczna definicja   komunikacji1

6.2. Intencja komunikacyjna

Problem intencjonalności – w ogóle, nie tylko w odniesie-niu do komunikacji – należy do szczególnie ważnych i trudnych zagadnień filozoficznych, a obecne jest poza filozofią również mię-dzy innymi na obszarze socjologii i psychologii. W tym przypadku nie będę omawiał problemu intencjonalność w sposób ogólny i wy-czerpujący, lecz tylko w odniesieniu do zjawisk komunikacyjnych i w ramach ich kulturalistycznego ujęcia. Dlatego od początku po-sługiwać się będę konsekwentnie określeniem „intencja komunika-cyjna” dla odróżnienia jej od innych rodzajów intencjonalności – tym bardziej że nie każde działanie intencjonalne jest działaniem komunikacyjnym, lecz każde działanie komunikacyjne ma charak-ter intencjonalny.

Intencjonalność jest najczęściej rozumiana jako „nakierowanie na”, jednak w niniejszym ujęciu traktuję intencję komunikacyjną

bardziej jako „zamiar”. Co ważne, intencja komunikacyjna nie jest traktowana jako „stan umysłu” (stan mentalny) podmiotu – w tej propozycji nie jest ona cechą umysłu, lecz cechą działania. Takie podejście łączy się z antymentalistycznym nastawieniem do zjawisk komunikacyjnych: „wewnętrzny”, „prywatny”, a więc subiektyw-ny, stan psychiki uczestnika komunikacji nie jest elementem zjawi-ska komunikacyjnego, które ma charakter „zewnętrzny”, „publicz-ny”. Innymi słowy, komunikacja – jako działanie – zawsze rozgrywa się w intersubiektywnej przestrzeni społecznej, a zjawiska immanentne nie są tu brane pod uwagę jako przedmiot badań. Oznacza to, że o intencji komunikacyjnej bądź jej braku orzekamy (jako obserwatorzy działań komunikacyjnych, również jako obser-watorzy uczestniczący w nich) nie w odniesieniu do podmiotu, lecz w odniesieniu do działania.

Oczywiście, przyjmując takie antymentalistyczne założenie, trudno uniknąć posługiwania się terminami psychologistycznymi, takimi jak „chcenie”, „zamiar”, „wola” itp. Zazwyczaj mówimy, że ktoś, kto działa w nastawieniu intencjonalnym, „chce” czegoś, „prag-nie”, „zamierza” coś osiągnąć itd. Przyjmuję jednak, iż stwierdzenie intencji komunikacyjnej polega na zidentyfikowaniu jej w odniesie-niu do sposobu realizacji działania. Sam zamiar czy chcenie nie wchodzi bowiem w zakres zjawiska komunikacyjnego – dopiero w zintersubiektywizowanej interakcji może ujawnić się intencja. Rozpoznanie intencji komunikacyjnej ma charakter wyuczony, na-wykowy – funkcjonując w określonej rzeczywistości społecznej, w określonej kulturze, jesteśmy przyuczeni (w procesie socjalizacji) do rozpoznawania intencji (bądź jej braku) w działaniach własnych lub podejmowanych przez inne osoby. Można również powiedzieć, że rozpoznanie intencji jako intencji komunikacyjnej jest uwarun-kowane przypisaniem realizowanemu działaniu odpowiedniego sensu zależnego od znajomości reguł kulturowych. Podmiot inter-pretujący działanie „nadawcy” (jako komunikacyjne) nie ma moż-liwości bezpośredniego wglądu w jego subiektywne stany mental-ne, lecz dysponuje możliwością identyfikacji jego działań, opierając

się na znajomości społecznych reguł określających charakter działa-nia na podstawie wspólnego dla nich odniesiedziała-nia tegoż działadziała-nia do wartości.

W działaniu osoby podchodzącej do mnie z wyciągniętą, otwar-tą dłonią rozpoznam określoną intencję dlatego, że działanie to po-trafię zidentyfikować jako przyjęty i rozpowszechniony w moim kręgu kulturowym sposób powitania. Nie znając jednak takiej for-my, nie mogę zidentyfikować tego działania jako powitania, acz-kolwiek mogę domniemywać, iż towarzyszy mu pewna intencja. Zarazem nie jestem w stanie przypisać intencji powitania osobie, która nie wykonuje żadnego rozpoznawalnego gestu – nie mam bowiem bezpośredniego dostępu do jej subiektywnych zamierzeń. Jeśli nawet osoba ta pragnie mnie powitać, ale nie wykonuje żadne-go działania, które mogłoby o tym świadczyć, nie jestem w stanie rozpoznać jego intencji.

Do tej pory była mowa jedynie o takim rodzaju intencji komuni-kacyjnej, który można określić jako działanie w pełni uświadomio-ne, zamierzouświadomio-ne, zaplanowane i uwarunkowane kulturowo. Można wszakże wyróżnić drugi rodzaj intencji komunikacyjnej, która to-warzyszy działaniom komunikacyjnym, ale ma charakter rutyno-wy, nawykowy i nieuświadamiany, lecz również uwarunkowany kulturowo. Trudno nie zgodzić się ze Stanisławem Judyckim, że „(…) życie ludzkie składa się z ogromnej liczby czynności tylko częściowo w pełni uświadamianych, a więc z zachowań habitual-nych (nawykowych), które o tyle tylko można nazwać działaniami, o ile są dokonywane w świetle decyzji”10. Działania tego typu, ma-jące charakter zwyczaju, nawyku kulturowego, nie wymagają pełnej świadomości ich kulturowego sensu w trakcie ich realizowania, niemniej nadal mają sens kulturowy i są celowe, a więc racjonalne. Należy wyraźnie odróżnić je od „(…) czynności organiczno-odrucho-wych. Są to «wyłącznie zachowania», czyli czynności podyktowane

________________

taką a nie inną strukturą biologiczną człowieka”11. W podawanym wyżej przykładzie rozważałem intencję komunikacyjną towarzyszącą działaniu polegającemu na powitaniu poprzez podanie ręki. Intencja komunikacyjna przysługuje takim działaniom jak powitanie polega-jące na świadomym, celowym wygłoszeniu stosownej formuły pod adresem wyraźnie określonych słuchaczy („Serdecznie witam wszystkich zgromadzonych na uroczystości”). Ale intencja komu-nikacyjna towarzyszy również takiemu działaniu, które polega choćby na rutynowym uchyleniu kapelusza przez witającego się mężczyznę. Można powiedzieć, że wyuczył się on tej formy powi-tania (ma ona zwyczajowy charakter), a w momencie realizacji dzia-łania nie myśli o nim, wykonuje je nawykowo. Nawet jednak jeśli mężczyzna ten nie realizuje formy powitania w sposób całkowicie uświadomiony, to, po pierwsze, w razie potrzeby może wykonać tę czynność w pełni świadomie, a po drugie, taki sposób witania się nie jest instynktowny ani odruchowy – jest natomiast wynikiem pewnej wiedzy kulturowej, która raz zdobyta, może być wykorzy-stywana nawykowo.

Intencja komunikacyjna jako cecha działania należy więc do ob-szaru „kodów kulturowych” i w odniesieniu do wszystkich uczest-ników danego działania jej rozpoznanie wymaga pewnej wiedzy. Jak zaznaczyłem wcześniej, nie każde działanie intencjonalne bę-dzie jednak działaniem komunikacyjnym. Rozważmy kilka przy-kładów. Jeżeli w trakcie długiego przemówienia jeden ze słuchaczy ziewa, to przemawiający może uznać to za wyraz znudzenia. Przyjmijmy, że słuchacz jest faktycznie zainteresowany przemó-wieniem, a ziewa tylko dlatego, iż jest zmęczony, zaś ziewanie nie ma nic wspólnego z przemówieniem. Ze strony ziewającego słucha-cza mamy wówsłucha-czas do czynienia tylko z zachowaniem, a nie z dzia-łaniem, toteż nawet jeśli mówca uzna je za wyraz dezaprobaty, nie będziemy mieli do czynienia z komunikacją. Ponadto, co najważ-niejsze, przykładowy mówca nie ma dostępu do subiektywnych

________________

myśli, emocji, przekonań i zamiarów słuchacza. Może wnioskować tylko na podstawie działania. W tym przypadku zaś zachowanie zostało zinterpretowane jako działanie.

Wyobraźmy sobie inną sytuację. Osoba znajdująca się w ciem-nym pomieszczeniu dla zabawy albo z nudów włącza i wyłącza latarkę. Inna osoba znajdująca się na ulicy widzi w oknie regularne błyski i uznaje to za próbę nawiązania kontaktu za pomocą sygna-łów świetlnych. Może nawet podjąć jakąś próbę „odpowiedzi” na domniemane sygnały. W tej sytuacji osoba bawiąca się latarką po-dejmuje nie zachowanie, lecz działanie, ale działaniu temu nie to-warzyszy intencja komunikacyjna – choć można powiedzieć, że poniekąd działanie to jest intencjonalne (osoba ta chce „zabić czas”, nudząc się). Inna osoba uznaje to działanie za komunikacyjne, myl-nie przypisując mu intencję komunikacyjną. W tym przypadku myl-nie mamy do czynienia z działaniem komunikacyjnym, choć zapewne można uznać tę sytuację za przekazywanie informacji. Intencja ko-munikacyjna musi towarzyszyć podejmowanemu działaniu bez względu na to, co o tym działaniu sądzi druga osoba.

Na podstawie powyższego przykładu można wyciągnąć wnio-sek, że intencja komunikacyjna jest cechą działania podejmowanego przez tzw. „nadawcę”. Intencja komunikacyjna jest warunkiem koniecznym (chociaż nie wystarczającym) uznania działania po-dejmowanego i realizowanego przez „nadawcę” za działanie ko-munikacyjne. Jeżeli tzw. „odbiorca” uznaje czynność (działanie lub zachowanie) innej osoby za taką, której towarzyszy intencja komu-nikacyjna, ale działaniu „nadawcy” taka intencja faktycznie nie to-warzyszy, to nie mamy do czynienia z komunikacją. Aby do niej doszło, „nadawca” musi podjąć działanie z zamiarem zakomuni-kowania czegoś, a „odbiorca” musi zidentyfikować to działanie jako komunikacyjne.

Zasada ta dotyczy również sytuacji odwrotnej, tzn. jeżeli „nadawca” podejmie pewne działanie z intencją zakomunikowania czegoś, ale docelowy „odbiorca” nie rozpozna – z jakiegoś powodu – tej intencji, wówczas również nie dojdzie do komunikacji. Może to

być sytuacja, w której ktoś wypowiada słowa powitania, ale osoba, do której są one skierowane, nie usłyszy lub nie zrozumie ich (choć-by dlatego, że będzie czymś mocno zajęta).

Pojawia się pytanie o jeszcze jedną możliwość. Wyobraźmy so-bie kolejną sytuację: „nadawca” podejmuje działanie, któremu to-warzyszy intencja komunikacyjna, na przykład wypowiada słowa powitania pod adresem innej osoby. Ta druga osoba – docelowy „odbiorca” – wprawdzie słyszy wypowiadane słowa, nie zna jednak języka, jakim posługuje się „nadawca”. Być może „odbiorca” będzie w stanie rozpoznać intencję komunikacyjną „nadawcy”, lecz nie bę-dzie w stanie zinterpretować sensu słów, które słyszy, ale których nie rozumie. W tym momencie pojawia się zagadnienie interpreta-cji, czyli kolejnego z kryteriów działania komunikacyjnego w ujęciu kulturalistycznym.